KOJI - czyli zacieranie na zimno

Technologia słodowania, zacieranie ziarna. Przepisy na zaciery ziemniaczane.
Awatar użytkownika

zoanaan
10
Posty: 15
Rejestracja: sobota, 19 wrz 2020, 20:57
Podziękował: 4 razy

Post autor: zoanaan »

Dziękuję, uspokoiłeś mnie. Operuję na alembiku bez płaszcza, więc trochę boję się przypalenia. Ale myślę, że spróbuję odcisnąć to "gęste" przy pomocy mocnej szmatki, co by się za dużo nie zmarnowało. Zdrowia Wam ;)
Awatar użytkownika

artur.sukiennik
300
Posty: 334
Rejestracja: piątek, 5 paź 2018, 18:50
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Cytrynówka bodzia
Status Alkoholowy: Bimbrownik
Podziękował: 22 razy
Otrzymał podziękowanie: 26 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: artur.sukiennik »

Czy śruta pszeniczna na koji powinna być tak pieruńsko kwaśna? Spróbowałem zaciero-nastawu i aż wykręca.

spiker1974
50
Posty: 84
Rejestracja: poniedziałek, 1 cze 2020, 09:15
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: spiker1974 »

Raczej nie powinien być kwaśny, czasem przy starcie nastaw z koji zanim ruszy wali trochę zepsutym jajem, ale gotowe mają wspaniały winny aromat, smak piwny alkoholowy.
Jakich koji użyłeś z aliexpres czy spiritferu, bo u kolegi po tych z spirytfermu nastaw kukurydziany stanął po kilku dniach. Zaszczepił go ponownie drożdżami z ali ruszył ponownie. Resztka pozostawiona dla sprawdzenia zakwasiła się,
Awatar użytkownika

MASaKrA_Domingo
1000
Posty: 1047
Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 47 razy
Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: MASaKrA_Domingo »

Zacier, w tym ten na koji się zakwasza samoistnie. Pytanie, co dla Ciebie oznacza "pieruńsko kwaśna".
Jak próbowałem, to owszem jest kwaśny, ale coś pomiędzy jabłkiem, a cytryną. Nie było to więc pieruńsko kwaśne.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!

patrzal
250
Posty: 280
Rejestracja: środa, 25 gru 2019, 21:38
Krótko o sobie: Γνῶθι σεαυτόν
Podziękował: 40 razy
Otrzymał podziękowanie: 48 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: patrzal »

Może zależy od surowca - dziś przegotowana pszenica+jabłko miała kwaśność jabłka jak u MASaKrA_Domingo, ale pamiętam, że jęczmień był faktycznie tak kwaśny, że wykluczało to picie "na surowo".
Awatar użytkownika

artur.sukiennik
300
Posty: 334
Rejestracja: piątek, 5 paź 2018, 18:50
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Cytrynówka bodzia
Status Alkoholowy: Bimbrownik
Podziękował: 22 razy
Otrzymał podziękowanie: 26 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: artur.sukiennik »

No to myślę, że wszystko jest dobrze z moim zacierem:-)

spiker1974
50
Posty: 84
Rejestracja: poniedziałek, 1 cze 2020, 09:15
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: spiker1974 »

Raczej śmiało na rurki, znajomy pogonił mocno zalatująca octem kukurydze i było ok. jedynie w jego opinii, trochę więcej przedgonów. Pokosiłem się o spróbowanie zacierów na koji, jakie teraz pracują u mnie, kukurydza nie jest kwaśna raczej jak wytrawne białe wino. Natomiast płatki jęczmienne są dość goryczkowe bardziej niż kwaśne, pozostawiają trwały gorzki finisz. Ale smaki są kwestią indywidualnych gustów.
Niedawno robiłem mąkę pszenną nie oceniałem jej pod względem smakowym, jednak zapach zmienia się wraz z pracą i klarowaniem zacieru.

Ciekawy jest smak zacieru z gotowanego ryżu, specjalnie po klarowani 4 miesiące temu pozostawiłem na spróbowanie, wyklarował się całkowicie, na dnie butelki pozostał trwały sklejony osad. W smaku przypomina wino z mleczu tylko trochę za duży woltaż, jak wina wzmacniane.

Pokuszę się o zakup na aliexpress drożdży do wina ryżowego, winko niezłe, dobre do zalewania beczek jako zabezpieczeniem przed rozeschnięciem i powinno nabrać lepszego smaku bo z tego co wiem część sake też leżakowano lub transportowano w beczkach dębowych.

spiker1974
50
Posty: 84
Rejestracja: poniedziałek, 1 cze 2020, 09:15
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: spiker1974 »

Raczej chodzi mi o tę do wina ryżowego bez enzymów i odżywek, do samego ryżu:https://pl.aliexpress.com/item/40011458 ... 2e0eKHD0iN
Koji zwykłych mam półtorej paczki, plus kolega ma mi oddać całą jak przyjdzie jego zamówienie.
Często ktoś szuka, wystaw w sklepie na forum ktoś chętnie kupi.

Wracając do zacierów to te tradycyjne też potrafią walić kwasem albo gorzej i to na cały dom, koji w tej skali to perfumeria. Żyto koledze, tak dawało w piwnicy latem że poszło w kanał. Odfiltrowanie by nie popalić grzałek też bywa problematyczne, a przy zbyt drobnych składnikach wręcz niemożliwe.
Zaleta tradycyjnego zacierania, to dużo szybsza fermentacja. Tylko ryż na koji szczególnie gotowany zasuwa expresem.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 12 kwie 2021, 17:09 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.

Luki74
2
Posty: 2
Rejestracja: wtorek, 14 sie 2018, 19:59
Podziękował: 1 raz
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Luki74 »

Witam szanowne grono chętnie odkupie od kogoś 130g tych grzybków i przeprowadzę test na mące pszennej typ 00.Info priv.
Awatar użytkownika

FRUTTI
100
Posty: 104
Rejestracja: niedziela, 11 lis 2018, 10:34
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem;)
Ulubiony Alkohol: koniak/calvados
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Centralna Polska
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: FRUTTI »

Witam szanowne grono psot buków. Panowie pracował ktoś na śrucie kukurydzianej bardzo drobno mielone zakupiłem właśnie taka na allegro nastawiłam i grzybki wzięły się do roboty praktycznie od zaraz. Ale mam pytanie co do gotowania nie mam płaszcza grzeje na taborecie gazowym czy to filtrować czy mogę gotować bez filtracji, dodam że zła ruta jest prawie jak mąka.
Awatar użytkownika

.Gacek
2000
Posty: 2383
Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
Krótko o sobie: Marzyciel
Ulubiony Alkohol: Własny.
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Podziękował: 268 razy
Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: .Gacek »

Nigdy nie pracowałem na taborecie gazowym ale kiedyś czytałem, że rozgrzewanie musiałbyś zrobić w miarę możliwości wolno. Nawet na ćwierć gwizdka. Gdy temperatura dojdzie do 50-60*C stopniowo możesz zwiększać moc bo zawartość kotła zacznie się "automatycznie" mieszać.
Pozdrawiam Gacek.

użytkownik usunięty
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: użytkownik usunięty »

Serwus
FRUTTI pisze:...czy to filtrować czy mogę gotować bez filtracji, dodam że zła ruta jest prawie jak mąka.
Zlej chociaż znad osadu. Wtedy zapewne coś tam stracisz na aromacie ale głowa spokojniejsza będzie :ok: Tak mi się wydaje.
Awatar użytkownika

ZiemniakPyrka
100
Posty: 131
Rejestracja: wtorek, 12 sty 2021, 14:37
Ulubiony Alkohol: Ziemniaczany - własny
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 18 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: ZiemniakPyrka »

Gotowałem mąkę w garnku 30L na taborecie. Jeżeli będziesz rozgrzewał małą mocą powinno być ok. (a z mieszadłem to już w ogóle). Bardzo ważne jest również gładkie, nieporysowane dno. Kiedyś podczas czyszczenia zarysowałem je i potem wszystko łatwo się przypalało.
Awatar użytkownika

FRUTTI
100
Posty: 104
Rejestracja: niedziela, 11 lis 2018, 10:34
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem;)
Ulubiony Alkohol: koniak/calvados
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Centralna Polska
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: FRUTTI »

Myślałem też żeby dodać trochę enzymu redukujacego lepkość.

użytkownik usunięty
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: użytkownik usunięty »

Teraz?
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2875
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 549 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Góral bagienny »

FRUTTI pisze: czy to filtrować czy mogę gotować bez filtracji, dodam że zła ruta jest prawie jak mąka.
Jeżeli nie chcesz filtrować a co za tym idzie mieć więcej aromatów ;) to musisz mieszać wsad przy podgrzewaniu.
Proponuję mieszać do 70st. a nawet wyżej w kociołku i dopiero założyć kolumnę ,pot-stilla co tam masz :)
Mieszadło do farb wkrętarka i masz sztorm w kociołku :D :ok:
Jak często mieszać to już zależy od mocy jaką będziesz grzał :ok:
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D

thxluk
100
Posty: 130
Rejestracja: sobota, 13 lut 2021, 08:16
Krótko o sobie: ... i butelka rumu.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: śląsk
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: thxluk »

Cześć, melduje przebrnięcie przez temat .
Dzięki @Góral bagienny :piwo: dostałem szanse na pierwszy nastawozacier na KOJIw trybie ekspresowym.
Problem jest taki że od kilku dni nie mogę podjąć decyzji , myślałem o życie, qq i ryżu .?Mąka czy śruta.?
Masakra ;)
A tak całkiem serio na moim "pot still" ZP planuje przeprowadzić podwójną destylacje , za pierwszym do 20% bez ZP tylko miedź w katalizatorze.
Drugi raz dziele frakcje z minimalnym refluksem dla wzmocnienia .
Mam pytanie co z wypełnieniem za drugim razem , puścić bez czy zostawić miedź ?

kondon
250
Posty: 298
Rejestracja: poniedziałek, 30 wrz 2019, 02:14
Ulubiony Alkohol: Nie ważne co, ważne z kim
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 29 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: kondon »

Czemu do 20% za pierwszym razem? Odpęd robi się do 0.
Drugie gotowanie są różne techniki, zależne od tego, co się chce osiągnąć. Czy więcej aromatu, ale konieczność dłuższego starzenia (bez wypełnienia), czy mniej aromatów, ale szybsze do spożycia (pełne wypełnienie). Miedź to raczej tylko do odpędu.
Jeśli jeszcze nie czytałeś, to https://alkohole-domowe.com/forum/sposo ... t9301.html
Chyba dość popularne są 3 pseudopólki ze zmywaków. Musisz jeszcze zdecydować w jakim zakresie % chcesz odbierać.

thxluk
100
Posty: 130
Rejestracja: sobota, 13 lut 2021, 08:16
Krótko o sobie: ... i butelka rumu.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: śląsk
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: thxluk »

Część , decyzja podjęta .
Mąka kukurydziana + mąka żytnia.
13 KG Mąki kukurydzianej (melvit) + 3 kg żytniej razowej (melvit)
60L wody + 150 gr koji .
Jadę po beczkę 160 L w razie W.
Dajcie proszę znać czy proporcje są poprawne.
pzdr

użytkownik usunięty
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: użytkownik usunięty »

Serwus
Nie zapomnij o dębowej beczce :ok:
Awatar użytkownika

MASaKrA_Domingo
1000
Posty: 1047
Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 47 razy
Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: MASaKrA_Domingo »

No i nie zdziw się, jeśli destylat będzie niepijalny z początku. Niestety, ale nie ma sprzętu, który pozwoli rozkoszować się świetnym aromatem już na drugi dzień. W innym przypadku nie mowilibysmy o iluś letnich whisky.
Każdy destylat musi dojrzewać.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!

thxluk
100
Posty: 130
Rejestracja: sobota, 13 lut 2021, 08:16
Krótko o sobie: ... i butelka rumu.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: śląsk
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: thxluk »

Wstawione 13-00 . 29-04-2021
10 kg żytniej + 6 kg kukurydzianej
60L wody
temp 30st //155 gr koji
blg 17%.
Mam to w beczce 120L i zastanawiam się czy nie lecieć po espumisan ..
Awatar użytkownika

Kòpôcz
1050
Posty: 1051
Rejestracja: środa, 15 kwie 2020, 19:53
Podziękował: 31 razy
Otrzymał podziękowanie: 139 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Kòpôcz »

Leć, leć. Ja mam wrażenie, że nie ma takiej ilości antypiany, która by żyto zatrzymała. Mój sposób: w otwór do rurki wtykam wąż, a jego końcówka do wiadra z odrobiną wody na dnie. Co ma wyjść wychodzi do wiadra, po max 2 dniach już spokój jest.
Domowe gorzelnictwo, jako najwyższa forma oporu przeciw fiskalnemu uciskowi władzy, staje się dziś patriotycznym obowiązkiem.

acurlydrug
300
Posty: 325
Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
Podziękował: 25 razy
Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: acurlydrug »

A jak zmierzyłeś blg?

thxluk
100
Posty: 130
Rejestracja: sobota, 13 lut 2021, 08:16
Krótko o sobie: ... i butelka rumu.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: śląsk
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: thxluk »

acurlydrug pisze:A jak zmierzyłeś blg?
Cukromierzem.
Awatar użytkownika

Kòpôcz
1050
Posty: 1051
Rejestracja: środa, 15 kwie 2020, 19:53
Podziękował: 31 razy
Otrzymał podziękowanie: 139 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Kòpôcz »

A zacierałeś to?
Domowe gorzelnictwo, jako najwyższa forma oporu przeciw fiskalnemu uciskowi władzy, staje się dziś patriotycznym obowiązkiem.

thxluk
100
Posty: 130
Rejestracja: sobota, 13 lut 2021, 08:16
Krótko o sobie: ... i butelka rumu.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: śląsk
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: thxluk »

Kòpôcz pisze:A zacierałeś to?
Nie , wymieszałem w temperaturze 32 st , i dorzuciłem koji.
3 saszetki aspumisanu wystarczą?
Ostatnio zmieniony czwartek, 29 kwie 2021, 15:16 przez thxluk, łącznie zmieniany 1 raz.

użytkownik usunięty
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: użytkownik usunięty »

No nie wiem, nie wiem...
Cukru dosypałeś?

thxluk
100
Posty: 130
Rejestracja: sobota, 13 lut 2021, 08:16
Krótko o sobie: ... i butelka rumu.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: śląsk
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: thxluk »

Nie , w czym problem ? Coś nie tak ?
Czy chodzi o za wysokie BLG?

przegab
200
Posty: 212
Rejestracja: niedziela, 5 kwie 2015, 09:26
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 20 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: przegab »

Nie. Droczą się z Tobą. Cukromierzem nic tam nie zmierzysz bo koji cukier na bieżąco robią a w nastawie pływa skrobia i inne... Twój spławik pokazuje gęstość nastawu ale ta się nie przekłada wprost na zaw. cukru.
Awatar użytkownika

psotamt
1150
Posty: 1183
Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
Ulubiony Alkohol: Zbożowy
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Mazowsze
Podziękował: 177 razy
Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: psotamt »

Kòpôcz pisze:Ja mam wrażenie, że nie ma takiej ilości antypiany, która by żyto zatrzymała.
Jesteś w błędzie. Na tę ilość mąki żytniej wystarczy 10 ml antypiany rozpuszczone w 1 litrze wody. Gdy nastaw zaczyna pchać się do góry, wystarczy zrosić roztworem a jakiegoś rozpylacza. Tę czynność trzeba powtarzać co jakieś pół godziny, 20 minut, przez kilka godzin. Ale metoda sprawdzona i skuteczna. Espumisanu nie używałem, być może jest lepszy lub gorszy. Dla tej żytniówki warto jednak pomęczyć się, bo jest wyśmienita w smaku.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
Awatar użytkownika

Kòpôcz
1050
Posty: 1051
Rejestracja: środa, 15 kwie 2020, 19:53
Podziękował: 31 razy
Otrzymał podziękowanie: 139 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Kòpôcz »

Szczerze mówiąc to nie wiem, czy Ty poważnie, czy się droczysz... Do Twojej metody nie trzeba antypiany - u mnie działa tak spiryt, podejrzewam, że woda także. Nie wiem tylko na jak długo - odkażam łychę przed dodaniem antypiany nad fermwentorem, piana siada do zera, zazwyczaj po tym idę spać. Przyjąłem więc strategię "2l dla kuchennych karaluchów".
Domowe gorzelnictwo, jako najwyższa forma oporu przeciw fiskalnemu uciskowi władzy, staje się dziś patriotycznym obowiązkiem.
Awatar użytkownika

MASaKrA_Domingo
1000
Posty: 1047
Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 47 razy
Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: MASaKrA_Domingo »

przegab pisze:Nie. Droczą się z Tobą. Cukromierzem nic tam nie zmierzysz bo koji cukier na bieżąco robią a w nastawie pływa skrobia i inne... Twój spławik pokazuje gęstość nastawu ale ta się nie przekłada wprost na zaw. cukru.
Pamiętaj @thxluk, że zarówno cukromierz jak i alkoholomierz tak naprawdę nie mierzą bezpośrednio ani stężenia alkoholu ani cukru.
Są to gęstościomierze wyskalowane tak, aby jeden dawał informację przy pomiarze czystego roztworu etanolu z wodą w temperaturze 20st C, a drugi przy pomiarze czystego roztworu wody z cukrem.

Możesz nimi mierzyć co chcesz i da Ci to jakąś informację, ale wyskalowane są tylko na te dwa przypadki.
Dlatego też cukromierzem możesz mierzyć BLG nastawu z koji, ale tak naprawdę będzie to mierzenie gęstości zawiesiny. Dlatego aż 17BLG Ci wyszło. A cukru tam będzie stosunkowo niewiele, bo koji sobie produkuje go ze skrobi na bieżąco.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!

Bartek66981
10
Posty: 14
Rejestracja: czwartek, 12 kwie 2018, 22:00
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Bartek66981 »

Podpowiecie mi może co mam zrobić,
W poniedziałek nastawiłem mąkę żytnia na koji spirit fermu, 12kg na 40l, zalałem gorącą wodą i wymieszałem,
po czym przy ok 33 stopniach podałem dwie paczki drożdży, po dwóch godzinach w beczce 60l musiałem budować komin żeby piana nie poszła w kanał,
Zaglądałem na drugi dzień powoli pracowało, bardzo powoli, lekkie syczenie jak startująca cukrówka, przykryte tylko pokrywką od beczki, dziś zauważyłem że w beczce cisza, CO2 ledwo wyczuwalny a na dnie ciasto z mąki..... Da się to jakoś ruszyć ? W smaku dość kwaśne, temperatura pracy ok 26 stopni, temperatura w pomieszczeniu ok 22, nie wiem co z tym teraz zrobić...

użytkownik usunięty
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: użytkownik usunięty »

Servoos.
Sądzę, że ten nastaw jest już zrobiony. Na rurki z nim :ok:

czytam
700
Posty: 723
Rejestracja: wtorek, 5 wrz 2017, 08:23
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 107 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: czytam »

Czyli z początkowego w tym wątku miesiąca zrobił się tydzień. Niezłe tempo.

Bartek66981
10
Posty: 14
Rejestracja: czwartek, 12 kwie 2018, 22:00
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Bartek66981 »

Właśnie zastanawia mnie ten tydzień,
Jeśli widział bym że fermentacja była bardzo burzliwa to pomyślał bym że to możliwe, a teraz to nie wiem co myśleć o tym :)
Może drożdże zdechły poprostu,
Wyklaruje to bo nie mam jeszcze płaszcza i zobaczymy
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2875
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 549 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Góral bagienny »

defacto pisze:Servoos.
Sądzę, że ten nastaw jest już zrobiony. Na rurki z nim :ok:
:o :o :o Nastaw na Koji w temperaturze 22 st powinien pracować z 3 tygodnie.
Koji po burzliwym początku pracują wolno.
Zrób próbę w butelce plastikowej :ok:
Ostatnio zmieniony niedziela, 2 maja 2021, 12:13 przez Góral bagienny, łącznie zmieniany 2 razy.
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D

użytkownik usunięty
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: użytkownik usunięty »

Tak jak piszesz - powinien :ok:
Awatar użytkownika

Pablito
200
Posty: 222
Rejestracja: środa, 21 lis 2018, 11:45
Krótko o sobie: Osoba szukająca swojego JA nie tylko w szkle :P
Ulubiony Alkohol: Księżycówka
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: Błędów
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 26 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Pablito »

Niektórzy się skarżyli na przerób mąki przez Koji od Spirit fermu. Raczej nastaw się zatrzymał
"Kto pyta, nie błądzi. Kto nie pyta, nigdy się nie dowie."
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zaciery zbożowe i ziemniaczane”