KOJI - czyli zacieranie na zimno

Technologia słodowania, zacieranie ziarna. Przepisy na zaciery ziemniaczane.
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2875
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 549 razy

Post autor: Góral bagienny »

@Iztam Pierwsze gotowanie do 0%.
Drugie gotowanie do 50%.
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D
alembiki
Awatar użytkownika

FRUTTI
100
Posty: 104
Rejestracja: niedziela, 11 lis 2018, 10:34
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem;)
Ulubiony Alkohol: koniak/calvados
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Centralna Polska
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: FRUTTI »

Witam panowie dziś rano zamówiłem paczke drożdży na koji z Alli i teraz mnie zastanawia jak je dawkować żeby przerobiły skrobie, Nastawiam się na nastawy z 25kg pszenicy a drugi o takiej samej pojemności żyta.
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2875
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 549 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Góral bagienny »

@FRUTTI Masz podane w pierwszych postach :) 9gr. na kg surowca.
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D
Awatar użytkownika

FRUTTI
100
Posty: 104
Rejestracja: niedziela, 11 lis 2018, 10:34
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem;)
Ulubiony Alkohol: koniak/calvados
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Centralna Polska
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: FRUTTI »

Dzięki, czyli nie doczytałem , mój błąd ;)

acurlydrug
300
Posty: 325
Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
Podziękował: 25 razy
Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: acurlydrug »

Ja dawałam oszczędniej, 7g/kg. Przerobiło także, choć pewnie nieco dłużej.
Awatar użytkownika

FRUTTI
100
Posty: 104
Rejestracja: niedziela, 11 lis 2018, 10:34
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem;)
Ulubiony Alkohol: koniak/calvados
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Centralna Polska
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: FRUTTI »

To ja dam 8g i będzie po środku :D

Kamex
20
Posty: 22
Rejestracja: wtorek, 4 lut 2020, 15:30
Krótko o sobie: Moczymorda, kapusta, swój chłop!
Ulubiony Alkohol: Szukam dopiero swojego smaku
Podziękował: 47 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Kamex »

7 gr ile czasu przerabiało i jaka temperatura fermentacji?
Awatar użytkownika

.Gacek
2000
Posty: 2383
Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
Krótko o sobie: Marzyciel
Ulubiony Alkohol: Własny.
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Podziękował: 268 razy
Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: .Gacek »

Jak już zrobisz wg @Góral bagienny to resztę możesz wypompować na wysokim refluksie do kolejnego gotowania.
Ostatnio zmieniony środa, 3 lut 2021, 20:56 przez .Gacek, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam Gacek.
Awatar użytkownika

Kasko
250
Posty: 299
Rejestracja: sobota, 22 gru 2018, 22:18
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 43 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Kasko »

Pierwszy odpęd robię do zera a drugi do 55% reszta do kolejnej destylacji.
Awatar użytkownika

FRUTTI
100
Posty: 104
Rejestracja: niedziela, 11 lis 2018, 10:34
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem;)
Ulubiony Alkohol: koniak/calvados
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Centralna Polska
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: FRUTTI »

Panowie czy te drożdże będą się nadawać do nastawy bez zacierania https://m.pl.aliexpress.com/item/400097 ... 6e60d5bbd9

rastro
2500
Posty: 2557
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 297 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: rastro »

Tam w składzie są praktycznie same drożdże... i jakiś konserwant. Te co zjadają mąki mają bogatszy skład o enzymy i jeszcze jakiś grzyb którego nazwy nie pamiętam.
Ostatnio zmieniony czwartek, 4 lut 2021, 07:52 przez rastro, łącznie zmieniany 1 raz.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
Awatar użytkownika

wolan
750
Posty: 790
Rejestracja: sobota, 14 lut 2009, 17:10
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Lublin/Ostrowiec Św.
Podziękował: 44 razy
Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Kontakt:
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: wolan »

@FRUTTi Ja zawsze zamawiam z tej aukcji :
https://a.aliexpress.com/_ufvru7
Tylko lepiej weź od razu 2-3 paczki wyjdzie taniej a zawsze ktoś w potrzebie się znajdzie :)
Ostatnio zmieniony środa, 3 lut 2021, 22:12 przez wolan, łącznie zmieniany 2 razy.
Kolumny w różnych konfiguracjach :
https://mojdestylator.pl
Awatar użytkownika

Saziru
100
Posty: 117
Rejestracja: wtorek, 20 paź 2020, 19:31
Status Alkoholowy: Bimbrownik
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Saziru »

Np. Ja , chętnie bym kupił 100gr .
A czy ktoś z was klaruje nastaw z Koji przed destylacja czy każdy robi z płaszczem wodnym/olejowym
?
Vino pellite curas – winem odpędźcie troski :pije:
Awatar użytkownika

FRUTTI
100
Posty: 104
Rejestracja: niedziela, 11 lis 2018, 10:34
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem;)
Ulubiony Alkohol: koniak/calvados
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Centralna Polska
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: FRUTTI »

@wolan kupiłem paczkę właśnie tych co wyłasłeś ale znalazłem niższa cenę i chciałem się zorientować czy będą ok

hikoo
2
Posty: 2
Rejestracja: wtorek, 31 mar 2015, 23:00
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: hikoo »

Witam, dziś również nastawiłem koji od spiritferm.

4kg pszennej 650
2kg kukurydzianej

Wody dopełniłem wstępnie do 22l jako iż pisaliście o silnym pienieniu, dodatkowo nie dałem żadnej antypiany.

Fermentator sterelizowałem ozonatorem, następnie mąki zalałem 50 C kranówą i rozmieszałem wkrętarką aby nie było grudów.
Kolejno w fermentator juz z mąką i wodą rurka od ozonatora na dno i ponowne ozonowanie 10min dla pewności aby pozbyć się ewentualnych grzybków :)

Po 20min podanie koji od spiritferma przy temperaturze 35C, po 15min już gazowało.

ObrazekObrazekObrazek

IzTam
5
Posty: 7
Rejestracja: poniedziałek, 11 sty 2021, 10:07
Podziękował: 1 raz
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: IzTam »

Mała aktualizacja - przegoniłem śrutę kukurydzianą i mąkę pszeniczną. To co wyszło to śmiech na sali, wydajność praktycznie zerowa, przy mące jednak lepsza niż przy kukurydzy.
Drożdże ze spiritfermu, fermentacja niby przebiegała ok, na początku burza, potem spokojnie przez jakieś półtora miesiąca. Gdy tylko przestało "bulgać" momentalnie złapały jakiegoś tlenowca albo mlekowca, nie znam się na zakażeniach bo to był mój pierwszy raz gdy mi cokolwiek syfa złapało :) Od razu poszło na rury i efekt jak napisałem wcześniej, z 25l nastawu wyszedł może litr ok 30%...
I teraz to co mi wpadło w oko - nie mam jeszcze koji z angela, dopiero zamówiłem, ale dużo oglądałem filmów zza wschodniej granicy o tych drożdżach i to co mnie zaciekawiło to to, że one mają barwę niemal brązową, z kolei te ze spiritfermu pod względem wyglądu, konsystencji i w ogóle wyglądają identyko jak jakieś turbo, są kompletnie białe.
Coś mi się wydaje, drożdże ze spiritfermu z prawdziwym koji mają niewiele wspólnego...

użytkownik usunięty
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: użytkownik usunięty »

Serwus
IzTam pisze:Od razu poszło na rury i efekt jak napisałem wcześniej, z 25l nastawu wyszedł może litr ok 30%...
Sześciotygodniowa fermentacja i z 25l zacieru niecały litr alkoholu 30%?
Zaiste, niebywały wynik :scratch:

IzTam
5
Posty: 7
Rejestracja: poniedziałek, 11 sty 2021, 10:07
Podziękował: 1 raz
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: IzTam »

No niebywały. Tak jak napisałem, z koji wg mnie to ma niewiele wspólnego. W końcu np ciasto można zrobić z mąki na drożdżach piekarskich i też jest to jakaś fermentacja. Myślę, że jakbym zamiast tego spiritfermu dał inne (prócz angela oczywiście) to wynik byłby podobny.
Szkoda bo kupiłem kilka paczek tych drożdży, pójdą chyba na cukrówkę. No i pozostaje czekać na paczkę od majfrienda :)
Awatar użytkownika

MASaKrA_Domingo
1000
Posty: 1047
Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 47 razy
Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: MASaKrA_Domingo »

To jest niemożliwe, aby przy prawidłowo przeprowadzonej fermentacji, a dokładniej już po niej coś w ogóle złapało się nastawu.
Średnio przy koji uzyskuje się 10-14% alkoholu, w zależności od tego, ile się doda wody. Wbrew pozorom, te małe Chińczyki wysoko dociągają z procentami.
Nieważne.
Przy nawet 10% ( a nie miałeś ) nie ma już opcji złapać jakiegoś syfa, bo przy takim procencie alkoholu jedynie specjalne drożdże, tzw restarty są w stanie ruszyć nastaw.

Skoro wydajność taka fatalna, to zapewne procent miałeś minimalny, co też pokazuje Twój wynik. Toż to nawet nie śmiech na sali.
Nie mniej - nie zniechęcaj się. Następnym razem dodaj Angele, a nie Spiritfermy i powinno być dobrze. Nie mam może nie wiadomo jakiego doświadczenia, ale już prawie kubik koji przerobiłem i zawsze praca ich wygląda tak samo i nic nie ruszy nastawu po przerobieniu. A jeden z nich stał sobie radośnie całe late przez 4msc na słońcu w zakręconej beczce. Nic, a nic się nie stało - przez pierwsze 5min poleciał zapaszek octu i to wszystko. Zapach destylatu bez zmian - swoisty, bardzo słodki, zapach łagodny.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!

rastro
2500
Posty: 2557
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 297 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: rastro »

No mi się na ostatnim zacierze/nastawie na koji zrobił kożuszek... ale zapach ma spoko więc w weekend pójdzie na rurki. Ale to taki eksperyment bo do brei co została po wcześniej zatartej mące dowaliłem ze 4,5 mąki dolałem ze 20l wody + koji.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett

Woda
50
Posty: 50
Rejestracja: środa, 7 lis 2018, 13:50
Krótko o sobie: Coś tam nieraz mi wyjdzie :)
Podziękował: 20 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Kontakt:
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Woda »

Czy śrutę z kukurydzy najpierw zagotować , czy od razu tylko 35 stopni i zapuszczać Koji ?
Awatar użytkownika

psotamt
1150
Posty: 1183
Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
Ulubiony Alkohol: Zbożowy
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Mazowsze
Podziękował: 177 razy
Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: psotamt »

Woda pisze:...od razu tylko 35 stopni i zapuszczać Koji ?
Tak
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
Awatar użytkownika

MASaKrA_Domingo
1000
Posty: 1047
Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 47 razy
Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: MASaKrA_Domingo »

Jeśli chcesz gotować to jaki sens jest używać koji? Jak można przecież zatrzeć
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!
Awatar użytkownika

.Gacek
2000
Posty: 2383
Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
Krótko o sobie: Marzyciel
Ulubiony Alkohol: Własny.
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Podziękował: 268 razy
Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: .Gacek »

Ja śrutę kukurydzianą zalewam wrzątkiem ze zbiornika późnym wieczorem. Traktuję to wkrętarką z mieszadłem do farb i przychodzę następnego dnia zmierzyć temperaturę oraz zadać drożdże. Wprawa ile godzin potrzebnych do 30-32*C przychodzi z czasem. Głównie zależy od objętości nastawozacieru oraz temperatury otoczenia. Mimo iż nie miałem problemów z żadnym zakażeniem jestem ostrożny i staram się za jednym zamachem wysterylizować ququ oraz beczkę.
Pozdrawiam Gacek.

Kamex
20
Posty: 22
Rejestracja: wtorek, 4 lut 2020, 15:30
Krótko o sobie: Moczymorda, kapusta, swój chłop!
Ulubiony Alkohol: Szukam dopiero swojego smaku
Podziękował: 47 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Kamex »

:scratch: Po tygodniu śmierdzi rzygowinami ale to tak na maksa, że jak beczkę otworzyłem to śmierdzi w całym domu. A tak pięknie chlebem pachniało przez parę dni :scratch:
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2875
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 549 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Góral bagienny »

Zakaziłeś nastaw i tyle. Coś było nie do końca dobrze zdezynfekowane.
Albo beczka nieszczelna i bez rurki fermentacyjnej.
W pierwszym poście mod. radius ostrzega że Koji wolno pracują i potrzebna jest rurka.
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D

użytkownik usunięty
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: użytkownik usunięty »

Serwus
Nie do końca rozumiem.
Po co rurka fermentacyjna w deklu skoro, cała przestrzeń pomiędzy powierzchnią nastawu - zacieru a deklem wypełniona jest CO2 i to on zabezpiecza nastaw przed zakażeniem.
Nie lepiej zalać śrutę, mąkę, skrobię wrzątkiem, do wcześniej zdezynfekowanej beczki?
Co ma wspólnego rurka do zakażenia?
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2875
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 549 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Góral bagienny »

Kamex pisze: A tak pięknie chlebem pachniało przez parę dni :scratch:
Kolega musiał otwierać beczkę i niuchał ;) i poduszka z CO2 poszła w pizdjec :D
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D
Awatar użytkownika

psotamt
1150
Posty: 1183
Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
Ulubiony Alkohol: Zbożowy
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Mazowsze
Podziękował: 177 razy
Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: psotamt »

Góral bagienny pisze:Albo beczka nieszczelna i bez rurki fermentacyjnej.
To na pewno nie jest przyczyną. Robiłem na Koji wiele razy i nigdy nie stosowałem rurki. Mało tego, nawet nie nakrywałem deklem. Co najwyżej latem gaza by latające robactwo nie wpadało. Nigdy też nie zalewałem wrzątkiem śruty/mąki. Zaglądałem do beczki, owszem, nawet kijem mieszałem i nigdy żaden nastaw nie zepsuł się.
Beczki myję płynem do naczyń, obficie płukam zimną wodą. Bez żadnych piro itp. Przyczyny trzeba szukać gdzie indziej.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2875
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 549 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Góral bagienny »

@psotamt Napisałem również w swoim poście że kolega być może coś żle zdezynfekował ;)
No cóż nieraz tak jest że 10razy coś wyjdzie a za 11 się sp.....i.
Ja tam wolę dmuchać na zimne i nastawiam w dymionach :)
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D

wawaldek11
2500
Posty: 2896
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 159 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: wawaldek11 »

Góral bagienny pisze:Ja tam wolę dmuchać na zimne i nastawiam w dymionach :)
Ja też wolę dmuchać :mrgreen: i nastawiam w plastikach, bo koledze kiedyś pękło i musiał skończyć z hobby.
A nastaw na koji zrobiłem bez wielkich środków ostrożności i było O.K.
Pozdrawiam,
Waldek

acurlydrug
300
Posty: 325
Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
Podziękował: 25 razy
Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: acurlydrug »

A może nic się nie zepsuło, tylko takie zapachy daje fermentacja? W jednym z moich prób zacierania (na lenia) słodu, zapach też był nieprzyjemny. Jeśli nie ma kożucha na wierzchu ani smaku octowego, to może jest ok?

Kamex
20
Posty: 22
Rejestracja: wtorek, 4 lut 2020, 15:30
Krótko o sobie: Moczymorda, kapusta, swój chłop!
Ulubiony Alkohol: Szukam dopiero swojego smaku
Podziękował: 47 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Kamex »

Wczoraj poszło wszystko do rowu, a w domu jeszcze czuć te rzygowiny. Śruta była zalana 70 stopni wodą, wymieszana wiertarką, a koji dodane dopiero po 20 godzinach gdy temperatura spadła do 35'.
Poprzednie 2 beczki, udały się a zalewane były 37' i drożdże po pół godzinie dodane.
Mógł być termometr niezdezynfekowany albo butelka z grzałką. Jak zakręcę dekiel na szczelnie bez rurki fermentacyjnej to wybuchnie. Mieszać czy nie? Mąkę przerobiło bez mieszania bo czuć alko, a śrutę bez mieszania chyba średnio bo czuć jakby piwkiem ale bez %. Ja nastawiam się na szybką fermentację z grzałką na 34' więc teoretycznie powinno przerobić w tydzień i nic się nie zakazić. Ja dopiero zaczynam i jestem kapusta, więc z góry przepraszam za farmazony.
Awatar użytkownika

psotamt
1150
Posty: 1183
Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
Ulubiony Alkohol: Zbożowy
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Mazowsze
Podziękował: 177 razy
Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: psotamt »

Kamex pisze:Śruta była zalana 70 stopni wodą, wymieszana wiertarką, a koji dodane dopiero po 20 godzinach gdy temperatura spadła do 35'.
A po co te 70*C i jeszcze 20 godzin czekania? Zanim dodałeś Koji to dzikusy już zdążyły urządzić się w fermentatorze i rozpoczęły imprezę. Na przyszłość robiąc ze śruty zalej wodą by otrzymać roztwór o temperaturze 35*C, wsyp Koji i czekaj na efekty.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
Awatar użytkownika

Skir
1500
Posty: 1548
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 353 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Skir »

Temat zapachu rzygowin pojawia się bardzo często w różnych tematach. Dwa razy miałem taki przypadek. Raz na samym początku, a drugi raz niedawno. No cóż, zaczynała zżerać rutyna.
Jako, że śruta jęczmienna i kukurydziana to moje ulubione produkty na półkową, trochę wyczytałem i pogadałem. To w kilku punktach:
1. NAJCZĘSTSZĄ PRZYCZYNĄ SMRODU RZYGOWIN JEST ZAKAŻENIE ZACIERU POPRZEZ ZBYT DŁUGIE CZEKANIE NA OSTYGNIĘCIE DO 30-35 STOPNI.
2. Wyjściem jest wcześniejsze zakwaszenie lub tworzenie zacieru na dundrze (plus: piękniejszy bukiet zapachowy.)
3. Można przyspieszyć schładzanie wystawiając na mróz (odlewamy w wiadra jak się nie chce tachać beczki), a latem kilka butelek z zamrażarki robi swoje (@góral bagienny kiedyś podsunął mi ten pomysł)
4. Nie trzeba tego wylewać!! Można rektyfikować, zapach zniknie.
5. Można też destylować. Niektórzy uważają to za normalne, a nawet pożądane zjawisko (patrz. poniżej kwik44).
https://alkohole-domowe.com/forum/post1 ... in#p163807
6. Innych niż pkt 1 powodów może być miliony - podstawa higiena. Wyparzanie i "sterylizacja" np. ślepotką.
Aha, i dodatkowy:
7. Dokładnie myj ręce, bo smród rzygowin pozostaje na skórze długo :). LP tego nie lubią! :)
I love the smell of bimber in the morning.

Kamex
20
Posty: 22
Rejestracja: wtorek, 4 lut 2020, 15:30
Krótko o sobie: Moczymorda, kapusta, swój chłop!
Ulubiony Alkohol: Szukam dopiero swojego smaku
Podziękował: 47 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Kamex »

A po co te 70*C i jeszcze 20 godzin czekania? Zanim dodałeś Koji to dzikusy już zdążyły urządzić się w fermentatorze i rozpoczęły imprezę.
Myślałem że 70* zabije dzikusy i wyciągnie więcej smaku i aromatu. Czekałem 20h bo nie miałem czym schłodzić beczki do 35*
Ostatnio zmieniony piątek, 26 lut 2021, 15:46 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.

czytam
700
Posty: 723
Rejestracja: wtorek, 5 wrz 2017, 08:23
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 107 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: czytam »

Śniegu ostatnio było pod dostatkiem.
Awatar użytkownika

.Gacek
2000
Posty: 2383
Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
Krótko o sobie: Marzyciel
Ulubiony Alkohol: Własny.
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Podziękował: 268 razy
Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: .Gacek »

Można zalać wrzątkiem tylko część objętości nastawozacieru i uzupełnić zimną wodą do oczekiwanego poziomu.
Pozdrawiam Gacek.

acurlydrug
300
Posty: 325
Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
Podziękował: 25 razy
Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: acurlydrug »

Czy robił ktoś koji z własnoręcznie z mielonym ryżem? Jak wyszła wydajność?
Alko z mąki bardzo mi pasuje, a wiadomo taniej byłoby zamówić ryż i zmielić skoro mam maszynkę do mielenia, choć wiadomo nie będzie z tego mąka.
Ostatnio zmieniony czwartek, 4 mar 2021, 20:13 przez acurlydrug, łącznie zmieniany 1 raz.

Kamex
20
Posty: 22
Rejestracja: wtorek, 4 lut 2020, 15:30
Krótko o sobie: Moczymorda, kapusta, swój chłop!
Ulubiony Alkohol: Szukam dopiero swojego smaku
Podziękował: 47 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Kamex »

[quote="psotamt"] Dogrzewasz grzałką żeby utrzymać przez cały okres fermentacji 30 parę stopni? Używasz mąkę ze sklepu czy mielisz sam? Ile dni trwa u Ciebie fermentacja? Ile dni mieszasz?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zaciery zbożowe i ziemniaczane”