KOJI - czyli zacieranie na zimno
-
Autor tematu - Posty: 7333
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Trochę off top, ale ciekawe informacje...
To co opisujesz, stało się po otwarciu w 1973 roku, sarkofagu Kazimierza Jagiellończyka na Wawelu.
W ciągu 10 lat, zmarło 15 osób, które były najbliżej w czasie otwarcia i badania sarkofagu. Badacze odkryli, że przyczyną zgonów była pleśń, ale wcale nie Rhizopus oryzae, jak sugerujesz, ale Aspergillus flavus czyli kropidlak żółty. Groźna pleśń, która zachowała się w grobowcu od czasów średniowiecza, uaktywniła się przy otwarciu komory i pozbawiła życia nieświadomych niebezpieczeństwa naukowców. Produkowana przez grzyby trucizna wywołuje aspergilozę.
Na rozwój takich, a nie innych wypadów, niewątpliwie miało wpływ miejsce śmierci Kazimierza Jagiellończyka. Polski władca zmarł 7 czerwca 1492 roku w Grodnie. Trzeba było więc zorganizować transport ciała do Krakowa, by z honorami mógł zostać pochowany na Wawelu. Podróż zajęła jednak ponad cztery tygodnie i to w upalne dni, co skutkowało częściowym rozkładem zwłok (oficjalna ceremonia pogrzebowa miała miejsce 11 lipca 1492 r.).
Więcej można przeczytać w książce Zbigniewa Święcha " Klątwy, mikroby, uczeni"
Warto jednak wspomnieć, że nie wszyscy uczestnicy otwarcia królewskiego grobu zmarli. Weźmy przykład choćby Stanisław Kozieła, archeologa badającego grobowiec czy prof. Zdzisława Marka, analizującego kości króla. Mieli bezpośrednią styczność z bakterią, która na szczęście okazała się dla nich niegroźna. Na pytanie skierowane do S. Koziela i Z. Marka - w jaki sposób oparli się dzianiu klątwy, odparli, iż "staropolskim zwyczajem uodparnialiśmy się w miarę możliwości" (cytat za prof. Z. Markiem).
To co opisujesz, stało się po otwarciu w 1973 roku, sarkofagu Kazimierza Jagiellończyka na Wawelu.
W ciągu 10 lat, zmarło 15 osób, które były najbliżej w czasie otwarcia i badania sarkofagu. Badacze odkryli, że przyczyną zgonów była pleśń, ale wcale nie Rhizopus oryzae, jak sugerujesz, ale Aspergillus flavus czyli kropidlak żółty. Groźna pleśń, która zachowała się w grobowcu od czasów średniowiecza, uaktywniła się przy otwarciu komory i pozbawiła życia nieświadomych niebezpieczeństwa naukowców. Produkowana przez grzyby trucizna wywołuje aspergilozę.
Na rozwój takich, a nie innych wypadów, niewątpliwie miało wpływ miejsce śmierci Kazimierza Jagiellończyka. Polski władca zmarł 7 czerwca 1492 roku w Grodnie. Trzeba było więc zorganizować transport ciała do Krakowa, by z honorami mógł zostać pochowany na Wawelu. Podróż zajęła jednak ponad cztery tygodnie i to w upalne dni, co skutkowało częściowym rozkładem zwłok (oficjalna ceremonia pogrzebowa miała miejsce 11 lipca 1492 r.).
Więcej można przeczytać w książce Zbigniewa Święcha " Klątwy, mikroby, uczeni"
Warto jednak wspomnieć, że nie wszyscy uczestnicy otwarcia królewskiego grobu zmarli. Weźmy przykład choćby Stanisław Kozieła, archeologa badającego grobowiec czy prof. Zdzisława Marka, analizującego kości króla. Mieli bezpośrednią styczność z bakterią, która na szczęście okazała się dla nich niegroźna. Na pytanie skierowane do S. Koziela i Z. Marka - w jaki sposób oparli się dzianiu klątwy, odparli, iż "staropolskim zwyczajem uodparnialiśmy się w miarę możliwości" (cytat za prof. Z. Markiem).
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 1
- Rejestracja: piątek, 12 sie 2022, 22:55
- Podziękował: 4 razy
-
- Posty: 1185
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Dlatego też sypiąc Koji do pojemnika fermentacyjnego zakładam na twarz maseczkę. Taka tam pozostałość po epoce chwilowo minionej
Gdy robiłem to bez niej, kichałem kilkakrotnie przez parę minut. Inne drożdże tak mnie nie drażnią. Może dlatego, że innych nie odmierzam na wadze i proces sypania trwa znacznie krócej?
Gdy robiłem to bez niej, kichałem kilkakrotnie przez parę minut. Inne drożdże tak mnie nie drażnią. Może dlatego, że innych nie odmierzam na wadze i proces sypania trwa znacznie krócej?
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Jesli chcesz coś pijalnego z ryżu poza doznanianiami "...byleby tylko pizgało w łep..." to musisz szukać ryzu specjalnego do sake który jest nazywany "sakegome". Czyli taki który zawiera mało protein i ma duże ziarna. Wątpię ze jest do zdobycia w Polsce.
Oczywiście z takiego ryżu jak w zapytaniu tez otrzymasz alkohol ale raczej nadający się co najwyżej na spirytus.
Odpuść sobie...kamil.trew pisze:... szukam mąki ryżowej i znalazłem tą z olx. Brać czysta czy z daktylami? Czy lepiej w ogóle inną?
Jesli chcesz coś pijalnego z ryżu poza doznanianiami "...byleby tylko pizgało w łep..." to musisz szukać ryzu specjalnego do sake który jest nazywany "sakegome". Czyli taki który zawiera mało protein i ma duże ziarna. Wątpię ze jest do zdobycia w Polsce.
Oczywiście z takiego ryżu jak w zapytaniu tez otrzymasz alkohol ale raczej nadający się co najwyżej na spirytus.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
Autor tematu - Posty: 7333
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Może jesteś uczulony na któryś ze składników znajdujących się w mieszance? Ja także przerobiłem sporą ilość Koji odważając, przesypując i dzieląc grzybki na mniejsze porcje i u siebie żadnych, odbiegających od norm, objawów nie zauważyłempsotamt pisze:Dlatego też sypiąc Koji do pojemnika fermentacyjnego zakładam na twarz maseczkę.
Gdy robiłem to bez niej, kichałem kilkakrotnie przez parę minut. Inne drożdże tak mnie nie drażnią.
Leszku, z całym szacunkiem, ale mąkę ryżową kupujemy (my, Koji'owcy i zacieracze) właśnie w celu przerobienia na spirytus i dobrą - podkreślam dobrą - wódkę. Ryż sakegome, a właściwie sakamai, to ryż wykorzystywany do produkcji sake i należy do niekleistych gatunków typu Oryza sativa japonica. My, nie robimy sake, więc nas nie interesuje za to skrobia zawarta w mące ze zwykłego ryżu, jak najbardziejlesgo58 pisze:Odpuść sobie... z takiego ryżu jak w zapytaniu tez otrzymasz alkohol ale raczej nadający się co najwyżej na spirytus.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 131
- Rejestracja: wtorek, 12 sty 2021, 14:37
- Ulubiony Alkohol: Ziemniaczany - własny
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 18 razy
-
- Posty: 2383
- Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
- Krótko o sobie: Marzyciel
- Ulubiony Alkohol: Własny.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
- Podziękował: 268 razy
- Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Ja daktyli nie wyczuwam w destylacie za to znacząco spada wydajność takiego nastawu. Pana z olx można poprosić aby wybrał worek z daktylami lub bez. Są też tacy co oddzielają daktyle i robią osobny nastaw na drożdżach do owoców. Wódka z ryżu ma to do siebie, że jest dobra już po jednym pełnym przebiegu.
Ostatnio zmieniony wtorek, 16 sie 2022, 09:54 przez .Gacek, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam Gacek.
-
- Posty: 1051
- Rejestracja: środa, 15 kwie 2020, 19:53
- Podziękował: 31 razy
- Otrzymał podziękowanie: 139 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Także polecam tą ryżowa z OLX. Wódka z rekty może nie oferuje bogactwa doznań smakowych, tzw. wyraźnego ducha surowca, ale jest bardzo łagodna, gładka. Osobiście widzę w niej świetny kierunek na spirytus nieburaczany - jest zaskakująco wydajna.
@radius - dziękuję za sprostowanie mnie, skłoniło do uporządkowania informacji. Dalej się upieram, że ten grzyb może być niebezpieczny dla człowieka. Może powodować infekcje grzybiczą uleczalną tylko wcześnie wykrytą. Nie będę tu szerokiego tekstu zamieszczał, kogo zaciekawi może poszukać pod hasłami mukormykoza/zygomykoza.
P.S. Gównem nazywam gówno (choć literatura nazwie go łajnem), a nie kompost.
P.S.S. Żeby nie było - grzyba używam.
@radius - dziękuję za sprostowanie mnie, skłoniło do uporządkowania informacji. Dalej się upieram, że ten grzyb może być niebezpieczny dla człowieka. Może powodować infekcje grzybiczą uleczalną tylko wcześnie wykrytą. Nie będę tu szerokiego tekstu zamieszczał, kogo zaciekawi może poszukać pod hasłami mukormykoza/zygomykoza.
P.S. Gównem nazywam gówno (choć literatura nazwie go łajnem), a nie kompost.
P.S.S. Żeby nie było - grzyba używam.
Domowe gorzelnictwo, jako najwyższa forma oporu przeciw fiskalnemu uciskowi władzy, staje się dziś patriotycznym obowiązkiem.
-
- Posty: 2383
- Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
- Krótko o sobie: Marzyciel
- Ulubiony Alkohol: Własny.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
- Podziękował: 268 razy
- Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Tutaj jest link na olx, a czy gdzieś jeszcze można kupić to nie mam pojęcia
https://www.olx.pl/d/oferta/maka-ryzowa ... J5kkg.htmlSzlumf pisze:Czy gdzieś jeszcze jest dostępna ta mąka ryżowa z daktylami?
Tutaj jest link na olx, a czy gdzieś jeszcze można kupić to nie mam pojęcia
Ostatnio zmieniony wtorek, 16 sie 2022, 11:35 przez .Gacek, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam Gacek.
-
- Posty: 258
- Rejestracja: wtorek, 14 gru 2021, 21:43
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Ja przerobiłem 25kg tej mąki z olx.
Odpęd później na półkach (4 półki), na spirol nie puszczałem a starałem trzymać się w granicy 70% finalnie wyszło 75%.
Rozcieńczyłem do 40% i dałem dęba.
Dobry miesiac minął i fajny delikatny trunek wyszedł i czuć delikatnie słodycz.
Odpęd później na półkach (4 półki), na spirol nie puszczałem a starałem trzymać się w granicy 70% finalnie wyszło 75%.
Rozcieńczyłem do 40% i dałem dęba.
Dobry miesiac minął i fajny delikatny trunek wyszedł i czuć delikatnie słodycz.
Ostatnio zmieniony wtorek, 16 sie 2022, 18:30 przez Alien844, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 2581
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 235 razy
- Otrzymał podziękowanie: 453 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Tak, miałem daktyle z mąką i zacierałem normalnie. Jakoś nie mogę się przekonać do koji.
Wyszedł słodkawy spirytus, fajny, tylko wydajność dosyć słaba. Nie wiem, czy nie do końca zatarłem, czy też daktyle nie są zbyt wydajne.
Wyszedł słodkawy spirytus, fajny, tylko wydajność dosyć słaba. Nie wiem, czy nie do końca zatarłem, czy też daktyle nie są zbyt wydajne.
Ostatnio zmieniony wtorek, 16 sie 2022, 21:12 przez jakis1234, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam z opolskiego.
-
- Posty: 131
- Rejestracja: wtorek, 12 sty 2021, 14:37
- Ulubiony Alkohol: Ziemniaczany - własny
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 18 razy
-
- Posty: 131
- Rejestracja: wtorek, 12 sty 2021, 14:37
- Ulubiony Alkohol: Ziemniaczany - własny
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 18 razy
-
- Posty: 1185
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
5 gramów Koji na 1 kg surowca chyba jeszcze nikt nie próbował. Będziesz pierwszy
Czas fermentacji zależy ściśle od temperatury nastawu. Pośrednio od temperatury otoczenia, chyba że zastosujesz grzałki. Jeśli temperatura nastawu nie spadnie poniżej 28 *C, to w 2 tygodnie taki nastaw powinien być przefermentowany.
Wody mogłeś dać 70 - 75 l. Twoim sposobem otrzymasz mniejsze stężenie alkoholu, a można swobodnie większe.MastaMari pisze:25kg zmielonej kukurydzy
100L wody
125G drożdży
5 gramów Koji na 1 kg surowca chyba jeszcze nikt nie próbował. Będziesz pierwszy
Czas fermentacji zależy ściśle od temperatury nastawu. Pośrednio od temperatury otoczenia, chyba że zastosujesz grzałki. Jeśli temperatura nastawu nie spadnie poniżej 28 *C, to w 2 tygodnie taki nastaw powinien być przefermentowany.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
-
- Posty: 1051
- Rejestracja: środa, 15 kwie 2020, 19:53
- Podziękował: 31 razy
- Otrzymał podziękowanie: 139 razy
Re: RE: Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Jak to nie - ja kilka razy próbowałem z powodzeniem. Używam Mellow&Mellow i tam w zależności od surowca rekomendują od 4g. Wg. ich instrukcji najmniej potrzebuje ryż i pszenica, aktualnie bąbluje mi jęczmień w dawce 6g/kg.psotamt pisze:(...) 5 gramów Koji na 1 kg surowca chyba jeszcze nikt nie próbował. Będziesz pierwszy (...)
Ostatnio zmieniony piątek, 19 sie 2022, 13:27 przez Kòpôcz, łącznie zmieniany 1 raz.
Domowe gorzelnictwo, jako najwyższa forma oporu przeciw fiskalnemu uciskowi władzy, staje się dziś patriotycznym obowiązkiem.
-
- Posty: 2914
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Z czego wynika słabsza wydajność? Bo robiłem destylat z suszonych daktyli i wydajność była niezła. Podają, że mają ok. 70% cukru. Czyli mąka z daktylami powinna lepiej nakapać
Ostatnio zmieniony niedziela, 21 sie 2022, 23:43 przez wawaldek11, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 131
- Rejestracja: wtorek, 12 sty 2021, 14:37
- Ulubiony Alkohol: Ziemniaczany - własny
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 18 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Nie pamiętam dokładnie, w zeszłym roku gotowałem daktyle w mące, ale wyszło chyba ok. 7l 96% z 20kg takich specjałów.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 22 sie 2022, 13:15 przez ZiemniakPyrka, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1185
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Niewykluczone, że tak. Tylko tradycyjne zacieranie i fermentacja ryżu nie jest ciekawym zajęciem. Podczas początkowej fermentacji na powierzchni tworzy się solidna czapa, nie przepuszcza ona gazów od spodu i pcha się mocno do góry. Trzeba ją rozbijać, bo inaczej jest co sprzątać.Doody pisze:To znaczy, że przy tradycyjnym zacieraniu i użyciu zwykłych drożdży, wydajność powinna być większa.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
-
- Posty: 1909
- Rejestracja: poniedziałek, 13 lip 2009, 11:04
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Nemiroff Smorodina
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: 3-city
- Podziękował: 127 razy
- Otrzymał podziękowanie: 208 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Jeśli nastawiam na koji "zabrudzoną daktylami" mąkę ryżową z początkowym blg na poziomie 12 to po skończeniu pracy blg wynosi -4. Wynika z tego, że chyba wszystkie cukry zostały zjedzone albo mylę sie
Jutro będę robił odpęd to pochwalę się ile wyszło mi z 15kg takiej mąki.
No nie wiempsotamt pisze:Może to "zasługa" Koji Niewykluczone, że mają problem z cukrami w owocach.
Jeśli nastawiam na koji "zabrudzoną daktylami" mąkę ryżową z początkowym blg na poziomie 12 to po skończeniu pracy blg wynosi -4. Wynika z tego, że chyba wszystkie cukry zostały zjedzone albo mylę sie
Jutro będę robił odpęd to pochwalę się ile wyszło mi z 15kg takiej mąki.
"最不喜欢的粗鲁所持的以及各种各样的虚伪的混蛋。"
http://alkohole-domowe.com/forum/regulatory-drgranatta-t6000.html
http://alkohole-domowe.com/forum/regulatory-drgranatta-t6000.html
-
- Posty: 2914
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
-
- Posty: 1185
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Sama mąka zawiera jakieś 5% zanieczyszczeń. Wiem, bo brałem niedawno.
Samych daktyli nie kupowałem. Domyślać się można tylko, że te daktyle to to co zostaje na sicie po odsianiu mąki.
Bardzo różnie. Miałem jedną paczkę 12,5 kg gdzie było samo różowe, ani drobinki mąki. Na ogół jednak jest tak, że daktyli w mące jest 30 - 70%. Jednak w tej chwili gość ma posegregowany towar i można kupić samą mąkę, bądź same owoce. Kwestia uzgodnienia.wawaldek11 pisze:W jakiej postaci są daktyle w mące i ile ich jest?
Sama mąka zawiera jakieś 5% zanieczyszczeń. Wiem, bo brałem niedawno.
Samych daktyli nie kupowałem. Domyślać się można tylko, że te daktyle to to co zostaje na sicie po odsianiu mąki.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.