@Carl, bo:
- pracuje krócej i mniejsza szansa na bakterie
- nie mam zaufania do Chińczyków (C19?)
- ma mniejszy aromat
- jakoś przeważnie wali mocniej smrodem po skończeniu pracy
- lubię popracować nad śrutą
Fermentuje w dymionie i nie zauważyłem żeby mniej aromatu było
Smrodu tez nie mam, zapach kwaśnego szampana raczej
Dobrze że zrobiłem zapasik Koji zaoszczędzę
@góral prawdopodobnie masz rację. Mi koji po prostu psują zabawę. Zrobiłem teraz dwa worki jęczmienna, bo ciepło w garażu. Ale reszta koji na mące .... I znowu się wqreiłem
Ale WYDAJE M SIĘ ze śruta na koji jest gorsza
Skir pisze:@Carl, bo:
- pracuje krócej i mniejsza szansa na bakterie
- nie mam zaufania do Chińczyków (C19?)
- ma mniejszy aromat
- jakoś przeważnie wali mocniej smrodem po skończeniu pracy
- lubię popracować nad śrutą
Podepnę się pod post kolegi. Wg mojej opinii zboże na koji wali okrutnie pod sam koniec destylacji, jak i samo młóto śmierdzi okropnie. Dlatego sugeruję odbiór nawet przy odpedzie do ok 98 stC, a wyżej tylko do dodania do kolejnego odpędu.
Przy zacieraniu zboże ma swój specyficzny zapach, ale jednak przyjemny. Przy koji końcówka jest w moim odczuciu tragiczna.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!
Cześć.
Po dwóch miesiącach zrobiłem odpęd , w beczce mąka pszenna 450 .
Ze 100 L wyszło 30L ,28% .Plan jest taki aby zalać do 20% i destylacja z podziałem na frakcje .
Pytanie a zasadniczo dwa:
- serce 70% - 50% , czy przy pszenicy będzie wystarczające.?
- czy zbierając przedgon i ciągnąc pogony do końca , będę miał urobek nadający się do rektyfikacji ?
u mnie koji cos nie ruszyły z kopyta jak u Was. Mąka wsypana do wody 35-40*C, wymieszane mieszadłem, dodane grzybki 9g/1kg i cisza. Jeden fermentor nie pyka wcale, drugi cos się delikatnie woda rusza w rurce. Na obu zrobił się jakby kożuch, mieszane jest to 2x dziennie. W pomieszczeniu poniżej 20*C, stoją na płytkach.
Za zimno im?
Witam
Pierwszy raz nastawiłem mąkę Żytnią 2000 z śruta jęczmienną na koji. Chodzi juz 10 dzien. Pytanie mam co do tej maki. jest to mąka z Lidla w cenie 2,49 za kg. Jak patrzyłem w necie to żadnej mąki żytniej, nawet w 5 czy 10kg opakowaniach nie kupie w tej cenie. co sądzicie o tej mące. chce zrobic destylatu żeby zalać 30 beczkę dębową, ale nie wiem czy ta mąka jest ok, czy moze jakaś ściema?
Ok, masz racje , jest tańsza Google mi nie wyrzuciło tych ogłoszeń. Ale co powiesz o tej 2000 z Lidla? jest gorsza (poza ceną ) od zaproponowanych przez Ciebie?
Jak policzyłem to bede potrzebował około 60kg mąki żeby zrobic 30 litrów destylatu. Ponieważ mam 30 litrowy fermentator to trochę to zajmie, w zwiazku z tym nie kupie worka 50kg bo mi sie mole zalegną, a różnica 90gr na kg przy 60g to też nie majątek. Chodzi mi tylko o to co sadzisz o jakości tej z Lidla
Co wg ciebie znaczy gorsza
Wydajność alkoholowa zależy od ilości skrobi w mące. Skoro to mąka 2000, to musi mieć skład taki, jaki przysługuje tej wartości. I tyle
A mógłbyś trochę bardziej oświecić młodszego stażem kolegę czyli Padawana? Z tego co czytałem to liczka odpowiada procentowi i tak 200 znaczy 2 procent substancji mineralnych, 750 t0 075%, ale czy to ma wpływ na wydajność lub jakość destylatu? Gorsza, to myślę że bedzie gorszy smak i jakość lub wydajność destylatu
W skrócie i uogólnieniu: wartość liczbowa mąki głównie oznacza udział białek w niej. Czym wyższa - tym więcej białek. A że równowaga w przyrodzie musi być zachowana to więcej jednego składnika oznacza mniej innego - w tym przypadku węglowodanów, na których nam zależy w kontekście wydajności. Może jednak być tak, że uzysk będziesz miał nieco mniejszy, ale za to smak ciekawszy. Jeśli zależy Ci na wydajności to szukaj mąki o najniższej wartości typu.
Domowe gorzelnictwo, jako najwyższa forma oporu przeciw fiskalnemu uciskowi władzy, staje się dziś patriotycznym obowiązkiem.
Kòpôcz pisze:W skrócie i uogólnieniu: wartość liczbowa mąki głównie oznacza udział białek w niej.
No raczej nie. Tu chodzi o ilość zanieczyszczeń w mące nieulegających spaleniu, czyli składników mineralnych. Waży się pozostały po spaleniu jednostki mąki popiół i na tej podstawie określa się typ mąki.
Typ mąki określa zawartość “popiołu” w mące, czyli substancji mineralnych. Według obowiązujących w Polsce przepisów dotyczących przetworów zbożowych wyróżnia się następujące typy mąki:
typ 00 (zerowa zawartość popiołu)
typ 450 – tortowa (zawartość popiołu do 0,5 proc.)
typ 550 – luksusowa (zawartość popiołu od 0,51 proc. do 0,58 proc.)
typ 650 – (zawartość popiołu od 0,59 proc. do 0,69 proc.)
typ 750 – chlebowa (zawartość popiołu od 0,70 proc. do 0,78 proc.)
typ 1050 – (zawartość popiołu od 0,79 proc. do 1,20 proc.)
typ 1400 – sitkowa (zawartość popiołu od 1,21 proc. do 1,60 proc.)
typ 1850 – graham (zawartość popiołu od 1,61 proc. do 2,00 proc.)
typ 2000 – razowa, śruta chlebowa (zawartość popiołu nie więcej niż 2,00 proc.)
Kòpôcz pisze:Jeśli zależy Ci na wydajności to szukaj mąki o najniższej wartości typu.
Tu pełna zgoda.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
O widzisz... I ja czegoś się nauczyłem. Z czasów ćwiczenia wypiekania w domu chleba zapamiętałem dokładnie (białka), ale, jak widać, pewnie źródło miałem mało wiarygodne.
Domowe gorzelnictwo, jako najwyższa forma oporu przeciw fiskalnemu uciskowi władzy, staje się dziś patriotycznym obowiązkiem.
Czym niższy numer mniej popiołu... jednocześnie więcej białka i błonnika... 450 to mąka tortowa i krupczatka. Kiedyś kupowałem żytną żyrkową - zwykle była mniej więcej tym czym 1850 tylko tańsza... aż pewnego razu z innej partii kupiłem i była zmielona na miał, ale ewidentnie z pełnego ziarna - wyglądała jak by była brudna... taki miała kolor
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
Ok. Mój nastaw ( ten z mąki żytniej 2000) juz bardzo zwolnił i myślę w weekend dac go na rurki. Nie wiem tylko czy potraktować go środkiem do klarowania na stawów ( dwu składnikowy przezroczysty kisiel), czy wystawić na dwa dni na dwór, żeby wyklarował sie grawitacyjnie od niskiej temperatury. Zależy mi na klarowności bo gotuje w kegu z grzałkami. Co bedzie lepsze, środek do klarowania , czy natura?
Do tej zabawy najlepszy zbiornik z płaszczem. Ale jeśli takowego nie posiadasz, to najpierw dałbym szansę naturze. I dwa dni to raczej za mało. Gdzieś po 5 dniach lewaruj i dopiero wtedy daj klar. Nie robiłem tak nigdy bo nie miałem potrzeby, ale obserwując nastawy na Koji, w ten sposób jest szansa na sukces.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
Czy jak przetrzymam tak nastaw, to nie ma ryzyka, ze coś sie jeszcze tam zalęgnie? Wydaje mi sie za na początkowych stronach wątku , ktoś pisał że jak za długo trzymał nastaw po zakończonej fermentacji , to szlag go trafił. Chyba że mam juz urojenia
Potwierdzam, że nic złego się nie stanie nawet do 2 miesięcy. Ja nastawiałem mąkę pszenną 11 sierpnia a dopiero w sobotę destylowałem. Tylko zaglądałem do niej może ze 2 razy. Przez cały czas była zamknięta pokrywką nie hermetyczną. Ładnie się sklarowała grawitacyjnie i na grzałkach spokojnie przedestylowałem.
Cześć , jestem po drugiej destylacji z pszenicy 450.Nastaw 100L) .Zrobione dwa odpędy po 45L .Mąki nie wlewałem z uwagi na grzałki .
Przedgon 700ml - odbierałem na 30% 2KW grzałki .
Serce - 80% -50% . 30% 2KW .
Pogon - 4 300 ml - odbierałem do 20%. 2KW.
Cały proces na starodawnym krótkim (40_cm _ "ala pot still ). Dołączony 20cm katalizator wypełniony sprężynkami Cu.
Proces szedł strasznie długo - ponad 12 h - zalałem kega 45L , około 20% odpędem .
Serce rozrobiłem do 50% .Wyszło 10L.Nie zaprawiam . Pakuję do butelek i zapominam.
Bardzo pozytywnie intensywny zapach pszenicy i jak na destylacje już! pitne.
Następny projekt - Zyto .
Jak ktoś ma kilka uwag do żyta, chętnie poczytam:D
pzdr
Ostatnio zmieniony piątek, 8 paź 2021, 19:10 przez thxluk, łącznie zmieniany 1 raz.
zamówiłem Koji z alieexxpres, ale jeśli ktoś miał by z 100g żeby odsprzedać to chętnie odkupię.
Miałem kupić te dostępne u nas, ale wyczytałem że to strata kasy.