Kobita bimbrownika - czyli jak sobie radzić?

Śmieszne rzeczy związane z tematyką alkoholową i nie tylko:D
Awatar użytkownika

MASaKrA_Domingo
1000
Posty: 1047
Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 47 razy
Otrzymał podziękowanie: 175 razy

Post autor: MASaKrA_Domingo »

jatylkonachwile pisze:Ja zapodam tak mały offtop w postaci cytatu (niestety nie wiem czyjego)
Kobiety nie zmienisz, możesz zmienić Kobietę ale to nic nie zmieni.
Andrzej Poniedzielski. Mistrz scenicznej dynamiki.

Ja mieszkam w mieszkaniu, więc siłą rzeczy ciężko mieć beczkę w nim, ale jest to możliwe. Przede wszystkim nie trzymam w nim rzeczy, które śmierdzą. Po drugie, daję mniej drożdży, aby fermentacja była wolniejsza.
Po trzecie, beczki trzymam w szafie gospodarczej, przez co ich nie widać.
Po czwarte, wszelkie mniej ładnie pachnące rzeczy fermentuje latem, korzystając z ogródka parterowego.

No i trzeba pamiętać, aby jakaś nalewka się ostała dla naszych żon i najlepiej aby zabierała ją do koleżanek. A gdyby jeszcze usłyszała od nich, że to super mieć taki dostęp do dobroci, to już w ogóle wypas.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!
koncentraty wina

marcin2441
10
Posty: 10
Rejestracja: wtorek, 28 lip 2020, 23:44
Podziękował: 18 razy
Re: Kobita bimbrownika - czyli jak sobie radzić?

Post autor: marcin2441 »

Ja swojej wstawiam piwo rasberry ale. Problem w tym ze smakuje mi za bardzo. :D
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4904
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 844 razy
Re: Kobita bimbrownika - czyli jak sobie radzić?

Post autor: rozrywek »

Masakra rozumiem że jp narzeka na zapach?
Wężyk taki od paliwa z motoryzacyjnego załatwi sprawę. W łazience czy w kuchni prosto do kratki wentylacyjnej a w pokoju gdzie nie ma wentylacji to wywiercić dziurę w ramie okna i załatwione.
Nastawy potrafią capić.
Ale zaraz zaraz piwnicę chyba masz?
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

.Gacek
2000
Posty: 2383
Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
Krótko o sobie: Marzyciel
Ulubiony Alkohol: Własny.
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Podziękował: 268 razy
Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: Kobita bimbrownika - czyli jak sobie radzić?

Post autor: .Gacek »

marcin2441 pisze:Ja swojej wstawiam piwo rasberry ale. Problem w tym ze smakuje mi za bardzo. :D
Podzielisz się przepisem? Nie ukrywam że jestem mocno zaintrygowany
Pozdrawiam Gacek.
Awatar użytkownika

MASaKrA_Domingo
1000
Posty: 1047
Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 47 razy
Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Kobita bimbrownika - czyli jak sobie radzić?

Post autor: MASaKrA_Domingo »

Wiem, że można, ale nie chcę nic wiercić. Łazienka zbyt mała, a w komórce lokatorskiej mam tylko 1.5mkw więc mam tam wszystkie inne rzeczy.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!

marcin2441
10
Posty: 10
Rejestracja: wtorek, 28 lip 2020, 23:44
Podziękował: 18 razy
Re: Kobita bimbrownika - czyli jak sobie radzić?

Post autor: marcin2441 »

Gacek zmartwię Cię. To bierkit. Ale jest przepyszny. Może to trochę oszustwo, ale ona nie musi wiedzieć. :D Haracz 20 parę euro,cgodzina wstawić godzina zlać i na jakiś czas spokój. A moje ważone nigdy jej nie podchodziły. Tak mnie nosi żeby jutro coś sobie wstawić, ale żeby postało z pół roku. Destylaty zatrzymane bo remont w garażu. Wydzielam sobie swoją warownie. :D Tylko moje pomieszczenie. Mój aabratek, damy i ja. 8-) :lol:
Ostatnio zmieniony sobota, 23 sty 2021, 23:32 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.

arTii
1250
Posty: 1265
Rejestracja: czwartek, 19 lip 2018, 19:55
Krótko o sobie: Blisko 50 lat na karku zobowiązuje do spożywania trunków o podobnym stężeniu ;)
Ulubiony Alkohol: od jakiegoś czasu- mój własny :)
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: podkarpackie
Podziękował: 61 razy
Otrzymał podziękowanie: 154 razy
Kontakt:
Re: Kobita bimbrownika - czyli jak sobie radzić?

Post autor: arTii »

rozrywek pisze: Wężyk taki od paliwa z motoryzacyjnego załatwi sprawę. W łazience czy w kuchni prosto do kratki wentylacyjnej a w pokoju gdzie nie ma wentylacji to wywiercić dziurę w ramie okna i załatwione.
Dobrze jeszcze zaaplikować filtr wodny... Czyli po drodze do słoika z wodą, albo nawet z wodnym roztworem czegoś co pochłania przynajmniej część aromatów. W bloku wentylacja potrafi być wspólna dla co drugiego piętra i może się okazać, że sąsiad 2 piętra wyżej będzie miał cudowne aromaty z fermentacji w mieszkaniu...
A teraz właśnie sobie pomyślałem - a wodny roztwór węgla aktywnego? Taki jak np. ten: https://alkohole-domowe.pl/ad-wegiel-ak ... lynny-p976 Czy przypadkiem nie było by to rozwiązanie problemu "zapachu" z nastawu? Oczywiście nie wlewamy do nastawu, a rozrabiamy z wodą, wlewamy do słoika czy wiadra, do tego wężyk od nastawu....
Pędzący hobbysta zajmujący się również odrobinę elektroniką.

Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW
Awatar użytkownika

Erazer
200
Posty: 206
Rejestracja: sobota, 8 lut 2020, 19:31
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: Kobita bimbrownika - czyli jak sobie radzić?

Post autor: Erazer »

Kiedyś zastosowałem taki węgiel w płynie i faktycznie nastaw był niemal niewyczuwalny, sprawdza się przy nastawach cukrowych.

czytam
700
Posty: 723
Rejestracja: wtorek, 5 wrz 2017, 08:23
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 107 razy
Re: Kobita bimbrownika - czyli jak sobie radzić?

Post autor: czytam »

Takie smakowe piwo, to dość prosta rzecz. Przeważnie robię je z wysłodzin, przy okazji warzenia mocniejszego piwa. Mają zwykle 4...6Blg. Chmielenie skąpe, drożdże w miarę neutralne np. US05, fermentacja w 15-20 stopniach. Po 2-3 dniach dodatek syropu owocowego w takiej ilości, aby sumaryczne Blg było około 10...12. Butelkowanie z dwoma tabletkami słodzika z lidla (cyklaminian sodu) i 3g glukozy na 0,5l. Syropy (malinowy, wiśniowy, truskawkowy, kiwi...) praktykowałem różne - od domowych, naturalnych sklepowych po najtańsze. Najlepsze efekty osiągnąłem przy syropach z herbapolu - nie jechały tak sztucznością jak inne najtańsze a jednocześnie zapach i smak był bardziej intensywny i trwały niż przy naturalnych.

rastro
2500
Posty: 2557
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 297 razy
Re: Kobita bimbrownika - czyli jak sobie radzić?

Post autor: rastro »

czytam pisze:Najlepsze efekty osiągnąłem przy syropach z herbapolu - nie jechały tak sztucznością jak inne najtańsze a jednocześnie zapach i smak był bardziej intensywny i trwały niż przy naturalnych.
- To jest bardzo ciekawe

https://czytamyetykiety.pl/produkty-spo ... op-malina/ - w składzie herbapolowego syropu jest sam cukier 0.19% syropu malinowego i aromaty... taka powiem szczerze ilość homeopatyczna... chociaż to jest chyba stary skład skład bo na stronie oficjalnej składa się z cukru lub syropu glukozowo-fruktozowego soku z aronii czarnej porzeczki i czarnej marchwi... oraz oczywiście aromatów ;). Ilości nie podają... ale po pozycji na liście te soki zapewne są również w ilościach homeopatycznych... zresztą pozostali producenci nie są w tyle za herbapolem w robieniu soku z cukru ;) no niektórzy poszli o krok dalej i oszczędzają również na cukrze.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
Awatar użytkownika

.Gacek
2000
Posty: 2383
Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
Krótko o sobie: Marzyciel
Ulubiony Alkohol: Własny.
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Podziękował: 268 razy
Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: Kobita bimbrownika - czyli jak sobie radzić?

Post autor: .Gacek »

czytam pisze:Takie smakowe piwo, to dość prosta rzecz. Przeważnie robię je z wysłodzin, przy okazji warzenia mocniejszego piwa. Mają zwykle 4...6Blg.
Jeżeli dobrze zrozumiałem to brzeczkę zlewasz do fermentora bez wysładzania. Natomiast sam słód później wysładzasz do drugiego fermentora?
Pozdrawiam Gacek.

czytam
700
Posty: 723
Rejestracja: wtorek, 5 wrz 2017, 08:23
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 107 razy
Re: Kobita bimbrownika - czyli jak sobie radzić?

Post autor: czytam »

Nie do końca. Wysładzam, ale od pewnego momentu odbieram do osobnego naczynia. Tym sposobem mam np ~20Blg brzeczki przedniej na portera i 5Blg cienkusza na smakowego. Ilości w litrach porównywalne, no może nieco mniej cienkusza.
Co do soków opisałem swoje wrażenia. Składy z etykiety znam. Najsłabszy, moim zdaniem, wyszedł z malinowego syropu sklepowego o składzie 80% zagęszczony sok malinowy i 20% cukier. Cukier zresztą jest w tym przepisie potrzebny, aby podbić alkohol.
Ostatnio zmieniony niedziela, 24 sty 2021, 11:49 przez czytam, łącznie zmieniany 1 raz.

marcin2441
10
Posty: 10
Rejestracja: wtorek, 28 lip 2020, 23:44
Podziękował: 18 razy
Re: Kobita bimbrownika - czyli jak sobie radzić?

Post autor: marcin2441 »

Kolego Czytam ciekawy sposób.

akanim
50
Posty: 82
Rejestracja: piątek, 8 mar 2019, 00:28
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Kobita bimbrownika - czyli jak sobie radzić?

Post autor: akanim »

Sok z aronii to tzw. baza. Daje kolor i dobrze przyjmuje inne zapachy, aromaty. Jest tani i czerwony do czerwonych owoców, malina truskawka itp.. Teraz większość tanich syropów tak się robi. 600 g cukru na 1 kilogram gotowego syropu to standard ale niektórzy zaniżają cukier ale wtedy syrop jest bardzie wodnisty. Od razu widać podczas nalewania.
Jeśli chcesz coś naprawdę malinowego lub aroniowego to należy szukać serii BIO. Syrop BIO Malina i BIO Aronia.
Ostatnio zmieniony niedziela, 24 sty 2021, 17:33 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Skir
1500
Posty: 1548
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 353 razy
Re: Kobita bimbrownika - czyli jak sobie radzić?

Post autor: Skir »

- A ty czasem sobie nie popijasz w tej bimbrowni?
- Skąd? Z czego? Z beczki?
20210528_170211.jpg
:))
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
I love the smell of bimber in the morning.
Awatar użytkownika

Adam1070
100
Posty: 117
Rejestracja: wtorek, 8 sty 2013, 22:59
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Brak
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 17 razy
Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Kobita bimbrownika - czyli jak sobie radzić?

Post autor: Adam1070 »

Niestety moja LP jest kompletną abstynentką. Moich wyrobów ani żadnych innych alkoholowych nie pija. Jak rozstawiam się w kuchni to muszę zapłacić haracz. 0,5L z końcowego gotowania. Boli, bo jak robię w kuchni to używam kociołka 10L i za dużo urobku z tego nie mam (i tak jej podbieram :D ). Ale za to mam spokój. I powonienie ma lepsze. To Ona wącha i mówi, który słoik jest OK, a który do następnego gotowania. Jak jest ciepło to przenoszę się do garażu. Tam KEG 50L na taborecie. Haraczu nie płacę, ale wysłuchuję, że tyle rzeczy można by przez ten czas zrobić, a ja siedzę tam i czas i pieniądze marnuje. Znowu jak wędzę cokolwiek i siedzę pół dnia przy wędzarni to nic nie powie. Bo wie, że jak skończę wędzić to wszystkie wędzonki do niej trafią. Kiedyś latem ok. 22: 00 w garażu zacząłem drugie gotowanie. Siedzę i pilnuję, a tu nagle żona wpada :krzycze: i mówi, że mam iść natychmiast do domu, bo kot przyniósł żywą mysz i mam ją złapać (żona bardzo boi się wszelkich gryzoni). Ja na to, że nie ma mowy, muszę pilnować, że, jak skończę to pójdę do domu i łapkę nastawię. LP do domu nie poszła, siedziała ze mną w garażu do samego końca. Nawet przyjemnie było. Przez trzy noce bardzo się przytulała w łóżku :kumple: , aż w końcu mysz złapała się w łapkę. :D
Ostatnio zmieniony sobota, 29 maja 2021, 19:40 przez Adam1070, łącznie zmieniany 2 razy.
Spawam, skręcam, lutuję, kleję, remontuje, buduje.

Drupi
800
Posty: 830
Rejestracja: poniedziałek, 19 sty 2015, 20:36
Krótko o sobie: Na ile moge to pomagam ludziom.
Lokalizacja: Centralna Polska
Podziękował: 73 razy
Otrzymał podziękowanie: 94 razy
Re: Kobita bimbrownika - czyli jak sobie radzić?

Post autor: Drupi »

Taka żona to skarb. Większość jak już coś mówi :krzycze: a się postawi na swoje hobby, to może być tylko to: :hammer:
:D :) O myzianiu można zapomnieć.
:mrgreen:
I like noble drinks.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Skir
1500
Posty: 1548
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 353 razy
Re: Kobita bimbrownika - czyli jak sobie radzić?

Post autor: Skir »

Moja LP, od czasu jak "tworzę" korzysta tylko z moich wyrobów. :). Nawet współtworzy produkt robiąc ozdobne butelki:
uh.jpg
Najpierw obserwowała, czy mnie szlag nie trafi, a potem spróbowała. :). Od tego czasu na imprezach tylko PYRA rektyfikowana (nie ma przekonania do destylatów). No i jest spirytus do np. nalewek na płatkach róży czy hyćki.
Docenia moje whisky. Twierdzi, ze lepsze od Johnego, Granta czy Balantaisa. Ale moim zdaniem przesadza, chce być miła :).
Ważne, że w bibmbrowni jest czysto, wymalowane, ładne dębowe beczki, plakat Pink Floyd, skórzany fotel, komp i zestaw do słuchania... Czasem lubi przyjść i posiedzieć ze mną. A przy okazji pokosztować co nowego.
Ale stwierdziła, że na zamontowanie łóżka w bimbrowni się nie zgodzi. Hmmmmm... na razie :))
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
I love the smell of bimber in the morning.
Awatar użytkownika

jakis1234
2500
Posty: 2538
Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
Status Alkoholowy: Winiarz
Podziękował: 233 razy
Otrzymał podziękowanie: 441 razy
Re: Kobita bimbrownika - czyli jak sobie radzić?

Post autor: jakis1234 »

@skir I taką LP trzeba sobie poszukać :). Ja aktualnie też jestem z kobietę, która mnie wspiera i pije moje wyroby.
Zresztą część win czy piw robię pod Jej gust (mocniejszych alkoholi nie pije).
Generalnie wniosek taki, że łatwiej zmienić kobietę niż hobby ;)
Pozdrawiam z opolskiego.
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4904
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 844 razy
Re: Kobita bimbrownika - czyli jak sobie radzić?

Post autor: rozrywek »

@Skirze drogi. Z całym szacunkiem ale łóżko w bimbrowni? A gdzie twoja enklawa?
Gdzie twój mały cudowny świat?
Niech się o krzesło oprze i zrób co masz zrobić!!! Ale nie burz swojego świata. To twoje ma być. Magia. Ten klimat. Ten wewnętrzny spokój.
Niech jeszcze zaprosi przyjaciółki do ciebie do bimbrowni. Zobaczysz jak wszystko ci stratują. Szarańcza w dzików skórze.
Wszystko stratują. :angry:

@kol Jakiś1234. Ten to ma szczęście.
Trafił. Jego pani zamiast krawata na urodziny potrafi mu kupić...hmmm worek ziarna.. a pracuje w Sanepidzie. (Czyli teoretycznie ma zryty baniak)
Masz i się baw. I to jest kobieta. Cud. :klaszcze:
Dziś z nim rozmawiałem. Bardzo mądry koleś. Dzieciak jeszcze ale się wyrobi. No nie Jakisiu? :D :shock:
Przecudowne dziewczę. Jutro postaram się z nią pogadać. Mam nadzieję że to przeczyta.
Wzorcowa para. Pozdrawiam cię.. ( Aniu) :punk:

@Adam1070 musisz ocieplić garaż. Trochę styropianu z zewnątrz i git. Nawet wstawić jak będzie trzeba to i piecyk gazowy. Dużo gazu nie bierze.
A co do gryzoni?
Nakupiłbym bym białych myszek w zoologicznym i je wpuścił do chaty.
Tygodniami by siedziała w garażu z tobą. :D
Wąchała sprawdzała i smakowała.

A co do czasu? A ile czasu zmarnowały nasze jp w galeriach? Nic nie kupiły a nie było ich cały dzień. Zostaw ojca majtkeusza wiemy kto zabił. Okna umyj.

Kobiety nie uznają kompromisów.
Ma być jak chcą. Albo wcale.

A gdzie pięść? Walnięta o stół aż zatrzęsie się dom? Gdzie te chłopy? Orły sokoły herosy?

Dalej:
Jadą do mnie indianie i pojutrze rozbijają tipi.
Będę zła i wkurzona....tak działa jp. Zrobi jazdę o nic, pokrzyczy na dzieciaki bez powodu i jeszcze opierdzieli za nic sąsiada.
Co powie? Wyrżnie jej w pysk? Nie.

A jak facet wróci z pracy. Zły. Wściekły.
Siada mi sprzęgło. Szef mnie dobił. Zarobiłem mandat..miałem 60 km/h.

Idę do piwnicy. Puszczę tę surówkę z mirabelki. Akurat parę godzin. Odpocznę uspokoję się. Walnę jednego.
I to jest mp.
Mądry facet. Nie jp. Jebniety psychopata. Nie lp. Lunatykujący popierdzieleniec.

Tych skrótów można by tworzyć do woli.

Szczęśliwy ten co trafi tak sam będąc lp znajdzie drugie lp.

W naturze się to zdarza. Dlaczego nie może być tak w życiu?
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

JanOkowita
2500
Posty: 2680
Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: PL
Podziękował: 307 razy
Otrzymał podziękowanie: 432 razy
Kontakt:
Re: Kobita bimbrownika - czyli jak sobie radzić?

Post autor: JanOkowita »

telefon-facet.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
Awatar użytkownika

JanOkowita
2500
Posty: 2680
Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: PL
Podziękował: 307 razy
Otrzymał podziękowanie: 432 razy
Kontakt:
Re: Kobita bimbrownika - czyli jak sobie radzić?

Post autor: JanOkowita »

jack daniels.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
Awatar użytkownika

Autor tematu
Skir
1500
Posty: 1548
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 353 razy
Re: Kobita bimbrownika - czyli jak sobie radzić?

Post autor: Skir »

ciagle-pijesz.jpg
[/size]
sytuacja skrajna :)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
I love the smell of bimber in the morning.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Fun Forum”