Klasyczny bimber na abratku

Podstawowe uwagi, spostrzeżenia i pomysły dotyczące procesu.

Autor tematu
Sake
10
Posty: 10
Rejestracja: środa, 1 wrz 2021, 11:29

Post autor: Sake »

Widzę że wywołałam dyskusje burzliwą jak fermentacja na turbo coobra.

Drodzy koledzy, proces który opisywałem na początku jest jedną z wielu prób uzyskania łagodnego destylatu z mojej kolumny. Przeczytałem temat w którym jeden z kolegów opisywał jak odbiera cukrówka na dwa razy jak smakowe. Pierwszy raz na pełnym przelocie surówka, za drugim razem z kropelkowym odbiorem przedgonów, następnie serce z temperaturą wyregulowaną lm na 90c Ta temperatura od razu wydawała mi się za wysoka, ale postanowiłem spróbować, niestety urobek nie nadaje się do niczego, pali w gardło a to co odebrałem po trzecim litrze dodatkowo wali szmatą.

Mój Św.P wujek pędził bimberek na bańce, miedzianej chłodnicy i kawałku rurki, nie będę się z nikim spierał, bo na takim sprzęcie nie da się pozbyć aromatu drożdży fuzli i całej reszty która siedziała w nastawie. Doświadczenie operatora sprawiało jednak, że finalny trunek po zaprawieniu był fenomenalny, nawet dla takiego malkontenta jak ja (to był jedyny bimber który byłem w stanie wypić, do tego ze smakiem).

Wracając do tematu jego trunek miał jedną cechę do której nieudanie dążę od momentu zakupu kolumny, bimber mógł być dobrany na 60% a pijąc miałem wrażenie, że pije z 30%. Wchodził jak przysłowiowa woda i nie wymagał specjalnie przepijania.

Mam już za sobą kilkanaście procesów, ale w żadnym nie udało mi się uzyskać łagodnego nie palącego alkoholu. Nieważne czy była to pełna rektyfikacja spirytusu czy smakówka odbierana na samym katalizatorze.

Czy u was udaje się odbierać spirytus który nie pali po rozrobieniu do 55%?


@Skir

Na początku też zakładałem blg, ale ostry alkohol wyszedł mi nawet ze śliwek i winogrona a tam dawałem tylko 1kg cukru na 10kg owoców. Śliwek po wyciśnięciu prasa wyszły mi w sumie 3 zbiorniki. W ramach testu każdy proces odbierałem na innej temperaturze. Najlżejszy alkohol wyszedł na 84c ale nie mogę nazwać tego śliwowicą, aromat był bardzo delikatny i musiałem zaprawić. Te odebrane na temperaturze 86 i 88 były bardzo aromatyczne, ale niestety obie mocno palące. Degustatorzy oceniali moc trunku na 55% a było 40...

Teraz wrócę do tytułowego destylatu walącego szmatą. Przepuściłem go jeszcze raz na pełnej kolumnie. Klasycznie zalanie, stabilizacja, odbiór kropelkowy z lm, chciałem odciąć przedgony na maxa więc odebrałem 500ml z lm i jakieś 100-150 z olm. Serce odbierałem do litrowych butelek. Zakończyłem przy 98 na kegu.
Sprawdziłem pierwsze 4 butelki, alko wyszło palące, pozostałych nie chciało mi się rozrabiać.

Jedyne odstępstwo od normy jakie udało mi się zauważyć to wąchanie temperatury na 10 półce po rozpoczęciu odbioru serca. Załóżmy że temperatura dnia wynosi 78,7 na 10, gdy zaczynam odbierać serce już przy 15-20ml na min mam skok temperatury o 0,2.
Większość tematów na forum zakłada, że podczas odbioru serca temperatura ma być identyczna jak przy stabilizacji.

Ostatnio bardzo doświadczony kolega powiedział mi, że takie coś może mieć miejsce i jest spowodowane rozszerzeniem się półek po rozpoczęciu odbioru.

Które założenie jest prawidłowe?

Jutro wrzucę dokładne zdjęcia sprzętu, bo już nie wiem czy to nie wina samej kolumny.

Koledzy pomóżcie, bo zamiast cieszyć się nowym hobby to mnie to niedługo pierun jasny trafi i krew zaleje :)
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 28 mar 2022, 08:15 przez Qba, łącznie zmieniany 1 raz.

użytkownik usunięty
Re: Klasyczny bimber na abratku

Post autor: użytkownik usunięty »

Serwus :ok:
Proponuję rozrobić go do 40%, bo taka moc jest do spożycia optymalna.
Po za tym, chciałem zapytać o katalizator. Jeśli jest, to kiedy ostatnio było czyszczone jego wypełnienie miedziane?

Autor tematu
Sake
10
Posty: 10
Rejestracja: środa, 1 wrz 2021, 11:29
Re: Klasyczny bimber na abratku

Post autor: Sake »

Czyszczę je co dwa, trzy procesy jeśli robię np w weekend. Gdy sprzęt postoi tydzień nieużywany też czyszczę przed zabawą.

Od jakiegoś czasu przestałem trzymać miedź w katalizatorze gdy nie gotuje. Po procesie przesypuje ją do słoika z roztworem wody i kwasku cytrynowego i tak czeka na kolejny proces.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 28 mar 2022, 12:51 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

AAmatorek
350
Posty: 396
Rejestracja: poniedziałek, 13 gru 2021, 10:55
Podziękował: 112 razy
Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: Klasyczny bimber na abratku

Post autor: AAmatorek »

Sake pisze:...Po procesie przesypuje ją do słoika z roztworem wody i kwasku cytrynowego i tak czeka na kolejny proces.
I to jest chyba najlepszy sposób, bo jak zostawi sie w kacie to często może się pojawić jakiś tlenek bądź grynszpan a w kacie tego nie zobaczysz

Autor tematu
Sake
10
Posty: 10
Rejestracja: środa, 1 wrz 2021, 11:29
Re: Klasyczny bimber na abratku

Post autor: Sake »

W załączniku wstawiam zdjęcia kolumny. Zbiornik sobie darowałem, ale mogę dodać w razie czego.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika

.Gacek
2000
Posty: 2383
Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
Krótko o sobie: Marzyciel
Ulubiony Alkohol: Własny.
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Podziękował: 268 razy
Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: Klasyczny bimber na abratku

Post autor: .Gacek »

A może spróbuj zrobić klasyczny nastaw "zacier 1410" na drożdżach piekarniczych babuni...
I mówię to całkiem serio, być może jak puścisz go na pełnym zasypie ale w trybie potstill'owym to będzie to czego szukasz...
Pozdrawiam Gacek.
Awatar użytkownika

Skir
1550
Posty: 1551
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Klasyczny bimber na abratku

Post autor: Skir »

A ja myślę, że nostalgia za "cudownym bimbrem" z lat 80tych jest związana z porównaniem do Vistuli czy Wyborowej z tamtych lat. Wtedy wydawał się cudowny. Ale dziś już mamy inne porównania i "pamięć smaku" jest zawodna.
I love the smell of bimber in the morning.
Awatar użytkownika

nemeto
550
Posty: 554
Rejestracja: piątek, 20 gru 2013, 05:23
Krótko o sobie: Nie chcesz znajdziesz powód - chcesz znajdziesz sposób.
Ulubiony Alkohol: Swój.
Podziękował: 27 razy
Otrzymał podziękowanie: 105 razy
Re: Klasyczny bimber na abratku

Post autor: nemeto »

Uważam tak samo jak @Skir, że to kwestia nostalgii i skali porównawczej.
Jeśli dobrze zrozumiałem to ten "łagodny bimber" był czymś zaprawiany. A wszelkiej maści zaprawki mają to do siebie, że maskują pewne rzeczy (np. cukier tłumi alkohol - i wcale go dużo nie trzeba nasypać). Może to w tej zaprawce jest "pies pogrzebany". I to ona spowodowała Twój taki a nie inny odbiór tego destylatu ;)

wawaldek11
2500
Posty: 2914
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 159 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Klasyczny bimber na abratku

Post autor: wawaldek11 »

nemeto pisze:
Ja mocno tnę smakówki (takie lubię) i o ile moja śliwka solo mi nie smakuje (solo tylko cukier z metody 2,5 o/z bufor, odstany min 6 miesięcy) to z colą staje się poezją.
Myślałem, że tylko ja mam taką przypadłość jeśli chodzi o śliwkę ;) Ale ja spijam z mirindą :mrgreen: polecam - mirinda zimna i nagazowana :ok: . I jak przy refluksie: 1:5 Śliwowica z mBeczki.
Pozdrawiam,
Waldek

Autor tematu
Sake
10
Posty: 10
Rejestracja: środa, 1 wrz 2021, 11:29
Re: Klasyczny bimber na abratku

Post autor: Sake »

Myślę że znalazłem problem. Wygląda na to że szukałem problemów tam gdzie ich nie było, przyjmując za pewnik to co powiedział mi producent sprzętu. Twierdził że rektyfikacja 1x wystarcza do uzyskania super produktu, najwyraźniej mamy zupełnie inne zdanie na temat super produktu.
Jutro zrobię pierwszy raz 2,5 i zobaczymy co będzie. Kilka pytań żeby zminimalizować ryzyko błędu.
Nastaw 50l 12kg cukru 2x alcotec turbo. Po zlaniu z nad osadu pewnie zostanie ok 45l.
Będę starał się odbierać przedgony organoleptycznie, ale ile mniej więcej powinno ich być w pierwszym i kolejnym procesie?
Przy pierwszym gotowaniu odbiorę pewnie w okolicach 400-450. Nie mam bufora więc odbierał będę do 98 na kegu i do 99,5 odbiorę pogoń.
Następne gotowanie, wsad 55% jak poprzednio zalanie, stabilizacja i odbiór przedgonu, ile się spodziewać 200?
Po odbiorze przedgony z 55%, dodaje wody do 20% i znowu zalewam kolumnę? Czy tylko stabilizuje i odbieram przedgony? I ile przedgonu spodziewać się na tym etapie? Odbierać jak wcześniej do 98?
Czytałem temat w którym Lesgo napisał o odbiorze przedgonów kropelkowym vs zrzutach przy chłodnicach z jeziorkami. U mnie jeziorko ma 17ml, odbierać kropelkowo? Czy zrobić zrzuty np. przy pierwszym procesie 3 po 150ml w przeciągu godziny, w następnym 2 po 100 przez 30 min?
Ostatnio zmieniony wtorek, 29 mar 2022, 10:56 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

Mrooq
250
Posty: 298
Rejestracja: środa, 1 wrz 2021, 19:04
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 35 razy
Re: Klasyczny bimber na abratku

Post autor: Mrooq »

A pewnie zaraz dostanę kubeł wody na głowę, aczkolwiek jak dla mnie...

Bimber to alkohol uzyskany w procesie destylacji, najczęściej z cukru ale może być i ziemniakow czy zboża. I tu jest właśnie to większość pamięta a niektórzy szukają. Posmak klasycznego bimbru jak z przed 30 czy 40 lat. I nie pisze tu o berbelusze jebiącej drożdżami i pogonami, tylko o alkoholu który wymagał wprawy operatora, bo sprzętem najczęściej była kana i szklana lub miedziana chłodnica.

To co leci po reatyfikacji to dla mnie trunek który klasyfikuje się w miano nazwy forum, alkohol domowy. I ten ma być jak najbardziej neutralny w smaku i zapachu. Zbliżony jak najbardziej do czystego etanolu
Kaca po ostrej imprezie masz wtedy jak bardziej pamiętasz muzykę której słuchałeś, niż kobiety z którymi tańczyłeś.
Awatar użytkownika

ZiemniakPyrka
100
Posty: 131
Rejestracja: wtorek, 12 sty 2021, 14:37
Ulubiony Alkohol: Ziemniaczany - własny
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 18 razy
Re: Klasyczny bimber na abratku

Post autor: ZiemniakPyrka »

Mrooq pisze:To co leci po reatyfikacji to dla mnie trunek który klasyfikuje się w miano nazwy forum, alkohol domowy. I ten ma być jak najbardziej neutralny w smaku i zapachu. Zbliżony jak najbardziej do czystego etanolu
Na początku zapewne tak lecz z upływem czasu człowiek chce czegoś więcej i taki "bezpłciowy" alkohol to często "produkt uboczny" :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogólnie o destylacji”