Kilka pytań odnośnie kolumny rektyfikacyjnej

Budowa kolumn rektyfikujących.

Autor tematu
manfredmaniek
2
Posty: 4
Rejestracja: sobota, 12 lut 2011, 08:17

Post autor: manfredmaniek »

Witam, od jakiegoś czasu śledzę forum i skusiłem się na przygotowanie zacieru metodą 1410. Jak na razie zacier sobie fermentuje od paru dni, a ja przymierzam się do wykonania jakiegoś sprzętu do destylacji. Wiadomo - najtańsza w konstrukcji i najłatwiejsza w montażu/demontażu/czyszczeniu jest metoda garnkowa, ale naczytałem się wielu niepochlebnych opinii, więc postanowiłem przygotować coś na kształt właśnie kolumny rektyfikacyjnej. Odpowiedzi na część pytań na pewno znajdują się na forum i za zadawanie takich pytań z góry przepraszam, po prostu na daną chwilę mam bardzo ograniczony czas, żeby czytać. Oto moje pytania:

Czy niezastosowanie refluksu wpłynie na woltaż/czystość trunku ? Mam konkretnie na myśli zastosowanie samej kolumny z wypełniaczem [prawdopodobnie użyję w tym celu zmywaków ze względu na bardzo ograniczony budżet], z której para będzie wypływać bezpośrednio do chłodnicy, a później do zbiornika z wódką bez ponownego napływu. Pytanie też brzmi, czy to w ogóle ma sens, bo moja bardzo ograniczona i niewyrobiona intuicja podpowiada, że para będzie osiadać na zmywakach i skraplać się z powrotem do zbiornika... Czy to przypadkiem nie wyjdzie na to samo, co zamontowanie w obwodzie słoików ze zmywakami w innych metodach ? To moja główna wątpliwość.

Czy przy zastosowaniu pięciolitrowego naczynia, w którym będę gotował zacier podczas destylacji wystarczy kolumna wysokości 100 cm lub mniejsza ? [~80] Boję się trochę, że przy destylowaniu tak małej ilości część bimbru po prostu "zgubi się" w aparaturze zostając na przykład na zmywakach.

Większość osób z tego forum pożąda jak największej ilości %. Rozumiem, że im więcej czystego alkoholu w trunku tym mniej w nim zanieczyszczeń. No i właśnie, gdy na przykład wychodzi bimber 70 % to co stanowi resztę ? Woda ? Czy również inne, niepożądane substancje ?

Mam nadzieję, że parę uczynnych osób udzieli potrzebnych rad :).
Awatar użytkownika

Maciej_K
400
Posty: 407
Rejestracja: niedziela, 8 lis 2009, 18:47
Krótko o sobie: Majster
Ulubiony Alkohol: Nalewka aptekarska i polskie krafty
Status Alkoholowy: Konstruktor
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Kilka pytań odnośnie kolumny rektyfikacyjnej

Post autor: Maciej_K »

Witaj. Odpowiem w punktach.
1. Nie zacier a nastaw Kolega wykonał. Różnica jest mniej subtelna, niż się zdaje.
2.
Czy niezastosowanie refluksu wpłynie na woltaż/czystość trunku ?
Oczywiście. Będzie słabszy i bardziej aromatyczny (mówimy o aromatach innych niż zapach alkoholu - zarówno tych złych, jak i dobrych).
3. Wykonanie wypełnionej rury bez refluksu ma sens, to będzie bardzo dobry deflegmator.
para będzie osiadać na zmywakach i skraplać się z powrotem do zbiornika
Na początku tak, ale jak całość się rozgrzeje, to bardzo mało będzie wracać. Od zawracania są głowice refluksowe z aktywnymi chłodnicami. Odstojnik do pięt nie dorasta deflegmatorowi, więc taka rura to będzie coś znacznie lepszego od słoika. W słoiku flegma zostaje, zostaje też sporo dobroci. To, że w deflegmatorach skropliny wracają do kotła, jest ich największą zaletą.
4. Jeśli chce Kolega zrobić rurę bez refluksu, to wystarczy nawet 40 cm. Oczywiście, czym więcej, tym lepiej, ale efektywność nie będzie rosła w nieskończoność. Poza tym, do 100 cm rury będzie można w przyszłości dołożyć refluks i przekroczyć 90%. Alkohol w rurze się nie zgubi, co więcej - na wyjściu destylat będzie mocniejszy i czystszy.
5. Bimber 70% to 70% alkoholu, 29,9% wody oraz jakiś tam ułamek substancji dobrych i niepożądanych. Są tam aromaty i smrody, raczej nie trucizny. Celem rektyfikacji jest uzyskanie mieszaniny wyłącznie wody i etanolu, bez żadnych (nawet dobrych) dodatków.
6. Co do parcia na procenty - taki trend rzeczywiście dominuje, ale zapewniam Kolegę, że pędzących klasycznie wśród użytkowników forum jest przynajmniej tylu (albo więcej), co reflukserów. Po prostu w potstillu ciężko wymyślić coś nowego, to i pisać za bardzo nie ma o czym, trza działać!
"Nigdy nie polemizuj z idiotą. On najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona siłą własnych argumentów."

Autor tematu
manfredmaniek
2
Posty: 4
Rejestracja: sobota, 12 lut 2011, 08:17
Re: Kilka pytań odnośnie kolumny rektyfikacyjnej

Post autor: manfredmaniek »

Dziękuję za odpowiedź, większość moich wątpliwości rozwianych. Zdecyduje się w takim razie prawdopodobnie na niską kolumnę na razie, w przyszłości, jak będą środki i czas to wykonam coś większego z refluksem.

Jeszcze takie pytanie trochę z innej beczki, ale zadam je tutaj, żeby nie zakładać nowego tematu. Czy, kiedy chcę zrobić np. miętówkę, mam liście mięty wrzucić do destylatu, czy dopiero po rozcieńczeniu go powiedzmy do 40 paru % ? A może zamiast rozcieńczać czystą wodą warto zrobić jakiś napar z mięty z cukrem i tym rozcieńczyć ?

A jeśli chodzi o nazewnictwo zacier-nastaw to jestem świadom, że istnieje różnica, z tym, że na pierwszej stronie, którą odwiedziłem w celu poszukiwań, wszystko było zwane zacierem, 1410 również. Stąd moje niedopatrzenie/przyzwyczajenie. Jeśli nasuną mi się jeszcze jakieś pytania to na pewno dam znać ! Dzięki :)

Autor tematu
manfredmaniek
2
Posty: 4
Rejestracja: sobota, 12 lut 2011, 08:17
Re: Kilka pytań odnośnie kolumny rektyfikacyjnej

Post autor: manfredmaniek »

Witam ponownie !

Zanim przystąpię do destylacji mam jeszcze 2 pytania, które mnie nurtują.

Czy deflegmator z euro-winu mam zamontować tak, żeby flegma splywala do kotla, czy zrobić to w sposób proponowany na tejże stronie, tzn, żeby kociol polączyć z deflegmatorem bokiem, a z dolu zostawić korek i upuszczać flegmę, gdy się nazbiera ?
Dodam, że generalnie lepiej byloby, gdybym mógl zalożyć go z dolu, ponieważ, bo wtedy zalożylbym termometr w to boczne wejście. Deflegmator, o którym mówię wygląda tak:

Obrazek

Druga sprawa to czy mogę gotować nastaw w szklanej 5-cio litrowej bańce ? Mam zamiar wlożyć ją do większego kotla z wodą i podgrzewać wodę dla równomiernego nagrzania nastawu. Wiem, że może być problem z ciśnieniem wewnątrz, i dlatego pytam. Myślę nad tym rozwiązaniem, ponieważ do bańki mam korek winiarski i latwo byloby mi podlączyć deflegmator górą, nie musialbym wiercić, a obecnie nie dysponuję odpowiednim kegiem, ani żadnym innym pojemnikiem nadającym się do tego. Jeśli chodzi o zawór bezpieczeństwa, to czy mogę go zalożyć w jakiekolwiek miejsce [za deflegmatorem przed chlodnica np.], czy musi być na kotle, w którym gotuje się nastaw ?

Psocil będę najprawdopodobniej w najbliższy weekend, bo do tego czasu chyba się wszystko zdąży wyklarować, więc może zdążę coś innego wyczarować poza bańką. Pozdrawiam !

arek.d1
50
Posty: 58
Rejestracja: poniedziałek, 31 sty 2011, 01:33
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Kilka pytań odnośnie kolumny rektyfikacyjnej

Post autor: arek.d1 »

Kolego Manfredmaniek.

Sądzę, że posiadasz bańkę szklaną 5L, która służy do robienia win i przechowywania w niej gotowych produktów. Może się mylę, co do bańki, którą posiadasz. Jeżeli jednak nie jest ona ze specjalnego szkła laboratoryjnego (odpornego na zmiany temperatur) to z Twojego pomysłu nic nie wyjdzie. (Moje dość krytyczne nastawienie do używania butli na wino jako zbiornika do podgrzewania nie wzięło się z „powietrza”. Otóż swego czasu podczas mycia butli za bardzo przesadziłem z różnicą temperatur wody (…) – efekt butla pękła).
Zainwestuj w jakiegoś kega albo bańkę ze szkła, która nadaję się do naszego hobby.

Pozdrawiam.
doctis omnia casta
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Kilka pytań odnośnie kolumny rektyfikacyjnej

Post autor: Wald »

Sposób montażu który wybrałeś jest prawidłowy. Z banki z nastawem do dolnego wejścia deflegmatora. Flegma ma właśnie wracać do kotła.
Równomierne podgrzewanie w kąpieli wodnej nie powinno zagrozić bańce szklanej. Nie stawiaj jej tylko bezpośrednio na dnie. Ja bym próbował. Przecież zagrożenia nie ma żadnego. Jeśli nawet baniak nie przeżyje eksperymentu to nigdzie nie wycieknie. Połączy się z wodą z kąpieli. Wszystko co może się stać to stracisz kilka litrów towaru do destylacji.
Inna sprawa to ekonomia. Wrząca woda ma tylko 100 st.C. Rozgrzanie butli i nastawu będzie trwało całe wieki. Jeszcze dłużej (mała różnica temperatur między czynnikiem grzejnym a towarem) potrwa odparowanie alkoholu z nastawu. Nie wiem (strzelam teraz) czy kilogram lub dwa soli (zależnie od pojemności płaszcza) nie podniosą temperatury wrzenia.

Zawór bezpieczeństwa do niczego nie jest potrzebny. Przy gotowaniu nie ma właściwie prawie żadnego ciśnienia. Jedyna możliwość to zatkanie ujścia owocem lub pestką. Czysty nastaw nie ma czym zapchać wyjścia.
Dobrą bańkę polecam jednak nabyć (wejść w posiadanie), dla własnego spokoju.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!

arek.d1
50
Posty: 58
Rejestracja: poniedziałek, 31 sty 2011, 01:33
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Kilka pytań odnośnie kolumny rektyfikacyjnej

Post autor: arek.d1 »

Kolego Wald zgodzę się z teorią, że jak będziemy wolno podgrzewać bankę 5L (przeznaczoną na wino) to może powtarzam, może nie pęknie. Jednak jak wywnioskowałem z poprzednich wpisów Kolega Manfredmaniek ma niewielkie doświadczenie (o procesach destylacji), dlatego odradzam takie rozwiązanie. Zakładając najbardziej czarny scenariusz wydarzeń Manfredmaniek straci nie tylko „wsad”, ale także szklaną bankę (i kto wie, jaka inna cześć aparatury ulegnie jeszcze zniszczeniu) a to może zrazić naszego Kolegę do dalszych działań w kierunku produkcji.
Kolego Manfredmaniek, kiedy zaczynałem swoją przygodę z produkcją jako zbiornik główny zastosowałem taki mały keg (widziałem je również na allegro koszt ok. 50PLN) – który polecam również tobie.
Ten zbiornik to nic innego jak 5L keg na piwo. Osoby bardziej spostrzegawcze na pewno zwrócą uwagę, po co kupować keg za 50PLN skoro w większości sklepów spożywczych można nabyć taką beczkę z piwem w środku (za podobną cenę mamy 5L piwa i beczkę). Jednak chciałem zauważyć, że obecnie większość tych beczek, w których sprzedawane jest piwo wyposażone jest w kranik na dole, co może je eliminować jako cześć aparatu przydatnego w naszym hobby. Napisałem, że może eliminować, dlatego że osobiście używałem beczki bez kraniku na dole. Jeżeli jednak ktoś z szanownego grona używał beczki z kranikiem na dole jako części aparatury to proszę o podzielenie się doświadczeniami.

Pozdrawiam.
doctis omnia casta
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5376
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 666 razy
Kontakt:
Re: Kilka pytań odnośnie kolumny rektyfikacyjnej

Post autor: Zygmunt »

Małe, 5l kegi sie nie nadają- to lakierowana blacha, która przy naruszeniu lakieru błyskawicznie rdzewieje. No i maja nierozbieralny fitting. Niemieckie puszki są natomiast aluminiowe, tez lakierowane.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"

Autor tematu
manfredmaniek
2
Posty: 4
Rejestracja: sobota, 12 lut 2011, 08:17
Re: Kilka pytań odnośnie kolumny rektyfikacyjnej

Post autor: manfredmaniek »

Hmm, jeśli ma się to stać pod wpływem temperatury, to muszę powiedzieć, że dwukrotnie bezproblemowo wyparzałem te bańki wrzątkiem [były zimne, jak zaczynałem] i nic im się nie stało, więc podejrzewam, że są żaroodporne, czy jak się to tam nazywa ;). Jednak psocenie w ten weekend nie wyszło, bo nastaw ciągle jeszcze fermentuje. Czy to normalne, że podczas fermentacji już się prawie wyklarował ? Tzn ma jeszcze lekki kolor, ale nazbierało się mnóstwo osadu na dole i jest dużo bardziej przejrzysty, niż był na początku. Może uda mi się w ten weekend coś pokombinować z destylacją, jeśli raczy przestać "bulkać" ;D. Pozdrawiam wszystkich, życzę miłego dnia.

Posty scalone.

Witam ponownie. Zdecydowałem się na kupno sprzętu z euro-winu (deflegmator i chłodnica) i właśnie kończę pędzić. Mam jednak co do tego parę wątpliwości.

Po 1 trwało to bardzo długo, zbyt długo wydaje mi się jak na niespełna 5 litrów nastawu, bo już piąta godzina dochodzi a zleciało mi na razie ok. 0.7 litra 75 % alkoholu, myślę, że już niewiele zostało, więc niedługo przerywam, szczególnie, że ostatni pomiar dał 65 %.

Po 2 bańka jednak zdała egzamin i wszystko spokojnie wyszło w niej. Skorzystałem z tej bańki, bo mam idealne połączenie, nie muszę nic wiercić itd, tylko nakładam i tyle, więc postanowiłem, że ryzyko się opłaci i spróbuję, no i wyszło.

Po 3 i najważniejsze... Rozrobiłem trochę z wodą w stosunku pół na pół, więc powinno wyjść około 40 %. Dosyć mocno piekło, ale to też chyba wina temperatury tegoż trunku, ale co ważniejsze był silny posmak... nie tyle drożdży, co ... no co tu dużo mówić - bimbru :). Moje pytanie: czy zostawienie tego z dębem palonym na tydzień znacznie poprawi smak ? Czy pozbędę się tego przykrego smaku stosując właśnie dąb ?

To w sumie na razie tyle, pozdrawiam i dzięki za odpowiedzi !
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Kilka pytań odnośnie kolumny rektyfikacyjnej

Post autor: Wald »

1 Rzeczywiście wolno. Trzeba mocniej grzać (o ile się nie boisz) to poleci szybciej. Jednak poleci słabsze i jeszcze bardziej śmierdzące.
2 Wiele osób pisze tu że grzeje szkło bezpośrednio i działa. Jako kolejny to potwierdzasz.
3 Smak i zapach w normie. Zalej wodą do 35-40% i ponownie do kolby na gaz. Tzw. surówki (z pierwszego gotowania) już nawet nie spróbujesz. Pierwsze gotowanie poza wzmocnieniem % poprawia smak (w porównaniu do nastawu). Tak też działa to za drugim i trzecim razem. Potem zostaje się chwalić co zrobiłeś.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!

kiko25
10
Posty: 16
Rejestracja: środa, 4 maja 2011, 05:33
Re: Kilka pytań odnośnie kolumny rektyfikacyjnej

Post autor: kiko25 »

Witam

Moja kolumna ma około 100 cm wypełnienia. Szkło wymieniłem na "słynne" sprężynki pryzmatyczne i zero efektu. Przecież teoretycznie to chyba ze 30 półek teoretycznych....
Tylko 85-86% wyciągam i to mnie martwi! Smak dobry po dwóch destylacjach osiągam.
Znajomy przygotowywał zakupione sprężynki-ale chyba niechlujnie-czuć oleisty posmak. Chyba powinien zaginąć przy następnym razie???
A może nadmierne ocieplenie kolumny za bardzo przyśpiesza proces?? Może opary nie mają czasu na porządną rektyfikację??? Help....

walkman86
Re: Kilka pytań odnośnie kolumny rektyfikacyjnej

Post autor: walkman86 »

A przygotowałeś w ogóle sprężynki do użytku?
Może jakieś foto Twojej aparatury?
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5376
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 666 razy
Kontakt:
Re: Kilka pytań odnośnie kolumny rektyfikacyjnej

Post autor: Zygmunt »

Najpierw pokaż aparaturę. To w niej, a nie w wypełnieniu szukałbym problemu...
Opisz też jak stabilizujesz kolumnę i jak prowadzisz cały proces.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"

Roberts
50
Posty: 64
Rejestracja: niedziela, 22 lis 2009, 11:34
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Unia Europejska
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Kilka pytań odnośnie kolumny rektyfikacyjnej

Post autor: Roberts »

@kiko25
Najpierw wygotuj i odtłuść sprężynki.
Jak zabezpieczyłeś sprężynki przed wysypywaniem się do kega, jak masz za drobne sitko <2mm to będzie się szybko zalewała kolumna od dołu.
A zdjęcie lub rysunek z opisem by dużo pomogły.

kiko25
10
Posty: 16
Rejestracja: środa, 4 maja 2011, 05:33
Re: Kilka pytań odnośnie kolumny rektyfikacyjnej

Post autor: kiko25 »

Sprzęt kupiony na allegro(Destylownia). Wyposażony w 4 zimne palce. Termometry elektroniczne ze sterownikiem-czyli automatyka. Pewnie coś ze sprzętem nie tak-choć przyznam,że po 2 destylacjach produkt robi przyzoite wrażenie. Pijałem gorsze ze sklepu. A te sprężynki wygotuję jak odbiorę sprzęt z wypożyczenia i sprawdzę. Sprężynki na allegro zakupiłem razem z druciakami do podtrzymania. Zresztą mam dół zasypany sprężynkami miedzianymi tak jak sugerował sprzedawca...

Roberts
50
Posty: 64
Rejestracja: niedziela, 22 lis 2009, 11:34
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Unia Europejska
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Kilka pytań odnośnie kolumny rektyfikacyjnej

Post autor: Roberts »

@kiko25
daj link na stronę gdzie jest ten sprzęt pokazany,
Na alledrogo destylownia nic z automatykom nie ma do sprzedania, u kogo kupiłeś sprężynki i jakie?

kiko25
10
Posty: 16
Rejestracja: środa, 4 maja 2011, 05:33
Re: Kilka pytań odnośnie kolumny rektyfikacyjnej

Post autor: kiko25 »

Link dopiero zamieszczę jak uruchomię internet . Piszę z komórki a to bardzo utrudnia sprawę. Jestem świeżo po przeprowadzce na prowincję. W tym tygodniu może radiówkę mi założą. A wracając do sprzętu-950 kosztował+teraz 200 te sprężynki. Jak tylko będę miał internet w komputerze dam link na sprzęt.... Bywam na gg 31781895

kiko25
10
Posty: 16
Rejestracja: środa, 4 maja 2011, 05:33
Re: Kilka pytań odnośnie kolumny rektyfikacyjnej

Post autor: kiko25 »

Nurtuje mnie pytanie-jak prosto i skutecznie odtłuścić sprężynki??? Gotowanie z "Ludwikiem"???
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5376
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 666 razy
Kontakt:
Re: Kilka pytań odnośnie kolumny rektyfikacyjnej

Post autor: Zygmunt »

Albo z łagodnym roztworem NaOH (kreta). Tłuszcze się zmydlą. Potem wypłukać w kwasku cytrynowym, a na koniec wymyć Ludwikiem.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"

kiko25
10
Posty: 16
Rejestracja: środa, 4 maja 2011, 05:33
Re: Kilka pytań odnośnie kolumny rektyfikacyjnej

Post autor: kiko25 »

Dziękuję za fachową podpowiedź. Zastosuję się! Jedna obserwacja po pierwszej destylacji na sprężynkach z full owiniętym kegiem i kolumną: pary alkoholu "przebiły"wypełnienie przy temp w kegu prawie 90st!! Na szkle było ok 80 stopni... Może powinienem wstrzymywać grzanie by przy niższej temp w kegu uzyskiwać pierwsze krople??

kiko25
10
Posty: 16
Rejestracja: środa, 4 maja 2011, 05:33
Re: Kilka pytań odnośnie kolumny rektyfikacyjnej

Post autor: kiko25 »

Aaaa pytanie-łagodny roztwór NAOH tzn. ile...? Łyżka stołowa na garnek?? A kwasku ile do płukania??

Posty scalone.

Olśniło mnie. Destylowaliśmy u kolegi na jego zacierze. Skoro temp kega na dzień dobry doszła do 90st. to znaczy,że zacier miał mało procentów??! Balon trzymał w garażu -a noce dość chłodne ostatnio... Czy dobrze wyciągnąłem wnioski??? Jeśli tak-to pytanie:czy lichy zacier ma przełożenie na ilość procentów w destylacie????

Roberts
50
Posty: 64
Rejestracja: niedziela, 22 lis 2009, 11:34
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Unia Europejska
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Kilka pytań odnośnie kolumny rektyfikacyjnej

Post autor: Roberts »

Dobrze pomyślałeś, powodem może być wyższe ciśnienie w kegu na przykład jak bardziej upcha wypełnienie kolumny.
Najłatwiej sprawdzić jak będziesz wiedział ile litrów gotował a ile wyszło alkoholu i z jakim %em.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kolumny destylacyjne”