Karmel (cukier palony)

Dyskusja ogólna o wytwarzaniu nalewek i ich przyrządzaniu...
Awatar użytkownika

szfagir
350
Posty: 379
Rejestracja: poniedziałek, 26 lis 2012, 11:16
Ulubiony Alkohol: S.W.Ó.J.
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Gród Kraka
Podziękował: 47 razy
Otrzymał podziękowanie: 53 razy

Post autor: szfagir »

mtx pisze:A ja robię to tak:
Do rondla wsypuję 6łyżek cukru i wlewam 3-4łyżki wody, mieszam i zaczynam podgrzewać,
ciągle mieszjąc tak długo aż cukier zaczyna się lekko przypalać wtedy zdejmuję z ognia i
dolewam pół szklanki wrzącej wody (tylko powoli bo zacznie ostro "kipieć"), całość stawiam
znowu na gaz na chwilę i ciągle mieszam. Później studzę i wlewam do alko. Dodam że po
wystudzeniu można to przelać do butelki i trzymać w lodówce - nie tężeje i można użyć
później.

Taką ilością o której napisałem zalewam 3l 50% destylatu i mnie i wszystkim smakuje, ale
wiadomo każdy ma inny smak i trzeba eksperymentować z ilością karmelu w destylacie.

A poniżej fotka jak to wygląda.
Robię tym sposobem co kol. mtx i karmelek wychodzi rewelacyjny.
Awatar użytkownika

Kamal
2000
Posty: 2360
Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: Karmel (cukier palony)

Post autor: Kamal »

Karmel z rodzynek: bierzemy rodzynki i drobno siekamy nożem. Następnie wrzucamy je do garnka, dolewamy wody i gotujemy.
Wody powinno być na tyle, w garnku żeby rodzynki podczas gotowania się nie przypaliły. Nie może być też jej za dużo, ponieważ zbyt długo będziemy później czekać aż woda odparuje do żądanej konsystencji. Radzę stopniowe uzupełnianie wody podczas gotowania.
Rodzynki próbujemy, i gdy czujemy że oddały swoją słodkość to je cedzimy. Najlepiej przez gazę. Wodę rodzynkową gotujemy do tej pory aż się zagęści i zacznie powoli pienić. Wtedy dolewamy trochę wody, mieszamy kilka minut i zdejmujemy z źródła ognia do ostygnięcia.

Możemy również zakończyć proces wcześniej. Gdy gotujemy wodę rodzynkową, i osiąga powoli gęstość syropu to zdejmujemy z źródła ognia. Otrzymujemy syrop o słodkim smaku, i lekkim posmaku karmelu. ;-)
Obrazek
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Karmel (cukier palony)

Post autor: Wald »

Karmel do celów spożywczych, cukierniczych, okazuje się nie tym samym, który należy stosować do alkoholi. Po przepis odeślę do stron ŁKW, a skan z książki Cieślaka zamieszczam poniżej. Generalnie chodzi o utrzymanie temperatury 180 do 200oC, a stopień przypalenia osiągamy przez dłuższy czas karmelizacji, 2 nawet do 3 godzin. Czyli raz jeszcze, wolno i cierpliwie znaczy lepiej. To działa, dokładnie tak samo, jak przy opalaniu czipsów dębowych. Polecam spróbować.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4904
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 844 razy
Re: Karmel (cukier palony)

Post autor: rozrywek »

Witam.
A ja preferuję karmel minimalnie upalony, tzn:
Wsypuję do garnka cukru ile mi potrzeba, bez odmierzania, mały ogień i ciągłe mieszanie, oczywiście woda w czajniku cały czas się gotuje. Cukier mieszam dosyć energicznie przez cały czas, w momencie stopienia ostatniego kryształku cukru dolewam wrzącej wody, w tym momencie przydatna jest trzecia ręka, wolę nie przerywać mieszania nawet na chwilę, woda dolewana jest powoli ciągle mieszając, aż do uzyskania konsystencji dobrego miodu. Ot i cała filozofia.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

olo 69
650
Posty: 692
Rejestracja: sobota, 8 maja 2010, 08:02
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 72 razy
Re: Karmel (cukier palony)

Post autor: olo 69 »

rozrywek pisze:Witam. A ja preferuję karmel minimalnie upalony, tzn:
To nie lepiej wlać trochę wody zaraz na początku, rozpuścić cukier i gotować aż do momentu w którym stwierdzisz, że upalenie jest odpowiednie? Sposób dużo prostszy, a i dwie ręce wystarczą. :)
Pozdrawiam,olo 69
Awatar użytkownika

gr000by
2500
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował: 50 razy
Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Karmel (cukier palony)

Post autor: gr000by »

Taki lekko palony karmel (nazwałbym go bardziej cukrem topionym niż karmelem) ma całkowicie inny smak niż ten mocno palony. W proporcji 2:1 z mocno palonym karmelem i odrobiną miodu oraz cukru wanilinowego (rozpuszczonych w wódce) daje trunek zbliżony do tanich sklepowych whisky po dłuższym przegryzieniu, z Colą w postaci drinka wręcz nieodróżnialny przez nieobeznanych w temacie.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wytwarzanie Nalewek”