Jestem jak najbardziej ZA!
Regulamin forum
W tym dziale można rozmawiać na luzie o wielu tematach.
Obowiązuje zakaz poruszania tematów POLITYCZNYCH. Tematy takie będą kasowane lub moderowane.
W tym dziale można rozmawiać na luzie o wielu tematach.
Obowiązuje zakaz poruszania tematów POLITYCZNYCH. Tematy takie będą kasowane lub moderowane.
-
Autor tematu - Posty: 2674
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 307 razy
- Otrzymał podziękowanie: 431 razy
- Kontakt:
Znalezione dzisiaj, fragment artykułu o Australijskich Aborygenach (z portalu dorzeczy.pl). Przyznam, że taki system też bardzo by mi odpowiadał
""""""""""
Aborygen ma w ciągu swojego życia trzy żony, ale niejako po kolei. Najpierw, gdy jest młodym chłopakiem około 20-letnim rodzina wybiera mu pierwszą żonę. Ta żona jest starsza od niego o kilkanaście lat i często ma już własne dzieci. Ona jest jakby jego nauczycielką, wprowadza go w arkana, uczy życia i miłości. Po około 10 latach, gdy mężczyzna jest już dojrzały i okrzepły przychodzi czas na żonę drugą. Ta jest zwykle młodsza od niego o ok. 10 lat. Jest to żona, która ma mu urodzić dzieci. Z tą żoną spędza dużo czasu, wędrują nad morze, do lasu, mają dzieci, którymi …zajmuje się żona pierwsza. Można powiedzieć, że pierwsza żona prowadzi jak gdyby domowe przedszkole. Kiedy mężczyzna zbliża się do 60-taki przychodzi czas na żonę nr 3. To zwykle młodziutka dziewczyna ma od 8 do 12 lat, prawie dziecko. Choć oczywiście małżonkowie współżyją, to zasadniczo jest to osłoda na starsze dni. Trzecia żona zapala fajkę, dba o ognisko, pomaga w codziennym życiu.
Kto wybiera mężczyźnie żony?
Żonę wybierają członkowie rodziny i klanu. Płaci się za nie sporo dlatego też u Aborygenów nie ma rozwodów. Nie opłaca się, żona to wartość. """"""""""""
""""""""""
Aborygen ma w ciągu swojego życia trzy żony, ale niejako po kolei. Najpierw, gdy jest młodym chłopakiem około 20-letnim rodzina wybiera mu pierwszą żonę. Ta żona jest starsza od niego o kilkanaście lat i często ma już własne dzieci. Ona jest jakby jego nauczycielką, wprowadza go w arkana, uczy życia i miłości. Po około 10 latach, gdy mężczyzna jest już dojrzały i okrzepły przychodzi czas na żonę drugą. Ta jest zwykle młodsza od niego o ok. 10 lat. Jest to żona, która ma mu urodzić dzieci. Z tą żoną spędza dużo czasu, wędrują nad morze, do lasu, mają dzieci, którymi …zajmuje się żona pierwsza. Można powiedzieć, że pierwsza żona prowadzi jak gdyby domowe przedszkole. Kiedy mężczyzna zbliża się do 60-taki przychodzi czas na żonę nr 3. To zwykle młodziutka dziewczyna ma od 8 do 12 lat, prawie dziecko. Choć oczywiście małżonkowie współżyją, to zasadniczo jest to osłoda na starsze dni. Trzecia żona zapala fajkę, dba o ognisko, pomaga w codziennym życiu.
Kto wybiera mężczyźnie żony?
Żonę wybierają członkowie rodziny i klanu. Płaci się za nie sporo dlatego też u Aborygenów nie ma rozwodów. Nie opłaca się, żona to wartość. """"""""""""
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
-
- Posty: 593
- Rejestracja: poniedziałek, 13 wrz 2010, 18:24
- Krótko o sobie: Główny projektant i konstruktor elektrohydrogumonapawarki z podczepem pod termobululator.
- Status Alkoholowy: Wynalazca
- Lokalizacja: Ziemia
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 44 razy
- Kontakt:
Re: Jestem jak najbardziej ZA!
A która żona by ci się należała że jesteś za?
Poligynia czasami jest dobra, jeśli jest więcej kobiet nie mężczyzn (np częste wojny), a w naszej aktualnej sytuacji gdy jest więcej mężczyzn niż kobiet to raczej nie wypali, prędzej będzie jak w jakiejś chińskiej prowincji, czyli jedna żona na dwóch braci, czyli poliandria.
Poligynia czasami jest dobra, jeśli jest więcej kobiet nie mężczyzn (np częste wojny), a w naszej aktualnej sytuacji gdy jest więcej mężczyzn niż kobiet to raczej nie wypali, prędzej będzie jak w jakiejś chińskiej prowincji, czyli jedna żona na dwóch braci, czyli poliandria.
-
Autor tematu - Posty: 2674
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 307 razy
- Otrzymał podziękowanie: 431 razy
- Kontakt:
Re: Jestem jak najbardziej ZA!
@spawacz - pudło. Akurat 2.
Ale pomijając twoje przycinki dodam, że cywilizacja Aborygenów przetrwała 80 tys lat. Więc ten mechanizm tworzenia rodziny ma w sobie coś więcej niż zachodnie wzorce. A obserwując to co się teraz dzieje w "postępowych społeczeństwach" (np. małżeństwa osobników tej samej płci) to pewnie niejeden Aborygen by się uśmiał.
Ale pomijając twoje przycinki dodam, że cywilizacja Aborygenów przetrwała 80 tys lat. Więc ten mechanizm tworzenia rodziny ma w sobie coś więcej niż zachodnie wzorce. A obserwując to co się teraz dzieje w "postępowych społeczeństwach" (np. małżeństwa osobników tej samej płci) to pewnie niejeden Aborygen by się uśmiał.
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
-
- Posty: 299
- Rejestracja: sobota, 25 paź 2014, 19:02
- Ulubiony Alkohol: coś co sam wyprodukuję
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: północna zachodnia Polska
- Podziękował: 27 razy
- Otrzymał podziękowanie: 68 razy
Re: Jestem jak najbardziej ZA!
Niechętnie ale jednak. Muszę się zgodzić z tobą że model rodziny 2 mamusie czytam gorzej 2 tatusie są wbrew naturze. Aczkolwiek przedmiotowe podejście do kobiety tak jak ma to miejsce w przykładzie wg ciebie wspaniałego rozwiązania również jest nie do przyjęcia. Nie wiem , nie znam cię i wątpliwa była by to przyjemność cię poznać osobiście bo patrząc przez pryzmat tego co sobą reprezentujesz nie napawa optymizmem. Twój model rodziny to model pato turecki.... Żona obwieszona dziećmi i torbami z zakupami ubrana w zasłone dzielnie podąża za swoim mężem. Przydupiaty ,ciapaty ,w mokasynach , czarnych spodniach na kant w białym podkoszulku bez ramiączek i łańcuchem koloru złotego o oczkach na tyle wielkich by przykuć nie jednego Azora do swojej budy. Dumnie kroczy przed rodziną. Pan i władca...
.....tymczasem w blaszaku
-
Autor tematu - Posty: 2674
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 307 razy
- Otrzymał podziękowanie: 431 razy
- Kontakt:
-
- Posty: 4866
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 558 razy
- Otrzymał podziękowanie: 844 razy
Re: Jestem jak najbardziej ZA!
Spaawacz. Zapewne oburzyl cię fakt tej trzeciej najmłodszej żony i jej wiek.
A cywilizowanej Europie 14-o latki nie potrafią usmażyx jajecznicy ale już wiedzą jak robić dobrze loda.
Co do arabusów o których wspominasz...to mnie też wkurwia typ macho z łańcuchem z tombaku a za nim żoba z siarami zakupów. Oraz traktowanie żon jak zwierzę domowe również mi się nie podoba.
Ale....nie chcialbyś mieć baby która nie kłapie dziobem. Przychrzania się i robi awantury?
Pewnie że byś chciał taką. Kobieto leć po cukier...i bach. Poleciała po zgrzewkę.
To tak w formie rozładowania napięcia.
Aborygen z gołą dupą przy ognisku się modlący do drzewa jest dla nas tubylcem a tępe mohery przepisujące majątek Rydzykowi są cywilizacją.
W innych krajach za kradzież odrąbują rękę co wydaje nam się brutalne potforne i be.
A kazirodztwo? Dla zachowania majątku w rodzinie? Legalne
Aborygen nie r...cha swoich dzieci bo ma 3 żony. A co im przepisać może? Szałas i bumerang z dzidą?
A nielegalnie legalna pedofilia też tylko u nas.
Ech sporo by wymieniać naszych cywilizowanych grzechów.
Co kraj to obyczaj.
Ja bym nie miał nic przeciwko powrotu z polowania pobxykać sobie i poczekać aż kangur się upiecze.
Ps: a ci tubylcy podobno chleją więcej od nas.
A cywilizowanej Europie 14-o latki nie potrafią usmażyx jajecznicy ale już wiedzą jak robić dobrze loda.
Co do arabusów o których wspominasz...to mnie też wkurwia typ macho z łańcuchem z tombaku a za nim żoba z siarami zakupów. Oraz traktowanie żon jak zwierzę domowe również mi się nie podoba.
Ale....nie chcialbyś mieć baby która nie kłapie dziobem. Przychrzania się i robi awantury?
Pewnie że byś chciał taką. Kobieto leć po cukier...i bach. Poleciała po zgrzewkę.
To tak w formie rozładowania napięcia.
Aborygen z gołą dupą przy ognisku się modlący do drzewa jest dla nas tubylcem a tępe mohery przepisujące majątek Rydzykowi są cywilizacją.
W innych krajach za kradzież odrąbują rękę co wydaje nam się brutalne potforne i be.
A kazirodztwo? Dla zachowania majątku w rodzinie? Legalne
Aborygen nie r...cha swoich dzieci bo ma 3 żony. A co im przepisać może? Szałas i bumerang z dzidą?
A nielegalnie legalna pedofilia też tylko u nas.
Ech sporo by wymieniać naszych cywilizowanych grzechów.
Co kraj to obyczaj.
Ja bym nie miał nic przeciwko powrotu z polowania pobxykać sobie i poczekać aż kangur się upiecze.
Ps: a ci tubylcy podobno chleją więcej od nas.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
Autor tematu - Posty: 2674
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 307 razy
- Otrzymał podziękowanie: 431 razy
- Kontakt:
Re: Jestem jak najbardziej ZA!
Ci tubylcy chleją, bo wiedzą po co chleją. Łączą się wówczas z duszami swoich przodków, czerpią informacje, uczą się. A wracając do modelu rodziny - może okazać się, że przyjmując model Aborygenów przestają być potrzebne niektóre z wynalazków naszej "cywilizacji" takie jak żłobek, przedszkole i domy późnej starości.
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
-
- Posty: 4866
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 558 razy
- Otrzymał podziękowanie: 844 razy
Re: Jestem jak najbardziej ZA!
Mi się podoba model todziny jak drzewiej bywało.
Chłop ciężko pracował. Kobita zajmowała się domem. Dziadki pomogły z wnukami z pola na babę z baby na pole. I orka była tu i tu.
W sobote samogon w niedzielę kosciół.
Ale w pewnym sensie ociec ty była głowa rodziny. Każdy miał swoje miejsce w szeregu i znał obowiązki.
Tę całą technologię równouprawnienie, kariery i pogoń za kij wie czym można sobie w buty wsadzić.
Zgadzam się Jankiem. Prostrze życie mniejsze problemy. Tubylec czeka na deszcz a nasz tubylec na niwy model srajfona.
Zeszlismy z tematu.
Dwie żony by sie przydaly.
Chłop ciężko pracował. Kobita zajmowała się domem. Dziadki pomogły z wnukami z pola na babę z baby na pole. I orka była tu i tu.
W sobote samogon w niedzielę kosciół.
Ale w pewnym sensie ociec ty była głowa rodziny. Każdy miał swoje miejsce w szeregu i znał obowiązki.
Tę całą technologię równouprawnienie, kariery i pogoń za kij wie czym można sobie w buty wsadzić.
Zgadzam się Jankiem. Prostrze życie mniejsze problemy. Tubylec czeka na deszcz a nasz tubylec na niwy model srajfona.
Zeszlismy z tematu.
Dwie żony by sie przydaly.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............