Jaką Beczkę dębową kupić do whisky lub wódki?

Piwniczka, schowek, barek czy lodówka? Butelki, beczka czy gąsior? Wszystko o tym gdzie i jak przechowywać destylaty.
Awatar użytkownika

sargas
600
Posty: 632
Rejestracja: czwartek, 3 lis 2016, 15:42
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: żytnia
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 20 razy
Otrzymał podziękowanie: 31 razy

Post autor: sargas »

Ja zrobiłem tak.
Kupiłem beczkę. Kilka razy zalana wodą po kilka dni. Następnie 2x po pół roku leżało wino. Pierwsze po odciągnięciu czuć że miało posmak palony drugie wyraźnie zyskało nowych smaków. Pytanie czy rok w takiej beczce wino jak leżało przed destylatem to nie za długo. Teraz pół roku leży destylat zbożowy na pierwszy rzut jakies 2/3 pojemności beczki teraz uzupełniłem na maxa jakiś miesiąc temu. Plan jest taki żeby na wakacje całość ściągnąć. Jeszcze jest tego typu sprawa, że odnoszę wrażenie że na dole beczki smak jest zupełnie inny niż w wyższych partiach przynajmniej tak było w przypadku wina które wlewałem na jeden raz a destylat na dwa razy.
A co sądzisz o beczkach węgierskich ? Myślałem nad zakupem stąd http://www.wegierskiebeczki.pl/
Aktualnie beczkę swoją mam stąd http://bednarstwo.eu/
Ten okruta widzę że cenny ma konkurencyjne a wypala też bo nie znalazłem żadnego info na jego www ?
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 1 sty 2018, 13:04 przez sargas, łącznie zmieniany 1 raz.
koncentraty wina

kwik44
1250
Posty: 1258
Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Beczka dębowa

Post autor: kwik44 »

Moim zdaniem wino rok w beczce to minimum. Najlepiej jak się beczka maksymalnie wyługuje, więc może leżeć dowolnie długo. A możesz napisać jaki masz powód, żeby wylewać destylat z beczki po niecałym roku? Przecież to będzie zupełnie niedojrzałe...
Odnośnie zaprawiania beczek - poczytaj artykuł "Beczki po sherry" na białym ;)

Riddick
30
Posty: 47
Rejestracja: poniedziałek, 8 sie 2016, 22:53
Krótko o sobie: Jestem NIE fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Beczka dębowa

Post autor: Riddick »

W moim odczuciu lepiej kupić baniak z KO.
Mniejsze straty niż beczka dąb, do środka można dodać szczapy drewna i mam efekt beczka.
Poza tym beczka ma nie jest wieczna. Można ją użyć kilka razy i za każdym ma mniej tanin. Oczywiście można odnowić i ponownie wypalic.
Jednak zbiornik KO jest praktycznie wieczny i tańszy.

A co do małej beczki że niby odpad nie zgodzę się.
Kupując u bednarza masz dobry produkt. Prawdziwa beczka jest zawsze robiona na zamówienie. Ponieważ nie może stać pusta (rozsycha się ). Sam dostałem w prezencie 5l i miała szczegółowy opis by ją przygotować i zalać do 3 dni od dostarczenia.

kwik44
1250
Posty: 1258
Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Beczka dębowa

Post autor: kwik44 »

Nie zrozumiałeś - beczka nie jest zrobiona ze sztuką = albo z odpadowego drewna, albo nieprostopadłe słoje i/lub jeszcze inne wady drewna, które ujawnią się po latach. Beczka może stać pusta od nowości - nic się jej nie stanie, nie może stać pusta po "uruchomieniu". Natomiast właśnie taka wyługowana nadaje się najlepiej na destylaty. Taka świeża najlepsza jest do wina. Co do KO/beczka - to już zależy od gustów. Ja mimo wszystko wolę beczkę. Szczapy nigdy nie dadzą tego efektu co beczka.
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7298
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Beczka dębowa

Post autor: radius »

@Riddick, nie gniewaj się, ale po twoich postach mogę stwierdzić, że o beczkach i starzeniu w nich destylatów to ty jeszcze nie wiesz prawie nic :(
Riddick pisze:W moim odczuciu lepiej kupić baniak z KO. Mniejsze straty niż beczka dąb, do środka można dodać szczapy drewna i mam efekt beczka.
Nigdy nie uzyskasz takiego rezultatu ze szczapkami w nierdzewnym zbiorniku jak w dębowej beczce. Taka jest prawda :shock:
Riddick pisze:...zbiornik KO jest praktycznie wieczny i tańszy.
A nie wiesz czasem, dlaczego destylarnie whisky nie korzystają z nierdzewnych zbiorników + szczapy dębowe, zamiast drogich i nie "wiecznych" beczek dębowych? ;)
Riddick pisze:Kupując u bednarza masz dobry produkt.
Tylko i wyłącznie wtedy, gdy bednarz wie jakiego dębu użyć, jak prawidłowo "wyłupać" klepki i jak przygotować beczkę do zalania ją destylatem a takich bednarzy można w Polsce policzyć chyba na palcach jednej ręki. Bednarnie "przemysłowe" nie zawracają sobie głowy np. prawidłowym ułożeniem słojów w klepkach i później beczka zamiast oddychać, przecieka :scratch:
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

sargas
600
Posty: 632
Rejestracja: czwartek, 3 lis 2016, 15:42
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: żytnia
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 20 razy
Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Beczka dębowa

Post autor: sargas »

@kwik44 dlatego że straszyłeś o przedębieniu po 2 latach leżakowania no chyba, że wcześniej nie wlewałeś tam wina. Druga sprawa ktoś na forum wrzucał tabelkę z długością leżakowania destylatu w stosunku do pojemności i przy pojemności 15L nawet mniej niż rok było.

kwik44
1250
Posty: 1258
Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Beczka dębowa

Post autor: kwik44 »

Ale ja to pisałem nie raz i nie dwa, że wlewałem w nową beczkę. Nawet wczoraj czy przedwczoraj. Nie czytasz ze zrozumieniem :(
Awatar użytkownika

sargas
600
Posty: 632
Rejestracja: czwartek, 3 lis 2016, 15:42
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: żytnia
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 20 razy
Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Beczka dębowa

Post autor: sargas »

Ze zrozumieniem czytać potrafię ale może niezbyt uważnie :) Kusi mnie żeby spróbować beczkę od okruty bo fajną cenę ma. On wypala też rozumiem ? Twoja wypalana ?

kwik44
1250
Posty: 1258
Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Beczka dębowa

Post autor: kwik44 »

Tak, średnio.
Awatar użytkownika

Pretender
2500
Posty: 2993
Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centrum
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Beczka dębowa

Post autor: Pretender »

Sargas
Koledzy źle nie radzą. To, że jest tanio nie znaczy, że będzie dobrze. Wiadomo, najlepsze duże beczki, na małe szkoda czasu. Kompromisem jest beczka ko-drewniana, gdzie jest lepsze ratio. A tak na prawdę to najważniejsze zrobić dobry destylat, nawet niestaranny będzie smakował.
Awatar użytkownika

sargas
600
Posty: 632
Rejestracja: czwartek, 3 lis 2016, 15:42
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: żytnia
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 20 razy
Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Beczka dębowa

Post autor: sargas »

Kolego mi o koszty beczki głównie nie chodzi mogę kupić większą nawet nie chodzi o to że trzeba będzie poczekać kilka lat. Przeraża mnie czas jaki będę musiał poświęcić na produkcję tego destylatu np. 50L pomimo wielkiej cierpliwości dzisiaj każdemu czasu brakuje. Lubię pichcić ale ilość cykli mnie przeraża :) Najgorzej jak ci finalnie nie wyjdzie aż serce pęka :(
Cóż pomyślę. Beczka ko-drewniana odpada półśrodki nie są dla mnie.

kwik44
1250
Posty: 1258
Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Beczka dębowa

Post autor: kwik44 »

Cóż, nie da się w tym hobby bez wytrwałości. Moje żyto dopiero trzeci rok zaczęło... Pocieszam się, że nim emerytura mnie dopadnie będzie gotowe :D Kukurydzianka powinna być za 2-3 lata. A łysa... Cóż na razie w słodzie siedzi ;) Ale beczka się szykuje, więc myślę, że i destylat i beczka zejdą się w którymś miejscu.
Awatar użytkownika

Pretender
2500
Posty: 2993
Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centrum
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Beczka dębowa

Post autor: Pretender »

Sargas
Wyprodukować to „ino mig”. Ale żeby napić się czegoś dobrego to już rok, i to minimum. Ale warto poczekać. Skoro kasa się nie liczy to rób 50l finalnego produktu i wal o beczki. Najważniejsze to zrobić tyle, żeby nie wypić jednego roku ...

jpiwek
300
Posty: 309
Rejestracja: środa, 19 mar 2014, 12:43
Podziękował: 7 razy
Otrzymał podziękowanie: 48 razy
Re: Beczka dębowa

Post autor: jpiwek »

@Pretender- czy oprócz swoich KO-beczek masz dostęp do beczki tradycyjnej? Chodzi mi o porównanie destylatów za czas jakiś, najlepiej jakby były zalane tym samym....
Awatar użytkownika

sargas
600
Posty: 632
Rejestracja: czwartek, 3 lis 2016, 15:42
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: żytnia
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 20 razy
Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Beczka dębowa

Post autor: sargas »

@pretender chyba będę się musiał zaopatrzyć w kadź zacierną. Destylacja na alembiku to również wiele godzin. Przy drugiej destylacji trwa to nawet 12h per cykl.
Awatar użytkownika

Pretender
2500
Posty: 2993
Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centrum
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Beczka dębowa

Post autor: Pretender »

Nie korzystam z beczki tradycyjnej, niestety. Może kiedyś ...

Zacierać możesz nie tylko w kadzi najszybciej na lenia
Awatar użytkownika

sargas
600
Posty: 632
Rejestracja: czwartek, 3 lis 2016, 15:42
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: żytnia
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 20 razy
Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Beczka dębowa

Post autor: sargas »

Tak właśnie robię ale ta kadź z destylatorymiedziane mega wygodna sprawa.
Awatar użytkownika

Seniorpawliq
20
Posty: 26
Rejestracja: poniedziałek, 8 lip 2019, 21:56
Podziękował: 1 raz
Re: Beczka dębowa

Post autor: Seniorpawliq »

Nie znalazłem tematu na forum, więc podepnę się tutaj:
Kiedy mozna wino (winogronowe) zlać do beczki, fermentacja ustała, wino zostało podgrzane do 45°C w celu zabicia drożdży, i zasiarczone zgodnie z instrukcją na opakowaniu tj. 1g na 10l wina, na moje amatorskie oko wyklarowane jest ono w 70% i pytanie co teraz, czekać do pełnego wyklarowaniia czy beczkować? Od nastawienia minął miesiąc.

Wojtek5
650
Posty: 693
Rejestracja: sobota, 21 wrz 2019, 18:39
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Lokalizacja: Mazowsze, centralna wieś
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 87 razy
Re: Beczka dębowa

Post autor: Wojtek5 »

Odkopię trochę temat
kwik44 pisze:Mam 20l od Okruty. Trunek po blisko 2. latach był niepijalny.
Ostatnio oglądałem wywiad Tomasza Milera z wytwórcami koniaku i padło takie stwierdzenie z ust ok. 60-70 letniego gościa, że ten koniak jest stosunkowo młody bo ma tylko 40 lat spędzonych w beczce. Po chwili Tomasz pyta ze zdziwieniem czy nie przedębił się przez ten czas. po czym ten sam gość odpowiada mu z uśmiechem, że przedębiał się przez pierwsze 20 lat po czym beczka zaczyna przywracać równowage.

Tak sobie pomyślałem, czy ktoś próbował zamiast wylewać alkohol przedębiony zostawić go na dłużej? w przypadku małych beczek nie będzie to 20 lat a może kolejny rok czy dwa
Domowe nalewki
Eksperymenty z małą beczką dębową: alkohol wysokoprocentowy, miody

kwik44
1250
Posty: 1258
Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Jaką Beczkę dębową kupić do whisky lub wódki?

Post autor: kwik44 »

Jest coś w tym co piszesz, ale mnie brakło wtedy cierpliwości. Taniny i ligniny się rozpadają. Tyle, że z tego co czytałem na zagranicznych forach i różne eksperymenty producentów burbona, nie napawa to jakąś wielką nadzieją. Natomiast wracając do 40 lat w beczce... Beczki na koniak są duże. Tam się nie ma co przedębić. Co innego beczka 20l. Co do 40 lat w takiej małej beczce to nie wiem czy cokolwiek tam jeszcze po takim czasie zostanie... A z drugiej strony ja nie wiem czy tyle jeszcze mi się uda pożyć...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Przechowywanie destylatu”