Jak schudnąć...

Dowolne tematy i off-topowe rozmowy. Piszcie tu to na co tylko macie ochotę, luźnie gadki i tak dalej, możecie się powyżywać. :)
Regulamin forum
W tym dziale można rozmawiać na luzie o wielu tematach.

Obowiązuje zakaz poruszania tematów POLITYCZNYCH. Tematy takie będą kasowane lub moderowane.
Awatar użytkownika

zielonka
900
Posty: 921
Rejestracja: czwartek, 22 lis 2012, 16:41
Krótko o sobie: niecierpliwy kombinator
Ulubiony Alkohol: whisky
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 241 razy

Post autor: zielonka »

A wystarczy po prostu alkohol odstawić.
Chciałbym lubić to co zrobię i robić to co lubię
promocja

aakk
1150
Posty: 1160
Rejestracja: poniedziałek, 7 sty 2019, 18:55
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Łódź
Podziękował: 20 razy
Otrzymał podziękowanie: 100 razy
Kontakt:
Re: Jak schudnąć...

Post autor: aakk »

Nie wystarczy. Jeśli będziesz i tak na dodatnim bilansie kalorycznym to odstawka alkoholu na nic się zda.
Trzeba po prostu kontrolować ile się je i być na ujemnym bilansie.. Cudów nie ma..
Destylatory ze stali nierdzewnej.
www.ak-spaw.pl
facebook.com/akspawpl
Zapraszam

drewuniek
Nowy Członek Forum
Posty: 0
Rejestracja: wtorek, 20 gru 2016, 10:10
Re: Jak schudnąć...

Post autor: drewuniek »

wieku pisze:Temat rzeka,
najprostsza zasada małe posiłki a ok 4-5 dziennie, na śniadanie zdrowe tłuszcze na kolację węglowodany i to policzone a nie 3 buły i spać. Kolacja 2 godz. przed snem.
Dużo ruchu intensywnego najlepiej interwał. Na mnie to działało ale każdy organizm jest inny.
Powodzenia ja zrzuciłem ok. 18 kg.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka
Myślę, że to najrozsądniejszy sposób zrzucenia kilku kilogramów.

Jacmik8
5
Posty: 8
Rejestracja: piątek, 6 maja 2016, 14:16
Re: Jak schudnąć...

Post autor: Jacmik8 »

Witam wszystkich dyskutantów,
Jestem na bieżąco w temacie odchudzania.
rok wrzesień 2017
Wiek 46 lat
wzrost 173
waga 127,800 kg
rok lipiec 2019
wiek 48
wzrost 173
waga 88,6 kg :-)
JAK TAKI WYNIK OSIĄGNĄĆ
1. Dojrzeć do decyzji ( mam dość bolących pleców, kolan itp itd, fajnie by było się bez "UMIERANIA" pojechać na wycieczkę rowerową itp)
2. Koniecznie iść do dietetyka (niestety TROCHĘ TO KOSZTUJE :-( )
3. W moim przypadku nauczyć się wypić dziennie 4-4,5 l wody, oprócz innych "PŁYNÓW"(ale inne płyny zdecydowanie ograniczyć)
4. Pięć posiłków dziennie -- średnio co 3 godziny (ostatni około 2 godzin przed snem)
5. Po zrzuceniu około 15 kg (około 5 miesięcy) włączyć wysiłek fizyczny. Ja zacząłem od w miarę "szybkich" spacerów. Po miesiącu doszedłem do 10 km w ciągu 1h 28 min.
6. Po schudnięciu 20 kg do atrakcji ruchu fizycznego dołączyłem jazdę rowerem (około 20 km) i grę w squash (SUPER ZABAWA) raz w tygodniu.
7 po 13 miesiącach chudłem 40 kg.
Od roku moja waga utrzymuje się na poziomie 87-89, wszystko zależy czy jest dużo imprez grillowych :-).

Pozdrawiam

aakk
1150
Posty: 1160
Rejestracja: poniedziałek, 7 sty 2019, 18:55
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Łódź
Podziękował: 20 razy
Otrzymał podziękowanie: 100 razy
Kontakt:
Re: Jak schudnąć...

Post autor: aakk »

Co do punktu 2 i 3 bym polemizował. Dietetyk nic nie pomoże jak samemu nie wyrazimy silnej woli aby zwyczajnie nje żreć tyle. Tej wody to też sporawo.. Chyba latem jak za oknem 38*C
Destylatory ze stali nierdzewnej.
www.ak-spaw.pl
facebook.com/akspawpl
Zapraszam

Jacmik8
5
Posty: 8
Rejestracja: piątek, 6 maja 2016, 14:16
Re: Jak schudnąć...

Post autor: Jacmik8 »

Jak chce się schudnąć 5-10 kg to rzeczywiście opieka dietetyka jest zbędna, wystarczy mniej "żreć" i wykazać się odrobiną silnej woli.
Jak ma się ambitniejszy plan z pozbyciem się większej masy ciała np 40 kg, opieka dietetyka jest w tym przypadku konieczna. Bez kontroli osoby wyspecjalizowanej w pomocy pozbycia się zbędnych kilogramów, dla osoby odchudzającej się może to skończyć się różnymi powikłaniami np. anemią.
Ale nauczenie organizmu do przyjmowania w ciągu dnia około 2,5-3 litrów wody to już jest obowiązek. Nawodnienie organizmu załatwia nie tylko problem lepszego spalania ale wpływa pozytywnie na pracę całego organizmu
Awatar użytkownika

JasnyPierun
100
Posty: 130
Rejestracja: wtorek, 25 gru 2018, 17:40
Krótko o sobie: Jestem sobą. Lubie wypić ale z umiarem a to o czym piszę tu na forum to tylko fantazja.
Ulubiony Alkohol: Driny
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: Okolice Wrocławia
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Jak schudnąć...

Post autor: JasnyPierun »

Zobacz sobie na takie coś Mezomorfik, ektomorfik, endomorfin - czy te pojęcia są Ci znane? Biegu rzeki nie zmienisz...

rastro
2500
Posty: 2557
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 297 razy
Re: Jak schudnąć...

Post autor: rastro »

Ja bym nie szedł tą drogą... problem z Typologią Sheldona jest taki że nie można znaleźć wiarygodnych informacji na ten temat (to co jest w sieci to blogi prowadzone w celu pozycjonowania odżywek białkowych i innych suplementów, które to mają pomagać w pakowaniu) . Na wiki jest zdawkowy opis, ale od 2009 wisi jako szablon z powodu braku odniesień do literatury. Wiem że wiki to żadne źródło wiedzy, ale jak taki wpis od dziesięciu lat nie doczekał się żadnego odnośnika do literatury to warty jest jeszcze mniej.

Do tego na stronach bywają wypisywane takie herezje:

* Szybki metabolizm - Nie ma czegoś takiego jak szybki metabolizm (jako taki sam z siebie) bo niby co się dzieję z energią dostarczoną do organizmu? Znika? Obawiam się że Albert by miał pewne obiekcje. Oczywiście jest pewna różnica w tempie metabolizmu w zależności od osobnika, ale jest ona raczej skorelowana z ilością masy mięśniowej i aktywnością fizyczną badanego obiektu, a nie z typem jego budowy ciała.

Odnośnie tej szybkości metabolizmu to kiedyś widziałem jakiś eksperyment dla celów programu popularno-naukowego, dobrali dwie grupy jedna chudzielców co to mogą jeść wszystko i ogromne porcje i drugą z nadwagą na pasącą się mini porcyjkami, obie grupy ze zbliżonym stylem życia. Eksperyment polegał na tym że osoby badane zapisywały skrupulatnie to co jadły i cóż się okazało - że chudzielce poza swoimi ogromnymi porcjami w porze głównych posiłków nie pasą się w międzyczasie kalorycznymi przekąskami i sumarycznie spożywają znacznie mniej kalorii niż chudzielce w tych swoich ogromnych posiłkach. W sumie to też żadne wiarygodne badanie, ale przynajmniej daje co nieco do myślenia.

* Mogą jeść cokolwiek zechcą - każdy może zjeść co zechce... tylko problem polega na tym żeby bilans energetyczny był odpowiedni do zamierzonego efektu... czyli jak na śniadanie ktoś się napasie dwoma pączkami to obiadu jemy połowę albo godzinny jogging - ble co za słowo.

To tyle mojego wywodu na temat typów budowy.

Podstawa jaką zaleci każdy dietetyk to założenie pamiętniczka kiedy jaka pasza została spożyta celem ustalenia aktualnego bilansu energetycznego. Takie ćwiczenie warto zrobić nawet bez płacenia dietetykowi, kajecik kosztuje nie więcej jak piątaka, chyba też są aplikacje na smartfony.

To picie wody to też jakaś bujda... wody (łącznie z tym co wciągniemy razem posiłkami, zupa, ogórek czy pomidor to w sumie też w większości woda) powinno się wypić mniej więcej tyle żeby wydalić jej około dwa litry na dobę w postaci moczu, czyli generalnie w upały pijemy sporo bo sporo wody tracimy przez skórę, w dni chłodniejsze całkiem wystarczającą ilością wody może być i litr - to taka opinia lekarzy nefrologów.
Ostatnio zmieniony sobota, 27 lip 2019, 14:02 przez rastro, łącznie zmieniany 1 raz.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett

Jacmik8
5
Posty: 8
Rejestracja: piątek, 6 maja 2016, 14:16
Re: Jak schudnąć...

Post autor: Jacmik8 »

Rasto, nie mogę się z Tobą zgodzić co do "picia wody". Na początku mojego "projektu ODCHUDZANIA" wykonałem badania; moczu, krwi, itp.
Po pół roku wykonałem je ponownie, moja lekarka rodzinna "troszku się zdziwiła wynikami", oczywiście pozytywnie. dla przykładu wysoki poziom kwasu moczowego zmniejszył się do niskiego. Większość wyników też z poziomów wysokich zmniejszyła się. Na pewno poprawa wyników nastąpiła w związku z utratą masy ciała i zmianą w odżywianiu, ale na pewno też dzięki nawodnieniu organizmu.
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7298
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Jak schudnąć...

Post autor: radius »

Żeby nawodnić organizm, wcale nie trzeba pić wody w takich ilościach jak pisze kol. Jacmik8. W zupełności wystarczy 1,5-2 litry ale... ze szczyptą soli, najlepiej niejodowanej np. kłodawskiej. Szczypta soli na język i popić szklanką wody, małymi łyczkami. Ot i cały sekret dobrego nawodnienia organizmu :ok:
SPIRITUS FLAT UBI VULT

aakk
1150
Posty: 1160
Rejestracja: poniedziałek, 7 sty 2019, 18:55
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Łódź
Podziękował: 20 razy
Otrzymał podziękowanie: 100 razy
Kontakt:
Re: RE: Re: Jak schudnąć...

Post autor: aakk »

Jacmik8 pisze:Rasto, nie mogę się z Tobą zgodzić co do "picia wody". Na początku mojego "projektu ODCHUDZANIA" wykonałem badania; moczu, krwi, itp.
Po pół roku wykonałem je ponownie, moja lekarka rodzinna "troszku się zdziwiła wynikami", oczywiście pozytywnie. dla przykładu wysoki poziom kwasu moczowego zmniejszył się do niskiego. Większość wyników też z poziomów wysokich zmniejszyła się. Na pewno poprawa wyników nastąpiła w związku z utratą masy ciała i zmianą w odżywianiu, ale na pewno też dzięki nawodnieniu organizmu.
To tylko domysły że może woda się do tego przyczyniła. Skąd wiesz że tylko zmiana samego odżywiania nie dała by takich samych efektów?
Destylatory ze stali nierdzewnej.
www.ak-spaw.pl
facebook.com/akspawpl
Zapraszam

rastro
2500
Posty: 2557
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 297 razy
Re: Jak schudnąć...

Post autor: rastro »

Jacmik8 pisze:Rasto, nie mogę się z Tobą zgodzić co do "picia wody". Na początku mojego "projektu ODCHUDZANIA" wykonałem badania; moczu, krwi, itp.
Po pół roku wykonałem je ponownie, moja lekarka rodzinna "troszku się zdziwiła wynikami", oczywiście pozytywnie. [cut] Na pewno poprawa wyników nastąpiła w związku z utratą masy ciała i zmianą w odżywianiu, ale na pewno też dzięki nawodnieniu organizmu.
No właśnie prawidłowo nawodniony organizm to taki co wydala z siebie ok. dwóch litrów wody w postaci moczu... tyle tylko że nie ma to znaczenia czy ta woda pochodzi ze spożytych warzyw, owoców zupy czy wypitej wody... a zmiana w wynikach Twoich badań ma zapewne znacznie bardziej złożoną przyczynę niż tylko picie większej ilości wody. Z czystą wodą (szczególnie taką nisko zmineralizowaną, jak większość tych butelkowanych) jest ten problem że niewystarczająco uzupełnia składniki mineralne takie jak potas i magnez, w konsekwencji może być nawet niebezpieczne szczególnie przy wzmożonym wysiłku fizycznym właśnie ze względu na zaburzenia poziomu elektrolitów we krwi.
radius pisze:Żeby nawodnić organizm, wcale nie trzeba pić wody w takich ilościach jak pisze kol. Jacmik8. W zupełności wystarczy 1,5-2 litry ale... ze szczyptą soli, najlepiej niejodowanej np. kłodawskiej. Szczypta soli na język i popić szklanką wody, małymi łyczkami. Ot i cały sekret dobrego nawodnienia organizmu :ok:
Do nawodnienia, szczególnie jeżeli ktoś zacznie uprawiać sport najlepsze są napoje izotoniczne... (niekoniecznie te ze sklepowych półek) W cieci można znaleźć sporo receptur w oparciu o miód/glukozę czy sok owocowy jakąś cytrynę do smaku (bo trzeci litr wody w trakcie wysiłku lubi powodować refluks - przynajmniej u mnie) zestaw soli bo oprócz sodu warto również uzupełniać potas i ew. magnez. Podobno niezły jet też browarek o niskiej zawartości alkoholu ;) bo ten niestety jest odwadniający...
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2875
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 549 razy
Re: Jak schudnąć...

Post autor: Góral bagienny »

Kolega radius ma rację z nawadnianiem, dietetyczka mojej żony też jej tak poleciła pic wodę z solą.
Sama woda za szybko przeleci przez człowieka a sól ją zatrzymuje. Chyba jakoś tak mi to tłumaczyła :scratch:
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D

bociann2
500
Posty: 523
Rejestracja: wtorek, 26 kwie 2011, 12:59
Krótko o sobie: Jestem okropnym człowiekiem, tak mi kiedyś mawiali.
Ulubiony Alkohol: Piwa
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: Jedyna taka w Polsce...
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 62 razy
Re: Jak schudnąć...

Post autor: bociann2 »

W dużym uproszczeniu, zeby się nawodnic organizm musi wodę "strawic" czyli musi byc w niej cos do strawienia np. sole mineralne, cukry, bialka itp. Itd. Inaczej bezproduktywnie zamieni się w mocz i pot.( ta woda)
Nawiasem mówiąc wypicie b.duzej ilosci czystej wody w krotkim czasie to niezly pomysł na w miarę bezbolesne samobojstwo. Znane sa takie przypadki.

rastro
2500
Posty: 2557
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 297 razy
Re: Jak schudnąć...

Post autor: rastro »

@JasnyPierun nie wiem śmiać się czy płakać... ale abstrahując od tego jak debilny jest Twój wpis to nie trzeba się cofać aż tak daleko, jeszcze trochę ponad trzydzieści lat temu dostęp do żywności był mocno limitowany, półki nie uginały się od napojów gazowanych, słodyczy chipsów batonów i innych bezwartościowych przekąsek... jedliśmy więcej warzyw i owoców i pomimo że smalec i masełko były w powszechnym użyciu w przeciwieństwie do "zdrowych" margarynek i oleju... ludność nie była otyła tylko taka w sam raz.

@Góral bagienny - tak sól a konkretnie sód jest znany z tego że zatrzymuje wodę w organizmie, ale zwykle sodu do organizmu dostarczmy w wystarczającej ilości razem z wodą i jedzeniem, które przecież zwykle doprawiamy solą. Tak że jeżeli nie ma jakichś masakrycznych upałów albo nie uprawiamy jakiegoś sportu to nie należy z solą przesadzać.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett

bociann2
500
Posty: 523
Rejestracja: wtorek, 26 kwie 2011, 12:59
Krótko o sobie: Jestem okropnym człowiekiem, tak mi kiedyś mawiali.
Ulubiony Alkohol: Piwa
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: Jedyna taka w Polsce...
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 62 razy
Re: RE: Re: Jak schudnąć...

Post autor: bociann2 »

[@rastro "...jeszcze trochę ponad trzydzieści lat temu dostęp do żywności był mocno limitowany, półki nie uginały się od napojów gazowanych, słodyczy chipsów batonów i innych bezwartościowych przekąsek... jedliśmy więcej warzyw i owoców i pomimo że smalec i masełko były w powszechnym użyciu w przeciwieństwie do "zdrowych" margarynek i oleju... ludność nie była otyła tylko taka w sam raz...."

To temat rzeka. Owocow i warzyw nie bylo tak wcale wiele w owczesnej diecie bo i skąd. Ziemniaki, cebula, marchew, buraczki i kiszona kapusta. Ot i wszystko. Owoce tylko krajowe i tez od święta. Mieso podlej jakosci, jak juz bylo. Piszę yeraz " z glowy" bo nie chce mi sie szukac danych, ale srednia dlugosc zycia byla dobrych parę lat niższa. Szczegolnie faceci 65-67 lat.na choroby serca padali jak muchy Wtedy tez niezdrowo się zywilismy. Do tego stres, wódka i fajki. Faktycznie grubasow bylo mniej, ale tez i na.czym bylo przytyć???

lolek78
10
Posty: 16
Rejestracja: wtorek, 18 sie 2015, 14:18
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Jak schudnąć...

Post autor: lolek78 »

Dzwoni facet do firmy reklamującej odchudzanie i po krótkiej rozmowie zamawia pakiet o nazwie "5 kilo w 5 dni".
Następnego dnia dzwonek do drzwi. Przed drzwiami stoi cudowna blondyneczka, około 20 lat i oprócz sportowego obuwia i tabliczki zawieszonej na szyi nie ma nic na sobie. Dziewczyna przedstawiła się jako pracownica wspomnianej firmy i programu "5 kilo w 5 dni". Na tabliczce napis:
"Mam na imię Kasia. Jak mnie złapiesz będę Twoja!".
Facet rzuca się bez namysłu w pościg za blondynką. Po paru kilometrach i pewnych początkowych trudnościach, w końcu łapie swoją nagrodę. Sytuacja powtarza się przez kolejne 4 dni.
Facio staje na wadze i zadowoleniem stwierdza, że rzeczywiście schudł 5 kilo! W takim razie znów dzwoni do firmy i zamawia program - tym razem "10 kilo w 5 dni".
Następnego dnia: w drzwiach staje zapierająca dech w piersiach kobieta, najpiękniejsza, najbardziej seksowna, jaką widział w życiu. Na sobie nie ma nic oprócz butów sportowych i tabliczki na szyi:
"Mów mi Ewa. Jak mnie złapiesz, będę Twoja!"
Ta kobieta ma jednak taką super kondycję, że faciowi niełatwo jest ją złapać od razu i gonitwa trwa znacznie dłużej. W końcu jednak okazuje się że nagroda warta jest nadludzkiego wysiłku.
Historia powtarza się przez następne 4 dni i w końcu facet staje na wadze i jest całkowicie zadowolony: schudł obiecane 10 kilo!
W takim razie postanawia pójść na całość i dzwoni do firmy trzeci raz. Zamawia pakiet "25 kilo w 7 dni". Pani przez telefon pyta:
- Jest Pan absolutnie pewien? To jest nasz najtrudniejszy program!
Facet jest jednak głęboko przekonany, że tego właśnie chce.
- Całe lata nie czułem się tak wspaniale!
Następnego dnia dzwonek do drzwi. Przed drzwiami stoi potężny, muskularnie zbudowany, intensywnie opalony dwumetrowy facet. Na sobie ma tylko różowe buty sportowe i tabliczkę:
"Jestem Franek. Jak Cię złapię, będziesz mój!"

rastro
2500
Posty: 2557
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 297 razy
Jak schudnąć...

Post autor: rastro »

bociann2 pisze: To temat rzeka. Owocow i warzyw nie bylo tak wcale wiele w owczesnej diecie bo i skąd. Ziemniaki, cebula, marchew, buraczki i kiszona kapusta. Ot i wszystko. Owoce tylko krajowe i tez od święta.
No i dobrze, bo ziemniaki nie są takie złe jak to się powszechnie uważa, cebula marchew buraczki i kapusta są też bardo dobre, ale ja tam pamiętam jeszcze ogórki i pomidory - w sumie w sklepie trudne do kupienia ale na targowiskach jakich wtedy było wiele zawsze były dostępne w sezonie.

Podobnie było z owocami, w sezonie były truskawki, agrest, porzeczka, wiśnie, gruszki czy jabłka. Fakt nie było cytrusów, a w zasadzie były od święta ale czy te cytrusy są aż tak wartościowe? To znaczy są ale w krajach śródziemnomorskich takie zrywane w sam raz w sezonie.
bociann2 pisze: Mieso podlej jakosci, jak juz bylo.
Zwykle pamiętam że mięso było całkiem przyzwoite (oczywiści jak było), no może wołowina była tylko z krowy mlecznej ale teraz jest niewiele lepiej.
bociann2 pisze: Piszę yeraz " z glowy" bo nie chce mi sie szukac danych, ale srednia dlugosc zycia byla dobrych parę lat niższa. Szczegolnie faceci 65-67 lat.
Czyli tak mniej więcej w pobliżu średniej światowej ;) a wydłużenie średniej długości życia raczej należy wiązać z postępami w medycynie.
bociann2 pisze: na choroby serca padali jak muchy
Podasz jakieś źródło? Czy to takie subiektywne wrażenie?
bociann2 pisze: Do tego stres, wódka i fajki. Faktycznie grubasow bylo mniej, ale tez i na.czym bylo przytyć???Obrazek
No teraz to środowisko jest bezstresowe (szczególnie że raczej trudno o posadę "czy się stoi czy się leży...", nikt nie pije (szczegónie to forum jest stowarzyszeniem abstynentów ;) ) no może fajek trochę mniej.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett

piotricz
300
Posty: 300
Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 19:30
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: Jak schudnąć...

Post autor: piotricz »

Kiedyś byłem u dietetyka i po sumiennym stosowaniu się do zaleceń zrzuciłem w 3 miesiące 10 kg. A cała tajemnica to 5 posiłków dziennie. Pierwsze cztery posiłki to 100g. węglowodanów do tego 60g białka i warzywa do oporu. Nie podjadamy między posiłkami. Ostatni posiłek 30 min przed snem to samo białko (60g) . W nocy organizm również pracuje i zużywa białka na produkcję włosów, paznokci i innych. Podczas diety nie spożywamy cukru, tłuszczu, alkoholu. A i warzywa to nie ziemniaki, marchew i zawierające skrobię. A jeżeli trafi się impreza zakrapiana to następnego dnia pokuta przez cały dzień z posiłków zabieramy węglowodany.

Dodam jeszcze że dziennie spożywamy 2,5l. płynów herbata, kawa, woda, red bull zero, woda. Można stosować słodziki.
A jeżeli chodzi o samą wodę to czytałem gdzieś że sportowcy aby się odwodnić (zrzucić kilka kg.) to piją samą wodę w dużych ilościach.
Ostatnio zmieniony wtorek, 30 lip 2019, 06:08 przez piotricz, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

manowar
950
Posty: 967
Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 212 razy
Kontakt:
Re: Jak schudnąć...

Post autor: manowar »

@piotricz - jakoś mi się nie chce wierzyć...

4 x 100g węgli x 4kcal - 1600 kcal
5 x 60g białka x 4kcal - 1200 kcal

To mamy 2 800 kcal - dla mnie to ilość na masę ...
Pomijając już, że jak ci polecił to dietetyk to bym powiedział, że to dupa nie dietetyk... Bez tłuszczy nie wchłania się część niezbędnych witamin. W jednym posiłku nie ma sensu zjadać więcej niż 40g białka... w nocy zdecydowanie najbardziej energożerny organ człowieka to mózg - który akurat potrzebuje wyłącznie glukozy...

Sportowcy żeby zrzucić wagę przede wszystkim się odwadniają - podrzucam filmik jak wagę na warzenie przed walką zbija Mańkowski https://youtu.be/3QD-xYX6bZk przy czym od razu trzeba zaznaczyć, że szybkie robienie wagi nie ma nic wspólnego ze zdrowiem - potem mają 24h intensywnej regeneracji i nawadniania.
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!

https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe

eldier
750
Posty: 751
Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
Podziękował: 114 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Jak schudnąć...

Post autor: eldier »

manowar ja myślę że to chodzi o 100g źródeł węglowodanów a nie samych węgli, np 100g ryżu czy kaszy, chociaż dla mnie to nadal sporo, bo to nadal koło 2,5k kcal będzie.
A teraz takie pytanie, czym rożni się ryż od cukru? Czemu nie można sobie pozwolić na cukier? Owoce tez maja cukier - mamy ich nie jeść? A w czym warzywa skrobiowe są złe?
Tłuszcz tez jest bardzo ważny w diecie - tylko żeby to był zdrowy tłuszcz i odpowiedni stosunek poszczególnych grup. Unikanie soli to też błąd, ale żeby mieć efekty 5kg w tydzień no to jakoś tej wody trzeba się pozbyć...

rastro odnośnie szybkiego metabolizmu to ja uważam że jest coś takiego, kwestia mocno indywidualna. Mówisz że ta energia musi być na coś spożytkowana, okej, ale ludzki organizm jest tak złożony ze tak na prawdę nie do końca wiadomo na co ta energia idzie - dlaczego niektórzy mają temp ciała "w normie" 36,4 a drudzy 36,7? Myślisz że w obu przypadkach energia do ogrzania /schłodzenia będzie taka sama?Dlaczego jeden ma puls spoczynkowy 60, a drugi 70 mimo bardzo podobnego trybu życia? Myślisz że to nie ma znaczenia na wydatek energetyczny? Nie jestem lekarzem, ale pewnie takich przykładów znalazłby sporo. A więc zapraszam do dyskusji o szybkości metabolizmu bo wg mnie jest coś takiego.
Awatar użytkownika

JanOkowita
2500
Posty: 2680
Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: PL
Podziękował: 307 razy
Otrzymał podziękowanie: 432 razy
Kontakt:
Re: Jak schudnąć...

Post autor: JanOkowita »

Rozróżnia się powszechnie 3 podstawowe typu metabolizmu w zależności od szybkości "spalania" pożywienia przez organizm. Można to zbadać między innymi poprzez badanie laboratoryjne włosów pod kątem zawartości i niedoborów/nadmiaru pierwiastków. Kiedyś zrobiliśmy całą rodziną takie badanie - wyszło, że moja Żonka ma najwolniejszy typ przemiany materii, a ja najszybszy. Łatwo to również zaobserwować porównując szybkość trzeźwienia po wypitej jednakowej dawce alkoholu (oczywiście proporcjonalnie do wagi osobnika). Jednych trzyma bardzo długo, inni bez problemu trzeźwieją bardzo szybko.
Przeważnie osoby o wolnym metabolizmie to tacy, co im wiecznie zimno - zaś ci o szybkim to chodzące kaloryfery.
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)

bociann2
500
Posty: 523
Rejestracja: wtorek, 26 kwie 2011, 12:59
Krótko o sobie: Jestem okropnym człowiekiem, tak mi kiedyś mawiali.
Ulubiony Alkohol: Piwa
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: Jedyna taka w Polsce...
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 62 razy
Re: Jak schudnąć...

Post autor: bociann2 »

@ Rastro
bociann2 pisze: na choroby serca padali jak muchy
Podasz jakieś źródło? Czy to takie subiektywne wrażenie?

Bardzo proszę, chociażby tutaj: https://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/ ... ,22,1.html

i ten plik pdf:
https://stat.gov.pl/download/gfx/portal ... u_chuk.pdf

Można jeszcze zajrzeć na swaid.stat.gov.pl, ale tam jest mało danych archiwalnych, tzn. dotyczących, wspomnianych przeze mnie, lat 80-90-tych. ub. wieku.

Pamiętam "burzę medialną" w połowie lat 80-tych (ale mi media - 2 programy TVP :lol: ) na temat wysokiej umieralności Polaków na "serce" i złej diecie i żywieniu. W księgarniach pojawił się wysyp rozmaitych poradników i książek kucharskich, propagujących tzw. zdrowe żywienie, warzywa i owoce w diecie. Sam mam do dzisiaj kilka takich różnych.

piotricz
300
Posty: 300
Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 19:30
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: Jak schudnąć...

Post autor: piotricz »

manowar pisze:@piotricz - jakoś mi się nie chce wierzyć...
Do tego gościa chodziłem https://citidiet.pl/kontakt
Kiedyś liczyłem kalorie na http://www.ilewazy.pl
Mi wychodziło coś ok 1600 kalorii.
Na lodówce nadal wisi rozpiska bardziej szczegółowa.
Co ciekawe z żoną poszliśmy w tym samym czasie, mi po 3 miesiącach zleciało 10 a małżonce 9 kg.
A i produkty warzymy przed obróbką.
Ps. Dodam jeszcze że to mało jedzenia i w pierwsze dwa tygodnie jest się cały czas głodnym. Po kolejnych tygodniach w zupełności wystarcza. Robiąc kanapki z 60 g wędliny może się okazać że brakuje plasterków wędliny do suchego z resztą chleba (trzeba szukać ciężkiego chleba). Spore wyrzeczenie. Ale efekt jest i to uczucie kiedy wszystkie ciuch pasują. Świetne samopoczucie. A po trzech miesiącach chce się wszystkiego słodkiego, tłustego i wtedy pękłem i po diecie :)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony wtorek, 30 lip 2019, 17:53 przez piotricz, łącznie zmieniany 1 raz.

rastro
2500
Posty: 2557
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 297 razy
Re: Jak schudnąć...

Post autor: rastro »

bociann2 pisze:Bardzo proszę, chociażby tutaj: https://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/ ... ,22,1.html
Ale przekartkowałeś chociaż ten dokument czy spojrzałeś tylko na tabelki?
eldier pisze:rastro odnośnie szybkiego metabolizmu to ja uważam że jest coś takiego, kwestia mocno indywidualna.
Nie negowałem tego, nawet napisałem że to kwestia osobnicza.
eldier pisze:Mówisz że ta energia musi być na coś spożytkowana, okej, ale ludzki organizm jest tak złożony ze tak na prawdę nie do końca wiadomo na co ta energia idzie - dlaczego niektórzy mają temp ciała "w normie" 36,4 a drudzy 36,7? Myślisz że w obu przypadkach energia do ogrzania /schłodzenia będzie taka sama? Dlaczego jeden ma puls spoczynkowy 60, a drugi 70 mimo bardzo podobnego trybu życia? Myślisz że to nie ma znaczenia na wydatek energetyczny?
Tak myślę że w tych przypadkach energia spożytkowana na podtrzymywanie tzw. podstawowych funkcji życiowych będzie inna, ale jak bardzo inna? Na tyle żeby bezkarnie napisać "mogą jeść co tylko zechcą, a i tak będą chudzielcami". Nie zgadzam się z wiązaniem budowy ciała z predyspozycjami do tycia. Nie oszukujmy się jak temu "chudzielcowi" pracującemu w biurze i nie czyniącemu jakiegoś większego wysiłku fizycznego o zapotrzebowaniu 2000-3000 kalorii (jak każdy inny człowiek o podobnym trybie życia) zaserwujemy regularna dietę 10000 kalorii przez dłuższy okres to też przestanie być szkieletem.
JanOkowita pisze:Rozróżnia się powszechnie 3 podstawowe typu metabolizmu w zależności od szybkości "spalania" pożywienia przez organizm. Można to zbadać między innymi poprzez badanie laboratoryjne włosów pod kątem zawartości i niedoborów/nadmiaru pierwiastków.
Pytanie tylko czy takie badanie odpowiada na pytanie o szybkość metabolizmu? Moim zdaniem raczej na temat stosowanej diety ubogiej lub bogatej w dane składniki. Ale to moje zdanie, gdzieś zasłyszałem że jedyne prawidłowe badanie na szybkość metabolizmu to zapakowanie delikwenta w foliowy klimatyzowany worek i badanie ilości wydzielonego CO2 i ew. wody.
JanOkowita pisze:Łatwo to również zaobserwować porównując szybkość trzeźwienia po wypitej jednakowej dawce alkoholu (oczywiście proporcjonalnie do wagi osobnika). Jednych trzyma bardzo długo, inni bez problemu trzeźwieją bardzo szybko.
Tutaj Janku przytoczyłeś najgorszy z możliwych przykładów. Można sobie co nieco poczytać chociażby tutaj: http://www.psychologia.edu.pl/czytelnia ... oholu.html no i kolega doncarlito206 niech sobie poczyta zanim ponownie napisze coś takiego
doncarlito206 pisze: PS. Niestety alkohol ma duuuuużo kalorii dlatego należy go odstawić, najlepiej całkowicie (ewentualnie weekendowe piwko).
Bo to nie tyle kalorie z alkoholu są takie szkodliwe dla wagi co te z zakąsek i popitek. Trzeba też mieć świadomość jak się te kalorie w produktach oznacza.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
Awatar użytkownika

Skir
1500
Posty: 1548
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 353 razy
Re: Jak schudnąć...

Post autor: Skir »

@.Gacek:
od 1 do 7 miałem podobnie, ale przełomem było rzucenie palenia: doszło prawie 15 kg. Przez 10 lat już się z tym uporałem: 182 i 87kg, ale jak "czterdzieści lat minęło", to każdy zeżarty pączek długo się odkładał. Teraz: pieczywo tylko razowe (z piekarni, a nie poczernione z marketu), zero słodyczy, 10 km biegiem w tygodniu, małe posiłki. Żrę wszystko: kiełbasę, mięso, żeberka - ale bez przesady. Co do przyjemności: co prawda alkohol ma mnóstwo kalorii, ale żyć trzeba :) - wóda na czysto popijana wodą niegazowaną, whisky z lodem (zresztą psucie colą to grzech).
Aha i zero chipsów, majonezów, słodzonych napojów gazowanych, innych napojów gazowanych (no chyba że piwo). Teraz 50 na karku i trza uwazac ze się nie zapaś i odwalić na serce :)
I love the smell of bimber in the morning.

bociann2
500
Posty: 523
Rejestracja: wtorek, 26 kwie 2011, 12:59
Krótko o sobie: Jestem okropnym człowiekiem, tak mi kiedyś mawiali.
Ulubiony Alkohol: Piwa
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: Jedyna taka w Polsce...
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 62 razy
Re: Jak schudnąć...

Post autor: bociann2 »

A ja wreszcie przytylem!!! Przy 196 cm wzrostu wskoczylem w pół roku z 81 na 88 kg. . I dobrze mi z tym

Nie chcialem nikogo podqrvic, sorry chlopaki. Ale naprawdę lepiej mi się teraz funkcjonuje. 20 lat temu wazylem w max momencie 101 kg. Ale to bylo dawno temu...
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3804
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 459 razy
Re: Jak schudnąć...

Post autor: Doody »

Bociany tak mają :hahaha:
Pozdrawiam
Darek
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2875
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 549 razy
Re: Jak schudnąć...

Post autor: Góral bagienny »

Na jesień nic dziwnego musi się nafutrować żeby mieć siłę dolecieć do afryki :D
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D

bociann2
500
Posty: 523
Rejestracja: wtorek, 26 kwie 2011, 12:59
Krótko o sobie: Jestem okropnym człowiekiem, tak mi kiedyś mawiali.
Ulubiony Alkohol: Piwa
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: Jedyna taka w Polsce...
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 62 razy
Re: Jak schudnąć...

Post autor: bociann2 »

A i tu pudło, proszę ja Was Bocian to moja ksywa od zawsze, a to drugie "n" w nicku znaczy tyle, co "nieodlatujacy"
2 zaś tylko dlatego, ze ktoś mi kiedyś za..jumal oryginalny nick bez numeratora.
Dawno temu.
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2875
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 549 razy
Re: Jak schudnąć...

Post autor: Góral bagienny »

No dobra skoro nieodlatujący to musisz się nafutrować by przeżyć zimę :D
Ostatnio zmieniony czwartek, 29 sie 2019, 22:56 przez Góral bagienny, łącznie zmieniany 1 raz.
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D

bociann2
500
Posty: 523
Rejestracja: wtorek, 26 kwie 2011, 12:59
Krótko o sobie: Jestem okropnym człowiekiem, tak mi kiedyś mawiali.
Ulubiony Alkohol: Piwa
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: Jedyna taka w Polsce...
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 62 razy
Re: Jak schudnąć...

Post autor: bociann2 »

Jutro robię kimchi wg mniej więcej przepisu Szlumfa, to może jeszcze cos przybiore

Swoją drogą zayebisty nick. Wiecie, że Schlumpf to po niemiecku Smerf???
Piszę z telefonu to nie mam tu wszystkich emotikonow, ale poklon, respect i kleszcze.Brawo!

BTW- ok. 15% bocianów nie odlatuje z Polski na zimę,tam.. powiedzmy, w swoje strony....bo im się nie chce!
Koniec świata.

bociann2
500
Posty: 523
Rejestracja: wtorek, 26 kwie 2011, 12:59
Krótko o sobie: Jestem okropnym człowiekiem, tak mi kiedyś mawiali.
Ulubiony Alkohol: Piwa
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: Jedyna taka w Polsce...
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 62 razy
Re: Jak schudnąć...

Post autor: bociann2 »

Klaszcze, oczywiscie. Przepraszam kolego Szlumf, że Cię tu wziąłem na tzw. tapetę, ale to z głodu. Idę coś zjeść i spać

eldier
750
Posty: 751
Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
Podziękował: 114 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Jak schudnąć...

Post autor: eldier »

Tak prawdę mówiąc schudnąć jest bardzo łatwo... Nabrać masy to jest dopiero wyczyn, ale nie zalać się jak świnia tylko nabrać masy mięśniowej. Te kg co na redukcji traci się w tydzień trzeba na masie budować miesiąc albo dłużej... 70kg suchary wiedzą o czym mówię... A więc Panowie nie narzekać, ujemny bilans i jazda!!!
Awatar użytkownika

herbata666
1100
Posty: 1108
Rejestracja: sobota, 3 lis 2012, 19:39
Krótko o sobie: Domowy konstruktor, różnych nietypowych destylatorów.
Ulubiony Alkohol: Własny
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Centrum, Warszawa
Podziękował: 169 razy
Otrzymał podziękowanie: 497 razy
Re: Jak schudnąć...

Post autor: herbata666 »

Ja jak ćwiczyłem i paliłem tłuszczyk na redukcji piłem wody przynajmniej 7 litrów dziennie, ale też przyjmowałem taczkę odżywek i takie były wymogi żeby nerek nie zajechać. Wszystko pod nadzorem lekarza i dietetyka, niektórzy co przyjmowali jeszcze inne suplementy, pochłaniało jeszcze więcej wody. Ale wszystko pod nadzorem lekarza. Dietetyk i lekarz w tak ostrych redukcjach obowiązkowy.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
[linia][/linia][i]Pozdrawiamy
SztukaDestylacji

Szlumf
2000
Posty: 2379
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 629 razy
Otrzymał podziękowanie: 583 razy
Re: Jak schudnąć...

Post autor: Szlumf »

bociann2 pisze:.......... Przepraszam kolego Szlumf, że Cię tu wziąłem na tzw. tapetę, ..................
Nie ma za co. Podałeś dokładnie źródło mego nicka. Gdy moje dzieciaki były w wieku oglądania smerfów wparowałem kiedyś do domu w niebieskim kombinezonie roboczym. No i zostałem najpierw Papą Smerfem a w końcu Szlumfem.

Robert09
100
Posty: 145
Rejestracja: piątek, 21 wrz 2018, 11:39
Podziękował: 24 razy
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Jak schudnąć...

Post autor: Robert09 »

Przy wzroście 180cm ważyłem 104kg. Było to 10 lat temu. Nie stosowałem żadnych diet"csssuuuttt" poza ograniczeniem słodyczy. Nie głodziłem się, jadłem prawie wszystko, ale deczko mniej . Dużo chodziłem. Zrezygnowałem z wożenia dupska autem do sklepu po coś tam... Mieszkam w małym mieście więc auto używam wtedy gdy naprawdę jest potrzeba szybkiego załatwienia kilku spraw, lub na trasę . W ciągu trzech miesięcy "zgubiłem" 20 kg. Efekt jojo jest, nie powiem.... Ale idzie to ogarnąć bez stresu i głodzenia się. Te 10kg zrzucę do wiosny na "miennntko". A nie będę sobie odmawiał boczku , słoninki, smalczyku ...... bo tak dietetyk mówi. A później jakieś niedobory uzupełniał chemią w pigułkach .

jacek8l
50
Posty: 69
Rejestracja: piątek, 2 lis 2018, 23:32
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Jak schudnąć...

Post autor: jacek8l »

Skoro już odkopano temat to przypomnę że amerykański multimedalista pływak Michael Phelps nie ograniczał się zbytnio dietą, mówił że jje wszystko w ogromnych ilościach ...ale potem na treningu nie ma zmiłuj, do oporu. No i wyrósł byczek o rozpiętości łopatek jak bocian w locie, a nikt mu nie mówił że jest gruby :D
Od siebie dodam że większość zmian które obserwowałem w moim otoczeniu była niestety chwilowa, są sposoby które świetnie działają ..ale krótko. Żeby zrobić i utrzymać dobrą forme trzeba zmienić styl życia NA STAŁE. Bo tylko głupiec robi to samo oczekując innych efektów.

lewy87r
50
Posty: 96
Rejestracja: wtorek, 1 sie 2017, 13:47
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Jak schudnąć...

Post autor: lewy87r »

Jak odkopany to :)
Ja wiele razy podchodziłem do tematu, z różnymi skutkami. Ale ostatnie lata to nawał pracy, obowiązków, remontów i kontuzje(długie(!)) które uniemożliwiają skutecznie aktywność. I koło się zataczało.

I ogólnie z trybu:
Przekąski, mało ruchu, praca siedząca, wszędzie autem, jedzenie 2 razy na dobe do syta, alko 3x w tygodniu, jakieś piwko, TV itp...

Przejście na tryb:
ćwiczenia ogólnorozwojowe codziennie(30-40min), spacery, zbilansowane posiłki(min 4 dziennie o stałych porach) i odstawienie alko - daje znakomite wyniki.

Najtrudniejsze 2 tygodnie pierwsze, ale ćwiczenia idealnie zastępują kawę, siedzieć w miejscu też się nie chce, do alko nie ciągnie, z jedzeniem to różnie bo to trzeba coś przygotować itp... ale "dobra przekąska" może być liczona jako posiłek.
Warto też, te aktywności nazwane ćwiczeniami jakoś "odszukać" dla siebie które będą najbardziej dla kogoś pasowały. I to jest tak na prawdę najtrudniejsze. Bo zapał jak ktoś ma i samodyscypline to jedno ale, jak ma coś głupiego robić praktycznie codziennie co mu zupełnie przyjemności czy frajdy choć trochę nie daje to długo się nie pociągnie.

BTW. co do liczenia kalorii. To jak ktoś liczy kalorie i odstawi dziwne przekąski i chce jeść zbilansowanie to wie, że czasem ciężko jest przejeść te kalorie do spożycia. (węglowodany w innej formie niż cukry) tak, że głodnym na pewno się nie chodzi... no może pierwsze 2 tyg :)

Wojtek5
650
Posty: 693
Rejestracja: sobota, 21 wrz 2019, 18:39
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Lokalizacja: Mazowsze, centralna wieś
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 87 razy
Re: Jak schudnąć...

Post autor: Wojtek5 »

to ja może napiszę co nie działa:
Odstawienie browarka
Jak ktoś lubi walnąć sobie jednego czy dwa po pracy i liczy że brzuch mu spadnie gdy odstawi, to niestety muszę rozczarować. Odstawiałem kilka razy na miesiąc i dłużej (całkowicie alkohol) i niestety. Waga ta sama, objętość w cm też, a lustereczko dalej mówi s...laj grubasie. Jedyny plus to większe uczucie lekkości przed sobą.
Picie wody (niegazowane, lub wysoko mineralizowane ze sklepu)
To akurat przerabiałem dwa razy ze względu na piasek w nerkach 15 i 10 lat temu. Picie wody ok 3,5-5l dziennie i zero alkoholu. Z początku efekt pozytywny bo lepsze jest samopoczucie, trochę więcej chęci do życia. Potem w zasadzie jest wszystko normalne. Waga mówi cały czas to samo, centymetr też, lustereczko nie mówi: WOW jakiś ty szczuplutki :) Nic się nie zmienia pod względem wyglądu fizycznego. Efekt uboczny po ok 1-2 m-cach który wystąpił u mnie, ale i podobnie było też u innych osób nawadniających organizm w podobnych ilościach w sposób regularny. Niestety ciężko było napiąć mięśnie by były twarde. Można napinać, ale nadal po dotknięciu są miękkie i lepiej nie dobierać się w tym czasie do żony, dziewczyny bo może być zdziwko i kicha - o tym ostatnim na blogach nie piszą.
Picie zielonej kawy:
Jedni uważają że to mega fajna sprawa i portki po tym spadają, choć tego efektu nie doświadczyłem. Piłem przez około 4 m-ce i z początku wrażanie jest jakby gubiło się kg, bo zaczynają faktycznie spadać. Zaledwie już po ok 2-3 tyg waga wraca do normy. Za to po wypiciu szklaneczki jest mega zwiecha przez ok 2-3h, gdyż kawa zabiera cały dostępny cukier z organizmu.
Konsola do gier z opcją ruchu (np. PS Move)
To przerabiałem 4 lata temu regularnie przez rok. 3x w tygodniu po jednej godzinie na Move Fitness.
Intensywność ćwiczeń była ustawiona:
w pierwszym miesiącu na ok. 300kal/1godz
Po miesiącu na ok 500kal/1godz
po 3 m-cach na ok 1000kal/1godz
Waga oscylowała na przełomie tygodni w granicach +/- 4kg czyli można powiedzieć że w zasadzie stała w miejscu
Tryb żywienia bez zmian: czyli jem jak do tej pory
Tryb alkoholowy: w zasadzie kiedy mam ochotę
Co było pozytywne:
kondycja, mogłem za plecami po skosie bez problemu złączyć ręce, mega dużo energii, uczucie młodości, dobre samopoczucie, zmniejszenie stresu
Domowe nalewki
Eksperymenty z małą beczką dębową: alkohol wysokoprocentowy, miody
ODPOWIEDZ

Wróć do „Po Godzinach”