Fermentacja Miodu

Najdawniej znane, o wspaniałej tradycji, doskonałe napoje winne:)

Autor tematu
kmicic
2
Posty: 4
Rejestracja: środa, 1 lut 2017, 23:18
Krótko o sobie: Piwowar domowy. Orędownik i piewca polskich miodów pitnych. Od wielu lat, próbuję rozwikłać, czy boska ambrozja była napitkiem fermentowanym czy destylowanym.
Status Alkoholowy: Piwowar
Podziękował: 3 razy

Post autor: kmicic »

Czołem.

Mam do Szanownych pytanie, czy mam coś robić z miodem.

Otóż. W zeszłym roku (w okolicy września) nastawiłem trójniaka niesyconego (około 28 blg). Dodałem pożywkę, zakwasiłem brzęczkę kwaskiem cytrynowym. Fermentacja przebiegła całkiem sprawnie. Drożdże zjadły cukier praktycznie do zera. Miód zrobił się oczywiście dość pusty, i postanowiłem go domiodzić. Na około 27l miodu dodałem 1l miodu (po wcześniejszym zlaniu znad osadów po pierwszej fermentacji.
Liczyłem że drożdże coś jeszcze zjedzą, i miód zacznie się klarować. W okresie zimowy, kiedy w pomieszczeniu temperatura oscylowała w okolicy zera, liczyłem na przyspieszenie klarowania. Niestety nie nastąpiło. Jakieś 1,5 miesiąca temu, świecąc z bliska latarką, zauważyłem, że miód w najlepsze pracuje (wypływające ku górze bąbelki, w rurce bul;kanie raz na 2 minuty).
Tu moje pytanie, czy zostawić jak jest, czy może dodać świeżych drożdży aby usprawnić pracę? Drożdże dojedzą do max. wytrzymałości dla stężenia alko, opadną i zacznie się klarowanie. Obecnie temperatura miodu to 15 stopni.

Przy okazji jakie macie doświadczenia z miodami syconymi i niesyconymi. Mój miód opisany wyżej, jest drugi jaki popełniłem. Pierwszy był sycony, zrobiony nieco wcześniej, już daawno po fermentacji, zlany, sklarowany sobie dojrzewa. Porównując oba (na razie tylko wąchałem) ten sycony wypada nieprzyzwoicie lepiej, wręcz powalająco. Niesycony jest mniej intensywny w zapachu, płaski, jednowymiarowy.
Jak wyglądają wasze doświadczenia w tym względzie, wolicie sycić czy też nie?

Z poważaniem
alembiki
Awatar użytkownika

JanOkowita
2500
Posty: 2738
Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: PL
Podziękował: 308 razy
Otrzymał podziękowanie: 432 razy
Kontakt:
Re: Fermentacja Miodu

Post autor: JanOkowita »

Skoro ruszyła fermentacja to nic nie dodawaj. Raczej bym przestawił do cieplejszego pomieszczenia, aby pobudzić mocniej fermentację a po jej zakończeniu i ponownym zlaniu znad osadu do chłodniejszego.
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)

Autor tematu
kmicic
2
Posty: 4
Rejestracja: środa, 1 lut 2017, 23:18
Krótko o sobie: Piwowar domowy. Orędownik i piewca polskich miodów pitnych. Od wielu lat, próbuję rozwikłać, czy boska ambrozja była napitkiem fermentowanym czy destylowanym.
Status Alkoholowy: Piwowar
Podziękował: 3 razy
Re: Fermentacja Miodu

Post autor: kmicic »

Pytanie czy fermentacja nie będzie się ślimaczyć? Może lepiej dodać świeżą drużynę drożdży, zrobią swoje i tyle. Jak oceniasz kwestię miodów syconych i niesyconych?
Awatar użytkownika

manowar
950
Posty: 972
Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 213 razy
Kontakt:
Re: Fermentacja Miodu

Post autor: manowar »

Będzie się ślimaczyć to jasne. Zamiast nowych drożdży daj pożywki i tak jak Jan radzi przestaw w cieplejsze miejsce. Ja robiłem tylko niesycone owocowe - zależy od owocu no i czasu. Choć Wald uparcie twierdzi, że miód na każdym etapie fermentacji jest smaczny, ja mam inne zdanie - do trójniaka nie ma co podchodzić przez pierwszy rok-dwa. Po tym czasie można coś więcej powiedzieć.
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!

https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe

Autor tematu
kmicic
2
Posty: 4
Rejestracja: środa, 1 lut 2017, 23:18
Krótko o sobie: Piwowar domowy. Orędownik i piewca polskich miodów pitnych. Od wielu lat, próbuję rozwikłać, czy boska ambrozja była napitkiem fermentowanym czy destylowanym.
Status Alkoholowy: Piwowar
Podziękował: 3 razy
Re: Fermentacja Miodu

Post autor: kmicic »

Oczywiście myślę nad pożywką, pytanie czy na tym etapie/czasie fermentacji ma to sens?
Awatar użytkownika

JanOkowita
2500
Posty: 2738
Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: PL
Podziękował: 308 razy
Otrzymał podziękowanie: 432 razy
Kontakt:
Re: Fermentacja Miodu

Post autor: JanOkowita »

Ostrożnie z ilością pożywki, zbyt duża dodatkowa porcja może powodować procesy gnilne i uwalnianie amoniaku.
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miody Pitne”