Re: Fermentacja burzliwa i cicha miodu pitnego
Postautor: eldier » piątek, 13 paź 2017, 16:30
Tak zawartość cukru może być różna, ale nie aż tak. Nie wiem jak jest z nawłocią, ale jesteś pewny tego miodu? Może był za szybko odwirowany i pszczoły nie zdążyły odparować wody? Niestety takie coś się zdarza... Ale to są spostrzeżenia odnośnie innych miodów, bo z nawłociowym nie miałem nigdy styczności, a może rządzić się swoimi prawami.
Kwasek dodajemy raczej po zakończeniu fermentacji na smak. Ewentualnie jakąś małą cześć z zaplanowanej ilości. I chodzi o to, że ph może być za niskie. Najpierw zmierz, później dopiero próbuj restartu - bo jak jest za niskie to po restarcie znowu spadnie Ci o kilka stopni i się zatrzyma, a im więcej % tym restart cięższy.
Tak, może być w otwartym naczyniu, ale zakrytym watą/wacikiem, gazą, w sumie czymkolwiek co nie dopuści niepotrzebnych "towarzyszy" do nastawu. Pamiętaj o solidnym napowietrzeniu brzeczki, tym bardziej jeżeli robiłeś sycony.
Pożywki dodałeś? Jeżeli tak to ile i jakie?