Moje uszanowanie wszystkim psotnikom!
Do tej pory jedynie przyglądałem się róznym dyskusjom i korzystałem z ogromu wiedzy na forum. Jednakże spotkałem się z problemem, na który nie znalazłem odpowiedzi mimo wielodniowego przeszukiwania tegoż forum, jak i innych stron internetowych. Otóż mam miedziany destylator pot-still, zakupiony w znanym sklepie. Działa pieknie, jednak zastanawia mnie sam proces. Użyłem nastawu z jabłek. Pierwsza runda - odlałem pierwsze kilkadziesiąt ml (straszny syf), a resztę zebrałem w całości. Przy drugim przebiegu już starałem się ciąć według zaleceń. Jednakże destylacja przebiegła dość dziwnie. Do 30*C temperatura dochodziła dość długo, potem dzybki skok na ok. 54*C i dalej dość szybki wzrost na 74*C gdzie się ustabilizowała na dość długo. Potem 75*C i szybki przelot do 86*C. Na poziomie 77-78*C destylowało się dosłownie chwilę (kilkadziesiąt ml z 10l surówki). Wiem, że temperatura par zależy od ich składu i azeotopów etanolu ale... Mimo wszystko chciałbym poznać Wasze zdanie. Nie znalazłem żadnej substancji ("http://www.engineeringtoolbox.com/boili ... d_155.html") wrzącej w tych okolicach, a wykresy par etanolu zaczynają się od 78*C (co zrozumiałe). Termometr "wzorcowałem" (jak na domowe warunki...) z dwoma innymi i rozbieżnośc nie była większa niż 0,5*C do elektronicznego i powiedzmy że 1*C do słupkowego (szklany - ciężko odczytać ułamki między kreskami).
Smak, zapach i wygląd jest jak najbardziej zachęcający.
Edit: zapomniałem dodać, że termometr jest zamontowany w głowicy. Poprzednio miałem w kotle, więc tematu nie było...
Dziwna temperatura destylacji - 74*C
-
- Posty: 59
- Rejestracja: wtorek, 2 gru 2014, 01:04
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: wszystko co świt swój, z ziemi bierze.
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: południowy wschód PL
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: Dziwna temperatura destylacji - 74*C
Kolego ceemte- też posiadam taki o Zygmunta. Co do temperatur to myślę że te wskazania są obarczone błędem. Dodatkowo tak długa niska temperatura oznacza że było zanieczyszczenie przedgonami, ponieważ w potstillu nie ma możliwości oddzielenia frakcji. Z tego termometru raczej korzystaj poglądowo. Moim zdaniem bardziej przydatny jest w kotle bo wiesz gdzie jesteś z procesem. Kieruj się węchem i smakiem. Wąchaj roztarty na puszkach palców nie z kieliszka
-
Autor tematu - Posty: 4
- Rejestracja: czwartek, 16 lip 2009, 11:20
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Dziwna temperatura destylacji - 74*C
Dziękuję za odpowiedzi. Czuję się pocieszony.
@rekinek: Rzeczywiście, jakoś mi to w ferworze pisania umknęło. Destylator od Zygmunta, więc poprawności konstrukcji można być pewnym. Wypełnienie sprężynkami pryzmatycznymi z nierdzewki, grzany gazem na kuchence. Tak do ok. 30*C duży palnik na max, później przestawiam na najmniejszy i na minimalnym płomieniu powoli się nagrzewa.
@Przemo0331: Twoja wypowiedź trochę mi rozjaśniła temat. Jeśli rzeczywiście tak ma być to dobrze. Odciąłem to, co wydawało mi się przedgonem. Reszta, mimo iż destylowana (wg termometru) w okolicach 74*C ładnie pachnie jabłuszkami, trochę gruszką a smak - palce lizać. Wącham zwykle nakapane na wierzch dłoni.
Faktem jest, że nastaw zrobiłem trochę na dziko ze względu na gonitwę z czasem. Z tego powodu zastanawiałem się, czy dzikie drożdże mogły wytworzyć jakieś paskudztwa, które przedostaną się do destylatu. Zamieszkałem w pobliżu opuszczonych sadów jesienią i szkoda mi było wszystkich tych opadówek żeby zgniły Więc je tylko rozmłóciłem i fermentowały same sobie. Na przyszły rok już mam naszykowany pektopol i porządne drożdże.
@rekinek: Rzeczywiście, jakoś mi to w ferworze pisania umknęło. Destylator od Zygmunta, więc poprawności konstrukcji można być pewnym. Wypełnienie sprężynkami pryzmatycznymi z nierdzewki, grzany gazem na kuchence. Tak do ok. 30*C duży palnik na max, później przestawiam na najmniejszy i na minimalnym płomieniu powoli się nagrzewa.
@Przemo0331: Twoja wypowiedź trochę mi rozjaśniła temat. Jeśli rzeczywiście tak ma być to dobrze. Odciąłem to, co wydawało mi się przedgonem. Reszta, mimo iż destylowana (wg termometru) w okolicach 74*C ładnie pachnie jabłuszkami, trochę gruszką a smak - palce lizać. Wącham zwykle nakapane na wierzch dłoni.
Faktem jest, że nastaw zrobiłem trochę na dziko ze względu na gonitwę z czasem. Z tego powodu zastanawiałem się, czy dzikie drożdże mogły wytworzyć jakieś paskudztwa, które przedostaną się do destylatu. Zamieszkałem w pobliżu opuszczonych sadów jesienią i szkoda mi było wszystkich tych opadówek żeby zgniły Więc je tylko rozmłóciłem i fermentowały same sobie. Na przyszły rok już mam naszykowany pektopol i porządne drożdże.
-
Autor tematu - Posty: 4
- Rejestracja: czwartek, 16 lip 2009, 11:20
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Dziwna temperatura destylacji - 74*C
Szybkowar ma 15litrów, zalewam na raz ok. 10 litrów. Zwykły pot-still na szybkowar, średnica rury 28mm (mikro pot-still). Wypełnienie jest dość mocno upchane, przy produkcji widać nie żałowali. Jeśli dmuchnę paszczą w rurkę, to nie idzie lekko tylko czuć wyraźny opór. Aha, czasem wyskakuje bezpiecznik ciśnieniowy nawet przy najwolniejszym grzaniu... Może w tym sęk?