Dlaczego na forum nie "psocimy".
Regulamin forum
W tym dziale można rozmawiać na luzie o wielu tematach.
Obowiązuje zakaz poruszania tematów POLITYCZNYCH. Tematy takie będą kasowane lub moderowane.
W tym dziale można rozmawiać na luzie o wielu tematach.
Obowiązuje zakaz poruszania tematów POLITYCZNYCH. Tematy takie będą kasowane lub moderowane.
-
- Posty: 2875
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 549 razy
-
- Posty: 2383
- Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
- Krótko o sobie: Marzyciel
- Ulubiony Alkohol: Własny.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
- Podziękował: 268 razy
- Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: Dlaczego na forum nie "psocimy".
Góralu powiem Ci coś...
To jest temat po godzinach i dyktator tutaj nic nie wyrżnie
Jestem bardzo ciekawy dalszej dyskusji i w międzyczasie wrzucę link ok?
https://youtu.be/2WJ-rnu_XVg
Jeżeli dotrwasz do drugiej minuty to tam jest taki sprzypek... Ale nie na dachu
Edit:
Tutaj coś dla bardziej wymagających:
https://youtu.be/9g4zYVG-rjM
To jest temat po godzinach i dyktator tutaj nic nie wyrżnie
Jestem bardzo ciekawy dalszej dyskusji i w międzyczasie wrzucę link ok?
https://youtu.be/2WJ-rnu_XVg
Jeżeli dotrwasz do drugiej minuty to tam jest taki sprzypek... Ale nie na dachu
Edit:
Tutaj coś dla bardziej wymagających:
https://youtu.be/9g4zYVG-rjM
Ostatnio zmieniony sobota, 11 sty 2020, 23:07 przez .Gacek, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam Gacek.
-
- Posty: 2875
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 549 razy
-
- Posty: 2875
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 549 razy
-
- Posty: 472
- Rejestracja: środa, 3 sie 2016, 08:38
- Podziękował: 57 razy
- Otrzymał podziękowanie: 85 razy
Re: Dlaczego na forum nie "psocimy".
To proste na forum nie psocimy tylko piszemy i załączamy pliki. A w domu destylujemy i rektyfikujemy oraz robimy inne niepotrzebne rzeczy. Same zaś określenie psocimy jest słabe, kiepskie, infantylne na poziomie dna i wodorostów. Teściowa 6 zmysłem nie omieszkała nazwać suczki psotka. Żygać się chce jak to słyszę.
-
- Posty: 334
- Rejestracja: piątek, 5 paź 2018, 18:50
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Cytrynówka bodzia
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Podziękował: 22 razy
- Otrzymał podziękowanie: 26 razy
Re: Dlaczego na forum nie "psocimy".
Jestem na forum od niedawna bo tę zabawę rozpocząłem troche ponad rok temu. Nie znałem, ani nigdy nie zgłębiałem genezy słowa psota. Ale mimo to czułem, że ono jakoś dziwnie uwłacza temu co tutaj robimy. Ponieważ dla wielu to hobby stało się pasją, pasją którą na co dzień żyjemy;-) Czymś w w czym dążymy do doskonałości;-) Czy psota to alkohol doskonały? Niewątpliwie nie. Myślę, że jest to produkt w który mogą się bawić sławni weselni "wujkowie" a a nie użytkownicy najlepszego forum w tym kraju;-)
-
- Posty: 334
- Rejestracja: piątek, 5 paź 2018, 18:50
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Cytrynówka bodzia
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Podziękował: 22 razy
- Otrzymał podziękowanie: 26 razy
-
- Posty: 554
- Rejestracja: piątek, 20 gru 2013, 05:23
- Krótko o sobie: Nie chcesz znajdziesz powód - chcesz znajdziesz sposób.
- Ulubiony Alkohol: Swój.
- Podziękował: 27 razy
- Otrzymał podziękowanie: 104 razy
Re: Dlaczego na forum nie "psocimy".
Mod niby tylko prosi, a ja już trafiłem na "czerwone" zwracanie uwagi w postach zawierających to słowo przez moda.
Tylko nie wiem do końca o co Wam chodzi. Rejestrując się na to forum kilka lat temu i będąc przez te kilka lat tylko czytelnikiem, gdzie nie zajrzałem trafiałem na to słowo lub jego pochodne, a teraz co nagle stało sie passe. No sorry, zaczyna mi tu zalatywać "poprawnością polityczną" jednemu nie pasuje to słowo bo się źle kojarzy i ma taki a nie inny wydźwięk, za chwilkę nie będzie pasowało inne słowo, albo że ktoś zdrabnia słowa - więc co, też trzeba zabronić używać.
Przepraszam z góry za to co powiem: od prawie 20 lat pracuję w handlu ( face to face z klientem) i w dupie mam to jak ktoś określa różne rzeczy ( oczywiście do momentu w którym nie zaczyna mnie obrażać), ważne że wiem o co chodzi i rozumiem sens rozmowy. Niestety, ale musimy być elastyczni, a nie "ciąć" do jedynego słusznego szablonu - każdy człowiek to odrębna istota. Tym bardziej, że nowe osoby na forum natrafiając na te słowa w starszych postach, pewnie uważając je za poprawne określenie pewnych czynności. Tak więc moja ( jako laika) rada dla modów: albo zatrzymamy tą "powoli pełzająca" cenzurę (tym bardziej, że to słowo nie obraża nikogo) albo powycinajcie wszystkie posty z pochodnymi tego słowa, no ale wtedy poszatkujecie forum
Tylko nie wiem do końca o co Wam chodzi. Rejestrując się na to forum kilka lat temu i będąc przez te kilka lat tylko czytelnikiem, gdzie nie zajrzałem trafiałem na to słowo lub jego pochodne, a teraz co nagle stało sie passe. No sorry, zaczyna mi tu zalatywać "poprawnością polityczną" jednemu nie pasuje to słowo bo się źle kojarzy i ma taki a nie inny wydźwięk, za chwilkę nie będzie pasowało inne słowo, albo że ktoś zdrabnia słowa - więc co, też trzeba zabronić używać.
Przepraszam z góry za to co powiem: od prawie 20 lat pracuję w handlu ( face to face z klientem) i w dupie mam to jak ktoś określa różne rzeczy ( oczywiście do momentu w którym nie zaczyna mnie obrażać), ważne że wiem o co chodzi i rozumiem sens rozmowy. Niestety, ale musimy być elastyczni, a nie "ciąć" do jedynego słusznego szablonu - każdy człowiek to odrębna istota. Tym bardziej, że nowe osoby na forum natrafiając na te słowa w starszych postach, pewnie uważając je za poprawne określenie pewnych czynności. Tak więc moja ( jako laika) rada dla modów: albo zatrzymamy tą "powoli pełzająca" cenzurę (tym bardziej, że to słowo nie obraża nikogo) albo powycinajcie wszystkie posty z pochodnymi tego słowa, no ale wtedy poszatkujecie forum
-
- Posty: 693
- Rejestracja: sobota, 21 wrz 2019, 18:39
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Lokalizacja: Mazowsze, centralna wieś
- Podziękował: 34 razy
- Otrzymał podziękowanie: 87 razy
Re: Dlaczego na forum nie "psocimy".
Jak pojawiłem się na tym forum od samego początku te słowa przykuły moją uwagę i wydały mi się po prostu dziwne, ale uznałem je za jakąś regionalną gwarę ew. forumowy żargon, że forumowicze to nie forumowicze tylko psotnicy, którzy psocą robiąc psoty. Teraz wydaje mi się to po prostu śmieszne i dziecinne, a w niektórych wypowiedziach irytujące lub wręcz obniżające wartość merytoryczną tematu. Natomiast uważam, że w luźnej rozmowie można sobie pozwolić na tego typu dziecinady - kwestia gustu czy luźnego podejścia, zaś w tematach nieco ścisłych, poważniejszych, w szczególności gdzie padają rozwiązania na czyjeś problemy nie powinno używać się tego wcale, choćby dlatego by nie obniżać wartości forum. Pamiętajmy że tematy są indeksowane w google, a raczej nikt nie będzie szukał rozwiązania swojego problemu pisząc pytanie w wyszukiwarce: ile psoty trzeba dodać do... albo w jakich proporcjach mieszać psotę, czy psocenie jest legalne itp. itd.
Domowe nalewki
Eksperymenty z małą beczką dębową: alkohol wysokoprocentowy, miody
Eksperymenty z małą beczką dębową: alkohol wysokoprocentowy, miody
-
- Posty: 554
- Rejestracja: piątek, 20 gru 2013, 05:23
- Krótko o sobie: Nie chcesz znajdziesz powód - chcesz znajdziesz sposób.
- Ulubiony Alkohol: Swój.
- Podziękował: 27 razy
- Otrzymał podziękowanie: 104 razy
Re: Dlaczego na forum nie "psocimy".
Tutaj nie chodzi mi o obniżanie poziomu forum (z drugiej strony jak niby miałoby to obniżać poziom) tylko o nabranie dystansu do siebie i innych. Dla mnie forum to ocean wiedzy na temat, który mnie interesuje i przepraszam jeśli kogoś urażę, ale traktuję swoje hobby jak i to forum jako "fun". Nie traktuję ani jednego ani drugiego jako coś "ą" i "ę", po prostu dobrze się bawię robiąc to co robię i czytając forum (jak za małolata czytając pierwszy komiks Supermena - czarnobialy, niepokolorowany). Jasna sprawa, że rozmawiając z Akasem o mojej przyszłej maszynerii jak i zadając pytania na forum nie wyglądało to tak : "zrób mi superpsot maszynę do psocenia psoty abym z psotnika awansował na superpsotnika". Była to rzeczowa dyskusja. Myślę też, że nowa osoba na forum która rzetelnie i uczciwie wchodzi w nasz forumowy temat chwila moment zmienia nomenklaturę którą się posługuje. Następna sprawa to to biedne słowo "psocenie", a co z "graniem" czy swojsko brzmiącym "pędzeniem" które to słowa również przewijają się w postach? Jak dla mnie zmierza to bardzo powoli w kierunku wykazu słów tych " właściwych" i tych zakazanych.
-
- Posty: 4907
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 845 razy
Re: Dlaczego na forum nie "psocimy".
Aleście napsocili. Nie widzę sensu rozogniać tematu o pierdoły. Wiele jest słow w naszym hobby które nie do końca są adekwatne do treści. A pędzić można? A gonić? Czy psocenie jest dziecinne? Możliwe. Autor poprosił i albo ktoś zmieni pisownie albo nie. Jak nie to przecież nic się nie stanie. Prędzej bym zwracal uwagę na slowo zacier i nastaw. Tymczasem dajcie na luz. Rozrywel dokąd biegniesz? A biegne bo idę pędzić.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 133
- Rejestracja: wtorek, 11 kwie 2017, 13:11
- Krótko o sobie: Młody winiarz i smakosz nalewkowy
- Ulubiony Alkohol: Miód pitny
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 13 razy
Re: Dlaczego na forum nie "psocimy".
Ja za to tak pędzę że aż mi się gotuje puzon :p
Janie, ja dyktę nie pijam lecz wlewam w układ powietrzny w lokomotywie
Nazywamy ją również brendka lub denatka :p
Co do psocenia, to cóż, na forum malarskim napewno nie używają słowa bazgrać dzieło... a destylacja to piękne dzieło i wspaniała sztuka. Dlatego popieram radiusa i .
Janie, ja dyktę nie pijam lecz wlewam w układ powietrzny w lokomotywie
Nazywamy ją również brendka lub denatka :p
Co do psocenia, to cóż, na forum malarskim napewno nie używają słowa bazgrać dzieło... a destylacja to piękne dzieło i wspaniała sztuka. Dlatego popieram radiusa i .
-
- Posty: 1183
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: Dlaczego na forum nie "psocimy".
Właśnie w destylacji, nie rektyfikacji, ukrytych jest najwięcej możliwości i wariacji, do których by dość potrzeba ogromnego doświadczenia i wiedzy. To forum znacznie tę drogę skraca, także przez posty gdzie słowo "psocenie" odmieniane jest przez wszystkie przypadki. Nie jest złe, na pewno trochę śmieszne i infantylne, lecz jego używanie przychodzi właśnie przez klawiaturę po przeczytaniu starych postów. Destylacja, rektyfikacja, odpęd, destylat, rektyfikat są na pewno trafniejszymi, bo od razu wskazują kierunek w jakim podążał... psotnik
Jakże fajnie i trafnie napisane!czamnian pisze:... a destylacja to piękne dzieło i wspaniała sztuka.
Właśnie w destylacji, nie rektyfikacji, ukrytych jest najwięcej możliwości i wariacji, do których by dość potrzeba ogromnego doświadczenia i wiedzy. To forum znacznie tę drogę skraca, także przez posty gdzie słowo "psocenie" odmieniane jest przez wszystkie przypadki. Nie jest złe, na pewno trochę śmieszne i infantylne, lecz jego używanie przychodzi właśnie przez klawiaturę po przeczytaniu starych postów. Destylacja, rektyfikacja, odpęd, destylat, rektyfikat są na pewno trafniejszymi, bo od razu wskazują kierunek w jakim podążał... psotnik
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
-
- Posty: 46
- Rejestracja: poniedziałek, 23 gru 2013, 23:21
- Krótko o sobie: ciągle się kształcę w sztuce
- Ulubiony Alkohol: KRUPNIK
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: płn.-wsch.Polska,gród nad Białą
- Podziękował: 31 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
- Kontakt:
Re: Dlaczego na forum nie "psocimy".
Ja purystą językowym nie jestem, więc te słowo aż tak mnie nie razi.Zapewne wzięło sie z czasów gdy działalność członków forum(i innych zainteresowanych) była ukrywana właśnie za takimi słowami.Bardziej mnie razi gdy ktoś(komu to nie pasuje) pisze,że " żygać " mu się chce na widok tego słowa.Mnie bardziej rzygać się chce(trochę przesadzam, bo tylko mnie razi),gdy mając takie maszyny jak komputer i internet do pomocy,popełniamy błędy(mnie też to dotyczy) w tak pięknym,acz trudnym języku
Mod.
Mając takie "maszyny", jak komputer i internet, chyba nietrudno zrobić spację po znaku przestankowym i postawić kropkę na końcu zdania?
Mod.
Mając takie "maszyny", jak komputer i internet, chyba nietrudno zrobić spację po znaku przestankowym i postawić kropkę na końcu zdania?
Ostatnio zmieniony wtorek, 18 lut 2020, 12:04 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 145
- Rejestracja: piątek, 21 wrz 2018, 11:39
- Podziękował: 24 razy
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Dlaczego na forum nie "psocimy".
Jako, że nie ja zakładałem to forum, że jestem tutaj od niedawna , nie komentowałem... Ale powiem teraz szczerze , że słowo "psocenie" nijak nie pasuje mi ... A uwierzcie, przygodę z drożdżami zacząłem jeszcze przed stanem wojennym. Gdzie jedna kana 30l krążyła po klatce schodowej i nikt nie odważył się "przegiąć" z grafikiem . Miałem rodzinę lasach białostockich , gdzie tradycja była, jest do dziś, od wieków. Nigdy nie spotkałem się z nazwą "psocić" Owszem, miałem psa i ten to dopiero psocił. O dzieciakach nie wspomnę. Podobne mam odczucia z określeniem - organoleptycznie. Kiedyś, mój szwagier wracając z pracy zaszedł, jak każdego dnia, na browarka do baru. Do siedzących, deczko już wstawionych miejscowych, powiedział - cześć tubylcy!. Długo nie trzeba było czekać na reakcję. Goście ten zwrot utożsamili sobie z programem Toni'ego Halika , poczuli się murzynami z dżungli. Szwagier szybko się ewakuował.... Zastanawiam się teraz jaka reakcja by była gdybym weterana bimbrownictwa zapytał czy badał urobek organoleptycznie, lub sensorycznie. Może ja nie nadążam za postępem, może nie rozumiem, może za stary jestem. Ale dla mnie chłop to jest chłop, a baba babą będzie - i basta! Gender do mnie nie przemawia.Ot, tyle moich doznań
-
- Posty: 1548
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 210 razy
- Otrzymał podziękowanie: 353 razy
Re: Dlaczego na forum nie "psocimy".
Nie byłem na forum AD kiedy miały miejsce te "walki" (czytałem szeroką dyskusję na biały forum), ale szanuję PROŚBĘ bardziej doświadczonych kolegów. Dla mnie słowo kojarzy się trochę gówniarsko, a do swoich produktów podchodzę hobbystycznie, ale poważnie. Ale de gustibus non est disputandum. I co tu dyskutować nad wyższością tego czy inne określenia? Jest sugestia, prośba - każdy ma wybór. To tak jak dowcipy o komorach gazowych, niepełnosprawnych umysłowy czy ofiarach przemocy: jednych śmieszą, innych nie.
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 249
- Rejestracja: piątek, 6 cze 2014, 19:43
- Krótko o sobie: Dobrze zjeść...łazić po plaży...wlezć na wydmy i sobie tam leżeć, coś tam poczytać...
- Ulubiony Alkohol: Toruńska chrzanówka (wycofali z produkcji), własna - jałowcówka, kminkówka, pigwówka.
- Lokalizacja: okolice Gdańska
- Podziękował: 28 razy
- Otrzymał podziękowanie: 27 razy
Re: Dlaczego na forum nie "psocimy".
Durne słowo.
Tak często używane we wszystkich formach na forum że niepodobna nie zastanowić się co określa...Niejednokrotnie zastanawiałem się nad etymologią tegoż słowa na tym forum. Kojarzyło mi się ono z łamaniem prawa ale tak,,troszkę''....prawo w Polsce nie pozwala na destylację lub rektyfikację ot tak..po prostu. My to prawo łamiemy ale ,,tak troszkę tylko'' bo hobbystycznie i na własne potrzeby i jesteśmy takimi ,,łamusiami'' ,,psotnikami''- ku..wa, co za durne słowo...Tak właściwie to jesteśmy przestępcami w tym popieprzonym pod względem prawnym i nie tylko - kraju. Pogotujesz sobie parę litrów dla własnej przyjemności i jak ci wjadą na chatę to zarobisz grzywnę, rok w zawiasach ,
domiary fiskalne no i oczywiście zabór reaktora.....A czeska rodzina może sobie napędzić do 30 l. rocznie na własne potrzeby i nikogo to w d..pie nie strzyka...gdzie tu logika??? Jedyna logika to interesy koncernów lub grup interesów , lub ich brak i w konsekwencji-stanowienie tzw. ,,prawa'' , co za tym idzie. Muszę się kiedyś zapytać jakiegoś Doktora Praw - ile warte jest takie gówniane prawo w świetle jakiegoś obiektywizmu który wydaje się być jakimś oczekiwanym, oczywistym kryterium oceny...
Czy ja ,,psocę''? Jedyna myśl jaka mi przychodzi do głowy to ,,g...wno k..rwa a nie psocę...gotuję po prostu'' A ci co próbowali to jeszcze mówią że niepijalnie gotuję...choć ja to z uśmiechem wypijam...
Psota - srota...durne słowo.
Tak często używane we wszystkich formach na forum że niepodobna nie zastanowić się co określa...Niejednokrotnie zastanawiałem się nad etymologią tegoż słowa na tym forum. Kojarzyło mi się ono z łamaniem prawa ale tak,,troszkę''....prawo w Polsce nie pozwala na destylację lub rektyfikację ot tak..po prostu. My to prawo łamiemy ale ,,tak troszkę tylko'' bo hobbystycznie i na własne potrzeby i jesteśmy takimi ,,łamusiami'' ,,psotnikami''- ku..wa, co za durne słowo...Tak właściwie to jesteśmy przestępcami w tym popieprzonym pod względem prawnym i nie tylko - kraju. Pogotujesz sobie parę litrów dla własnej przyjemności i jak ci wjadą na chatę to zarobisz grzywnę, rok w zawiasach ,
domiary fiskalne no i oczywiście zabór reaktora.....A czeska rodzina może sobie napędzić do 30 l. rocznie na własne potrzeby i nikogo to w d..pie nie strzyka...gdzie tu logika??? Jedyna logika to interesy koncernów lub grup interesów , lub ich brak i w konsekwencji-stanowienie tzw. ,,prawa'' , co za tym idzie. Muszę się kiedyś zapytać jakiegoś Doktora Praw - ile warte jest takie gówniane prawo w świetle jakiegoś obiektywizmu który wydaje się być jakimś oczekiwanym, oczywistym kryterium oceny...
Czy ja ,,psocę''? Jedyna myśl jaka mi przychodzi do głowy to ,,g...wno k..rwa a nie psocę...gotuję po prostu'' A ci co próbowali to jeszcze mówią że niepijalnie gotuję...choć ja to z uśmiechem wypijam...
Psota - srota...durne słowo.
-
- Posty: 2557
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 297 razy
Re: Dlaczego na forum nie "psocimy".
litr czystego alkoholu jest obłożony akcyzą trochę ponad 69 PLNów (a od przyszłego roku idzie w górę o 5% i będzie tak przez kilka następnych lat) litr spirytusu 95% kosztuje w handlu ~120-130zł brutto.
Mocno upraszczając...
litr czystego alkoholu w handlu detalicznym kosztuje średnio ok. 135zł teraz policzmy...
państwo wyciągnie rękę po 23%VAT i 96zł akcyzy oraz podatki PIC/CIT od całego łańcucha dostaw... czyli weźmie przynajmniej stówkę pozostałe 35zł musi pokryć marże sprzedawcy, pośrednika/pośredników...
czyli z tych 135 zł... państwo bierze co najmniej stówkę... pozostałe 35zł musi pokryć zarobek sprzedawcy i pośredników, koszty energii, surowców, transportu, pracowników itp... finalnie zysk dla producenta to pewnie od 5 do 10zł z litra...
Aż z ciekawości sprawdziłem - skażony bezwodny etanol w sklepie z chemią techniczną kosztuje ok. 17zł brutto i 14zł netto.
https://synpeko.pl/Spirytus-bezwodny-D0 ... lnik-p221/
Państwo jakoś musi, odebrać jakże chętnie rozdawany, socjal.... a że duża część tego socjalu jest wydawana na produkty akcyzowe... to maksymalizują stopę zwrotu. Dlatego właśnie psocimy... w domowym zaciszu.
Ale jaki obiektywizm... liczy się kasa i to wcale nie kasa koncernów, tylko ta którą bierze państwo...ollo pisze: Jedyna logika to interesy koncernów lub grup interesów , lub ich brak i w konsekwencji-stanowienie tzw. ,,prawa'' , co za tym idzie. Muszę się kiedyś zapytać jakiegoś Doktora Praw - ile warte jest takie gówniane prawo w świetle jakiegoś obiektywizmu który wydaje się być jakimś oczekiwanym, oczywistym kryterium oceny...
litr czystego alkoholu jest obłożony akcyzą trochę ponad 69 PLNów (a od przyszłego roku idzie w górę o 5% i będzie tak przez kilka następnych lat) litr spirytusu 95% kosztuje w handlu ~120-130zł brutto.
Mocno upraszczając...
litr czystego alkoholu w handlu detalicznym kosztuje średnio ok. 135zł teraz policzmy...
państwo wyciągnie rękę po 23%VAT i 96zł akcyzy oraz podatki PIC/CIT od całego łańcucha dostaw... czyli weźmie przynajmniej stówkę pozostałe 35zł musi pokryć marże sprzedawcy, pośrednika/pośredników...
czyli z tych 135 zł... państwo bierze co najmniej stówkę... pozostałe 35zł musi pokryć zarobek sprzedawcy i pośredników, koszty energii, surowców, transportu, pracowników itp... finalnie zysk dla producenta to pewnie od 5 do 10zł z litra...
Aż z ciekawości sprawdziłem - skażony bezwodny etanol w sklepie z chemią techniczną kosztuje ok. 17zł brutto i 14zł netto.
https://synpeko.pl/Spirytus-bezwodny-D0 ... lnik-p221/
Państwo jakoś musi, odebrać jakże chętnie rozdawany, socjal.... a że duża część tego socjalu jest wydawana na produkty akcyzowe... to maksymalizują stopę zwrotu. Dlatego właśnie psocimy... w domowym zaciszu.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
-
- Posty: 249
- Rejestracja: piątek, 6 cze 2014, 19:43
- Krótko o sobie: Dobrze zjeść...łazić po plaży...wlezć na wydmy i sobie tam leżeć, coś tam poczytać...
- Ulubiony Alkohol: Toruńska chrzanówka (wycofali z produkcji), własna - jałowcówka, kminkówka, pigwówka.
- Lokalizacja: okolice Gdańska
- Podziękował: 28 razy
- Otrzymał podziękowanie: 27 razy
Re: Dlaczego na forum nie "psocimy".
No oczywiście - państwo na przedzie jedzie a za nim koncerny ze swym lobbingiem. Ciekawe jest jeszcze to ,że Czesi mogą sobie jeszcze popijać np. winko idąc ulicą bo w Pradze na każdym rogu sprzedawali grzańca jak kiedyś byłem w zimie i nikomu to nie przeszkadzało. Mogą i gotować umiarkowanie w domu i napić się na ulicy a jadąc autem nie mogą mieć we krwi ani 0,1 promila podobno. 0,00 - podobnie jak u ruskich. Takie ciekawostki...