Destylacja wina z tarniny, Nieklarowny i barwny destylat


Autor tematu
Raku751
30
Posty: 37
Rejestracja: sobota, 28 sie 2010, 09:44
Ulubiony Alkohol: Wyprodukowany samodzielnie
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz

Post autor: Raku751 »

Witam wszystkich.
Jestem nowy, robię winiaczki dopiero od kilku miesięcy i jak na razie z dobrym skutkiem. Do tej pory robiłem tylko winka , ponieważ nie wiedziałem że zrobienie psotki to taka prosta sprawa ale dzięki tej stronce wszystko dla mnie stało się proste.
Mam pytanie do Was drodzy koledzy i proszę o pomoc w rozwiązaniu tej zagadki.
Mam prosty sprzęt tzn kana, deflegmator wypełniony drobnymi krzemieniami ( świetnie spełniają swoje zadanie zamiast zmywaków)o wysokości 35 cm i średnicy 35 mm , po deflegmatorze odstojnik, po odstojniku chłodnica z rurki miedzianej o długości 3 m (12 zwoi o średnicy około 20cm) zanurzona w pojemniku z wodą i zwieńczone to jest butelką do której skapuje "szczęście".
Do tej pory destylowałem tylko wina i wychodziło wszystko super. Średnia moc z tego urządzonka to 70-75% co w zupełności mi wystarcza bowiem i aromat super. Poza jednym winiaczkiem a mianowicie z tarniny ( dzikie śliwki). W październiku zrobiłem nastaw na winko z tarniny, po miesiącu jak zakończyło proces fermentacji zlałem z nad osadu do dwóch dymionków po 20 l. Po zlaniu przepędziłem owoce- super wyszlo 1 litr 80%. W tym samym dniu przepędziłem dymionek 20 l. Ponieważ kanę mam 10litrową wlewam tylko 5 litrów aby wyszedł mi litr psotki. Wyszło mi 4 litry psotki 70%. Kolor i smak zaje....sty. Kolor taki złoto oliwkowy jak w rakiji, super klarowny aż buźka mi się śmiała do tego.( zaznaczam że wszytkie psotki z każdego pędzenia były super klarowne). Dokładny tydzień później również przygotowałem sobie wszytko aby przepędzić drugi dymionek. Wlewam pierwsze 5 litrów, po godzinie pierwsze krople i zdziwienie. Zaczyna kapać ale kolor jakiś dziwny. Po przepędzeniu mam literek 70% ale kolor jakiś taki mleczny, mętnawy. Zdziwienie ponieważ zawsze wszytko czyszczę. Myślę ,coś nie poszło. Wlewam drugą piątkę. To samo. Wlewam 3 to samo. Czwartej już mi się nie chciało. Na następny dzień spróbowałem z czwartą. To samo. Czy ma ktoś pomysł co się stało?
koncentraty wina
Awatar użytkownika

Maciej_K
400
Posty: 407
Rejestracja: niedziela, 8 lis 2009, 18:47
Krótko o sobie: Majster
Ulubiony Alkohol: Nalewka aptekarska i polskie krafty
Status Alkoholowy: Konstruktor
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Winiak z tarniny - nieklarowny

Post autor: Maciej_K »

Witaj,
bardziej niż mętność Twojego destylatu zastanawia mnie zabarwienie tego pierwszego uciągu. Destylat powinien być klarowny i bezbarwny!. Trunki nabierają koloru od leżakowania z dębem, dodatków ziołowych itp., ale same destylaty są bezbarwne (dotyczy to whisky, śliwowicy, żubrówki, absyntu i innych). Ciekawy ten Twój przypadek.

A co do mętności - 5 litrów w dziesięciolitrowej kance raczej nie grozi przerzucaniem cieczy do chłodnicy (deflegmator też robi swoje). Skoro mętne były już pierwsze krople, to twierdzenie o przeciągnięciu destylacji i łapaniu pogonów też byłoby nie na miejscu. Może jednak nastaw się spienił i piana trafiała do chłodnicy? Miewałem takie przypadki z nastawami owocowymi, a mechanizm obserwowałem przez szklaną pokrywkę. Czasem na pianę nie ma innej rady, niż grzać bardzo powoli.
Ale wg mnie nie należy się tym zbytnio przejmować, zebrać męty i przegonić jeszcze ze dwa razy. Tak zrób z tą mętną częścią - będzie klarowne.
"Nigdy nie polemizuj z idiotą. On najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona siłą własnych argumentów."
Awatar użytkownika

Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Winiak z tarniny - nieklarowny

Post autor: Kucyk »

Tak, Kolego Raku! Tak jak Kolega Maciej napisał, nie ma możliwości aby przy prawidłowo prowadzonym procesie i sprawnym sprzęcie z chłodnicy kapało coś innego jak bezbarwna, całkowicie przezroczysta ciecz (ostatnie nie dotyczy to pogonów).
Tak dla ułatwienia mam taką prośbę: czy Kolega mógłby wrzucić fotkę sprzęciora? Istnieje możliwość niewłaściwego podłączenia deflegmatora i wtedy zdarzają się wypadki że coś barwnego potrafi wyciekać.

Autor tematu
Raku751
30
Posty: 37
Rejestracja: sobota, 28 sie 2010, 09:44
Ulubiony Alkohol: Wyprodukowany samodzielnie
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Nieklarowny i barwny destylat kapie z chłodnicy

Post autor: Raku751 »

Witam ponownie.
Przesyłam zdjęcia mojego sprzętu jak prosił kolega Kucyk. Może teraz ktoś pomoże rozwiklać zagadkę.
Destylatu nie przepusciłem jeszcze raz tylko 6 razy przefiltrowałem. I wyszło nastepne zdziwienie. Trochę się przeczyścił ale zabarwił się na lekko brązowy kolor. Czysta zagadka. Może przyczyna tkwi w winie z tarniny? Tylko dlaczego za pierwszym razem wyszedł klarowny z lekkim odcieniem złotego. Chociaż na śliwowicy łąckiej też pisze że destylat może być koloru żółtego. Myślę że kolega Maciej może mieć trochę racji. Wino przy zlewaniu pieniło więc może i podczas grzania pieniło? Ale przecież jest deflagmator i odstojnik. Więc para musiała by porywać z odstojnika część piany. Ale jak sobie przypominam przy innym winku też miałem taki nieklarowny destylat. Może faktycznie za duży płomień miałem. Chociaż zawsze mam taki sam. może ma ktoś jeszcze jakieś wnioski?
pozdrawiam
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5376
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 666 razy
Kontakt:
Re: Nieklarowny i barwny destylat kapie z chłodnicy

Post autor: Zygmunt »

Ja stawiam na wężyki i połączenia. Wymień na silikonowe. A może coś wspólnego z tym mętnieniem mają te krzemienie? Tutaj Maciek niech się wypowie, czy krzem może jakoś "zmętniać" wyrób?

Śliwowica kolor ma od dębu, a Łącka od zaprawek ;D Destylaty same z siebie kolorów nie zmieniają.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

Calyx
1050
Posty: 1057
Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
Krótko o sobie: Hobbysta :)
Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Las nad Pilica
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Nieklarowny i barwny destylat kapie z chłodnicy

Post autor: Calyx »

Mętnienie może być problem przerzucania nastawu do chłodnicy.
Wejście do rury deflegmatora to rurka o małej średnicy.
Przy zbyt mocnym grzaniu może następować zalanie tej rury
a jeśli jeszcze dostanie się do niej gotowany nastaw,
to zmętnienie murowane.
Kolejny (wg mnie) problem to wypełnienie.
Nie jestem do końca przekonany o "neutralności" tego krzemiennego wypełnienia.
Lekkie zabarwienie pierwszych destylatów może na to wskazywać.
Zresztą jeśli będzie ono "puszczało" jakiś minerał nierozpuszczalny
w alkoholu, to nawet śladowa jego ilość da siwuchę.
Proponuję wymianę wypełnienia na neutralne (np. zmywaki),
tak jak sugeruje Zygmunt sprawdzenie połączeń (silikon)
i kontrolę mocy grzania aby nie przerzucało treści do psoty.
Hm... tyle co mi przyszło go głowy.

Pozdrawiam serdecznie
Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem :)
Awatar użytkownika

Maciej_K
400
Posty: 407
Rejestracja: niedziela, 8 lis 2009, 18:47
Krótko o sobie: Majster
Ulubiony Alkohol: Nalewka aptekarska i polskie krafty
Status Alkoholowy: Konstruktor
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Nieklarowny i barwny destylat kapie z chłodnicy

Post autor: Maciej_K »

Sam krzem to nie wiem... Ale krzemienie to SiO2, krzemionka. W krzemieniach może występować w postaci dwóch faz: niekrystalicznej (opal) i mikrokrystalicznej (chalcedon). Opal jest jakby bardzo gęstym żelem, cieczą raczej niż ciałem stałym, chalcedonowi bliżej już do "normalnego" kwarcu. Kwarc (chalcedon) jest jednym z bardziej odpornych chemicznie i mechanicznie minerałów, więc raczej nie reaguje z alkoholem czy kwasami. Opal zaś to właściwie takie naturalne szkło, a skoro tak... odpowiedź na pytanie, czy reaguje, nasuwa się sama - najlepszy sprzęt laboratoryjny robi się przecież właśnie z krzemionki :), alkohole w sklepie też przecież w krzemionce stoją :D.

Moje pytanie uściślające brzmi: skąd był ten krzemień (z pola? z jakiej części kraju?), jak wyglądał jako całość?
Jeśli był to popularny w jubilerstwie pasiak (krzemień pasiasty), powszechny w Górach Świętokrzyskich, to możliwe, że węglan wapnia (którego nie brakuje w jurajskich osadach, gdzie owe krzemienie występują), oblepiał ów kamulec (jest go też dużo pomiędzy warstwami krzemienia) i teraz reaguje z kwasami, które też w pewnej ilości odparowują z nastawu. Co wtedy? hmmm... Powstaje CO2, CaCl2 i H2O. Problem w tym, że wszystko dobrze rozpuszcza się w wodzie i alkoholu - a to wytrącanie powodowałoby mętnienie. Może węglan wapnia w czystej postaci trafia do psotki, nie rozpuszcza się w alkoholu i powoduje zmętnienie? Gdyby kolega spróbował rozcieńczyć nastaw wodą demineralizowaną...

Teoretyzuję, czekam na info odnoście krzemienia (zdjęcie może?), bo dużo gadania a dalej nic nie wiem :?.

Krzemień, dla świętego spokoju, proponuję zastąpić czystszą wersją tej samej substancji - tłuczonym szkłem. Albo zmywakami.
"Nigdy nie polemizuj z idiotą. On najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona siłą własnych argumentów."
Awatar użytkownika

Calyx
1050
Posty: 1057
Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
Krótko o sobie: Hobbysta :)
Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Las nad Pilica
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Nieklarowny i barwny destylat kapie z chłodnicy

Post autor: Calyx »

Dobrze, że jesteś Maciej_K, bo możesz prostować kręte ścieżki błądzącym :)
Jak przeczytałem o tych kamieniach w rurze, to mnie tak "tyka", że to ich wina
choć przytoczone argumenty zdecydowanie mówią, że jednak nie.
Poza tym wypełnieniem i lżejszym grzaniem, nic innego nie potrafię
podać jako powód siwuchy :(

Pozdrawiam Calyx

Edit:

Przerzucanie to również bzdurka. Niemożliwe.
Po drodze jest odstojnik, który by wszystko wyłapał.

Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem :)
Awatar użytkownika

silla10
10
Posty: 18
Rejestracja: sobota, 25 kwie 2009, 01:44
Podziękował: 2 razy
Re: Nieklarowny i barwny destylat kapie z chłodnicy

Post autor: silla10 »

Według mnie to wina aluminium i plastikowych węzy , z tego co widzę wszystko jest z aluminium , powiedz jeszcze jaki jest w smaku destylat bo to może więcej nam podpowiedzieć , lecz z drugiej strony to bym się trochę bał próbować :?
Uisce Beatha

Autor tematu
Raku751
30
Posty: 37
Rejestracja: sobota, 28 sie 2010, 09:44
Ulubiony Alkohol: Wyprodukowany samodzielnie
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Nieklarowny i barwny destylat kapie z chłodnicy

Post autor: Raku751 »

Witam ponownie.
Już w nocy nie mogłem spać czekając czy ktoś jeszcze się wypowie.
Nic nie jest z aluminim, węże są miedziane tylko nasunięte osłonką termoizolacyjną. Rurki są Fi 8. Jedynie wyjście z chłodnicy to rurka z poliamidu stosowana w przemyśle samochodowym jako przewód paliwowy. Jedynie kana jest ocynkowana bowiem nigdzie nie mogę podejść nic innego. Deflegmator jest z KO. Krzemienie są z południa Polski prosto z górskich rzek. Białe jak krzemień.
Czy wypełnieniem może być szkło potłuczone np z butelek i słoików?
Co mnie dziwi odnośnie tej siwuchy to to że do tej pory leżakuje mi około 20l psotki w piwnicy zupełnie klarowne. Dopiero przy tym ostatnim dzieją mi się cuda. Jak wcześniej wspomniałem pierwszy dymionek po grzaniu był zupełnie klarowny. Dopiero z drugim po tygodniu klarowania i przepędzeniu zaczęło mi się tak dziać.
Wspomniane było o rozcieńczeniu destylatu. Jakiś miesiąc wcześniej chciałem rozcienczyć ale z winogron. Przegotowałem wodę, odstała się i rozcieńczyłem. Wyszło identycznie. Siwucha. Ale wtedy pomyślałem sobie że mam w domu po prostu twardą wodę.
Kurczę naprawdę nic już nie wiem a w piwnicy stoi mi do przedestylowania po świetach śliwowica 50l i 40l z winogron oraz 20 l z malin. A i zapomniałem jeszcze że na probę zrobilem 20 l cukrówki.
Pozdrawiam serdecznie.
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4941
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Nieklarowny i barwny destylat kapie z chłodnicy

Post autor: rozrywek »

A mi na oko kolego ten sprzęt nie gra. Może wywal w cholerę ten słoik, dlaczego on jest niżej niż kana? wyprostuj te rurki podnieś to maksymalnie i chłodnice umieść jak najwyżej aby była nad kaną. Nie napisałeś także ile tego płynu wlewasz. Albo nawet wywal i odstojnik umieść chłodnicę metr nad kaną, i zobacz co się stanie.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5376
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 666 razy
Kontakt:
Re: Nieklarowny i barwny destylat kapie z chłodnicy

Post autor: Zygmunt »

Dalej stawiam na wężyk.
BTW- Krzemienie nie są czarne? Piszesz o białych...
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

Maciej_K
400
Posty: 407
Rejestracja: niedziela, 8 lis 2009, 18:47
Krótko o sobie: Majster
Ulubiony Alkohol: Nalewka aptekarska i polskie krafty
Status Alkoholowy: Konstruktor
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Nieklarowny i barwny destylat kapie z chłodnicy

Post autor: Maciej_K »

Dalej czekam na fotki. Krzemienie mogą być czarne, mogą też być pasiaste (czarno-białe)... Krzemionkowe są też agaty (opal-chalcedon), w których różnorodność barw jest ogromna. Określenie "z gór, z południa" nie mówi mi nic, bo wszędzie na południu mamy góry xD, a zmienność w obrębie jednego małego pasemka potrafi być bardzo duża. Czekam na konkrety, już tak z czysto mineralogicznego względu. Proszę ;P
"Nigdy nie polemizuj z idiotą. On najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona siłą własnych argumentów."
Awatar użytkownika

Calyx
1050
Posty: 1057
Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
Krótko o sobie: Hobbysta :)
Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Las nad Pilica
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Nieklarowny i barwny destylat kapie z chłodnicy

Post autor: Calyx »

Pozostaje tylko metoda prób.
Wymień wężyki na silikonowe i puść małą ilość.
Jeśli nastąpi poprawa to masz powód.
Jeśli nie, to wymień wypełnienie i znów mała ilość w rurki.

Pozdrawiam Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem :)
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7330
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Nieklarowny i barwny destylat kapie z chłodnicy

Post autor: radius »

Śliwowica kolor ma od dębu, a Łącka od zaprawek ;D Destylaty same z siebie kolorów nie zmieniają.
Oryginalna, nie "podrasowana" śliwowica łącka jest czysta, bez koloru i taką robi się dla siebie i najlepszych :kumple: Na sprzedaż, niektórzy wytwórcy robią ją lekko złotawą (zaprawką z dębu) bo lepiej wygląda i przez to również lepiej się sprzedaje. W okolicach Nowego Sącza wytwarza się również "łąckie" gruszkówkę, porzeczkówkę i inne tego typu wynalazki. Oczywiście na sztucznych zaprawkach ale skoro jest popyt na trunki "łąckie" więc podaż musi nadążyć :x
Wino przy zlewaniu pieniło więc może i podczas grzania pieniło?
No właśnie, może koledzy drożdżaki jeszcze pracowały, wina nalałeś za dużo i porywało do rurek ;)
BTW- Krzemienie nie są czarne? Piszesz o białych...
Krzemienie są z południa Polski prosto z górskich rzek. Białe jak krzemień
A może to nie krzemienie (z nimi, jak pisał Maciej nie powinno się nic dziać) a wapienie (CaCO3), które jednak rozpuszczają się w wodzie i mogą mętnieć płyn :?: :!:

W sprawach technicznych przedpiśmacy powiedzieli już chyba wszystko.
Pozdrawiam - Radius
SPIRITUS FLAT UBI VULT

Autor tematu
Raku751
30
Posty: 37
Rejestracja: sobota, 28 sie 2010, 09:44
Ulubiony Alkohol: Wyprodukowany samodzielnie
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Nieklarowny i barwny destylat kapie z chłodnicy

Post autor: Raku751 »

Kolego Rozrywek
Słoik nie jest niżej niż kana. Jest wyżej.
Próbowałem wcześniej umieścić odstojnik wyzej 70 cm ale niestety jakoś szybko wypełniał się płynem. Nie próbowałem nigdy umieścić wyżej chłodnicy. Nie pomyslałem o tym. Odstojnik jest polączony z deflegmatorem poziomo a nawet ze spadkiem w kierunku deflegmatora aby płyn spływał z powrotem do niego. Zawsze zastanawiało mnie dlaczego w odstojniku zawsze zbiera się tyle paskudztwa dlatego nie chcę go zlikwidować ponieważ myślę, że wszystko poszło by do chłodnicy.
Maciej K. Krzemienie pochodzą z górskich rzek Beskidu Żywieckiego, okolice Żywca. Załączam zdjęcia.
Zastanawiam się czy to jednak nie za duże grzanie jest przyczyną, chociaż zawsze grzałem na takim plomieniu i wszytko było OK.
Dlaczego wymienić na wężyki silikonowe? Przecież chłodnica jest z miedzi to i połaczenia deflegmatora z odstojnikiem zrobiłem z miedzi. Ma to jakieś znaczenie?
Możliwym jest aby w 10 litrowej kanie wypełnionej 5 -cioma litrami wina piana przechodzila do deflegmatora i dalej?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika

Lothar von Luene
350
Posty: 379
Rejestracja: środa, 22 lip 2009, 16:51
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Nieklarowny i barwny destylat kapie z chłodnicy

Post autor: Lothar von Luene »

Przypomniał mi się mój experyment z odstojnikami. Do dzisiaj nie mam pojęcia dlaczego w butelkach nr. 3, 4 i troszeczkę w 5 był siwy destylat.
untitled.jpg
http://alkohole-domowe.com/forum/12-ods ... t1658.html
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
" Do pewnych informacji dochodzi się logiką...." ,
napisał Partyzant
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4941
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Nieklarowny i barwny destylat kapie z chłodnicy

Post autor: rozrywek »

Pójdź najkrótszą drogą. Wywal to ustrojstwo łącznie z kamieniami. Wywal odstojnik, póść wsio pionowo, czyli chłodnicę jak najwyżej i zobacz co się stanie. Zawsze możesz to ustrojstwo podłączyć od nowa jak chcesz.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............

Autor tematu
Raku751
30
Posty: 37
Rejestracja: sobota, 28 sie 2010, 09:44
Ulubiony Alkohol: Wyprodukowany samodzielnie
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Nieklarowny i barwny destylat kapie z chłodnicy

Post autor: Raku751 »

A więc Panowie
skoro wyczerpaly się pomysły zastosuję się do wskazówek od Was. Jutro coś spsocę i dam znać co wyszło.
pozdrawiam

Autor tematu
Raku751
30
Posty: 37
Rejestracja: sobota, 28 sie 2010, 09:44
Ulubiony Alkohol: Wyprodukowany samodzielnie
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Nieklarowny i barwny destylat kapie z chłodnicy

Post autor: Raku751 »

Witam ponownie
Chciałem wszystkim podziękować za udział w dyskusji.
Zagadka rozwiązana. Powodem siwuchy było zbyt mocne grzanie. W tej chwili zakończyłem kapanie.
Przy 90 kroplach na minutę dało mi to 87% wódeczki. Zupełnie bezbarwna. No i ten wynik na tak prostym sprzęcie też mnie zdziwił.
pozdrawiam
ODPOWIEDZ

Wróć do „Destylacja wina i piwa”