Dębienie a starzenie i przechowywanie.

Piwniczka, schowek, barek czy lodówka? Butelki, beczka czy gąsior? Wszystko o tym gdzie i jak przechowywać destylaty.
Awatar użytkownika

.Gacek
2000
Posty: 2383
Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
Krótko o sobie: Marzyciel
Ulubiony Alkohol: Własny.
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Podziękował: 268 razy
Otrzymał podziękowanie: 338 razy

Post autor: .Gacek »

Tak na szybko Panowie, jutro edytuję. Ale nie dojrzewa w szkle. Tak... W szkle nie dojrzewa koniec kropka.
Pozdrawiam Gacek.
koncentraty wina
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Dębienie a starzenie i przechowywanie.

Post autor: kiwitom23 »

To ile macie tych balonów i kamionek zapełnionych? Ja już od kupna sprzętu 2 regały dokupiłem i powoli szykuję się na trzeci.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
Awatar użytkownika

jakis1234
2500
Posty: 2581
Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
Status Alkoholowy: Winiarz
Podziękował: 235 razy
Otrzymał podziękowanie: 452 razy
Re: Dębienie a starzenie i przechowywanie.

Post autor: jakis1234 »

Jak stwierdzę, że już mi mi smakuje, to butelkuję. Co za różnica, czy to będzie stało w damie 5 litrowej, czy w butelkach 0,5 l?
A mniejsze butelki łatwiej zużytkować.
Jedyne co zauważyłem, to to, że po pewnym czasie jeszcze wydziela się osad i trzeba taką butelkę przelać, żeby się go pozbyć.
Generalnie, bez przesady, to nie apteka, nie musi być co do grama i co do minuty. To ma smakować i to jest wyznacznik.
To ile macie tych balonów i kamionek zapełnionych? Ja już od kupna sprzętu 2 regały dokupiłem i powoli szykuję się na trzeci.
Kamionki mam tylko dwie, ale dam 5 litrowych ponad czterdzieści, słoików takich po 20 litrów sześć, siedemnaście fermentorów, jedna beczka 100 litrów i jedna beczka dębowa. To hobby jednak wciąga.
Ostatnio zmieniony środa, 10 lis 2021, 23:51 przez jakis1234, łącznie zmieniany 3 razy.
Pozdrawiam z opolskiego.
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Dębienie a starzenie i przechowywanie.

Post autor: kiwitom23 »

Wreszcie jakaś konkretna odpowiedź, dzięki. Czyli alkohol układa się, dojrzewa, czy jak to zwać, poza butelkami. Trafia do nich dopiero jak jest już gotowy do spożycia. To wymaga nakładów na szkło... :scratch: No niby logiczne, bo po zabutelkowaniu mie mamy już szans wpływać na jego smak.
jakis1234 pisze:Kamionki mam tylko dwie, ale dam 5 litrowych ponad czterdzieści, słoików takich po 20 litrów sześć, siedemnaście fermentorów, jedna beczka 100 litrów i jedna beczka dębowa. To hobby jednak wciąga.
Ja pierdzielę, toż to prawie skład celny :D Gdzie Ty to wszystko trzymasz? U mnie taka kolekcja by nie przeszła, a myślałem że ja mam sporo, a tu się okazuje, że do pięt Ci nie dorastam :silent:

Zalałeś już tą swoją beczółkę? Pochwalisz się czym? Ja po lekturze postów o beczkach boję się ich jak ognia. A tak na marginesie zastanawiam się, dlaczego ludzie zalewają świeże beczki winem i trunek się nie przedębia, czy to kwestia zawartości %? Chyba tak, bo cóż innego. To czy w takim razie nie dałoby się zalać beczkę np jakąś surówką obojętnie jaką, rozcieńczoną do np 16%, żeby choć trochę wyługować beczkę? Czy po destylacji takiej surówki z beczki, byłby jej wpływ wyczuwalny w produkcie końcowym?
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
Awatar użytkownika

jakis1234
2500
Posty: 2581
Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
Status Alkoholowy: Winiarz
Podziękował: 235 razy
Otrzymał podziękowanie: 452 razy
Re: Dębienie a starzenie i przechowywanie.

Post autor: jakis1234 »

Mam jeden pokój przeznaczony na przechowywanie tymczasowe (sześć regałów ;)) i piwnicę na długie przechowywanie.
Beczułkę zalałem najpierw na krótko (dwa tygodnie) spirytusem 65% z cukrówki.
Wyszła z tego fajna wódka dębowa. Słodkawa w smaku, łagodna i aż trudno uwierzyć, że to spirytus z cukrówki.
Potem zalałem winem z ryżu z przyprawami, tak stała dwa miesiące, wino pijalne, ale szału nie ma.
Teraz jest w niej bourbon, planuję potrzymać go z pół roku, ale będę sprawdzał.
Docelowo czeka whisky, to już zalew na kilka lat.
Mnie się nie spieszy, najstarsze nalewki mam z 2016 roku i teraz dopiero widzę, jak czas rewelacyjnie poprawia ich smak.
Pozdrawiam z opolskiego.
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3836
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Dębienie a starzenie i przechowywanie.

Post autor: Doody »

Jeżeli w szkle oprócz destylatu jest również dąb, to destylat wyciągając taniny z drzewa, w jakiś sposób się zmienia czyli dojrzewa. Nabiera koloru, aromatu i delikatności. Właśnie sączę takiego kielicha. Wyczuwam tofi, wanilię, owoce. Jest super łagodny trunek a to tylko destylat ze słodu, który przeleżał rok w damie że szczapkami pieczonego dębu.
Pozdrawiam
Darek
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Dębienie a starzenie i przechowywanie.

Post autor: kiwitom23 »

A jak Ty wyciągasz te szczapki z damy? Problem w tym, że ledwie mógłbym wcisnąć szczapki przez szyjkę i boję się, że później ich nie wydostanę, dlatego trzymam tego typu destylaty w słojach z dużym otworem, a te słoje nie są tanie i przeważnie są dość duże. Dlatego mając tylko 4 takowe, mam problem bo ciągle są zajęte. Dlatego też pytałem, czy destylat może dojrzewać w butelkach (oczywiście już po oddzieleniu szczapek), tak żeby mi się zwolniły słoje. Nie chcę używać plastikowych wiader nawet do rozrabiania surówki, bo jakoś plastik i duży % nie pasuje mi, więc muszę mieć jeszcze przynajmniej jeden wolny słój do rozrabiania. Dlatego chętnie bym co poniektóre produkty zlał do butelek i zapomniał o nich na kilkanaście miesięcy.
jakis1234 pisze:Beczułkę zalałem najpierw na krótko (dwa tygodnie) spirytusem 65% z cukrówki. Wyszła z tego fajna wódka dębowa.
Chyba pójdę w Twoje ślady, mam jeszcze cukier, a nie pasuje mi ewidentnie produkt z niego zrobiony, więc poświęcę go na beczkę. Myślisz, że to drugie zalanie winem było konieczne? Nie mógłbym po wylaniu spirytusu zalać od razu bourbonem? Dałeś to wino bardziej do ługowania, czy dla aromatów?
Ostatnio zmieniony czwartek, 11 lis 2021, 12:21 przez kiwitom23, łącznie zmieniany 1 raz.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3836
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Dębienie a starzenie i przechowywanie.

Post autor: Doody »

Ja sam przygotowuję i piekę szczapki. Mam kilka plastrów z dębowej kłody o średnicy około 40cm, która u kumpla przeleżała z 10 lat. Specjalnie uciął mi plastry o grubości około 5 cm przy użyciu piły łańcuchowej bez smarowania olejem. Rąbię siekierką na kawałki a potem jeszcze nożem, uzyskując szczapki o wymiarach około 6 x 6mm i długości 50mm. Piekę je owinięte w potrójną folię aluminiową robiąc mniej więcej 6 paczek wypełniających cały ruszt w piekarniku. Czas pieczenia to około 2,5 godziny w temp. 200 do 220 stopni. Jak zaczyna się kopcić z piekarnika i żona zaczyna wyzywać, znaczy że szczapki są gotowe ;)
Takie szczapki wrzucam do dam w ilości od 10 do 40 szt. W zależności od czasu i tego co chcę uzyskać. Łatwo też je się wysypuje po maceracji.
Pozdrawiam
Darek
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Dębienie a starzenie i przechowywanie.

Post autor: kiwitom23 »

To wyjaśnia sprawę, ja niestety korzystam z kupnych.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2918
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: Dębienie a starzenie i przechowywanie.

Post autor: Góral bagienny »

kiwitom23 pisze:To wyjaśnia sprawę, ja niestety korzystam z kupnych.
A słyszałeś może o kostkach dębowych ;) nawet do butelki bez problemu wejdą :D
Wymiary to około 1x1cm waga 1gr. :ok:
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Dębienie a starzenie i przechowywanie.

Post autor: kiwitom23 »

Góral bagienny pisze:A słyszałeś może o kostkach dębowych
Słyszałem, ale nakupiłem kiedyś tyle płatków różnych, że chcę je po prostu zużyć.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
Awatar użytkownika

seneka
700
Posty: 718
Rejestracja: sobota, 16 sie 2014, 14:47
Podziękował: 100 razy
Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Dębienie a starzenie i przechowywanie.

Post autor: seneka »

Apropo kostek. Ostatnio chciałem kupić z dębu amerykańskiego i ni wuja. Z francuskiego znalazłem. Nie wiem o co chodzi.
ZAISTE WÓDKA POTĘŻNA JEST...ALE BIMBER WIĘKSZĄ MOCĄ WŁADA
Awatar użytkownika

jakis1234
2500
Posty: 2581
Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
Status Alkoholowy: Winiarz
Podziękował: 235 razy
Otrzymał podziękowanie: 452 razy
Re: Dębienie a starzenie i przechowywanie.

Post autor: jakis1234 »

Winem zalałem dlatego, że już trzeba było zlać wódkę, a jeszcze nie miałem zrobionego bourbona.
A chciałem, żeby beczka naciągnęła też trochę słodszych smaków z wina.
Pozdrawiam z opolskiego.
Awatar użytkownika

Autor tematu
rozrywek
4500
Posty: 4941
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Dębienie a starzenie i przechowywanie.

Post autor: rozrywek »

@kol kiwitom23.
Pod lasem mieszkasz.
Wina masz w ciul.
Piłe i siekierkę też.
Piekarnik na pewno.

To tylko działać. I zalewać szczapki winem.

Ja zdecydowanie wolę trunki z winnych beczek a nie nowych opalanych. Fuj.
To kompletnie inny bukiet.

A co ci szkodzi butelkować jak masz ochotę i do butelki po płatku wrzucić.


Co roku kupujemy nowy tel za 1000zł a nie wydamy paru stów na beczkę która będzie służyć całe życie.

Tak!!! Na całe nasze życie.

Z każdym nowym wsadem beczka i daje od siebie i odbiera coś z trunku.
Wzbogacając tym następny destylat tam wlany.

Dojrzewanie destylatu jest długofalowe. To złożony proces chemiczny. I ja znalazłem na niego sposób. Czas. Tylko i wyłącznie czas.

Destylatów smakowych w szkle mam ok 140L. W butelkach nie liczę bo wszystko stoi w kartonach.
A nalewek wszelakiej maści to ogrom.
Butelkowane po to aby mieć gotową flaszkę na prezent.
Bo rozdaję więcej niż piję.


Czasu nie da się przeskoczyć.

Koszta szkła, czy beczki do przechowywania są naprawdę śmiesznie tanie w porównaniu z tym ile nam posłużą.

Dama 5L to paczka fajek.
Dama 10L to tyle co jedna pizza na tel.
A balon 35L to stówa. A stówa to przecież dziś nie znaczy nic.

Tylko kupować, destylować, zapełniać i czekać. Czekać. Czekać.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Dębienie a starzenie i przechowywanie.

Post autor: kiwitom23 »

rozrywek pisze:Co roku kupujemy nowy tel za 1000zł a nie wydamy paru stów na beczkę która będzie służyć całe życie.
Ja mam 2 beczki, totalnie rozeschnięte, jedna 25, druga 30 litrów, tylko jak czytam o tym zadębieniu, to aż się boję ich "uruchamiać". To są nowe beczki, wypalane. Mam w sumie ponad 100 litrów win nastawionych, ale przy zlewaniu zawsze degustuję i naprawdę szkoda mi ich zmarnować tylko na ługowanie beczki, bo są naprawdę dobre, zwłaszcza że wiesz ile jest roboty z owocami.

Poza tym żeby uzyskać 55 litrów czegoś do zalania, to też nie jest proste, a jak już namoczę te beczki i uszczelnię (mam nadzieję, że to się uda po takim czasie - leżą już prawie rok suche), to trzeba by mieć przynajmniej ze 2 wkłady do nich, czyli 110 litrów, bo pierwszy wkład trzeba by codziennie sprawdzać i szybko zlać, jak zadębienie będzie zbyt mocne, a równocześnie zalać czym nowym, żeby beczki znowu nie wyschły. Ciężka sprawa....
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
Awatar użytkownika

łoles
200
Posty: 231
Rejestracja: sobota, 9 maja 2020, 22:52
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Łiski
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 69 razy
Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: Dębienie a starzenie i przechowywanie.

Post autor: łoles »

Jak masz odpowiednią ilość wina to ja bym się nie zastanawiał, zalać winem na 3 miesiące nie dłużej podobno poprawia walory smakowe samego wina, w tym czasie zrobić sobie odpowiednią ilość spirytusu najlepiej że zboża rozcieńczyć do 50 voltów i masz na drugie zalanie trzymasz do pół roku sprawdzajc co miesiąc i finalnie masz bardzo dobra wódeczkę debiona, i teraz zalewasz beczkę jakimś destyaltem czy to owocowym czy też zbożowym i myślę że w takiej konfiguracji nie będzie przedebienia szybkiego, żytniowka po 7 miesiącach spędzonych w beczce nie jest przedebiona
Pędzę bo chce pędzę bo życie jest złe :pije:
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Dębienie a starzenie i przechowywanie.

Post autor: kiwitom23 »

łoles pisze:żytniowka po 7 miesiącach spędzonych w beczce nie jest przedebiona
W świeżej beczce, czy już po winie? Jakbym już robił, to chyba odwrotnie tzn najpierw jakiś mocniejszy wkład typu rozcieńczony spirytus jęczmienny do 60*C na krótko (2, 3 tygodnie), a później wino na trochę dłużej. Wolałbym nie wypłukiwać smaczków wina wódką, a zostawić je dla docelowego wkładu whisky na dłuższy już czas.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
Awatar użytkownika

łoles
200
Posty: 231
Rejestracja: sobota, 9 maja 2020, 22:52
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Łiski
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 69 razy
Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: Dębienie a starzenie i przechowywanie.

Post autor: łoles »

Moja beczka tak jak pisałem zalana na miesiąc czysta 45 procent potem drugi raz to samo ja wina nie miałem w takiej ilości teraz zalalbym winem i potem zytniowka
Ostatnio zmieniony piątek, 12 lis 2021, 14:24 przez łoles, łącznie zmieniany 1 raz.
Pędzę bo chce pędzę bo życie jest złe :pije:

Nietoperius
2
Posty: 2
Rejestracja: środa, 9 gru 2020, 15:36
Krótko o sobie: Kierowca zawodowy, w wolnym czasie alkorób. Chętnie grywam w RPGi i gry terenowe.
Ulubiony Alkohol: Nalewka z czeremchy
Status Alkoholowy: Producent Nalewek
Lokalizacja: Pomorskie
Re: Dębienie a starzenie i przechowywanie.

Post autor: Nietoperius »

To i ja się pochwalę.
Kupiłem sobie beczkę dębową, 10 - litrową, taki prezent na zeszłe Boże Narodzenie :)
Po uszczelnieniu zgodnie z instrukcją, zalałem kadarką i odstawiłem na pół roku, do maja. Akurat przed poważną operacją udało mi się zlać wino ( ewidentnie zrobiło się lepsze i bogatsze w smaku) i wlać tam zwykły spirytus z cukrówki, rozcieńczony do ~70%.
W sierpniu kolega przyjechał, skosztowaliśmy - no whiskas w koncentracie i to taki rasowy. Po rozcieńczeniu do ~40% - klasyczny single malt. Na chamskiej cukrówie! 3 tygodnie temu jak skosztowałem to stwierdziłem, że trzeba zlewać, bo mocno trąca dębem i teraz tak to trzymam w dwóch damach 5-litrowych, w każdej 3 3/4 litra koncentratu.
Teraz pojawia się pytanie: co dalej? Rozcieńczyć do 40% i trzymać w gąsiorach wypełnionych prawie pod korek? Czy zostawić tak jak jest? W obydwóch przypadkach chcę to odstawić do piwnicy i zapomnieć na co najmniej 3 lata. Co szanowni koledzy sądzą?
Ostatnio zmieniony sobota, 13 lis 2021, 08:05 przez Qba, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

Autor tematu
rozrywek
4500
Posty: 4941
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Dębienie a starzenie i przechowywanie.

Post autor: rozrywek »

Jak już zlałeś to nie rozcieńczaj. Zostaw jak jest.
Uzupełnij damę do pełna a resztę przelej w coś mniejszego.

Rozumiem że po zlaniu beczkę uzupełniłeś od nowa alko?
Bo nie napisałeś nic o tym.

Następny wsad będzie już fajniejszy łagodniejszy. Zobaczysz.

Cóż takie są mankamenta małych beczułek, a 10L trzeba monitorować, ponieważ łatwo o deskę.

W każdym razie beczka zrobiła swoje, a destylat dalej się będzie układał.

I dobrze.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

Skir
1550
Posty: 1551
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Dębienie a starzenie i przechowywanie.

Post autor: Skir »

No to się też pochwalę, choć skromnie:
Beczka 1 - destylat z żyta - 6 miesięcy. beczka stara, 30l dąb francuski
Beczka 2 - destylat whisky - 6 miesięcy (80% qq i 20% jęczmienia) beczka stara, 30l dąb francuski
Beczka 3 - rum - 4 miesiące w szkle , 6 miesięcy w beczce. beczka nowa, 30l, dąb polski .
Beczka 4 - destylat jabłko. rok w szkle, 3 miesiące w beczce.

uzupełniam wypowiedź poprzednika: w szkle nie następuje dojrzewanie, starzenie. Ale następuje układanie się trunku. Dlatego też czas ma znaczenie. Czas do czasu. :). Trzymanie przez pół roku ma sens, później już nie będzie proporcjonalnej poprawy smaku. Ale do roku na pewno warto trzymać w szkle i smak jest dużo lepszy, ułożony, niż po tygodniu od destylacji.
I love the smell of bimber in the morning.
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Dębienie a starzenie i przechowywanie.

Post autor: kiwitom23 »

Skir pisze:Beczka 3 - rum - 4 miesiące w szkle , 6 miesięcy w beczce. beczka nowa, 30l, dąb polski .
Od razu do nowej beczki wlałeś rum, czy wcześniej ługowałeś ją czymś?
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
Awatar użytkownika

Skir
1550
Posty: 1551
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Dębienie a starzenie i przechowywanie.

Post autor: Skir »

No pewnie ze ługowałem!
I love the smell of bimber in the morning.
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3836
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Dębienie a starzenie i przechowywanie.

Post autor: Doody »

Alkohol układa się w szkle cały czas. Już kiedyś o tym pisałem. Kumpel przyniósł butelkę Ballatinesa 12 yo i powiedział mi że on takich trunków nie pije i stoi to już u niego z 18 lat w barku. Poleciałem do sklepu w ramach eksperymentu i zakupiłem nówkę sztukę takiej samej dwunastki. Lałem sobie raz tą raz tą starszą i czuć było różnicę. Smak takich trunków raczej się nie zmienia bo producenci dbają o stałość smaku. Czyli leżakowanie w właściwie stanie ;) zmienia smak nawet w zamkniętej szczelnie butelce. Oczywiście to nie jest tak że piłem 30-letnią łychę. Po prostu trunek był trochę inny trochę łagodniejszy.
Pozdrawiam
Darek
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Dębienie a starzenie i przechowywanie.

Post autor: kiwitom23 »

Doody pisze:Czyli leżakowanie w właściwie stanie ;) zmienia smak nawet w zamkniętej szczelnie butelce.
No proszę, a jednak. To jest dość istotna informacja.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway

spiker1974
50
Posty: 84
Rejestracja: poniedziałek, 1 cze 2020, 09:15
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Dębienie a starzenie i przechowywanie.

Post autor: spiker1974 »

W szkle trunki czyste też się postarzają a właściwie układają . Dostałem 5l samogonu zbożowego, nie wiem jak zrobiony ale paskudztwo nie pijalne lekko mętnawe i jechało drożdżarzami. Przelałem do butelek po soku, by nie stało w plastiku i zapomniałem. Po 7-8 latach przy porządkach odnaleziono. Degustacja mnie zdziwiła, a najbardziej producenta tego trunku, który nie wierzył że to jego wyrób.
Owocowe nalewki jednak tracą, malinowa nalewka po 25 latach kompletnie straciła smak, pozostał słodkawo-cierpki posmak podobny do żurawiny w niczym nie przypominał już malin.
Awatar użytkownika

Autor tematu
rozrywek
4500
Posty: 4941
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Dębienie a starzenie i przechowywanie.

Post autor: rozrywek »

Ja piłem spirytus który miał ponad 40 lat.
Bardzo łagodny można by żec. Jak na spirytus oczywiście.
Nie ostry, palący a dobry mocny czysty spirytus.
Dzięki babci co go trzymała do smarowania dzieciom klatek piersiowych na rozgrzanie.
Oczywiście z mocnymi alkoholami też nie można przesadzać z czasem.
Jednak swoje odstać musi. Liczone w latach, nie tygodniach.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............

Nietoperius
2
Posty: 2
Rejestracja: środa, 9 gru 2020, 15:36
Krótko o sobie: Kierowca zawodowy, w wolnym czasie alkorób. Chętnie grywam w RPGi i gry terenowe.
Ulubiony Alkohol: Nalewka z czeremchy
Status Alkoholowy: Producent Nalewek
Lokalizacja: Pomorskie
Re: Dębienie a starzenie i przechowywanie.

Post autor: Nietoperius »

Beczka tydzień stała pusta, ale się nie rozszczelniła. Może dlatego, że była przykryta wilgotnym ręcznikiem. Już jest kolejny wsad w środku, koło Bożego Narodzenia mam zamiar sprawdzić, co tam się dzieje.
Dziękuję też ślicznie za radę. Jakbyś się za 3 lata wybierał na Kaszuby, to daj znać, chętnie poczęstuję tym, co się w damie narobiło ;)
Awatar użytkownika

Skir
1550
Posty: 1551
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Dębienie a starzenie i przechowywanie.

Post autor: Skir »

Doody pisze:Alkohol układa się w szkle cały czas. Już kiedyś o tym pisałem. Kumpel przyniósł butelkę Ballatinesa 12 yo i powiedział mi że on takich trunków nie pije i stoi to już u niego z 18 lat w barku. Poleciałem do sklepu w ramach eksperymentu i zakupiłem nówkę sztukę takiej samej dwunastki. Lałem sobie raz tą raz tą starszą i czuć było różnicę.
No nie wiem. Ballatines to nie Glenlivet. Szczególnie, że czasem ma znaczenie, gdzie kupiłeś. Nawet coca cola się zmienia. A proszek Persil zmienia skład chemiczny po przekroczeniu Odry. Te same Marlboro Light na Ukrainie miały inny skład nikotyny i sybstancji smolistych niż w Polsce. Ale: nie wiem, może masz rację.
Dyskusja dotycząca starzenia w szkle toczy się jak świat cały, na kilku forach i na kilku tematach. Z jednej strony radykałowie: szkło nic nie zmienia, a z drugiej "wrzuć do damy kostkę dębu i będziesz miał jak w beczce". Myślę, że prawda jest pośrodku. Jak zawsze zresztą.
Podtrzymuję swoje zdanie: jeżeli chodzi o rektyfikowany produkt układanie się trunku w szkle ma swój koniec, po którym smak może zmieniać się tylko minimalnie.
Zupełnie inaczej jest z winami czy nalewkami i w mniejszym stopniu z destylatami, czy ogólnie produktami ok.50% ze zboża, pyry czy owoca. Przy destylacji nie mamy tak czystego produktu i mogą zachodzić dodatkowe reakcje. Ja to nazywam układaniem.
A dojrzewania rozumiem trochę inaczej. Jako bardziej skomplikowany proces, gdzie z jednej strony dochodzi do stałego kontaktu z powietrzem przez ścianki beczki, a z drugiej "oddawaniu" przez beczkę swoich dobroci zawartych w wypalanym dębie.
Trzeba robić eksperymenty, chować w przepastnych głębinach piwnic i czekać.
Zazdroszczę kolegom 30to latkom, że zdążą sami to wypróbować, bo ja raczej tyle czasu już mieć nie będę miał.
I love the smell of bimber in the morning.

Wojtek5
650
Posty: 693
Rejestracja: sobota, 21 wrz 2019, 18:39
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Lokalizacja: Mazowsze, centralna wieś
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 87 razy
Re: Dębienie a starzenie i przechowywanie.

Post autor: Wojtek5 »

Na samym początku szukałem i dużo czytałem informacji na ten temat przy okazji innych moich bolączek spowodowanych brakiem zrozumienia kilku kwestii. Producenci butelkując alkohol uznają ten etap jako całkowity koniec przemiany alkoholu. Być może alkohol się jeszcze przez pewien krótki czas układa, ale patrząc na to w perspektywie lat te zmiany już nie zachodzą, lub zachodzą na tyle powoli, że są całkowicie nie istotne. Generalnie, nie ma powietrza, nie ma zmian, tzn. w szyjce butelki jest go trochę, ale na tyle mało by powodowały istotne zmiany nawet w perspektywie wielu lat.

Więc zgadzam się całkowicie z Tobą.

Inaczej może być w kwestii, którą tak wszyscy dziwnym trafem pomijają jak zalanie 10l damy 5l alkoholu i szczelne zamknięcie. Tu sprawa może być inna, bo powietrza będzie dość sporo i może mieć przez jakiś czas (bo na pewno nie w nieskończoność) wpływ na zmianę smaku.

Co do alkoholi butelkowanych, to na 18 urodziny dostałem pół litra wódki Kapitańskiej w kryształowej butelce, na 40 urodziny postawiłem ją na stole wciskając wszystkim ciemnotę, że ma co najmniej z 25 lat i jest taka Know How. Jak smakowała? Zwykła wódka.

Tomasz Miler na swoim kanale w jednym z odcinków porównywał JD którego miał od 10 czy 15 lat z obecnie kupionym chyba w Biedronce. Wynik był taki, że są nieznaczne zmiany smakowe, ale trudne do wyczucia dla niego i całkowicie nie zauważalne dla zwykłej osoby, które wg. niego są zmianami wynikającymi z kupażowania. Ogólny wynik był taki, że JD kupiony przed laty tak samo smakuje jak obecnie kupiony - to akurat pod tym kątem był test.

Co do nalewek to mogę opisać na swoim własnym przykładzie, że zmiany wraz z czasem zachodzą i są bardzo istotne. Przynajmniej w perspektywie 2,5 roku
Domowe nalewki
Eksperymenty z małą beczką dębową: alkohol wysokoprocentowy, miody
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3836
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Dębienie a starzenie i przechowywanie.

Post autor: Doody »

Wojtek5 pisze: Generalnie, nie ma powietrza, nie ma zmian
Nie mogę się zgodzić z taką tezą. Uważasz, że destylat zbożowy wlany do damy pod korek nie zmieni się przez rok i będzie taki sam jak po tygodniu???
Nawet bez dodania żadnego dębu destylat się zmienia. Może nie wszyscy to czują. Ja czuję.
Pozdrawiam
Darek

Wojtek5
650
Posty: 693
Rejestracja: sobota, 21 wrz 2019, 18:39
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Lokalizacja: Mazowsze, centralna wieś
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 87 razy
Re: Dębienie a starzenie i przechowywanie.

Post autor: Wojtek5 »

czy uważam, że będzie po roku taki sam jak po tygodniu, tego nie wiem, ale też nie jestem przekonany że jest mu rok potrzebny czy kilka. Być może swój szczyt możliwości uzyska po 2 tygodniach, może po miesiącu czy trzech. W nieskończoność na pewno nie będzie się układał w szkle.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 15 lis 2021, 21:13 przez Wojtek5, łącznie zmieniany 1 raz.
Domowe nalewki
Eksperymenty z małą beczką dębową: alkohol wysokoprocentowy, miody
Awatar użytkownika

Autor tematu
rozrywek
4500
Posty: 4941
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Dębienie a starzenie i przechowywanie.

Post autor: rozrywek »

Wojtku napij się śliwowicy prosto z destylatora. Następnie tej co ma pół roku, następnie tej co ma dwa lata.
Z układaniem destylatu nie operuj miarą czasu "tydzień".
A jedynie kwartał. To jest odpowiednia miara czasowa dla destylatów.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Dębienie a starzenie i przechowywanie.

Post autor: kiwitom23 »

Panowie jaki jest zalecany % trunku do zalania kamionki? Konkretnie pytam o śliwowicę. Drugie pytanko, to jak czyścicie wnętrze kamionek?

Pytam dlatego, że dzisiaj robiłem destylację surówki ze śliwek, a leżała ona ze 2 miesiące w szkle i zauważyłem, że na dnie zrobił się taki pomarańczowy osad, dość gruby. Myślałem, że jak zamiącham to się to rozpuści, a tu :dupa: , musiałem to dość mocno szorować, całe szczęście było w słoju z szerokim wlewem. No i tak sobie myślę, że jak w kamionce mi się zrobi coś podobnego, to nie widzę żadnych szans na usunięcie tego.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2918
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: Dębienie a starzenie i przechowywanie.

Post autor: Góral bagienny »

:o :o :o Coś Ty na odbierał z tych śliwek :scratch: :D
Musiał ci nastaw pójść w chłodnicę i stąd ten kolorek :D
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Dębienie a starzenie i przechowywanie.

Post autor: kiwitom23 »

Nie wiem, surówkę odbierałem na samym katalizatorze i głowicy, więc nic nie widziałem, w urobku też nie. Pamiętasz kazałeś mi ponownie rozgrzać wsad, bo zakończyłem chyba na 98,5*C, więc ciągłem pod koniec już samą wodę z aromatami. W słoju widać było co prawda, że nie jest idealnie klarowne, ale myślałem, że taka jest specyfika śliwek. Później to wszystko osiadło na dnie. Ale aromat za to, z piwnicy do pierwszego piętra czuć było jak słój otworzyłem.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2918
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: Dębienie a starzenie i przechowywanie.

Post autor: Góral bagienny »

Nastaw jak idzie w chłodnicę to na początku destylacji, wtedy się pieni i jest go dużo :D
Nic się nie przejmuj teraz będziesz miał czyściutki :ok:
kiwitom23 pisze: Ale aromat za to, z piwnicy do pierwszego piętra czuć było jak słój otworzyłem.
No i prawidłowo tak ma być :ok:
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Dębienie a starzenie i przechowywanie.

Post autor: kiwitom23 »

To do ilu rozcieńczyć na te kamionki? Wiem, że danina będzie i w ilości i w %, a nie chciałbym zejść poniżej 55% docelowo. Jak dam 65% będzie OK?
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2918
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: Dębienie a starzenie i przechowywanie.

Post autor: Góral bagienny »

To już od Ciebie zależy jaki % preferujesz :)
Ja swoją pierwszą śliwkę do 70% ale pózniej zjeżdżałem z % i stanęło na 50 % :D
Pewnie długo Ci nie postoi bo wypijesz szybko więc nie szalej z % :hahaha: :hahaha: :hahaha:
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D
Awatar użytkownika

Autor tematu
rozrywek
4500
Posty: 4941
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Dębienie a starzenie i przechowywanie.

Post autor: rozrywek »

kiwitom23 pisze:To do ilu rozcieńczyć na te kamionki? Wiem, że danina będzie i w ilości i w %, a nie chciałbym zejść poniżej 55% docelowo. Jak dam 65% będzie OK?
Tak. Wlej 65%.
A jak trunek dojrzeje i gotowy do degustacji się stanie, to będzie miał tyle procent ile będziesz miał Lat.

Masz teraz zagadkę.
Czas ci pomoże ją rozwiązać.
Gwarantuję.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
ODPOWIEDZ

Wróć do „Przechowywanie destylatu”