Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
-
- Posty: 86
- Rejestracja: poniedziałek, 1 cze 2009, 20:47
- Ulubiony Alkohol: własne wyroby, szczególnie o posmaku owocowym
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: południe mazowsza
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Witam!
Śliwowica to nie moja pierwsza, choć pierwsza z racji tego, że taka dwa razy destylowana bo w jej skład weszły tzw. razówki czyli destylaty jednokrotnie pędzone nie licząc oczywiście tych które testowałem i spiłem z przyjaciółmi a będzie tego kilka litrów
A na tych dwóch ,,czwórkach'' o zaprawienie których pytam, zależy mi najbardziej bo jest mocne postanowienie, że przetrwają co najmniej rok a może i kilka...
Oczywiście będę miał co żłopać bo przedgony i pogony z wczorajszo - dzisiejszego psocenia już czekają rozcieńczone w kegu, ale dziś poprostu nie dam rady po niecałych dwóch godzinach snu.
Twoja rada Kolego @Mario_ jest świetna i skorzystam z niej własnie do tej śliwowicy, która jeszcze siedzi nie odparowana w kegu. Specjalnie ku temu odebrałem mniej gonu, żeby i na bieżącą konsumpcję zostało
Dziękuję
P
Śliwowica to nie moja pierwsza, choć pierwsza z racji tego, że taka dwa razy destylowana bo w jej skład weszły tzw. razówki czyli destylaty jednokrotnie pędzone nie licząc oczywiście tych które testowałem i spiłem z przyjaciółmi a będzie tego kilka litrów
A na tych dwóch ,,czwórkach'' o zaprawienie których pytam, zależy mi najbardziej bo jest mocne postanowienie, że przetrwają co najmniej rok a może i kilka...
Oczywiście będę miał co żłopać bo przedgony i pogony z wczorajszo - dzisiejszego psocenia już czekają rozcieńczone w kegu, ale dziś poprostu nie dam rady po niecałych dwóch godzinach snu.
Twoja rada Kolego @Mario_ jest świetna i skorzystam z niej własnie do tej śliwowicy, która jeszcze siedzi nie odparowana w kegu. Specjalnie ku temu odebrałem mniej gonu, żeby i na bieżącą konsumpcję zostało
Dziękuję
P
Pozdrawiam, Piotrek
-
- Posty: 1057
- Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
- Krótko o sobie: Hobbysta :)
- Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Las nad Pilica
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
Witam Psotników
Również miałem podobny dylemat.
Zapodać dębinę czy pozostawić czystą.
Nawet zdesperowany naczytałem się
o różnych śliwowicach, jak to w świecie psocą.
Osobiście zdecydowałem się na pozostawienie czystej.
Teraz czeka aż czas ją "usmaczni"
Planuję otworzyć w październiku.
Pozdrawiam Calyx
Również miałem podobny dylemat.
Zapodać dębinę czy pozostawić czystą.
Nawet zdesperowany naczytałem się
o różnych śliwowicach, jak to w świecie psocą.
Osobiście zdecydowałem się na pozostawienie czystej.
Teraz czeka aż czas ją "usmaczni"
Planuję otworzyć w październiku.
Pozdrawiam Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem
-
Autor tematu - Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
Jestem pewny, że pijaliście śliwowicę komercjalną. Jeśli pamiętacie miała ona kolor bardzo lekki słomkowy co wskazuje, że komercjalnie 'dębuje' się ją bardzo lekko - czyli małą ilością dębu, lub dębem lekko pieczonym lub wcale nie pieczonym.
Dokładna rada jest prawie niemożliwa bo i pieczenie dębu jest inne i sam dąb jest inny. Wynika z tego, że metoda Mario jest w zasadzie jedyną dla nas dostępną - każdy musi sam sprawdzić: ile dębu, jaki ten dąb jest i jaki (degustator) ma gust.
Wspólnym elementem jest tu czas, odpoczynek.
Juliusz
Dokładna rada jest prawie niemożliwa bo i pieczenie dębu jest inne i sam dąb jest inny. Wynika z tego, że metoda Mario jest w zasadzie jedyną dla nas dostępną - każdy musi sam sprawdzić: ile dębu, jaki ten dąb jest i jaki (degustator) ma gust.
Wspólnym elementem jest tu czas, odpoczynek.
Juliusz
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
-
- Posty: 1057
- Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
- Krótko o sobie: Hobbysta :)
- Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Las nad Pilica
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
jest wielu producentów, którzy "dębują" je w taki czy inny sposób.
Wszystkie śliwowice, (komercyjne i niekomercyjne), które "wpadły" mi w ręce
i te, o których tylko się naczytałem były czyste jak kryształek.
Zarówno Łącka ze złotą nitką (to była podróba),
Pesachówka, Prava Makovicka czy najprawdziwsza!!! Palinka z Węgier.
(Tę Palinkę przelewałem przez migdały z dużą przyjemnością)
Dlatego też podjąłem decyzję o pozostawieniu własnej w stanie czystym.
Smak i aromat też nie wymagał (jak dla mnie) uszlachetniania dębem.
Zaznaczam, że to moja decyzja i każdy postąpi ze swoim trunkiem tak jak uważa.
Z wcześniejszych opisów Kucyka wynika, że "zadębowana" śliwowica
powoduje ogromny, pozytywny wstrząs smakowy
i takich wstrząsów życzę wszystkim "zadębowanym" i "czystym" Plum-Psotnikom.
Pozdrawiam serdecznie
Calyx
Bardzo prawdopodobne, że na rynku śliwkowych trunkówJuliusz pisze:...miała ona kolor bardzo lekki słomkowy co wskazuje, że komercjalnie 'dębuje' się ją bardzo lekko - czyli małą ilością dębu, lub dębem lekko pieczonym lub wcale nie pieczonym...
jest wielu producentów, którzy "dębują" je w taki czy inny sposób.
Wszystkie śliwowice, (komercyjne i niekomercyjne), które "wpadły" mi w ręce
i te, o których tylko się naczytałem były czyste jak kryształek.
Zarówno Łącka ze złotą nitką (to była podróba),
Pesachówka, Prava Makovicka czy najprawdziwsza!!! Palinka z Węgier.
(Tę Palinkę przelewałem przez migdały z dużą przyjemnością)
Dlatego też podjąłem decyzję o pozostawieniu własnej w stanie czystym.
Smak i aromat też nie wymagał (jak dla mnie) uszlachetniania dębem.
Zaznaczam, że to moja decyzja i każdy postąpi ze swoim trunkiem tak jak uważa.
Z wcześniejszych opisów Kucyka wynika, że "zadębowana" śliwowica
powoduje ogromny, pozytywny wstrząs smakowy
i takich wstrząsów życzę wszystkim "zadębowanym" i "czystym" Plum-Psotnikom.
Pozdrawiam serdecznie
Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem
-
Autor tematu - Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
@Calyx
Gdzieś tam, ktoś, naśmiewał się z 'tajemnic', 'tajników', sztuki, tajemnej wiedzy w produkcji trunków.
Ty, ten nasz Calyx, do sprawdzania trunków, dodajesz nam tu wszystkim argumentu UNIKALNOŚCI każdego z nich.
Są oczywiście jakieś tam recepty i one utrzymywane są w ścisłej tajemnicy (tak jak nasz lokalny masarz, trzyma składniki mieszanek ziół pod kluczem - autentycznie pod kluczem!). Jest to Jugosłowianin (dziś nie wiem kim jest bo się wsio pojebało) i Jego tajemnicę mieszanek zna tylko żona i syn (zatrudnia około 20 osób). I właśnie, doskonale! Niech tak będzie zawsze.
Staram się dobrać smak i aromat nalewki na wielu ziołach... wysłałem pytanie do Wiki i otrzymałem tyle odpowiedzi, że nie da się tu ich wymienić (http://en.wikipedia.org/wiki/Bitters#Brand_names).
Jakoś tak, wszyscy, zapominamy, że nasze usiłowania polegają jednak na osobistym znalezieniu nastawów, nalewek, wypierek, wysączów, itp. takich które NAM smakują.
Tak będzie z każdym trunkiem, który produkujemy a ostateczny wynik zależy wyłącznie od naszych OSOBISTYCH zapatrywań.
To, że smakuje nam jakaś np. włoska "benedyktynka" w sodową nie znaczy, że jest to nasz idealny drink - jest to, zwyczajnie, bardzo blisko tego co nam podchodzi idealnie - a tego szukajmy osobiście.
J
Gdzieś tam, ktoś, naśmiewał się z 'tajemnic', 'tajników', sztuki, tajemnej wiedzy w produkcji trunków.
Ty, ten nasz Calyx, do sprawdzania trunków, dodajesz nam tu wszystkim argumentu UNIKALNOŚCI każdego z nich.
Są oczywiście jakieś tam recepty i one utrzymywane są w ścisłej tajemnicy (tak jak nasz lokalny masarz, trzyma składniki mieszanek ziół pod kluczem - autentycznie pod kluczem!). Jest to Jugosłowianin (dziś nie wiem kim jest bo się wsio pojebało) i Jego tajemnicę mieszanek zna tylko żona i syn (zatrudnia około 20 osób). I właśnie, doskonale! Niech tak będzie zawsze.
Staram się dobrać smak i aromat nalewki na wielu ziołach... wysłałem pytanie do Wiki i otrzymałem tyle odpowiedzi, że nie da się tu ich wymienić (http://en.wikipedia.org/wiki/Bitters#Brand_names).
Jakoś tak, wszyscy, zapominamy, że nasze usiłowania polegają jednak na osobistym znalezieniu nastawów, nalewek, wypierek, wysączów, itp. takich które NAM smakują.
Tak będzie z każdym trunkiem, który produkujemy a ostateczny wynik zależy wyłącznie od naszych OSOBISTYCH zapatrywań.
To, że smakuje nam jakaś np. włoska "benedyktynka" w sodową nie znaczy, że jest to nasz idealny drink - jest to, zwyczajnie, bardzo blisko tego co nam podchodzi idealnie - a tego szukajmy osobiście.
J
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
-
- Posty: 38
- Rejestracja: środa, 11 lis 2009, 18:30
-
- Posty: 1704
- Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
- Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
Ja dokładnie tak zrobiłem i jestem zadowolony! http://alkohole-domowe.com/forum/post847.html#p847
Tylko jedna uwaga: przynajmniej tydzień przed spożyciem produkt rozcieńcz. Musi się przegryźć.
Tylko jedna uwaga: przynajmniej tydzień przed spożyciem produkt rozcieńcz. Musi się przegryźć.
-
- Posty: 353
- Rejestracja: piątek, 7 lis 2008, 10:47
- Krótko o sobie: Będę stillman'em :)
- Ulubiony Alkohol: Bimbrozja
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Gdzieś w Polsce
- Podziękował: 35 razy
- Otrzymał podziękowanie: 44 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
Witam
Kolego Kucyk - dominikcochal chce to pić bez rozcieńczania. Pewnie, że można będzie pić. Tylko... po co się raczyć taką "siekierą"?. Konsumowałem trunek takiej mocy, ale tylko z ciekawości (1 kieliszek). Było naprawdę niezłe. Ale wypić więcej czegoś takiego... masakra(tak mi się wydaje). Ja rozcieńczam do 50% i w takim moczę dąb lub inne dodatki. Wyjątkiem jest śliwowica. Moi znajomi Czesi wpoili mi, że śliwowica ma mieć 56%.
A tak w ogóle to ja z zapytaniem: czy ktoś ma doświadczenia z moczonym dębem w czerwonym winie? Myślałem o moczeniu szczap dębowych przez kilka tygodni a nawet miesięcy, a potem do psoty.
Pozdro
Kolego Kucyk - dominikcochal chce to pić bez rozcieńczania. Pewnie, że można będzie pić. Tylko... po co się raczyć taką "siekierą"?. Konsumowałem trunek takiej mocy, ale tylko z ciekawości (1 kieliszek). Było naprawdę niezłe. Ale wypić więcej czegoś takiego... masakra(tak mi się wydaje). Ja rozcieńczam do 50% i w takim moczę dąb lub inne dodatki. Wyjątkiem jest śliwowica. Moi znajomi Czesi wpoili mi, że śliwowica ma mieć 56%.
A tak w ogóle to ja z zapytaniem: czy ktoś ma doświadczenia z moczonym dębem w czerwonym winie? Myślałem o moczeniu szczap dębowych przez kilka tygodni a nawet miesięcy, a potem do psoty.
Pozdro
Jedzenie, picie, sen, miłość cielesna - wszystko z umiarem. Hipokrates
-
- Posty: 5377
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
Bardzo zacne wychodzą, tylko nie przesadź z ilością szczap/balon, bo wino "przedębisz".
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 179
- Rejestracja: piątek, 7 sie 2009, 20:32
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Wszystkie domowe
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Woj.Łódzkie
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
O tym mowa , o tamtym mowa , a o kielichu ani słowa!
Co myślicie o pieczeniu dębiny w folii alu nad ogniem.
Taki pomysł przyszedł mi do głowy ponieważ mieszkam na wsi mam w domu kuchnię kaflową która ogrzewa wodę w bojlerze.Czy takim sposobem dębina by się upiekła czy może by się aż spaliła.
Mogę wrzucić zdjęcia kuchni kaflowej , bo może nikt nie widział takiego zabytku
Taki pomysł przyszedł mi do głowy ponieważ mieszkam na wsi mam w domu kuchnię kaflową która ogrzewa wodę w bojlerze.Czy takim sposobem dębina by się upiekła czy może by się aż spaliła.
Mogę wrzucić zdjęcia kuchni kaflowej , bo może nikt nie widział takiego zabytku
O tym mowa , o tamtym mowa , a o kielichu ani słowa!
-
- Posty: 1
- Rejestracja: czwartek, 14 sty 2010, 23:40
- Krótko o sobie: Poluję, wędzę i pędzę...:)
- Ulubiony Alkohol: Whiskey
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Pruszków
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
Witam Szanownych Kolegów.
Mam pytanie......
Czytam, śledzę wszystkie wątki, przynajmniej te dotyczące zaprawiania psoty, głównie dębem pod każdą postacią
Ostatnio zakupiłem gotowe płatki dębowe, mocno opiekane i także sam opiekałem kawałki dębu zgodnie (i czasami podobnie) do zamieszczonych tu przez Kolegów opisów.
I co mnie mocno zastanawia, to wygląd tych "kupnych" płatków dębu. Są zupełnie inne niż te samemu prażone.
Mają jednolita barwę po przełamaniu. Czy to nie jest jedna wielka ściema?!?! CZy one nie są np. barwione, moczone w czymś, farbowane?!?!
Dąb prażony, pieczony np. w folii alu w piekarniku, po przełamaniu nie ma tak jednolicie zmienionej struktury, ma swój zapach (jeden z Kolegów pisze w jednym z postów o zapachu wręcz wanilii). Temperatura zmienia strukturę szczap na różnej głębokości. W zależności także od grubości kawałków drewna, od tego czy i jak np. leżą w tej folii, czy stykają się ze sobą? itd
To dla mnie jest naturalne. Różne kawałki, różnie podlegające obróbce cieplnej itd itp.
A płatki dębu zakupione "gotowe", nie mają żadnego zapachu, są idealnie jednolicie zabarwione w całej swojej strukturze. To mnie zastanawia.....
Co o tym myślicie?
pzdr
S.
Mam pytanie......
Czytam, śledzę wszystkie wątki, przynajmniej te dotyczące zaprawiania psoty, głównie dębem pod każdą postacią
Ostatnio zakupiłem gotowe płatki dębowe, mocno opiekane i także sam opiekałem kawałki dębu zgodnie (i czasami podobnie) do zamieszczonych tu przez Kolegów opisów.
I co mnie mocno zastanawia, to wygląd tych "kupnych" płatków dębu. Są zupełnie inne niż te samemu prażone.
Mają jednolita barwę po przełamaniu. Czy to nie jest jedna wielka ściema?!?! CZy one nie są np. barwione, moczone w czymś, farbowane?!?!
Dąb prażony, pieczony np. w folii alu w piekarniku, po przełamaniu nie ma tak jednolicie zmienionej struktury, ma swój zapach (jeden z Kolegów pisze w jednym z postów o zapachu wręcz wanilii). Temperatura zmienia strukturę szczap na różnej głębokości. W zależności także od grubości kawałków drewna, od tego czy i jak np. leżą w tej folii, czy stykają się ze sobą? itd
To dla mnie jest naturalne. Różne kawałki, różnie podlegające obróbce cieplnej itd itp.
A płatki dębu zakupione "gotowe", nie mają żadnego zapachu, są idealnie jednolicie zabarwione w całej swojej strukturze. To mnie zastanawia.....
Co o tym myślicie?
pzdr
S.
-
Autor tematu - Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
@frankonia
Poruszyłeś temat, który dotyczy chyba mnie:
Będąc w Kraju w 2009 miałem okazję zapoznać bliskiego kumpla z tajnikami psocenia. Między innymi kupiłem w Stolicy paczkę dębu pieczonego w postaci kosteczek 10x10x10mm. Ten dąb tylko kolorem przypominał to co mam ja, niestety żadnego zapachu nie miał. Bardzo mnie to zastanawiało aż do tej pory - znaczy do Twojego sceptycznego postu.
Nie bywam teraz na forum aż tak często aby znać wszystkie nowe posty ale do czasu gdy bywałem częściej, nie przeczytałem żadnego postu opisującego walory trunków zadanych dębem... Nie wiem czemu? Czy może koledzy nie otrzymują wyników takich jak się spodziewają? Moje wyniki są doskonałe.
Znając ludzką słabość do nieuczciwości jest oczywiście możliwe, że ogólnie dostępny dąb pieczony jest fałszywką - choć ktoś to powinien już zauważyć?
Z ręką na płucach przyznam, że nie wiem jaki rodzaj dębu mam ja (chyba jest to dąb francuski) i jak jest pieczony (są to z pewnością tajemnice).
Dostałem ten dąb w postaci obrzynków klepek na beczki. Są to końce desek grubości 1 cala (25.4mm). Ja rozszczepiam je na deseczki grubości około 5mm. Co jest dla mnie jasne to fakt, że te deseczki czy rozszczepione na grubsze czy cieńsze szczapki mają dokładnie taki sam kolor w 'środku' (cały przekrój). Sugeruje to, że drewno to jest pieczone w danej temperaturze (może dowiem się jakiej) przez tak długi czas że w końcu cała objętość drewna, na wskroś jest upieczona - a nie tylko powierzchnia.
Dodam tu zdjęcia.
Nie są to dobre zdjęcia ale ten dąb ma kolor jakby ciemnego kakao z małą ilością mleka, jest to jakby rozjaśniona czekolada.
Trzymam mój dąb w szczelnie zamkniętym naczyniu i to naczynie, otwarte natychmiast pachnie pięknie.
Zobaczmy co powiedzą inni koledzy na temat jakości kupowanego dębu i otrzymanych wyników.
J
Poruszyłeś temat, który dotyczy chyba mnie:
Nie pamiętam gdzie i czy tylko ja ale tak opisałem (również? ja) wrażenia aromatyczne - mój dąb palony pachnie wanilią, kakao, fiołkami i innymi miłymi substancjami. Ten dąb dostałem w prezencie od dobrego kolegi pracującego przy produkcji pieczonego dębu do win i innych trunków."(jeden z Kolegów pisze w jednym z postów o zapachu wręcz wanilii)
Będąc w Kraju w 2009 miałem okazję zapoznać bliskiego kumpla z tajnikami psocenia. Między innymi kupiłem w Stolicy paczkę dębu pieczonego w postaci kosteczek 10x10x10mm. Ten dąb tylko kolorem przypominał to co mam ja, niestety żadnego zapachu nie miał. Bardzo mnie to zastanawiało aż do tej pory - znaczy do Twojego sceptycznego postu.
Nie bywam teraz na forum aż tak często aby znać wszystkie nowe posty ale do czasu gdy bywałem częściej, nie przeczytałem żadnego postu opisującego walory trunków zadanych dębem... Nie wiem czemu? Czy może koledzy nie otrzymują wyników takich jak się spodziewają? Moje wyniki są doskonałe.
Znając ludzką słabość do nieuczciwości jest oczywiście możliwe, że ogólnie dostępny dąb pieczony jest fałszywką - choć ktoś to powinien już zauważyć?
Z ręką na płucach przyznam, że nie wiem jaki rodzaj dębu mam ja (chyba jest to dąb francuski) i jak jest pieczony (są to z pewnością tajemnice).
Dostałem ten dąb w postaci obrzynków klepek na beczki. Są to końce desek grubości 1 cala (25.4mm). Ja rozszczepiam je na deseczki grubości około 5mm. Co jest dla mnie jasne to fakt, że te deseczki czy rozszczepione na grubsze czy cieńsze szczapki mają dokładnie taki sam kolor w 'środku' (cały przekrój). Sugeruje to, że drewno to jest pieczone w danej temperaturze (może dowiem się jakiej) przez tak długi czas że w końcu cała objętość drewna, na wskroś jest upieczona - a nie tylko powierzchnia.
Dodam tu zdjęcia.
Nie są to dobre zdjęcia ale ten dąb ma kolor jakby ciemnego kakao z małą ilością mleka, jest to jakby rozjaśniona czekolada.
Trzymam mój dąb w szczelnie zamkniętym naczyniu i to naczynie, otwarte natychmiast pachnie pięknie.
Zobaczmy co powiedzą inni koledzy na temat jakości kupowanego dębu i otrzymanych wyników.
J
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
-
- Posty: 210
- Rejestracja: sobota, 15 lis 2008, 21:18
- Krótko o sobie: Ja nie wielbłąd , napić się muszę :)
- Ulubiony Alkohol: whisky , winiak , koniak , brendy
- Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
Witam
Powiedzcie jak długo trzymacie chipsy dębowe w destylacie.
Ja zapodałem 1 gram na 1 litr .
Czy 1 gram jest wystarczający ? czy lepiej dać więcej i szybciej usunąć je z destylatu bo wtedy nabierze bardziej intensywnego koloru ?
Powiedzcie jak długo trzymacie chipsy dębowe w destylacie.
Ja zapodałem 1 gram na 1 litr .
Czy 1 gram jest wystarczający ? czy lepiej dać więcej i szybciej usunąć je z destylatu bo wtedy nabierze bardziej intensywnego koloru ?
Pozdrawiam Marer.
-
- Posty: 5377
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
Trzymasz, aż nie zacznie Ci odpowiadać. Ja do swojej śliwowicy na 2l wrzuciłem ok 7 płatków dębowych w okolicach października/listopada i dalej nie wyjąłem. Kolor się zmienia po kilku h, przez pierwszy tydzień zmienia się najintensywniej, potem utrzymuje się już mniej-więcej stały.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 210
- Rejestracja: sobota, 15 lis 2008, 21:18
- Krótko o sobie: Ja nie wielbłąd , napić się muszę :)
- Ulubiony Alkohol: whisky , winiak , koniak , brendy
- Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
Dzięki Zygmunt za odpowiedź.
Ja w sumie do mojego destylatu z winka wsypałem 15 gram bo mam go 15 litrów.
W tamtym roku dałem taką samą ilość i wióra wyjąłem z destylatu po około 6 miesiącach.
Chyba za długo trzymałem ale koloru i tak nie osiągnąłem tak złotego jak ma whisky więc zastanawiam się czym można by dobarwić czy po prostu dodać jeszcze wiórek i po miesiącu je usunąć ?
Ja w sumie do mojego destylatu z winka wsypałem 15 gram bo mam go 15 litrów.
W tamtym roku dałem taką samą ilość i wióra wyjąłem z destylatu po około 6 miesiącach.
Chyba za długo trzymałem ale koloru i tak nie osiągnąłem tak złotego jak ma whisky więc zastanawiam się czym można by dobarwić czy po prostu dodać jeszcze wiórek i po miesiącu je usunąć ?
Pozdrawiam Marer.
-
- Posty: 5377
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
Część Kolegów stosuje do barwienia karmel, ale wrzucenie sporej ilości dębu na krótki czas też powinno wystarczyć. Kontroluj na bieżąco smak i zapach, żeby nie przesadzić.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 1909
- Rejestracja: poniedziałek, 13 lip 2009, 11:04
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Nemiroff Smorodina
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: 3-city
- Podziękował: 127 razy
- Otrzymał podziękowanie: 208 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
Witam wszystkich,
Przeczytałem wszystkie posty w temacie chipsów dębowych prażonych i nie tylko i albo przeoczyłem albo nic nie piszecie o mętnieniu destylatu po potraktowaniu go chipsami.
Chipsy kupiłem w Euro-winie. Dodaję je pierwszy raz zgodnie z załączonym przepisem i tu spotyka mnie pewna konsternacja . Po kilku dniach destylat o mocy 45-50% zaczyna mętnieć (załączone foty). Przed dodaniem chipsów destylat był przezroczysty jak kryształ. Nadmieniam, że nie jest to sprawa wody, którą stosuję do rozcieńczania.
Koledzy, powiedzcie mi czy jest to normalne?
Podejrzewam, iż to zmętnienie wygląda tak jakby następowało wytrącanie jakiś substancji z chipsów i filtracja przez filtr do kawy nic nieda.
Proszę o radę co z tym fantem dalej robić?
Przeczytałem wszystkie posty w temacie chipsów dębowych prażonych i nie tylko i albo przeoczyłem albo nic nie piszecie o mętnieniu destylatu po potraktowaniu go chipsami.
Chipsy kupiłem w Euro-winie. Dodaję je pierwszy raz zgodnie z załączonym przepisem i tu spotyka mnie pewna konsternacja . Po kilku dniach destylat o mocy 45-50% zaczyna mętnieć (załączone foty). Przed dodaniem chipsów destylat był przezroczysty jak kryształ. Nadmieniam, że nie jest to sprawa wody, którą stosuję do rozcieńczania.
Koledzy, powiedzcie mi czy jest to normalne?
Podejrzewam, iż to zmętnienie wygląda tak jakby następowało wytrącanie jakiś substancji z chipsów i filtracja przez filtr do kawy nic nieda.
Proszę o radę co z tym fantem dalej robić?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"最不喜欢的粗鲁所持的以及各种各样的虚伪的混蛋。"
http://alkohole-domowe.com/forum/regulatory-drgranatta-t6000.html
http://alkohole-domowe.com/forum/regulatory-drgranatta-t6000.html
-
Autor tematu - Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
Mętnienie destylatu po dodaniu dębu.
Może być spowodowane kurzem (jeśli czipsy nie są opłukane). Jeśli jest to kurz to wcześniej czy później powinien on opaść na dno jako osad, jeśli to kurz dębowy powinien początkowo pozostać na wierzchu potem jak się nasączy opaść na dno..
Jeśli zmętnienie jest w postaci zawiesiny, która nie zaczyna opadać (np po 2-3 dniach) to nie jest to prawidłowe. Nikt o tym nie pisał bo wydaje mi się, że nikomu się to nie przydarzyło...
Sprawdź może jeszcze raz w małej ilości ilości psoty.
Zwyczajnie opłucz chipsy na sitku pod kranem tak jak owoce - chwilę aby zmyć kurz jeśli tam jest. Jeśli psota zmętnieje no to chyba trzeba zapytać sprzedającego.
W dębie do win i mocnych alkoholi nie ma nic co powoduje mętnienie.
J
Może być spowodowane kurzem (jeśli czipsy nie są opłukane). Jeśli jest to kurz to wcześniej czy później powinien on opaść na dno jako osad, jeśli to kurz dębowy powinien początkowo pozostać na wierzchu potem jak się nasączy opaść na dno..
Jeśli zmętnienie jest w postaci zawiesiny, która nie zaczyna opadać (np po 2-3 dniach) to nie jest to prawidłowe. Nikt o tym nie pisał bo wydaje mi się, że nikomu się to nie przydarzyło...
Sprawdź może jeszcze raz w małej ilości ilości psoty.
Zwyczajnie opłucz chipsy na sitku pod kranem tak jak owoce - chwilę aby zmyć kurz jeśli tam jest. Jeśli psota zmętnieje no to chyba trzeba zapytać sprzedającego.
W dębie do win i mocnych alkoholi nie ma nic co powoduje mętnienie.
J
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
-
- Posty: 56
- Rejestracja: wtorek, 23 mar 2010, 20:15
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
-
- Posty: 5
- Rejestracja: poniedziałek, 25 paź 2010, 08:21
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
Jako , że Polak potrafi postanowiłem wykombinować chipsy dębowe z tego co mam w domu .Wziąłem więc kawałek dębowego forniru (pozostałość po kolumnach głośnikowych diy) i potraktowałem go elektryczną opalarką .Trwało to dosłownie chwileczkę a dąb nabierał barwy od brązowej do prawie czarnej jak sobie bym nie zażyczył.Z wyglądu super , jakie mają wartości użytkowe - muszę sprawdzić.
Pozdrawiam brać.
Pozdrawiam brać.
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
Jak to forniru? czy aby to co opalałeś to drewno? a nie nasączone chemicznym świństwem meblarskie elementy? Nie wiem, nie wiem. Napisz coś więcej.papageorgio pisze:Jako , że Polak potrafi postanowiłem wykombinować chipsy dębowe z tego co mam w domu .Wziąłem więc kawałek dębowego forniru (pozostałość po kolumnach głośnikowych diy) i potraktowałem go elektryczną opalarką .Trwało to dosłownie chwileczkę a dąb nabierał barwy od brązowej do prawie czarnej jak sobie bym nie zażyczył.Z wyglądu super , jakie mają wartości użytkowe - muszę sprawdzić.
Pozdrawiam brać.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 5
- Rejestracja: poniedziałek, 25 paź 2010, 08:21
-
- Posty: 49
- Rejestracja: środa, 7 kwie 2010, 10:52
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
Witam,
Ja mam w notatkach, że na 3.9 litra 55% winiaku dałem 2.5 grama płatków średnio palonych. Było to 7 kwietnia zeszłego roku. Winiak zrobiony z wina z soku z kartonika - ciemne winogrona, 2-krotna destylacja na garnku, bez żadnej kolumny.
Zamiar jest taki, żeby to przeleżakowało 4 lata. Co roku będę rozcieńczał tak, żeby końcowa moc była 41-42%.
Winiak przez pierwsze 3 miesiące przewietrzałem, natleniałem i mieszałem. Potem zostawiłem w ciemnym kącie i teraz znów do niego wróciłem. Odlałem sobie 20 ml na degustację, reszta znów poszła do ciemnego kąta.
Smak jest znakomity, aż miło pomyśleć co będzie za rok.
Kolor oczywiście bardzo jasny, ale to się załatwi karmelem, na sam koniec.
pozdrawiam
pluton
Ja mam w notatkach, że na 3.9 litra 55% winiaku dałem 2.5 grama płatków średnio palonych. Było to 7 kwietnia zeszłego roku. Winiak zrobiony z wina z soku z kartonika - ciemne winogrona, 2-krotna destylacja na garnku, bez żadnej kolumny.
Zamiar jest taki, żeby to przeleżakowało 4 lata. Co roku będę rozcieńczał tak, żeby końcowa moc była 41-42%.
Winiak przez pierwsze 3 miesiące przewietrzałem, natleniałem i mieszałem. Potem zostawiłem w ciemnym kącie i teraz znów do niego wróciłem. Odlałem sobie 20 ml na degustację, reszta znów poszła do ciemnego kąta.
Smak jest znakomity, aż miło pomyśleć co będzie za rok.
Kolor oczywiście bardzo jasny, ale to się załatwi karmelem, na sam koniec.
pozdrawiam
pluton
-
- Posty: 8
- Rejestracja: środa, 28 lip 2010, 23:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:) - i to się zgadza.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey, Wino, Piwo
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Gdańsk/Przodkowo
- Kontakt:
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
Panowie mam pytanie. Na jesieni zerwałem w lesie kilka grubszych gałęzi dębu. Po kilku miesiącach obrałem i posiekałem na małe szczapki grubości kciuka. Następnie całość owiniętą w folię aluminiową piekłem w piekarniku ok 2 godz. Wszystko bardzo ładnie się upiekło. Następnie wrzuciłem do dwóch flaszek 0,75 po dwie szczapki, destylacik po miesiącu nabrał pięknej barwy "whiskey", ale w smaku nie najlepszy - czuć spaleniznę (delikatnie, ale jednak posmak jest). I tu moje pytanie, czy ten posmak z czasem zniknie czy nie?
-
- Posty: 92
- Rejestracja: poniedziałek, 10 sty 2011, 21:28
- Krótko o sobie: MATA HARI w jęz. indonezyjskim słońce, dosł. oko dnia,
podstępna postać z historii (trochę jak alkohol) - Ulubiony Alkohol: piwo, wino,wódka tyż - he,he
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: woj.mazowieckie
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
Jest późno, ale powiem wam jedno panowie, PIĘKNIE GAWORZYCIE. . Aż miło poczytać jak każdy się stara zrozumieć jak to jest, że alkohol to nie tylko wódka z półki sklepu, ale to coś co w odpowiednich warunkach tworzy bukiet -unikatowego, indywidualnego, smaku, goryczy, słodyczy i chyba Bóg wie jak to wszystko razem nazwać.
Jedno co przychodzi na myśl odnośnie eksperymentów z "starzeniem" to nie ma co się bawić w małe ilości produktu, bo z czasem próbowania, materiału do eksperymentów jest coraz mniej i trzeba sobie na bieżąco go nastarczyć.
Jedno co przychodzi na myśl odnośnie eksperymentów z "starzeniem" to nie ma co się bawić w małe ilości produktu, bo z czasem próbowania, materiału do eksperymentów jest coraz mniej i trzeba sobie na bieżąco go nastarczyć.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
https://witchbeer.pl
https://witchbeer.pl
-
Autor tematu - Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
Palenie dębu to też rodzaj sztuki z tajemnicami. Jeśli nie masz tego zbyt wiele to zostaw na dłużej, smakuj i powiadom nas o wynikach. Wiele Szkockich whiskey ma posmak/aromat spalenizny choć uzyskuje się to trochę inaczej.
@matahari
J
Raczej nie zniknie. Nie wiem jak bardzo upaliłeś dąb (i jaki to rodzaj dębu) jeśli upaliłeś zbyt mocno to zapach może zostać - choć“ powinien złagodnieć. Miesiąc to bardzo krótko na uczciwe leżakowanie. Poszukam jeszcze może na i homedistiller, może coś tam jest.KyRO pisze:Panowie mam pytanie. [...] po miesiącu nabrał pięknej barwy "whiskey", ale w smaku nie najlepszy - czuć spaleniznę (delikatnie, ale jednak posmak jest). I tu moje pytanie, czy ten posmak z czasem zniknie czy nie?
Palenie dębu to też rodzaj sztuki z tajemnicami. Jeśli nie masz tego zbyt wiele to zostaw na dłużej, smakuj i powiadom nas o wynikach. Wiele Szkockich whiskey ma posmak/aromat spalenizny choć uzyskuje się to trochę inaczej.
@matahari
Bardzo prawdziwe i po danej sesji eksperymentów wielu z nas tak robi. Chodzi jednak o to aby najpierw wypracować, własną indywidualną receptę na mniejszych ilościach. Jak recepta dobra no to przestawiamy się na większą pojemność, z której część zużywamy w czasie czekania... . Byłoby wstyd tak czekać o suchym pysku...Jedno co przychodzi na myśl odnośnie eksperymentów z "starzeniem" to nie ma co się bawić w małe ilości produktu, bo z czasem próbowania, materiału do eksperymentów jest coraz mniej i trzeba sobie na bieżąco go nastarczyć.
J
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
-
- Posty: 4
- Rejestracja: czwartek, 24 lut 2011, 20:14
- Krótko o sobie: Jestem osobą pogodną optymistycznie patrzącą na otaczający nas świat.
- Ulubiony Alkohol: czyściutki bimberek
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Łódż
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
Witam. Czytam wasze wypowiedzi na temat szczapek dębowych i muszę przyznać że zaciekawił mnie ten temat. Ja z kolei czytałem o Rakiji, np. z winogron, że zacier robią tam w beczkach z morwy. Na 10 litrów gotowego destylatu potrzeba aż 100 kg owoców.
-
Autor tematu - Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
@21edas
Nie jestem pewny czy nastawy na rakije/śliwowice robią w beczkach morwowych, wiem jednak z pierwszej ręki (osobiście Chorwat+zdjęcia), że w Chorwacji niektórzy trunki leżakują w beczkach z morwy. Gdzieś też czytałem, że niektóre burbony leżakowane są w beczkach brzoskwiniowych.
Nie jestem pewny czy nastawy na rakije/śliwowice robią w beczkach morwowych, wiem jednak z pierwszej ręki (osobiście Chorwat+zdjęcia), że w Chorwacji niektórzy trunki leżakują w beczkach z morwy. Gdzieś też czytałem, że niektóre burbony leżakowane są w beczkach brzoskwiniowych.
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
Dawno, dawno temu
Czy nie byłoby zasadnym pomoczyć troszkę taką rozkawałkowaną dębinę? Wszak bednarze gnąc deski używają wody i to gorącej. Usuwa to garbniki i pewnie coś tam jeszcze. Upodabniając nasze trunki do tych sezonowanych w beczkach, powinniśmy użyć (jak w beczkach) moczonych szczapek. Tu nikt w przepisie tego nie umieścił. A gdzieś czytałem aby właśnie je przed paleniem moczyć i to do 7 dni.
Co na to doświadczeni zadębiacze?
Czy któryś z nas robił taką próbę?
Może z takimi płatkami może dłużej leżakować?
A może to głupi pomysł...?
Radźcie waszmościowie co czynić bo czas ucieka, a szczapki aż się palą do pieca. No i destylat im szybciej doprawiony, tym szybciej zdatny do picia będzie.
Pytanie do bractwa psotniczegoJuliusz pisze:Weź, stary, dobrze odleżały kawał dębu, podziab go na kawałki. Zawiń w folię aluminiową, koniecznie zrób dwa trzy otworki w folii szpilką.
Jules
Czy nie byłoby zasadnym pomoczyć troszkę taką rozkawałkowaną dębinę? Wszak bednarze gnąc deski używają wody i to gorącej. Usuwa to garbniki i pewnie coś tam jeszcze. Upodabniając nasze trunki do tych sezonowanych w beczkach, powinniśmy użyć (jak w beczkach) moczonych szczapek. Tu nikt w przepisie tego nie umieścił. A gdzieś czytałem aby właśnie je przed paleniem moczyć i to do 7 dni.
Co na to doświadczeni zadębiacze?
Czy któryś z nas robił taką próbę?
Może z takimi płatkami może dłużej leżakować?
A może to głupi pomysł...?
Radźcie waszmościowie co czynić bo czas ucieka, a szczapki aż się palą do pieca. No i destylat im szybciej doprawiony, tym szybciej zdatny do picia będzie.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
Autor tematu - Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
Nie nie moczyć. Dąb do pieczenia musi być wysuszony (sezonowany naturalnie) - wilgotność suchego drewna waha się w granicach 12%-14% (zależy od lokalizacji). Jeśli drewno namoczysz to powstająca para nie pozwala osiągnąć temperatury koniecznej do poprawnego pieczenia... parowanie zmniejsza temperaturę.
Bednarze używają gorącą parę aby drewno nabrało elastyczności/plastyczności. Sam płomień powodował by nie zawsze konieczne przypalanie i podpiekanie.
Beczki kiedyś (i dziś też czasami) przy składaniu nagrzewane były 'ogniskiem' palonym wewnątrz powstającej beczki. Powodowało to - uelastyczniając drewno - raczej niekontrolowane pieczenie dębu. Dziś na beczki używa się dębu pieczonego w piecach i nagrzewa gorącą parą przy składaniu.
J
Bednarze używają gorącą parę aby drewno nabrało elastyczności/plastyczności. Sam płomień powodował by nie zawsze konieczne przypalanie i podpiekanie.
Beczki kiedyś (i dziś też czasami) przy składaniu nagrzewane były 'ogniskiem' palonym wewnątrz powstającej beczki. Powodowało to - uelastyczniając drewno - raczej niekontrolowane pieczenie dębu. Dziś na beczki używa się dębu pieczonego w piecach i nagrzewa gorącą parą przy składaniu.
J
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
Któryś z psoterów pisał czy bez folii też ujdzie
Robiłem ostatnio palonkę w piekarniku gazowym
Pierwszym razem piekarnik mi się spalił bo za długo przetrzymałem a za drugim razem wyszedł ładnie palony dąb mniej więcej tej samy barwy środku co na zewnątrz .
Jak zacznie lecieć biały dym z piekarnika radzie s*ierdalac gdzie pieprz rosnie zakręcić gaz bo się zacznie dąb palić Ja np teraz mam pokrętła By Gucci Całe zjarane ale chociaż nie ślizgają się . Dąbek już suszy się w ala'calvadosie z wakacji (ostatnia flacha się odstała) Zobaczymy co z tego wyjdzie
Robiłem ostatnio palonkę w piekarniku gazowym
Pierwszym razem piekarnik mi się spalił bo za długo przetrzymałem a za drugim razem wyszedł ładnie palony dąb mniej więcej tej samy barwy środku co na zewnątrz .
Jak zacznie lecieć biały dym z piekarnika radzie s*ierdalac gdzie pieprz rosnie zakręcić gaz bo się zacznie dąb palić Ja np teraz mam pokrętła By Gucci Całe zjarane ale chociaż nie ślizgają się . Dąbek już suszy się w ala'calvadosie z wakacji (ostatnia flacha się odstała) Zobaczymy co z tego wyjdzie
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
Zrobiłem kilka szczapek dębu. Jedne zostały naturalne, drugie wymoczone a trzecie również wymoczone i lekko opiekane. Zdjęcie z lampą.
Teraz planuje wymoczyć każdą z nich w jednym wyrobie. Tak dla porównania. Czwarta butelka zostanie czysta. Żeby wiedzieć jak powinno smakować dojrzałe.
Te trzecie najbardziej przypominają czipsy ze zdjęć Juliusza. Niestety fotograf ze mnie kiepski więc wierzcie mi na słowo. Woda miała ładny dębowy zapach, ale w smaku to jakiś napar ziołowy. Smaczne to nie było. Płatki moczone są sine choć nie odstraszają. Opiekane mają piękny wyraźnie brązowy kolor. Opiekałem 3,5 godziny w piecu nastawionym na 200 stC. Zapach po godzinie powalał na kolana, ale trzymałem dłużej bo kolor nic się nie zmienił. Pod koniec zapach był w całej okolicy i kolorek odpowiedni. Wyraźnie brandy choć bez zapachu alkoholu.Teraz planuje wymoczyć każdą z nich w jednym wyrobie. Tak dla porównania. Czwarta butelka zostanie czysta. Żeby wiedzieć jak powinno smakować dojrzałe.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
Co myślicie o tych płatkach: http://allegro.pl/amerykanskie-platki-d ... 64661.html
Przyznam że nie chce mi się piec własnych w piekarniku, a cena jest przystępna. Chodzi mi oczywiście o uzyskanie smaku zbliżonego do whisky Warto?
Przyznam że nie chce mi się piec własnych w piekarniku, a cena jest przystępna. Chodzi mi oczywiście o uzyskanie smaku zbliżonego do whisky Warto?
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
Myślę że jeśli zerkniesz w ilość ofert kupna, sam sobie odpowiesz.
Jeśli szukasz tanich to podobne sprzedaje nasz kolega :
http://alkohole-domowe.com/forum/sprzed ... t3777.html
Ja preferuje te mniej przypalone.
Jeśli szukasz tanich to podobne sprzedaje nasz kolega :
http://alkohole-domowe.com/forum/sprzed ... t3777.html
Ja preferuje te mniej przypalone.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!