Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
-
- Posty: 1868
- Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 106 razy
- Kontakt:
Dąb dębowi nie równy. Jeszcze do początku XVIII wieku wszystki dąb służący do produkcji i przechowywania wina we Francji pochodził z... Polski. Bo był to dąb bez szypułkowy. Czemu nie francuski? Szukano materiału który mało zmienia smak przechowywanego produktu. CZemu więc dziś używają szypułkowego, bo szybciej oddaje aromaty- nie trzeba zamrażać kasy w winie na wiele lat. Wybór więc dębu pozostawiam każdemu z braci jako indywidualną sprawę.
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com
-
- Posty: 1311
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
No właśnie, co do pięknego zapachu dymu.
Moja lepsza 1/2 wyjechała na 2 dni .
Dwu letni dąbek leżakowany w przewiewnym garażu, porąbany na klapeczki. Tak by weszły do 5l gąsiorków. 3 paczuszki tej samej wielkości do piekarnika. Piekarnik rozgrzany do 200st.C, po godzince pieczenia kontrola pierwszej paczki leciutko palony dąbek (będzie do dębienia wina).
Po 1/2ht temperatura w piekarniku na 225-230 i prażymy resztę. Tak jak Juliusz pisał z piekarnika poleciał dym (duźo dymu). Pootwierałem okna w domku co by wywietrzyć. Po pół godzinie wyciągnąłem 2 paczuszkę, jest git.
3 została w wyłączonym piekarniku do rana. Super uprażyłem sobie dąbek.
Rano niespodzianka chałupa śmierdzi (pachnie) dymem. Stara mi łep ukręci. Wietrzenie nic nie dało.
Zostawiłem otwarte okna i do roboty. Po 8h wietrzenia i tak śmierdzi. Wyprana firana, wysprzątana na błysk kuchnia, umyty piekarnik, odświeżacz powietrza zapachowe świece, sól na tależykach, gotowana woda z octem i wszystko ...
4h na pełnych obrotach i tak
Żona wróciła i nawet GIN z tonikiem nie pomógł
Tak oto skończyła się moja przygoda z pieczeniem dębu.
Macie jakieś patenty(internetowe nie pomogły) na pozbycie się tego zapaszku z domu??
48h po zapach jeszcze króluje w domku.
Czy próbował ktoś prażenia w rękawie do mięsa??
Moja lepsza 1/2 wyjechała na 2 dni .
Dwu letni dąbek leżakowany w przewiewnym garażu, porąbany na klapeczki. Tak by weszły do 5l gąsiorków. 3 paczuszki tej samej wielkości do piekarnika. Piekarnik rozgrzany do 200st.C, po godzince pieczenia kontrola pierwszej paczki leciutko palony dąbek (będzie do dębienia wina).
Po 1/2ht temperatura w piekarniku na 225-230 i prażymy resztę. Tak jak Juliusz pisał z piekarnika poleciał dym (duźo dymu). Pootwierałem okna w domku co by wywietrzyć. Po pół godzinie wyciągnąłem 2 paczuszkę, jest git.
3 została w wyłączonym piekarniku do rana. Super uprażyłem sobie dąbek.
Rano niespodzianka chałupa śmierdzi (pachnie) dymem. Stara mi łep ukręci. Wietrzenie nic nie dało.
Zostawiłem otwarte okna i do roboty. Po 8h wietrzenia i tak śmierdzi. Wyprana firana, wysprzątana na błysk kuchnia, umyty piekarnik, odświeżacz powietrza zapachowe świece, sól na tależykach, gotowana woda z octem i wszystko ...
4h na pełnych obrotach i tak
Żona wróciła i nawet GIN z tonikiem nie pomógł
Tak oto skończyła się moja przygoda z pieczeniem dębu.
Macie jakieś patenty(internetowe nie pomogły) na pozbycie się tego zapaszku z domu??
48h po zapach jeszcze króluje w domku.
Czy próbował ktoś prażenia w rękawie do mięsa??
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
-
- Posty: 1868
- Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 106 razy
- Kontakt:
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
Na zapachy albo przenośna klimatyzacja albo jeszcze lepiej ozonowanie. kiedyś kolega zakupił auto po "grzybiarzu", który nieszczęśnik zmarł na grzybach. Nic nie dało mycie tapicerki itd. dopiero ozonowanie pomogło.
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com
-
- Posty: 1311
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
Też w ostatnią sobotę robiłem mocno pieczonego dęba. 1,5 godziny 200 stopni no i kolejne 30 minut miało być 220-230 stopni i miało dymić. Włączyłem 230 stopni i czekam 10 min, nic nie dymi. Juliusz pisał, że piekarnik piekarnikowi nierówny, więc po 10 minutach podkręciłem 250 stopni. Poczekałem tak do 30 minut. Wyłączyłem piekarnik i chciałem wyjąć szczapę żeby zobaczyć jak wyszła. Jak tylko otworzyłem piekarnik to poszedł dym ze szczap. Chmura poszła na chałupę i natychmiast czujnik dymu włączył alarm. Jazda bez trzymanki. Dodam, że jak piekarnik zamknąłem to szczapy przestały dymić. Szczapy oczywiście zapakowane w folie aluminiową i zrobiłem otworki. Dom i piekarnik wywietrzyłem. Szczapy wyszły super. pzdr
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
Deski zwykle robi się z pnia, więc jak masz "kloca" dębowego lub deski dębowe to z jednego i drugiego możesz zrobić szczapki. Jedynie co, to drewno dębowe musi być suche i odleżane (18 miesięcy) oraz nie może pochodzić z cienkich gałązek (z grubych odrostów jeszcze ujdzie, z konarów bez problemu), bo nie nadają się do starzenia alkoholi.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 17
- Rejestracja: niedziela, 3 lut 2013, 21:15
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
Witam, wpadła mi broszura reklamowa z polo market sekrety whisky.
Wyczytałem z nich parę ciekawych informacji na temat leżakowania w beczkach, pozwolę sobie przytoczyć:
Sezonowanie whisky to proces, w którym whisky dojrzewa leżąc w dębowych beczkach .
Podczas ciepłych miesięcy pory w dębinie rozszerzają się i trunek wypełniający beczkę jest w nie wchłaniany .Kiedy robi się zimno, pory w ściankach kurczą się wypychając destylat wraz z olejkami pochodzącymi z drewna z powrotem do beczki.
Im więcej takich cyklów, tym więcej aromatów przechodzi do whisky.
Kilka rad dla koneserów.
Whisky dojrzewa tylko w beczkach. Jeśli 12-letnia whisky w butelce będziemy trzymać przez kolejne 100 lat, to będzie nadal 12-letnia whisky.
Przechowujemy z dala od światła słonecznego, w niezbyt niskich temperaturach, ponieważ może zrobić się mętne. Tekst orginalny.
Jak teraz to się ma do czipsów dębowych trzymanych od 2 do 6 tygodni, opis z paczki.
Wyczytałem z nich parę ciekawych informacji na temat leżakowania w beczkach, pozwolę sobie przytoczyć:
Sezonowanie whisky to proces, w którym whisky dojrzewa leżąc w dębowych beczkach .
Podczas ciepłych miesięcy pory w dębinie rozszerzają się i trunek wypełniający beczkę jest w nie wchłaniany .Kiedy robi się zimno, pory w ściankach kurczą się wypychając destylat wraz z olejkami pochodzącymi z drewna z powrotem do beczki.
Im więcej takich cyklów, tym więcej aromatów przechodzi do whisky.
Kilka rad dla koneserów.
Whisky dojrzewa tylko w beczkach. Jeśli 12-letnia whisky w butelce będziemy trzymać przez kolejne 100 lat, to będzie nadal 12-letnia whisky.
Przechowujemy z dala od światła słonecznego, w niezbyt niskich temperaturach, ponieważ może zrobić się mętne. Tekst orginalny.
Jak teraz to się ma do czipsów dębowych trzymanych od 2 do 6 tygodni, opis z paczki.
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
Opis z paczki to jedno, a rady kolegów, praktyków są inną stroną zastosowania czipsów. Pół roku to stanowczo za mało. Klepki, szczególnie te opalane, oddają aromat i smaki kolejno, tzn. z początku inne i później inne. Im dłużej, tym więcej tych aromatów. Dokładnie tych z beczki nie uzyskasz czipsami nigdy, ale daje się je całkiem nieźle podrobić. Np. można wykorzystać dąb po maceracji w winie, dodatkowe smaki są doceniane przez smakoszy. Poczytaj więcej w necie.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
- Posty: 4
- Rejestracja: sobota, 16 lis 2013, 21:17
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
Witam
Pozwolę sobie odnieść się do posta kzyha : "Podczas ciepłych miesięcy pory w dębinie rozszerzają się i trunek wypełniający beczkę jest w nie wchłaniany .Kiedy robi się zimno, pory w ściankach kurczą się wypychając destylat wraz z olejkami pochodzącymi z drewna z powrotem do beczki."
Zrobiłem w domu mały eksperyment. 5 l psotki stało z dębem w garażu (temp. ok 18 - 25 stopni) przez ok 4 m- ce. Drugie 5 l stało 2 tygodnie w garażu a potem na dwie doby do zamrażarki. Proces powtórzyłem dwa razy. I muszę przyznać że psotka wrzucana do zamrażary po 8 tygodniach miała takie same walory smakowe jak ta która stała w garażu w temp. pokojowej przez 4 m-ce. Mój wniosek..... chyba proce nabywania smaku przez nasz trunek można przyspieszyć. Spróbujcie sami.
Pozdrawiam.
Pozwolę sobie odnieść się do posta kzyha : "Podczas ciepłych miesięcy pory w dębinie rozszerzają się i trunek wypełniający beczkę jest w nie wchłaniany .Kiedy robi się zimno, pory w ściankach kurczą się wypychając destylat wraz z olejkami pochodzącymi z drewna z powrotem do beczki."
Zrobiłem w domu mały eksperyment. 5 l psotki stało z dębem w garażu (temp. ok 18 - 25 stopni) przez ok 4 m- ce. Drugie 5 l stało 2 tygodnie w garażu a potem na dwie doby do zamrażarki. Proces powtórzyłem dwa razy. I muszę przyznać że psotka wrzucana do zamrażary po 8 tygodniach miała takie same walory smakowe jak ta która stała w garażu w temp. pokojowej przez 4 m-ce. Mój wniosek..... chyba proce nabywania smaku przez nasz trunek można przyspieszyć. Spróbujcie sami.
Pozdrawiam.
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
Ulotka którą cytował kzyhu i moje przemyślenia są dokładnie odwrotne, choć efekty dokładnie te same. Drewno suszone (w tym przypadku dębowe), opiekane, nie ma soków, a zamiast nich powietrze. Na to wskazuje stosunek objętości do masy drewna mokrego i suchego. To właśnie powietrze kurcząc się na mrozie zasysa płyn, do tych najdrobniejszych, wolnych przestrzeni w drewnie. W cieple rozszerza się ponownie, i powietrze, i płyn. Za którymś razem powierza braknie, a tego płynu jest tyle, że drewno traci pływalność. Wymiana jednak zachodzi dalej, przy każdej zmianie temperatury. Tak ja to sobie wykombinowałem, ale jak jest faktycznie, tego nie wiem. Wiem natomiast, że to działa.
Podobnie jak fetysz12, też stosowałem zmienną temperaturę, bardziej naturalnie, ale z podobnym skutkiem. Moje "klepki" dodane do trunku, normalnie pływają do 4 do 6 miesięcy. Zimą, w styczniu br. wystawiałem 5 l damę na noc na balkon (-15oC), a na dzień zabierałem do domu. 12 godzin wystarcza żeby taki gąsiorek osiągnął temperaturę otoczenia. Po tygodniu 2/3 dębu osiadło na dnie, a kolor wskazywał na półroczną macerację. O smaku nic nie mogę napisać, bo nienaruszona dama utknęła w czeluściach piwnicznych. Jeszcze nie pora na nią.
Podobnie jak fetysz12, też stosowałem zmienną temperaturę, bardziej naturalnie, ale z podobnym skutkiem. Moje "klepki" dodane do trunku, normalnie pływają do 4 do 6 miesięcy. Zimą, w styczniu br. wystawiałem 5 l damę na noc na balkon (-15oC), a na dzień zabierałem do domu. 12 godzin wystarcza żeby taki gąsiorek osiągnął temperaturę otoczenia. Po tygodniu 2/3 dębu osiadło na dnie, a kolor wskazywał na półroczną macerację. O smaku nic nie mogę napisać, bo nienaruszona dama utknęła w czeluściach piwnicznych. Jeszcze nie pora na nią.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
- Posty: 57
- Rejestracja: czwartek, 20 mar 2014, 10:48
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Ze słodyczy najbardziej smakuje mi piwo i wódka
- Podziękował: 31 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
No to ja się pochwalę.
W innym temacie pisałem jak zrobiłem puzon i przegoniłem nastaw ze śliwek.
Otóż, dziś na próbę rozrobiłem 92% tejże (śliwowicy) do 60% dodałem 5g na 2 L. rozrobionego płynu, mocno opiekanego dębu i 3g. nieopiekanego. Ot taki eksperyment smakowy. Ale do rzeczy. Czy zrobiłem dobrze rozrabiając ten roztwór nie czekając aż się przegryzie, wrzuciłem te płatki. i na razie jest jakieś mętne. Płatki opłukałem przed zalaniem. Czy to jest jeszcze proces przegryzania się alko... z wodą ?
Jutro będę rozrabiał urobek 80% do 50% i dam same mocno opiekane+odrobina mocniej przepalonego karmelu. Zaznaczam, że to było moje pierwsze pędzenie i pierwsza próba rozcieńczania...
Dalej to już tylko cierpliwość i czekać, wydaje mi się aż do grudnia.....
W innym temacie pisałem jak zrobiłem puzon i przegoniłem nastaw ze śliwek.
Otóż, dziś na próbę rozrobiłem 92% tejże (śliwowicy) do 60% dodałem 5g na 2 L. rozrobionego płynu, mocno opiekanego dębu i 3g. nieopiekanego. Ot taki eksperyment smakowy. Ale do rzeczy. Czy zrobiłem dobrze rozrabiając ten roztwór nie czekając aż się przegryzie, wrzuciłem te płatki. i na razie jest jakieś mętne. Płatki opłukałem przed zalaniem. Czy to jest jeszcze proces przegryzania się alko... z wodą ?
Jutro będę rozrabiał urobek 80% do 50% i dam same mocno opiekane+odrobina mocniej przepalonego karmelu. Zaznaczam, że to było moje pierwsze pędzenie i pierwsza próba rozcieńczania...
Dalej to już tylko cierpliwość i czekać, wydaje mi się aż do grudnia.....
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
Samo z sobą nie musi się przegryzać - dopiero po rozrobieniu wodą. Jeżeli nie zmętniał alkohol po rozrobieniu z wodą (przed dodaniem płatków), to wszystko jest ok. Kupne płatki dębowe wprowadzają zmętnienie, które później osiada na dnie - co klarowne to zlejesz, a co nieklarowne - przefiltrujesz przez filtr do kawy.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 324
- Rejestracja: sobota, 22 wrz 2012, 18:23
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
Śliwowice tylko drewnem śliwkowym.
Eksperymenty są wskazane ale tak potraktować śliwowicę - to profanacja moim zdaniem.burczas pisze: W innym temacie pisałem jak zrobiłem puzon i przegoniłem nastaw ze śliwek.
Otóż, dziś na próbę rozrobiłem 92% tejże (śliwowicy) do 60% dodałem 5g na 2 L. rozrobionego płynu, mocno opiekanego dębu i 3g. nieopiekanego. Ot taki eksperyment smakowy.
Śliwowice tylko drewnem śliwkowym.
-
- Posty: 57
- Rejestracja: czwartek, 20 mar 2014, 10:48
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Ze słodyczy najbardziej smakuje mi piwo i wódka
- Podziękował: 31 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
Mam jeszcze około 60 L. nastawu ze śliwek więc na pewno będzie i Śliwowica. Zrobiłem to z tego pędzenia dlatego, że to był mój pierwszy raz i nieświadomie zrobiłem ponad 90%. A w tym nie bardzo było czuć śliwki.
Następnym razem nie popełnię tego błędu i zrobię nastaw Wujka Jesiego.
Bardzo przepraszam za tą profanację.mirek109 pisze: Eksperymenty są wskazane ale tak potraktować śliwowicę - to profanacja moim zdaniem.
Śliwowice tylko drewnem śliwkowym.
Mam jeszcze około 60 L. nastawu ze śliwek więc na pewno będzie i Śliwowica. Zrobiłem to z tego pędzenia dlatego, że to był mój pierwszy raz i nieświadomie zrobiłem ponad 90%. A w tym nie bardzo było czuć śliwki.
Następnym razem nie popełnię tego błędu i zrobię nastaw Wujka Jesiego.
-
- Posty: 7298
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
Płatki dębowe możesz dodać do każdego destylatu, ale możesz również eksperymentować z innymi gatunkami drewna http://alkohole-domowe.com/forum/inne-n ... t3481.html
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
Witam Wszystkich.
Przeczytałem chyba cały temat (oczywiście na raty) , i nie znalazłem nic na temat czarnego dębu ( naturalny proces) stąd moje pytanie - stosował ktoś ?
Mam troszkę tego w postaci całkiem czarnego jak węgiel (w zasadzie bez zapachu) i takiego jak czekolada (ten ma intensywny dębowy zapaszek) . Oczywiście suchutkie itd.
Wypalać , użyć takich jak są czy może w ogóle dać se spokój ?
Pozdrawiam
Przeczytałem chyba cały temat (oczywiście na raty) , i nie znalazłem nic na temat czarnego dębu ( naturalny proces) stąd moje pytanie - stosował ktoś ?
Mam troszkę tego w postaci całkiem czarnego jak węgiel (w zasadzie bez zapachu) i takiego jak czekolada (ten ma intensywny dębowy zapaszek) . Oczywiście suchutkie itd.
Wypalać , użyć takich jak są czy może w ogóle dać se spokój ?
Pozdrawiam
-
- Posty: 643
- Rejestracja: piątek, 27 gru 2013, 23:54
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 145 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
Mam problem z mętniejącym destylatem dębionym.
Po raz 2 w odstępie kilku tygodni destylat zmętniał.
Ale tylko w butelkch z których odlałem dębówkę.
Z butli 1l odlałem 0,7 i po jakimś czasie zauważyłem że pozostałe 0,3 zmętniało
Z kolejnej butli 1 l odlałem o,5 i po 2 tygodniach zauważyłem ze reszta też zmętniałą.
Zmętnienie jest z wytrąceniem "kluseczków" które po wstrząśnieciu tworzą jeszcze bardziej mętną zawiesinę.
Pewnie ad sie to przefiltrować. Ale zastanawiam sie nad powodem takiego zjawiska.
Alkochol o mocy ok 50%
Dodam ze pozostałe butle (pełne) są krystaliczne.
Nie wiem jak temu zapobiec np. w sytuacji podarowania komuś flaszeczki.
Po upiciu kilku kieliszków reszta zmętnieje- To by była wtopa.
Czy ktoś miał podobne przygody??
Po raz 2 w odstępie kilku tygodni destylat zmętniał.
Ale tylko w butelkch z których odlałem dębówkę.
Z butli 1l odlałem 0,7 i po jakimś czasie zauważyłem że pozostałe 0,3 zmętniało
Z kolejnej butli 1 l odlałem o,5 i po 2 tygodniach zauważyłem ze reszta też zmętniałą.
Zmętnienie jest z wytrąceniem "kluseczków" które po wstrząśnieciu tworzą jeszcze bardziej mętną zawiesinę.
Pewnie ad sie to przefiltrować. Ale zastanawiam sie nad powodem takiego zjawiska.
Alkochol o mocy ok 50%
Dodam ze pozostałe butle (pełne) są krystaliczne.
Nie wiem jak temu zapobiec np. w sytuacji podarowania komuś flaszeczki.
Po upiciu kilku kieliszków reszta zmętnieje- To by była wtopa.
Czy ktoś miał podobne przygody??
Alkohol nikomu nie rozwiązał problemów.
Ale wielu pomógł o nich zapomnieć.
Ale wielu pomógł o nich zapomnieć.
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
Witam się forum i wrzucam jako ciekawostkę... wydawać by się mogło, że amerykanie odkryli "amerykę"
Natomiast interesujące jest tu nacinanie, które rzeczywiście przy tak dobranej filozofii ma sens i deklarowany czas podany przez nich.
Ja nie mam żadnych doświadczeń (dopiero czytam i przymierzam się do swojego pierwszego razu) - więc jak znalezisko nie ma wartości to proszę nie krzyczcie - ale może kogoś zainspiruje i sam sobie ponacina i uzyska dzięki temu lepszy i szybszy efekt.
https://www.kickstarter.com/projects/26 ... me_popular
Natomiast interesujące jest tu nacinanie, które rzeczywiście przy tak dobranej filozofii ma sens i deklarowany czas podany przez nich.
Ja nie mam żadnych doświadczeń (dopiero czytam i przymierzam się do swojego pierwszego razu) - więc jak znalezisko nie ma wartości to proszę nie krzyczcie - ale może kogoś zainspiruje i sam sobie ponacina i uzyska dzięki temu lepszy i szybszy efekt.
https://www.kickstarter.com/projects/26 ... me_popular
-
- Posty: 20
- Rejestracja: niedziela, 26 sty 2014, 17:04
- Krótko o sobie: Jestem poczatkującym w tym temacie. Chętnie wysłucham wszystkich ciekawych podpowiedzi
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Łódż
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
Mima pisze, że wystarczy do 2 m-cy starzeć dębem alkohol, ale czytałem tu na forum i sam spraktykowałem, że co najmniej 4m-ce (dąb mam nieopiekany i sam je najpierw siekierką na mniejsze a potem jeszcze nożem na kawałki takie żeby weszły w słoik 4l) i trzymam to w wykopanym pod hydrofor miejscu w ziemi jest ciemno i wilgotno i jak wspomniałem co najmniej 4 m-ce i wtedy nabiera smaku i delikatności moim zdaniem przynajmniej. A teraz od jakiegoś czasu robię tak, że wrzucam jednocześnie śliwki i dąb i to leży sobie co najmniej 1 m-c, potem śliwki wywalam zostawiam dąb i leży, ale że mnie korciło odlałem trochę trzymam nadal z dębem i po nowym roku wrzucę jeszcze kawałki dębu, które moczyłem w czerwonym winie i dorzucę je je na okres miesiąca dla jeszcze poprawienia smaku i szlachetności trunku. Może się uda - zobaczymy czy ja i słoik wytrzymamy próbę czasu ha,ha - pozdrawiam wszystkich.
-
- Posty: 87
- Rejestracja: wtorek, 12 cze 2012, 09:19
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 26 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
Zamówiłem sobie dąb średnio palony. Nigdy jeszcze nic nie "dębiłem", wię proszę bardziej doświadczonych kolegów o radę. Mam 11l wina z czarnej porzeczki i na nim chcę płatki wypróbować. Ile takich płatków należałoby dodać i jak długo je trzymać? Winko mam zamiar dosłodzić na półsłodkie - czy ma znaczenie co najpierw zrobię, czy dosłodzę, czy dodam płatki? Czy można obie rzeczy dodać jednocześnie?
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
Na twoim miejscu najpierw dodałbym płatki, bo dębienie trwa kilka tygodni, a dosłodzić do smaku zawsze zdążysz. W przypadku płatków dałbym 3-5g płatków (przelanych 70% alkoholem) na 10l wina i zostawił w spokoju na 3-8 tygodni (smak możesz kontrolować co jakiś czas).
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
Zalej w naczyniu małą ilością alkoholu, zostaw na 2-3 minuty, alkohol zlej i płatki wrzuć do wina - alkohol zdezynfekuje płatki, pozwoli to uniknąć zainfekowania wina.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
Jeżeli nie opalisz ich zbyt mocno to będziesz miał szczapy dające dwa efekty smakowe. Powinno zadziałać zgodnie z myślą, aczkolwiek dużo bezpieczniej użyć szczap pieczonych i opalanych osobno.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
Witam, jestem tu w tych sprawach nowicjuszem. Zrobiłem koncentrat dębowy 70 gram mocno opiekanych płatków na 0,7 litra 55% bimberku stało to raptem z 6 godzin. Dałem 100 ml do 4 litrów 45 % bimberku i jest strasznie mocny smak drzewa i jakby gumę było czuć. Innymi słowy w smaku porażka. Co z tak spieprzonym bimberkiem zrobić, czy ma ktoś jakiś pomysł?
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.
Mam jeszcze ~300g śrutowanego palonego jęczmienia do celów piwowarskich, mogę ci odstąpić dowolną ilość za co łaska plus koszt wysyłki.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.