Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza
Witam, po przygodzie z rumem mój keg przypalił się mimo powolnego rozgrzewania i całego procesu. Wnętrze powyżej powierzchni cieczy wyglądało jakby było oksydowane na czarno.
Zastosowałem sodę kaustyczną (98%) w ilości 2 kg na 50 l keg. Zagrzałem wodę (ok. 45l) do temperatury około 80*, wyłączyłem grzanie, wsypałem sodę i dopełniłem wodą po dach. Następnego dnia po opróżnieniu kega wnętrze wyglądało jakby się odkleiła czarna folia i przywarła w innym miejscu (zdjęcia brak - ze względu na środki ochrony osobistej nie dało się obsługiwać aparatu). Na szczęście woda ze zwykłej sikawki poradziła sobie bez problemu. Później neutralizacja sody we wnętrzu kega octem, powtórne napełnienie wodą, zagotowanie i keg wygląda jak nówka (no prawie).
Nic nie pomagało – ani myjka ciśnieniowa, ani mechaniczna próba ze zmywakiem. Po kilku odpędach zbożowych część powierzchni tam, gdzie jest płaszcz częściowo odpuściła. Do destylatu nie przechodziło nic ze spalenizny. Zastosowałem sodę kaustyczną (98%) w ilości 2 kg na 50 l keg. Zagrzałem wodę (ok. 45l) do temperatury około 80*, wyłączyłem grzanie, wsypałem sodę i dopełniłem wodą po dach. Następnego dnia po opróżnieniu kega wnętrze wyglądało jakby się odkleiła czarna folia i przywarła w innym miejscu (zdjęcia brak - ze względu na środki ochrony osobistej nie dało się obsługiwać aparatu). Na szczęście woda ze zwykłej sikawki poradziła sobie bez problemu. Później neutralizacja sody we wnętrzu kega octem, powtórne napełnienie wodą, zagotowanie i keg wygląda jak nówka (no prawie).
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 118
- Rejestracja: środa, 13 sty 2010, 07:05
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
-
- Posty: 2603
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza
Ja bym tego nie używał do kega... albo mycie powinno być szybkie, podchloryn zawarty w składzie tego specyfiku działa niszcząco na stal nawet nierdzewną.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
-
- Posty: 1051
- Rejestracja: środa, 15 kwie 2020, 19:53
- Podziękował: 31 razy
- Otrzymał podziękowanie: 139 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza
Ług sodowy na wypelnienie całego kega pozornie daje po kieszenia, ale...
To nie jest środek jednorazowego użytku. Używam go często. Duży baniak z kranikiem (25l) z rozpuszczonym 1kg NaOH głęboko schowany, pod zlewem zawsze mam baniaczek 5l, drugi taki 5l z roztworem Starsanu, oraz atomizer ze Starsanem. Ługu używam do czyszczenia aparatury warzelniczej, kawiarki (nierdzewnej - nie aluminiowej), garnków itp. Starsanu do neutralizacji ługu i szybkiej dezynfekcji słoików (weki, dzemy itp), czy np. łyżki do przemieszania zacieru/piwa. Roztworu Starsanu także można używać wielokrotnie.
W mojej opinii ług to "must have" przy wielu kulinarnych zapęadch. Natomiast NIGDY, PRZENIGDY nie powinniśmy stosować żadnych druciaków, twardych zmywaków, czy wyciorów - jedynie gąbka i to możliwie miękka. Niczego, co może robić rysy w sprzęcie. W fermentorach to gwarancja zagnieżdżenia się drobnoustojów, których nawet ług nie sięgnie (konieczność wymiany sprzętu), w kotłach to proszenie się o kolejne, co raz trudniejsze do wyczyszczenia przypalenia.
To nie jest środek jednorazowego użytku. Używam go często. Duży baniak z kranikiem (25l) z rozpuszczonym 1kg NaOH głęboko schowany, pod zlewem zawsze mam baniaczek 5l, drugi taki 5l z roztworem Starsanu, oraz atomizer ze Starsanem. Ługu używam do czyszczenia aparatury warzelniczej, kawiarki (nierdzewnej - nie aluminiowej), garnków itp. Starsanu do neutralizacji ługu i szybkiej dezynfekcji słoików (weki, dzemy itp), czy np. łyżki do przemieszania zacieru/piwa. Roztworu Starsanu także można używać wielokrotnie.
W mojej opinii ług to "must have" przy wielu kulinarnych zapęadch. Natomiast NIGDY, PRZENIGDY nie powinniśmy stosować żadnych druciaków, twardych zmywaków, czy wyciorów - jedynie gąbka i to możliwie miękka. Niczego, co może robić rysy w sprzęcie. W fermentorach to gwarancja zagnieżdżenia się drobnoustojów, których nawet ług nie sięgnie (konieczność wymiany sprzętu), w kotłach to proszenie się o kolejne, co raz trudniejsze do wyczyszczenia przypalenia.
Domowe gorzelnictwo, jako najwyższa forma oporu przeciw fiskalnemu uciskowi władzy, staje się dziś patriotycznym obowiązkiem.
-
- Posty: 1047
- Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
- Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza
0,5kg NaOH na 50l kocioł w zupełności wystarczy. Sam nie sądziłem, że tyle syfu na grzałkach było plus całkowicie zniknął nieprzyjemny, pogonowy zapach z kotła.
Od siebie dodam tylko, aby nikomu nie przyszło do głowy grzać roztwór wody w kegu już po wrzuceniu NaOH - grzałki rozgrzewają się naprawdę mocno, nie ryzykowałbym ich uszkodzenia przez ług. Trzeba pamiętać, że niektóre stale nierdzewne nie są odporne na wysokie temperatury. Te z grzałek na pewno są, acz czy w roztworze zasadowym? Tego nie sprawdzałbym na swoich.
Ja rozgrzałem do 70st C, wsypałem tylko 0,5kg NaOH, zostawiłem na 3godziny. Efekt zupełnie wystarczający. Jestem przekonany, że dla utrzymania w czystości kega wystarczyłoby tylko 100g na jedno gotowanie. Będę praktykować co jakiś czas okresowe czyszczenie kega z nieprzyjemnych zapachów.
ps - pamiętajcie, aby potem keg dobrze wypłukać plus kilka razy przelać czystą wodą. Chodzi o usunięcie syfów, które odpadły, a nie o zostawienie ich w zbiorniku.
Od siebie dodam tylko, aby nikomu nie przyszło do głowy grzać roztwór wody w kegu już po wrzuceniu NaOH - grzałki rozgrzewają się naprawdę mocno, nie ryzykowałbym ich uszkodzenia przez ług. Trzeba pamiętać, że niektóre stale nierdzewne nie są odporne na wysokie temperatury. Te z grzałek na pewno są, acz czy w roztworze zasadowym? Tego nie sprawdzałbym na swoich.
Ja rozgrzałem do 70st C, wsypałem tylko 0,5kg NaOH, zostawiłem na 3godziny. Efekt zupełnie wystarczający. Jestem przekonany, że dla utrzymania w czystości kega wystarczyłoby tylko 100g na jedno gotowanie. Będę praktykować co jakiś czas okresowe czyszczenie kega z nieprzyjemnych zapachów.
ps - pamiętajcie, aby potem keg dobrze wypłukać plus kilka razy przelać czystą wodą. Chodzi o usunięcie syfów, które odpadły, a nie o zostawienie ich w zbiorniku.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!
-
- Posty: 1047
- Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
- Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 175 razy
-
- Posty: 10
- Rejestracja: niedziela, 8 maja 2016, 13:15
- Krótko o sobie: Aabratek + OVM
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza
@MASaKrA_Domingo
Nigdy nie traktowałem jeszcze kega chemią, natomiast chciałbym również pozbyć się z niego "pogonowego zapachu". Jako, że do chemii trzeba podchodzić ostrożnie, chciałbym się upewnić, że sposób postępowania jest następujący:
1. Zalanie 90% kega wodą z kranu
2. Rozgrzanie wody do 70 stopnii celcjusza
3. Dodanie do tej gorącej wody 0,5kg NaOH (Soda kaustyczna np. https://www.leroymerlin.pl/artykuly-gos ... lsrc=aw.ds)
4. Odstawienie na min 3 godziny
5. Wylanie roztworu
6. Wypłukanie kega wodą pod ciśnieniem, bądź kilkukrotnym zalaniem i spuszczeniem wody.
Oczywiście ochroną rąk (rękawiczki), ust i nosa (maseczka) oraz oczu (okulary, google) obowiązkowo.
Chciałem się upewnić, że później nie trzeba neutralizować sody innym roztworem?
Oraz czy na kega 30l wystarczy proporcjonalnie 300g NaOH (sody kaustycznej)?
Czy może sa jakieś bezpieczniejsze sposoby jak np. zastosowanie samej sody oczyszczonej?
Nigdy nie traktowałem jeszcze kega chemią, natomiast chciałbym również pozbyć się z niego "pogonowego zapachu". Jako, że do chemii trzeba podchodzić ostrożnie, chciałbym się upewnić, że sposób postępowania jest następujący:
1. Zalanie 90% kega wodą z kranu
2. Rozgrzanie wody do 70 stopnii celcjusza
3. Dodanie do tej gorącej wody 0,5kg NaOH (Soda kaustyczna np. https://www.leroymerlin.pl/artykuly-gos ... lsrc=aw.ds)
4. Odstawienie na min 3 godziny
5. Wylanie roztworu
6. Wypłukanie kega wodą pod ciśnieniem, bądź kilkukrotnym zalaniem i spuszczeniem wody.
Oczywiście ochroną rąk (rękawiczki), ust i nosa (maseczka) oraz oczu (okulary, google) obowiązkowo.
Chciałem się upewnić, że później nie trzeba neutralizować sody innym roztworem?
Oraz czy na kega 30l wystarczy proporcjonalnie 300g NaOH (sody kaustycznej)?
Czy może sa jakieś bezpieczniejsze sposoby jak np. zastosowanie samej sody oczyszczonej?
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 19 kwie 2021, 07:40 przez Qba, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1047
- Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
- Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza
Odpowiadając na Twojego posta, nie bój się. Wszystko, co nas otacza, to chemia. Włącznie z procesami, które są w Tobie.
1. Nie musi być 90%, ale z uwagi, że nie gotujesz, to nie ma problemu.
3. Wszystko dobrze zrozumiałeś, ale nie widzę, ile tam jest % stężenia w tym produkcie. Zdjęcie nieco niewyraźne. Jeśli 95%, to dodaj 0,5kg / 0,95 sody do wody. A jeśli tylko 30%, to dodaj ~1,5kg.
6. Pod ciśnieniem. Zdecydowanie. Najlepiej odkręć baterię słuchawkową i wsadź do środka, aby wszystko spłynęło po ściankach, wylej do końca, a potem jeszcze raz. Nie musisz się bać tego, że trochę NaOH zostanie. Nic się nie stanie.
Możesz zastosować sodę oczyszczoną, ale to znacznie słabsza zasada - efekt nie będzie tak dobry.
UWAGA! Musisz to robić w dobrze wentylowanym pomieszczeniu ( jak łazienka, to koniecznie zamknij drzwi i włącz wentylator, a podczas procesu wyjdź z niej ) lub najlepiej na zewnątrz. Reakcja ługu sodowego jest dosyć gwałtowna i wydzielają się duszące opary. Nie udusisz się, to nie jest tlenek węgla, ale podrażnią Ci gardło i oczy na tyle, że będziesz kaszleć i łzawić. Zresztą NaOH to nic innego, jak główny składnik popularnego kreta. Stosowałeś, prawda? To spodziewaj się podobnej reakcji. Po prostu mocniejszej z uwagi na większą ilość "kreta".
Bezpieczeństwo przede wszystkim.
1. Nie musi być 90%, ale z uwagi, że nie gotujesz, to nie ma problemu.
3. Wszystko dobrze zrozumiałeś, ale nie widzę, ile tam jest % stężenia w tym produkcie. Zdjęcie nieco niewyraźne. Jeśli 95%, to dodaj 0,5kg / 0,95 sody do wody. A jeśli tylko 30%, to dodaj ~1,5kg.
6. Pod ciśnieniem. Zdecydowanie. Najlepiej odkręć baterię słuchawkową i wsadź do środka, aby wszystko spłynęło po ściankach, wylej do końca, a potem jeszcze raz. Nie musisz się bać tego, że trochę NaOH zostanie. Nic się nie stanie.
Możesz zastosować sodę oczyszczoną, ale to znacznie słabsza zasada - efekt nie będzie tak dobry.
UWAGA! Musisz to robić w dobrze wentylowanym pomieszczeniu ( jak łazienka, to koniecznie zamknij drzwi i włącz wentylator, a podczas procesu wyjdź z niej ) lub najlepiej na zewnątrz. Reakcja ługu sodowego jest dosyć gwałtowna i wydzielają się duszące opary. Nie udusisz się, to nie jest tlenek węgla, ale podrażnią Ci gardło i oczy na tyle, że będziesz kaszleć i łzawić. Zresztą NaOH to nic innego, jak główny składnik popularnego kreta. Stosowałeś, prawda? To spodziewaj się podobnej reakcji. Po prostu mocniejszej z uwagi na większą ilość "kreta".
Bezpieczeństwo przede wszystkim.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!
-
- Posty: 1051
- Rejestracja: środa, 15 kwie 2020, 19:53
- Podziękował: 31 razy
- Otrzymał podziękowanie: 139 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza
Dobrze Masakra radzi. Ty sam jesteś jedną wielką mieszaniną substancji chemicznych. Zwróć uwagę na to, co Masakra zasygnalizował - to może być tylko 30%NaOH. Do odsyfiania najczęściej się stosuje 2-3% roztwór ługu, więc na 30l proponowałbym 1kg 100% granulek. Jeśli masz jakiś wolny baniak - zlej sobie ten roztwór do ponownego zastosowania, chociaż 5l, które będzie stało pod zlewem. Z czasem możesz się przyzwyczaić do używania go do czyszczenia różnorodnych drobiazgów kuchennych/spożywczych. Płukanie wystarczy, neutralizacja nie zaszkodzi. Ja neutralizuję starsanem, albo... octem że skórkami z cytrusów. Mam w kuchni taki roztwór w spryskiwaczu, którym na bieżąco odkami niań sobie zlewozmywak. Oczywiście ten odkamieniacz robię sam - to nie jest żadne cudo ze sklepu za milion kobiet.
Domowe gorzelnictwo, jako najwyższa forma oporu przeciw fiskalnemu uciskowi władzy, staje się dziś patriotycznym obowiązkiem.
-
- Posty: 298
- Rejestracja: poniedziałek, 30 wrz 2019, 02:14
- Ulubiony Alkohol: Nie ważne co, ważne z kim
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 29 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza
Ja proponuję najpierw spróbować z bezpieczniejszym nadwęglanem sodu.
Jeśli efekt Cię nie zadowoli, to wtedy coś bardziej agresywnego.
edit: poprawiłem nadtlenek na nadwęglan
Jeśli efekt Cię nie zadowoli, to wtedy coś bardziej agresywnego.
edit: poprawiłem nadtlenek na nadwęglan
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 19 kwie 2021, 21:21 przez kondon, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 298
- Rejestracja: poniedziałek, 30 wrz 2019, 02:14
- Ulubiony Alkohol: Nie ważne co, ważne z kim
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 29 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza
@bociann2 Tak, tak, dzięki!
Zawsze zapominam co to dokładnie było ;] Właśnie też o tym teraz pomyślałem, czy aby na pewno dobrze napisałem...
Z nadwęglanu sodu powstaje nadtlenek wodoru, czyli woda utleniona i mi się zawsze miesza.
W każdym razie tani, bezpieczny, nie trzeba w żaden sposób utylizować ani uważać z przechowywaniem i dość fajnie działa.
Zawsze zapominam co to dokładnie było ;] Właśnie też o tym teraz pomyślałem, czy aby na pewno dobrze napisałem...
Z nadwęglanu sodu powstaje nadtlenek wodoru, czyli woda utleniona i mi się zawsze miesza.
W każdym razie tani, bezpieczny, nie trzeba w żaden sposób utylizować ani uważać z przechowywaniem i dość fajnie działa.
-
- Posty: 1051
- Rejestracja: środa, 15 kwie 2020, 19:53
- Podziękował: 31 razy
- Otrzymał podziękowanie: 139 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza
Na ciepło działa szybciej, efektywniej. Ług teoretycznie jest zdatny do wielokrotnego użycia tak długo, jak roztarta między palcami kropla wydaje się tłusta. Trzeba pamiętać, żeby od razu po takim zabiegu zmyć/zneutralizować paluchy.
Domowe gorzelnictwo, jako najwyższa forma oporu przeciw fiskalnemu uciskowi władzy, staje się dziś patriotycznym obowiązkiem.
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza
A ja proponuję zanim ktoś poczyta i zastosuje ileś tam środków jeden po drugim uważać.
Chemia poszła trochę bardziej do przodu od momentu...pamiętaj chemiku młody....
A nikt nawet nie wie jak dokończyć ten wierszyk.
Kwas jest trochę dalej od zasady.
To jest dokładnie tak że jeśli jeden środek nie działa to stosujemy drugi.
A płuca poszły się... . Chrzanić.
Jeśli czegoś dobrze nie wypłuczesz po ostatnim zabiegu to spodziewaj się niespodzianek.
Wiele środków potrafi zabić.
Oślepić.
Bardzo was proszę o to abyście uważali z tym co zamierzacie stosować.
Chemia poszła trochę bardziej do przodu od momentu...pamiętaj chemiku młody....
A nikt nawet nie wie jak dokończyć ten wierszyk.
Kwas jest trochę dalej od zasady.
To jest dokładnie tak że jeśli jeden środek nie działa to stosujemy drugi.
A płuca poszły się... . Chrzanić.
Jeśli czegoś dobrze nie wypłuczesz po ostatnim zabiegu to spodziewaj się niespodzianek.
Wiele środków potrafi zabić.
Oślepić.
Bardzo was proszę o to abyście uważali z tym co zamierzacie stosować.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza
Dorośli powinni jednak tej wiedzy ogarnąć więcej.
Nic nie szkodzi aby zapytać prawda?
My chętnie pomożemy.
To są aspekty nieziemsko ważne.
Dzieci robią coś nieodpowiedzialnie z niewiedzy.defacto pisze:Serwus
@rozrywek. Rozumiem Twoją troskę i niepokuj ale to nie są dzieci.
Zgodnie z klasykiem "Chcącemu nie dzieje się krzywda"
Pozdro
Dorośli powinni jednak tej wiedzy ogarnąć więcej.
Nic nie szkodzi aby zapytać prawda?
My chętnie pomożemy.
To są aspekty nieziemsko ważne.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 159
- Rejestracja: czwartek, 3 wrz 2020, 15:18
- Podziękował: 44 razy
- Otrzymał podziękowanie: 13 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza
Ale "żeś doje.ał" komentarz no naprawde się nudzi o 1 w nocy.
Kolega daje nam foty, proporcje mikstury, a Ty że zdjecia w złej kolejności. No zeby bylo ich ze 20 i pomieszane to jeszcze bym zrozumiał, ale są 2 to chyba widać czysty i brudny kociołek. Nie da się wprowadzić w bląd tak myśle....
Kolega daje nam foty, proporcje mikstury, a Ty że zdjecia w złej kolejności. No zeby bylo ich ze 20 i pomieszane to jeszcze bym zrozumiał, ale są 2 to chyba widać czysty i brudny kociołek. Nie da się wprowadzić w bląd tak myśle....
-
- Posty: 117
- Rejestracja: wtorek, 8 sty 2013, 22:59
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Brak
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 17 razy
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza
Witam Was wszystkich. Zauważyłem nieprawidłowość opisu z kolejnością wstawionych zdjęć i napisałem o tym nie mając niczego złego na myśli. Był to komentarz jak najbardziej na temat poprzedniej wypowiedzi. Natomiast co nie którzy próbują moją wypowiedz zmienić w coś innego niż była napisana. No i liczniki nabić głupawymi wypowiedziami oskarżając mnie o to. Ludziska jesteśmy tu chyba po to żeby się uczyć lub przekazywać wiedzę, a nie po to żeby naskakiwać na innych.
Życzę wszystkim Zdrowych, Spokojnych i radosnych świąt. Jak wrócę do domu o 23 z pracy to wypiję wasze zdrowie.
Pozdrawiam
Życzę wszystkim Zdrowych, Spokojnych i radosnych świąt. Jak wrócę do domu o 23 z pracy to wypiję wasze zdrowie.
Pozdrawiam
Spawam, skręcam, lutuję, kleję, remontuje, buduje.
-
- Posty: 3836
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza
Wracam do tematu ponieważ po 6 latach postanowiłem coś zrobić z wnętrzem mojego kotła, który zaczął przypominać stajnie Augiasza...
Przez te lata wnętrze kega nie było czyszczone, a jedynie przepłukiwane wodą po każdym procesie. Przypalały mi się w kotle śliwki, zboża, melasy i Bóg wie co jeszcze. Ścianki pokryte były warstwą brunatno rudego nalotu. Czyściłem już grzałki kilkukrotnie, a nawet raz je wymieniłem ale wnętrz nigdy. Postanowiłem użyć NaOH (sody kaustycznej) w ilości 1 kg Taką oto zakupiłem w BricoMarche.
Wstawiłem keg do wanny na starej szmacie, wlałem 38l wody i włączyłem grzanie. Jak woda osiągnęła 80 stopni wyłączyłem. W wiaderku do 7 litrów wody o temp. około 50 stopni zacząłem powoli wsypywać sodę i mieszać. Trochę syczało i chyba temp. w wiaderku lekko się podniosła. Ale że wsypywałem powoli to nie było źle. Oczywiście rękawiczki, okulary i maska na twarzy. Potem wlałem zawartość wiadra do kega i zostawiłem na 2 godziny. Po tym czasie dolałem gorącej wody , tak aby poziom był w połowie wlewu (chodziło o to aby roztwór dotykał również do górnej powierzchni zbiornika). Co jakiś czas mieszałem delikatnie. Po kolejnych 2,5 godzinach wylałem zawartość kega do ścieku, jednocześnie przelewając dużą ilością wody. Ciecz miała kolor herbaty i co jakiś czas pojawiał się "strup". Po wylaniu zawartości napełniłem keg z węża pod ciśnieniem i znowu odkręciłem zawór. Wtedy cała masa syfu wypłynęła przez zawór. Powtarzałem tą czynności z 8 razy, az nie przestały wylatywać resztki syfu. Zajrzałem do środka i.... keg wyglądał jakby wczoraj wyjechał z fabryki
Rewelacyjnie błyszczący metal. Wlałem jeszcze wiadro gorącej wody w której rozpuściłem 8 łyżek kwasku cytrynowego aby zobojętnić ewentualne pozostałości. Pokulałem kegiem na wszystkie strony, zawartość wylałem i jeszcze 2 razy wypłukałem.
Ta metoda naprawdę jest skuteczna.
Przez te lata wnętrze kega nie było czyszczone, a jedynie przepłukiwane wodą po każdym procesie. Przypalały mi się w kotle śliwki, zboża, melasy i Bóg wie co jeszcze. Ścianki pokryte były warstwą brunatno rudego nalotu. Czyściłem już grzałki kilkukrotnie, a nawet raz je wymieniłem ale wnętrz nigdy. Postanowiłem użyć NaOH (sody kaustycznej) w ilości 1 kg Taką oto zakupiłem w BricoMarche.
Wstawiłem keg do wanny na starej szmacie, wlałem 38l wody i włączyłem grzanie. Jak woda osiągnęła 80 stopni wyłączyłem. W wiaderku do 7 litrów wody o temp. około 50 stopni zacząłem powoli wsypywać sodę i mieszać. Trochę syczało i chyba temp. w wiaderku lekko się podniosła. Ale że wsypywałem powoli to nie było źle. Oczywiście rękawiczki, okulary i maska na twarzy. Potem wlałem zawartość wiadra do kega i zostawiłem na 2 godziny. Po tym czasie dolałem gorącej wody , tak aby poziom był w połowie wlewu (chodziło o to aby roztwór dotykał również do górnej powierzchni zbiornika). Co jakiś czas mieszałem delikatnie. Po kolejnych 2,5 godzinach wylałem zawartość kega do ścieku, jednocześnie przelewając dużą ilością wody. Ciecz miała kolor herbaty i co jakiś czas pojawiał się "strup". Po wylaniu zawartości napełniłem keg z węża pod ciśnieniem i znowu odkręciłem zawór. Wtedy cała masa syfu wypłynęła przez zawór. Powtarzałem tą czynności z 8 razy, az nie przestały wylatywać resztki syfu. Zajrzałem do środka i.... keg wyglądał jakby wczoraj wyjechał z fabryki
Rewelacyjnie błyszczący metal. Wlałem jeszcze wiadro gorącej wody w której rozpuściłem 8 łyżek kwasku cytrynowego aby zobojętnić ewentualne pozostałości. Pokulałem kegiem na wszystkie strony, zawartość wylałem i jeszcze 2 razy wypłukałem.
Ta metoda naprawdę jest skuteczna.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Pozdrawiam
Darek
Darek
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza
Ciekawe, czy zabrudzenia o jakich piszemy i z łatwością usuwamy sodą mogą/mają wpływ na efekt końcowy.
Pewnie to bardzie chodzi o spokojną głowę i czyste sumienie
Myślę tutaj raczej o rektyfikacji cukrówki, bo też jakieś naloty, zabrudzenia zostawia.
Może w destylacji prostej mieć znaczenie, ale przy rektyfikacji?
Pewnie to bardzie chodzi o spokojną głowę i czyste sumienie
Myślę tutaj raczej o rektyfikacji cukrówki, bo też jakieś naloty, zabrudzenia zostawia.
Może w destylacji prostej mieć znaczenie, ale przy rektyfikacji?
-
- Posty: 2603
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza
Bez jaj... po ośmiu płukaniach... to te 8 łyżek kwasku (który pewnie jest w składzie większości turbo drożdży) było aż nadto żeby pozbyć się tej "chemii"
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
-
- Posty: 1051
- Rejestracja: środa, 15 kwie 2020, 19:53
- Podziękował: 31 razy
- Otrzymał podziękowanie: 139 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza
Dokładnie. Podobnie z homeopatycznymi pozostałościami sody kaustycznej, którą bez obaw przyjmujemy dopaszczowo np. w cukrze kandyzowanym.Trucizną nie jest substancja, ale jej dawka.
Domowe gorzelnictwo, jako najwyższa forma oporu przeciw fiskalnemu uciskowi władzy, staje się dziś patriotycznym obowiązkiem.
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza
@Doody, bardzo ładnie opisał swój system czyszczenia.
Nie rozumiem za to bagatelizacji procesu płukania.
A niech Darek i 20 razy płucze, chyba lepiej mieć pewność że wszystko zostało wypłukane, niż że jakaś granulka się zaplątała w zakamarku.
Nie raz rozkręcałem syfon pod zlewem, a w środku nie rozpuszczone granulki, zbite na kamień.
A był lany wrzątek.
Tu jeden z kolegów zacytuję:
@MastaMari wspomina o jeszcze bardziej dmuchaniu na zimne, czyli po czyszczeniu, odpędu technicznego.
Myślę że wystarczy nie odpęd, a rozgrzanie kotła, i wylanie potem wody.
@Doody, pozdrawiam serdecznie. Rw.
Bardzo fajny, konkretny i rzeczowy opis, myślę że wielu skorzysta, o kocioł również trzeba dbać.
Bez jaj.rastro pisze:Bez jaj... po ośmiu płukaniach... to te 8 łyżek kwasku (który pewnie jest w składzie większości turbo drożdży) było aż nadto żeby pozbyć się tej "chemii"
@Doody, bardzo ładnie opisał swój system czyszczenia.
Nie rozumiem za to bagatelizacji procesu płukania.
A niech Darek i 20 razy płucze, chyba lepiej mieć pewność że wszystko zostało wypłukane, niż że jakaś granulka się zaplątała w zakamarku.
Nie raz rozkręcałem syfon pod zlewem, a w środku nie rozpuszczone granulki, zbite na kamień.
A był lany wrzątek.
Tu jeden z kolegów zacytuję:
A nie lepiej mieć pewność że żadnych pozostałości nie ma? Dmuchanie na zimne jest lepsze niż poparzenie się gorącym, czyż nie?Kòpôcz pisze:Dokładnie. Podobnie z homeopatycznymi pozostałościami sody kaustycznej, którą bez obaw przyjmujemy dopaszczowo np. w cukrze kandyzowanym.Trucizną nie jest substancja, ale jej dawka.
@MastaMari wspomina o jeszcze bardziej dmuchaniu na zimne, czyli po czyszczeniu, odpędu technicznego.
Myślę że wystarczy nie odpęd, a rozgrzanie kotła, i wylanie potem wody.
@Doody, pozdrawiam serdecznie. Rw.
Bardzo fajny, konkretny i rzeczowy opis, myślę że wielu skorzysta, o kocioł również trzeba dbać.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 2603
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza
Ale załapałeś czego dotyczyła moja odpowiedź czy zaczynasz być oderwany od świata, jak pewien user, co to ma swoje własne forum i dożywotniego bana w tym naszym grajdołku?rozrywek pisze:Bez jaj.rastro pisze:Bez jaj... po ośmiu płukaniach... to te 8 łyżek kwasku (który pewnie jest w składzie większości turbo drożdży) było aż nadto żeby pozbyć się tej "chemii"
@Doody, bardzo ładnie opisał swój system czyszczenia.
Nie rozumiem za to bagatelizacji procesu płukania.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett