Czy to Wino da się jeszcze uratować?

Fermentacja, otrzymywanie moszczu, filtracja, butelkowanie, przechowywanie, choroby i wady wina, pasteryzacja, szczepienie drożdżami, itp...

Autor tematu
pondik
2
Posty: 4
Rejestracja: niedziela, 19 lis 2017, 13:30

Post autor: pondik »

Dzień dobry Wszystkim,

Jest to mój pierwszy post na tym forum więc chciałbym się także przywitać :)

Problem który mnie tu przywiódł dotyczy mojego pierwszego nastawu który opisuję poniżej.

08.10.2017 przygotowałem winogrona zerwane z własnego ogrodu - winogrona ciemne. Nie myłem ich i zmiażdżyłem przy użyciu tłuczka do ziemniaków. Całość wlałem do balonu 10L. Zalałem 1,5l ciepłej wody i przygotowałem syrop z 0,5 litra wody + 1kg cukru. Wymieszałem, zamknąłem rurką fermentacyjną. Po 3ech dniach dodałem syrop z 1,25kg cukru i 0,5l wody. Nie dodawałem drożdży ani pożywek.. (przepis dostałem od ciotki).

Wino pracowało dość intensywnie przez ok miesiąc. Potem przestało...

18.11.2017 postanowiłem odciągnąć wino i usunąć resztki owoców z balonu. Po odciągnięciu (Udało się uzyskać 6l.) spróbowałem wina, jest słodkie i ku mojemu zdziwieniu już ma jakiś smak :) Zakupiłem prosty cukromierz z biowin'u i zmierzyłem to co wyszło.. Ku mojemu zaskoczeniu Blg wynosi.. 9. Z informacji znalezionych w internecie zakładam, że to stanowczo za mało.. Aktualnie wino nie pracuje. Nie widzę powietrza w rurce.. Czy temu da się jeszcze pomóc??

Będę wdzięczny za wszelkie sugestie.
Awatar użytkownika

masterpaw2
1650
Posty: 1654
Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centralna Polska
Podziękował: 66 razy
Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Czy to Wino da się jeszcze uratować?

Post autor: masterpaw2 »

BLG jest dość wysokie, ponieważ fermentacją zajęły się dzikusy (drożdże) z winogrona, które mają niską odporność na alkohol i po prostu padły nie przerabiając całego cukru.
Teraz masz dwa wyjścia.
Zostawić tak jak jest, i mieć słabe (około 6/8%) słodkie winko, albo kupić jakieś nieduże opakowanie drożdży winnych, podgrzać nastaw do zalecanej dla nich temperatury i dodać, aby przerobiły pozostały cukier.
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......;)

Autor tematu
pondik
2
Posty: 4
Rejestracja: niedziela, 19 lis 2017, 13:30
Re: Czy to Wino da się jeszcze uratować?

Post autor: pondik »

OK!

Interesuje mnie nieco mocniejszy efekt :) Mam drożdże - fermivin vr5 7 gram. Na opakowaniu jest napisane że wystarcza to na 10-35l wina. Ja mam 6 więc czy wystarczy dodać 2 gramy?

Pytanie, czy podgrzewać cały nastaw do 35 stopni czy wystarczy podgrzać np szklankę i rozpuścić w niej drożdże a potem wymieszać z resztą nastawu?
Awatar użytkownika

freek
150
Posty: 197
Rejestracja: niedziela, 3 wrz 2017, 16:10
Krótko o sobie: By żyć, trza pić :-)
Ulubiony Alkohol: Własny, domowy, nie za słaby.
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Południe
Podziękował: 18 razy
Otrzymał podziękowanie: 24 razy
Re: Czy to Wino da się jeszcze uratować?

Post autor: freek »

Jedna szkoła jest taka, że drożdży się nie dzieli tylko daje całe opakowanie, druga zaś mówi ze można je podzielić np. na pół i tez zrobią swoje. Wiec musisz albo jeszcze doczytać i zrobić tak jak Cię nauczy przeczytany materiał, albo wybrać którąś z powyższych opcji. Ja robiąc np. na 15 litrowy balon czyli ok 16-17 litrów wina (nadmiar po to, że przy pomiarach coś się spróbuję, przy odciaganiu z nad osadu coś zawsze zostanie - a w balkonie samego juz wina najlepiej jak jest pelniutko - i po to nadmiar) używam całej paczki drożdży, czyli w moim przypadku na 25 do 50 l wina i jest wsio ok.
Co do temperatury to musi być ona taka sama tych uwodnionych drożdży jak i nastawu (wina), do którego je wlewamy. Zapewnia to grzybom dobry start. Gdybyś wlał do "zimnego" płynu one pewnie by też ruszyły, ale zeszlo by im na tyle dłużej, że na pewno byś tu zdążył zapytać co jest nie tak po ich dodaniu, że wino nie chodzi.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 20 lis 2017, 00:43 przez wawaldek11, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Konieczne były poprawki. Dużo poprawek! W przyszłości tak pisane posty będą usuwane.
Awatar użytkownika

Pretender
2500
Posty: 2993
Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centrum
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Czy to Wino da się jeszcze uratować?

Post autor: Pretender »

A Ja mam inną propozycję ... zapytaj ciotki. Skoro przepis wziąłeś od niej to pewnie pomoże w dalszej części ...
gdybyś znał zawartość cukru w winogronie to można by wyliczyć ile % w chwili obecnej ma Twoje wino. Dzikusy są nieobliczalne, mam nadzieję, że to będzie nauczka na przyszłość. Chcesz mieć kontrolę? Użyj dedykowanych drożdży.

Autor tematu
pondik
2
Posty: 4
Rejestracja: niedziela, 19 lis 2017, 13:30
Re: Czy to Wino da się jeszcze uratować?

Post autor: pondik »

Zrobiłem tak jak poradzono mi powyżej. Zobaczymy jaki będzie efekt.

Fakt, nauczka na przyszłość jak najbardziej.

Autor tematu
pondik
2
Posty: 4
Rejestracja: niedziela, 19 lis 2017, 13:30
Re: Czy to Wino da się jeszcze uratować?

Post autor: pondik »

No niestety wino nie ruszyło.. Po dzisiejszym pomiarze tj 59 dni po nastawieniu wina i 16 dni po powtórnym dodaniu drożdży BLG = 8
Awatar użytkownika

freek
150
Posty: 197
Rejestracja: niedziela, 3 wrz 2017, 16:10
Krótko o sobie: By żyć, trza pić :-)
Ulubiony Alkohol: Własny, domowy, nie za słaby.
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Południe
Podziękował: 18 razy
Otrzymał podziękowanie: 24 razy
Re: Czy to Wino da się jeszcze uratować?

Post autor: freek »

Pytałeś ciotki co i jak tak jak radził kolega wyżej? Piszesz, że jest 8 blg, a było 9 więc 10 g cukru zostało przerobione czyli wino choć wolno to pracuje. Masz dwa wyjścia, albo cierpliwie czekać i patrzeć czy poziom cukru spada, a tym samym moc wina się podnosi co chciałeś uzyskać albo zlać wino znad osadu, delikatnie zasiarkować by dobić pozostałe drożdże, sklarować według uznania i przeznaczyć do spożycia.
Myślę, że przytuliłeś przez ten czas sporą wiedzę o wyrobie win także następnym razem będzie zapewne lepie,j powodzenia.

użytkownik usunięty
Re: Czy to Wino da się jeszcze uratować?

Post autor: użytkownik usunięty »

Mozesz jeszcze spróbować ruszyć ten nastaw drożdżami do restartu.
Ja używam bayanusów g995 i zawsze działają. Nie ma bata żeby wino poniżej 10% po ich użyciu nie ruszyło.
Dzięki nim udało mi się zrobić 18% wino z truskawek.
Najważniejsze to dobrze je zahartować, bo bez hartowania to każde drożdże padną.
I druga ważna sprawa to dodanie pożywki. Ja używam Activit.
Dawkujesz 1g drożdży / 1l nastawu plus pożywka 2x wzgl drożdży.

Wysłane z mojego WAS-LX1 przy użyciu Tapatalka
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wytwarzanie Wina”