Spożywanie w nadmiarze jakiegokolwiek alkoholu prowadzi do choroby alkoholowej zwanej alkoholizmem! Na tym forum nie unikamy tego trudnego tematu. Dowiecie się tutaj wiele ciekawych informacji, jak uniknąć uzależnienia oraz jak sobie z nim radzić.

Autor tematu
albion
1
Posty: 1
Rejestracja: sobota, 1 paź 2011, 22:20
Załączniki
Czy można się upić alkoholem wydychanym przez osobą pijaną?

Postautor: albion » sobota, 1 paź 2011, 23:03

Witam

Jak w temacie, mam do Was dość dziwną sprawę i z góry proszę o wyrozumiałość.

Mianowicie. Mamo troszkę problemów i zastanawiam się czy może za nimi stać alkohol. Czytałem tutaj gdzieś w archiwalnych tematach, o "upijaniu" się oparami/alkoholem wymieszanym z tlenem. Opinie były różne, ktoś pisał, że można się tak upić a druga osoba wspominała, że wylewała wódkę w saunie a efektu nie było.

Moja sytuacja była nieco inna. Jako mały chłopiec często byłem odwożony na wioske do dziadków. Dziadek jest totalnym alkoholikiem, pije codziennie. Dzisiaj jest to nie do pomyślenia, ale dawniej, babcia układała mnie do snu w tym samym pokoju w którym spał pijany dziadek. Człowiek podobno przez oddech wydala 10% wypitego alkoholu. Zakładając, że siedząc z kumplami wypijał jakąś litre wódki na głowę, wracał do domu i szedł spać, to przez noc z wydechu dostarczył do pokoju jakieś 100 ml wódki. I teraz moje pytanie. Czy śpiąc z nim w jednym pokoju o wymiarach jakieś 4 x 5 metrów mogłem się upijać? Spaliśmy w osobnych łóżkach. Podobno alkohol "wdychany" jest gorszy od tego wypijanego, bo trafia do płuc i od razu do krwi a przez to i do mózgu. Nie trafia do wątroby więc drugie moje pytanie- jak on jest wtedy wydalany? W wątrobie by sie rozłożył, a skoro go nie ma w wątrobie, to jak człowiek się go pozbywa? Wydychając i zastępując świeżym wdychanym powietrzem?

Podsumowując, jak Wam się wydaje, czy można się upić/mieć we krwi alkohol na skutek spania w jednym pokoju z osobą pijaną?

Nie robię sobie żartów, temat jest dla mnie ważny i trudny niestety. Później oczywiście do usunięcia, ale mam nadzieję, że ktoś coś napisze.


Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5362
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 11:55
Kontakt:
Załączniki
Re: troszkę OT, ale potrzebuję pomocy

Postautor: Zygmunt » niedziela, 2 paź 2011, 09:06

Nie, nie upjesz się tak. Przecież w wydychanym powietrzu jest tylko maksymalnie kilka promili- 5 to już śmierć. 1 promil oznacza 100 mg alkoholu w 100ml krwi, a w Polsce stosunek alkoholu w wydechu do alkoholu we krwi wynosi 2,100:1- te dane są obliczane dla każdego z krajów oddzielnie. Pokój 4x5 to ok. 50m3 powietrza, więc upicie się w nim graniczyłoby z cudem- co łatwo sprawdzić alkomatem po imprezie, kiedy ktoś spał w łóżku w małym pokoju z osobą pijącą. Sprawdź sobie kiedyś żonę/dziewczynę rano alkomatem- o ile nie pila, będzie mieć 0,0 nawet, jakbyście spali w namiocie :)
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"

Awatar użytkownika

pokrec
1850
Posty: 1896
Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
Załączniki
Re: troszkę OT, ale potrzebuję pomocy

Postautor: pokrec » niedziela, 2 paź 2011, 10:14

Kolego albion, Zygmunt juz rozwiał większośc Twoich wątpliwości, ja w kwestii nieci pobocznej:
Alkohol przyjęty dowolna drogą - czy to poprzez opary do płuc, czy przez żołądek - zawsze trafia najpierw do krwioobiegu. Dopiero stamtąd do wątroby (częściowo jest wydalany przez płuca, pot i chyba kał). Upicie się oparami ma to do siebie, że jest bardzo szybkie, stężenie alkoholu we krwi rośnie bardzo szybko i stan upojenia jest osiągany niemal natychmiast. Jest to niebezpieczne, bo od dawki upijającej do smiertelnej nie ma wielkiej róznicy, więc jesli w takiej np. saunie będziesz wciąż wdychał alkohol i zwiększał jego stężenie we krwi, to stracisz przytomnośc i będziesz go wdychał dalej aż przestaniesz oddychać w ogóle, ale wtedy będzie już zbyt późno na ratunek.
Jeśli odetniesz się od oparów alkoholu i wyjdziesz na świeże powietrze, stan upojenia minie równie szybko, jak się zaczął - po prostu cały alkohol, jaki miałeś we krwi usunięty zostanie przez wątrobę. Nie masz żadnych zapasów w postaci alkoholu w żoładku, który by sie powoli wchłaniał do krwi i przez dłuższy czas utrzymywał w niej swoje wysokie stężenie (konkurencja między wchłanianiem alkoholu z żoładka i metabolizowaniem przez wątrobę). Od alkoholu spożytego trudno jest się odciąć - może przez zwymiotowanie / płukanie żoładka), dlatego człowike po piciu jeszcze przez długi czas ma alkohol we krwi.
5 promili to jakieś 5 ml. alkoholu w całości krwi dorosłego człowieka. Z taką ilością alkoholu wątroba radzi sobie bardzo sprawnie i jesli nie dostarczamy nowych porcji alkoholu (czy to we wdychanym powietrzu, czy z żoładka), to stan upojenia mija szybko, bez śladu (a nawet bez kaca).
Aha, jeszcze jedno: mieszanie oparów alkoholu z tlenem i wstawianie w to twarzy to BARDZO GŁUPI pomysł. Chyba, że lubisz się czasem rozerwać (na kawałki). Taka mieszanka jest równie wybuchowa, co opary benzyny, a mieszana z czystym tlenem właściwie wybucha sama. Wyobraż sobie, że kilka litrów takiej miesznaki wybucha w płucach, jak mieszanka benzyny i powietrza w cylindrze samochodu. Efekt jest dosłownie rozrywkowy, z człowieka nie bardzo jest co zbierać.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.


Wróć do „Alkoholizm - Choroba Alkoholowa”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości