Na początku mojej "przygody" dodawałem te lepsze przedgony do następnego nastawu i gotowałem. Ale doszedłem do wniosku, że nie ma to większego sensu.adamkli pisze:czy lepiej to zbierać i oddzielnie zrobić rektyfikację tego?
Lepiej jest to zbierać i rektyfikować same odpady. Należy więcej czasu wtedy poświęcić na stabilizacje i odbiór przedgonów.
Bardzo dobrze jest mieć dodatkowy termometr w głowicy - na podstawie tego termometru można dość precyzyjnie określić kiedy kończą się lżejsze frakcje, a więc kiedy są odebrane przedgony. Po prostu podczas odbioru tychże, temperatura powoli rośnie, aż do ustabilizowania się, co oznacza (w przybliżeniu), że odebraliśmy już wszystkie przedgony i to co będzie leciało to już jest "dobre"
Oczywiście dodatkowa kontrola węchowo-smakowa jak najbardziej wskazana, jednak jeśli temperatura wciąż rośnie, to nie ma sensu tego ani wąchać, ani tym bardzie kosztować.