Cydr z soku z kartonika
Witam raz jeszcze, po pewnej przerwie
Koledzy, o ile trzy kolejne nastawy poszły bez problemu, i wytrawnego, i dosładzanego stewią, tak teraz mam pewien, dość znaczący, problem, i byłbym wdzięczny za wszelką pomoc.
Otóż zakupiłem ostatnio sok riviva z biedronki, który wówczas został wystawiony w promocji, za 1.60zł, zamiast 2zł. Kupiłem więc ten sok, ale postanowiłem tym razem troszkę poeksperymentować - dosypałem do soku mniej-więcej pół kilo cukru i dokładnie rozmieszałem. Końcowo sok miał jakieś 17-18blg ogółem. Wlałem roztwór do balona i użyłem drożdży Tokay do białych win. Tutaj zaczynają się schody - cydr za nic nie chciał ruszyć, a na powierzchni wyszła... hmm... piana, ale bardziej wyglądająca na pleśń, a nie pianę. Zamieszałem więc balonem, dolałem troszkę wody do rurki i zaczęło skakać. Ale poskakało sobie dobę i na tym koniec. Od tej pory nie mogę go zmusić do pracy, nawet nie czuć zbytnio drożdżami z tego soku, po prostu leedwo, ledwo co. Dolałem więc drożdży, których do tej pory używałem - uniwersalnych od Biowinu. Wlałem je 24 godziny temu, ale cydr wciąż niewzruszony stoi bezczynnie. Nawet po zamieszaniu balonem jest bardzo mało gazu.
Czym to może być spowodowane? Sok raczej przeterminowany nie był, bo datę ważności miał bodajże do maja 2016 roku. Wina tego, że dodałem do soku cukru? A może brak odkażenia balona z mojej strony zawiniło? Bo za zimno raczej nie jest - fakt, że zawsze miałem w domu 24-25 stopni, a teraz 23, ale mimo wszystko chyba cydr powinien pracować.
Pozdrawiam
Koledzy, o ile trzy kolejne nastawy poszły bez problemu, i wytrawnego, i dosładzanego stewią, tak teraz mam pewien, dość znaczący, problem, i byłbym wdzięczny za wszelką pomoc.
Otóż zakupiłem ostatnio sok riviva z biedronki, który wówczas został wystawiony w promocji, za 1.60zł, zamiast 2zł. Kupiłem więc ten sok, ale postanowiłem tym razem troszkę poeksperymentować - dosypałem do soku mniej-więcej pół kilo cukru i dokładnie rozmieszałem. Końcowo sok miał jakieś 17-18blg ogółem. Wlałem roztwór do balona i użyłem drożdży Tokay do białych win. Tutaj zaczynają się schody - cydr za nic nie chciał ruszyć, a na powierzchni wyszła... hmm... piana, ale bardziej wyglądająca na pleśń, a nie pianę. Zamieszałem więc balonem, dolałem troszkę wody do rurki i zaczęło skakać. Ale poskakało sobie dobę i na tym koniec. Od tej pory nie mogę go zmusić do pracy, nawet nie czuć zbytnio drożdżami z tego soku, po prostu leedwo, ledwo co. Dolałem więc drożdży, których do tej pory używałem - uniwersalnych od Biowinu. Wlałem je 24 godziny temu, ale cydr wciąż niewzruszony stoi bezczynnie. Nawet po zamieszaniu balonem jest bardzo mało gazu.
Czym to może być spowodowane? Sok raczej przeterminowany nie był, bo datę ważności miał bodajże do maja 2016 roku. Wina tego, że dodałem do soku cukru? A może brak odkażenia balona z mojej strony zawiniło? Bo za zimno raczej nie jest - fakt, że zawsze miałem w domu 24-25 stopni, a teraz 23, ale mimo wszystko chyba cydr powinien pracować.
Pozdrawiam
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Cydr z soku z kartonika
24h dla biowinowskich drożdży w płynie to tak o 48h za mało czasu na rozruszanie się bez użycia matki drożdżowej... A 17-18 BLG dla cydru to jakaś masakra - wyjdzie siekiera w płynie, 9-10%...
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
Re: Cydr z soku z kartonika
Wiem, że wyjdzie 9-10%, spokojnie. Po prostu sypałem cukier na, w moim przypadku, zawodne oko, nie ma się co denerwować
Biowinowskie drożdże zazwyczaj ruszały po 2-3 dniach, a w tym przypadku nastaw został zrobiony dnia 22 maja, a więc nieco więcej, jednak te uniwersalne zaczęły pracować. Okazało się do tego, że korek się rozszczelnił, wszystko już pracuje jak trzeba.
Dzięki za pomoc
Biowinowskie drożdże zazwyczaj ruszały po 2-3 dniach, a w tym przypadku nastaw został zrobiony dnia 22 maja, a więc nieco więcej, jednak te uniwersalne zaczęły pracować. Okazało się do tego, że korek się rozszczelnił, wszystko już pracuje jak trzeba.
Dzięki za pomoc
Re: Cydr z soku z kartonika
Dziś pierwsze otwarcie na próbę, smakowo wszystko ok, wygląd super tylko jeden problem. Cydr po nalaniu do szklanki jest ładnie gazowany i tak przez parę chwil - pierwszych łyków. Później gazu zero. Urok cydrów domowych czy mój błąd gdzieś po drodze. Gazowane 3g glukozy. Koło 3 tygodni w 17C.
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Cydr z soku z kartonika
Wychodzi 6g/l glukozy - nagazowanie raczej średnie, poprawi się przy leżakowaniu. Ja swój cydr przegazowałem dając 11g/l cukru, ale kolejny chcę zrobić z dodatkiem 8,5-9,5 g/l cukru do nagazowania - powinien wyjść bardzo mocno gazowany.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 47
- Rejestracja: wtorek, 28 kwie 2015, 10:29
- Krótko o sobie: Pokora i nauka - to czego obecnie potrzebuję :D
- Ulubiony Alkohol: To com sam spreparował - musi napawać mnie dumą do tego stopnia, że się nie będę chciał dzielić!
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Podziękował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Cydr z soku z kartonika
To doświadczeniem z cydrem marki RIVIVA i ja się podzielę
Popełniłem owy cydr (4l soku + drożdże uniwersalne) a drugi lekko modyfikowany (to już chyba cydrem nazywany być nie może) z 2 l soku i 2 l mojego syropu miętowego z nuta cytrusową.
Skutki popełnienia w/w procederu:
Cydr z soku wytrawny, całkiem całkiem. Początkowo miałem obawy o smak i zapach, gdyż bardzo było czuć drożdżakami, ale po zlaniu do butelek jest przyzwoity Trzeba to powtórzyć oczywiście w większej ilości i na innych drożdżach.
Natomiast drugi z syropem miętowym - co cieszy mnie że tak postąpiłem - jest inny i mogę powiedzieć, że troszeczkę lepszy. I dlatego postanowiłem nagotować samego syropu i z niego zrobić właśnie coś na wzór cydru z kartonika, gdyż smak jest na tyle ciekawy, że aż wart tego eksperymentu. Taka miętowa cukrówka
Popełniłem owy cydr (4l soku + drożdże uniwersalne) a drugi lekko modyfikowany (to już chyba cydrem nazywany być nie może) z 2 l soku i 2 l mojego syropu miętowego z nuta cytrusową.
Skutki popełnienia w/w procederu:
Cydr z soku wytrawny, całkiem całkiem. Początkowo miałem obawy o smak i zapach, gdyż bardzo było czuć drożdżakami, ale po zlaniu do butelek jest przyzwoity Trzeba to powtórzyć oczywiście w większej ilości i na innych drożdżach.
Natomiast drugi z syropem miętowym - co cieszy mnie że tak postąpiłem - jest inny i mogę powiedzieć, że troszeczkę lepszy. I dlatego postanowiłem nagotować samego syropu i z niego zrobić właśnie coś na wzór cydru z kartonika, gdyż smak jest na tyle ciekawy, że aż wart tego eksperymentu. Taka miętowa cukrówka
-
- Posty: 3
- Rejestracja: piątek, 12 cze 2015, 20:29
- Krótko o sobie: Ostatnio staram się jeść w większości tylko to co sam zrobię
- Ulubiony Alkohol: Piwo ale z tym walczę ;)
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Kraków
Re: Cydr z soku z kartonika
Dzisiaj nastawiłem swój pierwszy cydr z kartonika (z własnego soku już się gazuje), w dobrej cenie w Kerfuraku był sok z tłoczni (16pln za 5l), 11Blg. Trzyma kciuki żeby drożdże wystartowały, bo okazało się po fakcie, że je źle przechowywałem :/ Pytanie na zaś, chce im dać ok 2 dni, jak nie wystartują to zlać znad osadu i jeszcze raz dodać drożdży czy do kosza całość?
Pytanie drugie Butelki jak wybuchają to kapslem i się wylewa cydr na ziemie, czy strzela butelka w każda stronę? Czy wszystko zależy od butelki? Chce przygotować miejsce w piwnicy i minimalizować ewentualne straty
Pytanie drugie Butelki jak wybuchają to kapslem i się wylewa cydr na ziemie, czy strzela butelka w każda stronę? Czy wszystko zależy od butelki? Chce przygotować miejsce w piwnicy i minimalizować ewentualne straty
- co robisz wieczorem?
- namówiłeś mnie
- namówiłeś mnie
-
- Posty: 447
- Rejestracja: niedziela, 12 sty 2014, 18:21
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 77 razy
Re: Cydr z soku z kartonika
Nie bez powodu nazywa się "to" granatem (i to odłamkowym). Takie "bum" może zrobić komuś poważną krzywdę (latające odłamki szkła). Jeżeli doszło do przegazowania, to upuść trochę gazu z butelki.
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i ludzka głupota.
Co do tej pierwszej są jednak pewne wątpliwości."
A. Einstein
Co do tej pierwszej są jednak pewne wątpliwości."
A. Einstein
-
- Posty: 5377
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Cydr z soku z kartonika
Bezpieczeństwo przy butelkowaniu to nic trudnego- butelkuj ze znaną ilością cukru, tylko odfermentowane do końca i nalej sobie 0,5l w plastikową butelkę po wodzie. Sprawdzając okresowo jej twardość łatwo sprawdzisz, czy nie przegazowują się jej szklane koleżanki.
Ku przestrodze i informacji:
http://www.piwo.org/topic/12128-granaty ... ?mode=show
Kapsel nie puszcza praktycznie nigdy, w większości przypadków strzela dno, czasami środek. Zdarza się też, że butelka rozpadnie się na kawałki.Butelki jak wybuchają to kapslem i się wylewa cydr na ziemie, czy strzela butelka w każda stronę? Czy wszystko zależy od butelki? Chce przygotować miejsce w piwnicy i minimalizować ewentualne straty
Bezpieczeństwo przy butelkowaniu to nic trudnego- butelkuj ze znaną ilością cukru, tylko odfermentowane do końca i nalej sobie 0,5l w plastikową butelkę po wodzie. Sprawdzając okresowo jej twardość łatwo sprawdzisz, czy nie przegazowują się jej szklane koleżanki.
Ku przestrodze i informacji:
http://www.piwo.org/topic/12128-granaty ... ?mode=show
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 3
- Rejestracja: piątek, 12 cze 2015, 20:29
- Krótko o sobie: Ostatnio staram się jeść w większości tylko to co sam zrobię
- Ulubiony Alkohol: Piwo ale z tym walczę ;)
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Kraków
Re: Cydr z soku z kartonika
Odfermentowałem do 0 Blg, dałem 3g cukru na butelkę, także nic nie powinno się wydarzyć. Zapomniałem o butelce plastikowej, poprawie następnym razem. Nic nie powinno się wydarzyć ale nie mogłem znaleźć informacji jak wygląda taki granat, to wolałem zapytać na zaś
- co robisz wieczorem?
- namówiłeś mnie
- namówiłeś mnie
-
Autor tematu - Posty: 972
- Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
- Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 213 razy
- Kontakt:
Re: Cydr z soku z kartonika
Miałem kilka razy w piwie. Wygląda różnie - kilka razy rozsadziło butelkę w kawałki. Raz butelka poleciała w górę a denko zostało. Raz strzeliło w pokoju. Ostatnio rozsadziło mi kega 5l . Jak trzymasz butelki w skrzynce to najwyżej będzie sprzątanie strata.
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
Re: Cydr z soku z kartonika
Mam pytanie odnośnie okresu wykorzystywania MD. Mianowicie od dwóch miesięcy używam tych samych drożdży do produkcji tj, nastaw, zlew cydru, zlew drożdży, myte butle, MD z powrotem do butli odrobina pożywki, sok i od nowa. Start w ciągu 2-3 godzin drożdże w każdej butli inne ale dedykowane do cydru. I tu moje pytanie: jak długo bez uszczerbku na efekcie końcowym mogę tak robić i czy nie dojdzie do degradacji drożdży? A w efekcie utraty smaku i bukietu? Póki co, 7-8 nastaw i smak oraz zapach bez zmian.
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Cydr z soku z kartonika
Piwowarzy robią nawet 5-6 warek na 1 gęstwie drożdżowej. Dopóki nie zainfekujesz jej innymi mikroorganizmami (pilnuj czystości i sterylności), to powinno być wszystko w porządku, ale w osadzie będą ci się kumulowały martwe drożdże, które będą się rozkładały z czasem i wyjdzie drożdżowy posmak z ich autolizy.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 5377
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Cydr z soku z kartonika
Nie używasz MD (matki drożdżowej) tylko gęstwy. Jeżeli zlewasz cały osad drożdżowy i całym zaszczepiasz kolejny nastaw, to robisz to trochę niepoprawnie. Po odebraniu całej gęstwy przelej ją do wysokiego naczynia i po kilku godzinach zauważysz, że powstały tam "krążki", a gęstwa podzieliła się. Na samym dole masz martwe drożdże, wyżej (jaśniejsza warstwa) są drożdże żywe starsze, a najwyżej najmłodsze. Obrazowo wygląda to tak:
Idealne inokulum powinno zawierać 50% komórek dziewiczych, 25% komórek pierwszej generacji, 12,5% komórek drugiej generacji itd. Tylko "równowaga wiekowa” może gwarantować uzyskanie gęstwy o optymalnych parametrach dla prowadzenia wydajnej fermentacji.
Martwe drożdże wpływaja negatywnie na smak i zapach piwa i cydru. Dlatego tę warstwę się odrzuca.
Drożdże starsze mają większe rozmiary komórek, niż te rozpoczynające pączkowanie (nawet 3x), ich metabolizm jest wolniejszy, a aktywność mniejsza. Starsze komórki maja tendencje do szybkiej flokulacji (zbijania się w "kupę"), a to prowadzi do płytszego odfermentowania.
Użycie samych młodych komórek to też paradoksalnie błąd, bo czas wymagany na osiągnięcie pierwszego podziału spowoduje opóźnienia aktywności fermentacyjnej. A to czas, który mogą wykorzystać bakterie lub dzikie drożdże i dochodzi nam ryzyko infekcji.
Dlatego- obrazowo- zlej z nad osadu martwych drożdży to, co jest nad nią i tym szczep. Taki sposób umożliwi korzystanie z gęstwy kilkanaście, a jeżeli zachowasz reżim higieniczny- nawet kilkadziesiąt (20-30) razy.
Idealne inokulum powinno zawierać 50% komórek dziewiczych, 25% komórek pierwszej generacji, 12,5% komórek drugiej generacji itd. Tylko "równowaga wiekowa” może gwarantować uzyskanie gęstwy o optymalnych parametrach dla prowadzenia wydajnej fermentacji.
Martwe drożdże wpływaja negatywnie na smak i zapach piwa i cydru. Dlatego tę warstwę się odrzuca.
Drożdże starsze mają większe rozmiary komórek, niż te rozpoczynające pączkowanie (nawet 3x), ich metabolizm jest wolniejszy, a aktywność mniejsza. Starsze komórki maja tendencje do szybkiej flokulacji (zbijania się w "kupę"), a to prowadzi do płytszego odfermentowania.
Użycie samych młodych komórek to też paradoksalnie błąd, bo czas wymagany na osiągnięcie pierwszego podziału spowoduje opóźnienia aktywności fermentacyjnej. A to czas, który mogą wykorzystać bakterie lub dzikie drożdże i dochodzi nam ryzyko infekcji.
Dlatego- obrazowo- zlej z nad osadu martwych drożdży to, co jest nad nią i tym szczep. Taki sposób umożliwi korzystanie z gęstwy kilkanaście, a jeżeli zachowasz reżim higieniczny- nawet kilkadziesiąt (20-30) razy.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Re: Cydr z soku z kartonika
Dziękuję koledzy za odpowiedź, jasno i czytelnie przedstawił to Zygmunt co pozwoli mi zachować optymalną kulturę drożdży. Sterylności procesu mam zachowaną, wiem jakie to ma znaczenie przy nisko procentowych alkoholach. Wina i nalewki robię od ponad 30 lat, jednak za piwo i cydry zabrałem się dopiero niedawno i chętnie zbieram wiadomości na ten temat. Co do nomenklatury w tej dziedzinie...hmmm, człowiek cały czas się uczy.
-
- Posty: 46
- Rejestracja: poniedziałek, 23 gru 2013, 23:21
- Krótko o sobie: ciągle się kształcę w sztuce
- Ulubiony Alkohol: KRUPNIK
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: płn.-wsch.Polska,gród nad Białą
- Podziękował: 31 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
- Kontakt:
Re: Cydr z soku z kartonika
Witam wszystkich zebranych.Przeglądając różne strony trafiłem przepis na TURBO CIDER(nie wiem na czym polega to turbo-nie testowałem go-ale może jak w samochodach-daje dużego kopa? )
Składniki:
4,5l soku owocowego(fruit juice-tak w przepisie było)
150g glukozy
1 -łyżeczka do herbaty pektolazy
1 łyżeczka taniny
saszetka drożdży do cidru.
Przyrządzanie:
Zagotowujemy 0.5l soku i rozpuszczamy glukozę i wlewamy do fermentera(półjana-4,5l baniaczek w oryginale),
dodajemy 3l soku z rozpuszczoną pektolazą i taniną,delikatnie wstrząsamy i dodajemy drożdże,
zamykamy rurką.Fermentacja powinna wystartować w ciągu najbliższej doby.
Po 4 dniach piana powinna zacząć opadać i gdy to się stanie dodajemy resztę soku i pozostawiamy do przefermentowania na następne 1-2 tygodnie(gdy bąbelki przestaną się uwalniać).
Po zakończonej fermentacji możesz,albo przelać do równego pojemnika dla uzyskania mocnego cidru(mocnego jabłecznika),albo rozlać do butelek z połową łyżeczki cukru/na 0.5l butelkę i pozostawić do nagazowania na 2-3 tygodnie(zamknięte oczywiście ). Po czym jest gotowy do spożycia ale im dłużej stoi tym lepszy.
Może wkrótce popełnię coś podobnego(poprzedni nie wyszedł taki jak w przepisie było)bo półjanów ci u mnie zatrzęsienie(chociaż warunki lokalowe marne nie pozwalają na pełne ich wykorzystanie-brak piwnicy)
Składniki:
4,5l soku owocowego(fruit juice-tak w przepisie było)
150g glukozy
1 -łyżeczka do herbaty pektolazy
1 łyżeczka taniny
saszetka drożdży do cidru.
Przyrządzanie:
Zagotowujemy 0.5l soku i rozpuszczamy glukozę i wlewamy do fermentera(półjana-4,5l baniaczek w oryginale),
dodajemy 3l soku z rozpuszczoną pektolazą i taniną,delikatnie wstrząsamy i dodajemy drożdże,
zamykamy rurką.Fermentacja powinna wystartować w ciągu najbliższej doby.
Po 4 dniach piana powinna zacząć opadać i gdy to się stanie dodajemy resztę soku i pozostawiamy do przefermentowania na następne 1-2 tygodnie(gdy bąbelki przestaną się uwalniać).
Po zakończonej fermentacji możesz,albo przelać do równego pojemnika dla uzyskania mocnego cidru(mocnego jabłecznika),albo rozlać do butelek z połową łyżeczki cukru/na 0.5l butelkę i pozostawić do nagazowania na 2-3 tygodnie(zamknięte oczywiście ). Po czym jest gotowy do spożycia ale im dłużej stoi tym lepszy.
Może wkrótce popełnię coś podobnego(poprzedni nie wyszedł taki jak w przepisie było)bo półjanów ci u mnie zatrzęsienie(chociaż warunki lokalowe marne nie pozwalają na pełne ich wykorzystanie-brak piwnicy)
Re: Cydr z soku z kartonika
Właśnie jestem po degustacji swojego cydru. Nastawiony z soku Hortex. Do butelki 0.5l dwie tabletki słodzika ze Stewii. Smak prawie że identyczny ze sklepowym, dlaczego prawie? Bo moim zdaniem jest lepszy.
Teraz robi się kolejna butla, chcę zrobić z miętą (listki). Nie wiem czy nie dodać do tego trochę pomarańczy, albo cytryny?
PS. Zrobię też mocniejszą wersję na zimowe wieczory, z tego soku wychodzi 6,5%, chciałbym też wersję 15-16% na rozgrzanie po pracy w zimę
Teraz robi się kolejna butla, chcę zrobić z miętą (listki). Nie wiem czy nie dodać do tego trochę pomarańczy, albo cytryny?
PS. Zrobię też mocniejszą wersję na zimowe wieczory, z tego soku wychodzi 6,5%, chciałbym też wersję 15-16% na rozgrzanie po pracy w zimę
-
- Posty: 5377
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Cydr z soku z kartonika
Mięte w postaci listków możesz z powodzeniem dodać na cichą fermentacje na kilka dni. 50-100g/ fermentor da wyczuwalny miętowy aromat. Cytryny raczej w formie jakiegoś aromatu, bo żeby sok z cytryn dał mocny smak musiałoby ich tam być bardzo dużo. Cytryny wbrew pozorom maja sporo cukru, więc na pewno nie można ich dodać bezpośrednio przed butelkowaniem (ryzyko przegazowania).
EDIT: jeżeli szukasz takiego "miętowego" jak z płynu do płukania ust, to możesz pomysleć o dodaniu rozpuszczonych miętowych cukierków. Na forum jest o tym wątek pod hasłem "icówka".
EDIT: jeżeli szukasz takiego "miętowego" jak z płynu do płukania ust, to możesz pomysleć o dodaniu rozpuszczonych miętowych cukierków. Na forum jest o tym wątek pod hasłem "icówka".
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 45
- Rejestracja: wtorek, 24 lis 2015, 20:04
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Cydr z soku z kartonika
Witam. Kupiłem ostatnio w biedronce kilka kartoników soku jabłkowego. Zmierzyłem poziom cukru i sok ma tylko 5 blg, trzeba go dosładzać czy mogę od razu wlać dodać drożdże i żeby fermentowało? Jest to moje 1 podejście dlatego proszę o poradę. Z góry dziękuje za odpowiedź. Pozdrawiam
Nie masz walniętego aerometru? 5blg - powinno być ok 11 - MANOWAR
Nie masz walniętego aerometru? 5blg - powinno być ok 11 - MANOWAR
Re: Cydr z soku z kartonika
Witam,
postawiłem sobie 5 l baniaczek z soku biedronkowego już prawie 2 tyg temu. Zrobiłem to na szybko bez żadnej wiedzy przez co nie zrobiłem matki drożdżowej, a używałem akurat nieaktywnych, suchych drożdży tokay. Na szczęście po 2 dniach wystartował i to strasznie burzliwie, aż musiałem otworzyć kilka razy i zniszczyć pianę bo wylewało mi się przez rurkę. Na dzień dzisiejszy bulga mi raz na 20 sekund, i moje pytanie czy jestem w stanie już to zabutelkować czy czekać do momentu jak np będzie raz na 2 minuty? Oraz czym może być osad który znajduje się na dnie? Jest on tylko na ściankach (jak pokrecilem troszke baniakiem, to w pewnych miejscach sie oderwał i zsunał na dno).
postawiłem sobie 5 l baniaczek z soku biedronkowego już prawie 2 tyg temu. Zrobiłem to na szybko bez żadnej wiedzy przez co nie zrobiłem matki drożdżowej, a używałem akurat nieaktywnych, suchych drożdży tokay. Na szczęście po 2 dniach wystartował i to strasznie burzliwie, aż musiałem otworzyć kilka razy i zniszczyć pianę bo wylewało mi się przez rurkę. Na dzień dzisiejszy bulga mi raz na 20 sekund, i moje pytanie czy jestem w stanie już to zabutelkować czy czekać do momentu jak np będzie raz na 2 minuty? Oraz czym może być osad który znajduje się na dnie? Jest on tylko na ściankach (jak pokrecilem troszke baniakiem, to w pewnych miejscach sie oderwał i zsunał na dno).
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Cydr z soku z kartonika
Czyli jak do tej pory miałeś farta. Dalej lepiej zrobić to fachowo, czyli z cukromierzem. Samo bulgotanie w rurce niczego nie dowodzi, nie jest żadnym parametrem świadczącym o stanie nastawu. Nikt tego nie przeliczy na ilość pozostałego cukru.
Wnioskując ze stanu zmętnienia i osadu, może to być pora na butelkowanie, ale tylko pomiar cukru może to potwierdzić dokładnie. Osad, to po części padłe drożdże, oraz wytrącone z soku pozostałości z owoców. Jest jak najbardziej prawidłowy.
Wnioskując ze stanu zmętnienia i osadu, może to być pora na butelkowanie, ale tylko pomiar cukru może to potwierdzić dokładnie. Osad, to po części padłe drożdże, oraz wytrącone z soku pozostałości z owoców. Jest jak najbardziej prawidłowy.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
Re: Cydr z soku z kartonika
Witam,
Postawiłem nowy baniak po sukcesie poprzedniego, jednakże tym razem zdecydowałem się na mieszankę. Takim oto sposobem zakupiłem 4 l soku jabłkowego i 1 l soku grejpfrutowego od hortexa RioRed niby 100% sok. Pełny optymizmu wlalem całość do baniaczka, zmierzył em blg które wyszło 12, dodałem 5 g drożdży i zamknąłem. Dzień później ruszyła burzliwa fermentacja, pienilo się, gazowalo gwałtownie i jak huragan w środku. Dziś mija 3 dzień od postawienia, a 2 dzień fermentacji i zauważyłem ze przestało bulgac.. zdziwiony tym faktem otwarlem baniak i niuchnalem. ZZapach jest dziwny, czuć nutę cyfrowa ale też czuć taki jakby delikatny smród zepsucia. Nie wiem czy jest on wywołany grejfrutem czy jak.. Moje pytanie to czy po prostu nie mam 5 l do wyłania.. 3 dni i żeby było po fermentacji to raczej nie możliwe.. mam zamiar sprawdzić blg ale czy jest w ogóle sens? Może ktoś się bardziej zna i doradzi
Postawiłem nowy baniak po sukcesie poprzedniego, jednakże tym razem zdecydowałem się na mieszankę. Takim oto sposobem zakupiłem 4 l soku jabłkowego i 1 l soku grejpfrutowego od hortexa RioRed niby 100% sok. Pełny optymizmu wlalem całość do baniaczka, zmierzył em blg które wyszło 12, dodałem 5 g drożdży i zamknąłem. Dzień później ruszyła burzliwa fermentacja, pienilo się, gazowalo gwałtownie i jak huragan w środku. Dziś mija 3 dzień od postawienia, a 2 dzień fermentacji i zauważyłem ze przestało bulgac.. zdziwiony tym faktem otwarlem baniak i niuchnalem. ZZapach jest dziwny, czuć nutę cyfrowa ale też czuć taki jakby delikatny smród zepsucia. Nie wiem czy jest on wywołany grejfrutem czy jak.. Moje pytanie to czy po prostu nie mam 5 l do wyłania.. 3 dni i żeby było po fermentacji to raczej nie możliwe.. mam zamiar sprawdzić blg ale czy jest w ogóle sens? Może ktoś się bardziej zna i doradzi