Klęska urodzaju!
Sprawa taka: od niedawna mam swój dom. Obok rośnie kilka starych jabłoni, które w tym roku obrodziły jak szalone. W związku z tym, że już obżarłem się jabłek postanowiłem przerobić je na coś co nie będzie powodowało bólu brzucha i spędzania pół dnia w "Wytwórni Czekolady", czyli na cydr. Problem w tym, że do tej pory bawiłem się tylko w nastawy cukrowe i nie mam właściwie żadnego doświadczenia z owocami. Oczywiście poczytałem sobie forum i mniej - więcej już wiem co i jak, lecz mam kilka pytań.
Chcę zrobić tak:
Pkt. 1. Zebrać jabłka, umyć i wrzucić do beczki 60l;
Pkt. 2. Zawartość beczki za pomocą mieszalnika do kleju przerobić na miazgę;
Pytanie 1: Czy dodawać enzym pektolityczny? Jeśli tak to jaki?
Pytanie 2: Czy na tym etapie rozpoczynać fermentację, tzn. czy dodawać już drożdże & pożywkę?
Pkt. 3. Miazgę odsączyć przez gazę, aby mieć "czysty" moszcz;
Pkt. 4. Dodać Bayanusy + pożywkę (lub inne drożdże, bo widzę na forum, że gatunków jest całkiem sporo) i zamknąć beczkę z bulgotrurką - niech grzybki czynią swą powinność
Pkt. 5. Po zakończeniu fermentacji i sklarowaniu nastawu rozlać zawartość do butelek zasypanych cukrem i zakapslować.
To tak w skrócie. Powiedzcie proszę czy plan jest OK, czy może coś pokręciłem.