Cydr 2.0

Czyli popularny Jabłecznik. Na temat tego trunku wszystko, począwszy od zbierania jabłek, skończywszy na spożywaniu...

Autor tematu
nowis
5
Posty: 7
Rejestracja: niedziela, 24 cze 2018, 08:24

Post autor: nowis »

Pierwsza partia mojego cydru jeszcze nie odstała i nie jest jeszcze wypita a już postanowiłem zabrać się za drugą wersję. Ponieważ nie mam już swoich jabłek postanowiłem pójść na skróty i kupić sok NFC. Pomyślałem, że bardzo zasmakowała mi Antonówka z cydru lubelskiego i kupiłem sok z jabłek antonówki. Na degustacji okazało się, że mam do czynienia z płynnym kwasem. Masakra. Zacząłem dokupywać inne soki do wymieszania. Mam pełną mieszankę:

10L czeskiego soku Bohemia apple akurat byłem w Ostravie kupiłem w ich Kauflandzie zdecydowanie najsmaczniejszy, czuć smak z jabłek.
Obrazek

6l soku jabłkowego fruti premium, taki zupełnie nijaki, jest to sok jabłkowy ale w bezpośrednim porównaniu wypada słabo.
Obrazek

6l soku Solevita, zdecydowanie lepszy od fruti ale gorszy od Bohemia.
Obrazek

5L soku z sokarni podlaskiej, jak już pisałem płynny kwas. Możliwe, że i tak dałem go zbyt dużo, ale po przemieszaniu, wszystkich soków razem smak był całkiem w porządku.
Obrazek

Nalałem soki do pojemnika z miarką do 25L, ale w sumie miejsca jest na jakieś 33L, weszło jakieś 27L, około 100-11Blg . Dodałem pektoenzymów i 50ppm pirosiarczynu potasu. Po 20h, postanowiłem nie zlewać soku. Może był to błąd?

Dodałem tym razem drożdże Coobra zgodnie z instrukcją, bez dodatkowej pożywki. Opakowanie drożdży mnie jakoś nie zachęcało do zakupu, ale czytałem, że cydr wychodzi z nich dobry. Fermentacja prowadzona jest poniżej 20 stopni ale nie jestem w stanie w pełni tego kontrolować zmniejszenie temperatury jest poprzez uchylone okno w piwnicy więc temperatura jest zmienna.
Obrazek

Po 4 dniach zlałem cydr (strata ok 2L) i dodałem polecaną pożywkę Sprignferm. Mam pewne wątpliwości co do techniki zlewania, z 1 strony jeśli puszczę na maks sok to ciśnienie może poderwać to co opadło na dno, z drugiej strony puszczałem powoli i dochodziło do dodatkowego napowietrzenia soku. Raczej nie jestem zadowolony z całej operacji.

Obrazek
Obrazek
Plan dalszy, to zakup takiego 2L pojemnika plastikowego typu balon z rurką i po ustaniu fermentacji burzliwej zlanie tego soku na fermentacje cichą na jakieś 3 miesiące.

PS po wyrobie pierwszego cydru wymieniłem kraniki w 2 wiaderkach, niestety jednorazówki, zaczęło mimo dokręcania uciekać na uszczelce. Mam nadzieję, ze ten ze zdjęcia będzie lepszy. Sprzęt od pewnego youtubera jednak nie jest najlepszej jakości a szkoda, bo lokalnie mam blisko jego sklep.
Ostatnio zmieniony sobota, 10 gru 2022, 17:12 przez nowis, łącznie zmieniany 1 raz.
alembiki

Autor tematu
nowis
5
Posty: 7
Rejestracja: niedziela, 24 cze 2018, 08:24
Re: Cydr 2.0

Post autor: nowis »

Sprawdziłem dzisiaj BLG 0, smak niezbyt ciekawy, kwaśnawy zapewne przez antonówkę, już jej nigdy nie użyję. Zapach też taki jakby gnilny. Czyżby przez nieprzerobioną w pełni pożywkę, a może to inne drożdże tak pachną? Oznak zakażenia nie widziałem. Zlewam na cichą i tym razem potrzymam dłużej minimum z 3 miesiące. Potem będę dosładzał ksylitolem.

witas
30
Posty: 43
Rejestracja: sobota, 4 wrz 2021, 14:09
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Podziękował: 51 razy
Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: Cydr 2.0

Post autor: witas »

nowis pisze: Dodałem pektoenzymów i 50ppm pirosiarczynu potasu.
Według mnie nie ma potrzeby siarkowania takiego soku. On jest chyba i tak lekko pasteryzowany, więc można do niego od razu zadawać drożdże.
Pytanie z innej beczki: 50ppm pirosiarczynu potasu - ile to gramów i jak to odmierzyłeś?

nowis pisze:...Zapach też taki jakby gnilny... Oznak zakażenia nie widziałem. Zlewam na cichą i tym razem potrzymam dłużej minimum z 3 miesiące. Potem będę dosładzał ksylitolem.
Według mojego doświadczenia to smak cydru zyskuje z czasem. Odstaw na fermentację cichą, ale nie trzymaj 3 miesiące! Istnieje ryzyko, że w tak długim czasie cydr zakazi się np. drożdżami kożuchującymi, które lubią zadomowić się w słabych nastawach alkoholowych (np. w cydrach). Miałem tak raz, właśnie przy zbyt długiej fermentacji cichej. Na powierzchni cydru pojawia się wtedy taka cienka błonka tychże drożdży. Ja bym nie kusił losu. Odstaw na tygodniową fermentację cichą, potem ewentualnie dosłódź ksylitolem do smaku i zabutelkuj. Na każdy litr cydru daje się jeszcze 6-8g cukru (lub glukozy) w celu uzyskania odpowiedniego nagazowania. Niech cydr "dojrzewa" zabutelkowany.

Do poczytania:
https://alkohole-domowe.com/alkohole/dr ... ozbyc.html
https://wino.org.pl/forum/showthread.ph ... #pid306067 (zdjęcie z wieloma bąblami)
https://wino.org.pl/forum/showthread.ph ... 2#pid22612 (zdjęcie z kożuchem i kilkoma bąblami)

Zbyszek T
200
Posty: 248
Rejestracja: sobota, 2 lut 2013, 08:38
Podziękował: 23 razy
Otrzymał podziękowanie: 32 razy
Re: Cydr 2.0

Post autor: Zbyszek T »

Dodatek pektoenzymu + pirosiarczynu to dobra droga.
Zlanie znad osadu po sedymentacji powinno być (napisałeś że pominąłeś). Jak się nie zlewa to jest więcej zapachów redukcyjnych (właśnie gnilno-jajcowych).
Pożywka ok, powinno się dodać. Najlepiej 1-2 dni po rozpoczęciu fermentacji.
Zlewanie po 4 dniach - bez sensu. Chociaż natlenienia w tym momencie nie ma co się obawiać, drożdże zużywają tlen, a z drugiej strony wydzielający się już mocno CO2 zabezpiecza przet utlenieniem w znacznym stopniu.
Trochę namieszałeś.

Co do samego zlewania - nie należy tego robić kranikiem, tylko rurką od góry zasysając płyn i wtedy delikatnie można ściągnąć do samego osadu.

Autor tematu
nowis
5
Posty: 7
Rejestracja: niedziela, 24 cze 2018, 08:24
Re: Cydr 2.0

Post autor: nowis »

Dzięjuję za odpowiedzi. Czytałem, że pirosiarczyn pomaga w zapobieganiu zakażeniu. Dlatego go stosuję.
witas pisze: Pytanie z innej beczki: 50ppm pirosiarczynu potasu - ile to gramów i jak to odmierzyłeś?
Wagą jubilerską z allegro. Jest całkiem tania i przydaje się też w kuchni. 50ppm to 0.05x27l=1.35grama Jak widać nie jest to duża dawka.

Z tym pektoenzymem i przelewaniem widać faktycznie przekombinowałem. Te zlewanie rurką to na pewno lepszy pomysł niż kranik, bo nim chyba nie da się zlać cydru i nie natlenić go przy okazji. Co do czasu na cichej to tak czytałem, że ludzie trzymają 3 miesiące na nawet pół roku na samej cichej i potem zlewają do butelek.

witas
30
Posty: 43
Rejestracja: sobota, 4 wrz 2021, 14:09
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Podziękował: 51 razy
Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: Cydr 2.0

Post autor: witas »

nowis pisze: Wagą jubilerską z allegro. Jest całkiem tania i przydaje się też w kuchni. 50ppm to 0.05x27l=1.35grama Jak widać nie jest to duża dawka.
Rozumiem, ale nie do końca zgadzam się z tą matematyką. 1ppm to jedna milionowa część czegoś, a to coś w Twoim przypadku to 27L wina. Według mnie powinno się to liczyć w następujący sposób:
50ppm x 27L = 0,000050 x 27L = 0,00135L = 1,35ml

Typowe siarkowanie (stabilizacja) wina to dawka 1g pirosiarczynu potasu na 10L wina, więc rzeczywiście zastosowałeś niezbyt dużą dawkę. tutaj (i jeszcze pewnie w kilku innych miejscach na tym forum) podają, że 1g nasypowego pirosiarczynu potasu zajmuje ok 0,6-0,8ml objetości. Ja stosuję tę roboczą metodę i dawkuję piro za pomocą strzykawki. "Nasypowy pirosiarczyn" uznacza, że wsypuje się do strzykawki suchy proszek (bez ubijania go w strzykawce) aż do uzyskania odpowiedniej objętości.

majster1
200
Posty: 216
Rejestracja: poniedziałek, 12 kwie 2021, 10:58
Krótko o sobie: Naturalne soki 100% NFC tłoczone na zimno.
https://polskiepomidory.com.pl/
Ulubiony Alkohol: cydr
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Kontakt:
Re: Cydr 2.0

Post autor: majster1 »

Ja kiedyś odkopałem zapomniane cydry po kilku miesiacach, mialy kompletnie inny smak niż te miesieczne, w ogole nie były kwaśne i ladnie sie nagazowały. Po przelaniu do szklanki pianka robiła się jak w piwie.
Polskie soki naturalne PolskiSok.pl
ODPOWIEDZ

Wróć do „Cydr”