Cukrówka na drożdżach winiarskich + rodzynki
-
Autor tematu - Posty: 25
- Rejestracja: czwartek, 8 lis 2012, 22:41
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Witam psotników.
Gotuję typowo pot-still'owo sprawy smakowe. Tknęło mnie jednak w celach poznawczych i postanowiłem zrobić nawstaw mądrzejszy niż prosta cukrówka, a idea zacieru planowanego na 16° i ok. 27l jest taka:
- cukier 6,8 kg
- rodzynki 1 kg
- węgiel
- woda
- drożdże winiarskie Enovini (Biowin bo do 18° - podobno?)
- pożywka
- kwasek cytr. (trzeba winiarskim przykwasić, żeby dobrze robiły lub cytryny zamiast lub hibiscus)
Oczywiście wsad cukrowy na 2 razy z przerwą 4-5 dni. Zależy od pomiaru BLG.
Potem cierpliwość. 3-5 tygodni zależy jak będzie pykało pod koniec.
Klarowanie i na rurki do kotła pot-still'owego.
Uwaga! Nie spieszy mi się. Chodzi o jakość, a nie szybkość.
Ciekawi mnie co wyjdzie. Jutro nastawię.
Ktoś z kolegów ma podobne doświadczenia?
Pozdrawiam
P.
aaaa..... juto gotuję 28l sake z korzeniami... ciekawe co wyjdzie? hmmm....
Gotuję typowo pot-still'owo sprawy smakowe. Tknęło mnie jednak w celach poznawczych i postanowiłem zrobić nawstaw mądrzejszy niż prosta cukrówka, a idea zacieru planowanego na 16° i ok. 27l jest taka:
- cukier 6,8 kg
- rodzynki 1 kg
- węgiel
- woda
- drożdże winiarskie Enovini (Biowin bo do 18° - podobno?)
- pożywka
- kwasek cytr. (trzeba winiarskim przykwasić, żeby dobrze robiły lub cytryny zamiast lub hibiscus)
Oczywiście wsad cukrowy na 2 razy z przerwą 4-5 dni. Zależy od pomiaru BLG.
Potem cierpliwość. 3-5 tygodni zależy jak będzie pykało pod koniec.
Klarowanie i na rurki do kotła pot-still'owego.
Uwaga! Nie spieszy mi się. Chodzi o jakość, a nie szybkość.
Ciekawi mnie co wyjdzie. Jutro nastawię.
Ktoś z kolegów ma podobne doświadczenia?
Pozdrawiam
P.
aaaa..... juto gotuję 28l sake z korzeniami... ciekawe co wyjdzie? hmmm....
Ostatnio zmieniony piątek, 20 wrz 2013, 12:55 przez Emiel Regis, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód: Kosmetyka.
Powód: Kosmetyka.
... bo moja Barbara twierdzi, że piję za mało...
-
- Posty: 1896
- Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
- Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
- Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: cukrówka na drożdżach winiarskich + rodzynki
Mam. Drożdże winiarskie za nic w świecie nie chciały startować w cukrówce. Nie było takiej możliwości, nawet przecier ani kilka wtartych jabłek nie pomagało. Może mam jakiegoś pecha gigantycznego...
Dodanie 3-ch kostek babuninych dawało piorunujące efekty. Te skurczybyki jechały aż miło.
Podobnie zalanie wodą z cukrem (proporcje grunwaldzkie) na grappę wytłoczyn z winogron fermentowanych drożdżami zamojskimi w miazdze przez 5 dni - wspaniałe rewelacyjne efekty.
Wydaje się, że drożdże winiarskie muszą mieć na czym się rozmnażać i czysta woda z pożywką, cukrem oraz symbolicznymi kilkoma jabłkami nie daje rady. Muszą mieć owoców pod dostatkiem.
Dodanie 3-ch kostek babuninych dawało piorunujące efekty. Te skurczybyki jechały aż miło.
Podobnie zalanie wodą z cukrem (proporcje grunwaldzkie) na grappę wytłoczyn z winogron fermentowanych drożdżami zamojskimi w miazdze przez 5 dni - wspaniałe rewelacyjne efekty.
Wydaje się, że drożdże winiarskie muszą mieć na czym się rozmnażać i czysta woda z pożywką, cukrem oraz symbolicznymi kilkoma jabłkami nie daje rady. Muszą mieć owoców pod dostatkiem.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
-
Autor tematu - Posty: 25
- Rejestracja: czwartek, 8 lis 2012, 22:41
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
-
- Posty: 126
- Rejestracja: środa, 8 paź 2008, 10:05
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: cukrówka na drożdżach winiarskich + rodzynki
Z moich doświadczeń na cukrówce i drożdżach winnych, również nie mam pozytywnych wniosków.
Mam tylko jeden: jeśli cukrówka to tylko babuni, żadnych winnych.
Ale możesz spróbować dać więcej rodzynek i większą ilość drożdży - ale czy to mam sens?
Mam tylko jeden: jeśli cukrówka to tylko babuni, żadnych winnych.
Ale możesz spróbować dać więcej rodzynek i większą ilość drożdży - ale czy to mam sens?
Wychylylybymy ?
-
- Posty: 54
- Rejestracja: sobota, 21 kwie 2012, 21:35
- Podziękował: 14 razy
- Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: cukrówka na drożdżach winiarskich + rodzynki
@ Remua
Z moich skromnych doświadczeń to babunine do cukrówki i na pot-stilla to kiepski pomysł...
Pozbycie się typowo bimbrowatych smaków jest mało prawdopodobne.
Jak już, to nie 1410 a 1510 i przynajmniej 4 tygodnie fermentacji, no i dwa przeloty oczywiście.
@Pawelek5us
Jak już chcesz z rodzynkami to spróbuj na turbo fruitach ( Spiritferm lub inne do owocówek). U mnie dały dobry efekt.
A tak zupełnie na marginesie: najlepsza czysta wychodzi mi z dwóch pierwszych odpędów Jessiego. Pedzę dwa razy, drugi raz zaczynam odbiór przy 82-83 % , kończę na 55 %, potem rozrabiam do 50 % i gotowe. Wychodzi delikatny, lekko słodkawy , o specyficznym posmaczku trunek.
Pozdrawiam
Z moich skromnych doświadczeń to babunine do cukrówki i na pot-stilla to kiepski pomysł...
Pozbycie się typowo bimbrowatych smaków jest mało prawdopodobne.
Jak już, to nie 1410 a 1510 i przynajmniej 4 tygodnie fermentacji, no i dwa przeloty oczywiście.
@Pawelek5us
Jak już chcesz z rodzynkami to spróbuj na turbo fruitach ( Spiritferm lub inne do owocówek). U mnie dały dobry efekt.
A tak zupełnie na marginesie: najlepsza czysta wychodzi mi z dwóch pierwszych odpędów Jessiego. Pedzę dwa razy, drugi raz zaczynam odbiór przy 82-83 % , kończę na 55 %, potem rozrabiam do 50 % i gotowe. Wychodzi delikatny, lekko słodkawy , o specyficznym posmaczku trunek.
Pozdrawiam
-
Autor tematu - Posty: 25
- Rejestracja: czwartek, 8 lis 2012, 22:41
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: cukrówka na drożdżach winiarskich + rodzynki
- cukier 6,8 kg
- woda
- drożdże winiarskie Enovini (Biowin bo do 18° - podobno?) 2 torebki
- pożywka 1,5 torebki
- kwasek cytr. 40g
- posiekane rodzynki 2,5 kg po dopełnieniu nastawu do 27l.
Cukier dawkowany na 4+2,8 po 4 dniach.
Chodziło bojowo bez żadnego problemu. Cały nastaw do BLG 0 może nawet -1 pracował ok. 5 tygodni. Ale mniejsza z tym, bo mnie zależy na jakości a nie szybkości. Klarowane Turbo Klarem. 24h i kryształ. Praktycznie młode winko rodzynkowe.
Gotowane powoli z odbiorem ok 1,5 l/h. deflegmator rura miedź fi42 długość 1m wypełniony w połowie sprężynkami pryzmatycznymi z miedzi i reszta zmywakami.
Produkt wyszeł powiem tak... zabrałem na testy nad morze dla Barbary i koleżanek i całej bandy w czasie wakacji. Każdy doszukiwał się innego owocu więc założenie o neutralnej bezsmakowości uważam za spełnione, jak to dla wódeczki czystej białej Po rozrobieniu do 40° smak lekko słodziutki i bardzo łagodny o zapachu z nutą lekko owocową niezdefiniowaną. Byłem w szoku jak Barbara i koleżanki degustowały z kieliszków bez zapijania... normalnie po męsku, bo stwierdziły, że nie trzeba.
Do drugiej partii robionej w ub. miesiącu oprócz tego, co powyżej dodałem 3 kubki 250 ml czarnych porzeczek z pracującego właśnie w zbiorniku winka i po sklarowaniu przed gotowaniem, jak to powiedział kolega - chłopie ty tego nie gotuj tylko idz sprzedać na winobranie, bo to lepsze niż te sikacze tanie co je do kubków ludziom leją...
Wyszło jeszcze smaczyściej . O żadnych smrodkach bimbrowych nie ma mowy, bo to jest praktycznie z młodego winka destylowany winiaczek, robiony na szlachetnych winnych.
Załączam foto produktu gotowego.
Jest chwila więc opisuję. Nie było to wcale takie trudne na winiarskich . Do nastawu dałem prawie jak pisałem w 1 poście, tylko rodzynek więcej i bez węgla:
- cukier 6,8 kg
- woda
- drożdże winiarskie Enovini (Biowin bo do 18° - podobno?) 2 torebki
- pożywka 1,5 torebki
- kwasek cytr. 40g
- posiekane rodzynki 2,5 kg po dopełnieniu nastawu do 27l.
Cukier dawkowany na 4+2,8 po 4 dniach.
Chodziło bojowo bez żadnego problemu. Cały nastaw do BLG 0 może nawet -1 pracował ok. 5 tygodni. Ale mniejsza z tym, bo mnie zależy na jakości a nie szybkości. Klarowane Turbo Klarem. 24h i kryształ. Praktycznie młode winko rodzynkowe.
Gotowane powoli z odbiorem ok 1,5 l/h. deflegmator rura miedź fi42 długość 1m wypełniony w połowie sprężynkami pryzmatycznymi z miedzi i reszta zmywakami.
Produkt wyszeł powiem tak... zabrałem na testy nad morze dla Barbary i koleżanek i całej bandy w czasie wakacji. Każdy doszukiwał się innego owocu więc założenie o neutralnej bezsmakowości uważam za spełnione, jak to dla wódeczki czystej białej Po rozrobieniu do 40° smak lekko słodziutki i bardzo łagodny o zapachu z nutą lekko owocową niezdefiniowaną. Byłem w szoku jak Barbara i koleżanki degustowały z kieliszków bez zapijania... normalnie po męsku, bo stwierdziły, że nie trzeba.
Do drugiej partii robionej w ub. miesiącu oprócz tego, co powyżej dodałem 3 kubki 250 ml czarnych porzeczek z pracującego właśnie w zbiorniku winka i po sklarowaniu przed gotowaniem, jak to powiedział kolega - chłopie ty tego nie gotuj tylko idz sprzedać na winobranie, bo to lepsze niż te sikacze tanie co je do kubków ludziom leją...
Wyszło jeszcze smaczyściej . O żadnych smrodkach bimbrowych nie ma mowy, bo to jest praktycznie z młodego winka destylowany winiaczek, robiony na szlachetnych winnych.
Załączam foto produktu gotowego.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
... bo moja Barbara twierdzi, że piję za mało...
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Cukrówka na drożdżach winiarskich + rodzynki
Brawo...
Komplementy za tykietę...
Komplementy za tykietę...
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Cukrówka na drożdżach winiarskich + rodzynki
Będę musiał zrobić coś podobnego, skoro jest aż takie dobre . Jedynie co, to nastaw zrobię na 12-14%, by nie trzymać drożdży w zalkoholizowanym środowisku przez dłuższy czas.
Etykietka jak marzenie, no i ta "butelka zwrotna" .
Etykietka jak marzenie, no i ta "butelka zwrotna" .
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Cukrówka na drożdżach winiarskich + rodzynki
Tutaj chodzi właśnie o to, żeby pracowały drożdże winiarskie. Ich powolna praca daje lepszy efekt niż Turbo. Niby Turbo Fruit to mieszanka z Bayanusami winiarskimi, ale pracuje zbyt szybko (duże ilości kompleksowej pożywki) i będzie efekt jak cukrówki na Turbo z dodatkami. Ale jak już musisz brać Turbo, to wybierz TF. Powiększ nastaw dwu- lub trzykrotnie albo podziel paczkę na mniejsze części. Mniejsza ilość drożdży pozytywnie wpłynie na smak.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Cukrówka na drożdżach winiarskich + rodzynki
To wrzuć TF. Przemawia za nimi fakt, że zawierają zestaw enzymów, więc może odzyskają coś więcej z rodzynek niż drożdże bez enzymów.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
Autor tematu - Posty: 25
- Rejestracja: czwartek, 8 lis 2012, 22:41
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Cukrówka na drożdżach winiarskich + rodzynki
Do takiego zestawu jak napisałem to wcale gorzelnianych nie dawać! Jeśli chcecie mieć jakość i dobry smak a nie szybkość tylko szlachetne winiarskie. Żadnych T3 czy TF tylko jakieś winne wysokoalkoholizujące. No chyba, że zależy na czasie. Zrobiłem nawet dwa identyczne nastawy na rum w tym samym czasie. Jeden na gorzelnianych dedykowanych do rumu i drugi na winnych. Pierwsze było gotowe po tygodniu. Drugie oczywiście po ok. 4-5 tyg. Ale smak i aromat rumu zdecydowanie lepszy po długiej fermentacji winnymi. Według mnie w ten sposób powstaje po prostu lepszy produkt.
... bo moja Barbara twierdzi, że piję za mało...
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Cukrówka na drożdżach winiarskich + rodzynki
Turbo Fruit to jedyne "gorzelniane Turbo", które gorzelnianymi nie są . W czysto cukrowym nastawie męczą się jak aktywne winiarskie (np. Bayanus G995), w środku jest jakiś aktywny szczep Bayanusów winiarskich. Zawierają do tego enzymy przydatne przy owocach i kompleks pożywek. Wystarczy nie dać całej paczki (lub powiększyć kilkukrotnie nastaw) i mamy efekt pracy na G995 - jak ktoś nie wierzy to może spróbować. Za tydzień to potwierdzę ostatecznie, ale już czuję różnicę między jakością samych nastawów na aktywnych+pożywka o normalnym dawkowaniu, szlachetnych winnych Biowinu i właśnie Turbo Fruit w 3x powiększonym nastawie (około 1/3 tej dawki drożdży aktywnych i pożywek, które stosujemy w takim samym nastawie) - wszystko na własnych gruszkach. W tym zestawieniu TF remisują z aktywnymi+pożywka, ale są nieco w tyle za szlachetnymi winiarskimi (nawet Biowinem o wiadomej jakości). Dlatego z czystym sercem polecam mniejsze dawki TF (jak brakuje czasu) lub używanie drożdży winiarskich.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 63
- Rejestracja: wtorek, 14 lut 2012, 15:55
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: zależy od dnia i towarzystwa
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Cukrówka na drożdżach winiarskich + rodzynki
Są turbo i do win. To po prostu dobrze dobrana mieszanka winnych, pożywek,enzymów itp itd. Takie "turba" to i tak 2 tygodnie fermentacji. Odnoszę wrażenie że lepsze wychodzą na nich destylaty, mam teorię, że to przez to, że szybciej robią, mniej aromatów przez to ucieka/ wietrzeje.
Winko do destylacji powinno być młode i sklarowane środkami do szybkiego klarowania, jeśli będziecie trzymali się tej porady to zawsze otrzymacie trunek o 2 klasy lepszy od sklepowych wypustów.
Pozdrawiam
Winko do destylacji powinno być młode i sklarowane środkami do szybkiego klarowania, jeśli będziecie trzymali się tej porady to zawsze otrzymacie trunek o 2 klasy lepszy od sklepowych wypustów.
Pozdrawiam
choć nie jestem detektywem zawsze znajdę budkę z piwem!
-
- Posty: 7338
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Cukrówka na drożdżach winiarskich + rodzynki
No, tuś doładował do pieca Akurat im dłużej drożdże przerabiają cukier w nastawach owocowych, tym lepsze destylaty z takich nastawów wychodzą, i żadne aromaty nie "uciekają/wietrzejązigi696 pisze:Odnoszę wrażenie że lepsze wychodzą na nich destylaty, mam teorię, że to przez to, że szybciej robią, mniej aromatów przez to ucieka/ wietrzeje.
Na jakiej podstawie tak twierdziszzigi696 pisze:Winko do destylacji powinno być młode i sklarowane środkami do szybkiego klarowania
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
Autor tematu - Posty: 25
- Rejestracja: czwartek, 8 lis 2012, 22:41
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Cukrówka na drożdżach winiarskich + rodzynki
Najlepszy winiak wyszedł mi na winie, które już swoje odstało. 2-3 letnim, sklarowanym w sposób zupełnie naturalny. Przegotowałem to, którego miałem po 2 balony. Winiak był tylko "zadębiony" średniopalonym dębem. Stał pół roku. Potem go spróbowałem. Po tygodniu nie było już czego próbować.
Inny winiaczek wyszedł ciut gorszy z 5 letniego wina gronowego, które stało na półce w garażu sąsiada nietykane, bo uważał, że się zepsuło. Ale o tym pisałem w odrębnym poście.
To, że wino do destylacji powinno być młode i klarowane środkami... to jakaś nowa teoria.
Inny winiaczek wyszedł ciut gorszy z 5 letniego wina gronowego, które stało na półce w garażu sąsiada nietykane, bo uważał, że się zepsuło. Ale o tym pisałem w odrębnym poście.
To, że wino do destylacji powinno być młode i klarowane środkami... to jakaś nowa teoria.
... bo moja Barbara twierdzi, że piję za mało...
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Cukrówka na drożdżach winiarskich + rodzynki
Wino ma być poprawnie zrobione (nie za dużo cukru w porównaniu do owoców) na odpowiednich drożdżach i wtedy czas nie ma znaczenia. Nadmierny pośpiech podczas fermentacji jest bardzo niewskazany. Tylko trzeba pamiętać, żeby dobrze zabezpieczyć produkt końcowy.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
Re: Cukrówka na drożdżach winiarskich + rodzynki
Bez problemu wystartowała na 2 dzień - 6 kg cukru przerobiły w 3 tyg. to jest minus.
Plusy: czystość, jakość i smak bez porównania z drożdżami turbo.
Plusy: czystość, jakość i smak bez porównania z drożdżami turbo.
Ostatnio zmieniony piątek, 26 paź 2018, 15:40 przez inblue, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Poprawa ortografii
Powód: Poprawa ortografii