Cukier na SpiritFerm T3 nie wystartował

Jak działają różne rodzaje drożdży. Które wybrać do naszego nastawu. Warunki prowadzenia fermentacji.
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5376
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 666 razy
Kontakt:

Post autor: Zygmunt »

Pracuję z drożdżami, również zawodowo, od kilkunastu lat. Nie zgodzę się z tym, że suchych nie trzeba uwadniać. Opakowania turbodrożdzy są robione tak, żeby żywych komórek był nadmiar, więc są szczególnym przypadkiem. Wyniki Kolegi Trenera nie są miarodajne. Udzielanie porad w stylu "suchych się nie uwadnia" to po prosto wprowadzenie w błąd.

Drożdże liofilizowane- zostawiamy tutaj szczególny przypadek drożdży Turbo- mają załączone przez producentów procedury użycia. Rehydratacja (nie mylić z robieniem startera, jak na płynnych) zapobiega śmierci komórek w skutek przenikania szkodliwych substancji przez błonę komórkową w początkowej fazie. Jeżeli korzystamy z drożdży konfekcjonowanych w mniejsze torebki (np. te 11g dla piwowarstwa) i używamy ich do zaszczepienia warki 20-25l, to producent daje tam taki zapas, żeby drożdży było akurat.
Jeżeli natomiast używamy drożdży z większych paczek (np. 0,5kg), to trzeba samemu obliczyć, ile nam takich potrzeba.

W piwowarstwie startery się oblicza na konkretną objętość, z konkretną zawartością żywych komórek- oczywiście brzeczka zaszczepiona za małą lub za dużą ilością drożdży również wystartuje, ale efekt smakowy będzie różny od zamierzonego. Drożdże w stresie mogą zacząć produkować np. estry, a to już może wpłynąć na wypadnięcie piwa ze stylu. W "gorzelnictwie amatorskim" problem ten nie występuje, bo i tak idzie to na rury- aczkolwiek koledzy dążący w ich mniemaniu do absolutu powinni i na ten aspekt zwracać uwagę.

Jeżeli ktoś chce poczytać o rehydratacji:
http://www.piwo.org/topic/1969-czy-trze ... y-suchych/
http://www.piwo.org/topic/3768-drozdzow ... hydratacja
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

Trener
900
Posty: 914
Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 152 razy
Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Cukier na SpiritFerm T3 nie wystartował

Post autor: Trener »

Zygmunt pisze:Pracuję z drożdżami, również zawodowo, od kilkunastu lat...
Nikt nie neguje Twojej wiedzy ani doświadczenia. Zapewne są ogromne. Sprawa tyczy się jednak konkretnie drożdży turbo, a poza tym, w moim odczuciu, chodzi tu też o pewną głębszą ideę, która dotyczy wszystkich (nie tylko na tym forum), a mianowicie:
Zygmunt pisze:Wyniki Kolegi Trenera nie są miarodajne.
Aby się nie powtarzać, odpowiem Tobie cytatem.
Trener pisze:jeśli się ze mną nie zgadzasz, wykonaj własny eksperyment, stosując nawet inną metodykę. Jeśli otrzymasz odmienne rezultaty, udowodnisz że poprzedni wynik mógł być statystyczną fluktuacją. Im więcej prób, tym lepiej. Co więcej zachęcam każdego chętnego do przeprowadzenia rzetelnych testów we własnym zakresie, w ten czy inny sposób i opublikowania wyników na forum.
Nic się raczej złego nie stanie, jeśli w zabawie będzie trochę nauki, a w nauce trochę zabawy :)
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.

damian_w202
20
Posty: 28
Rejestracja: wtorek, 24 wrz 2013, 23:22
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Mój własny z odrobinką chili i szczyptą wanilii i muśnięty miodem lipowym.
Lokalizacja: Pomorskie :-)
Re: Cukier na SpiritFerm T3 nie wystartował

Post autor: damian_w202 »

OK, po pierwsze nie chcę złotego szpadla... ale wczoraj poczyniłem nastaw, 25 kg cukru i 90 l wody, Blg ok 21,5. Dzisiaj po 20 godz Blg ok 20,5, dodałem 2 kg cukru i troszkę wody, teraz Blg ok 21, jutro reszta cukru.
Ostatnio zmieniony wtorek, 8 gru 2015, 13:20 przez Wald, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Konieczne poprawki.
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Cukier na SpiritFerm T3 nie wystartował

Post autor: Wald »

Nagrodę już dostałeś, jak widać zasłużenie.
damian_w202 pisze: ale wczoraj poczyniłem nastaw,
I co dalej?
Masz plan, wiesz co robisz.
Mamy się cieszyć? Gratulować Ci?
Po co cała ta zabawa? Czemu to służy?
Z instrukcji na opakowaniach wychodzi maks 8 kg na 25 litrów nastawu (razy 4 = 32 kg/100 l).
Spokojnie można to mieszać od razu. Robisz jakiś eksperyment?
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!

damian_w202
20
Posty: 28
Rejestracja: wtorek, 24 wrz 2013, 23:22
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Mój własny z odrobinką chili i szczyptą wanilii i muśnięty miodem lipowym.
Lokalizacja: Pomorskie :-)
Re: Cukier na SpiritFerm T3 nie wystartował

Post autor: damian_w202 »

Służy to sprawdzeniu czy jedna paczka drożdży przerobi cały cukier i w jakim czasie w porównaniu z 4 paczkami. Wczoraj ok 20 zmierzyłem blg i wylo (wyło?) 19. Zmierzyłem też temp było 18.6 stC. Podlaczylem (podleczyłem?) grzałkę akwarystyczną i podnioslem temp do 22 stC. Jezeli komuś nie podobają się takie eksperymenty to niech ich nie czyta. Albo jeżeli admin uzna, że nie nadają się do publikacji to niech ich nie publikuje. Pozdrawiam :-)

damian_w202
20
Posty: 28
Rejestracja: wtorek, 24 wrz 2013, 23:22
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Mój własny z odrobinką chili i szczyptą wanilii i muśnięty miodem lipowym.
Lokalizacja: Pomorskie :-)
Re: Cukier na SpiritFerm T3 nie wystartował

Post autor: damian_w202 »

Bardzo wszystkich przepraszam za swoje wcześniejsze błędy, pisałem posta na telefonie bez sprawdzania błędów i tak jakoś wyszło... moja wina. Dla admina wielkie brawo za poczucie humoru... :-)

Co do nastawu to po 4 dobach jest przerobione ponad połowa cukru, blg wynosi ok 9,8. Drożdże jak na razie dają radę. Jak myślicie ile może potrwać cały proces? Nie pytm bo jakoś specjalnie mi się spiesz tylko z ciekawości.

damian_w202
20
Posty: 28
Rejestracja: wtorek, 24 wrz 2013, 23:22
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Mój własny z odrobinką chili i szczyptą wanilii i muśnięty miodem lipowym.
Lokalizacja: Pomorskie :-)
Re: Cukier na SpiritFerm T3 nie wystartował

Post autor: damian_w202 »

Dopiero wczoraj to jest po prawie 2 tygodniach przestało pracować. Blg -1, zero pęcherzyków, dodałem wczoraj bentonit uwodniony kilka dni wcześniej, dziwnie nie chce się wyklarować, na powierzchni jest dość gruby kożuch, ciągle mieszam a opaść nie chce, może temp za wysoka, przeniosłem wczoraj beczkę do garażu o temp 10 stC, dzisiaj temp nastawu 16,7 stC może to jest przyczyną? Pod kożuchem ciągle mleko, :-(
Awatar użytkownika

HomoChemicus
400
Posty: 447
Rejestracja: niedziela, 12 sty 2014, 18:21
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: Mazowsze
Podziękował: 16 razy
Otrzymał podziękowanie: 77 razy
Re: Cukier na SpiritFerm T3 nie wystartował

Post autor: HomoChemicus »

damian_w202 pisze:Blg -1
Założę się, że nie przestało pracować. Sprawdź cukier ;-)
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i ludzka głupota.
Co do tej pierwszej są jednak pewne wątpliwości."

A. Einstein

damian_w202
20
Posty: 28
Rejestracja: wtorek, 24 wrz 2013, 23:22
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Mój własny z odrobinką chili i szczyptą wanilii i muśnięty miodem lipowym.
Lokalizacja: Pomorskie :-)
Re: Cukier na SpiritFerm T3 nie wystartował

Post autor: damian_w202 »

Wcześniej jak robiłem na innych drożdżach to blg spadało mi dużo bardziej nawet gdzieś do -4 ale skali nie ma więc to takie tylko czysto teoretyczne. Te -1 utrzymywało się od 2 dni więc pomyślałem, że już koniec. Odgazowałem trzykrotnie i spokojnie zostawiłem. A ile się nakombinowałem, żeby to wrzucić na rury.... Ostatecznie zbierałem ten pływający syf i przepuściłem to przez filtr z rękawa od starego ocieplacza. :-) Mój wniosek jest jeden. Nie należy drastycznie pomniejszać ilości drożdży w jednym nastawie. Chyba, że komuś nie zależy specjalnie na czasie. U mnie pewnie prąd przez te 14 dni (grzałka 300W akwariowa) kosztował więcej niż kosztowałyby dodatkowe drożdże.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Drożdże i fermentacja”