Coś dla ducha- książka, muzyka, film

Śmieszne rzeczy związane z tematyką alkoholową i nie tylko:D
Awatar użytkownika

Skir
1500
Posty: 1548
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 353 razy

Post autor: Skir »

A wrzucę też coś co mi się jesiennie kojarzy:
co do vinyli: nie wierzyłem, że ja, bez wykształcenia muzycznego i oparcia na muzyce klasycznej, wychwycę różnicę pomiędzy odtwarzaniem z czarnej płyty a CD. A jednak spokojnie można wychwycić POTĘŻNĄ różnicę. Kiedy wpada znajomy puszczam mu najpierw na cd, a potem na gramofonie i robi wielkie oczy. Era ZERO-JEDYNKOWA ukradła nam sporo radości z muzyki.
Ostatnio zmieniony sobota, 7 lis 2020, 21:04 przez Skir, łącznie zmieniany 2 razy.
I love the smell of bimber in the morning.
alembiki
Awatar użytkownika

JanOkowita
2500
Posty: 2680
Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: PL
Podziękował: 307 razy
Otrzymał podziękowanie: 432 razy
Kontakt:
Re: Coś dla ducha- książka, muzyka, film

Post autor: JanOkowita »

@Skir - nie trzeba mieć wykształcenia muzycznego aby usłyszeć różnicę. Jedni mówią "posłuchaj tego" a inni "zobacz jak ładnie gra". Większość ludzi to wzrokowcy, część słuchowcy, itd. Ja mam nadwrażliwość słuchową na dźwięki i do dzisiaj żałuję, że nie pozwolono mi kształcić się dalej po podstawówce muzycznie.
Ale jest jak jest - moja żonka potrafi wybierać przez 2 godziny firanki, a ja uciekam po 10 minutach ze sklepu. Tak jak ona, gdy zaproszę ją do słuchania dobrego stereo - wytrzymuje też 10 minut :scratch:
Masakra finansowa zaczyna się wówczas, gdy zaczynasz gromadzić sprzęt audiofilski. Nasze kolumny i alembiki to przy tym tanie hobby.

A na wieczór polecam interpretację piosenki zespołu ABBA. Miłego słuchania :)

https://www.youtube.com/watch?v=eiIVSlB ... l=Johnkult
Ostatnio zmieniony niedziela, 15 lis 2020, 20:52 przez JanOkowita, łącznie zmieniany 3 razy.
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
Awatar użytkownika

JanOkowita
2500
Posty: 2680
Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: PL
Podziękował: 307 razy
Otrzymał podziękowanie: 432 razy
Kontakt:
Re: Coś dla ducha- książka, muzyka, film

Post autor: JanOkowita »

I ciekawostka z opisu osoby wstawiającej film:

Johnkult
20,5 tys. subskrypcji
Eric Bibb performing a sweet version of Dancing Queen by Abba.
Performed as a tribute to the six mothers of his six children.

Recorded at Stora Teatern in Gothenburg, Sweden 17/11-2017
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
Awatar użytkownika

jajek12
350
Posty: 353
Rejestracja: piątek, 7 lis 2008, 10:47
Krótko o sobie: Będę stillman'em :)
Ulubiony Alkohol: Bimbrozja
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Gdzieś w Polsce
Podziękował: 35 razy
Otrzymał podziękowanie: 44 razy
Re: Coś dla ducha- książka, muzyka, film

Post autor: jajek12 »

Cześć.
Jakieś takie aktualne?
https://www.youtube.com/watch?v=1aO_e8s71os
Jedzenie, picie, sen, miłość cielesna - wszystko z umiarem. Hipokrates

rastro
2500
Posty: 2557
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 297 razy
Re: Coś dla ducha- książka, muzyka, film

Post autor: rastro »

Ach...
Jest taki dowcip... czym się różni meloman od audiofila?
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
Awatar użytkownika

Skir
1500
Posty: 1548
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 353 razy
Re: Coś dla ducha- książka, muzyka, film

Post autor: Skir »

Zatrzymałem się w momencie kiedy po raz enty zmieniłem sprzęt na lepszy i stwierdziłem, ze w sumie potrzebuję dwa komplety, każdy do innego rodzaju muzy :). Marantz wspaniale dawał przestrzeń Pink Floyd czy jazzu, ale nie ogarniał Slayera. Stop. Wyhamowałem. :).
Dawno nie było o książkach, ktoś wspomnił „Madame” , chętnie sobie przypomnę, bo była super. Ja chciałbym polecić kilku autorów z branży powieści kryminalnej. I to nie będące na topie byle co w wydaniu Mroza czy Bondy.
Najpierw kryminał retro: oczywiście M. Krajewski i M. Wroński, ale pojawiają się nowe nazwiska: Beśka, Dudziński, Skorupski, Jaszczuk.
Powieść kryminalna współczesna: Gacek, Guzowska, Ostaszewski, Pruska, Larek, Kańtoch, Ćwirlej, Koźmińscy, Czubaj, Konatkowski.
Brakuje Chmielarza czy Małeckiego? Trochę wydają mi się przereklamowani, dzięki dużym wydawnictwom i sporej reklamie.
I love the smell of bimber in the morning.
online
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4904
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 844 razy
Re: Coś dla ducha- książka, muzyka, film

Post autor: rozrywek »

Skirze drogi. Na liście masz Gacka a nie masz Rozrywka w najnowszym wydaniu powieści Destrukcja czasowoprzestrzenna.
To żart.
Masz rację, Ta ostatnia Niedziela na dobrym sprzęcie z cd zabrzmi jak Slayer w wersji midi karaoke.
Tu musi być to coś, te charakterystyczne mono, potrzaski, inaczej to ujmę:
Niedoskonałości nadają niepowtarzalne brzmienie, i każdy rodzaj a i charakter muzyczny musi mieć oprawę.
Bacha to tylko w kościele, dobrej klasyki lat dawnych tylko z gramofonu, a Slayera prosto z wzmacniacza.

Jeszcze inaczej to ujmę:
Jedzie do mnie Ibanez, właśnie do ostrzejszych dźwięków i doznań, a mam Fendera, do miękkich, fajnych delikatnych doznań słuchowych. Z sprzętem jest podobnie.

Ps Mam kolegę czubka, szalonego na punkcie Sony. Firma ok.... tylko że on w tym ma jeszcze baterie Sony, taki Sono-fil.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............

rastro
2500
Posty: 2557
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 297 razy
Re: Coś dla ducha- książka, muzyka, film

Post autor: rastro »

rozrywek pisze: Niedoskonałości nadają niepowtarzalne brzmienie, i każdy rodzaj a i charakter muzyczny musi mieć oprawę.
I tu @rozrywek spuentował dowcip:
- Czym się różni meloman od audiofila?
- Meloman słucha muzyki audiofil szumów...

Ale wracając do tematu... mi się nieźle czytało serią Lee Childa - czytadło kryminał/sensacja w sam raz do pociągu.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 16 lis 2020, 08:50 przez rastro, łącznie zmieniany 1 raz.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
Awatar użytkownika

JanOkowita
2500
Posty: 2680
Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: PL
Podziękował: 307 razy
Otrzymał podziękowanie: 432 razy
Kontakt:
Re: Coś dla ducha- książka, muzyka, film

Post autor: JanOkowita »

@rastro - hehe, taka prawda. Zboczenie audiofilskie zaczyna się w momencie, gdy kupując CD lub winyl najpierw patrzysz, która wytwórnia go wydała. Ja na przykład nie oprę się zakupowi gdy widzę, że muzyka została nagrana w Stockfish Records.
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
Awatar użytkownika

Skir
1500
Posty: 1548
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 353 razy
Re: Coś dla ducha- książka, muzyka, film

Post autor: Skir »

co do zboczeń audiofilskich: czytałem na forum, że ktoś ciągnął do sprzętu odrębną linię od trafo, żeby nie narażać się na skoki napięcia :). Chociaż, jak znajomi widzą, że moje KEFy stoją na specjalnych stalowych "kolcach" na granitowych podstawach, to też mogą mi się dziwnie przyglądać :)).
@rasto: muszę sięgnąć po Childa. Czytałem jego napisaną wspólnie z Prestonem książkę (Karmazynowy brzeg) i się zniechęciłem. Ale może to przez Prestona.
Z zagranicznych: M. Pearl "Klub Dantego" i pozostałe. M. Gregorio "Krytyka zbrodniczego rozumu". No i zakręcone książki Arturo Perez-Reverte. To wszystko powieści kryminalne wykraczające po za schemat morderstwo-wykrycie. Raczej powieści, gdzie morderstwo jest jednym z elementów. W tych kategoriach można nawet w powieść kryminalną wpisać "Imię róży" U. Eco.
I love the smell of bimber in the morning.

rastro
2500
Posty: 2557
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 297 razy
Re: Coś dla ducha- książka, muzyka, film

Post autor: rastro »

@Skir - obawiam się że to nie jest ten sam Child
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4884908 ... nowy-brzeg

https://lubimyczytac.pl/autor/14029/lincoln-child
https://lubimyczytac.pl/autor/15911/lee-child

Ach.. oczywiście dla fanów fantastyki i trochę takiego karykaturalnego podejścia polecam Terrego Pratchetta. Dodatkowo wyznawcy teorii płaskiej ziemi powinni być usatysfakcjonowani ;).
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 16 lis 2020, 14:11 przez rastro, łącznie zmieniany 1 raz.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
Awatar użytkownika

JanOkowita
2500
Posty: 2680
Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: PL
Podziękował: 307 razy
Otrzymał podziękowanie: 432 razy
Kontakt:
Re: Coś dla ducha- książka, muzyka, film

Post autor: JanOkowita »

Skir pisze:co do zboczeń audiofilskich: czytałem na forum, że ktoś ciągnął do sprzętu odrębną linię od trafo, żeby nie narażać się na skoki napięcia :). Chociaż, jak znajomi widzą, że moje KEFy stoją na specjalnych stalowych "kolcach" na granitowych podstawach, to też mogą mi się dziwnie przyglądać :))..
Gdy kilka lat temu zmieniałem sprzęt audio udałem się do salonu na odsłuch wybranej konfiguracji wzmacniacz+CD+kolumny. Zabrałem ze sobą ulubioną płytę, siedzę, słucham, słucham.... i stwierdzam, że dźwięk talerzy od perkusji jest nie taki jakiego oczekuję (przedtem miałem wzmacniacz lampowy dobrej klasy, więc uszy się nauczyły). Pan z obsługi wysłuchał grzecznie moich uwag i stwierdził, że zmieni kable do kolumn. I po chwili już było wszystko jak trzeba :punk:
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
Awatar użytkownika

Skir
1500
Posty: 1548
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 353 razy
Re: Coś dla ducha- książka, muzyka, film

Post autor: Skir »

@rasto: to wreszcie ktoś mnie oświecił :) a ja się dziwiłem, co widzą w tym Childzie, jak ten "Karmazynowy brzeg" takie g--wno :).
@JanOkowita: kable dużo znaczą. ale też czasami wspaniałe kolumny nie współgrają ze wspaniałymi wzmacniaczami - muszą współgrać, żeby osiągnąć megadzwięk. Zresztą trzeba dobrać pod siebie i własne upodobania, oczywiście co by nie grzebać z niepotrzebnymi wynalazkami typu :korektor" :). Kiedyś byłem już blisko wzmaka lapowego, ale potem znowu coś wypadło.
Jedyne co ma sens w przypadku odtwarzaczy cd vs gramofon, to płyty SACD. Pamiętam jakoś tanio udało mi się kupić Dark Side of the Moon w wersji SACD. Opcja CD to normalna płyta, ale po przełączeniu na SACD są dodatkowe (no hmmm trochę audiofilskie) efekty. "Time" powala. I mi płytkę wcięło po jakiejś imprezie, pewnie komuś pożyczyłem. Teraz taka płytka, nawet 450 zeta :(. W wersji SACD mam też Stinga "Secred love".
I love the smell of bimber in the morning.
Awatar użytkownika

JanOkowita
2500
Posty: 2680
Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: PL
Podziękował: 307 razy
Otrzymał podziękowanie: 432 razy
Kontakt:
Re: Coś dla ducha- książka, muzyka, film

Post autor: JanOkowita »

Korektor dla audiofila to zbrodnia na muzyce. W odtwarzaniu chodzi o to, aby wszystko zabrzmiało jak najwierniej zgodnie z intencjami twórców. Wzmacniacze lampowe są fajne, tworzą klimat i słuchanie Pink Floyd przy wpatrywaniu się w żarzące się lampy jest dodatkowym przeżyciem.
Niestety - lampy się zużywają, co mniej więcej 200-250 godzin słuchania trzeba je wymieniać. No i jeszcze jedno, po to aby zacząć słuchać trzeba włączyć wzmacniacz przynajmniej 10 minut wcześniej.

A jeśli chodzi o SACD to warto kupić do testowania:
https://m.sklep.rms.pl/stockfisch-recor ... -hybrydowa
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 16 lis 2020, 20:41 przez JanOkowita, łącznie zmieniany 1 raz.
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
Awatar użytkownika

Skir
1500
Posty: 1548
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 353 razy
Re: Coś dla ducha- książka, muzyka, film

Post autor: Skir »

@JanOkowita. Ba, korektor to czysta herezja :). Przycisk "direct" odcinający wszelkie ingerencje i "pure audio" w cd`eku. Co ciekawe: w linku, który podałeś, w opisie płyty testowej znalazłem takie zdanie:
"Płyta hybrydowa zawiera warstwę SACD (ang. Super Audio Compact Disc) stereo nagraną w formacie DSD (sygnał cyfrowy możliwie najdokładniej odzwierciedla analogowy oryginał)." (podkreślenie moje). Czyli zdecydowanie i oficjalnie poziom wyższy niż CD (dużo) ale tylko zbliżony do analogu.
Moje dzieciaki (hmm dawno już nie nastoletnie) wiedzą, co kupować na urodziny czy gwiazdkę :).
I love the smell of bimber in the morning.

rastro
2500
Posty: 2557
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 297 razy
Re: Coś dla ducha- książka, muzyka, film

Post autor: rastro »

Generalnie cyfrowy zapis ze swojej natury musi prowadzić do kwantyzacji przebiegu... ale błagam przy 16bit i 44kHz nikt nie jest w sanie zauważyć że jest tam jakakolwiek kwantyzacja ;)
A już szczególnie dziadki po 40 co słyszą maks 15kHz może 16 ale na maksa głośno i bez żadnego tła ;).

Cóż w sumie coś na ten temat wiem... był taki czas co mnie wkurzał kineskopowy TV późnym wieczorem... był taki czas co mnie wnerwiały dogorywające świetlówki... ale ten czas już minął bezpowrotnie... Nawet dzieciak ostatnio na smartfonie ściągnął taką aplikację odstraszacz... jakie było jego zdziwienie że tylko jemu ten dźwięk mózg wypala ;). Cóż coś tam słyszałem jak telefon był odpowiednio blisko ucha. Niektóre sklepy, które wolą nie mieć młodzieży w środku potrafią puszczać takie coś z razem z ciepłą muzyczką zachęcającą do wejścia... raczej nie w Polsce ale się to stosuje.
Ostatnio zmieniony wtorek, 17 lis 2020, 08:53 przez rastro, łącznie zmieniany 1 raz.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett

rastro
2500
Posty: 2557
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 297 razy
Re: Coś dla ducha- książka, muzyka, film

Post autor: rastro »

Odnośnie książek to jak obserwuje to co się dzieje wokół... to lekturą obowiązkową powinien być "Rok 1984" Georga Orwella. Koniecznie dwa trzy razy tak żeby zaczęło kiełkować ziarno zrozumienia o czym tak właściwie jest ta książka. Można też zacząć od "Folwarku zwierzęcego: tegoż samego autora... jest łatwiejsza do strawienia ;).
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
Awatar użytkownika

Skir
1500
Posty: 1548
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 353 razy
Re: Coś dla ducha- książka, muzyka, film

Post autor: Skir »

@rastro: "Folwark" jest odpowiedzią rozczarowanego radzieckim socjalizmem Orwella. Jako że rządzący obecnie czerpią wzorce propagandy lat komunizmu, analogie nasuwają się same. "Rok 1984" pisał w 1948 (odwrócenie dwóch ostatnich cyfr) wiedząc już dokładnie, czym jest świat według lewackich ideologów. Tak totalitarnie może być jedynie, kiedy rozpocznie się walka z pojęciem rodziny, uczuć, miłości i indywidualności. Jeżeli chodzi o wizjonerów, choć to już nie beletrystycznie, polecam "Trzecią falę" A.Tofflera. Czytałem na początku lat 90-tych i wydawała mi się cholernie ciekawa, ale prawie s-f. Dziś wspominam i stwierdzam, że spełniło się prawie wszystko.
I love the smell of bimber in the morning.
Awatar użytkownika

Skir
1500
Posty: 1548
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 353 razy
Re: Coś dla ducha- książka, muzyka, film

Post autor: Skir »

rastro pisze:Generalnie cyfrowy zapis ze swojej natury musi prowadzić do kwantyzacji przebiegu... ale błagam przy 16bit i 44kHz nikt nie jest w sanie zauważyć że jest tam jakakolwiek kwantyzacja ;)
A już szczególnie dziadki po 40 co słyszą maks 15kHz może 16 ale na maksa głośno i bez żadnego tła ;).
Po pierwsze: porównywałeś dźwięk z analogu i cd? Serio: usłyszysz różnicę. Proponuję najpierw CD. "ale super dźwięk! Ło!". Potem analog, najlepiej ten sam utwór. "Jaka przestrzeń! Jakby muzyk stał koło mnie. Ale to przedtem było PŁASKIE".
Pomijam zapisy typu mp3 (ewentualnie ape lub flac), chodzi o porównanie z płytą oryginalną. Wystarczy tani sprzęt w granicach 10 tyś.
A dwa: "dziadki po 40"? qrna, taki gówniarz nie jestem :))). A chciałoby się :).
I love the smell of bimber in the morning.
Awatar użytkownika

JanOkowita
2500
Posty: 2680
Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: PL
Podziękował: 307 razy
Otrzymał podziękowanie: 432 razy
Kontakt:
Re: Coś dla ducha- książka, muzyka, film

Post autor: JanOkowita »

@rastro - rozśmieszyłeś mnie tymi głuchymi dziadkami po 40-tce. Ja mam 56 lat i gdy posadzę 30 latków w moim salonie odsłuchowym audio to często muszę im opisywać jak poszukać dźwięków, bo inaczej bez wskazania w ogóle nie słyszą. Nie zawsze jest tak, że wraz z upływem życia traci się słuch - ja wręcz mam wrażenie, że teraz słyszę o wiele lepiej niż 30 lat temu. Poza tym jest jeszcze zdolność do rozróżniania różnic tonalnych. Gdy byłem w szkole podstawowej - średniej i przychodził do domu stroiciel do pianina to musiał poprawiać aż do bólu. Rozróżniam 1/16 tonu i żyje się z tym trudno - bo wówczas słuchając piosenkarzy często słyszy się jak fałszują i stwarza to dyskomfort. To trochę tak jak w naszym hobby - jeden nie wyczuje przedgonów i pogonów, a drugiemu śmierdzą zanim weźmie trunek do ust.
Jak masz ochotę na przygodę z audio to zacznij kompletować sprzęt i nośniki - zacznij od budżetu 10 tys zł (jak radzi Skir). Do tego dobre wygłuszenie w pokoju i zaczniesz "smakować" muzykę. I przestań rozśmieszać tym, że nie słyszy się różnicy pomiędzy 15 a 16 kHz. Może nie słyszą ci ludzie, który na wepchniętych do uszu słuchawkach skatowali sobie odbiór dźwięków słuchając odtwarzacza w smartfonie. A jeśli już tak ktoś robi to przynajmniej warto kupić mały wzmacniacz słuchawkowy właśnie do tego typu urządzeń - np. https://m.sklep.rms.pl/topping-nx1s-nx- ... -przenosny
Poczujesz różnicę na początek przygody.
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)

rastro
2500
Posty: 2557
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 297 razy
Re: Coś dla ducha- książka, muzyka, film

Post autor: rastro »

Skir pisze:
rastro pisze:Generalnie cyfrowy zapis ze swojej natury musi prowadzić do kwantyzacji przebiegu... ale błagam przy 16bit i 44kHz nikt nie jest w sanie zauważyć że jest tam jakakolwiek kwantyzacja ;)
A już szczególnie dziadki po 40 co słyszą maks 15kHz może 16 ale na maksa głośno i bez żadnego tła ;).
Po pierwsze: porównywałeś dźwięk z analogu i cd? Serio: usłyszysz różnicę.
Ale ja wiem że usłyszę różnicę... bo co innego CD co innego taśma a jeszcze co innego winyl... każda z tych metod zapisu do odtworzenia wymaga całkowicie innego toru - inny będzie tor od głowicy magnetycznej w odtwarzaczu taśmowym (czy to kasety czy szpule), winyle wymagają przedwzmacniacza z korekcją RIAA... do tego różne typy wkładek... różne szlify igły itd. Nagranie z CD będzie zdecydowanie najbardziej analityczne... ale na samo nagranie duży wpływ mastering i to samo wydawnictwo może brzmieć genialnie w analogu a słabo w technice cyfrowej... Usłyszę różnicę na różnych zestawach wzmacniacz-kolumny... ale za chiny nie usłyszę nic z zakresu 20-15kHz niezależnie czy jet to wplecione w muzykę na jakimkolwiek nośniku czy leci prosto z generatora czy nośnika testowego ;) nie i już.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
online
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4904
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 844 razy
Re: Coś dla ducha- książka, muzyka, film

Post autor: rozrywek »

Rastro, dziadki po 40ce, normalnieś pocisnął.
Nie obrażam się choć mam 47. :)
Z tymi khz to masz rację. Słyszalność się zmienia z wiekiem, spada ale zarazem wzrasta, podam przykłady;
Dziecko, niemowlę słyszy więcej ......ale mniej.

18-to latek ma słuch lepszy i słyszy faktycznie innej częstotliwości dźwięki, my dziadki mniej.

Nawet dzieciaki mają specjalne dzwonki w telefonach, niesłyszalne dla nauczyciela. Bo dziadek.
To fakt, ale rozwinę dlaczego słyszymy mniej ale więcej:
Bo mamy skalę porównawczą, niemowlę słyszy ale nie rozpoznaje dźwięku wokół siebie, słyszy coś a ty czy ja (dziadek) usłyszy skowronka.
A jak pochlejemy 3 dni to nad ranem słyszymy wszystko tak że żadne głośniki sprzęt i wzmacniacze nie oddadzą tego spadającego liścia. z dywanu na podłogę. :D
Bo mamy zdolność rozróżniania dżwięku, posiadając skalę porównawczą.
Małolat wyczuje pod drzwiami że jebie jedzeniem, a ty ja czy ktoś inny że gotuje się bigos, były smażone racuchy, piecze się sernik, i że sąsiad pali liście orzecha, a młody.. że coś się gdzieś pali.
Tak samo jest z muzyką, książką, filmem.
Dla małolata będzie fajny gangsterski film, dla ciebie szmira, bo ty Ojca Chrzestnego oglądałeś.
Tak samo książka, dobre tytuły, dobrzy pisarze nie są nam obcy.

My mamy skalę porównawczą z racji doświadczenia.
Z naszego hobby...coś co było kiedyś dla nas rewelacją, teraz jako pogon byśmy potraktowali.

Wystarczy wywodu.
Polecam John Grisham - Uliczny Adwokat.
coś z dobrem na końcu.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

Skir
1500
Posty: 1548
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 353 razy
Re: Coś dla ducha- książka, muzyka, film

Post autor: Skir »

Jako, że s-f i fantasty to nie moja bajka, no może za wyjątkiem Tolkiena, Zajdla czy braci Strugackich nie sięgam po autorów tego kierunku. Ale zaciekawiła mnie seria Pilipiuka o Jasiu Wędrowyczu. Jestem na etapie zdobywania serii, ale może ktoś już zetknął się z tym?

Obrazek

https://lubimyczytac.pl/cykl/15796/oblicza-wedrowycza
I love the smell of bimber in the morning.

patrzal
250
Posty: 280
Rejestracja: środa, 25 gru 2019, 21:38
Krótko o sobie: Γνῶθι σεαυτόν
Podziękował: 40 razy
Otrzymał podziękowanie: 48 razy
Re: Coś dla ducha- książka, muzyka, film

Post autor: patrzal »

*Jakubie Wędrowyczu, za Jasia to dostałbyś od niego łańcuchem w zęby ;) tak jak pisałem na czacie - mało ambitna literatura, ale przynajmniej lekkie i przyjemne (w każdym razie dla mnie) czytadło.
Awatar użytkownika

Furtillo
100
Posty: 112
Rejestracja: środa, 4 lis 2020, 15:36
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: Forum alkohole-domowe
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Coś dla ducha- książka, muzyka, film

Post autor: Furtillo »

Aktualnie czytam biografie "Bruce Lee. Życie" Autorstwa Matthew Polly.
Jeżeli ktoś lubi biografie to myślę że mu się spodoba, książka gruba ponad 600 stron (w tym 100 stron przypisów), co mnie zadziwiło jest bardzo lekka. :read:

:arrow: "Pierwsza wiarygodna biografia gwiazdy Wejścia smoka. Oparta na ponad setce rozmów, ilustrowana nieznanymi fotografiami i rozwiązująca zagadkę tajemniczej śmierci."
Pozdrawiam :piwo:

Temat własny: :czytaj:
Treść ukryta:
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7298
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Coś dla ducha- książka, muzyka, film

Post autor: radius »

Dla wszystkich Ślązaków. I nie tylko...

https://www.youtube.com/watch?v=pfT7RMf ... e=youtu.be
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

JanOkowita
2500
Posty: 2680
Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: PL
Podziękował: 307 razy
Otrzymał podziękowanie: 432 razy
Kontakt:
Re: Coś dla ducha- książka, muzyka, film

Post autor: JanOkowita »

Dzisiaj w deszczowe popołudnie na talerzu gramofonu wylądowała płyta Extra Ball z 1979 roku, zakupiona w ramach abonamentu w klubie Biały Kruk Czarnego Krążka dla członków klubu PSJ. W skrócie - za rocznie opłacaną składkę klubową otrzymywało się co kwartał płytę winylową wydaną przez PSJ i dystrybuowaną wyłącznie dla członków Klubu. Przez kilka lat uzbierało mi się ich trochę, a dzisiaj z sentymentem wracam do tamtych dźwięków z czasów młodzieńczych.
Więcej o tej inicjatywie można przeczytać pod tym linkiem:
https://poleczkazplytami.blogspot.com/2 ... razka.html
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
Awatar użytkownika

JanOkowita
2500
Posty: 2680
Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: PL
Podziękował: 307 razy
Otrzymał podziękowanie: 432 razy
Kontakt:
Re: Coś dla ducha- książka, muzyka, film

Post autor: JanOkowita »

To uczucie, gdy na talerz gramofonu kładziesz płytę sprzed 35 lat, a muzyka brzmi tak że dzisiaj żaden wykonawca nie powstydził by się tego. A raczej niewielu może jej dorównać. Ewa Bem jest klasą sama w sobie. Ech, miło powspominać...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
Awatar użytkownika

Skir
1500
Posty: 1548
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 353 razy
Re: Coś dla ducha- książka, muzyka, film

Post autor: Skir »

dla tych co szukają rozrywki, ale z pewnym przesłaniem i miejscem na zastanowienie:
dom-pod-czerwonym-debem-1.jpg
powieść kryminalna z tłem lat 30, jakże aktualna dziś.
https://www.empik.com/dom-pod-czerwonym ... ,ksiazka-p
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
I love the smell of bimber in the morning.
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2875
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 549 razy
Re: Coś dla ducha- książka, muzyka, film

Post autor: Góral bagienny »

@Skir Mam tylko brak czasu na czytanie :(
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D
Awatar użytkownika

Skir
1500
Posty: 1548
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 353 razy
Re: Coś dla ducha- książka, muzyka, film

Post autor: Skir »

Pochmurno, to i klimatycznie na Riverside. Ich ostatni album -rewelacja. Co ciekawe to dwupłytowy album z zapisanymi stronami A, B i C. Strona D jest pusta! Szacun za to, że nie upchnęli tam utworów III kategorii, zapchajdziury takie. Polski progresiv nadal mocny :).
20210425_134312.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony niedziela, 25 kwie 2021, 13:49 przez Skir, łącznie zmieniany 1 raz.
I love the smell of bimber in the morning.
Awatar użytkownika

Skir
1500
Posty: 1548
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 353 razy
Re: Coś dla ducha- książka, muzyka, film

Post autor: Skir »

9788365780232.jpg
Gregory David Roberts, Shantaram
Przede mną drugi tom.... Ale gruby jak cholera, a jak wezmę, to muszę skończyć. Na razie polecam cz I . Fragment opisu z wydawnictwa:"Literatura faktu to bardzo wymagająca forma literacka z którą nie wszyscy pisarze potrafią się zmierzyć. Nie jest jednak powiedziane, że trzeba być doświadczonym autorem, aby zdecydować się na taką formę książki. Gregory David Roberts postanowił wydać “Shantaram” będąc jeszcze w więzieniu, gdzie zaczął potajemnie spisywać pierwsze rozdziały. Duża część historii to fakty wprost z jego życia, które były inspiracją dla fabuły. Jak sam przyznaje, niektóre opisane zdarzenia zostały odwzorowane z dbałością o najdrobniejsze szczegóły, inne zaś stanowią jedynie inspirację do opisania konkretnych akcji."
Polecam jak jasna cholera! :).
@rozrywek - to ci się spodoba.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
I love the smell of bimber in the morning.
Awatar użytkownika

MASaKrA_Domingo
1000
Posty: 1047
Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 47 razy
Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Coś dla ducha- książka, muzyka, film

Post autor: MASaKrA_Domingo »

Czytam obecnie tę książkę:
https://allegro.pl/oferta/samogon-histo ... 9945279455
Polecam - naprawdę przyjemnie się czyta. Wiedzy technicznej tutaj brak, ale wiele ciekawostek.
Czy wiecie np, że Rosjanie z 1200l zacieru, na który składało się 340kg ziarna i słodu, uzyskiwali zaledwie 15l 70% spirytusu, który po dodatkowym oczyszczeniu "zamieniał się" na 20-22l doskonałej wódki?
Wydajność na poziomie 2%.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!
Awatar użytkownika

Skir
1500
Posty: 1548
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 353 razy
Re: Coś dla ducha- książka, muzyka, film

Post autor: Skir »

Czytałem. Mam ją. Sporo ciekawostek, szkoda że ograniczonych tylko do Rosji. Co do wydania: tu ciekawostka. Brak autorow! Praca zbiorowa bez podania choćby jednego nazwiska. No i oczywiście brak prawdziwego, rosyjskiego autora, którego brutalnie przetłumaczono dodając dla niepoznaki naiwne fragmenty dotyczące teorii bimbrownictwa. Ale jako zbiór ciekawostek z Rosji: warto.
I love the smell of bimber in the morning.
Awatar użytkownika

JanOkowita
2500
Posty: 2680
Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: PL
Podziękował: 307 razy
Otrzymał podziękowanie: 432 razy
Kontakt:
Re: Coś dla ducha- książka, muzyka, film

Post autor: JanOkowita »

Jest taka muzyka, która zostawia trwały ślad na całym życiu. W moim przypadku tym przeżyciem był pierwszy bluesowy koncert na żywo. Rok 1978, mam 14 lat i w Miejskim Domu Kultury w małym miasteczku idę na koncert Kasy Chorych. Potem chodziłem w szoku przez kilka tygodni, gdyż pierwszy raz usłyszałem na żywo brzmienie z rasowych wzmacniaczy Marshall, Fender. Przedtem na scenie były tylko NRD-owskie Eltrony, a tu szok...
Dzisiaj wspomnienia ożyły dzięki magicznemu krążkowi.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
online
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4904
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 844 razy
Re: Coś dla ducha- książka, muzyka, film

Post autor: rozrywek »

Skir pisze:9788365780232.jpg

Gregory David Roberts, Shantaram
Przede mną drugi tom.... Ale gruby jak cholera, a jak wezmę, to muszę skończyć. Na razie polecam cz I . Fragment opisu z wydawnictwa:"Literatura faktu to bardzo wymagająca forma literacka z którą nie wszyscy pisarze potrafią się zmierzyć. Nie jest jednak powiedziane, że trzeba być doświadczonym autorem, aby zdecydować się na taką formę książki. Gregory David Roberts postanowił wydać “Shantaram” będąc jeszcze w więzieniu, gdzie zaczął potajemnie spisywać pierwsze rozdziały. Duża część historii to fakty wprost z jego życia, które były inspiracją dla fabuły. Jak sam przyznaje, niektóre opisane zdarzenia zostały odwzorowane z dbałością o najdrobniejsze szczegóły, inne zaś stanowią jedynie inspirację do opisania konkretnych akcji."
Polecam jak jasna cholera! :).
@rozrywek - to ci się spodoba.

I się wzieło i spodobało.
A co. A prawdziwość.
Chaotyczność. Niepoukładaność.
Normalność.
Wszelakie prawdy zawarte.
Poezja. Tragika. Ból. Cierpienie.

Najbardziej....to prawdziwość.

I co jeszcze spontaniczność.

Spontaniczność wyraża prawdę.
Zawsze wyraża prawdę.
Jestem podobny.
Autor tego zrobił to co ja.
Poprawił zapewne kropki i przecinki....i nie zmienił ani słowa.

A wpierdol?
Czym jest tzw wpierdziel?
Niczym.
W porównaniu to co przeszliśmy?
Niczym.
Aleja Szucha. Tam się działo.
Mnie też chcieli złamać. Nie dałem się.
Ale przy tym co ja dostałem to jak wpadnięcie w pokrzywy.

Czytam na tyle ile mogę.
Prawdziwość...powala.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

JanOkowita
2500
Posty: 2680
Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: PL
Podziękował: 307 razy
Otrzymał podziękowanie: 432 razy
Kontakt:
Re: Coś dla ducha- książka, muzyka, film

Post autor: JanOkowita »

Mam sentyment do muzyki odtwarzanej ze źródeł analogowych. Więc dzisiaj w kieszeni magnetofonu wylądowała kaseta Gary Moore.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
Awatar użytkownika

JanOkowita
2500
Posty: 2680
Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: PL
Podziękował: 307 razy
Otrzymał podziękowanie: 432 razy
Kontakt:
Re: Coś dla ducha- książka, muzyka, film

Post autor: JanOkowita »

Jak brzmi Roxanne zespołu The Police? Wiadomo. Ale jak brzmi z taśmy szpulowej? Duuużo lepiej!
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
Awatar użytkownika

Skir
1500
Posty: 1548
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 353 razy
Re: Coś dla ducha- książka, muzyka, film

Post autor: Skir »

wow, to Philips, a nie ZK-140.
A pamiętasz najlepsze polskie szpulowce? Aria, Dama Pik i Koncert? Chyba dobrze napisałem.... Kosztowały wtedy majątek.
Sprawdziłem na allegro. Dwie pierwsze chodzą po ok. 500 zł, ale Koncert (30-letni) jest po prawie 9 tyś.
https://allegro.pl/oferta/unitra-diora- ... 0673852006
Szpulowce wracają?
I love the smell of bimber in the morning.
Awatar użytkownika

JanOkowita
2500
Posty: 2680
Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: PL
Podziękował: 307 razy
Otrzymał podziękowanie: 432 razy
Kontakt:
Re: Coś dla ducha- książka, muzyka, film

Post autor: JanOkowita »

Miałem ZK-140T Unitra - który zresztą był na licencji Grundiga. Potem przesiadka na Unitra Zrk M2405s - to już był kosmos. Przez kilkanaście lat nagrywałem wszystkie audycje Kaczkowskiego Mini-Max i wszystkie Chojnackiego Bielszy Odcień Bluesa. Miałem ponad 300 taśm szpulowych w dobrej jakości stereo. Przypomnę, że wówczas muzyka w audycjach radiowych w Trójce była prezentowana w całości, tak że można było nagrać kompletne albumy.
Potem wyjechałem z domu rodzinnego na studia i dalej w świat. Po trzydziestu kilku latach zapragnąłem mieć te wszystkie taśmy i magnetofon, ale okazało się że mój ojciec wszystko wyrzucił na śmieci...
Wówczas aby zachować ciągłość dziedzictwa dla przyszłych pokoleń 10 lat temu dokupiłem do mojej kolekcji sprzętu RTV magnetofon, który powyżej widać. Kupiony od starego serwisu RTV, właściciel zakupił 3 takie sztuki w likwidowanej w NRD szkole podstawowej. Sprzęt był używany w tej szkole zaledwie przez kilka godzin łącznie.
Zbieram te perełki dla wnuków - aby nie dać się ogłupić cyfrową rzeczywistością do końca.
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Fun Forum”