Codzienna Fascynacja Muzyczna
-
- Posty: 249
- Rejestracja: piątek, 6 cze 2014, 19:43
- Krótko o sobie: Dobrze zjeść...łazić po plaży...wlezć na wydmy i sobie tam leżeć, coś tam poczytać...
- Ulubiony Alkohol: Toruńska chrzanówka (wycofali z produkcji), własna - jałowcówka, kminkówka, pigwówka.
- Lokalizacja: okolice Gdańska
- Podziękował: 28 razy
- Otrzymał podziękowanie: 27 razy
Phil Collins również nie z mojej bajki. Kiedy o nim myślę to wydaje mi się że
Phil Collins to najlepiej ubrany facet wśród muzyków robiący najnudniejszą muzykę na świecie. Na jego koncertach niektórzy ludzie, którym udało się przemycić broń - strzelają sobie w głowę.
Jak zrobi nudną muzykę to naprawdę ma się wszystkiego dość gdy się tego słucha. Jak zrobi dobry kawałek to można go słuchać latami. Świetny kompozytor. Ten numer In The Air Tonight skomponował bodajże po swym rozwodzie w latach osiemdziesiątych.
Również w latach osiemdziesiątych drukowano na papierze jakości papieru toaletowego taki dodatek do Sztandaru Młodych bodajże,który nazywał się NonStop chyba...
Zdaje się,że tam chyba kiedyś zamieszczono zabawne porównanie. Było zdjęcie Phila Collinsa w jego domowym studiu oraz znanego polskiego zespołu,nie pamiętam już jakiego. Nie wiem na ile dokładnie autor artykułu to policzył ale wyszło mu ,że Collins za kasę ze sprzedaży jednego swego albumu może sobie urządzić 100 x takie studio. Polski zespół zaś na początku lat osiemdziesiątych mógł sobie kupić za kasę z jednego sprzedanego albumu 100 sztuk kompletów strun do gitary...
Takie tam mi się przypominają ciekawostki ze starych polskich gazet muzycznych...
Za cholerę nie mogę ogarnąć wklejania tych filmów tutaj...zobaczymy czy teraz się uda... Jak ktoś lubi kino z lat osiemdziesiątych to można sobie film Against All Odds spokojnie obejrzeć...
Proponuję również jeśli ktoś nie widział- film Phil Oszust Collins. Oglądam go sobie raz na pięć lat...niezły cyrk ten film...
Phil Collins to najlepiej ubrany facet wśród muzyków robiący najnudniejszą muzykę na świecie. Na jego koncertach niektórzy ludzie, którym udało się przemycić broń - strzelają sobie w głowę.
Jak zrobi nudną muzykę to naprawdę ma się wszystkiego dość gdy się tego słucha. Jak zrobi dobry kawałek to można go słuchać latami. Świetny kompozytor. Ten numer In The Air Tonight skomponował bodajże po swym rozwodzie w latach osiemdziesiątych.
Również w latach osiemdziesiątych drukowano na papierze jakości papieru toaletowego taki dodatek do Sztandaru Młodych bodajże,który nazywał się NonStop chyba...
Zdaje się,że tam chyba kiedyś zamieszczono zabawne porównanie. Było zdjęcie Phila Collinsa w jego domowym studiu oraz znanego polskiego zespołu,nie pamiętam już jakiego. Nie wiem na ile dokładnie autor artykułu to policzył ale wyszło mu ,że Collins za kasę ze sprzedaży jednego swego albumu może sobie urządzić 100 x takie studio. Polski zespół zaś na początku lat osiemdziesiątych mógł sobie kupić za kasę z jednego sprzedanego albumu 100 sztuk kompletów strun do gitary...
Takie tam mi się przypominają ciekawostki ze starych polskich gazet muzycznych...
Za cholerę nie mogę ogarnąć wklejania tych filmów tutaj...zobaczymy czy teraz się uda... Jak ktoś lubi kino z lat osiemdziesiątych to można sobie film Against All Odds spokojnie obejrzeć...
Proponuję również jeśli ktoś nie widział- film Phil Oszust Collins. Oglądam go sobie raz na pięć lat...niezły cyrk ten film...
-
Autor tematu - Posty: 1551
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 210 razy
- Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna
Powaliła mnie jakaś nowa odmiana grypy. A może po raz kolejny C19? Nie ważne. Ale więcej czasu jest żeby posłuchać w domu na odpowiednich kolumnach, niż w pracy z kompa. No i analogów.
No i sięgnęło mi się do starych płyt. Padło na ... Blondie. Zaskoczenie? Uwielbiam! Ale wiadomo, korzenie muzyczne zawsze się czuje. A oni grali w CBGB
No i sięgnęło mi się do starych płyt. Padło na ... Blondie. Zaskoczenie? Uwielbiam! Ale wiadomo, korzenie muzyczne zawsze się czuje. A oni grali w CBGB
Ostatnio zmieniony środa, 14 gru 2022, 19:21 przez Skir, łącznie zmieniany 1 raz.
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 2738
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
-
- Posty: 1541
- Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
- Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
- Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 135 razy
- Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna
Ja też, nawet wybrałem się 07 grudnia specjalnie na ich koncert do Łodzi. Było genialnie, po prostu genialnie... i ten głos jak dzwon... cudo!!!JanOkowita pisze:Mam słabość do muzyki Simply Red.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna
Zapowiada się ciekawy album.
Sporo trash, nieco demoniczno- psychodeliczny, pozornie haotyczny, a jednak poukładany.
Sceptycznie podchodziłem do 3 ostatnich płyt, do tej podchodzę z pozytywem i dozą zaciekawienia.
Czas posłuchać, tejże wiekuistej światłości:
Sporo trash, nieco demoniczno- psychodeliczny, pozornie haotyczny, a jednak poukładany.
Sceptycznie podchodziłem do 3 ostatnich płyt, do tej podchodzę z pozytywem i dozą zaciekawienia.
Czas posłuchać, tejże wiekuistej światłości:
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 451
- Rejestracja: poniedziałek, 30 sie 2021, 15:09
- Krótko o sobie: Robię to, co sprawia mi radość, staram uczyć się na błędach i odpuszczać sprawy, na które nie mam wpływu, często się uśmiecham i śmieję do utraty tchu. Żyję.
- Ulubiony Alkohol: wszystko co owocowe
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 56 razy
- Otrzymał podziękowanie: 78 razy
-
- Posty: 451
- Rejestracja: poniedziałek, 30 sie 2021, 15:09
- Krótko o sobie: Robię to, co sprawia mi radość, staram uczyć się na błędach i odpuszczać sprawy, na które nie mam wpływu, często się uśmiecham i śmieję do utraty tchu. Żyję.
- Ulubiony Alkohol: wszystko co owocowe
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 56 razy
- Otrzymał podziękowanie: 78 razy
-
- Posty: 249
- Rejestracja: piątek, 6 cze 2014, 19:43
- Krótko o sobie: Dobrze zjeść...łazić po plaży...wlezć na wydmy i sobie tam leżeć, coś tam poczytać...
- Ulubiony Alkohol: Toruńska chrzanówka (wycofali z produkcji), własna - jałowcówka, kminkówka, pigwówka.
- Lokalizacja: okolice Gdańska
- Podziękował: 28 razy
- Otrzymał podziękowanie: 27 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna
kamilasta...(nie wiem zupełnie jak wpisać twój tekst w ramkę...sory...nie ogarniam) --- nie ma nic nadzwyczajnego w tym że tak dobrze pamiętamy te czasy i taką mamy orientację. Wtedy po prostu nic innego się nie wydarzało. To o czym piszemy to było jedyne co było w tamtych czasach i cieszyć pozostaje się z tego że niejednokrotmie było to zacne...to takie nasze dzieciństwo...
-
- Posty: 451
- Rejestracja: poniedziałek, 30 sie 2021, 15:09
- Krótko o sobie: Robię to, co sprawia mi radość, staram uczyć się na błędach i odpuszczać sprawy, na które nie mam wpływu, często się uśmiecham i śmieję do utraty tchu. Żyję.
- Ulubiony Alkohol: wszystko co owocowe
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 56 razy
- Otrzymał podziękowanie: 78 razy
-
- Posty: 1541
- Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
- Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
- Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 135 razy
- Otrzymał podziękowanie: 218 razy
-
- Posty: 2738
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna
Nie rozumiem. Dzingel bels wszędzie.
A ten utwór, świetnie dopracowany, zaaranżowany, chóralnie i melodycznie perfekcyjny, a zarazem bardzo łagodny.
Tak rzadko jest puszczany w radiu.
Zatem, wesołych świąt i czas na coś niezwykłego.
Niech magia trwa:
A ten utwór, świetnie dopracowany, zaaranżowany, chóralnie i melodycznie perfekcyjny, a zarazem bardzo łagodny.
Tak rzadko jest puszczany w radiu.
Zatem, wesołych świąt i czas na coś niezwykłego.
Niech magia trwa:
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
-
- Posty: 249
- Rejestracja: piątek, 6 cze 2014, 19:43
- Krótko o sobie: Dobrze zjeść...łazić po plaży...wlezć na wydmy i sobie tam leżeć, coś tam poczytać...
- Ulubiony Alkohol: Toruńska chrzanówka (wycofali z produkcji), własna - jałowcówka, kminkówka, pigwówka.
- Lokalizacja: okolice Gdańska
- Podziękował: 28 razy
- Otrzymał podziękowanie: 27 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna
Był Zaucha z Anawą z roku 73.....Pozostańmy wobec tego w tymże roku 73-cim i posłuchajmy co też nawyrabiał w Filharmonii Warszawskiej Urbaniak z Dudziakową, Karolakiem ,Makowiczem i Bartkowskim.
Rzecz dla osób mających 40 minut czasu. Słuchanie fragmentów tej płyty raczej nie ma sensu.
Uwaga 1. Będzie miejscami jazzowo-elektrycznie
Uwaga 2. Dudziakowa będzie się drzeć od czasu do czasu dość mocno.
Uwaga 3. Będzie miejscami MROK.
Jeśli więc ktoś z Sz.Państwa gustuje głównie w miłych, świątecznych utworach czy też innych przyjemnie słodkich i uroczych utworach to może lepiej tam nie wchodzić...? Sam nie wiem...
Choć w paru miejscach, zdaje mi się- będzie nieco nostalgicznie.
Skrzypce Urbaniaka będą tą tęsknotą...
Nie będzie to jednak tęsknota z tych spodziewanych, może oczekiwanych...
Będzie to czasem tęsknota do nieokreślonych do końca, niepokojących niewypowiedzianą tajemnicą- dziwnych przestrzenii.
Czasem zaś tęsknota za zagubionymi w szalonych sennych marzeniach dreszczami niepokoju, które całkiem prawie już zgasły w mrokach nocnej niepamięci.
Tęsknota za dreszczami niepokoju które całkiem już skarlałe , dogorywające, prawie już nie istniejące a tak bardzo pragnące swym ostatnim tchnieniem- ożyć na nowo.
Pragnące ożyć na nowo.
Na nowo stać się PRAWDZIWYM PRZERAŻENIEM.
Więc zapraszam na to dziwne, nieoczekiwane spotkanie...
Był Zaucha z Anawą z roku 73.....Pozostańmy wobec tego w tymże roku 73-cim i posłuchajmy co też nawyrabiał w Filharmonii Warszawskiej Urbaniak z Dudziakową, Karolakiem ,Makowiczem i Bartkowskim.
Rzecz dla osób mających 40 minut czasu. Słuchanie fragmentów tej płyty raczej nie ma sensu.
Uwaga 1. Będzie miejscami jazzowo-elektrycznie
Uwaga 2. Dudziakowa będzie się drzeć od czasu do czasu dość mocno.
Uwaga 3. Będzie miejscami MROK.
Jeśli więc ktoś z Sz.Państwa gustuje głównie w miłych, świątecznych utworach czy też innych przyjemnie słodkich i uroczych utworach to może lepiej tam nie wchodzić...? Sam nie wiem...
Choć w paru miejscach, zdaje mi się- będzie nieco nostalgicznie.
Skrzypce Urbaniaka będą tą tęsknotą...
Nie będzie to jednak tęsknota z tych spodziewanych, może oczekiwanych...
Będzie to czasem tęsknota do nieokreślonych do końca, niepokojących niewypowiedzianą tajemnicą- dziwnych przestrzenii.
Czasem zaś tęsknota za zagubionymi w szalonych sennych marzeniach dreszczami niepokoju, które całkiem prawie już zgasły w mrokach nocnej niepamięci.
Tęsknota za dreszczami niepokoju które całkiem już skarlałe , dogorywające, prawie już nie istniejące a tak bardzo pragnące swym ostatnim tchnieniem- ożyć na nowo.
Pragnące ożyć na nowo.
Na nowo stać się PRAWDZIWYM PRZERAŻENIEM.
Więc zapraszam na to dziwne, nieoczekiwane spotkanie...
-
Autor tematu - Posty: 1551
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 210 razy
- Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna
minęło ponad pół wieku, a ja nie znam lepszego gitarzysty. uwielbiam patrzeć nie tylko jak Jimi gra, ale jak traktuje gitarę, jakby była częścią jego ciała.
Dla wszystkich Pań na forum: Foxy Lady
Dla wszystkich Pań na forum: Foxy Lady
Ostatnio zmieniony czwartek, 26 sty 2023, 10:29 przez Skir, łącznie zmieniany 1 raz.
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 2738
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
-
- Posty: 451
- Rejestracja: poniedziałek, 30 sie 2021, 15:09
- Krótko o sobie: Robię to, co sprawia mi radość, staram uczyć się na błędach i odpuszczać sprawy, na które nie mam wpływu, często się uśmiecham i śmieję do utraty tchu. Żyję.
- Ulubiony Alkohol: wszystko co owocowe
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 56 razy
- Otrzymał podziękowanie: 78 razy
-
- Posty: 249
- Rejestracja: piątek, 6 cze 2014, 19:43
- Krótko o sobie: Dobrze zjeść...łazić po plaży...wlezć na wydmy i sobie tam leżeć, coś tam poczytać...
- Ulubiony Alkohol: Toruńska chrzanówka (wycofali z produkcji), własna - jałowcówka, kminkówka, pigwówka.
- Lokalizacja: okolice Gdańska
- Podziękował: 28 razy
- Otrzymał podziękowanie: 27 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna
Zdaje się, że warto poświęcić temu czas.
Jak zwykle- nie ma najmniejszego sensu odsłuch fragmentów, nic nam to nie powie. Jest to opowieść mająca początek, apogeum i finał.
Warto najpierw dokładnie przyjrzeć się zdjęciu na ,,okładce" płyty i mamy wtedy przedsmak historii które nas tam spotkają.
Jeśli kogoś przedstawione zdjęcie zaniepokoi, jeśli ktoś chce po prostu mieć święty spokój i odprężyć się przy relaksujących dzwiękach - to miejsce zdecydowanie nie jest dla niego. Proszę zapomnieć o całej sytuacji.
Jeśli zaś kogoś bawią filmy takie jak np. ,,1408" wg. Kinga....zapraszamy do środka.
Proponuję wyciszyć światło i podkręcić dzwięk...zafundujmy sobie 45 min. dziwności.
Brzemienna koszmarem przestrzeń porodzi tu swe chore dziecię. Świat nie chce jednak istnienia czegoś tak chorobliwie wynaturzonego i nie dopuszcza istnienia takich dziwotworów dłużej niż tylko przez chwilę.
Wejdzmy więc tam, popatrzmy jak koszmar rodzi się, jak próbuje powstać i jak ,tak szybko jak to możliwe - niknie.
Bo rzeczywistość nie daje przyzwolenia by takie cholerstwa, nawet gdy się narodzą - mogły egzystować dłużej niż tylko chwilę. I dobrze że tak.
Wejdzmy więc - przy pierwszym kawałku, będąc już w mroku przedsionka tej historii- będziemy jeszcze widzieć nikły blask światła świata , który tak dobrze znamy.
Drzwi będą jeszcze przez chwilę otwarte i ten kto poczuje posmak przestrzeni w której się znalazł i zwyczajnie nie będzie tego chciał -w trakcie pierwszego utworu będzie mógł wyjść stamtąd.
Zostaniesz ?
Jeśli zostaniesz do drugiego kawałka, zobaczysz że tu po prostu - NIE MA ŻADNYCH DRZWI.
Wesołej zabawy...
Jak zwykle- nie ma najmniejszego sensu odsłuch fragmentów, nic nam to nie powie. Jest to opowieść mająca początek, apogeum i finał.
Warto najpierw dokładnie przyjrzeć się zdjęciu na ,,okładce" płyty i mamy wtedy przedsmak historii które nas tam spotkają.
Jeśli kogoś przedstawione zdjęcie zaniepokoi, jeśli ktoś chce po prostu mieć święty spokój i odprężyć się przy relaksujących dzwiękach - to miejsce zdecydowanie nie jest dla niego. Proszę zapomnieć o całej sytuacji.
Jeśli zaś kogoś bawią filmy takie jak np. ,,1408" wg. Kinga....zapraszamy do środka.
Proponuję wyciszyć światło i podkręcić dzwięk...zafundujmy sobie 45 min. dziwności.
Brzemienna koszmarem przestrzeń porodzi tu swe chore dziecię. Świat nie chce jednak istnienia czegoś tak chorobliwie wynaturzonego i nie dopuszcza istnienia takich dziwotworów dłużej niż tylko przez chwilę.
Wejdzmy więc tam, popatrzmy jak koszmar rodzi się, jak próbuje powstać i jak ,tak szybko jak to możliwe - niknie.
Bo rzeczywistość nie daje przyzwolenia by takie cholerstwa, nawet gdy się narodzą - mogły egzystować dłużej niż tylko chwilę. I dobrze że tak.
Wejdzmy więc - przy pierwszym kawałku, będąc już w mroku przedsionka tej historii- będziemy jeszcze widzieć nikły blask światła świata , który tak dobrze znamy.
Drzwi będą jeszcze przez chwilę otwarte i ten kto poczuje posmak przestrzeni w której się znalazł i zwyczajnie nie będzie tego chciał -w trakcie pierwszego utworu będzie mógł wyjść stamtąd.
Zostaniesz ?
Jeśli zostaniesz do drugiego kawałka, zobaczysz że tu po prostu - NIE MA ŻADNYCH DRZWI.
Wesołej zabawy...
-
Autor tematu - Posty: 1551
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 210 razy
- Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna
@ollo
za ciekawe znalezisko: nie znałem. za wspaniały opis i osobiste odniesienia do płyty!
Posłuchałem w pracy 15 minut z ciekawości. Mega! Reszta w domu, bo nie chcę kaleczyć dźwięków na kiepskich (no może ) głośniczkach.
Doczytałem, że na koncertach wspiera ich Mike Patton - i znów wspólny krąg.
za ciekawe znalezisko: nie znałem. za wspaniały opis i osobiste odniesienia do płyty!
Posłuchałem w pracy 15 minut z ciekawości. Mega! Reszta w domu, bo nie chcę kaleczyć dźwięków na kiepskich (no może ) głośniczkach.
Doczytałem, że na koncertach wspiera ich Mike Patton - i znów wspólny krąg.
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 249
- Rejestracja: piątek, 6 cze 2014, 19:43
- Krótko o sobie: Dobrze zjeść...łazić po plaży...wlezć na wydmy i sobie tam leżeć, coś tam poczytać...
- Ulubiony Alkohol: Toruńska chrzanówka (wycofali z produkcji), własna - jałowcówka, kminkówka, pigwówka.
- Lokalizacja: okolice Gdańska
- Podziękował: 28 razy
- Otrzymał podziękowanie: 27 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna
Miło mi ,że mogłem zaproponować coś ciekawego. John Zorn to wogóle jakieś nieprawdopodobne ilości muzyki produkuje. Robił kiedyś muzykę min. do Japońskich filmów sado-maso. Robił muzykę do Japońskich kreskówek dla dzieciaków. Ta muzyka do kreskówek bardzo ciekawa. Jak uda mi się odnalezć tytuł tej płyty to podeślę przy okazji. Patton i Zorn musieli się spotkać. Prawdopodobieństwo, że w muzycznym życiu by się minęli jest tak małe jak strzelenie szóstki w totka trzy razy z rzędu chyba...
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
-
- Posty: 2738
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna
Przesłuchałem Naked City- Absinthe w całości. Na słuchawkach.
Teraz nie dziwię się, że Japończycy z chęcią udają się do lasu samobójców, bo muzyka Johna Zorn to jest przypadek psychicznej dewiacji w muzyce. Wynaturzenie, które aspiruje do twórczości tak jak obsrane majtki sprzedawane w automacie dla zboczonych niedowartościowanych Japończyków w Tokio.
Przepraszam za ostrą ocenę, ale pewnych rzeczy w sztuce nigdy nie zaakceptuję - bo to już przestaje być twórczością, a jest manipulacją na wrażliwości odbiorcy.
Teraz nie dziwię się, że Japończycy z chęcią udają się do lasu samobójców, bo muzyka Johna Zorn to jest przypadek psychicznej dewiacji w muzyce. Wynaturzenie, które aspiruje do twórczości tak jak obsrane majtki sprzedawane w automacie dla zboczonych niedowartościowanych Japończyków w Tokio.
Przepraszam za ostrą ocenę, ale pewnych rzeczy w sztuce nigdy nie zaakceptuję - bo to już przestaje być twórczością, a jest manipulacją na wrażliwości odbiorcy.
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
-
- Posty: 249
- Rejestracja: piątek, 6 cze 2014, 19:43
- Krótko o sobie: Dobrze zjeść...łazić po plaży...wlezć na wydmy i sobie tam leżeć, coś tam poczytać...
- Ulubiony Alkohol: Toruńska chrzanówka (wycofali z produkcji), własna - jałowcówka, kminkówka, pigwówka.
- Lokalizacja: okolice Gdańska
- Podziękował: 28 razy
- Otrzymał podziękowanie: 27 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna
Zorn to żyd z Nowego Jorku. Skomponował i nagrał mnóstwo muzyki filmowej. Nagrywał również do produkcji japońskich.
Cóż mam powiedzieć...Absinth to dobrze opowiedziana historia, moim zdaniem.
Tak przynajmniej to do mnie trafia. Na pewno nie zostawia nikogo kto tego przesłuchał, obojętnym.
Dla niektórych takie klimaty mogą być interesujące, innych zaś zniesmaczyć. Muzyka na płycie współczesna zaś zdjęcie na okładce to lata 30te ubiegłego wieku...widać,że część osób przejawia upodobanie do tego typu historii nie od dziś czy wczoraj...
Jakby kto miał ochotę co poczytać w takich dziwnych klimatach to może Stefana Grabińskiego...
Lata dwudzieste bodajże. Czyta się miło. W necie jest parę nowel a książki można kupić bez problemu na Allegro bo w czasach komuny drukowali to na potęgę...
Może ,,Spojrzenie" - dla tych co chcą sobie nowelkę przeczytać... https://wolnelektury.pl/katalog/lektura ... zenie.html
Cóż mam powiedzieć...Absinth to dobrze opowiedziana historia, moim zdaniem.
Tak przynajmniej to do mnie trafia. Na pewno nie zostawia nikogo kto tego przesłuchał, obojętnym.
Dla niektórych takie klimaty mogą być interesujące, innych zaś zniesmaczyć. Muzyka na płycie współczesna zaś zdjęcie na okładce to lata 30te ubiegłego wieku...widać,że część osób przejawia upodobanie do tego typu historii nie od dziś czy wczoraj...
Jakby kto miał ochotę co poczytać w takich dziwnych klimatach to może Stefana Grabińskiego...
Lata dwudzieste bodajże. Czyta się miło. W necie jest parę nowel a książki można kupić bez problemu na Allegro bo w czasach komuny drukowali to na potęgę...
Może ,,Spojrzenie" - dla tych co chcą sobie nowelkę przeczytać... https://wolnelektury.pl/katalog/lektura ... zenie.html
-
Autor tematu - Posty: 1551
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 210 razy
- Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna
Mnie do tego pasowałby też H.P. Levecraft.
To trochę inna muzyka. Dużo w niej czuję eksperymentów Milesa Davis`a, przełożonego na inne instrumenty. Inne instrumenty, bo inny świat po stu latach. Nie można jej traktować tylko jako zbiór melodii wygrywanych przez instrumenty. Bardziej jako wykorzystywania dźwięków do przekazania nastroju. Tu nie da się posłuchać jednego utworu. Muzyk zabiera cię w podróż wpływając na twoje emocje. To taka narkotyczno-muzyczna podróż w zakątki swojego umysłu i strachów tam czyhających. Nie zawsze można jej słuchać. Ja wczoraj nie byłem przygotowany na odsłuchanie całej płyty.
To trochę inna muzyka. Dużo w niej czuję eksperymentów Milesa Davis`a, przełożonego na inne instrumenty. Inne instrumenty, bo inny świat po stu latach. Nie można jej traktować tylko jako zbiór melodii wygrywanych przez instrumenty. Bardziej jako wykorzystywania dźwięków do przekazania nastroju. Tu nie da się posłuchać jednego utworu. Muzyk zabiera cię w podróż wpływając na twoje emocje. To taka narkotyczno-muzyczna podróż w zakątki swojego umysłu i strachów tam czyhających. Nie zawsze można jej słuchać. Ja wczoraj nie byłem przygotowany na odsłuchanie całej płyty.
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 249
- Rejestracja: piątek, 6 cze 2014, 19:43
- Krótko o sobie: Dobrze zjeść...łazić po plaży...wlezć na wydmy i sobie tam leżeć, coś tam poczytać...
- Ulubiony Alkohol: Toruńska chrzanówka (wycofali z produkcji), własna - jałowcówka, kminkówka, pigwówka.
- Lokalizacja: okolice Gdańska
- Podziękował: 28 razy
- Otrzymał podziękowanie: 27 razy
-
- Posty: 2738
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
-
- Posty: 249
- Rejestracja: piątek, 6 cze 2014, 19:43
- Krótko o sobie: Dobrze zjeść...łazić po plaży...wlezć na wydmy i sobie tam leżeć, coś tam poczytać...
- Ulubiony Alkohol: Toruńska chrzanówka (wycofali z produkcji), własna - jałowcówka, kminkówka, pigwówka.
- Lokalizacja: okolice Gdańska
- Podziękował: 28 razy
- Otrzymał podziękowanie: 27 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna
Tak mnie ręka świerzbi, że nie potrafiłem się powstrzymać.
Pierwsze to Górecki 3 symfonia - z Zofią Kilanowicz na wokalu, dyryguje Wit
Drugie to Górecki 3 symfonia - z Beth Gibbons ( Portishead) na wokalu, dyryguje - widać kto...
Znowuż wymagana cierpliwość ale popłaca...
Pierwsze to Górecki 3 symfonia - z Zofią Kilanowicz na wokalu, dyryguje Wit
Drugie to Górecki 3 symfonia - z Beth Gibbons ( Portishead) na wokalu, dyryguje - widać kto...
Znowuż wymagana cierpliwość ale popłaca...
-
- Posty: 249
- Rejestracja: piątek, 6 cze 2014, 19:43
- Krótko o sobie: Dobrze zjeść...łazić po plaży...wlezć na wydmy i sobie tam leżeć, coś tam poczytać...
- Ulubiony Alkohol: Toruńska chrzanówka (wycofali z produkcji), własna - jałowcówka, kminkówka, pigwówka.
- Lokalizacja: okolice Gdańska
- Podziękował: 28 razy
- Otrzymał podziękowanie: 27 razy
-
Autor tematu - Posty: 1551
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 210 razy
- Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna
W sumie nic nowego. I nie codzienna, bo słucham tego na okrągło od miesiąca. I w dodatku stara płyta. Ale uwielbiam. Ten koncert szczególny.
A chórek... mógłbym patrzeć i podziwiać bez przerwy edit:
dobra, dla równowagi Waters też:
A chórek... mógłbym patrzeć i podziwiać bez przerwy edit:
dobra, dla równowagi Waters też:
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 6 mar 2023, 09:27 przez Skir, łącznie zmieniany 1 raz.
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 249
- Rejestracja: piątek, 6 cze 2014, 19:43
- Krótko o sobie: Dobrze zjeść...łazić po plaży...wlezć na wydmy i sobie tam leżeć, coś tam poczytać...
- Ulubiony Alkohol: Toruńska chrzanówka (wycofali z produkcji), własna - jałowcówka, kminkówka, pigwówka.
- Lokalizacja: okolice Gdańska
- Podziękował: 28 razy
- Otrzymał podziękowanie: 27 razy
-
- Posty: 2738
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna
Pamiętajmy też o naszej polskiej muzyce. Minęło 40 lat od wydania albumu "Nocny Patrol" zespołu Maanam.
Byłem wówczas na początku studiów i udzielałem się w radiu studenckim, ech co za czasy!
Byłem wówczas na początku studiów i udzielałem się w radiu studenckim, ech co za czasy!
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)