Najszybciej ?
Spiryt + soczek (nieoryginalny oczywiście)
polecam schłodzić i nawet zdatne do picia
drugą metodą są takie zaprawki (esencje) z allegro.
Uprzedzam że wszystkie moje pomysły na temat alkoholu a szczególnie jego produkcji są dość a nawet bardzo kontrowersyjne,
co zmusza do przemyślenia niektórych rozwiązań.
Pozdrawiam serdecznie.
Co można zrobić z ruskim spirytem? Szybkie przepisy smakowe.
-
- Posty: 8
- Rejestracja: poniedziałek, 26 paź 2009, 14:37
- Krótko o sobie: zaczynam się ..... sypać; nadal marzę o własnym motocyklu
- Ulubiony Alkohol: wędrowniczek; metaxa;
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Kontakt:
Re: Co można zrobić z ruskim spirytem? Szybkie przepisy smakowe.
udanych eksperymentów
zapalenie kostek cukru ułatwia osypanie ich popiołem z papierosa:-)). Następnie przytrzymujemy ogień w pobliżu kostek i po chwili powinny się nim zająć. Najlepiej posypać kanty kostek, ponieważ wtedy łatwiej będzie nam je podpalić.Kucyk pisze:Oooo Zygmunt! I to jest konkret! Sru dodatki do słoja, mieszamy, czekamy dzień i się raczymy.
A robił ktoś klasyczną przepalankę? Podobno najlepsza jest gdy zapali się górkę cukru na piętce chleba i pozwoli się aby płonący karmel kapał wprost do rozrzedzonego spirytu.
...".
udanych eksperymentów
pędźmy niespiesznie, nie szukajmy zbyt natarczywie radości unikniemy smutków
-
- Posty: 249
- Rejestracja: piątek, 6 cze 2014, 19:43
- Krótko o sobie: Dobrze zjeść...łazić po plaży...wlezć na wydmy i sobie tam leżeć, coś tam poczytać...
- Ulubiony Alkohol: Toruńska chrzanówka (wycofali z produkcji), własna - jałowcówka, kminkówka, pigwówka.
- Lokalizacja: okolice Gdańska
- Podziękował: 28 razy
- Otrzymał podziękowanie: 27 razy
Re: Co można zrobić z ruskim spirytem? Szybkie przepisy smakowe.
Czy widział kto przepalankę z cukru paloną na chlebie??? Taaa... ja widziałem...jak byłem małym dzieckiem to takie rzeczy widywałem...albo karp w wannie przez tydzień i potem młotkiem go albo przepalanka na chlebie z cukrem....a i jeszcze Trybuna Ludu pocięta na kawałki zamiast papieru toaletowego bo nie było tegoż. No ale mieliśmy w domu aparat telefoniczny...się żyło---sąsiedzi z innych pięter przychodzili do nas by dzwonić do rodzin z odległych miast, przed świętami... Z tego wszystkiego powtórzę niebawem klasyczną cukrowo-chlebową przepalankę. Opiszę toto wspominając w duchu ojca...