Co dalej z destylatami

Zbiór podstawowych wiadomości dla początkujących destylerów.

Autor tematu
blachamc
10
Posty: 11
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2021, 14:23
Podziękował: 2 razy

Post autor: blachamc »

Z racji, że dopiero zacząłem zabawę proszę bardziej doświadczonych o radę.
Otóż mam po 5L destylatów z cukrówki o mocy 75%, 60% i 45%. Odpędzone dwa razy, surówka puszczona na węgiel po pierwszym gotowaniu.
Moje pytanie: czy zmieszać je wszystkie razem w jednym garze? Wtedy otrzymam 15L o jakimś tam stężeniu.
Czy lepiej 75% i 60% rozrobić z wodą do 40% i na węgiel drugi raz, a ten 45% zaprawić np. jakimś aromatem aby zamaskować delikatne mankamenty smakowo-zapachowe?
Chodzi mi o uzyskanie pijalnej wódeczki, a działam na prostym miedzianym pot stilu.
Ostatnio zmieniony sobota, 8 sty 2022, 16:23 przez blachamc, łącznie zmieniany 1 raz.
promocja
Awatar użytkownika

Skir
1500
Posty: 1548
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 353 razy
Re: Co dalej z destylatami

Post autor: Skir »

Rozumiem, że te trzy porcje pochodzą z z jednego procesu? Pierwsza dama 75%, druga 60% i trzecia 45%? Bo wtedy pojawiają się wątpliwości co do trzeciej. Jeżeli odbierając ostatnie 5 litrów na początku kapało jeszcze 60%, ale na końcu 20%, to do ostatniej nałapałeś pogonów. A prawdopodobnie tak mogło być skoro piszesz o jakiś mankamentach. Wtedy pogonów węglem nie usuniesz:). Trzeba to też powęszyć i ocenić za dwa dni.
Za mało informacji o procesie. Opisz jak to odbierałeś.
I love the smell of bimber in the morning.
online
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4905
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 844 razy
Re: Co dalej z destylatami

Post autor: rozrywek »

Skirze, a ja zrozumiałem odwrotnie.

To destylaty zbierane z różnych procesów, porozdzielane procentowo.

15L alko wyciągnął z kotła?
To jak wielki ten kocioł jest?

@kol blacamc.

Weź to kurde opis jaśniej treściwiej.
Mamy się domyślać o co chodzii?

W każdym razie tego 45% nigdzie nie dolewaj.

Aaa, rozumiem że surówkę filtrowałeś na innym węglu niż gotowy urobek?
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

seneka
700
Posty: 718
Rejestracja: sobota, 16 sie 2014, 14:47
Podziękował: 100 razy
Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Co dalej z destylatami

Post autor: seneka »

No mi się wydaję że z jednego tylko spory nastaw musiał być.Czemu bo autor piszę odpędzone 2 razy a ostatnia partia to tylko 45 proc.
ZAISTE WÓDKA POTĘŻNA JEST...ALE BIMBER WIĘKSZĄ MOCĄ WŁADA

Autor tematu
blachamc
10
Posty: 11
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2021, 14:23
Podziękował: 2 razy
Re: Co dalej z destylatami

Post autor: blachamc »

Jest tak jak pisze @rozrywek, urobek pochodzi z kilku procesów.
Pierwsze gotowanie było do 20%. Uzyskałem ileś tam litrów surówki 45%, która poszła na czysty węgiel kokosowy przygotowany wg przepisu z forum.
Później w 10L partiach szła drugi raz na gaz, odbierany urobek dzieliłem tak:
- dama 75% to wszystko od co kapało od 80 do 70, zbierane zaraz po tym jak zapach wyraźnie złagodniał
- dama 60% to 70 do 60, znalazło się tak nawet to co miało 55, ale po 24h czekania w nie zamkniętym słoiku. Później na tydzień zamykałem słoik i później próba węchowa
- trzecia to 50 do 40
- jest jeszcze 4 z pogonami od 40 do 20%.
Dwie pierwsze damy zapachowo bez uwag, troszkę słodkawe w smaku, ta trzecia jak dla mnie też by poszła, bo zdarzało mi się próbować gorsze specyfiki. Czwarta zawiera trochę smrodku ale to nie jest smród fuzlowy, jest dużo bardziej łagodniejszy.

Autor tematu
blachamc
10
Posty: 11
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2021, 14:23
Podziękował: 2 razy
Re: Co dalej z destylatami

Post autor: blachamc »

Urobek jeszcze przed drugą filtracją.
Awatar użytkownika

Skir
1500
Posty: 1548
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 353 razy
Re: Co dalej z destylatami

Post autor: Skir »

Nie mieszaj razem. Dwa pierwsze gotowe do picia (no prawie). To ostatnie musi trochę odczekać. Może doprawić, znów węglem, ale daj minimum 3 miesiące, a nawet pół roku. Ostatnią, czwartą potraktuj jak surówkę.
Ostatnio zmieniony niedziela, 9 sty 2022, 21:20 przez Skir, łącznie zmieniany 1 raz.
I love the smell of bimber in the morning.
online
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4905
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 844 razy
Re: Co dalej z destylatami

Post autor: rozrywek »

Ładnie wyjaśnione. Teraz mamy jasność. :ok:

75%, oraz 65% gotowe, chyba że chcesz to jeszcze raz puścić. Możesz jak chcesz, wyciągniesz z tego serce, ok 8L, koncówkę dolejesz do ostatniej damy, z pogonem.

Otrzymasz jeszcze lepszy trunek, ale to twoja wola.

Dama 45% idzie do następnego DRUGIEGO razu. Wzmacniając, oraz zwiększsjąc ilość następnego serca.

Dama ostatnia 40-20, to sobie uzbierasz jeszcze parę identycznych, wtedy puścisz to całkiem osobno. Ewentualnie dolewasz to do następnego pierwszego razu.

System stosowany przeze mnie z powodzeniem od lat.
Minusem jest teoretycznie mniejsza ilość serca, ale tylko na początku, z każdym następnym się zwiększa.

Minusem jest też opracowanie własnego systemu oznaczeń dam.
Minusem jest też większa ilość, dam butelek, ale wystarczy to w innym kącie piwnicy trzymać.

Ja zastosowałem dwa systemy oznaczeń na raz:
Cufry Rzymskie i Arabskie.
Jedno oznacza kolejność dam, czy butelek, czyli 1,2,3,4
Drugie, czyli I, II oznacza czy to jest do dodania do pierwszej, czy drugiego razu.
System po to, aby wiedzieć czy dama z urobkiem powiedzmy to ma być do dolania do następnego razu, czy jest to do kompletnie osobnego przebiegu.

Ja oczywiście musiałem to jeszcze skomplikować, dzieląc surówkę na części, normalnie surówkę ciągnie się do zera, ja nie, stąd moje efekty.

Plusy:
Praktycznie każda kropelka mocy jest destylowana minimum 3 razy, większość 4 razy.

Wykorzystując i tak gotujący się nastaw. Czytając to zapewne niejeden się za głowę złapie, po co to komplikować. A po to aby nie zrobić bimbru, a bimbrunio i prawie spirytusik.

Białe serce do konsumpcji,
Zielone poserce do następnego drugiego gotowania,
Czerwone, lepsze pogony, do pierwszego gotowania,
Czarne, gorsze pogony, do całkowicie osobnego procesu, uzbierane z wielu gotowań.

Jak kiedyś wspominałem destylacja prosta, wcale prosta nie jest.

Kolego ustaw sobie te wartości bardziej procentowo, niż objętościowo.
Oczywiście też sam nie raz tak zrobiłem, mówiąc sobie..dobra, dokapię tę butelkę do pełna a reszta osobno.

Zwróć uwagę na wartość 60%. Przy spadku do 59% podstawiaj nowe naczynie.
W każdym razie system działa, bez pracy nie ma kołaczy.

Na koniec sytuacja:
Kolega mnie zapytał:
Po co ty dolewasz to do następnego razu, przecież jest zajebiste?
Odp: dla mnie nie, albo dolewam, albo bierzesz to za pazuchę, decyduj.
Dolałem, do kotła a on i tak dostał lepszą.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............

Autor tematu
blachamc
10
Posty: 11
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2021, 14:23
Podziękował: 2 razy
Re: Co dalej z destylatami

Post autor: blachamc »

Dziękuję za wyjaśnienie.
Kolego @rozrywek doceniając Twoje zaangażowanie w rzeczowe wyłożenie, nie mogę, nie skorzystać z Twojego systemu.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 10 sty 2022, 19:20 przez blachamc, łącznie zmieniany 1 raz.

Autor tematu
blachamc
10
Posty: 11
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2021, 14:23
Podziękował: 2 razy
Re: Co dalej z destylatami

Post autor: blachamc »

Jeszcze tylko zapytam, czy rozcięczać wsad przed trzecim gotowaniem?
Surówkę przed drugim razem rozrabiałem do 20%.
Awatar użytkownika

Skir
1500
Posty: 1548
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 353 razy
Re: Co dalej z destylatami

Post autor: Skir »

Zawsze do ok 20% lub mniej. No chyba, że robisz rektyfikacje sposobem 2,5
I love the smell of bimber in the morning.
online
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4905
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 844 razy
Re: Co dalej z destylatami

Post autor: rozrywek »

Dobrze rozrabiałeś.
Tak, rozcieńczać, ale niewiele, do 50, jeśli masz możliwość dolania wody w trakcie, jeśli nie to standardowo do 20%.
Aby odbiór nie trwał wieki, i frakcje w kotle zostały.
Zacznij wolniutko grzać i odbierz przedgon, to jest kluczowe, właśnie przedgon.
Potem puścisz normalnie. Jak za drugim razem. Odetniesz przy 60%, tzn zmienisz naczynie, i dalej będziesz ciągnął do odzysku alko.

Czyli trzeci przebieg podobnie jak drugi. Tylko wsad miałeś już czystrzy to i frakcji mniej.
Najlepiej to odbierać do półlitrowych flaszek, reularnie opróżniać papugę dla resetu, i ciągnąć ile się da.

Koniecznie przed wlaniem odstaw sobie małpkę serca z drugiej gonitwy, porównasz z trzecią, czy było warto.

Z prawdziwą przyjrmnością patrzę, jak ktoś myśli o 3 gonitwie, a nie poprzestaje na surówce i na stół.

Tak oczyszczony już się i na nalewkę nada, wcześniejsze oczywiście do konsumpcji jak najbardziej, ale do owoców to musi być lux.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............

Autor tematu
blachamc
10
Posty: 11
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2021, 14:23
Podziękował: 2 razy
Re: Co dalej z destylatami

Post autor: blachamc »

To w wolnej chwili będzie trzecie gotowanie.
Pierwsze prowadzę dość szybko, natomiast drugie jak tylko zacznie kapać na najmniejszej mocy palnika, aby tylko podtrzymać parowanie.
Ostatnio zmieniony wtorek, 11 sty 2022, 10:00 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
online
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4905
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 844 razy
Re: Co dalej z destylatami

Post autor: rozrywek »

I to jest właśnie to, o co chodzi, wolne grzanie i odbiór. Trwa dłużej, ale warto. Pierwsze wiadomo że to odpęd, chociaż też nie warto przesadzać, szybciej, ale nie na ostro. Drugie wolne konkretne, z podziałem.

Chyba że robisz Stripping, ostry odpęd na maksymalnej mocy ile chłodnica wydoli, ale oczywiście po to aby i tak dwie destylacje potem przeprowadzić, frakcjonującą i doczyszczającą.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pierwsze Kroki”