Ciągły proces rektyfikacji

Pomysły genialne, niesamowite i takie sobie.
Awatar użytkownika

Autor tematu
mayor1986
50
Posty: 66
Rejestracja: czwartek, 28 sty 2010, 18:00
Krótko o sobie: Życiem kieruje równowaga... jak się starasz tak masz... nie idąc pod górę nigdy nie dojdziesz na szczyt!!
Ulubiony Alkohol: PCV - politechnical citrin vodka - zwana cytrynówką!!
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Łódź
Otrzymał podziękowanie: 2 razy

Post autor: mayor1986 »

Dziś wpadłem na pomysł odnośnie odbioru cieczy wyczerpanej z kotła. Rysunek daje w załączniku. Zamknięcie hydrauliczne nie pozwoli parą wydostać się z kotła, natomiast umieszczenie króćca na odpowiedniej wysokości pozwoli nam beztrosko regulować tylko ilością surówki oraz odbiorem destylatu... ciecz wyczerpana sama się przeleje do króćca gdy jej poziom będzie za wysoki!! proste i logiczne.
Zastanawiam się tylko czy mogę zastosować zwykły silikonowy korek (od wina) do umieszczenia ter rurki miedzianej odbierającej ciecz wyczerpaną w boku kotła... tam niedaleko będzie otwarty płomień no i w środku temp 100 stopni (prawie). Połączenie było by szybkie i nie wymagające spawania (nie mam dostępu do TIG...a chcę oszczędzać).

Co myślicie??
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie ma dzieci w domu.. może napijemy się elgreya?..
Zdzichu nie piernicz tylko wyjmuj tą flache!!
koncentraty wina
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5374
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 664 razy
Kontakt:
Re: Ciągły proces rektyfikacji

Post autor: Zygmunt »

mayor1986 pisze:ciecz wyczerpana sama się przeleje do króćca gdy jej poziom będzie za wysoki!! proste i logiczne.
Dalej nie wiem, jak będziesz rozgrzewał wypełnienie- część nastawu najpierw rozgrzejesz w kotle?
Co jeżeli w kotle będziesz miał nieodparowany alkohol (część skapie z wypełnienia) a poziom cieczy sięgnie odpływu? Zacznie Ci wyciekać jeszcze całkiem dobry nastaw.


(nie mam dostępu do TIG...a chcę oszczędzać)
Z całym szacunkiem- to nie jest już oszczędzanie, tylko dziadowanie.
Ile zapłacisz za jeden spaw? 5zł? 10zł? Piwo?
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

Calyx
1050
Posty: 1057
Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
Krótko o sobie: Hobbysta :)
Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Las nad Pilica
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Ciągły proces rektyfikacji

Post autor: Calyx »

mayor1986 pisze:Dziś wpadłem na pomysł odnośnie odbioru cieczy wyczerpanej z kotła...Co myślicie??
Powtórzyłeś zasadę z mojego pierwszego rysunku, tyle że skomplikowałeś ją o zawór.
Sam napisałeś o pierwszym pomyśle tak:
mayor1986 pisze:...wszystko gra i buczy pod warunkiem że chcesz odbierać z kotła nie do końca oczyszczony z etanolu nastaw (ciecz wyczerpaną). Przy dozowaniu do kotła nastąpi wymieszanie obu substancji i odebranie tego to grzech!!"
Zobacz drugi rysunek, który zamieściłem po edycji postu.
W tym drugim systemie nastaw odparowuje do końca.
Na forum homedistiler jest wątek dotyczący ciągłej destylacji.
Tam również można znaleźć parę rozwiązań. Nie ma tam wysokich kolumn
a dozowanie na wypełnienie następuje od szczytu krótkiej rury.
Przy długiej kolumnie domowej, znalezienie odpowiedniego miejsca, odpowiednika
półki dozującej z przemysłowych układów, może być problemem.
Jest również układ chłodzenia przy użyciu nastawu, który jednocześnie
się podgrzewa i w takim stanie wpływa na górze kolumienki.
Brakujący rysunek w poście Juliusza wstawiłem. Na 99% to ten brakujący.
Zasada ciągłości procesu jest fayna i ciekawa ale...
Zygmunt ma rację, 100L to raptem 2 psocenia i później rektyfikacja razówki.
mayor1986 pisze:...czekam na wzrost temp, odbieram pogony i idę spać!
Nie, nie, nie. Nie zostawiamy instrumentów bez nadzoru,
nawet tych do ciągłej destylacji :)

Pozdrawiam serdecznie
Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem :)
Awatar użytkownika

Autor tematu
mayor1986
50
Posty: 66
Rejestracja: czwartek, 28 sty 2010, 18:00
Krótko o sobie: Życiem kieruje równowaga... jak się starasz tak masz... nie idąc pod górę nigdy nie dojdziesz na szczyt!!
Ulubiony Alkohol: PCV - politechnical citrin vodka - zwana cytrynówką!!
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Łódź
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Ciągły proces rektyfikacji

Post autor: mayor1986 »

Dalej nie wiem, jak będziesz rozgrzewał wypełnienie- część nastawu najpierw rozgrzejesz w kotle?
Dokładnie tak!! zanim warunki się nie ustalą i nie nagrzeję wypełnienia nie będę anie odbierał produktu (całkowity powrót), anie odbierał cieczy wyczerpanej, ani nie będę dawał surówki. W tym pamiętać trzeba że początkowego nastawu do wprowadzenia kolumny w równowagę musi być mniej niż określa to poziom przelewu.
Co jeżeli w kotle będziesz miał nieodparowany alkohol (część skapie z wypełnienia) a poziom cieczy sięgnie odpływu?
Taka sytuacja przy dobrze prowadzonym procesie nie będzie mieć miejsca. Alkohol powinien odparować z surówki zanim dojdzie do kotła, a do niego wpadnie sama ciecz wyczerpana którą możemy odebrać (dlatego tak ważne jest ustalenie punktu dawkowania surówki!) Zresztą można co chwilę sprawdzać zawartość alkoholu w cieczy wyczerpanej po jej schłodzeniu...W razie co będę miał kilka dziur na doprowadzenie surówki więc eksperymentów nie zabraknie...a jak coś mi strzeli to może nawet spróbuje to w typowy akademicki sposób..się zobaczy..

Odnośnie spawania TIG...
to nie jest już oszczędzanie, tylko dziadowanie
Zielonego pojęcia nie mam ile może to kosztować... zresztą po co mam na siłę szukać kogoś kto mi to zespawa skoro poradzę sobie bez niego w sposób bardziej elastyczny i prawdo podobnie tańszy... Dziadowaniem było by pójście na łatwiznę i zrobienie pot stilla... a ja chcę wnieść jakiś wkład w wasze dokonania... chcę pomóc i pokazać alternatywne, tańsze i mam nadzieję bardziej wydajne i efektywne metody...

Jestem pełen szacunku i podziwu dla Was wszystkich więc proszę.. powiedzcie mi czy wasza praktyka udowodniła w którymś momencie że taki korek silikonowy (wężyk zatknięty na rurkę np i włożony na wcisk...) zda tu relację... Jeśli to się nie uda będę szukał innego rozwiązania jak najtańszego i sprawnego.... być może skończy się na TIGu... ale próbować warto!!
Nie ma dzieci w domu.. może napijemy się elgreya?..
Zdzichu nie piernicz tylko wyjmuj tą flache!!
Awatar użytkownika

Calyx
1050
Posty: 1057
Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
Krótko o sobie: Hobbysta :)
Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Las nad Pilica
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Ciągły proces rektyfikacji

Post autor: Calyx »

Dwa pomysły z forum homedistiler na ciągły proces.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem :)
Awatar użytkownika

Autor tematu
mayor1986
50
Posty: 66
Rejestracja: czwartek, 28 sty 2010, 18:00
Krótko o sobie: Życiem kieruje równowaga... jak się starasz tak masz... nie idąc pod górę nigdy nie dojdziesz na szczyt!!
Ulubiony Alkohol: PCV - politechnical citrin vodka - zwana cytrynówką!!
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Łódź
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Ciągły proces rektyfikacji

Post autor: mayor1986 »

I o tym właśnie mówię drogi Calyx!!! :klaszcze:

Z tym że u mnie będzie regulowany powrót zaworkiem od spustu destylatu... pełna kontrola... no i ewentualnie wstępne podgrzanie surówki w wstępnej chłodnicy produktu... jak narysuje to pokaże...

Dzięki za te foty i potwierdzenie mojego sposobu myślenia... już myślałem że nikt mnie nie poprze...
Nie ma dzieci w domu.. może napijemy się elgreya?..
Zdzichu nie piernicz tylko wyjmuj tą flache!!
Awatar użytkownika

Calyx
1050
Posty: 1057
Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
Krótko o sobie: Hobbysta :)
Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Las nad Pilica
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Ciągły proces rektyfikacji

Post autor: Calyx »

Różnica (chyba, że nie skumałem na starcie) polega na wstępnym ogrzaniu
nastawu trafiającego na wypełnienie. W Twoim projekcie dozowanie następowało
przez lejek a takie wkroplenie zimnego nastawu będzie zaburzało równowagę
w kolumnie. Te dwa załączone rysunki przedstawiają sposoby podgrzewania
wstępnego a i tak mam wątpliwość co do dobrania parametrów wpływu
i wypływu. Tak naprawdę to pełne odparowanie powinno nastąpić zanim
ciecz pozbawiona etanolu spłynie do gara. (Hm... może dobranie takich
parametrów jest możliwe?)
Dlatego próbowałem ominąć wkraplanie na wypełnienie stosując
dawkowanie nastawu, ogrzanego wstępnym podgrzewaczem
bezpośrednio do gara. W amatorskim układzie jest to o tyle do bani,
że ilość czujników, które trzeba by było zastosować i rozbudowanie
aparatu o pojemniki i pojemniczki nie warte jest zachodu.
Nie odbieraj, że jestem sceptykiem, kibicuję Ci w zrealizowaniu
działajacej i dającej zadowolenie konstrukcji :)

Edit:
Jest we wcześniejszych postach o wstępnym podgrzaniu zacieru,
zapatrzyłem się na wstępne projekty i nie zayorgałem, sorry.

Pozdrawiam serdecznie
Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem :)
Awatar użytkownika

Autor tematu
mayor1986
50
Posty: 66
Rejestracja: czwartek, 28 sty 2010, 18:00
Krótko o sobie: Życiem kieruje równowaga... jak się starasz tak masz... nie idąc pod górę nigdy nie dojdziesz na szczyt!!
Ulubiony Alkohol: PCV - politechnical citrin vodka - zwana cytrynówką!!
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Łódź
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Ciągły proces rektyfikacji

Post autor: mayor1986 »

Wstępne podgrzanie surówki jak najbardziej...ale na osobnej instalacji nie od kolumny bo to będzie działać jak zimny palec! A ja nie potrzebuje niekontrolowanego refluxu... chcę robić to zaworkiem żebym wiedział co i ile...
Podgrzewając wstępnie przez skroplenie destylatu jest ok tylko trzeba trochę się pobawić z wysokim umieszczeniem zbiornika z surówką (nad chłodnicą...)
A jeśli nie podgrzejemy (co zdarza się w przemyśle), wystarczy po prostu surówkę podać wyżej, tak żeby idealnie po drodze odparowała, zaraz przed wlotem do kotła ciecz spadająca z wypełnienia nie zawierała już etanolu. (Ten parametr charakteryzuje stan cieplny surówki oznaczany literą e w literaturze). Dlatego w moim pierwotnym projekcie tego nie uwzględniałem. Kolumna dzieli się na część górną (nad miejscem dozowania) i dolną (pod..), im dajemy zimniejszą surówkę tym nasza kolumna będzie musiała być wyższa bo właśnie górna część kolumny odpowiada za właściwe zatężenie etanolu...więc jeśli można to podgrzewać jest dobrze... tyle że nie za bardzo bo odparuje nam etanolek!! Jak by tak trafić żeby podgrzać do 60 stopni to może właśnie odparuje nam ten przedgon...(lżejsze frakcje z nastawu....) to trzeba sprawdzić bo łatwo się pomylić.... dlatego wole dawać zimną surówkę lub max do 40 podgrzaną.
Można by też zrobić zamknięty układ podgrzewania surówki (odpowietrzenie będzie u wylotu surówki w kolumnie...) po drodze można by dać odstojniki które coś tam wyłapią (słoik - tradycyjnie), wtedy mamy pewność że nie stracimy etanolu... a surówka będzie podgrzana więc cel spełniony... muszę to przemyśleć i rozrysować...ale to jutro..
dawkowanie nastawu, ogrzanego wstępnym podgrzewaczem
bezpośrednio do gara.
Jak pisałem wcześniej, przy każdym dolewaniu surówki czy to do gara czy na wypełnienie trzeba odbierać z kotła ciecz bo się jej coraz więcej zbiera... jak wlewasz do kotła nastaw i jednocześnie będziesz z niego odbierał nadmiar cieczy to samo z siebie wynika że będziesz odbierał też nastaw który dopiero co wlałeś... nie ma bata trzeba dać na wypełnienie w systemie ciągłym! Tylko wiedzieć ile i gdzie...
Nie ma dzieci w domu.. może napijemy się elgreya?..
Zdzichu nie piernicz tylko wyjmuj tą flache!!
Awatar użytkownika

Calyx
1050
Posty: 1057
Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
Krótko o sobie: Hobbysta :)
Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Las nad Pilica
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Ciągły proces rektyfikacji

Post autor: Calyx »

mayor1986 pisze:...będziesz odbierał też nastaw który dopiero co wlałeś... nie ma bata trzeba dać na wypełnienie w systemie ciągłym! Tylko wiedzieć ile i gdzie...
Mayor, Ty jesteś fachmanem w temacie, ja tylko kombinuję :)

Zobacz jeszcze raz załączony przeze mnie rysunek. Ten z osobno
ustawioną kolumną. Podzieliłem tam nastaw na wpływ, odbiór i wypływ.
Wypływ to ta rurka na samym dole kolumny. Jej sposób wygięcia
będzie powodował automatyczny wypływ tego co spłynęło do dołu kolumny
i nie trafia do gara, nie zawiera też etanolu więc może iść w kanał.
Ten wypływ i odbiór na szczycie kolumny, to ilość cieczy, która nam ubyła
z bojlera. Dokładnie taka sama ilość jaka wypłynęła z kolumny,
trafia bezpośrednio do bojlera (po wstępnym podgrzaniu)
z głównego zbiornika i równowaga w ilości zachowana.

Wielce prawdopodobne jest, że taki aparat nie ma szansy zadziałać
ale kto nie kombinuje, ten nie ma kombinerek :)

Ciekaw jestem kolejnego rysunku z projektem.

Pozdrawiam serdecznie
Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem :)
Awatar użytkownika

Autor tematu
mayor1986
50
Posty: 66
Rejestracja: czwartek, 28 sty 2010, 18:00
Krótko o sobie: Życiem kieruje równowaga... jak się starasz tak masz... nie idąc pod górę nigdy nie dojdziesz na szczyt!!
Ulubiony Alkohol: PCV - politechnical citrin vodka - zwana cytrynówką!!
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Łódź
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Ciągły proces rektyfikacji

Post autor: mayor1986 »

Ten drugi rysunek jest już super git wyczesany.... tylko zrobić na szczycie powrót na wypełnienie regulowany i już rektyfikacja w pełni profesjonalna...
Mayor, Ty jesteś fachmanem w temacie, ja tylko kombinuję :)
Fachowcem bo bym był gdybym wszystko co mówię poparł doświadczeniem,,, narazie jestem żółtodziobem z zapasem teorii...

Rysunek zrobię trochę później (po południu) bo teraz muszę wspomóc kolegów w sesyjnych zmaganiach... Pozdro
Nie ma dzieci w domu.. może napijemy się elgreya?..
Zdzichu nie piernicz tylko wyjmuj tą flache!!
Awatar użytkownika

Autor tematu
mayor1986
50
Posty: 66
Rejestracja: czwartek, 28 sty 2010, 18:00
Krótko o sobie: Życiem kieruje równowaga... jak się starasz tak masz... nie idąc pod górę nigdy nie dojdziesz na szczyt!!
Ulubiony Alkohol: PCV - politechnical citrin vodka - zwana cytrynówką!!
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Łódź
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Ciągły proces rektyfikacji

Post autor: mayor1986 »

Konfrontując wcześniejsze moje przemyślenia, rysunki wyżej zamieszczone przez kolegów oraz modny ostatnimi dni na forum spiral still, zrobiłem projekcik takiego mixa jak na załączniku...

Miałem fajny rysuneczek, dokładny, zrobiony w autoCAD-ie ale coś się zrobiło z programem i muszę go przeinstalować... więc chwilowo niedostępne są moje wypociny...

Zalety metody proponowanej przeze mnie:
- ogrzewanie surówki (zacieru), przez opary etanolu kierowane do skroplenia,
- dane wstępne ogrzanie surówki powoduje częściowe skroplenie destylatu, który spada na wypełnienie, co stanowi powrót. Im wolniejszy przepływ surówki tym mniejszy powrót, i tym lepiej podgrzana surówka, czyli lepszy stan cieplny, czyli mniejsza droga do odparowania surówki, czyli większa pewność że do kotła wpadnie nam tylko ciecz wyczerpana, nie zawierająca etanolu.
- zawracany na złoże destylat, spływający w spirali chłodzącej (wstępne podgrzanie surówki), kierowany jest na szczyt złoża, na jego centralną część.
- przy ustawieniu odpowiedniej pracy urządzenia (co powiem szczerze może być na początku kłopotliwe), wystarczy ustawić odpowiedni przepływ surówki kierowanej na połowę wysokości kolumny. Gdy dany przepływ ustali się w dobry sposób, kolumna pracować będzie w równowadze, (odpowiednie ustawienie grzania, oraz przepływu surówki, i przede wszystkim właściwe dobranie wstępnej chłodnicy!!), będziemy musieli tylko sprawdzać czy w naczyniu z nacierem nie jest pusto... i co jakiś czas dolewać... dopóki nie skończy nam się surówka lub gaz w butli.

Operacja wprowadzenia w ruch kolumny:
Do kotła nalewamy wody, niewiele, byle wystarczyło żeby unosząca para zwilżyła złoże i je nagrzała (wskazanie szczytowego termometru). Na tak rozgrzaną instalacje powoli wprowadzamy podgrzaną surówkę która ma mniejszą temp od unoszących się par wody. Następuje skroplenie par wody poprzez ich ochłodzenie poniżej 100st, oraz proces ogrzewania surówki i odparowywania z niej etanolu. Przy wstępnie wyższej temperaturze złoża (ok. 100st) do kotła powinna spadać już ciecz wyczerpana bez etanolu, ochładzanie zaś złoża nastąpi do momentu aż na szczycie kolumny ustali się temperatura 78,3 wtedy musimy albo zmniejszyć grzanie albo zwiększyć strumień surówki. Należy zauważyć, że grzanie zmienić jest łatwo, i nie ma to tak wielkich konsekwencji jak zbytnie zwiększenie przepływu surówki. Wtedy zmieni się stopień jej podgrzania, oraz stopień refluksu. Wniosek łatwy: należy znaleźć optymalne ustawienie (po ustaleniu 78,3 na szczycie kolumny) przepływu surówki.... nie będzie to chyba jednak takie proste... Wygodnie będzie mieć jeszcze jeden termometr pokazujący temperaturę surówki po podgrzaniu. Po kilku próbach jak dojdzie się do wprawy powinno śmigać.

Co do jakości otrzymanego destylatu... na pewno będzie śmierdział i zawierał świństwa które normalnie odbiera się w przedgonach...ale właśnie dlatego będę wykonywał powtórne rektyfikacje (2-3) otrzymanego produktu w sposób konwencjonalny (zatkanie otworu doprowadzenia podgrzanej surówki do kolumny, wpuszczenie w chłodnicę wstępną wody zamiast surówki).

Kontrowersje budzić może przepływ par etanolu w górę chłodnicy zamiast w dół, i zmniejszanie średnicy przepływu pary przez spływające spiralą skropliny, lecz biorąc pod uwagę że ta chłodnica będzie naprawdę niewielka i o dość dużej średnicy spirali (12mm), powinno grać...

Co myślicie.... ja mam trochę obaw ale spróbować warto bo nie ma przy tym dużo pracy, a w razie niepowodzenia łatwo taką kolumnę przebudować na "tradycyjną"

Pozdrawiam
mayor
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie ma dzieci w domu.. może napijemy się elgreya?..
Zdzichu nie piernicz tylko wyjmuj tą flache!!
Awatar użytkownika

Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Ciągły proces rektyfikacji

Post autor: Kucyk »

mayor1986 pisze:Kontrowersje budzić może przepływ par etanolu w górę chłodnicy zamiast w dół, i zmniejszanie średnicy przepływu pary przez spływające spiralą skropliny
Wydaję mi się, że tu nie potrzeba 2mb rurki 12 zwiniętej w wężownicę. Wystarczy chłodnica wg Liebiga z rurki fi 15 o długości roboczej 20cm. Twierdzę tak biorąc pod uwagę moje doświadczenia z przewodnictwem ciepła i intensywnością chłodzenia par przy zastosowaniu rurek Cu - testy Bimber Boy'a przeprowadzone na wodzie wykazały, że przy maksymalnej wydajności kotła wystarcza dobre chłodzenie 1,5mb rurki miedzianej 15mm aby skroplić wszystkie pary.
Awatar użytkownika

Autor tematu
mayor1986
50
Posty: 66
Rejestracja: czwartek, 28 sty 2010, 18:00
Krótko o sobie: Życiem kieruje równowaga... jak się starasz tak masz... nie idąc pod górę nigdy nie dojdziesz na szczyt!!
Ulubiony Alkohol: PCV - politechnical citrin vodka - zwana cytrynówką!!
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Łódź
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Ciągły proces rektyfikacji

Post autor: mayor1986 »

Wydaję mi się, że tu nie potrzeba 2mb rurki 12 zwiniętej w wężownicę.

ja myślałem tak o dwóch, trzech zwojach w pierwotnej chłodnicy, a nie o 2mb.. ale w sumie z tą chłodnicą Liebiga to bardzo trafna uwaga! będzie tańsza lub prostsza w wykonaniu! Dzięki :ok:

A sama koncepcja możebna się wydaje??
Nie ma dzieci w domu.. może napijemy się elgreya?..
Zdzichu nie piernicz tylko wyjmuj tą flache!!
Awatar użytkownika

Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Ciągły proces rektyfikacji

Post autor: Kucyk »

Sama koncepcja jest do przetestowania i bardzo możliwe, że będzie taki układ pracować zgodnie z założeniami. Wszak wszystko jest tu logiczne... :ok:

Na marginesie:
Co do zwijania rurki fi 12 to jak się bardzo postarasz, to zwiniesz ją (w warunkach domowych) bez załamania w zwoje o średnicy wewnętrznej ok. 5cm, więc każdy pochłonie gdzieś 0,2mb rurki...
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5374
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 664 razy
Kontakt:
Re: Ciągły proces rektyfikacji

Post autor: Zygmunt »

mayor1986 pisze: będę wykonywał powtórne rektyfikacje (2-3) otrzymanego produktu w sposób konwencjonalny
Nie rozumiem kombinowania. Przecież skoro i tak chcesz zrobić następna rektyfikacje, to surówkę możesz otrzymać pot-stillem. Ile chcesz tego nastawu przegotować?
Powiedzmy, że Twój garnek ma 10l użytecznych. Skoro zamierzasz też przy jego pomocy przygotowywać także rektyfikację, to wstępnie otrzymany produkt musisz rozcieńczyć do ok 40%- czyli możesz tam wlać ok 4,2l 95% produktu otrzymanego po destylacji ciągłej. Taka ilość produktu otrzymasz po przegotowaniu ok. 40l nastawu. Uwzględniając ekonomikę grzania, łatwiej uzyć KEGa 50l od razu z kolumną i jechać to raz, niż bawić się z takim czymś kilka razy.
Rozumiem, że chcesz sprawdzić, czy Twój pomysł działa- ale podobne rozwiązanie było już opisywane:
http://www.bimber.info/forum/viewtopic.php?t=2281
...poczytaj komentarze.
Nie zrozum mnie źle- sam lubię wymyślać dziwne rzeczy i doskonale rozumiem to uczucie, ale tutaj to trochę wyważanie otwartych drzwi- skoro zostało udowodnione, że można w domu przygotować absolutnie czysty alkohol o maksymalnym możliwym woltażu, to po co kombinowac z czymś, co ma jednakowoż małe szanse powodzenia?
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

Autor tematu
mayor1986
50
Posty: 66
Rejestracja: czwartek, 28 sty 2010, 18:00
Krótko o sobie: Życiem kieruje równowaga... jak się starasz tak masz... nie idąc pod górę nigdy nie dojdziesz na szczyt!!
Ulubiony Alkohol: PCV - politechnical citrin vodka - zwana cytrynówką!!
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Łódź
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Ciągły proces rektyfikacji

Post autor: mayor1986 »

przejrzałem tamto forum i stwierdzam tamten gościu był podobnym zapaleńcem...
Stwierdzić też niestety muszę, że zgodnie z moimi obliczeniami, oraz z ich wnioskami, taka kolumna będzie przekraczać mój budżet. Kolejnym faktem który mnie powala jest sensowność wykonania takiej kolumny przy duuużej ilości zacieru... ja będę sobie tylko co jakiś czas odpędzał troszkę.... no i produkt po takiej destylacji trzeba jeszcze raz destylować tradycyjnie, więc dobrze by było i tak mieć większy kocioł...

ALE...

Suma sumarum przecież im ta instalacja wyszła... dodatkowo linki zamieszczone na youtoubie potwierdzają, że ludzie wykonują taką destylację!! Czyli koncepcja jest jak najbardziej poprawna i mój sposób myślenia był prawidłowy! I to mnie pociesza!

Tyle że dla mojego zastosowania taka kolumna będzie bez sensu... za mały przerób...

Polecam sposób dla osób którzy mają po kilkaset litrów zacieru do przerobienia... wtedy ma to jak najbardziej sens!!

(może kiedyś jeszcze się porwę na złożenie takiej kolumny... jak zdecyduje się więcej kasy zainwestować... na razie ma to być tylko przygoda, lekkie hobby)

Dzięki za naprostowanie mojej wyobraźni i pomoc w zrozumieniu kwestii...

Pozdro
:cry:
Nie ma dzieci w domu.. może napijemy się elgreya?..
Zdzichu nie piernicz tylko wyjmuj tą flache!!
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5374
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 664 razy
Kontakt:
Re: Ciągły proces rektyfikacji

Post autor: Zygmunt »

Ha, patrzcie co znalazłem porządkując stare papiery:
odped.jpg
Stary rysunek, chyba z mikrobiologii przemysłowej, jeszcze ze studiów.
Kto pospawa? :)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

33cezary
250
Posty: 282
Rejestracja: środa, 18 lut 2009, 13:24
Krótko o sobie: Normalny zjadacz chleba.
Ulubiony Alkohol: własny wyrób
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Wschodnia Polska
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Kontakt:
Re: [4XKEG, RW] Goliat Cezarego

Post autor: 33cezary »

EDYCJA: Kontynuacja burzy mózgów rozpoczętej w http://alkohole-domowe.com/forum/post17984.html#p17984


Dzięki za podpowiedź.

Po prostu tego postu nie widziałem. Świetne rozwinięcie tematu.
Pozwoliłem sobie na bazie tego zrobić następujący rysunek:

Obrazek

Gdzie:
1A – Pojemnik wypełniony wodą – np. keg 30 litrów,
1B – źródło ciepła – np. grzałka elektryczna 1,5 kW,
1C – pompa perystaltyczna o wydajności 30 l/h

Najbardziej mam opanowaną kolumnę opartą na odmianie głowicy Nixona (najlepiej się stabilizuje) i na niej bazuję.

Dalej jest standardowa kolumna przykładowo 125 cm – średnica 60,3 mm z wypełnieniem zmywakowym. Następnie półki zbierakowo – przelewowe z zaworem iglicowym do stabilizacji kolumny, dalej spirala podgrzania surówki, oraz spirala chłodzenia końcowego (dla bezpieczeństwa). I tak rozpisane:
A – wyjście wody ciepłej,
B – wejście wody ciepłej,
C – Wejście surówki,
D – wyjście surówki,
E – wyjście destylatu z zaworem iglicowym,
F – wejście podgrzanej surówki na wypełnienie kolumny,
G – odbiór nadmiaru zużytej surówki.

Punkty pomiarowe - termometry:
1 – temperatura wrzenia cieczy z kotła – powinna być bliska 100 stopni,
2 – temperatura przy wejściu surówki,
3 – temperatura do ustalenia refluxu – 78,3 stopnia
4 – temperatura kontrolna do całkowitego skroplenia opar – max 25 stopni
5 – temperatura surówki przed wejściem na wypełnienie.

Praktycznie jest to do zrobienia bez problemu – jednak nasuwają mi się pytania które mógł bym rozwiązać za pomocą prób i błędów – dlatego pytania – czy może ktoś zna na nie odpowiedź:

1 – w którym punkcie kolumny powinno być wejście podgrzanej surówki?
2 – jeżeli mamy stałą funkcję podajnika surówki (pompa wydajność 30 l/h) – to teoretycznie powinniśmy otrzymywać około 4 litrów czystego destylatu (90+) w ciągu godziny, na tym rozwiązaniu jest to standard (wysokość 125 cm, przekrój 60,3 mm, przepływ wody około 1 l/min – surówka powinna to załatwić, jak nie jest jeszcze woda w zapasie), ale jeżeli nie to czy za duży napływ do kolumny nie spowoduje „ściekanie” destylatu wraz z flegmą do kotła?
Czy ewentualnie dać automatyczne grzanie z nastawem temperatury na punkcie „1” na. 99 stopni?
3 – czy sam syfon w punkcie „G” – odbiór zużytej surówki wystarczy, czy tędy nie będzie wychodziło ciśnienie z gotującego się kega?
4 – i jak może odbierać „przegon”?

Mam ochotę zbudować taki sprzęt – mile widziane jakiekolwiek uwagi lub innowacje.
Cezar
Awatar użytkownika

Juliusz
1050
Posty: 1066
Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
Ulubiony Alkohol: Whiskey.
Status Alkoholowy: Drinker
Lokalizacja: Australia
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: [4XKEG, RW] Goliat Cezarego

Post autor: Juliusz »

Cześć,

Urządzenie ładne i będzie służyło do ciągłej zgrubnej destylacji po małych poprawkach. Dość skomplikowane ale warte przy większej ilości zacierów.

Ciągle ma problem z komputerem więc odpowiadam tylko zdawkowo.

Uwagi i sugestie mam. Jest kilka pytań i wskazówek np:

1. Sugeruję aby (nie jest to konieczne gdy nie masz miejsca-wysokości) zbiornik '1c' umieścić ponad punktem wstępnego nagrzewania zacieru aby użyć grawitacji .

1a. konieczne jest jednak aby był tam gdzieś zawór regulujący ilość podawanego zacieru np. punkty 'C', 'D' . Sama wydajność pompki nie jest wystarczająca.

2. Zacier między 'C' i '5' będzie się chłodził (strata ciepła) - albo dobrze zaizolować albo tą pionową rurkę dać bardzo blisko kolumny itp.

3. Przelew 'G' daj trochę niżej aby uniknąć przerzucania wrzącej wody/zużytego zacieru do kolumny. Ciśnienie w tym miejscu jest kwestią do przemyślenia - nie wiem.

4. Myślę, że musi być jakaś metoda uzupełniania płynu w kotle parowym - sam zacier nie jest pewnym uzupełnianiem - dobra byłaby rurka szklana wskazująca poziom płynu w kotle. Ale nie jest to chyba konieczne. Do przemyślenia. Zauważ, że wprowadzając zużyty zacier do kotła wprowadzasz ponownie zanieczyszczenia do systemu.

5. Jak urządzenie refluksowe...??? wiele trudniejsze regulowanie i balansowanie. Pochyła płytka musi mieć jakiś dziobek, rureczkę aby refluks spływał na środek upchania kolumny. Trochę raczej sugeruję aby po wstępnym gonieniu surówki użyć systemu drugi raz tylko do refluksu. Jest to możliwe - surówka do kotła, zawór podawania zacieru zamknięty - problem z przelewem z kotła, uciekanie par, jakiś zaworek???? Tu powstaje niepewność pamiętania o tych zaworach otwarty/zamknięty - Może w przyszłości napisz sobie instrukcję co, jak i kiedy...?

6. Woda w końcowej chłodnicy -> Zimna wpływa w 'A' ciepła wypływa w 'B'.


Daj mi trochę czasu i poczekajmy na innych kolegów.

To jest warte zbudowania ale, myślę, tylko do dużych ilości zacieru 100L-200L na raz.

J
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5374
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 664 razy
Kontakt:
Re: [4XKEG, RW] Goliat Cezarego

Post autor: Zygmunt »

Tak na szybko: Juliusz wspomina o grawitacyjnym przepływie- bardzo dobry pomysł. Zbędną pompką możesz odprowadzać zużyty wywar z kotła bez obawy o stratę ciśnienia. Wlot destylatu po podgrzaniu to największy problem- miejsce trzeba by ustalić doświadczalnie.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

33cezary
250
Posty: 282
Rejestracja: środa, 18 lut 2009, 13:24
Krótko o sobie: Normalny zjadacz chleba.
Ulubiony Alkohol: własny wyrób
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Wschodnia Polska
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Kontakt:
Re: [4XKEG, RW] Goliat Cezarego

Post autor: 33cezary »

Dzięki o to mi chodziło:

Odnośnie:

1 oraz 1A – grawitacja w zależności od wysokości, wypełnienia zbiornika nie będzie stała (napływ do kolumny), dodatkowo trudność z podniesieniem na około 2 metry takiej ilości nastawu aby zadziałała grawitacja. Dużo sobie obiecuję po pompie perystaltycznej. Poszukałem w Internecie i znalazłem dosyć myślę dobre rozwiązania któr podniosą na taką wysokość wręcz z idealną dokładnością. Dzięki temu tutaj miałbym stałą (constans) – jeden element mniej do regulacji i pilnowania. Może któryś z kolegów zajmował się takimi pompami, na co zwrócić uwagę, lub może co konkretnie kupić? (wydajność 40 l/h idalnie by było z regulacją od 30 do 50 l/h).
2 – Zgadza się izolacja cieplna doprowadzenia najlepsza jak można,
3 oraz 4 – a co myślicie o takim rozwiązaniu:

Obrazek

Co prawda zostaje dalej otwarta kwestia czy z wyjścia flegmy nie będzie biło ciśnienie? Ale dzięki temu zawsze będzie zminimalizowane zanieczyszczenie świeżego wsadu. Co do uzupełniania wody – pływakowy sygnalizator poziomu (z nierdzewni) plus elektro zawór wodny i sprawa rozwiązana.

5 – Ponowny napływ – tutaj w ogóle się nie rozwodziłem ponieważ ten system mam opracowany (moim skromnym zdaniem) do perfekcji (działa na kilkudziesięciu kolumnach). Całe rozwiązanie jest bazowane właśnie na JULUSZA opracowaniu – poście wyjaśniającym działanie głowicy Nixona – odmiana Alexa Bokakob – plus myśl techniczna braci ze wschodu. Całość już jest opisywana w wcześniejszych postach – zwłaszcza Twoich Juliusz. Działa to rewelacyjnie i jeżeli miało by constans w dopływie ilości i wartości procentowej oparów – jest w zasadzie NIEREGULOWALNE – IDEALNIE ZBILANSOWANE.

6 – zgadza się praca na niej to wsadm minimum 100 litrów – najlepiej około 200 litrów.

7 – pozostaje otwarta jeszcze furtka przegonów – tak kombinuje, a może dwie półki ze stałą temperaturą odbioru dla 78,3 stopni i dla 65 stopni?

Cezary
Awatar użytkownika

Juliusz
1050
Posty: 1066
Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
Ulubiony Alkohol: Whiskey.
Status Alkoholowy: Drinker
Lokalizacja: Australia
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: [4XKEG, RW] Goliat Cezarego

Post autor: Juliusz »

Ujście zużytego zacieru/ciśnienie - myślę, że ten syfon wszystko załatwi wtedy (jak masz na nowym szkicu) syfon może być też i wyższy np. dasz rurkę silikonową i będziesz widział jak ma być wysoko (to też doskonały zawór/syfon bezbieczeństwa). Dostarczenie pary do kolumny oczywiście jak najbliżej (najniżej) otworu w zbiorniku zużytego zacieru (flegmy).

Znowu trochę sugeruję zawór do regulacji szybkości dostarczania zacieru do środka kolumny. Jeśli będzie za szybka będziesz miał straty (we flegmie może być troszkę alkoholu) jeśli będzie zbyt mała masz straty na wydajności cieplnej... Jeśli już robić to może nie zaszkodzi?

Nie miałem doświadczeń własna ręką na takim systemie więc trudno mi coś powiedzieć na temat jednej tylko destylacji prosto na spirytus... czuję się niewygodnie ale jeśli masz więcej info. to nie mam z tym problemów. Zawsze można coś małego zmienić, poprawić.

Jedno jest pewne - z niecierpliwością czekamy na wyniki! Jak nie opiszesz no to wysyłam agentów tajnych... 8-)

Ciao
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
Awatar użytkownika

Autor tematu
mayor1986
50
Posty: 66
Rejestracja: czwartek, 28 sty 2010, 18:00
Krótko o sobie: Życiem kieruje równowaga... jak się starasz tak masz... nie idąc pod górę nigdy nie dojdziesz na szczyt!!
Ulubiony Alkohol: PCV - politechnical citrin vodka - zwana cytrynówką!!
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Łódź
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Ciągły proces rektyfikacji

Post autor: mayor1986 »

No to jest ręczny rysunek właśnie kolumny rektyfikacyjnej działającej w sposób ciągły... ale trochę uproszczony... półki to ciężko w naszym przypadku zrobić... lepiej dla takich małych wydajności dać wypełnienie... ja już zrobiłem kolumienke wypróbuje ją w tradycyjny sposób a potem przerobię na taką która działać będzie w sposób ciągły...
Nie ma dzieci w domu.. może napijemy się elgreya?..
Zdzichu nie piernicz tylko wyjmuj tą flache!!
Awatar użytkownika

Juliusz
1050
Posty: 1066
Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
Ulubiony Alkohol: Whiskey.
Status Alkoholowy: Drinker
Lokalizacja: Australia
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Ciągły proces rektyfikacji

Post autor: Juliusz »

@Zygmunt
Stary rysunek, chyba z mikrobiologii przemysłowej
No przecież każdy widzi, jakim przemysłem te mikroby są tak zajęte - widać je jak tam fruwają i 'przemyślają' co tu jeszcze przerobić :)

Ten szkic mi się bardzo podoba :klaszcze: i daje mi kolejną ideę na krótką przyszłość.
Zygmunt, grzeb tam w tych papierach, grzeb i wklejaj na forum - masz tam cacuszka!
j
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
Awatar użytkownika

Autor tematu
mayor1986
50
Posty: 66
Rejestracja: czwartek, 28 sty 2010, 18:00
Krótko o sobie: Życiem kieruje równowaga... jak się starasz tak masz... nie idąc pod górę nigdy nie dojdziesz na szczyt!!
Ulubiony Alkohol: PCV - politechnical citrin vodka - zwana cytrynówką!!
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Łódź
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: [4XKEG, RW] Goliat Cezarego

Post autor: mayor1986 »

Widzę że następna osoba zaraziła się pomysłem ciągłego procesu rektyfikacji. Mam nadzieje że tym razem uda się realizacja.
Ja właśnie kończę budowę swojego ustrojstwa, pierwszy pęd wykonam tradycyjnie czyli z gara, a potem wywiercę w ściance rury otwór, wcisnę tam silikonowy wężyk który będzie podawać zacier, dziurę wywiercę też w garnku przy górnej krawędzi, i tak jak to przedstawia rysunek niżej, nadmiar zacieru po destylacji będzie ogrzewał zacier kierowany do destylacji. Co do pytania wysokości na jaką dawać surówkę... tak jak w moim wątku... trzeba to będzie wykonać doświadczalnie bo obliczenia dla zacieru nie są zbyt przyjemne...

Ogólnie to kopara mi opadła na widok goliata i jedynym minusem (dla mnie) to tak duże zużycie gazu... ale w sumie proporcja gaz/ litry spyrytu jest fajna.. tylko ja nie zamierzam tyle pędzić!!! ale szacun pełen!!

Widzę też wahania odnośnie dawkowania zacieru do kolumny, mianowicie jego ilość jest bardzo ważna, i jeśli będzie za mała podwyższy nam się temperatura na szczycie i zacznie się razem z alko wydobywać para wodna,,, wniosek - słaby procent...za to w tym przypadku mamy pewność że nie stracimy alko.. tyko kase na niepotrzebne grzanie. Jak damy znów za dużo zacieru, nie zdąży cały odparować i wyleci z kotła do ścieków.

Tak nawiasem na górze mojej kolumny mam dwie chłodnice ponieważ jedna stanowi reflux "wewnętrzny" a druga skraplanie całkowite. Zobaczymy jak to wyjdzie.

A i ja ogrzewam zacier tym wychodzącym z kotła (wyczerpanym) ponieważ jest cieplejszy (100stC) i jest go więcej... więc mam pewność że lepiej mi go podgrzeje i do kolumny dam go już praktycznie w stanie wrzenia, a że między dolną chłodnicą (do grzania zacieru surowego) a wlotem do kolumny nie ma nieszczelności, to ewentualnie powstała para będzie momentalnie kierować się ku szczytowi kolumny.

Przy okazji, nie rozumie rysunku gdzie są dwa zbiorniki, jeden na flegmę, drugi z wodą którą się odparowuje i daje do kolumny... przecież jak da się jeden zbiornik i pod nim grzanie to będzie oszczędność materiału. Wszystko było opisane w wątku http://alkohole-domowe.com/forum/post18029.html#p18029
Spływający zacier ogrzewa się parami które wychodzą z kotła, ogrzewając się odparowuje z niego etanol, ciecz wyczerpana spada do kotła i jej nadmiar jest usuwany przelewem a część odparowuje na skutek grzania od dołu kotła, unosi się do góry i napotykając spływającą surówkę ogrzewa ją i powoduje odparowywanie etanolu. oddając energie na ogrzanie surówki, skrapla się i spływa wraz z surówką wyczerpaną do kotła - obieg się zamyka. Na szczycie reguluje się temperaturę 78,3 refluxem co gwarantuje nam odpowiednio procentowy destylat. A i im cieplejszy zacier surowy, tym niżej może być on dawkowany bo potrzebuje mniejszej drogi na odparowanie, i pamiętać należy że dopiero nad miejscem dozowania zacieru surowego następuje prawdziwa rektyfikacja, poniżej jest część odpędowa kolumny, czyli podgrzanie i odparowania etanolu!

Pozdrawiam

mayor
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie ma dzieci w domu.. może napijemy się elgreya?..
Zdzichu nie piernicz tylko wyjmuj tą flache!!
Awatar użytkownika

Juliusz
1050
Posty: 1066
Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
Ulubiony Alkohol: Whiskey.
Status Alkoholowy: Drinker
Lokalizacja: Australia
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: [4XKEG, RW] Goliat Cezarego

Post autor: Juliusz »

@Mayor1986
A i ja ogrzewam zacier tym wychodzącym z kotła (wyczerpanym) ponieważ jest cieplejszy (100stC) i jest go więcej
Tu mam problem bo gdy zacier będzie spływał do kolumny dość wolno to jest możliwość podgrzania go, już w tej rurce do temperatury wrzenia... Zacier np 10% wrze w temperaturze 93C, woda w kotle w 100C...?

Czy już to sprawdzałeś? Napisz jeśli tak i jak system się zachowuje. Jestem bardzo ciekawy.

Dzięki
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
Awatar użytkownika

33cezary
250
Posty: 282
Rejestracja: środa, 18 lut 2009, 13:24
Krótko o sobie: Normalny zjadacz chleba.
Ulubiony Alkohol: własny wyrób
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Wschodnia Polska
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Kontakt:
Re: [4XKEG, RW] Goliat Cezarego

Post autor: 33cezary »

Juliusz.

Moje obserwacje na kolumnie – w końcowej fazie pracy kolumny kiedy wsad jest już prawie “pusty” na wejściu kolumny mam temperaturę 98 -99 stopni. Utrzymuję jeszcze wtedy na szczycie 78,3 stopnia i kolumnę w równowadze – teraz muszę po nawierceniu (np. co 10 centymetrów wejście termometru) na kolumnie umiejscowić temperaturę która będzie odpowiadała temperaturze podgrzanego wsadu (też ją zmierzę jak będę robił) wtedy w to miejsce wetknę wlot surówki. Co prawda najprawdopodobniej ze względu na wzbogacenie mieszanki ten punkt opadnie o 10 – 20 centymetrów, ale teoretycznie całe bogactwo powinno za pierwszym razem pójść do góry (przy podaniu max 40 l/h, ale myślę o 30 l/h) ponieważ na Świerzym nastawie kolumna idealnie sobie radzi z taką wydajnością – do 5l/h destylatu 90+%
I tutaj do Mayor
Dla czego mamy podgrzewać oparami o temperaturze 99 – 100 które są całe „brudne” i „śmierdzące” – temperatura jest temperaturą. Można podgrzewać czyściutką wodą (dokładnie chodzi tylko o utrzymanie temperatury między początkiem kolumny a wejściem podgrzanej surówki (powinna ona mieć np. 70 stopni). Resztę drogi zapewnia już opar z surówki który jeżeli się „cofnie” na kolumnie to powinien zamienić się w stan lotny pod wpływem właśnie ”czyściutkiego” oparu z wody. Dzięki temu możemy mieć dodatkowy wspaniały efekt w postaci „super” eliminacji zapachu „bimbru”.

Następnie jeżeli powiecie że chłodnica nie zamieni – odda temperatury 70 – 75 stopni do wsadu. Uwierzcie – ta rurka którą stosuję (karbowana cienkościenna) daje cuda – na 5 zwojach – przy przepływie około 0,5 -0,7 litra na minutę odbierze 100% energi cieplnej. Jeżeli by to nie zdało rezultatu, to można odpuścić cgrzanie na szczycie i puścić ze dwa zwoje do kega z wodą który zasila kolumne i dopiero wtedy poprzez miniaturową chłodnicę sterowaną bardzop dokładnym rotomierzem (mam takie na stanie zakres przepustowości od 0 do 1 litra na minutę z dokładnością do 0,05l/minutę) wycyrklować idealnie temperature wejścia do kolumny np. 75 stopni.

Cezary
Awatar użytkownika

Autor tematu
mayor1986
50
Posty: 66
Rejestracja: czwartek, 28 sty 2010, 18:00
Krótko o sobie: Życiem kieruje równowaga... jak się starasz tak masz... nie idąc pod górę nigdy nie dojdziesz na szczyt!!
Ulubiony Alkohol: PCV - politechnical citrin vodka - zwana cytrynówką!!
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Łódź
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: [4XKEG, RW] Goliat Cezarego

Post autor: mayor1986 »

Co do ogrzewania
Tu mam problem bo gdy zacier będzie spływał do kolumny dość wolno to jest możliwość podgrzania go, już w tej rurce do temperatury wrzenia... Zacier np 10% wrze w temperaturze 93C, woda w kotle w 100C...?
uwaga bardzo słuszna ale, jak wspomniałem układ będzie tu zamknięty a jedyne ujście będzie w kolumnie, więc nawet jeśli zajdzie już intensywne parowanie (wrzenie) to nic nie powinno się stać. Niebezpieczeństwem może być pęknięcie chłodnicy....
Poza tym w tym miejscu (podobnie jak w refluxie górnym) stosuje chłodnicę lebiega, biorąc po uwagę ze ciecz wyczerpana będzie przepływać z natężeniem ok.9 l/h a surówka z natężeniem ok.10 l/h, oraz to że ciecz wyczerpana (ok 98oC) będzie przechodziła wężykiem silikonowym do chłodnicy który będzie tworzył zamknięcie hydrauliczne, oraz sama chłodnica nie będzie izolowana z zewnątrz, oraz oddawanie ciepła nie będzie przeciwprądowe i 100%owe... domniemam że proces wrzenia nie nastąpi... maxymalna temperatura jaką możemy osiągnąć będzie rzędu 75stC. A po drodze na środek kolumny jeszcze się ochłodzi (mimo izolacji) więc na kolumnę będzie wchodzić w około 65-70 stC... takie są przewidywania... jak będzie pokaże eksperyment.

natomiast co do odpędzania etanolu parą wodną...
pomysł ciekawy i tak naprawdę eksperyment pokaże wynik lecz ja (jako skąpiec) jestem przeciwny ponieważ:
- będę marnował materiał na wykonanie kotła na wodę
- będę marnował wodę... a trochę jej pójdzie..
- na dnie kotła będzie tworzył się kamień....a wody demi tu raczej użyć nie można...
- wprowadzając parę wodną do układu możemy zachwiać równowagę termodynamiczną (78,3 na szczycie)
- w przemysłowych instalacjach nie kojarzę tego typu rozwiązań... czyli coś nie halo... za to moja opcja jest powszechnie stosowana.
- będzie problem z odcięciem dopływu cieczy wyczerpanej do kotła z wodą zamiast do kotła z flegmą,

ale smrodki faktycznie mogą być mniejsze... ciekaw jestem wyników...

Pozdro

mayor
Nie ma dzieci w domu.. może napijemy się elgreya?..
Zdzichu nie piernicz tylko wyjmuj tą flache!!
Awatar użytkownika

33cezary
250
Posty: 282
Rejestracja: środa, 18 lut 2009, 13:24
Krótko o sobie: Normalny zjadacz chleba.
Ulubiony Alkohol: własny wyrób
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Wschodnia Polska
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Kontakt:
Re: Ciągły proces rektyfikacji

Post autor: 33cezary »

Tutaj musze zaznaczyć iż mogę na ten projekt trochę przeznaczyć – interesuje mnie osiągnięcie maksimum wyniku (czytaj pełną automatyzacje, powtarzalność i niezawodność) – jestem gotowy ze swojej strony poświęcić trochę materiałów oraz środków.
Jestem uparty a jak coś sobie wbiję w głowę – to koniec.
Rozpisuję się na ten temat, ponieważ już za pierwszym podejściem do sprzętu chciał bym mieć maksimum wyników, a rzucając teoretycznie zagadnienia dzięki burzy mózgów mogę popełnić mniej błędów.
Obecnie dół mam z grubsza w głowie plan:
- Dwa kegi 50l jeden z grzaniem elektrycznym 2X1500W,
- z kega bez grzania kolumna 60,3 mm
- z kega z grzaniem rura 60,3 mm pod kontem 90 stopni do kolumny w najniższym jej miejscu,
- w kegu z grzaniem pływakowy sygnalizator cieczy, ustawiony na wartość minimalną (dopuszczenie wody przy ubytku np. z 35l na 30l.) podłączony z elektrozaworem wodnym,
- w kegu bez grzania z flegmą też pływakowy sygnalizator cieczy sprzężony z elektrozaworem na odprowadzenie cieczy grawitacyjnie (otwarty zawór np.35l – zamknięty 30l.). Wolę aby zawory częściej się otwierały ale za to w mniejszym stopniu będą burzyły równowagę cieplno – ciśnieniową w instalacji, wahnięcia te powinny być skompensowane niewykorzystanym buforem pojemności 50l. – dla tego nie biorę kegów 30l.
- dodatkowo do sterowania grzaniem regulator temperatury PID z termoparą na wyjściu opar wody.
- jednak na bazie moich doświadczeń muszę stwierdzić iż głowica na szczycie może mi nie dać mi takiego ocieplenia surówki jak bym chciał – aby być pewnym wyniku wolę między grzałkami a dnem w kegu z wodą przeprowadzić trzy razy rurkę fi 12mm i tędy ogrzać wsad, następnie poprzez mini chłodnicę sterowaną rotometrem z pomiarem temperatury stabilizują ją na 75 stopni pokierować go do kolumny na około30% wysokości i tam aplikować na wypełnienie. Za jednostajne i stałe zasilenie będzie odpowiedzialna pompa perystaltyczna o wydajności 40 l/h.
Pozostała część – kolumna będzie realizowana na sprawdzonym rozwiązaniu które robie DE 170.

Obrazek

Nie daje mi jedynie spokoju metanol – nie mam tutaj czego się uchwycić.

Jutro mam dużo roboty, a w środę wyjazd do klientów – jednocześnie wpadnę na fajne targi w Warszawie – Automatyki. Tak więc na poważnie zajmę się dopiero w czwartek i może przez weekend uda mi się sklecić to w całość.

Cezary.
Awatar użytkownika

Calyx
1050
Posty: 1057
Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
Krótko o sobie: Hobbysta :)
Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Las nad Pilica
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Ciągły proces rektyfikacji

Post autor: Calyx »

Witam serdecznie wszystkich Psotników teoretyków wydobywania dźwięków ciągłych :)
Wszystkie wasze wypowiedzi natchnęły mnie do narysowania schematu,
który przedstawiam w rysunku. Zakładam, że można zasadę jeszcze jakoś uprościć
i liczę na Waszą inwencję. Jak Cezary zbuduje działającą ciągła rurę,
to "klękajcie Polmosy". (Przy jego Goliacie i tak klękają :) [heh]).

Pozdrawiam Calyx
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem :)
Awatar użytkownika

Autor tematu
mayor1986
50
Posty: 66
Rejestracja: czwartek, 28 sty 2010, 18:00
Krótko o sobie: Życiem kieruje równowaga... jak się starasz tak masz... nie idąc pod górę nigdy nie dojdziesz na szczyt!!
Ulubiony Alkohol: PCV - politechnical citrin vodka - zwana cytrynówką!!
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Łódź
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Ciągły proces rektyfikacji

Post autor: mayor1986 »

Calyx, fajna koncepcja lecz mam kilka newralgicznych punktów:

- ciężko regulować głowicą NS gdy płynie w niej surówka do podgrzania, która musi być podawana w odpowiedniej ilości i nie można tu zmieniać natężenia przepływu i cwaniakować jak z wodą... po drugie nie jestem pewny czy natężenie przepływu surówki będzie dość duże do pełnego skroplenia par etanolu... dla wydajności 1 l/h surówki będzie płynęło ok. 9-10 l/h....choć może...

- zbiornik z wodą jest duży, zanim woda zacznie parować.... poza tym trzeba trzymać stałą ilość wody oraz moc grzania aby dawać tyle samo pary... inaczej wyjdziemy ze stanu równowagi...

- ogrzanie surówki parą kierowaną na dno kolumny, spowoduje jej wykroplenie czyli marnowanie energii którą się włożyło...nie lepiej wykorzystać ciepło bierne typu z cieczy wyczerpanej lub choć by do skroplenia etanolu? Za tą energie już nie płacimy...

Co do Cezarego... skoro masz fundusze, materiały i możliwości to popuszczę wodzę wyobraźni (skąpe podejście) i postaram się coś zaproponować...ale to potrzebuje chwile czasu...

Fajnie że ciągły proces rektyfikacji znów się obudził... może jednak uda się zrobić coś w wersji domowej.... to był by milowy krok (w oszczędności energii i czasu)!!!

Pozdrawiam

mayor
Nie ma dzieci w domu.. może napijemy się elgreya?..
Zdzichu nie piernicz tylko wyjmuj tą flache!!
Awatar użytkownika

Calyx
1050
Posty: 1057
Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
Krótko o sobie: Hobbysta :)
Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Las nad Pilica
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Ciągły proces rektyfikacji

Post autor: Calyx »

mayor1986 pisze:...ciężko regulować głowicą NS gdy płynie w niej surówka do podgrzania, która musi być podawana w odpowiedniej ilości i nie można tu zmieniać natężenia przepływu i cwaniakować jak z wodą...
Czyli wcześniej zaprezentowane rozwiązanie niezależnego wstępnego podgrzewania
jest jedynie słusznym rozwiązaniem.
mayor1986 pisze:...zbiornik z wodą jest duży, zanim woda zacznie parować...
To tylko narysowany zbiornik, nie zakładałem jego wielkości, tak jak nie przyjąłem
żadnej wielkości dla zbiornika z zacierem :)
Spostrzeżenie jednak konkretne i przy projektowaniu trzeba je brać pod uwagę.
mayor1986 pisze:...ogrzanie surówki parą kierowaną na dno kolumny, spowoduje jej wykroplenie czyli marnowanie energii którą się włożyło...
Tu zakładałem, że wykraplanie będzie minimalne,
ponieważ to będzie właściwie "utrzymanie temperatury" podgrzanej
w spirali surówki. Jednak będzie takie skraplanie występowało,
nawet wtedy, gdy para nie będzie nic ogrzewać. Tu można ograniczyć zjawisko
przez dodatkową izolację-ocieplenie rurki doprowadzającej.

Nowy rysunek z rozwiązaniem wstępnego podgrzewania takim,
jakie zaproponował Cezary.

Pozdrawiam serdecznie
Calyx
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem :)
Awatar użytkownika

Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Ciągły proces rektyfikacji

Post autor: Kucyk »

Calyx, z tego co pisał Kolega Major podawanie zacieru powinno odbywać się na dole kolumny, powiedzmy w 1/3 wysokości. Może tą żółtą rurkę warto bu przedłużyć w dół do owej wysokości...
Awatar użytkownika

Calyx
1050
Posty: 1057
Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
Krótko o sobie: Hobbysta :)
Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Las nad Pilica
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Ciągły proces rektyfikacji

Post autor: Calyx »

Na jedną ze środkowych półek podaje się zacier w instalacjach przemysłowych.
Tam są inne wysokości i inna moc grzania.
W takich jak nasze, domowych (nawet profesjonalnie zrobionych) konstrukcjach
lepiej jest podać zacier na szczycie kolumny. Zagwarantuje to, że zanim doleci
do samego dołu zdąży odparować to co nas interesuje :)
I tak niezbędne jest dogrzanie zacieru. Inaczej będzie działał jak dodatkowy
deflegmator. (Może by to nie był błąd?)

Pozdrawiam serdecznie
Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem :)
Awatar użytkownika

Autor tematu
mayor1986
50
Posty: 66
Rejestracja: czwartek, 28 sty 2010, 18:00
Krótko o sobie: Życiem kieruje równowaga... jak się starasz tak masz... nie idąc pod górę nigdy nie dojdziesz na szczyt!!
Ulubiony Alkohol: PCV - politechnical citrin vodka - zwana cytrynówką!!
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Łódź
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Ciągły proces rektyfikacji

Post autor: mayor1986 »

W każdej instalacji daje się surówkę w pewnej wysokości kolumny, a miejsce dozowania zależy od rozdzielanej mieszaniny oraz stanu cieplnego surówki (ewentualnie mocy grzania).
Szczerze mówiąc nie pracowałem z Bóg wie iloma instalacjami aby być pewnym na 100% ale wydaje się to wręcz logiczne, ponieważ zawsze najpierw następuje odpędzenie par etanolu (część odpędowa kolumny - od miejsca dozowania w do kotła), dopiero tak odpędzona para poddawana jest rektyfikacji czyli zatężaniu przez kilkakrotną destylacje w części górnej kolumny (od miejsca dozowania do szczytu). Wysokość obu części wpływa na to czy cały alkohol zostanie odebrany od surówki, oraz czy ze szczytu kolumny odbierzemy opary czystego składnika (etanolu), czy też par jego mieszaniny - uzyskany woltaż

Co do nowej propozycji Calyx'a
- Stosując sprytne ogrzewanie zacieru od powierzchni kotła pary, i tak odbierasz energie od wytworzonej pary. Pokrywa kotła pary wodnej będzie schładzana i będzie się na niej wykraplała para wodna... czyli znów energia w błoto niepotrzebnie.
- przewód pary jest długi... musi być super zaizolowany aby para się nie skraplała....(pamiętajmy że bez wytworzenia ciśnienia w kotle pary, nie uzyskamy temp wyższej niż ok 100stC... każde oddanie energii będzie powodowało skraplanie.. i już nasza para nie dojdzie do szczytu kolumny tylko na samym początku będzie się wykraplać... Nadal obstawiam metodę ogrzewania parami kotła umieszczonego tradycyjnie pod kolumną...ewentualnie jeśli rzeczywiście działanie pary wodnej pozwoliło by uzyskać mniej śmierdzący produkt, można spróbować zrobić odpowiedni lej w kotle umieszczony pod otworem wylotu pary na kolumnę, do którego spływać będzie zużyty zacier ze skroploną parą, natomiast dookoła leja uzupełniać wodę która będzie odparowywana i kierowana do otworu na kolumnę...
- co do podgrzewania surówki, w głowicy NS można faktycznie umieścić wężownicę, lecz kategorycznie musi ona być nad "rynienkami" refluxu, w innym przypadku będzie ona stanowiła dodatkowy reflux. W tej wężownicy przepływać będzie surówka, podgrzewając się i częściowo wykraplając pary etanolu, lecz nad tą wężownicą powinna być kolejna tradycyjna wodna wężownica, gwarantująca pełne wykroplenie par, i w której można dobrać odpowiednio przepływ wody chłodzącej. Podgrzana surówka zaś powinna być puszczona rurką przez środek kolumny na odpowiednią wysokość kolumny w której dodatkowo się podgrzeje i wyleci jako gorąca ciecz. Ważne aby nie zaczęła wrzeć ani odparowywać zbyt gwałtownie ponieważ pary (jeśli nie będzie zamknięcia hydraulicznego) będą kierować się do góry. Czyli należy zrobić odpowiednio małą Wężownicę. Rurka z surówką w środku kolumny będzie powodowała dodatkowy lekki reflux więc raczej nie zaszkodzi. Będziemy mieć gwarancję że podgrzana surówka nie będzie się chłodziła podczas drogi na środek kolumny.
Nie ma dzieci w domu.. może napijemy się elgreya?..
Zdzichu nie piernicz tylko wyjmuj tą flache!!
Awatar użytkownika

Calyx
1050
Posty: 1057
Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
Krótko o sobie: Hobbysta :)
Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Las nad Pilica
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Ciągły proces rektyfikacji

Post autor: Calyx »

mayor1986 pisze:W każdej instalacji daje się surówkę w pewnej wysokości kolumny, ...
Dlatego też uważam, że im wyżej nastąpi podanie zacieru
(w układzie kolumny "amatorskiej"), tym większą mamy pewność,
że odparuje wszystko co nas interesuje. Wszystkie działające układy
kolumn domowych, właśnie w taki sposób maja rozwiązane dozowanie
zacieru na wypełnienie (rysunki z homedistiler zamieściłem wcześniej).
mayor1986 pisze:...sprytne ogrzewanie zacieru od powierzchni kotła pary, i tak odbierasz energie od wytworzonej pary. Pokrywa kotła pary wodnej będzie schładzana i będzie się na niej wykraplała para wodna...
Cóż, bez strat energii się nie obejdzie (niestety) jedyne co można,
to zminimalizować straty. Ocieplanie bojlera, kolumny, rurek doprowadzajacych
właśnie zminimalizowanie ma na celu. Sporo aparatów oglądałem
i niestety żaden nie był idealny. Zawsze będzie coś za coś.
Cała nasza dyskusja ma na celu zminimalizowanie skuch i dojście do consensusu :)
mayor1986 pisze:...i już nasza para nie dojdzie do szczytu kolumny tylko na samym początku będzie się wykraplać... Nadal obstawiam metodę ogrzewania parami kotła umieszczonego tradycyjnie pod kolumną...
Tu nie do końca chyba jest tak.
Jeśli para z bełkotki jest w stanie napędzić do parowania beczkę zacieru
to z pewnością poradzi sobie z zasilaniem kolumny.
mayor1986 pisze:...co do podgrzewania surówki, w głowicy NS można faktycznie umieścić wężownicę, lecz kategorycznie musi ona być nad "rynienkami" refluxu, w innym przypadku będzie ona stanowiła dodatkowy reflux...
W takim przypadku również nie musi to być błędem.
Zastanawiam się w czym będzie przeszkadzać dodatkowa wersja powrotu?

Może niepotrzebnie rozpatrujemy głowię NS, może układ ze spiralą deflegmacyjną,
w której podgrzewany by był zacier i skraplanie tradycyjna chłodnicą
to prostsze i lepsze rozwiązanie?

Bardzo mi się podoba rysunek umieszczony przez Zygmunta.
Prosto, jasno, czytelnie i przemysłowo.
Tu się zastanawiam nad logiką ciągłej "amatorsko-hobbystycznej" destylacji.
W konstrukcjach przemysłowych są sprawdzone wzorce,
w konstrukcjach amatorskich to trochę "sport" ale...

Kto nie kombinuje, nie ma kombinerek :D

Pozdrawiam serdecznie Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem :)

km88
10
Posty: 16
Rejestracja: wtorek, 17 lis 2009, 21:48
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Re: Ciągły proces rektyfikacji

Post autor: km88 »

A tam na dole nie powinno być podgrzewania cieczy wyczerpanej? I zabieranie części tej cieczy? Zweryfikujcie Panowie moje myślenie bo mogę się mylić.
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5374
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 664 razy
Kontakt:
Re: Ciągły proces rektyfikacji

Post autor: Zygmunt »

Nie, bo tam nie ma już alkoholu, a para do grzania doprowadzana jest z innego kotła.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"

km88
10
Posty: 16
Rejestracja: wtorek, 17 lis 2009, 21:48
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Re: Ciągły proces rektyfikacji

Post autor: km88 »

Skoro nie ma tam alkoholu to czemu w schematach instalacji przemysłowych na dole jest wyparka? Myślę że jest tam jakaś część alkoholu jaka nie wiem(pewnie zależy od kolumny). Stosowane jest takie samo rozwiązanie jak na szczycie kolumny. Tylko że dla cieczy wyczerpanej. Jak jest w niej alkohol jest cofana do wyparki(kolumny). Od strony kolumn jestem tylko teoretykiem i tak mnie w szkole uczą ale życia wiem że może być jednak inaczej.
Awatar użytkownika

Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Ciągły proces rektyfikacji

Post autor: Kucyk »

He owa wyparka zastępuje kocioł Calyx'a. Jest źródłem energii dla pracy kolumny. Kolega Mayor opisywał start urządzenia bez dodatkowego kotła poprzez zagotowanie niewielkiej ilości wody w zbiorniczku aby para nagrzała złoże i uruchomiła proces. Dalej parę wodną uzyskuje się z pozbawionej % cieczy spływającej z wypełnienia.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Eureka!”