Calvados z papierówek

Produkcja koniaku, brandy, śliwowicy, kalwadosu i innych nektarów które można uzyskać z owoców.

bociann2
500
Posty: 523
Rejestracja: wtorek, 26 kwie 2011, 12:59
Krótko o sobie: Jestem okropnym człowiekiem, tak mi kiedyś mawiali.
Ulubiony Alkohol: Piwa
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: Jedyna taka w Polsce...
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 62 razy

Post autor: bociann2 »

"Oczywiście alkohol można uzyskać z wszystkiego."

No prawie. Dobre 30 lat temu w ramach praktyki rolniczej byłem na wycieczce w gorzelni. Takiej pegeerowskiej, tzw. teraz rolniczej.
Pytamy kierownika, z czego robią ten spirytus (movens). A on na to jak kol. Lesgo:
- ze wszystkiego!
My: ???
On: no ostatnio przerabialiśmy wagon przeterminowanej czekolady, normalnie to ziemniaki i zboża. A teraz mamy dostać dużą partię bawełnianych skarpet.
I tu wszyscy się bardzo zdziwili.
alembiki
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4904
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 845 razy
Re: Calvados z papierówek

Post autor: rozrywek »

Tyle lat temu nie było chromatografów. Oczywiście dobre gorzelnie nie pozwalały sobie aby nie posiadać laboratorów. Wszystko co zawiera proste cukry da się przerobić.

Z papieru teź można. Tylko że to za bardzo niepijalne. Alkoholi jest sporo. Nie tylko etanol.
Ze skarpet nie próbowałem i raczej się nie skuszę .
Wróćmy może do tych papierówek. I do tematu. Jak chłopina ma je za darmochę to niech to przeciągnie. Uzysk jest faktycznie marny. Ale coś z tego wyjdzie. Odmiana Lobo. Najbardziej ceniona jeśli chodzi o konsumcję. Do jedzenia super. Soczysta aromatyczna. A na wino się nie nadaje.
jakie są jabłuszka najlepsze?
Ni to słodkie ni to kwaśne ni to niby smaczne. A do wina idealne.
Rozkrój na pół zamknij oczy i powąchaj.
I będziesz wiedział które to te.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

.Gacek
2000
Posty: 2383
Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
Krótko o sobie: Marzyciel
Ulubiony Alkohol: Własny.
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Podziękował: 268 razy
Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: Calvados z papierówek

Post autor: .Gacek »

Carl pisze: .Gacek, to jak to w końcu jest? W wielu miejscach czytałem, że jeśli robić nastaw z jabłek, to tylko z wyciśniętego soku, a Ty piszesz, że robisz to na litewskiej tarce do obierania (domniemuję, że powinno być "tarcia") ziemniaków. Z takiej tarki wychodzi przecież pulpa, która - przynajmniej w teorii - gęstnieje :problem:
Oczywiście masz rację, chodzi o maszynkę do tarkowania ziemniaków. Co do produkcji cydru i tworzenia prawdziwego calwadosu toż to również jest trafne spostrzeżenie.
Nigdy nie zrobię takich trunków jak Francuzi z długoletnią tradycją i dobrym gatunkowo materiałem. Ale nigdy też nie próbowałem ich wiernie kopiować bo nie o to tu chodzi. Pragnę tworzyć trunki na ich wzór lecz według moich sposobów. Np papka o której mówisz jest tak drobna, że gdy dodam pekto oraz trochę wody z mycia sprzętu i wiader potrafi się podczas fermentacji tak rozdzielić że widzę osobno Sok oraz miąższ. Dodatkowo destyluję całość w kotle z płaszczem.
Uważam, że w skórkach jest bardzo dużo aromatu do wyciągnięcia i wiem, że przy tej metodzie już zostanę. Nikogo na siłę nie namawiam by tak robić, ale zachęcam aby spróbować. Jest to kolejny powód do eksperymentowania i czerpania z tego radości.
Pozdrawiam Gacek.

Carl
200
Posty: 242
Rejestracja: poniedziałek, 11 lut 2019, 14:03
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Calvados z papierówek

Post autor: Carl »

Może z tymi jabłkami, to trochę tak jak że śliwkami. Można z samego soku, ale dużo dobrego jest w miąższu i w skórkach, więc jak ktoś tylko ma kociołek z podwójną ścianką, to najlepiej gęste.
Z jabłkami muszę spróbować

Wystukane z Tapatalka

Autor tematu
pietr
20
Posty: 28
Rejestracja: sobota, 20 cze 2020, 21:46
Podziękował: 5 razy
Re: Calvados z papierówek

Post autor: pietr »

rozrywek pisze:Odmiana Lobo. Najbardziej ceniona jeśli chodzi o konsumcję. Do jedzenia super.
Jeszcze lepsze-jak dla mnie to Cortland - ale na sok zupełnie się nie nadają.
Znajoma ma sad i kiedyś mi powiedziała, że na sok są dobre "Rubin" i potwierdzam są słodkie i soczyste.
A ja mam jabłoń "Koksa Pomarańczowa" - super jabłka w smaku - soku nie próbowałem bo wszystkie zjadłem :D
Ostatnio zmieniony czwartek, 30 lip 2020, 13:38 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.

mash!
30
Posty: 32
Rejestracja: sobota, 1 lut 2020, 11:30
Ulubiony Alkohol: Bourbon
Status Alkoholowy: Bimbrownik
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Calvados z papierówek

Post autor: mash! »

Witam serdecznie, nie będę zakładał nowego tematu ponieważ to co mnie nurtuje jest w sporej części tutaj poruszone. Jestem dość początkującym psotnikiem, mam na koncie kilka zbożówek, kilka owoców, cukrówki jedynie na długiej kolumnie na spiryt. Dość długo i wnikliwie studiowałem forum zarówno czarne jak i białe. Moj aparat do abratek z podzieloną kolumną, głównie działam na 45cm z sprężynkami miedzianymi. Powiedzcie mi proszę jak to jest z tym podwójnym przepuszczaniem, widze, że wszyscy których uważam tu za skarbnicę wiedzy i guru tego rzemiosła polecają zawsze podwójne. A z mojego niedużego doświadczenia odnoszę wrażenie , że po drugim gonieniu produkt jest już znacznie bardziej wyczyszczony w zapachu i smaku z aromatu danego surowca. Głównie testowałem to na zbożu, z tą wiedzą puszczam już tylko raz i jestem dosyć zadowolony z finalnego produktu który w każdym wypadku dojrzewa w piwniczce w szkle, zauważyłem też że po miesiącu zmienia się też zapach destylatu, w mojej opini na jego niekorzyść. Moje pytanie jest następujące, jak to w koncu jest, czy to tylko kwestia gustu czy jest jakaś tajemna wiedza, której jeszcze nie doświadczyłem, może atut drugiego puszczenia wychodzi dopiero z czasem? Pomóżcie, wkładam w to naprawde wiele serca i checi i chce by produkt był absolutnie best of the best.
Pozdrawiam serdecznie, nie bijcie !

Autor tematu
pietr
20
Posty: 28
Rejestracja: sobota, 20 cze 2020, 21:46
Podziękował: 5 razy
Re: Calvados z papierówek

Post autor: pietr »

Już na rurki ? blg ok -5 :o
Przytrzymałem cukromierz aby pokazać skalę.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4904
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 845 razy
Re: Calvados z papierówek

Post autor: rozrywek »

Mash. Nikt bił nie będzie. Ja zalecam podwójną destylację. Z dobrym podziałem frakcji....bez wylewania do kibla ani tych późnych przedgonów ani tych wczesnych pogonów.

Pietr: sugerowałem ci używania paru mierników jednocześnie. Tutaj 97 volt a tutaj minus 5. Jak ty to w ogóle odczytujesz?
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Calvados z papierówek

Post autor: lesgo58 »

mash! pisze:... Powiedzcie mi proszę jak to jest z tym podwójnym przepuszczaniem, ...
Długo by tłumaczyć.
Jednak pokrótce odpowiem Ci tak.
Jeśli podchodzisz do sprawy ortodoksyjnie to musisz zwrócić uwagę co robisz. Zazwyczaj w tym przypadku nie istnieje otrzymywanie gotowego produktu po jednorazowym gotowaniu.
Ortodoksyjnie - ma na myśli rodzaj produktu jak i sprzęt na którym się gotuje. Sprzęt to zazwyczaj prosta aparatura - typu alembik, który służy do odpędu i wtedy gotuje się surówkę jeszcze raz. Można na alembiku, ale zazwyczaj gotuje się na kolumnie półkowej. Tyle teorii.
W naszym przypadku dysponując kolumnami rektyfikacyjnymi, które to adoptujemy do gotowań prostych i mając trochę doświadczenia i świadomości co się chce otrzymać można pokusić się o jednokrotne gotowanie. Otrzymując w miarę esencjonalny produkt. Czy będzie spełniał nasze oczekiwania - to już zależy od wielu czynników. A że nasz (ogólno-przystępny sprzęt typu aabratek) ma tendencje do zbytniego oczyszczania to i produkt może wydawać się mocno oczyszczony. Zwłaszcza po dwóch gotowaniach. I nie ma znaczenia czy kolumna będzie wypełniona czy pusta.
Drugim ważnym czynnikiem jest jakość surowca i sposób jego fermentacji.
Reszta to kwestia gustu. Zwłaszcza jeśli nie celujesz w ortodoksyjne trunki. A twój alkohol ma być po prostu dobry.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

Autor tematu
pietr
20
Posty: 28
Rejestracja: sobota, 20 cze 2020, 21:46
Podziękował: 5 razy
Re: Calvados z papierówek

Post autor: pietr »

rozrywek pisze:
Pietr: sugerowałem ci używania paru mierników jednocześnie. Tutaj 97 volt a tutaj minus 5. Jak ty to w ogóle odczytujesz?
A jak mam odczytywać ? tak jak pisze.
Na cukromierzu - to na oko,bo jest poza skalą :scratch:
A jak alkoholomierz tyle pokazał to jak ma być inaczej ? :?
Muszę dokupić sobie drugi miernik dla porównania.
A pytam,bo nie wiem czy mi się ocet nie zrobi,bo nie mam teraz czasu na psotę :)

Grzesius88
30
Posty: 37
Rejestracja: czwartek, 9 sty 2020, 19:01
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Destylaty nieczyste
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Małopolskie
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Calvados z papierówek

Post autor: Grzesius88 »

Witam wszystkich papierzaków ;) Koledze złamało się drzewo od nadmiaru owoców i dostałem od niego ok 70kg papierówki. Połowa dojrzała, a druga połowa niezabardzo. Owoce były bardzo drobne,bo tak drzewo obrodziło i potraktowałem je mieszadłem i dostałem cukru,pekto i bayanusy. Mam takie pytanie jak to gotować? Całość, czy przepuścić to przez prasę i gotować sam sok? Czy jak będę gotował całość to nie przejdą mi jakieś posmaki z pestek i ogryzków? Prasę mogę pożyczyć od kolegi.
Pij, Bracie, pij, na starość torba i kij
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2875
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 549 razy
Re: Calvados z papierówek

Post autor: Góral bagienny »

Jak masz płaszcz to ładuj w kociołek jak leci :D :ok:
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D
Awatar użytkownika

mtx
1400
Posty: 1410
Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
Ulubiony Alkohol: Whiskey
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
Podziękował: 516 razy
Otrzymał podziękowanie: 123 razy
Kontakt:
Re: Calvados z papierówek

Post autor: mtx »

A jak nie masz płaszcza, a masz szeroki wlew w kotle to gęste zapakuj do worka z tetry i podwieś w kotle z czystym płynem, tak żeby nie dotykało grzałki i gotuj, zawsze odzyskasz część smaku z wytłoków, a i ilość urobku wzrośnie :ok:

Grzesius88
30
Posty: 37
Rejestracja: czwartek, 9 sty 2020, 19:01
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Destylaty nieczyste
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Małopolskie
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Calvados z papierówek

Post autor: Grzesius88 »

Mam płaszcz. Tylko się martwię o tę posmaki. Do tej pory robiłem tak że okrawałem jabłko i wyrzucałem ogryzek. A potem traktowałem wiertarka
Pij, Bracie, pij, na starość torba i kij
Awatar użytkownika

mtx
1400
Posty: 1410
Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
Ulubiony Alkohol: Whiskey
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
Podziękował: 516 razy
Otrzymał podziękowanie: 123 razy
Kontakt:
Re: Calvados z papierówek

Post autor: mtx »

Ta sterylność Was wykończy...
Zobacz:
Tu co prawda produkcja cydru, ale ile od cydru do calvadosa? Kwestia destylacji...
Przestańcie tak jęczeć "robaczek, pestka, ogryzek" bo jakby tak każdy miał robić to by mu surowca i życia nie starczyło na upędzenie trunku. A oni rocznie przerabiają tony owoców ;) i uwierz, tam nikt nie siedzi i nie pestkuje dziennie przyczepy owoców...
Awatar użytkownika

.Gacek
2000
Posty: 2383
Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
Krótko o sobie: Marzyciel
Ulubiony Alkohol: Własny.
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Podziękował: 268 razy
Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: Calvados z papierówek

Post autor: .Gacek »

@mtx nic dodać nic ująć :klaszcze:
Pozdrawiam Gacek.
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4904
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 845 razy
Re: Calvados z papierówek

Post autor: rozrywek »

Oczywiście że nikt się tu nie zamierza kłócić, jęczeć. Mtx lubię cię i szanuję. Wiadomo że jak ktoś ma wywrotkę jabłek to nie będzie się partolił z przebieraniem tego bo by szybciej to zgniło zanim do fermentatora trafiło.

Przy białym winie w najlepszych Francuskich winnicach też się wszystko mieli razem. A tam i liście i reszta. Md i poszło. Sam bym się nie partolił, zemleć sfermentować i na rury.

Przy niewielkim nastawie bym się sam pokusił nawet i na obieranie i zrobieniu z samych ogryzków.
Cydr to jedno a calvados to inne.
W cydrze będzie to wyczuwalne inaczej w destylacie kompletnie inna bajka.

Ja nieczynny teraz ale nawet miałem pomysła zrobić nastaw z samych skórek. Pod skórką jest najwięcej smaku i aromatu. Olejków też ale to da się odseparować.
Na co jeszcze moja uwaga padła? Naturalne niczym nie pryskane. I to jest to.
Ciekawe video. Organic. Już chciało by się kliknąć....lubię to.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nastawy owocowe”