Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Otrzymywanie spirytusu z wykorzystaniem kolumn rektyfikacyjnych.

Szlumf
2000
Posty: 2373
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 629 razy
Otrzymał podziękowanie: 581 razy

Post autor: Szlumf »

rozrywek pisze:.......................

Półek teoretycznych mamy mnóstwo.
Może czas na jedną. Fizyczną?

Bufor wstępny. Kto za?
Gorąco polecam półkę fizyczną na wyjściu z kotła.
Twoja koncepcja "stabilizatora bufora stabilizacyjnego" sprawdza się dobrze u mnie przy buforach wewnątrz kotła - miska w misce. Wiem, że są koledzy mający dwa bufory zewnętrzne. Może oni coś napiszą?
alembiki
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4866
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 558 razy
Otrzymał podziękowanie: 844 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: rozrywek »

Może Szlumfie warto na półkę odłożyć teoretyczne pólki i zająć się fizycznymi.

Stabilizator bufora.

Można to wprowadzić jako standard.
Ja w kotle umiem umieścić parasolkę.
Tak nazwałem katalizator miedziany. Mojego pomysłu. Nie zanurzone w cieczy. Na tyle gęste aby łapały niechciane. I na tyle przewiewne aby nie przeszkadzsły w procesie. Dobra bo nie w temacie.
Po co mam marnować pólki teoretyczne jak mam też kocioł.
I warto wykorzystać jego możliwości i potencjał.
Nie zalewamy przecież pod korek.

Ile praktycznych półek i teoretycznych pólek można uzyskać już w kotle.

Koncentrujemy się na kolumnie.
Potem się skoncentrowaliśmy na buforze.
To może zejdźmy jeszcze niżej.
Do kotła.

Stabiilizator bufora.
A czy to będzie kawałek miski czy inny prosty wynalazek? Ma wstępnie stabilizować pracę. Wstępnie.

Nikt nie wymyślił refluxu aby nim kręcić.
Tak samo jak nikt nie wymyślil bufora po to aby w nim gmerać.

Stabilizator bufora (SZLUMFOWY) nie migniesz sie...
Ma wstępnie pomagać buforowi.
Bufor ma pomagać w pracy kolumnie.

Kolumna ma pracować dla nas.
A my mamy jak najbardziej optymalnie skorzystać z możliwości csłego układu.



Pyt? Ile jest warta półka praktyczna tych teoretycznych?.
Dlaczego nie patrzymy na 9 półek? Tylko na dziesiątą?
Skąd wiemy że właśnie ta 10ta nie jest pietnastą?
Ile półek daje nam bufor?
Nie wiemy.
A musi coś dawać jeśli pomaga........i stabilizuje.
Rewizja projektu jest słuszna.
Dobry fajny konstruktywny i twórczy pomysł.

A teraz ciekaw żem. Co koledzy powiedzą. Czy warto?. Ja myślę że tak.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

wolan
750
Posty: 789
Rejestracja: sobota, 14 lut 2009, 17:10
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Lublin/Ostrowiec Św.
Podziękował: 44 razy
Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Kontakt:
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: wolan »

@robert.michal zauważ, że pierwsze bufory były węższe i wyższe, natomiast teraz robi się szersze i niższe. Ma to napewno wpływ na "układanie się warstwami" frakcji. W buforach z rury 139 z dwoma dogrzewaczami przy zlewaniu zawartości, pierw leciało mętne, aż białe potem klarowne. W szerszych buforach które robię teraz to zjawisko nie występuje.
Ostatnio zmieniony czwartek, 4 mar 2021, 17:45 przez wolan, łącznie zmieniany 1 raz.
Kolumny w różnych konfiguracjach :
https://mojdestylator.pl
Awatar użytkownika

wolan
750
Posty: 789
Rejestracja: sobota, 14 lut 2009, 17:10
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Lublin/Ostrowiec Św.
Podziękował: 44 razy
Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Kontakt:
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: wolan »

Tak jak obiecałem bufor wykonany.
Stanął oczywiście na złączu SMS.
Kryza pasuje do mojego zbiornika także zostanie przetestowany na kryzie.
Pojemność 3litry brak fałszywego dna, brak dogrzewaczy, brak izolacji od dołu.
Jedynie szmatką otulilem SMSa.
Z racji, że mam bardzo dużo roboty to taki projekt na szybko to nie zrobiłem spustu :(:(:(.
Druga sprawa w filmikach wschodnich mierzą temperaturę par (dzięki @lesgo , że mi o tym dziś przypomniałeś) nie cieczy także dołożę kolejny termometr.
Gdy w buforze zaczęła zbierać się flegma jej temperatura początkowa była na poziomie 82 stopni, i dość szybko spadła w okolice 80, bufor napełniał się godzinę osiągnął wartość zbliżoną do 10półki (77.1) ale, że miałem inne zajęcie zapomniałem o nim na pół godziny i jak wróciłem to temperatura spadała do 76.
Niestety nie podam Wam dokładnej mocy z jaka grzałem bo mój 8letni regulator ma jakieś przebicie i waliło różnicowe. Odpaliłem drugi (na ssrach) ale watomierz pokazywał głupoty :/
Strzelam że grzałem około 2400Watt.
Ustawiłem odbiór z prędkością 25ml na minutę, do 97 w zbiorniku odbiór stabilny.
Potem skok na 10półce i korekta do 20ml, przy 99stopniach w zbiorniku musiałem zredukować do 15ml.
Zbiornik doszedł prawie do 100( 99.6), bufor chyba do 84 i nie chciał iść w górę przy stabilnej 10półce. W buforze było około 1.5płynu. ( w poście kolegi @czytam pisało, że Rosjanie dolewają go do kolejnego wsadu twierdząc, że jest mało zanieczyszczony) Ich bufor nie wpuszcza pogonów z kotła i może dlatego nie chciał iść w górę z temperaturą. I tutaj lipa, że nie zrobiłem spustu bo można było by sprawdzić co zostało w środku i ile to miało procent.
Chciałem sprawdzić czy odda alkohol z bufora, odkręciłem (nigdy tak nie robię, nie chce zasmrodzić kolumny pogonem) zawór w głowicy i wydoiłem z kolumny około 250ml. Szybko na 10p wzrosło do 95stopni. Zamknąłem i obserwowałem co się dzieję, temp w buforze dopiero teraz zaczęła wzrastać ale osiągnęła max 90stopni.
Delikatnie zwiększył się poziom cieczy w buforze, ale nie tak jak to się dzieję przy standardowych konstrukcjach, że bufor napełnia się woda odwarową.
Ciekawe czy to zatrzymanie bufora na tych 84 stopniach, faktycznie blokuje pogon ( teraz, już tego nie sprawdzę) koniecznie muszę zrobić spust. Nasze konstrukcję do 90 pracują zazwyczaj bardzo stabilnie ( dalej już nie odbieram, szkoda mi czasu i mediów ;))
Uzysk trochę mniejszy ale jakby się dolewało zawartość bufora do kolejnej destylacji to by było całkiem ok.
Niebawem test na szerokiej kryzie.
Z rzeczy ciekawych, działa stabilnie bez dogrzewaczy i fałszywego dna. Musiałem wprowadzić 2 korekty, z reguły przy naszych buforach robimy jedną,
Destylat po 1 procesie jest jakby bardziej spirytusowy. Destylat z mojego standardowego bufora jest mniej wyczuwalny trzeba za kołysać damą, żeby go poczuć, ten wali w nos odrazu ( ostrzejszy zapach pojawia się u mnie po 2 rektyfikacji) może jest bardziej czysty?? Może świeży :)
Trzeba rozcieńczyć i spróbować.
Trzeba się go nauczyć, ja pobawię się nim trochę, zobaczymy co pokaże na kryzie,:)
Jak, będzie ktoś chętny mogę wypożyczyć na testy :) złącze SMS 63.5 za jakieś 2 tyg będzie wolny :)
ObrazekObrazek

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka
Kolumny w różnych konfiguracjach :
https://mojdestylator.pl

Autor tematu
robert.michal
300
Posty: 308
Rejestracja: poniedziałek, 7 gru 2015, 21:14
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Podziękował: 41 razy
Otrzymał podziękowanie: 75 razy
Kontakt:
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: robert.michal »

Super, że robisz doświadczenia.

Naszły mnie wątpliwości, odnośnie tego co opisujesz. :(
Wygląda na to, że bufor prawie nie bierze udziału w procesie. Prawdopodobnie nie wrze i nie uwalnia par które zasilały by kolumnę. Z opisu proces wygląda tak jak na zwykłej kolumnie bez bufora- już przy 97 trzeba redukować, bo na 10 półkę trafia za mało pary.
Ilość par zależy od powierzchni parowania - zaleta szerokich buforów. Jeżeli bufor jest spokojny , ciecz paruje tylko w tej "pompie gazowej" a tam jest mała powierzchnia w stosunku do średnicy bufora.

Gdzie mierzysz temperaturę w buforze ?
Powstaje wersja druga, z szeroką kryzą, wizjerem i spustem? :)
KALKULATOR NALEWKOWY : https://nalewkidomowe.com
Awatar użytkownika

wolan
750
Posty: 789
Rejestracja: sobota, 14 lut 2009, 17:10
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Lublin/Ostrowiec Św.
Podziękował: 44 razy
Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Kontakt:
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: wolan »

Hej ta wersja :) jest również na szeroką kryzę.
Nawet odbył się test :)
Jedynie dorobiłem spust i pomiar w parach.
Na szerokiej kryzie. Bez redukcji odbioru przy grzaniu 2600W z prędkością 26ml/m udało się przeprowadzić proces. Jednak bufor rozładował się trochę szybciej i nie doszedłem do 100stopni w zbiorniku tylko zakończyłem w okolicach 99stopni. Byłby lekkie problemy z pogoda co pięknie zarejestrowały termometry :)
Mam plik z przebiegiem procesu to później go ogarnę.
Jestem podobnego zdania, że pompa gazowa nie domaga :) co też pokazał termometr w parach :(.
Będzie kolejna próba na SMSie ogarnąłem regulator i parametr grzania będzie znany :) mam też 2 komplet rur więc sprawdzimy w innej konfiguracji.
Ale mam wrażenie, że ten wynalazek coś nie do końca jest taki super, nurtuje mnie rektyfikacja Rosjan z 40% wsadem.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka
Kolumny w różnych konfiguracjach :
https://mojdestylator.pl
Awatar użytkownika

bolecki
200
Posty: 217
Rejestracja: wtorek, 4 mar 2014, 17:51
Krótko o sobie: Dobry diler nie bierze.
Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Kontakt:
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: bolecki »

Kilka wątków o buforze przeczytałem- normalnie kosmiczna sprawa. Jak to jest z tym spuszczaniem bufora na dno?. Co to faktycznie daje, bo na mój mały rozumek to te fuzle i tak rozlezą się po całym kotle, więc czy polecą górą czy dołem?!. Jestem na etapie sprawdzania organoleptycznego spustu góra/dół. Ale czy np ktoś ma jakieś wyniki z analizy?.

Odnoszę też wrażenie że przy gwałtownym opróżnieniu bufora dobrze by było powtórzyć zalanie- raz że szybciej się uzupełni (i ustabilizuje), dwa, dłużej można jechać z większą wydajnością na początku. Ale jedna jaskółka wiosny nie czyni, muszę zrobić przeróbkę żeby dostać jednoznaczne cyfry.
Kierownik tartaku pod szyldem bolecki.pl
Awatar użytkownika

wolan
750
Posty: 789
Rejestracja: sobota, 14 lut 2009, 17:10
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Lublin/Ostrowiec Św.
Podziękował: 44 razy
Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Kontakt:
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: wolan »

Najgorsze jest to, że każdy ma inny bufor ;) i chyba jednoznacznej odpowiedzi nie dostaniesz :( a z czystej ciekawości jaką mocą grzejesz i z jaką prędkością odbierasz i do jakiego momentu masz stabilną 10p ?

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka
Kolumny w różnych konfiguracjach :
https://mojdestylator.pl
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: lesgo58 »

bolecki pisze:...Jak to jest z tym spuszczaniem bufora na dno?. Co to faktycznie daje, bo na mój mały rozumek to te fuzle i tak rozlezą się po całym kotle, więc czy polecą górą czy dołem?!. ...
Bolecki - bufor ruszamy tylko na początku stabilizacji. Oczywiście nie ma obowiązku robienia czegokolwiek z buforem. Możesz spokojnie zacząć, poprowadzić i zakończyć proces bez oglądania się na bufor.
To otwieranie, zamykanie bufora wynikło z potrzeby doperfekcjonowania samego procesu. Zaczynamy grzanie i stabilizacje z otwartym buforem. Bo z obserwacji procesu i logicznego wyciągania wniosków wynika, że na samym początku - gdy opary ruszą w górę - to jest duże ryzyko, że część przedgonów może zostać uwięziona w buforze. Czy tak jest naprawdę i w jakim stopniu tego nie powie Ci nikt. Bo w tym kierunku nigdy nie były robione żadne badania.
Dlatego - suma sumarum - utarło się, że najbezpieczniej będzie gdy przez pierwsze np. półgodziny kolumna pracuje z otwartym buforem, a dopiero po tym czasie zamykamy go. Przez następne np. 40 minut kolumna stabilizuje się, a bufor napełnia i wzmacnia. Czyli cały sprzęt osiąga stan na którym nam najbardziej zależy. Później zapominamy o buforze do momentu gdy temperatura w nim nie zaczyna rosnąć. czyli praktycznie prawie do końca. Ot i cała filozofia.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

bolecki
200
Posty: 217
Rejestracja: wtorek, 4 mar 2014, 17:51
Krótko o sobie: Dobry diler nie bierze.
Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Kontakt:
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: bolecki »

@wolan. Zalecane jest 2,2kW i 30ml/min, tak wyszło równe 10l. W drugiej godzinie pojawił się jakiś spadek ciśnień i zaworek zamknął się na 2min- stawiam na jakieś incydenty z zasilaniem. Poszło 9 godzin i 5 minut, 320l wody i 22kWh. (wszystko liczone od etapu zalania). Zalane 50l z końcowym BLG -5.

Kolejna sztuka ponoć trwa więc czekam na logi, ale sugerowałem sukcesywnie podnosić moc. Ruszyło z 2,7kW i 8h szło bez przerwy, wydajność tak samo 30ml i po 8h nastąpiło pierwsze 2min przymknięcie. Do 3kW szło gitara, kazałem podnieść na 3,3 żeby wyrównać ciśnienia i zaczęła się czkawka, wróciło na 3kW. Nastaw wymieszany pół/pół z takim który BLG miał 0, zalane jest też 5l więcej. Na razie wiem że jest też koło 11l i zużycie energii na podobnym poziomie. Bufor mocno bulgocze, na kegu 98 i tak sie też zastanawiam czy coś sie z niego nie wylewa znów do zbiornika, mielenie w kółko w końcowym etapie mogło by być zbyteczne (?).

Na raziez logów wynika to co jest napisane na forum- opróżnienie bufora pozytywnie wpływa na to co dzieje się w rurce.

@lesgo, Z otwartym buforem chyba też szkoda tyle czasu stać, bo już by mógł pracować na korzyść rurki. I to też chyba nie ma się co oszukiwać że "zło" które siądzie w buforze w początkowej fazie pracy nie będzie tak samo będzie krążyć w obiegu jak zło spuszczone w keg.
To by trzeba wyciągnąć poza układ. Soft który aktualnie idzie zrobiłem też tak że zaworek pod głowicą otwiera się w etapie zalewania, urobek bardzo ładnie pachnie zmywaczem, pierwsze porcje ponoć nie chciały się zapalić. Trzeba będzie się w wyposażyć w jakieś choćby sensowne sprzęty do analizy, bo roboty jak na zewnętrzne labo będzie sporo.
Ostatnio zmieniony niedziela, 11 kwie 2021, 18:51 przez bolecki, łącznie zmieniany 1 raz.
Kierownik tartaku pod szyldem bolecki.pl
Awatar użytkownika

wolan
750
Posty: 789
Rejestracja: sobota, 14 lut 2009, 17:10
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Lublin/Ostrowiec Św.
Podziękował: 44 razy
Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Kontakt:
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: wolan »

@bolecki to trochę szybko odbieracie ;) jak przy 2.2kW 30ml.
Ten drugi odbiór 30ml/m przy 2.7kW jest mi bliższy ;)
A prywatnie staram się nie przekraczać 10ml z kW. Ale ja francuski piesek jestem Obrazek
Co do otwierania bufora na początku procesu, to ja robię to tylko przez 15-20minut i zamykam. Tylko ja to robię nie że względu na przedgony, tylko w początkowej fazie gdy rura nasyca się procentami do bufora wraca uboga flegma. Więc raczej od razu wolę napełniać bufor mocniejszym wsadem ;),



Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka
Kolumny w różnych konfiguracjach :
https://mojdestylator.pl
Awatar użytkownika

bolecki
200
Posty: 217
Rejestracja: wtorek, 4 mar 2014, 17:51
Krótko o sobie: Dobry diler nie bierze.
Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Kontakt:
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: bolecki »

Na tym polegają prace badawczo rozwojowe, trzeba sprawdzać i poszerzać granice :) Skoro rurka ma odpowiednią temperaturę, nie czka, produkt wydaje się OK, to czemu nie brać szybciej?. BTW, znam kolumny które przy 2,7kW nie polecą szybciej jak 20ml/min. Tak że myślę że to co sobie tam majstrują nie jest głupie.

Oprawiłem ostatniego loga.
1. Wyjściowa konstrukcja, praca wg zaleceń. Ciśnienie bryka, w końcu bufor puszcza "bąka" i skacze temperatura w rurze. Czyli jak mniemam jest mu za zimno.
2. Dodanie EZ na bufor, praca wg zaleceń. 10l produktu, 9h 5min, 22kWh, 320l
3. EZ na buforze, zmiany mocy w trakcie. 11l produktu, 8h 44min, 25kWh, 386l
4. (będzie) praca na większej mocy oraz wydajności. Ogólnie będzie to prosta sprawa, ustawi się ją na wyrost i zobaczymy jak SKN ją ograniczy.

Tak jeszcze apropo trójki, etap pogonów skończył się na 90st w dole kolumny, (wyszło ok 0,4l). Po nich, ster na pracujących grzałkach spuścił bufor do zbiornika. Kazałem po godzinie spuścić to co spadło z rury (i być może nie zeszło w całości z bufora). Pierwsza flaszka lekko mętna, nic szczególnego. Natomiast druga to ładne mleczko, schodziło powoli do butli i ładnie się ułożyło po środku, dno i góra przeźroczysta. Ciekawe czy te amyle spadły z rury czy siedziały w buforze. Ładnie się w butli wymieszały, więc chyba jeden czort czy polecą na górę czy dół zbiornika.

----
Obrazki się w pokazują w odwrotnej kolejności.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony niedziela, 11 kwie 2021, 22:23 przez bolecki, łącznie zmieniany 2 razy.
Kierownik tartaku pod szyldem bolecki.pl
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: lesgo58 »

bolecki pisze:...Jak to jest z tym spuszczaniem bufora na dno?. Co to faktycznie daje, bo na mój mały rozumek to te fuzle i tak rozlezą się po całym kotle, więc czy polecą górą czy dołem?!. Jestem na etapie sprawdzania organoleptycznego spustu góra/dół. Ale czy np ktoś ma jakieś wyniki z analizy?...
Wcześniej odpowiedział na ten post, ale tak naprawdę musze się przyznać, ze nie bardzo rozumiem o czym piszesz. Jakbyś był tak uprzejmy i wytłumaczył mi w co kaman. Poruszasz kilka spraw na raz. Używasz takich skrótów myślowych, że trudno się połapać.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

wolan
750
Posty: 789
Rejestracja: sobota, 14 lut 2009, 17:10
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Lublin/Ostrowiec Św.
Podziękował: 44 razy
Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Kontakt:
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: wolan »

Prace trwają i to bardzo dobrze. Sam miałem badać jedna rzecz ale czekam na sterownik od Ciebie Obrazek i z nim się pobawię ;)
Zauważyłem, że jak odbiera się szybko, to 10p jest stabilna ale bufor opróżnia się szybciej i w takim przypadku nie dojdziemy do 100stopni w zbiorniku. Miałeś taki przypadek ?

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka
Kolumny w różnych konfiguracjach :
https://mojdestylator.pl
Awatar użytkownika

bolecki
200
Posty: 217
Rejestracja: wtorek, 4 mar 2014, 17:51
Krótko o sobie: Dobry diler nie bierze.
Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Kontakt:
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: bolecki »

@lesgo W cytowanym tekście chodziło mi o miejsce w kegu w które zostaną spuszczone oleje z bufora. Jest twierdzenie że lepiej to zrobić pod grzałki, jak by tam miały zostać uwięzione. Spuszczone na górę mogą łatwiej wrócić w rurę. Nie jestem przekonany czy spuszczanie na dół zbiornika jest konieczne, w zbiorniku jest taka cyrkulacja że one i tak rozlezą się po całej objętości. Kwestia tego że parują w znacznie wyższej temperaturze i to czy znów urwą się do rury to już inny temat, (tego na razie nie podejmuje bo się nie znam nad ich fizyką).

Góra czy dół ma znaczenie dla ewentualnych przeróbek sprzętu. Jeśli ktoś ma poziomowskaz to zasadniczo wystarczyło by się do niego wpiąć. Tyle że za jego pomocą zawartość bufora będzie się przelewać także górną częścią poziomowskazu. Dobrze się komuś doradza jeśli ma się argumenty.

@wolan. To zdaje się że jeszcze kilka dni trzeba będzie poczekać. Czy dochodzi do 100 stopni to nie szczególnie bym się nad tym skupiał. Okolice 99 stopni w kegu daje ok 1%, 500ml z 50l zbiornika, czy jest sens o to walczyć to wiadomo- sprawa indywidualna. Ale ja widzę dwa potencjalne miejsca w których można się potknąć.
1. Sto stopni nie jest równe stu :) weź pod uwagę ciśnienie atmosferyczne. Jak patrzę na wczorajszego loga, to na finał było w kegu 98,5st @982hPa. To już przesuwa punkt wrzenia o blisko 0,9 stopnia.
2. Jeśli nie robisz na tym samym sprzęcie (bo np testujesz co jakiś czas to co idzie do klienta), to dochodzi jeszcze rozrzut samych czujników. Dallas twierdzi że to okolice 0,5st.

Z tego wynika że patrzenia na surowe wskazanie z całkiem dobrego czujnika jest o kant tyłka. Ale powiem Ci że Twoją tezę w krótkim czasie będziemy mogli wspólnie ocenić za pomocą cyferek.
Kierownik tartaku pod szyldem bolecki.pl
Awatar użytkownika

wolan
750
Posty: 789
Rejestracja: sobota, 14 lut 2009, 17:10
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Lublin/Ostrowiec Św.
Podziękował: 44 razy
Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Kontakt:
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: wolan »

bolecki
Czekam cierpliwe :)
Z temperaturą i ciśnieniem sprawę znam :)
Od jakiegoś czasu staram się robić testy na jednym zbiorniku. Bo nawet błacha sprawa jak odległość czujnika od grzałek pewnie ma wpływ na pomiar temperatury.

Z tym z rzutem zawartości bufora jestem podobnego zdania do Ciebie. Gdzie byśmy tego nie zrobili w zbiorniku jest ruch cieczy i wątpię aby grzecznie położyły się na dnie.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka
Kolumny w różnych konfiguracjach :
https://mojdestylator.pl
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: lesgo58 »

No właśnie po co opróżniać bufor w trakcie procesu.
Napisze tak. Pierwszy raz słyszę o tym zrzucie bufora. Chyba mi coś umknęło, albo czytając to stwierdziłem, że gra nie warta zainteresowania. Swoją drogą jakie "plusy dodatnie" miałoby to za sobą nieść.
Dlatego napisałem wcześniej, że bufora się nie rusza. Jedyna nad czym się ostatnio sensownie dyskutowało to spowodowanie cyrkulacji flegmy w buforze. Czy ta cyrkulacja coś poprawia czy nie - trudno jednoznacznie stwierdzić. Ja bym skłaniałbym się do tego że tak. Przynajmniej w kontekście wzmocnienia zawartości bufora na poziomie maksymalnym - niezależnie od momentu w którym się znajdujemy w trakcie całego procesu.
Kwestia co zrobić aby odbierać maksymalnie szybko bez zbytniego osuszania wnętrza bufora to już sprawa eksperymentów. I każdy musi dopasować się w/g tego jak ma skonfigurowany sprzęt. Jakie warunki panują danego dnia. Przede wszystkim ciśnienie. Dlatego rozmowa o realnych cyferkach jest bezużyteczne. Co najwyżej możemy pogadać o cyferkach w kontekście wirtualnym - jako przykład czy też tylko jako punkt odniesienia.
Jeśli ja pisze 100 stopni to mam na myśli "pusty" zbiornik. Bez alkoholu. Mimo, że u mnie "pusty" zbiornik to wskazania, które w zależności od ciśnienia atmosferycznego wahają się widełkach od 100,8*C do aż 102,5*C.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 12 kwie 2021, 10:49 przez lesgo58, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

bolecki
200
Posty: 217
Rejestracja: wtorek, 4 mar 2014, 17:51
Krótko o sobie: Dobry diler nie bierze.
Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Kontakt:
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: bolecki »

Kilka postów wyżej jest wykres żółto/niebieski, on jest z pracy bez spuszczania. Linia ciśnienia wskazuje że bufor ma skoki ciśnienia, pomiar jest też z dużym szumem w stosunku do innych wykresów, ale już straciłem pewność czy coś w sofcie nie grzebałem pod tym kątem. Mniejsza o szumy, w końcu (jak już bufor przestał być odpowiednio zasilany z keg'a?) puszcza solidnego bąka, co powoduje skok temperatury, chwilowe zatrzymanie odbioru i być może coś jeszcze. Jeśli elektronika pilnuje temperatury na dole kolumny, to taka akcja może spowodować przejście do pogonów. Tak spory skok nie pojawia się to zawsze, ale tak czy siak, lepiej bez tego efektu jak z nim, tj ze spuszczeniem bufora (popatrz na inne wykresy, gdzie jest o wiele spokojniej).
Kierownik tartaku pod szyldem bolecki.pl
Awatar użytkownika

wolan
750
Posty: 789
Rejestracja: sobota, 14 lut 2009, 17:10
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Lublin/Ostrowiec Św.
Podziękował: 44 razy
Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Kontakt:
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: wolan »

@bolecki ale przelew robiłeś w trakcie procesu czy tylko na początku.
Ten strzał to pewnie poderwanie pogonów z dna bufora, co też zaobserwowałem przy szybkim odbiorze. Przy kiepsko dogrzanych buforach taki strzał powodował nawet zalanie kolumny, też to gdzieś na forum było opisane.
Dlatego ja testowałem to rosyjskie ustrojstwo bo tam zasysa ciecz z dna co teoretycznie pozwala tego przelewu na początku nie robić.
Uzyskałem lepsze wzmocnienie bufora, ale nie jestem zadowolony z jego dalszej pracy.
O czym wspominałem wcześniej ;)

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 12 kwie 2021, 11:46 przez wolan, łącznie zmieniany 1 raz.
Kolumny w różnych konfiguracjach :
https://mojdestylator.pl
Awatar użytkownika

bolecki
200
Posty: 217
Rejestracja: wtorek, 4 mar 2014, 17:51
Krótko o sobie: Dobry diler nie bierze.
Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Kontakt:
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: bolecki »

Opróżnienie jest jakieś 15min po zalewaniu- tak na oko napełni się 1,5 raza. Na razie też obstajemy przy tym że bufor jest słabo wymieszany, w tym konkretnym przypadku jest on na granicy bo efekt występuje raz na kilka/kilkanaście procesów. Jest jeszcze jeden sprzęt z takim zjawiskiem, chciałem też załatwić bufor z pod innego dłuta, ale się okazuje zawsze coś nie pasuje i musiał bym całą kolumnę organizować. Na tą chwilę za dużo kombinacji no i nie do końca moja sprawa.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 12 kwie 2021, 12:27 przez bolecki, łącznie zmieniany 1 raz.
Kierownik tartaku pod szyldem bolecki.pl

czytam
700
Posty: 719
Rejestracja: wtorek, 5 wrz 2017, 08:23
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 107 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: czytam »

lesgo58 pisze:Czy ta cyrkulacja coś poprawia czy nie - trudno jednoznacznie stwierdzić. Ja bym skłaniałbym się do tego że tak.
Bez cyrkulacji bufor nie ma większego sensu. Wszystkie smrody mają wracać i zostać w kotle a kolumna wewnętrzna ma jak najdłużej stabilnie pracować.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: lesgo58 »

Tu nie ma nad czym dyskutować. Takie jest założenie i bufor jako taki zdaje egzamin. Nawet bez cyrkulacji.
Wszelkie zaś odstępstwa są powodem albo źle prowadzonego procesu albo źle skonstruowanego bufora.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 12 kwie 2021, 14:45 przez lesgo58, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

bolecki
200
Posty: 217
Rejestracja: wtorek, 4 mar 2014, 17:51
Krótko o sobie: Dobry diler nie bierze.
Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Kontakt:
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: bolecki »

Dobra, są dane z kolejnej zabawy. No i tutaj niespodzianka bo bufor puścił bąka- nawet dwa razy :scratch:
Łudzę się jednak że krąg poszukiwań przyczyny i skutku się zawęził, zakładając że spowodowane to było jedną ze zmian w procesie. W stosunku do poprzedniego:
- wydajności: ~45ml/min zamiast 30.
- wsadu: doszło kilka litrów zacieru + 1,5l pogonów.
- bufor zlany w wodowskaz bez zablokowania jego górnego przelewu.

We wzierniku widać było że zawartość spokojnie aczkolwiek wyraźnie sobie falowała, nie było orgii a tak mam kilka razy napisane gdy obyło się bez wystrzału w rurę. Na tą chwilę stawiam że ten słabo cyrkulujący bufor zakrztusił się dużą ilością zła, która wynikała z dużej ilości towaru do przerobienia. Ewentualnie, przydało by się dodatkowe opróżnienie. Pod takim kątem będę chciał zorganizować kolejne próby, ale na razie u kierownika laboratorium skończył się towar, zmiana kierownika (jego sprzętu) lub zrobienie "dwa i pół" mogą być zagadkowymi zmiennymi i straconym czasem. Tak że trochę minie.

Tytułem zakończenia offtopa, ale obiecałem Wolanowi...
Ogólnie założeniem tej próby było pociągnięcie kolumny na większej wydajności. Nie do końca się to udało ponieważ wężyk spustu miał za małą średnice i zalewając się w całości uniemożliwiał prawidłową regulację. Nie udało się uniknąć grzebania. W połowie osi X (widać szpilkę na temperaturze kolumny i otwarciu N4), w tedy zamontowany został większy wężyk i wydajność poszła z nieco ponad 40ml na 54. Można przyjąć że poszło, ale tyłka nie urywa- przynajmniej pod kątem wykresu. Z resztą każdy sobie jakieś wnioski wyciągnie. Myślę że jest szansa i mam pomysł jak przyspieszyć na przodzie i zwolnić pod koniec, ale czy fikołek jest wart kombinacji?... hmm

Zbierając do kupy, poprzednio mieliśmy: https://alkohole-domowe.com/forum/bufor ... ml#p248496
2. Dodanie EZ na bufor, praca wg zaleceń 2,4kW@30ml/min, 10l produktu, 9h 5min, 22kWh, 320l wody. Na litr wychodzi: 54min, 2,2kWh, 32l
3. EZ na buforze, zmiany mocy w trakcie 2.4...3.3kW, 30ml/min, 11l produktu, 8h 44min, 25kWh, 386l wody. Na litr wychodzi: 47min, 2,27kWh, 35l

Robota poruszona w tym poście:
4. EZ na buforze, stała moc 2,7kW @45-55ml/min, 12,5l produktu, 9h:14min, 25,1kWh, 376l wody. Na litr wychodzi: 44min, 2kWh, 30l

Ostatni, numer 4 zużył najmniej zasobów, przyda się po najbliższej wojnie, gdy trzeba to będzie z dynama zasilać, a półtora godziny zbierania chrustu na opał może być nie w kij dmuchał. A i Greta też może jakimś orderem rzuci...

Nie chciał bym robić kolejnego offtopa, jak ktoś ma do poczytania jak określa się parametry pracy kolumny to bym prosił na jakieś PW.
lesgo58 pisze:Tu nie ma nad czym dyskutować. Takie jest założenie i bufor jako taki zdaje egzamin. Nawet bez cyrkulacji.
Wszelkie zaś odstępstwa są powodem albo źle prowadzonego procesu albo źle skonstruowanego bufora.
Tak trochę sam sobie zaprzeczyłeś. Nie ma co dyskutować bo bufor JAKO TAKO działa. A jak działa nie całkiem to coś jest zrypane i nara. ;)
No to właśnie jak bangla jako tako nie całkiem jak należy, to właśnie jest nad czym dyskutować. :idea:
Nie wiem, może próbuje odkryć koło na nowo, które Wy już odkryliście dawno temu więc siłą rzeczy jest to drętwy temat do rozmów. Się postaram poprawić
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony wtorek, 13 kwie 2021, 00:11 przez bolecki, łącznie zmieniany 3 razy.
Kierownik tartaku pod szyldem bolecki.pl
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: lesgo58 »

bolecki pisze:... Nie ma co dyskutować bo bufor JAKO TAKO działa. A jak działa nie całkiem to coś jest zrypane i nara. ;)
No to właśnie jak bangla jako tako nie całkiem jak należy, to właśnie jest nad czym dyskutować. :idea:
Nie wiem, może próbuje odkryć koło na nowo, które Wy już odkryliście dawno temu więc siłą rzeczy jest to drętwy temat do rozmów. Się postaram poprawić
No właśnie... Było dyskutowane i to nie raz. Jesli dobrze pamiętam :scratch: były wątki na temat problemów z buforem nie zawsze w głównym temacie o buforze, ale jako poboczne (niejako przy okazji ).
Wynikiem były 3 główne konkluzje: zbyt szybko prowadzony proces, niedogrzany bufor i brak cyrkulacji jako takiej. U Ciebie - jak na razie - występują: ten pierwszy i ostatni problem. Jak u Ciebie z dogrzaniem to na razie się nie doczytałem. Wszystkie 3 elementy możliwe do poprawienia w prosty sposób.
Ale chwała Ci za to, że prowadzisz ten wątek tak dokładnie. :ok: :poklon;
Zwłaszcza, że opisujesz to z takimi detalami, która suma sumarum mogą doprowadzić do następnych "odkryć" i konkluzji. Ale przede wszystkim stanie się swego rodzaju kompendium gdzie można znaleźć opisy problemów i sposoby ich rozwiązania.
Trzeba się tylko przyzwyczaić do sposobu narracji którą prowadzisz. Chyba się już zastarzałem i nie zawsze odpowiednio łapię niektóre skróty myślowe. :D
Ale to już mój problem... :odlot:
Ostatnio zmieniony wtorek, 13 kwie 2021, 06:52 przez lesgo58, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

thxluk
100
Posty: 130
Rejestracja: sobota, 13 lut 2021, 08:16
Krótko o sobie: ... i butelka rumu.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: śląsk
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: thxluk »

Witam, chciałbym przedstawić do analizy dwa pierwsze procesy na buforze.
Ułatwiając - https://ak-spaw.pl/produkt/destylator-aabratek-60l.
W załączeniu plik exel pokazujący wskazania 4 termometrów /KEG /BUFOR /10 PÓŁKA /LM
Interesuje mnie zachowanie temperatury w buforze .
1 PROCES
Temperatura po godzinnej stabilizacji w buforze 80.7 zaczynam odbiór i po dwóch godzinach odbioru spada do 78.9 .
Następnie powoli rośnie . Grzane jedną grzałką , co okazało się przy drugim procesie moc 1,7 KW , nie jak zakładałem 2KW.

2.PROCES
Temperatura po godzinnej stabilizacji w buforze 82.2 zaczynam odbiór i temperatura po 30 minutach wzrasta do 84 .Zmniejszam moc o 100W!! do 2kw i po 20 minutach 81.3 .
Przez następne półtorej godziny spada do 80.7 . Tu wpięty na drugiej grzałce regulator z watomierzem .

Szybkość odbioru w obydwu przypadkach to 4 pełne "obkręty " zaworkiem OLM / wg. obliczeń 24ml / minutę.

PYTANIE .
Jaki powinien być książkowy rozkład temperatury w buforze ?Do kiedy powinna spadać a następnie jak powinna rosnąć .
Oczywiście , zaraz ktoś napisze że jest wiele czynników , ciśnienie , nastaw etc. ale dość sporo parametrów jest tu podanych .
Dzięki za odpowiedź i chwała konstruktorom bufora:) i nie tylko. :piwo:
pzdr
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony czwartek, 2 gru 2021, 17:31 przez thxluk, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

Dziad
10
Posty: 15
Rejestracja: poniedziałek, 11 lis 2019, 17:52
Podziękował: 3 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: Dziad »

Hej, mam ten sam zestaw od Adama (tylko w troszkę starszej wersji) i bardzo podobne problemy z buforem. Póki co z nim walczę i próbuję okiełznać. Próbowałem go też zamykać dopiero po drugim zrzucie jeziorka i dłużej wzmacniać, żeby startować z najniższej możliwej temperatury, jednak temperatura podczas odbioru ciągle delikatnie spada żeby w końcu zacząć równie delikatnie rosnąć.
Skoro nie tylko ja mam taki problem z tym sprzętem, to może wina leży jednak w konstrukcji?
Załączam temperatury z mojego ostatniego procesu, pierwszego gotowania. Ktoś mądrzejszy może znajdzie przyczynę, a zgaduję że @aakk prędzej czy później też tutaj zaglądnie :)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Szlumf
2000
Posty: 2373
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 629 razy
Otrzymał podziękowanie: 581 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: Szlumf »

Napiszcie jak wygląda ciecz w buforze podczas procesu. Wzorcowo podczas stabilizacji początkowo stróżki bąbelków by pod koniec stabilizacji ich nie było wcale lub tylko pojedyncze. Po uruchomieniu odbioru stróżki znowu się pojawiają i stają się coraz intensywniejsze by pod koniec były to już dość duże bąble, które dość gwałtownie zanikną gdy bufor się wygotuje ze spirytusu.
Bufor powinien wspomagać kocioł prawie od samego początku odbioru. Czyli temperatura w nim powinna narastać wraz ze wzrostem temp. w kotle i pod koniec być tylko o kilka C* (4-8C*) niższa od kotła. U was jest dużo niższa.
Moim zdaniem jeżeli we wzierniku ciecz zachowuje się w sposób zbliżony do tego jaki opisałem to źle jest umieszczona sonda termometru. Jeżeli jest inaczej to brak właściwej cyrkulacji w kotle.
Awatar użytkownika

Dziad
10
Posty: 15
Rejestracja: poniedziałek, 11 lis 2019, 17:52
Podziękował: 3 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: Dziad »

U mnie ten bufor jest dosyć burzliwy. Od momentu napełnienia się cały czas dosyć mocno faluje, a chwilę po rozpoczęciu odbioru zaczyna coraz mocniej wrzeć.
Praca na 2,5kw, rozgrzewanie na 4kw, odbiór w okolicach 25ml/minutę. Próbowałem zamykać bufor w różnych momentach, wzmacniać go długo podczas stabilizacji, ale koniec końców jego praca jest w każdym wariancie bardzo podobna.
Ostatnio zmieniony piątek, 3 gru 2021, 22:37 przez Dziad, łącznie zmieniany 3 razy.

borova19
50
Posty: 83
Rejestracja: środa, 10 mar 2021, 21:58
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:) a poza tym czasem coś upichcę, czasem coś uwędzę, a czasem wypiję!
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: borova19 »

Szlumf pisze:Po uruchomieniu odbioru stróżki znowu się pojawiają i stają się coraz intensywniejsze by pod koniec były to już dość duże bąble, które dość gwałtownie zanikną gdy bufor się wygotuje ze spirytusu.
Jesteś w stanie podać jakieś przedziały temperatur następowania tych zmian?

Jakieś tipy co do momentu wyprzedzenia łapania pogonu też mile widziane!
Ostatnio zmieniony piątek, 3 gru 2021, 22:55 przez borova19, łącznie zmieniany 1 raz.

Szlumf
2000
Posty: 2373
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 629 razy
Otrzymał podziękowanie: 581 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: Szlumf »

Obecnie używam buforów w kotle a to trochę inna bajka. Takie zachowania pamiętam z czasów gdy używałem bufora zewnętrznego ale szczegółów nie pomnę.
Awatar użytkownika

nemeto
550
Posty: 554
Rejestracja: piątek, 20 gru 2013, 05:23
Krótko o sobie: Nie chcesz znajdziesz powód - chcesz znajdziesz sposób.
Ulubiony Alkohol: Swój.
Podziękował: 27 razy
Otrzymał podziękowanie: 102 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: nemeto »

Dziad pisze: jednak temperatura podczas odbioru ciągle delikatnie spada żeby w końcu zacząć równie delikatnie rosnąć.
Po mojemu bufor potrzebuje jeszcze chwili stabilizacji, bądź większej mocy na której pracujesz. Podczas stabilizacji wpadło do niego za mało flegmy, aby go wzmocnić na tyle aby temperatura stanęła. Dlatego podczas już rozpoczętego odbioru dalej się wzmacniał.
Nie wiem o co chodzi z temperaturą w kegu: o 15.05 dziwny skok. No i sprawdź termo w głowicy i 10 półce - jak dla mnie temperatury są za bardzo do siebie zbliżone.

@thxluk podczas zalania w drugim procesie miałeś otwarty spust do kotła? Pytam bo w chcę się upewnić czy podczas zalania nie zostały uwięzione w buforze jakieś cięższe frakcje.
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: kiwitom23 »

Mam też sprzęt od @aakk i u mnie wygląda to tak. Stabilizuję na zamknietym buforze 20 minut i temperatura w nim potrafi dojść do 88*C, po 20 minutach otwieram spust bufora do kega i temperatura spada do około 80 - 80,5*C, 20 minut jadę na otwartym buforze, po 20 minutach zamykam bufor i od zamknięcia temperatura zaczyna w nim rosnąć aż do około 81,5*C. Ta temperatura utrzymuje się przez następne 40 minut stabilizacji, po otwarciu OLM zaczyna bardzo powoli rosnąć, choć niekiedy zdarza się, że spadnie nawet do 80,5*C w początkowej fazie. Później rośnie powoli, przy 84*C przestaję odbierać serce i odbieram do 90*C resztki do następnego gotowania. Temperatura w buforze nigdy nie zeszła mi poniżej 80*C w czasie stabilizacji.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
Awatar użytkownika

Tomik 2006
100
Posty: 113
Rejestracja: środa, 24 lut 2021, 14:11
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Mój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 14 razy
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: Tomik 2006 »

Witam
Sprzęt od Adama pracuje u mnie wzorowo ,bufor zachowuje się jak opisał Akas zachęcam do lektury .
Ja zamykam bufor po 20-25 minutach stabilizacji i zrzucie 100-120 ml przedgonu,przez resztę stabilizacji bufor cały czas się wzmacnia alkoholem a temperatura w nim spada przeważnie w przedziale 79-80 poczym powoli rośnie. Serce odbieram do 84 reszta do następnego procesu aż kolumna się destabilizuje.
Awatar użytkownika

Dziad
10
Posty: 15
Rejestracja: poniedziałek, 11 lis 2019, 17:52
Podziękował: 3 razy
Re: RE: Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: Dziad »

nemeto pisze: Nie wiem o co chodzi z temperaturą w kegu: o 15.05 dziwny skok. No i sprawdź termo w głowicy i 10 półce - jak dla mnie temperatury są za bardzo do siebie zbliżone.
Mój błąd, zamiast 8 powinno być 9 z przodu.
W poście wyżej też pomyłka, pracuje oczywiście na mocy 2,5kw :)
Do termometrów też muszę w pamięci mieć korekty. Dla głowicy jest to -1*C, a dla 10p -0,5*C.
Dla bufora jest to +1*C

thxluk
100
Posty: 130
Rejestracja: sobota, 13 lut 2021, 08:16
Krótko o sobie: ... i butelka rumu.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: śląsk
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: thxluk »

nemeto pisze:
Dziad pisze: jednak temperatura podczas odbioru ciągle delikatnie spada żeby w końcu zacząć równie delikatnie rosnąć.
Po mojemu bufor potrzebuje jeszcze chwili stabilizacji, bądź większej mocy na której pracujesz. Podczas stabilizacji wpadło do niego za mało flegmy, aby go wzmocnić na tyle aby temperatura stanęła. Dlatego podczas już rozpoczętego odbioru dalej się wzmacniał.
Nie wiem o co chodzi z temperaturą w kegu: o 15.05 dziwny skok. No i sprawdź termo w głowicy i 10 półce - jak dla mnie temperatury są za bardzo do siebie zbliżone.

@thxluk podczas zalania w drugim procesie miałeś otwarty spust do kotła? Pytam bo w chcę się upewnić czy podczas zalania nie zostały uwięzione w buforze jakieś cięższe frakcje.

Cześć , możesz mieć rację z czasem stabilizacji .Kolejny pomiar który wykonałem pokazał po 1,5 h stabilizacji najniższą temperaturę w buforze 81,2, potem wraz z odbiorem rosła.
Tak podczas zalania mam otwarty bufor przez około 20 minut , zrzucam pierwszy przedgon około 100 ml , ustawiam na 3 krople i zamykam bufor .
Jeśli chodzi o temperatury w głowicy i na 10 to myślałem że powinny być jak najbardziej zbliżone .
Ogólnie sprzęt jest wykonany na 6 , plusa nie dam z racji termometrów ;)
pozdr

Pako23
250
Posty: 271
Rejestracja: niedziela, 15 lis 2015, 10:16
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: Pako23 »

Thxluk a czy próbowałeś spuścić trochę cieczy z bufora? Np z 1/4 lub 1/2? Drugie pytanie czy zamieniałeś czujki termometrów miejscami żeby sprawdzić czy z czujką wszystko ok? Następnym razem spróbuj dłużej postabilizować i zobacz czy coś pomoże.
Ostatnio zmieniony sobota, 11 gru 2021, 19:21 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.

thxluk
100
Posty: 130
Rejestracja: sobota, 13 lut 2021, 08:16
Krótko o sobie: ... i butelka rumu.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: śląsk
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: thxluk »

Witam, ponownie .
Chciałem pokazać dwa zdjęcia z ostatnio przeprowadzonego procesu .
Termometry pokazują odpowiednio od dolnego:
- keg
-bufor
-10 pólka
- LM
Odbiór z OLM , 24ml na min.
Przy 99,6 skończyłem proces bo już para wychodziła z chłodnicy .Bufor miał jeszcze 80% alkoholu i był w połowie pełny .Temperatura 82,4 czyli jeszcze ....
Dość ciekawa sytuacja , poproszę o komentarze .
pozdrawiam
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

użytkownik usunięty
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: użytkownik usunięty »

Serwus
Wygląda stabilnie, niezły odbiór :ok: ale...
thxluk pisze: Przy 99,6 skończyłem proces bo już para wychodziła z chłodnicy
Nie bardzo rozumiem. Czy mógłbyś rozwinąć nieco zacytowany fragment twojego postu?

thxluk
100
Posty: 130
Rejestracja: sobota, 13 lut 2021, 08:16
Krótko o sobie: ... i butelka rumu.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: śląsk
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: thxluk »

Musiałem zwiększyć ilość zimnej wody na chłodnicy no i w sumie zakończyłem odbiór.

mac_23
50
Posty: 54
Rejestracja: środa, 20 lis 2019, 15:48
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: mac_23 »

Za wiele to nie wyjaśnia. Czy działasz na zamkniętym obiegu chłodzącym?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Destylacja metodą reflux ratio”