Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Otrzymywanie spirytusu z wykorzystaniem kolumn rektyfikacyjnych.

thxluk
100
Posty: 130
Rejestracja: sobota, 13 lut 2021, 08:16
Krótko o sobie: ... i butelka rumu.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: śląsk
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy

Post autor: thxluk »

Nie , ale zostawmy to zdanie.
Bardziej mnie zastanawia to co stało się z buforem , on był jeszcze dość mocno naładowany a temperatura w Kegu pokazywała prawie 0 alkoholu .
Przy 84 stopniach w buforze staram się kończyć proces , wtedy mam jakieś 99 w kotle .Tu jak widać bufor jeszcze "chciał" ale keg już nie mógł :)
Ciekawi mnie przyczyna takiego faktu .

mac_23
50
Posty: 55
Rejestracja: środa, 20 lis 2019, 15:48
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: mac_23 »

A wprowadzałeś jakąkolwiek korektę odbioru?

thxluk
100
Posty: 130
Rejestracja: sobota, 13 lut 2021, 08:16
Krótko o sobie: ... i butelka rumu.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: śląsk
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: thxluk »

nie
Awatar użytkownika

wolan
750
Posty: 791
Rejestracja: sobota, 14 lut 2009, 17:10
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Lublin/Ostrowiec Św.
Podziękował: 45 razy
Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Kontakt:
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: wolan »

@thxluk to, że poszły Ci pary przez głowice to tylko wina chłodzenia, nic to wspólnego z samym procesem nie ma, zawiodło chłodzenie.
Dojście do 100 stopni w zbiorniku jest ok :) spokojnie można i ciągnąć w buforze do wyższej temperatury, ja urobek z przedziału 84 do 90st ( wykorzystuje jako dolewka w kolejnym procesie), są też osoby które traktują tą część jako część serca, twierdząc, że jeżeli jest na 10p ok, to jest ok. Tam gdzie dwóch Polaków tam co najmniej 3 rozwiązania :D
Kolumny w różnych konfiguracjach :
https://mojdestylator.pl

Pako23
250
Posty: 271
Rejestracja: niedziela, 15 lis 2015, 10:16
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: Pako23 »

wolan pisze: Dojście do 100 stopni w zbiorniku jest ok :)
Dojście do 100st w kegu nie zawsze jest możliwe........... a jak ktoś zawsze dochodzi do 100 st to ma źle skalibrowany termometr.

aakk
1150
Posty: 1164
Rejestracja: poniedziałek, 7 sty 2019, 18:55
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Sieradz
Podziękował: 20 razy
Otrzymał podziękowanie: 101 razy
Kontakt:
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: aakk »

@thxluk jaką temperaturę wody utrzymujesz na wylocie? Pary poszły bo prawdopodobnie byłeś blisko możliwości skraplania. Spadek ciśnienia w sieci i pary uciekają górą. W końcówce to bufor przejmuje pałeczkę i sytuacja że w zbiorniku jest 100 stopni a kolumna dalej pracuje stabilnie jest jak najbardziej normalna. Co do temperatury w zbiorniku, najlepiej zagotować wodę i sprawdzić co pokaże termometr, ds18b20 każdy wie jaką mają dokładność, do tego dochodzi ciśnienie atmosferyczne. Nie upierał bym się że musi być 100 na zegarku. W razie pytań co do sprzętu można śmiało do mnie dzwonić. :ok:
Destylatory ze stali nierdzewnej.
www.ak-spaw.pl
facebook.com/akspawpl
Zapraszam
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: lesgo58 »

@Pako23
Jest mozliwe.
Ja mam skorygowany termometr na 100*C w ciśnieniu atmosferycznym 1014 hpa. Gdy juz siedzi w zbiorniku to na koniec procesu pokazuje mi temp. końcową od prawie 101*C do powyżej 102*C. w zależności od dnia i panującego ciśnienia atmosferycznego.
A dlaczego w ogóle pokazuje na koniec procesu powyżej 100*C. Nawet przy ciśnieniu atmosferycznym 1014 hpa? Ano dlatego, ze w czasie pracy kolumny panuje w niej dodatkowe wewnętrzne ciśnienie. Spowodowane mocą grzania i oporami wypełnienia. Największe ciśnienie panuje w zbiorniku. Dlatego nawet jak mamy idealnie skorygowane termometry to im wyżej od zbiornika tym pokazują niższą temperaturę.
Ostatnio zmieniony piątek, 28 sty 2022, 21:07 przez lesgo58, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

thxluk
100
Posty: 130
Rejestracja: sobota, 13 lut 2021, 08:16
Krótko o sobie: ... i butelka rumu.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: śląsk
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: thxluk »

Dzięki , tak woda około 55 stopni więc prawdopodobnie spadek ciśnienia i poszły pary .
""W końcówce to bufor przejmuje pałeczkę i sytuacja że w zbiorniku jest 100 stopni a kolumna dalej pracuje stabilnie jest jak najbardziej normalna. ""
I to chciałem usłyszeć :)
pozdr

Pako23
250
Posty: 271
Rejestracja: niedziela, 15 lis 2015, 10:16
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: Pako23 »

lesgo58 pisze:@Pako23
Jest mozliwe.
Ja mam skorygowany termometr na 100*C w ciśnieniu atmosferycznym 1014 hpa. Gdy juz siedzi w zbiorniku to na koniec procesu pokazuje mi temp. końcową od prawie 101*C do powyżej 102*C. w zależności od dnia i panującego ciśnienia atmosferycznego.
A dlaczego w ogóle pokazuje na koniec procesu powyżej 100*C. Nawet przy ciśnieniu atmosferycznym 1014 hpa? Ano dlatego, ze w czasie pracy kolumny panuje w niej dodatkowe wewnętrzne ciśnienie. Spowodowane mocą grzania i oporami wypełnienia. Największe ciśnienie panuje w zbiorniku. Dlatego nawet jak mamy idealnie skorygowane termometry to im wyżej od zbiornika tym pokazują niższą temperaturę.

Pełna zgoda , dlatego termometr odpowiedzialny za keg najlepiej wykalibrować w kegu na wodzie oraz na mocy roboczej kolumny tak wykalibrowany termometr u mnie zawsze pokazuje odpowiednią temp uwzględniając oczywiście ciśnienie atmosferyczne. Na kegu jest właśnie największe " przekłamanie" gdyż tam panuje wyższe ciśnienie niż w kolumnie . Kalibrując termometry w otwartym naczyniu zauważyłem sugerując się oczywiście pomiarami termometrów że w kolumnie panuje ciśnienie trochę wyższe niż atmosferyczne.

boxer1981228
1000
Posty: 1032
Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Naas
Podziękował: 259 razy
Otrzymał podziękowanie: 179 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: boxer1981228 »

wolan pisze:ja urobek z przedziału 84 do 90st ( wykorzystuje jako dolewka w kolejnym procesie)
Możesz ściślej. Urobek odebrany w przedziale 84 do 90 stopni w buforze traktujesz jako nie nadający się do spożycia? Dobrze to rozumiem? To jaka masz temperaturę w buforze po skończonym procesie?

Box
Awatar użytkownika

wolan
750
Posty: 791
Rejestracja: sobota, 14 lut 2009, 17:10
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Lublin/Ostrowiec Św.
Podziękował: 45 razy
Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Kontakt:
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: wolan »

Siemka,
@boxer1981228, temperatura początkowa w buforze jest zbliżona do tej na 10p, jak się zapomnę i przeciagę stabilizację to jest niższa o 0.5 stopnia. Mój termometr pokazuje 77.2 na 10p i około 76.8 w buforze. Gon właściwy najczęściej kończę w gdy przekroczę 83-84 stopnie. Od tych 84 do 90 odbieram około 0.5l czasem trochę więcej, które dolewam do następnego gotowania. Kończę odbiór gdy bufor przekroczy 90stopni. Kiedyś ciagnalem dalej, ale trzeba spowolnić odbiór a skoro to i tak do ponownego przerobu to szkoda czasu i prądu. Zapewne gdybym zmieszał tą końcówkę (do 90stopni ) z sercem, nic by się nie działo, ale dla mnie ona pachnie już inaczej co mi nie pasuje.
Kolumny w różnych konfiguracjach :
https://mojdestylator.pl

boxer1981228
1000
Posty: 1032
Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Naas
Podziękował: 259 razy
Otrzymał podziękowanie: 179 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: boxer1981228 »

wolan pisze:Gon właściwy najczęściej kończę w gdy przekroczę 83-84 stopnie.
Siemano, a ile masz w tedy w kotle?
Awatar użytkownika

wolan
750
Posty: 791
Rejestracja: sobota, 14 lut 2009, 17:10
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Lublin/Ostrowiec Św.
Podziękował: 45 razy
Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Kontakt:
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: wolan »

Hej, najczęściej jest to już przedział 99-100stopni.
Temperatura zbiornika i bufora jest tak jakby wypadkową, tego jak prowadzimy proces. Gdy się "śpieszymy", temperatura w buforze rośnie szybciej, co jest normalne - oddaje alko wspomaga kocioł :) jednak możemy nie dojść do 100stopni w zbiorniku. W takiej sytuacji trzeba wprowadzić korektę odbioru a nawet wprowadzić kilku minutową stabilizację. Natomiast jestem fanem Rozrywka, i pędzę bo mi się nigdzie nie śpieszy :D :D ( 10ml na każdy kW).
Kolumny w różnych konfiguracjach :
https://mojdestylator.pl

boxer1981228
1000
Posty: 1032
Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Naas
Podziękował: 259 razy
Otrzymał podziękowanie: 179 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: boxer1981228 »

A to nie jest czasem tak że bufor powinien się wygotować w jednym czasie z osiągnięciem 100 w kegu?
wolan pisze:bo mi się nigdzie nie śpieszy ( 10ml na każdy kW).
Jakiej średnicy masz kolumnę? Przy 10ml z kW musisz pracować z ogromnym nadrefluksem.

Box
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: lesgo58 »

Niekoniecznie. Ważne aby dobrać prędkość coby (jak napisał wolan) osiągnąć zrównoważoną wypadkową temperatury między zbiornikiem a buforem. Może nawet się zdażyć (ale to już przy małej końcowej prędkości odbioru) że bufor w ogóle się nie opróżni. Będzie wrzał ( co jest pozytywną i pożądaną reakcją) ale będzie cały czas pełen. Wszystko zależy od warunków prowadzenia procesu i temperamentu operatora.
Gdy już znajdziemy ten wspólny wektor to następne procesy będą odbywać się prawie automatycznie. Nawet bez pomocy sterowników. Wystarczy jedna ingerencja w prędkość odbioru. I to tylko prawie pod koniec procesu.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

wolan
750
Posty: 791
Rejestracja: sobota, 14 lut 2009, 17:10
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Lublin/Ostrowiec Św.
Podziękował: 45 razy
Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Kontakt:
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: wolan »

Mam kolumnę 63.5, tak pracuje z dużym nadrefluksem i robię to świadomie :) pracując wolniej mam lepszy destylat, zresztą kiedyś badałem próbki ( i te obierane wolniej miały większy %).
Co do twojego pytania odnośnie wygotowania bufora i kega, zrób eksperyment :) testowałem to w różnych wariantach i przy różnych buforach. Trzeba znaleźć zawsze ten "punkt" pomiędzy prędkością odbioru a stabilnością procesu :).
To jest tak jak z produktem po 1 przebiegu, 80% osób szczególnie tych początkujących lub przyzwyczajonych do trunku z aromatem (lub poprostu lubiących takie klimaty) twierdzi, że 2 rektyfikacja jest nie potrzebna. Dla, mnie obowiązkowa :) ale to każdy robi tak jak lubli i jak mu pasuje :). Znam też takie osoby które pomiędzy 2 rektami używają węgla, co prawda ja tak nie robię ale wyczuwalne jest to w destylacie.
Kolumny w różnych konfiguracjach :
https://mojdestylator.pl

Pako23
250
Posty: 271
Rejestracja: niedziela, 15 lis 2015, 10:16
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: Pako23 »

boxer1981228 pisze:A to nie jest czasem tak że bufor powinien się wygotować w jednym czasie z osiągnięciem 100 w kegu?

Box
Ale że jak , że się trzeba na sztywno tego trzymać co napisałeś?? z drugiej strony co to znaczy wygotowanie bufora i ile powinno być wtedy st??
Ostatnio zmieniony niedziela, 30 sty 2022, 11:09 przez Pako23, łącznie zmieniany 1 raz.

boxer1981228
1000
Posty: 1032
Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Naas
Podziękował: 259 razy
Otrzymał podziękowanie: 179 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: boxer1981228 »

lesgo58 pisze:Niekoniecznie. Ważne aby dobrać prędkość coby (jak napisał wolan) osiągnąć zrównoważoną wypadkową temperatury między zbiornikiem a buforem.
No o tym mówię, bo przy tak prowadzonym procesie to jak Wolan to nie zostaje czasem za dużo alko w buforze? U mnie wygląda to tak że przez cały proces nie robię korekty, bufor wrze od samego początku do samego końca. Przy rektyfikacji nastawu pierwsze zamknięcie EZ gdzieś około 99 stopni w zbiorniku a przy rektyfikacji surówki to praktycznie są na koniec 2 zamknięcia i po procesie. Mam kolumnę 70 mm grzeje koło 3,7kw i odbieram 50ml/min bez wprowadzania korekt odbioru.
wolan pisze:Mam kolumnę 63.5, tak pracuje z dużym nadrefluksem i robię to świadomie pracując wolniej mam lepszy destylat, zresztą kiedyś badałem próbki ( i te obierane wolniej miały większy %).
Troszkę się to kłóci z tym o czym ja się uczyłem :) Mnie uczono że po to robimy kolumny o takich średnicach żeby była wydajność :). Robiłem swoje testy z prędkością. Jak odbierałem szybciej to bufor się za szybko wygotowywał. Jak odbierałem mniej jak 50 to znowu zostawało. A teraz przy 50ml według mnie bufor jest idealnie zgrany ze zbiornikiem. No ale przecież ilu operatorów tyle metod :)
Pako23 pisze:Ale że jak , że się trzeba na sztywno tego trzymać co napisałeś?? z drugiej strony co to znaczy wygotowanie bufora i ile powinno być wtedy st??

Niczego nie musisz się trzymać sztywno, ja jestem człowiekiem starej daty. Nie było mnie na forum kilka lat :) Staram się nadrobić informację dlatego dopytuję. Bo jak Akas z Herbata zalecali 12ml to mnie się wydawało mało a tu Wolan pisze o 10ml. Za moich czasów to się sprawdzało moc roboczą, wyliczało RR i się tego trzymało. A teraz widzę pojawiły się jakieś nowe trendy :) Według Wolana powinienem odbierać 37 ml albo i nawet mniej (dawno grzałek nie sprawdzałem) A przy takiej prędkości to nie wiem czy bym przekroczył 80 w buforze :) Ciekawe.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: lesgo58 »

boxer1981228 pisze:... Za moich czasów to się sprawdzało moc roboczą, wyliczało RR i się tego trzymało. A teraz widzę pojawiły się jakieś nowe trendy :) ...
Jest cały czas tak samo. Nie istnieją inne tzw. trendy. Ktoś może opisuje, że poszedł na skróty itp. Nie ma inne możliwości wyliczenia prawidłowego i optymalnego RR.A tym samym prędkości początkowej odbioru gonu. Jak wyliczenie samemu. Nie istnieje sztywna zasada co do prędkości. Poza tą, że przyjmujemy orientacyjnie 12ml prędkości na każdy 1 kW przyłożonej mocy.
A jaką prędkością możemy rzeczywiście odbierać to zależy od sprzętu i warunków prowadzenia procesu. Wchodzi w grę za dużo zmiennych aby trzymać się sztywnych liczb.

To, ze ktoś w konsekwencji prowadzi odbiór z nadrefluksem to nie oznacza, że robi źle. Taki jest jego wybór. Najważniejszy jest wynik procesu.

Także błędem jest porównywanie się co do wartości wskazań termometru w buforze. Wskazania termometrów zależą od wielkości bufora, miejsca umocowania termometru, czy bufor jest dobrze docieplony czy nie. itp.
Tak samo fakt czy w buforze wrze cały czas, czy tylko pod koniec zależy od podobnych czynników, które opisałem wyżej.
A sama wartość bezwzględna wskazań termometrów zależy także od ciśnienia atmosferycznego jak i tego panującego w kolumnie.
Nie wspomnę o jakości termometrów.
Ostatnio zmieniony niedziela, 30 sty 2022, 17:38 przez lesgo58, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

wolan
750
Posty: 791
Rejestracja: sobota, 14 lut 2009, 17:10
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Lublin/Ostrowiec Św.
Podziękował: 45 razy
Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Kontakt:
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: wolan »

boxer1981228 pisze:Robiłem swoje testy z prędkością. Jak odbierałem szybciej to bufor się za szybko wygotowywał. Jak odbierałem mniej jak 50 to znowu zostawało. A teraz przy 50ml według mnie bufor jest idealnie zgrany ze zbiornikiem. No ale przecież ilu operatorów tyle metod :)
boxer1981228 pisze: Staram się nadrobić informację dlatego dopytuję. Bo jak Akas z Herbata zalecali 12ml to mnie się wydawało mało a tu Wolan pisze o 10ml. Za moich czasów to się sprawdzało moc roboczą, wyliczało RR i się tego trzymało. A teraz widzę pojawiły się jakieś nowe trendy :) Według Wolana powinienem odbierać 37 ml albo i nawet mniej (dawno grzałek nie sprawdzałem) A przy takiej prędkości to nie wiem czy bym przekroczył 80 w buforze :) Ciekawe.
Wolniejszy odbiór nie powinien skutkować tym, że bufor nie chce się wygotować. Przecież bufor to "drugi zbiornik", jeżeli w jednym skończy się paliwo, musi oddać go ten drugi. To, że twój bufor nie chce oddać alko na koniec, może wynikać z innej budowy (np. może być słabiej dogrzany). Dlatego przy odpowiedniej prędkości trafiłeś w punkt i zazębia się keg z buforem. Do jakiej temperatury w buforze prowadzisz proces?. Jednak tak wspomniał Leszek, różnice temperatur mogą brać się z kilkunastu wariantów, pojemność bufora, odległości sondy od dna czy dogrzewacza itd itp :D . A jeszcze zapytam na jakiej wysokości nad buforem masz termometr i jak się on zachowuje ?
Oj nie ma co się bardzo doktoryzować :D należy prowadzić proces w sposób jaki nam najbardziej pasuje i przynosi najlepsze efekty. To, że ja odbieram wolniej to nie znaczy, że wszyscy muszą tak robić. Śpieszę się całe życie a na domiar złego zawsze przychodzę spóźniony, to przynajmniej rektyfikację robię na luzie :odlot: :odlot: :odlot: :odlot:
Czasem prowadzę proces szybciej, wszystko zależy od tego ile mam czasu :D
Ostatnio zmieniony niedziela, 30 sty 2022, 21:17 przez wolan, łącznie zmieniany 1 raz.
Kolumny w różnych konfiguracjach :
https://mojdestylator.pl
Awatar użytkownika

Dziad
10
Posty: 15
Rejestracja: poniedziałek, 11 lis 2019, 17:52
Podziękował: 3 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: Dziad »

Panowie, co do Waszych porad z kilku miesięcy wstecz - jestem właśnie po rekcie skrobi.
Bufor (po 3 godzinach stabilizacji) udało mi się zatrzymać na 82,12*C. Po otworzeniu OLM z prędkością 22ml/min wszystko szło jak w zegarku, temperatura bufora powoli szła w górę bez cofania się. Wszystko fajnie, ale mam jeszcze małe pytanie co do samego zachowania cieczy w buforze - u mnie wrze ona cały czas. od kiedy pojawi się we wzierniku do samego końca procesu. Próbowałem przy stabilizacji spuszczać z niego połowę zawartości z powrotem do kotła, ale nic to nie dawało. Ciecz podnosi się do poziomu wziernika - widzę kotłowanie się wszystkiego w środku.
Czy jest to dopuszczalne zachowanie bufora? Wszędzie czytam, że ciecz w środku powinna być spokojna, ewentualnie lekko bąblować. Gdzie szukać przyczyny?
Awatar użytkownika

.Gacek
2000
Posty: 2383
Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
Krótko o sobie: Marzyciel
Ulubiony Alkohol: Własny.
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Podziękował: 268 razy
Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: .Gacek »

Wg mnie wszystko jest w porządku. Jeżeli widzisz, że bufor jest już wzmocniony i stopniowo rośnie w nim temperatura to nie ma się o co martwić.
U mnie jest tak samo. Przez wziernik widzę jak buzuje wewnątrz flegma, temperatura rośnie wręcz liniowo... Bufor jest dobrze dogrzany oraz zaizolowany dwoma warstwami armaflexu.
Pozdrawiam Gacek.

wieku
250
Posty: 272
Rejestracja: piątek, 7 sty 2011, 17:11
Lokalizacja: ZkiW
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: wieku »

U mnie podobnie 82°C, nie było szans aby go bardziej wzmocnić :( Przy jakiej temp w buforze kończycie serce ?

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka
http://allegro.pl/show_item.php?item=1465742803

mnbm
10
Posty: 15
Rejestracja: piątek, 4 sty 2013, 21:41
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: mnbm »

U mnie zawsze schodzi poniżej 80.
Awatar użytkownika

nemeto
550
Posty: 554
Rejestracja: piątek, 20 gru 2013, 05:23
Krótko o sobie: Nie chcesz znajdziesz powód - chcesz znajdziesz sposób.
Ulubiony Alkohol: Swój.
Podziękował: 27 razy
Otrzymał podziękowanie: 105 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: nemeto »

Koniec serca przy 84 stopniach. Urobek z przedziału 84-95 dolewam do następnego nastawu. Oczywiście 10 cały czas stabilna.

wieku
250
Posty: 272
Rejestracja: piątek, 7 sty 2011, 17:11
Lokalizacja: ZkiW
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: wieku »

Niby wszystko ok, ale jak bufor mi się wzmocnił do 82°C to 84 miałem przy odebranych 3,3l serca to mega mało. Robię metoda 2.5 i wlałem 9l mocy 95%. Odliczając zrzuty z jeziorka ok 1.2l + 0.7 przed serca daje mi to 5.2l. Coś jest nie tak z tym buforem u mnie :(.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka
http://allegro.pl/show_item.php?item=1465742803

użytkownik usunięty
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: użytkownik usunięty »

Serwus :ok:
wieku pisze:U mnie podobnie 82°C, nie było szans aby go bardziej wzmocnić :(
79.2°C tyle miałem po odebraniu 4 ćwiartek serca a proces zakończyłem chwilkę przed 95°C w buforze.
10tka stabilna.

wieku
250
Posty: 272
Rejestracja: piątek, 7 sty 2011, 17:11
Lokalizacja: ZkiW
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: wieku »

No właśnie, na starym sprzęcie miałem to samo. Na tym buforze nie mogę wzmocnić bardziej. Mój zestaw to bufor, 20 cm sprężynek INOX, 5p z których odbieram i powyżej 2 kolejne półki jako OLM. Co może być przyczyną tak słabego wzmocnienia ?

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka
http://allegro.pl/show_item.php?item=1465742803
Awatar użytkownika

.Gacek
2000
Posty: 2383
Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
Krótko o sobie: Marzyciel
Ulubiony Alkohol: Własny.
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Podziękował: 268 razy
Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: .Gacek »

Panowie nie traktujcie bufora jako wyroczni... 10 półka ma być stabilna i wg tego powinniście odbierać. Jeden bufor wzmacnia się mocniej a drugi słabiej. Jest kilka powodów takiej sytuacji, stężenie wsadu, dogrzanie bufora, refluks na początku odbioru lub stabilizacji oraz tempo odbioru.
Przy powolnym odbiorze spirytusu w cierpliwym gotowaniu surówki z pierwszego procesu mogę zejść do 94-95*C w buforze, gdzie w kegu jest już niemal 100 stopni.
Czyli albo cierpliwość albo trzeba szukać :mrgreen:
Pytanie do kolegi @wieku. Wiadomo, że półkowa bardzo frakcjonuje urobek i każda z półek pracuje trochę jak bufor nad buforem. Czy miałeś takie problemy z tym buforem z kolumną zasypową?
Edit:
Nie wspominam już o tym że temperaturę w buforze będziemy mieli coraz wyższą wraz z odbiorem urobku. Ci co mają możliwość pobrania wykresu będą widzieć że temperatura w buforze rośnie wręcz liniowo.
Ostatnio zmieniony niedziela, 8 maja 2022, 20:22 przez .Gacek, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam Gacek.

wieku
250
Posty: 272
Rejestracja: piątek, 7 sty 2011, 17:11
Lokalizacja: ZkiW
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: wieku »

Niestety, nie miałem możliwości pracować z tym buforem z kolumną zasypową. Na wcześniejszym buforze i kolumnie półkowej nie miałem takiego problemu. W notatkach mam zapis że w buforze miałem ok 78°C.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka
http://allegro.pl/show_item.php?item=1465742803
Awatar użytkownika

Tomik 2006
100
Posty: 114
Rejestracja: środa, 24 lut 2021, 14:11
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Mój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 14 razy
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: Tomik 2006 »

Tak jak Gacek pisze bufor to nie wyrocznia ważna 10 półka ma stać a termometry pomagają bardzo ale ja im bezgranicznie nie ufam nic nie zastąpi doświadczenia operatora.Przyklad z wekendu skrobia dwa procesy wsad z jednej beki sobota temperatura w buforze 78.9 niedziela 81 gonitwa prowadzona identyczne warunki pogodowe takie same urobek w tej samej ilości. Żeby ufać termometrom to chyba by musiały by być warunki laboratoryjne urządzenia pomiarowe pierwszego sortu i jeszcze je kalibrować przed każdym procesie.Kazdy musi poznać swój sprzęt i wie czego się może się ponim spodziewać choć nie twierdzę że anomalie się zdarzają i fajnie że ludzie kminiom takie rzeczy i wymieniają się doswiadczeniami.

wieku
250
Posty: 272
Rejestracja: piątek, 7 sty 2011, 17:11
Lokalizacja: ZkiW
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: wieku »

To na jakiej podstawie ustalasz pogon ? Na 10 będę miał stabilnie do końca procesu. W moim sprzęcie nie mam 10 półki teoretycznej.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka
http://allegro.pl/show_item.php?item=1465742803
Awatar użytkownika

Tomik 2006
100
Posty: 114
Rejestracja: środa, 24 lut 2021, 14:11
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Mój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 14 razy
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: Tomik 2006 »

@Wieku nie napisalem ze termometrami się nie sugeruje każdym z 5 które mam w zasypowlej ale do końca im nie wierze. Każdy piwinien poznać swoją maszynę czy to zasyp czy półkowa proces na czystą powtarzalny jeżeli używasz takiego samego wsadu wiesz ile możesz uzyskać dobroci i kiedy możesz spodziewać się pogonu i tu włączam organoleptyke choć każdy ma inne kubki smakowe.
Awatar użytkownika

.Gacek
2000
Posty: 2383
Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
Krótko o sobie: Marzyciel
Ulubiony Alkohol: Własny.
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Podziękował: 268 razy
Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: .Gacek »

Na zasypowej z buforem kieruję się termometrem prowadzącym na tzw 10tej półce. Jeżeli temperatura rośnie nagle i szybko to wiem, że nic więcej nie wycisnę. Zamykam odbiór, spuszczam pogony z bufora do zbiornika i wyłączam grzanie. W buforze zostaje tylko to co spłynie z powrotem z kolumny. Około 0,5 litra. Przy następnym procesie spuszczam to do kotła.
Pozdrawiam Gacek.
Awatar użytkownika

nemeto
550
Posty: 554
Rejestracja: piątek, 20 gru 2013, 05:23
Krótko o sobie: Nie chcesz znajdziesz powód - chcesz znajdziesz sposób.
Ulubiony Alkohol: Swój.
Podziękował: 27 razy
Otrzymał podziękowanie: 105 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: nemeto »

A ja przewrotnie napiszę, że dla mnie bufor jest właśnie wyrocznią. Pokazuje mi z dużo większym wyprzedzeniem na jakim etapie jestem niż 10 półka. To na termo w buforze prowadzę proces (oczywiście działa w tandemie z termo w kegu - te dwa termometry razem pokazują mi czy tempo odbioru jest optymalne) , a 10 półka jest tylko takim punktem kontrolnym, który pokazuje mi czy wszystko idzie zgodnie z planem. Ale to wszystko na zasypie. Z półkami nie pomogę bo do nich nie zakładam bufora.
Awatar użytkownika

Tomik 2006
100
Posty: 114
Rejestracja: środa, 24 lut 2021, 14:11
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Mój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 14 razy
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: Tomik 2006 »

No tak bufor szybciej sygnalizuje nam koniec procesu opróżniajac się podkoniec co doskonale widać warunek wziernik a robił to u mnie w różnych temperaturach +/- 2'

wieku
250
Posty: 272
Rejestracja: piątek, 7 sty 2011, 17:11
Lokalizacja: ZkiW
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: wieku »

Dzięki wszystkim za sugestie, muszę ogarnąć ten bufor. Nowy sprzęt nowa nauka.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka
http://allegro.pl/show_item.php?item=1465742803

boxer1981228
1000
Posty: 1032
Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Naas
Podziękował: 259 razy
Otrzymał podziękowanie: 179 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: boxer1981228 »

nemeto pisze:Koniec serca przy 84 stopniach. Urobek z przedziału 84-95 dolewam do następnego nastawu. Oczywiście 10 cały czas stabilna.

Troszkę nie rozumiem kończenia na określaną temperaturę w buforze, możecie mnie wyjaśnić w czym rzecz? Przecież to istne marnotrawstwo spirytusu.
Awatar użytkownika

nemeto
550
Posty: 554
Rejestracja: piątek, 20 gru 2013, 05:23
Krótko o sobie: Nie chcesz znajdziesz powód - chcesz znajdziesz sposób.
Ulubiony Alkohol: Swój.
Podziękował: 27 razy
Otrzymał podziękowanie: 105 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: nemeto »

Żadne marnotrawstwo :) Maszynkę wyłączam jak mam 100 w zbiorniku i 95 w buforze. Spirytus odebrany z przedziału 84-95 (odbieram jak serce) jest dolewany do kega wraz z następną partią nastawu
Wiem, że urobek powyżej 84 stopni w buforze łapie się na normy (o ile mnie pamięć nie myli jeden z userow wysłał próbkę do Katowic), ale mojemu nosowi i językowi coś w nim nie pasuje. Nie jestem w stanie określić co to dokładnie jest, ale wyraźnie różni się od materiału odebranego wcześniej.
A, że mam pier....lca jeśli chodzi o czystość urobku z cukru urobek powyżej 84 stopni mimo, że odbierany jak serce dostaje etykietę "pogon".
Możliwe, że u kogoś innego coś takiego bym wyczuł np. przy 83,5 lub 85 stopniach. U mnie jest to 84 stopnie.

Carl
200
Posty: 243
Rejestracja: poniedziałek, 11 lut 2019, 14:03
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Bufor wzmacniająco-stabilizujący, rewizja procesu.

Post autor: Carl »

A do jakiej temp. schodzi Ci w buforze po stabilizacji?

Wystukane z Tapatalka
ODPOWIEDZ

Wróć do „Destylacja metodą reflux ratio”