Bufor- uproszczona konstrukcja


Autor tematu
BartBartosz
1
Posty: 1
Rejestracja: piątek, 19 sty 2018, 12:58
Podziękował: 1 raz

Post autor: BartBartosz »

Witam szanownych kolegów,
Na forum jestem nowy i dopiero rozpoczynam przygodę z psoceniem.
Czytam sobie o buforach i dostrzegam w nim dużo zalet i chętnie dołączyłbym go do mojego zestawu.
Do głowy wpadł mi pomysł nieco innej jego konstrukcji. Konstrukcja jest banalna i myślę że ma szanse poprawić proces tak jak robi to konstrukcja tradycyjna. Wszystko wyjaśnia załączony rysunek.
Chcę wprowadzić do kega możliwie szeroką rurkę (na tyle na ile pozwala średnica wlewu) i zanurzyć ją w nastawie. Do szerszej rurki dołączam węższą która będzie znajdowała się już w kolumnie (na tyle wąska żeby nie blokować przepływu par z kega).
Spływający z kolumny w dół urobek, poprzez pierścień centrujący strumień, trafiałby do bufora.
Bufor w całości zanurzony w nastawie będzie bardzo dobrze ogrzewany (nie wiem czy nie za dobrze).
Mój zbiornik (keg 50l) pozwala na umieszczenie wewnątrz rurki o średnicy 50 mm i wysokości 430~440 mm co daje w przybliżeniu pojemność ok 3l (objętość mniejszej rurki już pomijam)
Taki zabieg pozwoliłby na korzystanie z bufora bez konieczności zwiększania wysokości zestawu, poza tym koszta takiego rozwiązania wydają się być znacznie niższe.
Co sądzicie o takim rozwiązaniu? Czy może ktoś już wpadł na ten pomysł i go przetestował?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Markusek
30
Posty: 33
Rejestracja: wtorek, 2 sty 2018, 23:36
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Bufor- uproszczona konstrukcja

Post autor: Markusek »

Witam. Podłączam się do pytania. Mam zbiornik z kolumną przykręcaną do wlewu o średnicy 100mm zatem mógłbym wsunąć do zbiornika bufor o średnicy np. 76mm, który byłby ogrzewany wsadem i parami nad wsadem. Ciekawe rozwiązanie, tylko czy ktoś coś takiego testował?

mardok
250
Posty: 255
Rejestracja: środa, 24 cze 2015, 23:53
Podziękował: 51 razy
Otrzymał podziękowanie: 36 razy
Re: Bufor- uproszczona konstrukcja

Post autor: mardok »

Coś podobnego jest w tym temacie post161118.html?hilit=miska%20w%20kotle#p154938
Organizm całkowicie pozbywa się alkoholu po 21 dniach, czyli nigdy...

Szlumf
2000
Posty: 2373
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 629 razy
Otrzymał podziękowanie: 581 razy
Re: Bufor- uproszczona konstrukcja

Post autor: Szlumf »

Bufora w kotle używam od paru lat. Przy jego stosowaniu trzeba mieć świadomość, że trudno w nim osiągnąć wysokie stężenie spirytusu bo szybko z niego paruje ze względu na wysoką temperaturę. Moim zdaniem należy stosować materiały kiepsko przewodzące ciepło. Największe wzmocnienia dawał zrobiony z silikonowego worka do ugniatania ciasta. Chyba Alvid ma z silikonowej miski dla psów. Worek ma też tą przewagę, że można go po modyfikacjach wcisnąć przez typowy wylot z kega i np. podwiesić pod syfon półki rzeczywistej nad kotłem. Tylko nie można dopuścić by silikon leżał na grzałkach. Widok dymu z przypalonego silikonu wewnątrz szklanej głowicy jest niezapomniany :D .
Inne rozwiązanie warte przetestowania to umieszczenie nad kotłem odcinka rury o dużej średnicy w całości wypełnionej. Obecnie stosuję oba te rozwiązania.

Markusek
30
Posty: 33
Rejestracja: wtorek, 2 sty 2018, 23:36
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Bufor- uproszczona konstrukcja

Post autor: Markusek »

Aby obniżyć temperaturę w buforze włożonym do zbiornika można by zrobić go z walca dębowego wytoczonego w środku o grubości ścianki 1cm. Tylko czy gotowanie dębu nie da jakiś niechcianych dodatków do destylatu?

scalak
150
Posty: 174
Rejestracja: poniedziałek, 1 lip 2013, 22:36
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Domowy
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Podziękował: 130 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Bufor- uproszczona konstrukcja

Post autor: scalak »

Kiedyś to przerabiałem. Do szerokiego wlewu dospawany był nypel, a na mufie dokręcałem zbiornik o wymiarach 100 x 290 mm. W szerokim wlewie był korek, którym za pomocą wężyka grawitacyjnie spuszczałem zawartość. Większych efektów nie zauważyłem, może za dużo się po tym spodziewałem. Przy myciu KEG-a odkręciłem pojemnik i zaniosłem na cmentarz innych moich niespełnionych nadziei. Podsumowując: Czasu nie skróciłem, smaku nie poprawiłem, pieniędzy za materiał nie odzyskałem, ale mam za to swoje zdanie na ten temat.
A tak to wygląda:
1.JPG
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
„strzeżcie się fałszywej wiedzy - jest ona groźniejsza od ciemnoty!”
George Bernard Shaw
ODPOWIEDZ

Wróć do „Bufory stabilizująco-wzmacniające”