Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Piwniczka, schowek, barek czy lodówka? Butelki, beczka czy gąsior? Wszystko o tym gdzie i jak przechowywać destylaty.
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3804
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 459 razy

Post autor: Doody »

80% wilgotności to rewelacyjne warunki :ok: Nie powinno nic pękać.
Pozdrawiam
Darek
koncentraty wina
Awatar użytkownika

sargas
600
Posty: 632
Rejestracja: czwartek, 3 lis 2016, 15:42
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: żytnia
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 20 razy
Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: sargas »

@Pretender z tabelki wynika że w 200L beczce max rok powinno leżeć. Czyli mam rozumieć ze po pół roku z małej beczki (moja to 15L ) mam wylać bo nastąpi przedębienie ? Ma ktoś doświadczenie w tej kwestii ? W miniony weekend wziąłem 200ml destylatu jako tester i zabrałem ze sobą do kolegi. Stwierdził, że smak bardzo ciekawy i JD po wypiciu mojego już mu tak nie smakował. W każdym bądź razie smakowało to dobrze i teraz pytanie czy potrzymać jeszcze z pół roku (ostatnio dolewałem świeżego destylatu 5L bo beczka nie była pełna) czy po nowym roku już zlać. Może być lepiej ale może być też gorzej. Ktoś doświadczony się wypowie ?
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3804
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 459 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Doody »

Sargas
To nie oznacza, że trunek ma leżeć maksymalnie rok. Może leżeć 100 lat, ale w tym czasie dojrzeje tak samo jak trunek z mniejszej beczki przez np. lat 20-ścia.
Pozdrawiam
Darek
Awatar użytkownika

sargas
600
Posty: 632
Rejestracja: czwartek, 3 lis 2016, 15:42
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: żytnia
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 20 razy
Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: sargas »

To jest dla mnie jasne i oczywiste obawiam sie tylko czy w małej beczce jak zbyt długo poleży to nie przedębieje. Oczywiście będę za pół roku próbował. Jak ktoś ma doświadczenie piszcie.
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3804
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 459 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Doody »

Polski dąb niestety musi być dobrze wyługowany, przez poprzedzające wypełnienia. Amerykanie robiąc burbona albo Jacka Danielsa (tennessee whiskey) mają to szczęście, że dąb amerykański nadaje się do wlania do świeżej, mocno wypalonej beczki destylatu i on się nie przedębia nawet po kilku latach.
Pozdrawiam
Darek
Awatar użytkownika

gaviscon
350
Posty: 383
Rejestracja: środa, 10 kwie 2013, 18:36
Krótko o sobie: Ciekawy Świata, miłośnik statków powietrznych :)
Ulubiony Alkohol: Whisky Jack Daniels
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: gaviscon »

Panowie reasumując. W suchym pomieszczeniu rośnie moc, w wilgotnym spada. Pytanie brzmi, czy lepiej trzymać beczkę w suchym czy wilgotnym ?
Ja zawsze trzymałem i nadal trzymam w piwnicy, latem temp. max. 15 stopni a zimą max. około 5. Moim zdaniem lepiej w wilgotnym zaoszczędzimy w ten sposób beczkę. Tzn. przynajmniej się nie rozeschnie. Moja nawet pusta w piwnicy była ok.
Awatar użytkownika

sargas
600
Posty: 632
Rejestracja: czwartek, 3 lis 2016, 15:42
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: żytnia
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 20 razy
Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: sargas »

@Doody spokojnie wyługowaną beczkę mam porządnie. Najpierw kilka razy wodą później leżało w niej wino 2x po pół roku. Następna beczka będzie chyba z dębu węgierskiego. Ktoś ma doświadczenie z takimi beczkami ?
Awatar użytkownika

Pointer
10
Posty: 14
Rejestracja: czwartek, 10 mar 2016, 22:08
Krótko o sobie: Jestem sobą :)
Ulubiony Alkohol: Whisky
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: Wielka Brytania
Podziękował: 17 razy
Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Pointer »

Witam. Mam nową beczkę mocno wypalaną i 10l destylatu kukurydziano-żytniego. Ługować czy lać odrazu destylat? Beczka z Pawłowianki.
Pozdrawiam,
P

kwik44
1250
Posty: 1258
Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: kwik44 »

Nie wiemy - bo nie wiemy czego oczekujesz... Można zrobić i tak i tak. Każdy wybór ma wady i zalety, a także konsekwencje.
Awatar użytkownika

seneka
700
Posty: 718
Rejestracja: sobota, 16 sie 2014, 14:47
Podziękował: 100 razy
Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: seneka »

Mała beczka będzie szybko oddawać aromaty. Ja bym ługował.
ZAISTE WÓDKA POTĘŻNA JEST...ALE BIMBER WIĘKSZĄ MOCĄ WŁADA

silvio2007
300
Posty: 330
Rejestracja: wtorek, 7 lut 2012, 19:58
Krótko o sobie: Jestem spoko człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: własny
Status Alkoholowy: Bimbrownik
Lokalizacja: Kaszuby
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 35 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: silvio2007 »

A ja po raz kolejny napiszę, że nie ługowałem ani jednej ze swoich beczek. Trunki stoją w nich od półtora do dwóch i pół roku. Nic się złego nie dzieje, nic się nie przedębiło.
Mam wrażenie, że większość postów to tylko powielanie niesprawdzonych wieści rodem z Discovery. Gadanie o dębie francuskim czy amerykańskim moim zdaniem nie potrzebne.
Moje beczki mam z Pawłowianki, jestem mega zadowolony z trunków.

kwik44
1250
Posty: 1258
Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: kwik44 »

silvio bo to od preferencji smakowych zależy. Mnie też mówili, że super śliwkę mam (pół roku w 10. litrowej beczce od Okruty), a mnie nie smakowała i już. Dlatego zapytałem wyżej co kolega Pointer chce uzyskać. Od tej odpowiedzi zależy dalszy sposób postępowania.
Awatar użytkownika

sargas
600
Posty: 632
Rejestracja: czwartek, 3 lis 2016, 15:42
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: żytnia
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 20 razy
Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: sargas »

@silvio2007 mam beczkę od tego samego producenta również średnio wypalaną i pierwsze wino z tej beczki trzymane mniej niż pół roku miało wyczuwalny dębowy smak mi osobiście przeszkadzało to. Wcześniej ją zalewałem 2-3 razy wodą po 1 dobie. Drugie wino już było ok. Nie wiem jak to by było z destylatem ale bał bym się do świeżej beczki wlać od razu tym bardziej że zrobić 10L wina to nie problem ale już destylat ze zboża to już trochę roboty jest.

Zbyszek T
200
Posty: 248
Rejestracja: sobota, 2 lut 2013, 08:38
Podziękował: 23 razy
Otrzymał podziękowanie: 32 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Zbyszek T »

Jak dla mnie - mam 2 beczki 20 i 30 l z bednarstwo.eu - ługować i to długo.
Najlepiej na 3 miesiące wlać jakieś mocne, słodkie wino, a później to wino przedestylwoać.
Później i tak trzeba baardzo ostrożnie, pierwsze 2 lata trzeba bardzo uważać, można trunek przedębić i będzie niesmaczny.
Awatar użytkownika

seneka
700
Posty: 718
Rejestracja: sobota, 16 sie 2014, 14:47
Podziękował: 100 razy
Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: seneka »

Piwowarzy o beczkach https://youtu.be/6D6MqAVifDI
ZAISTE WÓDKA POTĘŻNA JEST...ALE BIMBER WIĘKSZĄ MOCĄ WŁADA

silvio2007
300
Posty: 330
Rejestracja: wtorek, 7 lut 2012, 19:58
Krótko o sobie: Jestem spoko człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: własny
Status Alkoholowy: Bimbrownik
Lokalizacja: Kaszuby
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 35 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: silvio2007 »

Koledzy po 6 miesiącach w beczkach moje trunki smakowały jak smoła. Dopiero po roku trunek nabiera smaku, ogłady, staje się lekki i aksamitny w smaku. Pół roku dla śliwki to zdecydowanie za krótko. Jest to hobby dla cierpliwych niestety.
Awatar użytkownika

sargas
600
Posty: 632
Rejestracja: czwartek, 3 lis 2016, 15:42
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: żytnia
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 20 razy
Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: sargas »

Czyli przytrzymałeś go dłużej 6 miesięcy dłużej i smak się poprawił jakby nie patrzeć o 360 stopni tak ? Masz średnio czy mocno wypalane beczki ? Pytam bo tez z bednarstwo.eu mam beczkę. Zastanawiam się czy brać drugą od nich czy próbować gdzie indziej.
Awatar użytkownika

klepa
350
Posty: 397
Rejestracja: wtorek, 22 paź 2013, 10:03
Podziękował: 86 razy
Otrzymał podziękowanie: 177 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: klepa »

Nie bierz! Jeśli smak wykręca aż o 360 stopni, to nie ma to jakiegokolwiek sensu. Próbuj u takich, co smak poprawiają max. do 180! :D
Awatar użytkownika

sargas
600
Posty: 632
Rejestracja: czwartek, 3 lis 2016, 15:42
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: żytnia
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 20 razy
Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: sargas »

@klepa nie wiem czy dobrze się zrozumieliśmy jestem zadowolony z beczki z bednarstwo.eu poprostu ciekaw jestem np. beczki z węgierskiego dębu
Z drugiej jednak strony mogę wziąć coś pewnego sprawdzonego.

michal278
1850
Posty: 1867
Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 106 razy
Kontakt:
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: michal278 »

Na mnie czeka pod choinką 50l beczka

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com

blade1231
50
Posty: 57
Rejestracja: poniedziałek, 18 gru 2017, 11:17
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: blade1231 »

Panowie to jak to jest z Burbonem według tego co piszę Wikipedia
( https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Burbon )
może on być leżakowany tylko w nowych opalanych beczkach przez minimum dwa lata. Czemu taki Burbon nie jest przedębiony po dwóch latach ?


Wysłane z mojego SM-G901F przy użyciu Tapatalka
Awatar użytkownika

Optoelektron
350
Posty: 358
Rejestracja: piątek, 18 mar 2016, 15:39
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Czysta w drinkach oraz nalewki.
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Na północ Polski dalej się nie da.
Podziękował: 41 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Optoelektron »

michal278 pisze:Na mnie czeka pod choinką 50l beczka...
Podaj namiary na Twojego Mikołaja ja też chcę ;) .
Pozdrawiam.
Maciej

Zbyszek T
200
Posty: 248
Rejestracja: sobota, 2 lut 2013, 08:38
Podziękował: 23 razy
Otrzymał podziękowanie: 32 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Zbyszek T »

blade1231 pisze:Panowie to jak to jest z Burbonem według tego co piszę Wikipedia
( https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Burbon )
może on być leżakowany tylko w nowych opalanych beczkach przez minimum dwa lata. Czemu taki Burbon nie jest przedębiony po dwóch latach ?
Tak, tylko beczka ma mieć 220 litrów, a nie 20 czy 30...
Awatar użytkownika

masterpaw2
1650
Posty: 1654
Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centralna Polska
Podziękował: 66 razy
Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: masterpaw2 »

Jedno to pojemność beczki, jak napisał kol. Zbyszek, a druga sprawa to gatunek dębu.
Przeczytaj sobie :
http://alkohole-domowe.com/forum/starze ... Cki#p70793
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......;)
Awatar użytkownika

Duch Wina
250
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 22:21
Ulubiony Alkohol: na razie wino bo w produkcję innych dopiero wchodzę
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: oklice W-wy
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Duch Wina »

O to pierwsze zalewanie alkoholem 20% dopytam jeszcze. Co sądzicie o użyciu surówki przeznaczonej do rektyfikacji? Odbieram serce, które planuję starzyć. Czeka sobie to spokojnie w szkle. Resztę pozbieranej surówki do beki. Przedębienie nie zaszkodzi bo i tak idzie do rektyfikacji. Jedyne ryzyko, że zasmrodzę beczkę pogonami :(
Pozdrawiam,
Duch Wina
Awatar użytkownika

Duch Wina
250
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 22:21
Ulubiony Alkohol: na razie wino bo w produkcję innych dopiero wchodzę
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: oklice W-wy
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Duch Wina »

silvio2007 pisze:A ja po raz kolejny napiszę, że nie ługowałem ani jednej ze swoich beczek. Trunki stoją w nich od półtora do dwóch i pół roku. Nic się złego nie dzieje, nic się nie przedębiło.
Mam wrażenie, że większość postów to tylko powielanie niesprawdzonych wieści rodem z Discovery. Gadanie o dębie francuskim czy amerykańskim moim zdaniem nie potrzebne.
Moje beczki mam z Pawłowianki, jestem mega zadowolony z trunków.
No tak, ale wielkość beczki jeszcze należy rozważyć.
Pozdrawiam,
Duch Wina

kwik44
1250
Posty: 1258
Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: kwik44 »

Duch, odnośnie surówki, jeśli dobrze ciąłeś frakcje to bardzo bym się nie przejmował. I tak rozcieńczasz do 20% jak napisałeś. Jak sam zauważyłeś główne pytanie jest o wielkość beczki. Zupełnie inaczej potraktujesz 60, a inaczej 10l. Jeszcze inną kwestią jest czas dojrzewania. Napisz co kupiłeś ;) Aaaaaaaa, ty winiarz jesteś ;) Może masz jakieś niezbyt udane wino, to możesz nim zalać beczkę. Będzie jak znalazł. A może małą usługę będziesz świadczył jak hiszpańskie bodegi? :mrgreen:
Awatar użytkownika

Duch Wina
250
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 22:21
Ulubiony Alkohol: na razie wino bo w produkcję innych dopiero wchodzę
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: oklice W-wy
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Duch Wina »

No właśnie chyba nie do końca dobrze zrozumiałeś z tym cięciem. Rozważałem użycie tego co zostało po oddzieleniu serca, czyli tego co planuję rektyfikować na kolumnie. Tnę bardzo rygorystycznie. Serce kończę odbierać przy 90st.C na głowicy (bez refluksu na minimalnym grzaniu), uzyskałem na koniec 71%. Wczesnego pogonu i pogonu w przeliczeniu na czysty C2H5OH mam tyle samo co w sercu. To idzie na kolumnę bo czysty spirytus też schodzi na czyściutką jak łza wódeczkę i nalewkę z derenia. To właśnie tym co planuję rektyfikować chciałem zalewać w celu wstępnego ługowania. Teraz jednak myślę, że to głupi pomysł. Nie pozbędę się z beczki wątpliwego aromatu pogonów.

Wina mam dużo. Mogę nową beczkę zalewać z 5 razy, trzymając wino krótko, nawet po 2 tygodnie. Jeszcze nigdy nie próbowałem, choć zawsze do czerwonego daję chipsy (ze zgrozą czytam te posty o tym, że wina białe trzeba wzbogacać w taniny). Niestety nieudanego wina już dawno nie zrobiłem :D i z pewnością nie poświęcę nawet odrobiny moich Regentów, Rond, Solarisów na tak ryzykowne eksperymenty. No niestety, przede wszystkim jestem winiarzem :D

Na razie nic nie kupiłem, zbieram destylat i zgłębiam temat. Ostatnio mam dojście do dużej ilości crafta do destylacji. Pierwszą porcję gotowałem już na krótkiej rurze 2x. Wychodzi świetny destylat.
Najprędzej zdecyduję się na beczułkę 15 l z dębu węgierskiego i to głównie z uwagi na sprawdzony efekt jaki to drewno przekazuje winu. Na potrzeby dojrzewania wina to za mało a na destylat aż nadto.
Pozdrawiam,
Duch Wina
Awatar użytkownika

klepa
350
Posty: 397
Rejestracja: wtorek, 22 paź 2013, 10:03
Podziękował: 86 razy
Otrzymał podziękowanie: 177 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: klepa »

Duchu - jaki masz nick na wino.org (oczywiście, jeśli masz)? Interesuje mnie ten Solaris i jego koniaczne zastosowania. Beczka to wtórność, za przeproszeniem. :D

Reedytując się: czyś kiedy próbował koniacznych cięć, powiedzmy 72-67, czy jak prosta bimbrownicza zasada każe- od już nie śmierdzi do jeszcze nie śmierdzi? Hę?

Pomocy! Emiel i reszta Francuziów! Jak to się robi? Jak poczytać Lagavulina, Springbanka Glenjegomaćfarklasa i Lafroiga,
to też nie jest to takie wprost oczywiste. Koniaczne i whiskowe zasady, jak uważniej poczytać, są zadziwiająco tego. Zygmunt?

michal278
1850
Posty: 1867
Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 106 razy
Kontakt:
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: michal278 »

Ja bym beczkę zalał winem i nie bał się że wino zepsuje. Sam kupiłem dwie beczki od winiarzy z Polski po Regencie i MF. Czekają na destylat. Ważne spora beczka bo będzie inaczej oddawać aromaty i próba częsta organoleptyczna. Moje cuda to 110 i 150l.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com
Awatar użytkownika

Duch Wina
250
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 22:21
Ulubiony Alkohol: na razie wino bo w produkcję innych dopiero wchodzę
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: oklice W-wy
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Duch Wina »

klepa pisze:Duchu - jaki masz nick na wino.org (oczywiście, jeśli masz)? Interesuje mnie ten Solaris i jego koniaczne zastosowania. Beczka to wtórność, za przeproszeniem. :D

Reedytując się: czyś kiedy próbował koniacznych cięć, powiedzmy 72-67, czy jak prosta bimbrownicza zasada każe- od już nie śmierdzi do jeszcze nie śmierdzi? Hę?

Pomocy! Emiel i reszta Francuziów! Jak to się robi? Jak poczytać Lagavulina, Springbanka Glenjegomaćfarklasa i Lafroiga,
to też nie jest to takie wprost oczywiste. Koniaczne i whiskowe zasady, jak uważniej poczytać, są zadziwiająco tego. Zygmunt?
Pewnie, że jestem na winogrona.org, jakoś od początku 2004. Ostatnio coraz rzadziej tam zaglądam. Tu już sporo osób namierzyłem z forum winogronowego. Solaris jest bardzo aromatyczny. W winie, zwłaszcza młodym, rozwija bardzo intensywnie aromat czerwonego grejpfruta. No i ma bez wątpienia cudowną właściwość jak na polskie warunki: jest w miarę mrozoodporny, bardzo wcześnie dojrzewa (jeszcze nawet szpaki nie zdążą się wyroić) i co najważniejsze zbiera tyle cukru (u mnie z reguły koło 26 Blg bez poprawki), że bez problemu można zrobić przyzwoite wino bez szaptalizacji. Dodatkowo co ciekawe kwasowość jest dość niska co nawet mało wprawnym winiarzom pozwala zrobić coś co nadaje się do picia.
Jeśli ktoś chce nabyć sadzonki to zapraszam :D Jeśli szukasz jeszcze jakiejś odmiany co daje dużo cukru=% to polecam Marquette (28Blg to norma) i jest całkowicie pancerny. Wino jedni chwalą inni mniej, ja raczej pogardzam i traktuję jako amerykańską ciekawostkę.

Jeśli pytasz (w zasadzie bardziej zgaduję o co pytasz :scratch: ) o destylację Solarisa to nigdy tego nie robiłem. Tak jak pisałem jestem jednak zdecydowanie bardziej oddany winiarstwu niż psoceniu. Przygodę z psoceniem zacząłem bo potrzebowałem destylatu odmianowego do zrobienia wina słodkiego typu porto. Destyluję jedynie wodnik na wytłokach, ale to zupełnie inna bajka.Pozdrawiam,
Duch Wina
Awatar użytkownika

klepa
350
Posty: 397
Rejestracja: wtorek, 22 paź 2013, 10:03
Podziękował: 86 razy
Otrzymał podziękowanie: 177 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: klepa »

Dzięki! Doświadczenie mam zerowe, za to chęci nie brakuje. Solarisa wybrałem że względu na cukier i Mazury, gdzie zima... wiadomo. Docelowo myślę o 40-50ciu krzaczkach, bo tyle mam miejsca na koniak ;) Koledzy na AD robią i owszem, ale precyzyjnych info o odpowiednich odmianach nie ma albo skąpią na alchemii. Na wino.org z kolei wszyscy gardzicie destylatem. A ja potrzebuję - czy solarisowa monokultura, czy dodać innego krzaczka dla przyszłego smaku?
Mówisz, że "markiet"? ;)
Przepraszam za bezbeczkowy OT.
Awatar użytkownika

Duch Wina
250
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 22:21
Ulubiony Alkohol: na razie wino bo w produkcję innych dopiero wchodzę
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: oklice W-wy
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Duch Wina »

No właśnie, może założymy temat "Destylacja Solarisa"?
Wino.org - rozumiem, że masz na myśli winogrona.org? Na winogrona.org przede wszystkim gardzimy "winami", czyli czymś zrobionym z mniszka, lubaszki, dzikiej róży i ryżu z rodzynkami. Bez urazy, chodzi tylko o to żeby nie nazywać tego winem. Tak się umówiliśmy na początku. Z resztą nazwa forum jest jednoznaczna.
Mazury mogą być wyzwaniem z uwagi na klimat. Gdzie dokładnie chcesz to sadzić i czy nie masz tam kłopotu z majowymi przymrozkami? Jakie są minimalne temperatury zimą? Czy masz południowy/zachodni skłon?
Koniak jest robiony głównie z trebbiano. Owoców odmiany nigdy nie próbowałem, ale wino jest dość proste, bez jakiś muszkatowych aromatów. Więc Solaris tym bardziej się nada. Białe wino robi się szybciej niż czerwone, a jak to chcesz destylować to jeszcze szybciej.
40-50 krzaczków to spokojnie 200kg owoców, czyli ze 130 l wina czyli w przeliczeniu na czysty C2H5OH jakieś 15 l. Akurat na małą beczkę :D (to w końcu temat o beczkach).
Marquette późno dojrzewa, ale to w zasadzie dotyczy wina, do destylacji zbyt wysoka kwasowość i trawiaste garbniki nie będą przeszkadzały.
Tu pytanie kiedy pojawiają się na Mazurach pierwsze przymrozki? Marquette jest odmianą ciemną. Jego akurat destylowałem, ale z dzikusem labruskowatym. Landryny zdominowały cały aromat.
Poszukaj na winogrona.org kogoś z Mazur i dopytuj bezpośrednio. Solarisa na 100% ktoś tam już uprawia.
Zastanów się jeszcze nad innymi odmianami typu Balica i te nowoczesne białe mieszańce amerykańskie. Szukaj wysokiego cukru, wysokiego plonowania i dużej odporności.
Pozdrawiam,
Duch Wina
Awatar użytkownika

klepa
350
Posty: 397
Rejestracja: wtorek, 22 paź 2013, 10:03
Podziękował: 86 razy
Otrzymał podziękowanie: 177 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: klepa »

Najwyżej na mapie jest winnica Gorło w Starych Juchach i jeśli oni 4 lata temu dostali brąz za Solarisa, tzn. że warunki są, bo ja jestem w pasie 30 km poniżej. 21 sadzonek z winogrona.org ( skąd mi to wino?! :oops: ) wetknąłem wiosną i wszystkie ładnie poszły. Z nich będą następne sztobry. Pierwsze krzaczki na destylat sądziłem już naście lat temu, ale jako lajkonik kupiłem nie to, czego potrzebowałem, tylko to, co sprzedawca chciał mi sprzedać. Dopiero 2 lata temu wyszperałem gdzieś, że ten Solaris itd.
Przymrozki? Ostatnia śnieżna zima była w 2013r. ale ostatniej wiosny na 6ciu śliwkach nie ostał się żaden kwiatek!
Czyli jednak tylko Solaris, bo Marquette jest pozniejsza, a nic specjalnego nie wniesie?
Beczka, oczywiście beczka. Zgodnie z tematem :D
Awatar użytkownika

Duch Wina
250
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 22:21
Ulubiony Alkohol: na razie wino bo w produkcję innych dopiero wchodzę
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: oklice W-wy
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Duch Wina »

O kurcze, to faktycznie Mazury. Okolica Ełku. Musisz mieć super stanowisko bo jeśli nie to wino zrobisz co 3-4 lata. Pozostałe latka będziesz dostawał co wieczór palpitacji serca tak od końca kwietnie do zimnej Zośki. Ja mieszkam zdecydowanie na południe, pod Warszawą i wina nie robię co 3-4 lata. No może robię ale w stosunku 1:10 w stosunku do fartownego roku.

Co do stanowiska to zacytuję ze strony Gorła - "Powierzchnia 0,3 ha na zboczu o nachyleniu 8-10 stopni, ekspozycja płd-płd.zach. ...."
Jak masz taką działkę to śmiało sadź.

Zima, nawet bezśnieżna nie jest problemem. Można prowadzić nisko i przykrywać krzaki ziemią. Najlepiej przejedź się do Państwa Dąbkowskich i pogadaj. Jak zaczniesz robić wina z Solarisa to nie będziesz już chciał go destylować :D Nie martw się zawsze zostają wytłoki. :idea: To jest pomysł na ługowanie beczki :idea: Wodnik, wodnik tam można wlewać! Kurcze, ale ja już przedestylowałem swoje wytłokowe płyny. Do listopada strasznie daleko.
Powiem, Ci tak. Marquette jest na polski klimat cukrowym rekordzistą. Plony z niego są pewnie mniejsze niż z Solarisa i aromatyczność z pewnością mniejsza. Z drugiej strony żadna zima mu nie straszna a i chemii mniej na niego trzeba niż na Solarisa. Powiem Ci coś jeszcze - nie spróbujesz to się nie dowiesz. Ja ze swojej winnicy wywaliłem już koło 30 krzaków sadząc lepsze odmiany. Ktoś kiedyś zachwalał Siberę (winiarze na pewno wiedzą kto ;) ). Jak tylko pojawił się Solaris i pierwsze o nim informacje z ziem pobliskich nie zastanawiałem się długo.
Pozdrawiam,
Duch Wina

Zbyszek T
200
Posty: 248
Rejestracja: sobota, 2 lut 2013, 08:38
Podziękował: 23 razy
Otrzymał podziękowanie: 32 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Zbyszek T »

Pierwsze zalanie beczek 20l i 30l robiłem winami.
Po 3 m-cach takie wino jest na stracenie, tzn. do picia się nie nadaje.
Do tego po czerwonym winie beczka barwi straszliwie następny wsad na bordowy kolor - i to bardzo szybko.
Przenosi się też smak/aromat do kolejnych zalań.
Więc, pierwsze zalanie, to żadnym badziewiem.
Ja zalewałem winami. Najlepiej zrobić jakieś białe wino, choćby z jasnych rodzynek i wlać na 3-6 mcy.
Ewentualnie porządny spirytus rozcieńczony do 20-30%.

PS.
Co do odmian.
Solaris ma nietrwały aromat i wydaje mi się, że w destylacie to słaby wyjdzie.
Z tą jego wydajnością to też słabo, przy większym zagęszczeniu gron pleśnieje i choruje mocno.
Na wino super, ale na "brandy" to chyba słabo.
Raczej coś czerwonego bym sadził, Rondo, Regent - lub Seyval Blanc.
W sumie to Seyval ma najbardziej neutralny, winny aromat, powinien się nadać.
Tyle że będzie miał 18 Brix zamiast 26 Brix.

PS.2.
Po wielu próbach, na mój smak i moje beczowanie - dobry destylat zbożowy bije na głowę dobry destylat winogronowy...
Awatar użytkownika

Duch Wina
250
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 22:21
Ulubiony Alkohol: na razie wino bo w produkcję innych dopiero wchodzę
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: oklice W-wy
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Duch Wina »

Jak ktoś ma mało destylatu a dużo wina to może zalewać na krótko a więcej razy. Całkowicie teoretyzuję, ale sądzę, że po 2 tygodniach wino będzie nadawało się do picia. Trzeba to tylko często kontrolować. Piłem już bardzo drogie wyciągi z deski. Wiem jak to smakuje. Ja do wina używam chipsów dębowych średniopalonych. Moczę je tylko przez miesiąc w fazie dofermentowania i fermentacji ML.

To co piszesz o kolorze jest istotne. Hybrydy typu Rondo, Regent mają bardzo intensywną barwę. Też obawiam się tego koloryzowania. Jestem coraz bliżej idei zaczekania na tegoroczny wodnik z wytłoków.
Co do Solarisa - Ja na destylat do wytłoków, ładuję wszystko, łącznie z porażonymi pleśnią. Wodnik klepie grzybem, ale w destylacie nie ma śladu.
Solarisa uważam za odporniejszego od Ronda i Regenta. U mnie tak jest zdecydowanie. Oczywiście nie musi to być regułą na Mazurach. Poza tym chyba przyznasz, że Solaris jest wcześniejszy od Ronda i Regenta i cukru zbiera dużo więcej.
Generalnie nie wiem czemu, ale ja zawsze kojarzyłem winiaki i pokrewne z winem białym. Wina białe z uwagi na sposób ich robienia są zdecydowanie bardziej świeże i owocowe w aromacie.

Co do ostatniej uwagi... hmmm, jeśli tak uważasz to znaczy, że beczka jest odpowiedzialna za większość wrażeń organoleptycznych.
Pozdrawiam,
Duch Wina

michal278
1850
Posty: 1867
Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 106 razy
Kontakt:
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: michal278 »

Trochę ostudze wasze chęci. Marquette daje nie co roku dużo winogron, Solaris potrafi dać posmaki goryczy i ta gorycz w odróżnieniu od posmaków lisich potrafi przejść do destylatu. Na destylaty lepsze są odmiany typu labrusca nawet poczciwa Beta.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com

jpiwek
300
Posty: 309
Rejestracja: środa, 19 mar 2014, 12:43
Podziękował: 7 razy
Otrzymał podziękowanie: 48 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: jpiwek »

E tam, akurat destylat z Solarisa nie może się nie udać, to zawsze wychodzi dobre. Tu jest super temat o odmianach na destylaty:
http://alkohole-domowe.com/forum/post91097.html#p91097
Awatar użytkownika

Duch Wina
250
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 22:21
Ulubiony Alkohol: na razie wino bo w produkcję innych dopiero wchodzę
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: oklice W-wy
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Duch Wina »

jpiwek pisze:E tam, akurat destylat z Solarisa nie może się nie udać, to zawsze wychodzi dobre. Tu jest super temat o odmianach na destylaty:
http://alkohole-domowe.com/forum/post91097.html#p91097
Partyzant napisał tam świętą prawdę. Rondo w jednej lokalizacji jest wczesne i daje super wina, u mnie jest późniejsze od Regenta i nadaje się do korygowania kwasowości w Regencie. Jedni preferują v.v. i tego się będą trzymali, ja mam płasko, zimno i nie lubię używać zbyt dużo chemii bo wino robię dla siebie.

Michał278 jeśli w Solarisie masz jakieś gorzkie posmaki to albo masz słaby owoc do przerobu albo coś zostało zawalone na etapie produkcji (za mocno tłoczone, za długo trzymane na pierwszym osadzie).
Pozdrawiam,
Duch Wina
ODPOWIEDZ

Wróć do „Przechowywanie destylatu”