Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Piwniczka, schowek, barek czy lodówka? Butelki, beczka czy gąsior? Wszystko o tym gdzie i jak przechowywać destylaty.

czytam
700
Posty: 719
Rejestracja: wtorek, 5 wrz 2017, 08:23
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 107 razy

Post autor: czytam »

Jeżeli trzy tygodnie w beczce, to dużo, to jak w takim racie smakuje destylat przechowywany w niej kilka albo kilkanaście lat? Gust gustem, ale trzeba stosować odpowiednie beczki. I nie piszę tu bynajmniej o ich wielkości ale uprzednim wykorzystywaniu.
promocja

W_TG
600
Posty: 643
Rejestracja: piątek, 27 gru 2013, 23:54
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 145 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: W_TG »

Beczka 20 L. Pawłowianka czy Okruta ??
Nie wiedziałem ta czy ta. Ale decyzja już podjęta. Okruta.
- Rozmawiając z Pawłowianką uzyskałem informację ze beczka musi być zalana do kilku dni po otrzymaniu. W innym przypadku się rozeschnie i rozstrzelni.
Trochę to dziwne mi się wydało. Wynika z tego że drewno nie jest odpowiednio suche, lub klepki są gięte pod parą i nawilgły.
- Natomiast pan Okruta poinformował mnie że jego beczka może stać i pół roku nie zalana i nic się z nią nie stanie. Tym mnie przekonał.
Na pytanie, a co jeżeli beczka zostanie opróżniona z alkoholu i będzie musiała poczekać miesiąc lub dwa?
- Pawłowianka stwierdziła ze beczka się rozszczelniei i będę ją musiał wysłać do nich aby ponownie ją okuli. Bo sam sobie z tym nie poradzę.
Ponieważ obręcze są montowane na kołeczki wbijane przez obręcz w beczkę. I trzeba je usunąć i ponownie nabić obejmy.
- Pan Okruta w tym przypadku zalecił owinięcie beczki folią spożywczą, otworzyć kranik i przebić folię na szpuncie aby zapewnić delikatną cyrkulacje powietrza.
Na moje pytanie czy beczka nie zapleśnieje, uspokoił mnie że nie ma takiej możliwości.

Śliwowica jest właśnie pędzona i niebawem trafi do beczki Pana Okruty.
Myśle że dobrze wybrałem.
Alkohol nikomu nie rozwiązał problemów.
Ale wielu pomógł o nich zapomnieć.

Wojtek5
650
Posty: 693
Rejestracja: sobota, 21 wrz 2019, 18:39
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Lokalizacja: Mazowsze, centralna wieś
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 87 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Wojtek5 »

Trochę Cię uspokoję. W obu przypadkach wymienionych i pewnie tych nie wymienionych producentow, beczkę jak kupisz do puki jej nie zalejesz może stać. Nic jej nie będzie, chyba że postawisz ją pod jakimś piecykiem to faktycznie może coś się stać. Natomiast gdy przeprowadzisz już ługowanie, klepki napęcznieją i beczka się uszczelni powinna cały czas być zalana.
Okresy w których nie będziesz trzymał alkoholu by beczka nie stała pusta, zalewasz wodą z 10% stężeniem alkoholu - na tym forum nawet padały opinie, że wystarczy stężenie 5% by woda się nie zakisiła, zepsuła i tyle.
To że Pawłowianka pisze, mówi, że najlepiej beczkę jest zalać zaraz po jej otrzymaniu jestem w stanie zrozumieć, gdyż po części w ten sposób się zabezpieczają przed ew. reklamacjami gdy ktoś będzie taką beczkę źle przetrzymywał np. pod piecykiem lub innych niesprzyjających warunkach. Tych beczek nikt nie produkuje pod konkretne zamówienie, zapewne niektóre miesiącami stoją u producenta jak nie dłużej zanim trafią do klienta. Dziwi mnie bardziej fakt z tym owijaniem beczki folią i robieniem jeszcze dziurki - może to jakiś sposób, ale uruchomiona beczka raz nie powinna być pusta.

Od Pawłowianki otrzymałem wraz z beczką instrukcję i faktycznie w pierwszym zdaniu sugerowali, by najlepiej ją zalać, ale tylko sugerowali, zaś główna część instrukcji w odniesieniu do gwarancji opisywała sposób ługowania i to że cały czas powinna być zalana od jej uruchomienia oraz podawali stałą temperaturę w jakiej powinna być przetrzymywana - nie pamiętam dokładnie ale coś koło 16 stopni. - To jedynie zabezpieczenie producenta.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 19 paź 2020, 18:12 przez Wojtek5, łącznie zmieniany 2 razy.
Domowe nalewki
Eksperymenty z małą beczką dębową: alkohol wysokoprocentowy, miody

ziemba12345
500
Posty: 513
Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: ziemba12345 »

czytam pisze:Jeżeli trzy tygodnie w beczce, to dużo, to jak w takim racie smakuje destylat przechowywany w niej kilka albo kilkanaście lat? Gust gustem, ale trzeba stosować odpowiednie beczki. I nie piszę tu bynajmniej o ich wielkości ale uprzednim wykorzystywaniu.
No wlasnie wielkosc ma tu bardzo duze znaczenie. Beczki 220l maja podobno optymalny stosunek powierzchni drewna do ilosci alkoholu, dlatego mozna w nich dlugo przetrzymywac alkohole. Do tego alkohol czesto jest zalewany do beczek w ktorych wczesniej bylo juz cos przechowywane i pozbawilo beczke troche "debu" Jak kiedys zalalem swoje nowe beczki destylatem z jablek, to po kilku tygodniach destylat nadawal sie tylko do ponownej destylacji bo byl tak mocno przedebiony.

Szary151
20
Posty: 27
Rejestracja: sobota, 19 cze 2010, 19:38
Podziękował: 2 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Szary151 »

Koledzy i Koleżanki, mam pytanie odnośnie ponownego używania beczki zalanej powiedzmy "nieudanym destylatem". Wszedłem w posiadanie beczki dębowej 15l z Węgier - osoba od której ją otrzymałem przechowywała w niej jakąś dziwną nalewkę wieloowocową... Zalałem ją destylatem z jęczmienia (nie byłem zadowolony z efektu, tj. przypalił się no ale stwierdziłem że może z czasem się ułoży, wyszło plus minus) trzymałem w beczce około 1,5 roku, potem wlałem w tę beczkę RISa - po 10 miesiącach nie jest najlepszy, jest pijalny ale akurat przebijają się nuty destylatu, ponadto czuć wyraźnie taniny co jest dziwne po takim czasie używania beczki. Teraz moje pytanie: czy jeśli zaleję beczkę 15l wzmocnionego wina wytrawnego to czy po okresie około 3-6 miesięcy mogę spokojnie zalać ją destylatem z jabłek do leżakowania na brandy czy lepiej po prostu ją zregenerować żeby nie zepsuć calvadosu?

Carl
200
Posty: 242
Rejestracja: poniedziałek, 11 lut 2019, 14:03
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Carl »

Moje pierwsze pytanie kieruję do kolegi Duch Wina, ale będę wdzięczny za każdą, dobrą radę :help:
Duchu, kilkakrotnie wspomagałeś naszych kolegów w ługowaniu beczek węgierskich, a beczki do zalania przyjmowałeś w listopadzie. Pytanie jest takie: czy zalewałeś beczki młodym winem, czy winem, które już leżakowało 1 rok?

A tak informacyjnie, to mam do ługowania małą, bo 15l :cry2: , Pawłowiankę. Mam też w mojej okolicy kolegę, który ma winnicę i który może mnie wspomóc w tym temacie, ale nie wiem, czy powinien mi ją zalać młodym, czy rocznym winem. Czy jest tu jakaś zasada, różnica?

Druga sprawa, to ile razy zalewać? Kolega może mi to mi to zalewać winem gronowym. Ja natomiast mam w piwniczce "wino" aroniowe, które również chcę wykorzystać w tym celu. Czy waszym zdaniem ma to sens? Mnie wydaje się, że tak, ponieważ zawsze to jakieś dodatkowe smaczki można wprowadzić do późniejszego destylatu. Nie wiem jednak czy dobrze kombinuję, bo ja młody, żółtodziób jestem :oops:
Awatar użytkownika

Duch Wina
250
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 22:21
Ulubiony Alkohol: na razie wino bo w produkcję innych dopiero wchodzę
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: oklice W-wy
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Duch Wina »

Beczki zalewam winem młodym, zaraz po fermentacji jabłkowo-mlekowej. Jest to już wino klarowne. Wino roczne jest już w jakimś stopniu ułożone. Pewnie można go także użyć do beczki, bo niby czemu nie. Z reguły do beczek wino idzie na początkowym stadium produkcji (maceracja, fermentacja, a najczęściej właśnie dojrzewanie młodego wina).
Małą beczkę polecam zalać 2x, raczej krótko żeby nie przedębić wina. 50l zalewam 1x na 4-5 miesięcy. Pamiętaj, że ja się kieruję głównie dobrem wina. Testowałem tylko węgierskie. Wino zdecydowanie zyskuje. O destylatach niech się wypowiadają Ci, którym beczki zalewałem:) Moje doświadczenie z destylatem jest skromne aczkolwiek mogę powiedzieć, że bardzo udane.
Wino gronowe (oby to nie była landrynkowa vitis labrusca) jest powszechnie używane i wiadomo co z niego wyjdzie.
Czy aronia się nada. Ja jestem ortodoksyjny i winem nazywam tylko napój z owoców krzewu winnego. "Aronniak" ma pewnie specyficzny smak i aromat. Prawdopodobnie nadaje się do picia po dowaleniu tony cukru i dolaniu wody (tu nadmienię, że moje gronowe robię bez kropli wody i staram się robić bez dodatku cukru, czasem to się nie udaje). Silne nuty mineralne, dla mnie wręcz nieprzyjemnie ziemiste aronniaku mogą być dość specyficzne w destylacie. Piszę to nie znając Twojego trunku. Opieram się na smaku soku i owoców, które znam i cenię. Wiem, że aroniówkę robi się z liśćmi wiśni aby zmienić aromat. Na prawdę nie jestem ekspertem od aronniaku i nie przepadam za cukrem buraczanym.
Pozdrawiam,
Duch Wina

Carl
200
Posty: 242
Rejestracja: poniedziałek, 11 lut 2019, 14:03
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Carl »

Dziękuję Ci Duchu za pomoc. Już uderzam do koleszki, co gronowe produkuje!

Temat zalania winem aroniowym, nadal jednak aktualnym pozostaje. Mam w piwniczce zrobione dokładnie wg receptury I, podanej na tej stronie, a także wg tej samej receptury, ale zamiast wody dałem soku jabłkowego. Wiem, że to nie są nie wina "do starzenia", ale na krótko, po ługowaniu gronowym mógłbym beczuszkę zalać, zawsze to jakieś inne nutki smakowe. Tylko czy pożądane? Ponawiam więc moje pytanie: czy ktoś zalewał beczkę aroniowym, a później dopiero właściwym destylatem :?:
Awatar użytkownika

FRUTTI
100
Posty: 104
Rejestracja: niedziela, 11 lis 2018, 10:34
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem;)
Ulubiony Alkohol: koniak/calvados
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Centralna Polska
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: FRUTTI »

Witam panowie czy kupował ktoś beczułke z allegro? Mam zamiar kupić 30l i mam pytanie bo producent pisze ze jest woskowana woskiem pszczelim czy nie zepsuje to smaku alkoholu?
Awatar użytkownika

MASaKrA_Domingo
1000
Posty: 1047
Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 47 razy
Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: MASaKrA_Domingo »

Nie zepsuje.
Nie kupuj przez Allegro. Dzwoń do Pana Romana Klimy - sprawdzony przez wielu bednarz. Dostaniesz pewną beczkę i na pewno nie drożej, niż przez allegro. Pracownię ma niedaleko Niepołomic.

504-446-031
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2843
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 545 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Góral bagienny »

Kupiłem beczkę 28.3l nowa mocno wypalana.
Zalałem ją 15l wina, co ile obracać beczkę by się nie rozeschła :scratch:
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4866
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 558 razy
Otrzymał podziękowanie: 844 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: rozrywek »

Góralu. Co chwilę. Najlepiej jak ci się przypomni.

Czyli raz na dwa tygodnie.


Mocno wypalana jest? A to uważaj. Pierwsze winko do szybkiego spożycia. Drugie dopiero będzie udane.
A potem wiadomo...destylat.

Obracaj ją o 25 procent co parę dni. Tak w Wtorek i sobotę.
Nawilży się sama i nie rozszczelni.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3779
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 457 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Doody »

Ja myślę, że beczka się nie rozszczelni nawet nie obracana. Miałem beczkę zalaną, nie obracaną prze rok i było ok. Płyn wewnątrz zapewnia wystarczającą wilgotność.
Pozdrawiam
Darek
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2843
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 545 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Góral bagienny »

@Doody Jestem na wsi w weekendy tak że dla świętego spokoju będę ja obracał :D
@rozrywek Wina nie pijam tak że przeznaczyłem je na straty w sensie do gotowania :D
Wino mam zamiar trzymać z 3-4miesięcy :ok:
:poklon; za odpowiedzi.
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D

wawaldek11
2500
Posty: 2889
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 161 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: wawaldek11 »

Uważam, że nawet niewielka ilość wina/destylatu nie pozwoli na rozszczelnienie beczki.
Kupiłem beczkę 25 l po winie i sprzedający po wypiciu wina zalał ją wodą. Doszła mokra szczelna. Żeby się życie w niej nie rozwinęło, to wlałem z litr śliwowicy, poturlałem i zostawiłem w temperaturze pokojowej szukając dobrego miejsca na przechowanie. Po kilku tygodniach zauważyłem rozeschnięte klepki - szparki się porobiły między klepkami do 1mmi, ale tylko na zewnątrz. Szczelna była nadal. Wyniosłem do garażu i szparki zmniejszyły się. Czyli wilgoć od wewnątrz działała :ok: Po zalaniu słodowicą w miejscu docelowym nic nie przeciekało. Góral - przypomniałeś mi, żeby posmakować z beczki ;)
Pozdrawiam,
Waldek

Pawlik67
200
Posty: 224
Rejestracja: niedziela, 31 sty 2016, 13:08
Krótko o sobie: Nawrócony degustator, który kiedyś nie cierpiał bimbru
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Mazowsze
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Pawlik67 »

Koledzy, jestem w trakcie zamawiania beczki u pana Romana Klimy , za 30 litrową policzył sobie z dostawa za pobraniem 400PLN , Chyba dobra cena? Zapytał mnie czy chce beczkę surową , czy impregnowaną. Powiedział że impregnuje mieszanka parafiny i oleju rzepakowego, Co tym sądzicie? Ponieważ beczka będzie stała w piwnicy gdzie jest duża wilgotność, to zaimpregnowanie pomoże w utrzymaniu czystości tej beczki, łatwiej bedzie zmyć ewentualną pleśń, ale czy to nie wpłynie na smak wina , a potem desylatu. Oczywiście beczka impregnowana z zewnątrz.
Awatar użytkownika

łoles
200
Posty: 224
Rejestracja: sobota, 9 maja 2020, 22:52
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Łiski
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 69 razy
Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: łoles »

Także mam beczkę od pana Romana dokładnie od tygodnia jest zemną, też mnie pytał i ja wzięłam impregnowana pan Roman to fajnie określił że smak idzie od środka na zewnątrz a nie na odwrót Pozdro
Pędzę bo chce pędzę bo życie jest złe :pije:

Pawlik67
200
Posty: 224
Rejestracja: niedziela, 31 sty 2016, 13:08
Krótko o sobie: Nawrócony degustator, który kiedyś nie cierpiał bimbru
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Mazowsze
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Pawlik67 »

U mnie użył tego samego stwierdzenia, ale chciałem zasięgnąć jeszce info u innych kolegów

kwik44
1250
Posty: 1256
Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 238 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: kwik44 »

To zależy czy chcecie mieć moczony dąb w destylacie czy dojrzewany destylat. Impregnacja zawsze blokuje wymianę między beczką, a zewnętrzem. Na ile - nie wiem, ale ja brałbym nieimpregnowaną. Straty są naturalną częścią procesu starzenia...

Zbyszek T
200
Posty: 246
Rejestracja: sobota, 2 lut 2013, 08:38
Podziękował: 23 razy
Otrzymał podziękowanie: 32 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Zbyszek T »

Zresztą, chyba to są straty tylko na objętości - smak zostaje i się zagęszcza w produkcie...
Awatar użytkownika

łoles
200
Posty: 224
Rejestracja: sobota, 9 maja 2020, 22:52
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Łiski
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 69 razy
Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: łoles »

Tylko tu jest mowa o impregnacji drewna olejem i parafina czyli środki naturalne że się tak wyrażę, które z czasem same z siebie wyparują czy jak to nazwać, zresztą pan Roman jest fachowcem z wieloletnim stazem wie dokladnie co będzie leżakować w takiej beczce więc śmiem twierdzić że głupot by nie gadał przynajmniej taką mam nadzieję :hahaha:
Pędzę bo chce pędzę bo życie jest złe :pije:
Awatar użytkownika

MASaKrA_Domingo
1000
Posty: 1047
Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 47 razy
Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: MASaKrA_Domingo »

Dokładnie.
Poza tym beczka impregnowana ładniej wygląda. Ktoś zapyta - co to za różnica, skoro beczkę będę trzymać w piwnicy?
Ano, nie każdą beczkę chce się trzymać w piwnicy. Akurat jedną chcę trzymać w salonie i żona łagodniejszym okiem patrzy na ładne drewno, niż na brzydkie drewno ;)
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!
Awatar użytkownika

łoles
200
Posty: 224
Rejestracja: sobota, 9 maja 2020, 22:52
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Łiski
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 69 razy
Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: łoles »

MASaKrA_Domingo pisze:Dokładnie.
Poza tym beczka impregnowana ładniej wygląda. Ktoś zapyta - co to za różnica, skoro beczkę będę trzymać w piwnicy?
Ano, nie każdą beczkę chce się trzymać w piwnicy. Akurat jedną chcę trzymać w salonie i żona łagodniejszym okiem patrzy na ładne drewno, niż na brzydkie drewno ;)
Egzakly
Pędzę bo chce pędzę bo życie jest złe :pije:

Pawlik67
200
Posty: 224
Rejestracja: niedziela, 31 sty 2016, 13:08
Krótko o sobie: Nawrócony degustator, który kiedyś nie cierpiał bimbru
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Mazowsze
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Pawlik67 »

W moim wypadku beczka bedzie w piwnicy i względy wizualne nie mają znaczenia, bardziej mi chodzi o wzgledy praktyczne, a mianowicie o to ze latwiej bedzie zmyć ewentualną pleść jesli zacznie sie na beczce wytwarzać.
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3779
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 457 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Doody »

Trzymanie beczki w salonie nie ma sensu i się nie sprawdza. Jeżeli wilgotność powietrza jest niższa niż 60%, trunek znika w tempie nieakceptowalnym. Rośnie również moc destylatu. Sam to przetestowałem i wiem, że to nieporozumienie. Z resztą beczka w salonie nigdy nam nie zapleśnieje. Chyba, że chcemy mieć dżunglę w salonie i nawilżamy na maksa.
Pozdrawiam
Darek

kwik44
1250
Posty: 1256
Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 238 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: kwik44 »

To że jest specem od robienia beczek niekoniecznie jest równoważne temu, że jest specem od dojrzewania alkoholu. Ale zrobicie co uważacie...

czytam
700
Posty: 719
Rejestracja: wtorek, 5 wrz 2017, 08:23
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 107 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: czytam »

Drewno ma być surowe. Nawet w wilgotnej piwnicy nic strasznego z taką beczką nie będzie się działo. Oczywiście jeżeli priorytetem jet dojrzewanie trunku. W ojczyźnie łyski przeprowadzano różne eksperymenty - impregnowanie, malowanie, owijanie... Rezultaty nie były zadowalające. Do salonu lepiej kupić sobie nierdzewkę czy szklankę, obudować klepkami, ozdobić wedle gustu, dołożyć kranik i kontemplować widoki.

Pawlik67
200
Posty: 224
Rejestracja: niedziela, 31 sty 2016, 13:08
Krótko o sobie: Nawrócony degustator, który kiedyś nie cierpiał bimbru
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Mazowsze
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Pawlik67 »

Dzeki za opinie. W zwiazku z tym zdecyduje sie na surową. W razie czego zawsze mogę wziąć szmatkę, trochę oleju rzepakowego i samemu ją zaimpregnować. Na razie bedzie surowa.
Awatar użytkownika

jakis1234
2500
Posty: 2507
Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
Status Alkoholowy: Winiarz
Podziękował: 229 razy
Otrzymał podziękowanie: 438 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: jakis1234 »

Drewno ma być surowe.
Jak ja "lubię" takie stwierdzenia. Bo co?
Jakieś argumenty, źródła, badania? A może to doświadczenia własne?
@czytam, jeżeli piszesz takie kategoryczne stwierdzenia, to je jakoś uzasadnij.
Jestem na etapie wybierania beczki i z zainteresowaniem czytam te opinie, ale chciałbym wiedzieć dlaczego ma być tak, a nie tak.
W ojczyźnie łyski przeprowadzano różne eksperymenty - impregnowanie, malowanie, owijanie...Rezultaty nie były zadowalające.
To znaczy co wyszło?
I myślę, że chodziło o beczki po kilkaset litrów z leżakowanie wieloletnim, ale nie wiem.
Pozdrawiam z opolskiego.
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5368
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 662 razy
Kontakt:
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Zygmunt »

Są destylarnie, które beczki wesoło malują, jest nawet jedna w Polsce (z tych nowofalowych), która leci beczki białym akrylem do ścian. I ludzie sobie destylat chwalą. Nie szukaj doświadczeń na forach, bo po pierwsze- opisywane są bardzo subiektywne odczucia, po drugie- mało kto ma porównanie i właściwe odniesienie, a po trzecie- każdy chce od beczki czego innego. I pół biedy, jak wie czego chce- ale stawiam dolary przeciwko orzechom, że większość po prostu chce nalać swojego destylatu do "jakiejś" beczki, bo tak się robi. No i nie zapominajmy, że spora część na forach i grupach FB to po prostu bajki, a część brak wiedzy przy wielkiej chęci zabłyśnięcia- stąd teorie o "starzeniu" płatkami, czy wiórami ciętymi z beczek.
Kup beczkę dobrą- to akurat się da obiektywnie stwierdzić. Klepki nie cięte, a łupane, obręcze wbijane a nie przykręcone, drewno nielakierowane, nieuszczelniana silikonem (tak, są takie). I potem wlej do niej swój- dobry- destylat. I poczekaj. Potem kup drugą- ale inną. Może mniej lub bardziej wypaloną? Zobacz, jakie są różnice, stwórz sobie skalę porównawczą.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"

czytam
700
Posty: 719
Rejestracja: wtorek, 5 wrz 2017, 08:23
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 107 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: czytam »

Te eksperymenty wynikały z prób ograniczenia ubytków. Walory organoleptyczne trunków z takich beczek były wyraźnie gorsze od tych sprzed modyfikacji. Opieram się na ogólnodostępnej literaturze fachowej a nie na filmikach z YT. Niestety, nie mam czasu na kilkudziesięcioletnie eksperymenty własne potwierdzające lub obalające te "rewelacje".

Sawy3R11
5
Posty: 7
Rejestracja: poniedziałek, 27 sty 2014, 15:46
Podziękował: 1 raz
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Sawy3R11 »

Cześć,
Kupiłem beczkę 30L dębową wypalaną - nową producent w instrukcji kazał kilkukrotnie przelać beczkę wodą przed użyciem.
Jaki macie patent na przygotowanie nowej beczki? W planach mam zalać własny destylat. Jakiej mocy użyć na pierwsze zalanie ?
Chcę otrzymać dobrą dębówkę. Ile razy mogę takiej beczki użyć zanim smak dębu 'zniknie'?
Beczkę będę monitorował na bieżąco. Jeśli uznam że jest już ok planuje przelać do dymiona 50L żeby poleżała sobie w całości przed rozlaniem na butelki.

Wiem że na forum jest wiele tematów ale wiedza jest strasznie rozproszona.
Pozdrawiam, stabilnych temperatur!
Ostatnio zmieniony sobota, 24 kwie 2021, 17:46 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.

wawaldek11
2500
Posty: 2889
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 161 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: wawaldek11 »

Jeśli jest to nowa wypalana beczka, to po wyługowaniu wodą zalałbym ją winem - niekoniecznie 30 l, a np. 10 l i odwracał. I tak z miesiąc lub trzy.
Nie napisałeś jakim destylatem chcesz zalać. Moc pierwszego zalania ustaliłbym na konsumpcyjną, czyli 40% lub troszkę więcej jak lubisz. Przy kolejnych zalaniach moc można podkręcić bez szkody na szybkość dębienia. Z każdym kolejnym napełnieniem trunek będzie wolniej nabierał walorów beczki. Jak masz silną wolę i miejsce, to z każdego zalania zostawiłbym trochę trunku na ewentualne kupażowanie. To może dać świetne efekty :ok:
Pozdrawiam,
Waldek
Awatar użytkownika

Duch Wina
250
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 22:21
Ulubiony Alkohol: na razie wino bo w produkcję innych dopiero wchodzę
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: oklice W-wy
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Duch Wina »

Sawy3R11 pisze:...
Jaki macie patent na przygotowanie nowej beczki?
.... Jakiej mocy użyć na pierwsze zalanie ?
...!
Zalać winem i poczekać 3-6 miesiące zależnie od wielkości beczki.
Co do drugiego pytania to wiedza magiczna, ale chyba rzadko się schodzi poniżej 50%.
Pozdrawiam,
Duch Wina
Ostatnio zmieniony czwartek, 29 kwie 2021, 14:48 przez Duch Wina, łącznie zmieniany 1 raz.

Pawlik67
200
Posty: 224
Rejestracja: niedziela, 31 sty 2016, 13:08
Krótko o sobie: Nawrócony degustator, który kiedyś nie cierpiał bimbru
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Mazowsze
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Pawlik67 »

Mam juz beczkę 30 litrową od pana Klimy. Zalałem ja winem jabłkowym (przepraszam Ducha Wina, moze powinienem napisać ze jabcokiem) z różnych roczników od 2012 do 2017 pod korek. Beczka wylądowała w piwnicy. Bede próbował co tydzien wino żeby go nie zniszczyć. Zobaczymy ile postoi, a potem 55% destylat.
beczka.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika

MASaKrA_Domingo
1000
Posty: 1047
Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 47 razy
Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: MASaKrA_Domingo »

Piękna Ci ona! Za tydzień odbieram kilka beczek od Pana Romana i właśnie plan jest taki, że jedna z nich (50l) pójdzie do zalania winem jabłkowym.

Kolejna piwem, kolejna cukrówka no i jeszcze inne to nie wiem.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!
Awatar użytkownika

Lord Pagon
200
Posty: 215
Rejestracja: sobota, 1 lip 2017, 17:08
Podziękował: 18 razy
Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Lord Pagon »

MASaKrA_Domingo pisze: Kolejna piwem, kolejna cukrówka no i jeszcze inne to nie wiem.
Możesz coś więcej napisać o beczce do piwa jak będzie przygotowana i jakim piwem chcesz zalać :mrgreen:
Awatar użytkownika

MASaKrA_Domingo
1000
Posty: 1047
Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 47 razy
Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: MASaKrA_Domingo »

Akurat na piwach nie znam się tak dobrze. Za to zna się mój kolega, który mi właśnie robi mi ciemne, belgijskie piwo. Trafi do beczki mocno palonej. Będzie to mocne ciemne piwo. A co wyszło, przekonamy się ok listopada.

Niestety więcej szczegółów nie znam, bo jak wspominam, piwo to nie moja bajka. Chociaż kto wie, czy po tym nie będzie inaczej.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!
Awatar użytkownika

Lord Pagon
200
Posty: 215
Rejestracja: sobota, 1 lip 2017, 17:08
Podziękował: 18 razy
Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Lord Pagon »

Czekam w takim razie na efekty. :ok:

Sawy3R11
5
Posty: 7
Rejestracja: poniedziałek, 27 sty 2014, 15:46
Podziękował: 1 raz
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Sawy3R11 »

wawaldek11 pisze:Jeśli jest to nowa wypalana beczka, to po wyługowaniu wodą zalałbym ją winem - niekoniecznie 30 l, a np. 10 l i odwracał. I tak z miesiąc lub trzy.
Nie napisałeś jakim destylatem chcesz zalać. Moc pierwszego zalania ustaliłbym na konsumpcyjną, czyli 40% lub troszkę więcej jak lubisz. Przy kolejnych zalaniach moc można podkręcić bez szkody na szybkość dębienia. Z każdym kolejnym napełnieniem trunek będzie wolniej nabierał walorów beczki. Jak masz silną wolę i miejsce, to z każdego zalania zostawiłbym trochę trunku na ewentualne kupażowanie. To może dać świetne efekty :ok:
Miałem w planach przelać beczkę wodą i zalać od razu destylatem około 50%.
Hmm ale winko też wydaje się być dobrym pomysłem.
Pytanie jakie wino wybrać? Mam trochę starego wina-czarna porzeczka (ma z 6lat) bardzo słodkiego - z początków mojej przygody z winem.
Po miesiącu wino z beczki będzie jeszcze zdatne do wypicia? bo z tego co czytałem to po pierwszym zalaniu jest bardzo intensywy smak.
Ostatnio zmieniony wtorek, 4 maja 2021, 18:10 przez Sawy3R11, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Przechowywanie destylatu”