Amatorka, podejście pierwsze
Witam, postanowiłem zbudować swój pierwszy destylator Pot Still, dodam że to mój pierwszy taki projekt w życiu.
Jako kociołka użyłem taniego garnka ze stali nierdzewnej, jego uszczelnienie wykonam z wężyka silikonowego lub sylikonu, pokrywka będzie dociskana zaczepami zamontowanymi do garnka.
Destylator to miedziana rurka 22mm o wysokości ok 37cm, segment skraplania ma 40cm z czego płaszcz chłodzący ma 20cm i jest zrobiony z rurki 15mm i 22mm, jego zasilanie zrealizowane za pomocą króćców na wężyk 6mm. Zapomniałem dodać że zrobiłem też króciec na termometr na szczycie deflegmatora.
Dodam zdjęcia jak to wygląda, a jak uda mi się to uruchomi podzielę się efektem.
Jako kociołka użyłem taniego garnka ze stali nierdzewnej, jego uszczelnienie wykonam z wężyka silikonowego lub sylikonu, pokrywka będzie dociskana zaczepami zamontowanymi do garnka.
Destylator to miedziana rurka 22mm o wysokości ok 37cm, segment skraplania ma 40cm z czego płaszcz chłodzący ma 20cm i jest zrobiony z rurki 15mm i 22mm, jego zasilanie zrealizowane za pomocą króćców na wężyk 6mm. Zapomniałem dodać że zrobiłem też króciec na termometr na szczycie deflegmatora.
Dodam zdjęcia jak to wygląda, a jak uda mi się to uruchomi podzielę się efektem.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony sobota, 20 lis 2021, 13:34 przez SZATYNeeK, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Amatorka, podejście pierwsze
Foto nawet w telefonie możesz zmniejszyć, jak nie masz możliwości ustawienia rozmiaru to zmniejsz raz, a potem pomniejszone jeszcze raz, i ci forum puści.
A co do pokrywki, to zapewne cienka blacha, pomyśl jak to wzmocnić.
Kolega kiedyś kupił taki garnek z odstojnikami...brrr. mnóstwo tego na rynku.
Te zasrane odstojniki tak ciężkie są, że wszystko się wywracało.
Trzeba było do sufitu mocować i zapinać na łańcuszek. Porażka.
U ciebie sama rura tylko, ale jakieś wsporniki możesz czy dokręcić czy dolutować, obejma na rurkę i ze 3 wsporniki. W miarę proste rozwiązanie.
I już nie będzie taka amatorka.
A co do pokrywki, to zapewne cienka blacha, pomyśl jak to wzmocnić.
Kolega kiedyś kupił taki garnek z odstojnikami...brrr. mnóstwo tego na rynku.
Te zasrane odstojniki tak ciężkie są, że wszystko się wywracało.
Trzeba było do sufitu mocować i zapinać na łańcuszek. Porażka.
U ciebie sama rura tylko, ale jakieś wsporniki możesz czy dokręcić czy dolutować, obejma na rurkę i ze 3 wsporniki. W miarę proste rozwiązanie.
I już nie będzie taka amatorka.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Re: Amatorka, podejście pierwsze
Wziąłem się za uszczelnienie garnka póki co do testów silikonem wysoko temperaturowym z castoramy Technicqll, jakoś w tygodniu przyjdzie do mnie stolnica sylikonowa i z tego sobie dotnę uszczelki. Zrobienie dziury w pokrywce okazało się dosyć proste ze względu na cienką blachę, zastanawiam się czy jest jakaś alternatywa dla tej pokrywki, czy da radę coś dorobić.
Chyba że zamiast tego garnka jest równie nie droga alternatywa która okaże się lepsza (za garnek zapłaciłem niecałe 70zł).
Chyba że zamiast tego garnka jest równie nie droga alternatywa która okaże się lepsza (za garnek zapłaciłem niecałe 70zł).
-
- Posty: 718
- Rejestracja: sobota, 16 sie 2014, 14:47
- Podziękował: 100 razy
- Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Amatorka, podejście pierwsze
Wyślij do siebie sms ze zdjęciem. I to zdjęcie zamieść. Ktoś tak już tu doradził i super się sprawdza.
Ostatnio zmieniony sobota, 20 lis 2021, 20:33 przez seneka, łącznie zmieniany 1 raz.
ZAISTE WÓDKA POTĘŻNA JEST...ALE BIMBER WIĘKSZĄ MOCĄ WŁADA
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
-
- Posty: 2920
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
-
- Posty: 2917
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Amatorka, podejście pierwsze
Jak z lutowaniem sobie dobrze radzisz, to możesz wlutować kawałek np. 1 cm miedzianej rurki o średnicy takiej, aby sonda ciasno weszła w posiadany wężyk silikonowy. Aby ułatwić sobie wkładanie sondy użyj jakiegoś lubrykantu, chociażby wody czy płynu do naczyń.
Sposób podany przez @ Górala jest prosty i łatwy w wykonie, ale przy cienkiej ściance rury zachodzi niebezpieczeństwo uszkodzenia wężyka o krawędź, którą i tak warto opiłować. Miałem taką awarię po kilku procesach.
Sposób podany przez @ Górala jest prosty i łatwy w wykonie, ale przy cienkiej ściance rury zachodzi niebezpieczeństwo uszkodzenia wężyka o krawędź, którą i tak warto opiłować. Miałem taką awarię po kilku procesach.
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek