Alkohol zanieczyszczony grynszpanem
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
@Krzysztof63
Ciekawe to co piszesz. Mógłbyś to rozwinąć. Wiedzy nigdy dość.
Ciekawe to co piszesz. Mógłbyś to rozwinąć. Wiedzy nigdy dość.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 7333
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Alkohol zanieczyszczony grynszpanem
Co prawda, edukację chemiczną zakończyłem 40 lat temu, ale również obstawiał bym tak, jak Krzysztof63.
Miedź zareagowała z kwasem cytrynowym i po odparowaniu wody "ujawnił" się cytrynian miedzi o zielonym kolorze
Gdyby była zalana kwasem octowym, to powstał by octan miedzi w kolorze bardziej niebieskim
Miedź zareagowała z kwasem cytrynowym i po odparowaniu wody "ujawnił" się cytrynian miedzi o zielonym kolorze
Gdyby była zalana kwasem octowym, to powstał by octan miedzi w kolorze bardziej niebieskim
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 88
- Rejestracja: niedziela, 13 sty 2019, 10:30
- Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: Alkohol zanieczyszczony grynszpanem
Generalnie panika z grynszpanem przypomina mi panikę z tzw. granatami w piwowarstwie domowym. Sole miedzi są trujące, owszem, ale trzeba sprawdzić, w jakiej ilości. Tak naprawdę trzeba by zjeść tego chyba z pół kilo. Za normę dziennego zapotrzebowamia przyjmuje się 1 - 5 mg na kilogram wagi ciała. Również teorie o "parowaniu" grynszpanu i jego przechodzeniu do destylatu opierają się co najwyżej na plotkach, wyssanych z brrudnego palucha, i z wiedzą mają niewiele wpólnego. Szkoda, że nikt tego nie prostuje nie bieżąco, bo takie rewelacje z czasem zaczynają żyć własnym życiem.
Oczywiście, że mógłbym. Jak napisał radius, skoro w naczyniu był kwas cytrynowy, to mógł powstać cytrynian miedzi, a nie octan, bo kwasu octowego nie było. O węglanie napisałem, bo reakcja jest bardziej złożona, bo w obecności wody i kwasu zachodzi także reakcja z dwutlenkiem węgla, znajdującym się w powietrzu, więc pewnie jakaś część węglanu miedzi w tym zielonym też jest.lesgo58 pisze:Mógłbyś to rozwinąć. Wiedzy nigdy dość.
Generalnie panika z grynszpanem przypomina mi panikę z tzw. granatami w piwowarstwie domowym. Sole miedzi są trujące, owszem, ale trzeba sprawdzić, w jakiej ilości. Tak naprawdę trzeba by zjeść tego chyba z pół kilo. Za normę dziennego zapotrzebowamia przyjmuje się 1 - 5 mg na kilogram wagi ciała. Również teorie o "parowaniu" grynszpanu i jego przechodzeniu do destylatu opierają się co najwyżej na plotkach, wyssanych z brrudnego palucha, i z wiedzą mają niewiele wpólnego. Szkoda, że nikt tego nie prostuje nie bieżąco, bo takie rewelacje z czasem zaczynają żyć własnym życiem.
Ostatnio zmieniony niedziela, 19 sty 2020, 19:09 przez Krzysztof63, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 396
- Rejestracja: poniedziałek, 13 gru 2021, 10:55
- Podziękował: 112 razy
- Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: Alkohol zanieczyszczony grynszpanem
Mimo wszystko nikt nigdy żadnej próbki nie przebadał więc ciężko stwierdzić czy np. taki zanieczyszczony destylat po ponownym przegotowaniu zostanie w kotle. Trzeba by specjalnie zanieczyścić kawal miedzi zdrapać do naczynia z czystym etanolem wymieszać ile się da zrobić prosta destylacje nawet bez wypełnienia i wysłać próbkę do badania o ile by się dało takie coś wykonać (badanie)
Ostatnio zmieniony środa, 15 gru 2021, 15:00 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Alkohol zanieczyszczony grynszpanem
Serwus
Nie jestem chemikiem jak również daleko mi od osądów na temat szkodliwości grynszpanu- związków miedzi, ich rozpuszczalności w alkoholu i czy są lotne czy też nie. Opiszę, co widziałem.
Miedziana kolumna, poddana była okresowemu płukaniu w roztworze kwasku cytrynowego. Wypełnie było wysypane. Robiłem to w ten sposób, że dolną część kolumny, zaślepialem dość ciasno dopasowanym korkiem a od góry, wlewalem mocno rozgrzany roztwór kwasku cytrynowego. Po kilkunastu minutach, wylewalem blado turkusowy płyn. Następnie, rura zalana była roztwórem sody oczyszczonej, żeby to zneutralizowac.Wylałem to. Po czym użyłem wyciora do balonów. Kilka ruchów góra-dół i było ok. Później obficie wodą. W podobny sposób traktowałem górną część kolumny z tym, że wycior ogarniał mi nie całą przestrzeń rury, ze względu na obecność, skośnych półek odbioru. Oczywiście, zawory na off a porty termometrów były zaślepione. Chlodnicę prostą (bez płaszcza) również zalewałem roztworem kwasku, natomiast skraplacz był wsadzony w rurę od góry w obecności tego płynu. W ten sposób, trawiły się dwa elementy na raz. Kolumna została zasypana sprężynkami KO i poskręcana "na gotowo". Zacząłem grzać.
Wszystko przebiegało książkowo. Rozgrzanie i zalanie na pełnej mocy, godzinna stabilizacja i dalsza praca z połową mocy, odbiór podpalki, przedgonu z LM. Przeszedłem do ovm powoli go odkręcając. Po chwili, zaczynam odbierać mętne dobro 96%+. Oczywiście, zanim zorientowałem się co jest grane, troszkę już się w słoju zebrało. Ale żadna strata to, bo przecież pierwsze 0.7l z ovm, przeznaczałem do nastepnej rekty. Niemniej ten urobek został wylany, naczynie wypłukane.
Co jest grane? Wyłączam grzanie, zakręcam ovm. Rozkręcam kolumnę i szukam przyczyny.
Co się okazało?
Na wysokości obniżonego odbioru znajdowały się dwa, małe- wyraźnie turkusowe "fragmenty" wielkości połowy ziarna pieprzu może mniejsze nawet. Sądzę, że to one spowodowały zmętnienie, gdyż po ich usunięciu, dodatkowemu płukaniu wodą tylko górnego elementu kolumny, otrzymywałem już tylko kryształowo czysty materiał oczywiście po wcześniejszym zalaniu, ustabilizowaniu się kolumny. Cała procedura jak podczas pierwszego startu. Skąd one tam? Napewno na wskutek nie dość dobrego wypłukania tej części kolumny ale z drugiej strony, czemu podczas poprzednich procesów, urobek nie był mętny? Jeśli te dwa paprochy, znajdowały się wcześniej w zupełnie innym miejscu, to nasuwa się pytanie- gdzie? Uważam, że chyba jedyne niedostępne dla oka miejsce w tego typu kolumnie, znajduje się pod górną, skośną półką odbioru lub gdzieś w przestrzeni między tymi półkami. Ale nie chodzi tu o typ kolumny tylko moim zdaniem o sam fakt. Więc jeśli moja teoria, jest choć w małej części trafna, proponowałbym zweryfikować to zdarzenie, gdyż nic innego, nie przychodzi mi do głowy a można się później ubudzić z ręką w nocniku. Czy badał ktoś z was destylat na zawartość związków miedzi? Tego typu incydent, miałem jeden raz. Poza tym, @AAmatorek wyżej wspomniał czy związki miedzi znajdujące się we wsadzie, nie przejadą podczas procesu do destylatu. Mój przypadek byl nieco inny. Tu obecność zanieczyszczenia w stałej formie, zostało wystawione na działanie gorącej pary alkoholowej. No więc idąc tym tropem uważam, że związki miedzi, mogą reagować z gorącą i nasyconą parą alkoholową. Jeśli tak, to co z tego wynika? Tijaaa... Rutyna jest czasem gorsza niż niewiedza. Pozdrawiam
Nie jestem chemikiem jak również daleko mi od osądów na temat szkodliwości grynszpanu- związków miedzi, ich rozpuszczalności w alkoholu i czy są lotne czy też nie. Opiszę, co widziałem.
Miedziana kolumna, poddana była okresowemu płukaniu w roztworze kwasku cytrynowego. Wypełnie było wysypane. Robiłem to w ten sposób, że dolną część kolumny, zaślepialem dość ciasno dopasowanym korkiem a od góry, wlewalem mocno rozgrzany roztwór kwasku cytrynowego. Po kilkunastu minutach, wylewalem blado turkusowy płyn. Następnie, rura zalana była roztwórem sody oczyszczonej, żeby to zneutralizowac.Wylałem to. Po czym użyłem wyciora do balonów. Kilka ruchów góra-dół i było ok. Później obficie wodą. W podobny sposób traktowałem górną część kolumny z tym, że wycior ogarniał mi nie całą przestrzeń rury, ze względu na obecność, skośnych półek odbioru. Oczywiście, zawory na off a porty termometrów były zaślepione. Chlodnicę prostą (bez płaszcza) również zalewałem roztworem kwasku, natomiast skraplacz był wsadzony w rurę od góry w obecności tego płynu. W ten sposób, trawiły się dwa elementy na raz. Kolumna została zasypana sprężynkami KO i poskręcana "na gotowo". Zacząłem grzać.
Wszystko przebiegało książkowo. Rozgrzanie i zalanie na pełnej mocy, godzinna stabilizacja i dalsza praca z połową mocy, odbiór podpalki, przedgonu z LM. Przeszedłem do ovm powoli go odkręcając. Po chwili, zaczynam odbierać mętne dobro 96%+. Oczywiście, zanim zorientowałem się co jest grane, troszkę już się w słoju zebrało. Ale żadna strata to, bo przecież pierwsze 0.7l z ovm, przeznaczałem do nastepnej rekty. Niemniej ten urobek został wylany, naczynie wypłukane.
Co jest grane? Wyłączam grzanie, zakręcam ovm. Rozkręcam kolumnę i szukam przyczyny.
Co się okazało?
Na wysokości obniżonego odbioru znajdowały się dwa, małe- wyraźnie turkusowe "fragmenty" wielkości połowy ziarna pieprzu może mniejsze nawet. Sądzę, że to one spowodowały zmętnienie, gdyż po ich usunięciu, dodatkowemu płukaniu wodą tylko górnego elementu kolumny, otrzymywałem już tylko kryształowo czysty materiał oczywiście po wcześniejszym zalaniu, ustabilizowaniu się kolumny. Cała procedura jak podczas pierwszego startu. Skąd one tam? Napewno na wskutek nie dość dobrego wypłukania tej części kolumny ale z drugiej strony, czemu podczas poprzednich procesów, urobek nie był mętny? Jeśli te dwa paprochy, znajdowały się wcześniej w zupełnie innym miejscu, to nasuwa się pytanie- gdzie? Uważam, że chyba jedyne niedostępne dla oka miejsce w tego typu kolumnie, znajduje się pod górną, skośną półką odbioru lub gdzieś w przestrzeni między tymi półkami. Ale nie chodzi tu o typ kolumny tylko moim zdaniem o sam fakt. Więc jeśli moja teoria, jest choć w małej części trafna, proponowałbym zweryfikować to zdarzenie, gdyż nic innego, nie przychodzi mi do głowy a można się później ubudzić z ręką w nocniku. Czy badał ktoś z was destylat na zawartość związków miedzi? Tego typu incydent, miałem jeden raz. Poza tym, @AAmatorek wyżej wspomniał czy związki miedzi znajdujące się we wsadzie, nie przejadą podczas procesu do destylatu. Mój przypadek byl nieco inny. Tu obecność zanieczyszczenia w stałej formie, zostało wystawione na działanie gorącej pary alkoholowej. No więc idąc tym tropem uważam, że związki miedzi, mogą reagować z gorącą i nasyconą parą alkoholową. Jeśli tak, to co z tego wynika? Tijaaa... Rutyna jest czasem gorsza niż niewiedza. Pozdrawiam
-
- Posty: 2918
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: Alkohol zanieczyszczony grynszpanem
Ja trzymam roztwór około 3 godz w alembiku i jest czysty.
Roztwór kwasku z wodą działa nawet gdy ma temperaturę pokojową tyle że dłużej
Błąd za krótko trzymałeś roztwór w kolumnie i miałeś efektydefacto pisze:
Miedziana kolumna, poddana była okresowemu płukaniu w roztworze kwasku cytrynowego. Wypełnie było wysypane. Robiłem to w ten sposób, że dolną część kolumny, zaślepialem dość ciasno dopasowanym korkiem a od góry, wlewalem mocno rozgrzany roztwór kwasku cytrynowego. Po kilkunastu minutach, wylewalem blado turkusowy płyn
Ja trzymam roztwór około 3 godz w alembiku i jest czysty.
Roztwór kwasku z wodą działa nawet gdy ma temperaturę pokojową tyle że dłużej
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM
-
- Posty: 396
- Rejestracja: poniedziałek, 13 gru 2021, 10:55
- Podziękował: 112 razy
- Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: Alkohol zanieczyszczony grynszpanem
Myślisz że to będzie octanmiedzi? Czyli jedno znacznie można stwierdzić, że jeżeli mam grynszpan to ciśniemy jeszcze raz na rury, a jak mamy octan to wylewamy? Dobrze to zrozumiałem? Tylko ze grynszpan miedzy innymi składa się z octanu miedzi (w jakiejś części)radius pisze: ...
Gdyby była zalana kwasem octowym, to powstał by octan miedzi w kolorze bardziej niebieskim
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony piątek, 17 gru 2021, 12:55 przez manowar, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 7333
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Alkohol zanieczyszczony grynszpanem
Powtórzę jeszcze raz, co napisałem w innym temacie.
Przestańcie pisać bzdury o grynszpanie w destylacie No chyba, że destylujecie kwas octowy
A miałeś w kolumnie kwas octowy? Sam odpowiedz sobie na to pytanieAAmatorek pisze:Myślisz że to będzie octan miedzi?
Grynszpan to właśnie octan miedzi (hydroksyoctan miedzi). Masło maślane w tym pytaniuAAmatorek pisze:jeżeli mam grynszpan to ciśniemy jeszcze raz na rury, a jak mamy octan to wylewamy?
Powtórzę jeszcze raz, co napisałem w innym temacie.
Przestańcie pisać bzdury o grynszpanie w destylacie No chyba, że destylujecie kwas octowy
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 396
- Rejestracja: poniedziałek, 13 gru 2021, 10:55
- Podziękował: 112 razy
- Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: Alkohol zanieczyszczony grynszpanem
A jeżeli nastaw "zaczął" octować i to dosłownie "zaczął" na tyle że nie zostało to przechwycone bo byl to początek to jest to możliwe (chyba)
Rozwiej moją wątpliwość
Kwas octowy powstaje m.in. w wyniku utleniania etanolu lub aldehydu octowego, a także podczas reakcji (np. hydrolizy) estrów kwasu octowego, bezwodnika octowego lub chlorku acetylu. Z metalami tworzy sole, a z alkoholami i fenolami – estry; obie te grupy związków nazywane są octanami.radius pisze: A miałeś w kolumnie kwas octowy? Sam odpowiedz sobie na to pytanie
A jeżeli nastaw "zaczął" octować i to dosłownie "zaczął" na tyle że nie zostało to przechwycone bo byl to początek to jest to możliwe (chyba)
Rozwiej moją wątpliwość
Re: Alkohol zanieczyszczony grynszpanem
@AAmatorek
Szczerze żałuję, że nie porobiłem zdjęć i nie przedstawiłem ich do wglądu a przede wszystkim, że nie wysłałem próbki do badania. Myślę, że wtedy dyskusja potoczyłaby się troszkę inaczej A tak, to sam widzisz.
To mi wystarczy.
Szczerze żałuję, że nie porobiłem zdjęć i nie przedstawiłem ich do wglądu a przede wszystkim, że nie wysłałem próbki do badania. Myślę, że wtedy dyskusja potoczyłaby się troszkę inaczej A tak, to sam widzisz.
radius pisze: Przestańcie pisać bzdury o grynszpanie w destylacie No chyba, że destylujecie kwas octowy
To mi wystarczy.