Zmienne napięcie w sieci - czy ma wpływ na rektyfikację?

Porywanie cieczy z kotła, dziwny smak i zapach destylatu oraz wszelkie inne problemy związane z destylacją...

Autor tematu
rocca
20
Posty: 22
Rejestracja: wtorek, 21 paź 2014, 10:04
Ulubiony Alkohol: Piwo miodowe
Lokalizacja: Częstochowskie
Podziękował: 6 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy

Post autor: rocca »

Dzięki Olo 69 za pytanie. Chociaż jak pisałem o smaku i zapachu etanolu w moim destylacie to tylko z przymrużeniem oka ;)
Destylat puszczam 2 razy. Z początku chciałem raz, ale stwierdziłem że za dużo w tym obcych smaków. Chociaż ojciec i tak twierdzi, że wychodzi mi już wtedy "Czarny Smirnoff" ;) Chyba, że to określenie braku jakości ;) Ogólnie o gustach się nie dyskutuję. Dla mnie to za mało.

Za pierwszym razem 2 rektyfikację zrobiłem metodą 2,5 by Lesgo, ale jeszcze mało wiedzy miałem i chyba coś sknociłem, bo wielkiej poprawy nie było. Teraz póki się uczę to rozcieńczam surówkę ( którą wytwarzam dzieląc frakcje ) do 18-19% i nawet wychodzi to całkiem całkiem. Ale też zwiększyłem ilość plipkowych KO do 140cm pod OLM i 32cm nad. Dzięki temu czuję się pewniej rektyfikując po raz drugi. Subiektywnie psotka dla mnie lepsza od wódek zwykłych, ale wciąż wydaje mi się sporo gorsza od spirytusu Lubelskiego, który póki co jest moim wzorcem smakowym(jak ktoś zna lepszy to proszę o pw, bo szkoda mi pieniędzy na testowanie).
Wydaje mi się że sporo pracy czeka mnie jeszcze z dobraniem drożdży pod siebie, bo na początku kupiłem po trochu z wielu marek. I coraz bardziej widzę jak duża różnica potrafi być w smaku po różnych nastawach, a są robione prawie w tych samych warunkach. Mimo że kolumna powinna oczyszczać z wszelkich smaków to raz wychodzi ostrzejsze, innym razem łagodniejsze. Ogólnie kto co lubi. Myślę że do kilku miesięcy dojdę do "swoich" ulubionych :) Poprawię też szybkość, wydajność i powtarzalność procesu.

Ale nie ma co tu dyskutować więcej o tym, bo byłby to offtop. Chętnie natomiast poczytam tutaj o spostrzeżeniach jeśli ktoś miałby podobną sytuację z jakością prądu.

Pozdrawiam.
alembiki
Awatar użytkownika

drgranatt
1900
Posty: 1906
Rejestracja: poniedziałek, 13 lip 2009, 11:04
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Nemiroff Smorodina
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: 3-city
Podziękował: 127 razy
Otrzymał podziękowanie: 208 razy
Re: Zmienne napięcie w sieci - czy ma wpływ na rektyfikację?

Post autor: drgranatt »

Ogólnie należy stwierdzić tak:
Zmiana napięcia zasilania ma wpływ na rektyfikację ale w ograniczonym zakresie. Jeżeli po stabilizacji odbieramy destylat przy określonym napięciu to wahania o kilka wolt w dół czy w górę przez kilka czy kilkanaście sekund nie wpłynie zasadniczo na proces. Też nie będzie zasadniczej różnicy jeżeli nastąpi spadek napięcia w dłuższym okresie czasu - spadnie nam prędkość odbioru ale jakość pozostanie bez zmian.
Należy zabezpieczyć się przed wzrostem napięcia o kilka czy nawet kilkanaście wolt w dłuższym okresie czasu. Mamy wtedy zafundowany wzrost temperatury i pogony w destylacie. Osobnym zagadnieniem jest jak to zrobić. Sposobów jest kilka ale to już osobne zagadnienie.
"最不喜欢的粗鲁所持的以及各种各样的虚伪的混蛋。"
http://alkohole-domowe.com/forum/regulatory-drgranatta-t6000.html
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Zmienne napięcie w sieci - czy ma wpływ na rektyfikację?

Post autor: lesgo58 »

rocca pisze: Subiektywnie psotka dla mnie lepsza od wódek zwykłych, ale wciąż wydaje mi się sporo gorsza od spirytusu Lubelskiego, który póki co jest moim wzorcem smakowym(jak ktoś zna lepszy to proszę o pw, bo szkoda mi pieniędzy na testowanie).
Jeśli robisz na sacharozie to nie spodziewaj się lepszych rezultatów. Jeśli poszukujesz innej jakości to poeksperymentuj z nastawami na innych surowcach niż cukier, bądź zacierami.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

Autor tematu
rocca
20
Posty: 22
Rejestracja: wtorek, 21 paź 2014, 10:04
Ulubiony Alkohol: Piwo miodowe
Lokalizacja: Częstochowskie
Podziękował: 6 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Zmienne napięcie w sieci - czy ma wpływ na rektyfikację?

Post autor: rocca »

Póki co tylko sacharozy używałem. O glukozie myślałem, ale jednak zostawię to na później, jak już przerobie ze setkę nastawów ;) Teraz i zwykły cukier mnie zadowala, więc nie odczułbym aż tak różnicy. Może na przyszłą zimę się uda. Do tego czasu spróbuję opanować maszynę na 99%.

eldier
750
Posty: 751
Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
Podziękował: 114 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Zmienne napięcie w sieci - czy ma wpływ na rektyfikację?

Post autor: eldier »

A z cukrem inwertowanym próbowałeś?

Autor tematu
rocca
20
Posty: 22
Rejestracja: wtorek, 21 paź 2014, 10:04
Ulubiony Alkohol: Piwo miodowe
Lokalizacja: Częstochowskie
Podziękował: 6 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Zmienne napięcie w sieci - czy ma wpływ na rektyfikację?

Post autor: rocca »

Jeszcze przed chwilą nie wiedziałem co to jest :) Mimo, że temat odświeżony niedawno to dopiero teraz przeczytałem: http://alkohole-domowe.com/forum/cukier ... 05-30.html. Chętnie spróbuję jak się beczki zwolnią. Ale dla siebie zrobię 2 nastawy równolegle, jeden ze zwykłym, a drugi z inwertowanym. Chociaż z tego co piszą to największa różnica jest w przebiegu fermentacji i w zapachu towarzyszącym. U mnie zwykle nie czuć nastawów i na zwykłym cukrze, no może raz zdarzył mi się jakiś śmierdziel. Ale produkt finalny chętnie porównam jak już przepuszczę prze kolumnę.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Problemy destylacyjne”