Ziarno bez zacierania

Technologia słodowania, zacieranie ziarna. Przepisy na zaciery ziemniaczane.

ziemba12345
500
Posty: 514
Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 31 razy

Post autor: ziemba12345 »

W takim razie jutro nastawiam kolejną beczkę. Już mi się ciasno robi w szopce :D Nastawię mieszankę kukurydzy i pszenicy na aktywnych fermiwinach. Są dobrze sprawdzone przezemnie i spokojnie pracują do temperatury 3-4C.
alembiki

janik
300
Posty: 336
Rejestracja: piątek, 31 sty 2014, 21:02
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: janik »

Jeśli możesz to poszerz przytoczone dane dotyczące najniższej temp. pracy tych drożdży :?:

ziemba12345
500
Posty: 514
Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: ziemba12345 »

A co tu pisać. Teraz u mnie na dworzu jest 0C, szopka jest nieogrzewana i jest tam ze 3C więcej a stoją w niej nastawy z jabłek i sobie pracują od 2 tygodni. Zawsze robię na tych drożdżach i dopóki woda w szopie nie zamarza to i one pracują.

boxer1981228
1000
Posty: 1032
Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Naas
Podziękował: 259 razy
Otrzymał podziękowanie: 180 razy
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: boxer1981228 »

Dzisiaj zostałem miło zaskoczony, pszenica z żytem na dundrze metodą sour mash. Cukromierz pokazał -4 w mocno nagazowanej próbce i do tego w smaku rewelacja. Jutro chyba odpalę aparature i zobaczymy jaki będzie efekt końcowy.

daniefilth
30
Posty: 31
Rejestracja: poniedziałek, 10 sie 2009, 20:36
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: daniefilth »

Właśnie moczę żyto,chcę zrobić według 2 przepisu. Mam takie pytanie-czy na wszelki wypadek można dodać troszkę (łyżkę) drożdży np.t3 ? Jeszcze ciekawi mnie inna rzecz,ale nie mogę nic znaleźć,a nie chcę zakładać nowego tematu: czy np. robiąc cukrówkę można dawać mniejsze dawki drożdzy gorzelniczych,a nie tak jak w instrukcji? Dodam że na czasie fermentacji mi nie zależy..
Awatar użytkownika

Lootzek
850
Posty: 887
Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 97 razy
Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: Lootzek »

Możesz dodać, oczywiście, ale gubisz w ten sposób ideę fermentacji na drożdżach dzikich. I jeśli już chcesz dawać jakieś drożdże, to raczej te do zbożówek albo, co sygnalizował janik, winiarskie, by wydobyć aromat surowca. Turbo pracują za szybko.
Co do drugiego pytania, poszukaj informacji o nastawach powiększonych, ta sama idea, tylko w drugą stronę - zwiększasz ilość nastawu na nominalnej ilości drożdży. I jak zgodnie twierdzą ich twórcy, daje to dobre efekty. Grzybki pracują wolniej ale czyściej.

radius6
50
Posty: 54
Rejestracja: sobota, 21 kwie 2012, 21:35
Podziękował: 14 razy
Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: radius6 »

Ja na 20 l wody daję 1/3 opakowania 1410 Gozdawy, do tego 4 kg cukru i dwa tygodnie fermentacji.. Destylat bardzo delikatny, pomimo prostego odpędu na PS... Dzielę na trzy, bo takie mam wiaderka :-)

glaca87
5
Posty: 7
Rejestracja: czwartek, 20 lut 2014, 21:23
Podziękował: 1 raz
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: glaca87 »

Witam Panowie.
W kwietniu rok temu robiłem przepis drugi, ale z samego jęczmienia z ziaren zbieranych w 2013r. Psota wyszła bardzo dobra. Chciałbym to powtórzyć teraz, ale nadal mam to ziarno z 2013, będzie ono jeszcze dobre czy szukać świeżego?
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7336
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: radius »

Jeżeli tylko było przechowywane w suchym miejscu i nie załapało stęchlizny, to będzie dobre. Suche ziarno można przechowywać latami :ok:
SPIRITUS FLAT UBI VULT

glaca87
5
Posty: 7
Rejestracja: czwartek, 20 lut 2014, 21:23
Podziękował: 1 raz
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: glaca87 »

Ok. Dzięki za info, w weekend zabieram się za nastawienie ziarna,. Teraz test żyta z jeczmieniem. Już jestem ciekawy wyników.

OdSercaTylkoSwoje
10
Posty: 13
Rejestracja: niedziela, 4 sty 2015, 12:38
Podziękował: 20 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: OdSercaTylkoSwoje »

Ja mam dostęp na targu do całej kukurydzy, śruty kukurydzianej, prosa, mielonego orkiszu, żyta, pszenicy, pszenżyta, jęczmienia, owsa i nie wiem, czy nawet sorgo nie widziałem. I mnie natchnęło, żeby popróbować i coś skminić swojego unikalnego we własnych proporcjach, może sorgo i proso bez zacierania. Myślałem nawet nad sezamem, żeby coś z niego zrobić, ale boję się, że gorzki będzie nastaw i nie wiem, czy dostanę w większych ilościach. W sobotę wybieram się na targ i nastawię na próbę jakąś mieszankę bez zacierania, ale ze wstępnym kiełkowaniem. Obecnie kupiłem wymarzony alembik 25 litrów i przychylając się do odpowiedzi na post o ziarnie bez zacierania, nastawiłem ze dwa tygodnie temu kukurydzę z pszenicą, analogicznie w proporcji 2:1, czyli 4 kg kukurydzy, 2 kg pszenicy, 6 kg cukru, 18 l wody, bez dodatku drożdży. Wstępnie kilka godzin moczyłem ziarna oby zbóż osobno w dużej ilości wody, potem odcedziłem i na dnie zostawiłem z 1 cm wody zarówno w wiadrze z pszenicą, jak i kukurydzą. Co parę godzin zaglądałem i mieszałem, ciepło było na dworze, to dobrze pewnie temu wszystkiemu zrobiło, bo na drugi dzień już pszenica puściła kilkumilimetrowe kiełki, a w kolejnym już były długości jak ziarna. Urwałem parę i były słodkie i dlatego ich nie usuwałem, nie tarłem, nie zacierałem w odpowiedniej temperaturze. Kukurydza nie puściła kiełków żadnych, ale zaczęła pachnieć, bo się już fermentacja zaczęła od dna :) To nie czekałem dłużej i do słoja, gumka, gaza na jeden dzień, a na drugi już rurka fermentacyjna. Mocna fermentacja zaczęła się już niedługo chyba na drugi dzień po założeniu rurki. Chodzi to nadal ostro, a nie dodawałem żadnych drożdży, zapach bardzo przyjemny, nic się na razie nie psuje. I teraz nawiążę do starszego pokolenia. Jak byłem dzieciakiem, to z pszenicą tata zawsze tak postępował i mówił, że to zdaje egzamin, a jak ja sam próbowałem jego nastawu (dodawał suszonych skórek cytryny, pomarańczy, jak jakieś się zjadło), to był bardzo przyjemny, dobry słodkawo-kwaśny. I przechodząc do meritum, ojciec powtarzał, że drożdży do tego nie daje, bo i tak zboże ma moc przebicia. Nastaw mu taki wychodził mocny, że jak szklaneczkę się siepło, to miękkie nogi, a o bimberku nie wspomnę jaki z tego wychodził, bo na kance cynkowej robił i jedyne co miedziane to rurka w chłodnicy w wiadrze, a zapaszek ziarna czuć było dobrze i przede wszystkim nie czuć było drożdżami. Tradycja przede wszystkim, bez chemii i wspomagaczy :)
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5377
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 667 razy
Kontakt:
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: Zygmunt »

Tradycja przede wszystkim, bez chemii i wspomagaczy
Taa, bo alkohol zmaterializował się tam sam, z powietrza. Będziesz zapewne powtarzał "jakie to było dobre" dopóki nie napijesz się tego w formie, w jakiej powinno być zrobione. I wtedy dopiero będzie zaskoczenie... Teraz to zwykła cukrówka z dodatkiem ziarna. Paradoksalnie, im bardziej prymitywny sprzęt, tym bardziej to ziarno będzie się czuło. Z trunkami zbożowymi będzie miało całe nic wspólnego, ale sentyment i wspomnienia to silna przyprawa, więc pewnie będzie "paaaanie, jakie to dobre"...

Masz dostęp do surowca, poczytaj i zrób coś, co naprawdę zachwyci...
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

jajek12
350
Posty: 353
Rejestracja: piątek, 7 lis 2008, 10:47
Krótko o sobie: Będę stillman'em :)
Ulubiony Alkohol: Bimbrozja
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Gdzieś w Polsce
Podziękował: 35 razy
Otrzymał podziękowanie: 44 razy
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: jajek12 »

@OdSercaTylkoSwoje. Super, że od serca i swoje. Nie piszesz nic o doświadczeniu jakie masz lub nie. "Ziarno bez zacierania" praktykuje 2 lata na alembiku i generalnie tego się trzymam ( nie licząc ŁKZWJ). Polecam próby z prosem. Nie podam Ci żadnych proporcji bo musisz poeksperymentować i poszukać swojego smaku. Robię z kiełkowanego jak i moczonego ziarna, ale to zależy już od mojego widzi mi się :) Polecam jednak zakupić odpowiednie drożdże, a nie liczyć tylko na dzikusy. Jakie? Hmm. Jakie byś nie spróbował to myślę, że będzie to lepsze niż na dzikich drożdżach. Zresztą popróbujesz, wyciągniesz wnioski, ocenisz i ...... zdecydujesz. A poza tym - witam na forum i zapodaj foty alembika.
Pozdrawiam. jajek12
Jedzenie, picie, sen, miłość cielesna - wszystko z umiarem. Hipokrates

OdSercaTylkoSwoje
10
Posty: 13
Rejestracja: niedziela, 4 sty 2015, 12:38
Podziękował: 20 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: OdSercaTylkoSwoje »

Proso, sorgo i pęczak już się moczy :) Swoją drogą pęczak, to na prawdę nazwę ma wcelowaną, bo zwiększył objętość o 1/3 podczas moczenia i co ciekawe niektóre ziarna choć polerowane to puszczają kiełki. Dla mnie sorgo może być ciekawe, bo moim zdaniem ma ostrzejszy zapach od żyta, wyrazistszy. No i jestem ciekaw kolorku tego, bo sorgo jest czerwone, a może jak dobre będzie to zrobię kiedyś z tego typowe winko. Postanowiłem je zmieszać w proporcji 3 kg sorgo na 2 kg ryżu dać 6 kg cukru i nastaw na 20 litrów zrobić. Nie wiem jak będzie chodzić, ale z dodatkiem ryżu, to ruszy. Zobaczymy co z tego wyjdzie :) Proso samo zrobię dla oceny nie tyle co samego efektu końcowego destylatu, ale i nastawu po przejściu fermentacji. Z resztą jestem początkujący, to mało będę miał porównania i ciężko będzie się ustosunkować do opinii osób, które zacierają. Pęczak też bez dodatków zrobię. Drożdży nie daję zazwyczaj do win, bo zauważyłem, że na dzikusach i tak wszystko dobrze idzie. Ze zbożem też będę tak postępował, bo zacierów typowych raczej nie będę robił, ale dziękuję Ci Zygmunt za pogonienie mnie do prawdziwej sztuki postępowania :) Ostatnio do wina aroniowego musiałem dać winiarskich, bo nie ruszało za dobrze, ale obecnie dobrze to smakuje, jeszcze chodzi troszkę. Ogólnie, jeśli chodzi o doświadczenie, to w destylację dopiero wchodzę, ale sporo win do tej pory robiłem i dlatego z owocowymi nastawami nie będę miał problemów, bo robiłem: winogrono, wiśnia, aronia, porzeczka czarna, jabłko (teraz 15 litrów chodzi sobie jeszcze na destylat), agrest (super musujące wyszło jak szampan, bez dodatku drożdży i celowo wcześniej zlałem), śliwka (odstawiłem niedawno 5 litrów na destylację, choć powinienem od razu pewnie gonić po ustaniu fermentacji), pigwa, cytryna (kolorek jak cytrynówki z Polmosu, której już nie ma w sklepach), głóg, dzika róża, tarka, malina, czarny bez, ryż. A ze zbożowymi, to zobaczę, jak będzie mi pasować smak destylatu bez zacierania to pozostanę na tym, a jak nie, no to wyższy level :)
Awatar użytkownika

klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: klodek4 »

Hej, zaciekawiłeś mnie tym sorgo, kilka lat lat temu poruszałem ten temat w osobnym temacie /jest gdzieś na forum/. Zygmunt mi wtedy uświadomił że sorgo jest jednym z ziaren które zawierają najwięcej skrobi, więc wprost idealne do zacierania, niestety temat jak i moje zapały poszły do "piaskownicy" z prostej przyczyny - braku czasu, niemniej jeśli masz dostęp do surowca to może pokusisz się o po eksperymentowanie z tym ziarnem, a efekty tutaj opiszesz:D

daniefilth
30
Posty: 31
Rejestracja: poniedziałek, 10 sie 2009, 20:36
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: daniefilth »

Kurcze, zrobiłem nastaw wg drugiego przepisu- tylko: 3 kg żyta,6 kg cukru,21 l. wody, średnia temperatura 22*C. Z tego co pamiętam to początkowe blg wynosiło 20, teraz po 2 tygodniach 9 blg.. Według przepisu powinno już wyrobić. Za niska temperatura? Dodam że jeszcze fermentuje, choć chyba trochę słabiej.. Smak ma lekko słodkawy. Czekać aż spadnie poniżej 0 blg, wstawić w cieplejsze miejsce,czy puszczać?
Awatar użytkownika

Kamal
2000
Posty: 2369
Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: Kamal »

Nigdzie nie przenoś. Poczekaj aż Blg spadnie poniżej 0. ;)
K.
Obrazek

jpiwek
300
Posty: 310
Rejestracja: środa, 19 mar 2014, 12:43
Podziękował: 7 razy
Otrzymał podziękowanie: 48 razy
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: jpiwek »

Jestem po pierwszych eksperymnetach z sorgo. Zacierałem 10kg sorgo przy użyciu aż 4kg słodu jęczmiennego. Posiłkowałem się informacjami z tej strony:

http://notopopiwku.blogspot.com/2014/10 ... i-cz1.html

Najważniejszy fragment:
Sorgo różni się powszechnego w Europie jęczmienia pod kilkoma względami. Po pierwsze, posiada bardzo niską siłę diastatyczną, która jest kilkukrotnie niższa od możliwości ziarna jęczmienia czy pszenicy. Jest ona na tyle duża, że enzymy zawarte w ziarnie są w stanie przekonwertować skrobię na cukry proste, jednak według skali Lintnera są to dolne wartości pułapu, na którym zboże jest w stanie samodzielnie przerobić zgromadzoną w jego wnętrzu skrobię. Ma to bardzo duże konsekwencje w procesie produkcji piw z tego ziarna tego zboża, o czym będzie mowa później. Sorgo zawiera znacznie więcej alfa-amylazy (60-70%) niż beta-amylazy (30-40%), a zatem podczas zacierania produkowane jest znacznie więcej niefermentowalnych dekstryn niż fermenetowalnych mono- i disacharydów. Kolejną cechą tego zboża jest to, że jego skrobia kleikuje się w temperaturze 67-81 st. C, czyli w temperaturze wyższej niż w przypadku jęczmienia (52-60 st. C), dlatego przy tradycyjnie wyrabianych piwach często zasyp dzielony jest na dwie lub trzy części i każda z nich poddawana jest innej obróbce termicznej, by uzyskać pożądane efekty – część służy po to, by wydobyć z niej skrobię, część zacierana jest „na słodko”, by przekonwertować skrobię na cukry fermentowalne dla drożdży, a część poddawana jest zacieraniu „na kwaśno”, czyli poddawana jest fermentacji bakteriom kwasu mlekowego, po czym jest dodawana do uzyskanej brzeczki na różnym etapie procesu wytwórczego (czasem jest to pierwszy etap wyrobu piwa, a czasem na sam koniec przed fermentacją alkoholową). Sorgo zawiera podobną ilość skrobi do jęczmienia (odpowiednio ok. 74 i 73%), zawiera za to nieco mniej protein (11 i 12%), ale więcej lipidów (3 i 2%).
Po zacieraniu wyszło 16 brix. Zaszczepiłem drożdżami piwowarskimi S-33, bo podobno głęboko odferentowują. Zobaczymy do ilu zejdzie. Zapach jest podobny jak przy jęczmieniu.

daniefilth
30
Posty: 31
Rejestracja: poniedziałek, 10 sie 2009, 20:36
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: daniefilth »

Koledzy, stoi już ponad 4 tygodnie,blg 8, ziarno już opadło na dno... Temperatura 22-25* Jak będę dalej czekał to nic się nie "zepsuje" :? ? Świeżak jestem niestety :oops: . Bo jak tak to drugą beczkę muszę kupić na cukrówkę (w sierpniu żonka rodzi)-koledzy z pracy,rodzinka,znajomi itp. ,trzeba to jakoś obgonić,a tego syfu ze sklepu nikt nie chce pić :|

janik
300
Posty: 336
Rejestracja: piątek, 31 sty 2014, 21:02
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: janik »

Jeżeli nastaw pracuje,czyli widać i słychać bąbelki to czekać cierpliwie na koniec fermentacji.
Natomiast jeśli proces fermentacji jest zatrzymany przy takim Blg. to dodać pożywki .
Nie ma podanych wielu danych dotyczących :rodzaju drożdży ,ilośći pożywki, początkowego Blg.
Być może zastosowany typ drożdży nie jest w stanie przerobić pozostały cukier. ;/
Nastawy smakowe przy użyciu drożdży do zbóż,lub winnych pracują nieraz znacznie dłużej zależnie od temp. otoczenia i zawartości nastawu.
To są tylko moje dywagacje :idea: .Podaj dodatkowe informacje dotyczące nastawu. :czytaj:

daniefilth
30
Posty: 31
Rejestracja: poniedziałek, 10 sie 2009, 20:36
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: daniefilth »

Tak jak w przepisie- bez drożdży i pożywki. Początkowe Blg około 20.

janik
300
Posty: 336
Rejestracja: piątek, 31 sty 2014, 21:02
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: janik »

Niestety z dzikimi drożdżami tak czasem bywa dlatego wielu z kolegów aby mieć nastaw pod pełną kontrolą zaszczepia drożdże szlachetne.
Dodaj pożywki to jest szansa że drożdże ruszą .

boxer1981228
1000
Posty: 1032
Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Naas
Podziękował: 259 razy
Otrzymał podziękowanie: 180 razy
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: boxer1981228 »

Do przepisu ziarko bez zacierania polecam bayanusy G995 destylat wychodzi rewelacja.

JemioloSeba
2
Posty: 3
Rejestracja: poniedziałek, 15 cze 2015, 14:18
Podziękował: 8 razy
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: JemioloSeba »

Wczoraj wlałem do fermentatora. Dziś pracuje aż miło. Zapach rewelacyjny :) Już nie mogę się doczekać. Dzięki za przepis Calyx!

JemioloSeba
2
Posty: 3
Rejestracja: poniedziałek, 15 cze 2015, 14:18
Podziękował: 8 razy
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: JemioloSeba »

Sorry za post pod postem ale muszę się pochwalić wynikami. Wczoraj poszło wsio na rury i uzyskałem 2,7 litra 80% aromatycznej psoty :) Smak i zapach wspaniały. Właśnie zlałem dunder do ziarna, które zostało, dolałem wody i dałem cukier. Zobaczymy co wyjdzie z drugiego :)
Dzięki za tak wspaniały przepis!

boxer1981228
1000
Posty: 1032
Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Naas
Podziękował: 259 razy
Otrzymał podziękowanie: 180 razy
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: boxer1981228 »

Jak Ci się podoba po pierwszym nastawieniu to kolejne jeszcze bardziej powinny Cię zachwycić. Ja to samo ziarno użyłem 5 razy metodą sour mash. Psota rzeczywiście pierwsza klasa, moja ostatnia partia z wczoraj właśnie się dębi na szczapach po ŁKZWJ.

OdSercaTylkoSwoje
10
Posty: 13
Rejestracja: niedziela, 4 sty 2015, 12:38
Podziękował: 20 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: OdSercaTylkoSwoje »

Witam Was Wszystkich :)
Nikt nie pisze za często o porażkach, no to ja napiszę, bo są pouczające. Robiłem ziarno bez zacierania, kilka nastawów, pisałem o tym parę postów wcześniej: kukurydza + pszenica (bez drożdży w balonie 32 l), sorgo, pęczak, proso, ryż, pszenica, wszystko w różnych mieszankach lub jedno zboże (przy tych nastawach za namową Zygmunta dałem drożdże, ale winiarskie płynne i uniwersalne, wszystko w 3 wiadrach fermentacyjnych po 33 l z kranikami). Kukurydza + pszenica (stosunek 2:1) pracowało pięknie, zapach cudny w tym zestawieniu. Ale w 3 tygodniu kiedy miało iść na rury, wyczułem w nastawie delikatnie nutę acetonu, puściłem i szedł od początku rozpuchol konkretny, że chyba farbę bym tym rozrobił. Dalsze i dużo dalsze skropliny również jechały acetonem, więc miałem pień na dworze wycięty, co odbijał i tym gorącym dundrem go potraktowałem, a aceton na podpałkę. Urobek: 20 l nastawione / 20 l do ziemi.
Jeśli chodzi o 3 nastawy z innych zbóż, to zrezygnowałem z tych oryginalnych wiader do fermentacji i kupiłem beczki niebieskie (58 l, 40 l, 2x30 l), wywierciłem otwory i na nich robię, bo to bardzo wygodne. Nie wiem, czy to wina tego, że te kraniki przepuszczały i otwierałem wiadra, żeby sprawdzić, czemu przepuszczają, ale mój urobek z 60 l nastawionych, to 60 l do ziemi, bo zajeżdżały nie tylko acetonem, ale i były kwaśne. Obczytałem się w postach i stwierdziłem, że jak to nie wina wysokich temperatur (gorące tygodnie) i możliwego przejęcia przez dwa inne rodzaje fermentacji, to może być dostęp tlenu (otwierałem, przelewałem, żeby uszczelki sprawdzić w kranikach). Albo zboża za dużo i cukru. Wiadra miałem chęć podziabać i kupiłem beczki. Na pocieszenie zrobiłem truskawicę i brandy rodzynkowe w międzyczasie, jabłko i śliwkę, o których pisałem, a obecnie nastawiłem w słojach 20l ŁKZWJ z kukurydzy (planuję postępować według zasad) i pszenicę 15 l, jako ziarno bez zacierania z dodatkiem drożdży.
Pozdrawiam Wszystkich Psotników :)

wawaldek11
2500
Posty: 2917
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 159 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: wawaldek11 »

Chyba się pośpieszyłeś z wylewaniem urobku. Wykorzystując odpowiedni sprzęt i wiedzę da się to uzdatnić :)
Jak na razie nic nie musiałem wylać.
Pozdrawiam,
Waldek

maniek86
200
Posty: 224
Rejestracja: wtorek, 9 cze 2015, 17:45
Krótko o sobie: siłownia,boks,golebie wysokolotne,domowa łycha
Ulubiony Alkohol: Hudson Manhattan Rye
Status Alkoholowy: Bimbrownik
Lokalizacja: Uk
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: maniek86 »

Witam wszystkich, ostatnio posmakowałem whisky "Bushmills 10 Year Old Malt Whisky" zatanawiałem sie czy można by podrobić takie sakowe cudo.
Mianowice na etykiecie napisano: leżakowana w beczkach po bourbonie i oloroso sherry beczkach minimum 10 lat,daje to delikatność, miodowy i owocowy posmak.
Zastanawiam się czy jak by dodać do nastawu owoce typu winogrona i wędzone śliwki czy dało by się uzyskać podobny efekt. Naturalnie później leżakowanie w płatkach typu oloroso sherry (już zamówione). Pojemniki fermentacyjne mam 30 L myślałem zrobić to drugim sposobem, dać 5kg jęczmienia, 1 kg wionogronu, 1kg śliwek.
1.Czy zmienić proporcje ilość ziarna do owoców?
2.Czy dawać drożdze czy może zostawić to tym które są na ziarnie? Jeśli tak to jakie? Bo w domu mam pożywkę i dużo bayanusów.
3.Ile dać cukru? 3 kg wystarczy? Czy może pokosić się o podatek miodu? Nie ma pojęcia jak odbije się to na urobku.
Domyślam się że trunek którego fotkę dodam poniżej swoje aromaty wyciąga z drewna ale może warto pokombinować.
Polecam ta whisky, ah gdyby tak zbliżyć się choć trochę do jej smaku :idea:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Bimber forever !!!
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: lesgo58 »

@maniek86
Najważniejsza zasada. Nie kopiujemy trunków sklepowych. Głównie dlatego, że nie jesteśmy w stanie tego zrobić. Ale też dla zdrowia psychicznego. Możemy co najwyżej zbliżyć się do stylu.
W przypadku, który opisujesz sprawa jest jeszcze trudniejsza. A dlaczego? Poczytaj ten wątek: http://alkohole-domowe.com/forum/whisky ... gle%20malt
Przepis, który podajesz jest typowym przepisem na nastaw z ziarna bez zacierania. I nie ma nic wspólnego z trunkiem ze zdjęcia. Oczywiście - zrób ten nastaw, przedestyluj i opisz nam wrażenia. I ciesz się rezultatami. Bo mogą okazać się przyzwoitymi.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

david81z
50
Posty: 84
Rejestracja: niedziela, 30 mar 2014, 14:47
Krótko o sobie: ,,Nie ma złej whisky, tylko niektóre są lepsze od innych''
Ulubiony Alkohol: Whisky
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Podziękował: 26 razy
Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: david81z »

@maniek86
Też lubię tą whiskey, nawet miałm okazję zwiedzić destylarnie.
Powiem Ci, że nic nie zastąpi 10 lat w beczce, ale kolega boxer1981228 robił nastaw na życie i suszonej śliwce, piłem towares i całkiem przyzwoity, ja zacierałem słód i dosładzałem miodem, ale nie opowiem o smaku bo ciągle czeka na drugą destylacje.

maniek86
200
Posty: 224
Rejestracja: wtorek, 9 cze 2015, 17:45
Krótko o sobie: siłownia,boks,golebie wysokolotne,domowa łycha
Ulubiony Alkohol: Hudson Manhattan Rye
Status Alkoholowy: Bimbrownik
Lokalizacja: Uk
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: maniek86 »

lesgo58
Dziękuje za link, dużą część tej wiedzy uzyskałem z filmów jest tego od groma :) problemem może być tylko szkocki akcent. Ja przecież napisałem, że fajnie było by zbliżyć się do takiego smaku. Zdaję sobie sprawę że nie zrobię takiego samego destylatu. Począwszy od zacieru a skończywszy na moim pot stillu z nierdzewki. Ale warto próbować :)
david81z
Bez wątpienia leżakowanie jest niezbędne, 10 lat dość długo ale warto. Postaram się rozlać taki owocowo-zbożowy destylat na 3 butelki, otworze je kolejno po 3,6 i 12 miesiącach. Ciekaw jestem jaki będzie efekt.
Mam pewien plan odnośnie dymu torfowego a raczej jego zamiennika. Jeden angol z pracy zrobił sobie grill z dwóch kegów, są połączone rurą i jest możliwość wędzenia. Myślę że po wstawieniu odpowiedniej siatki można by dane zboże trochę okadzić dymem śliwkowym albo dębowym. Ale takie cudo zrobię jak zmienię mieszkanie na dom.
Nie orientujecie się czy z Anglii dojdzie próbka destylatu do Irlandii? Można by coś powymieniać jak była by taka możliwość.
Bimber forever !!!
Awatar użytkownika

david81z
50
Posty: 84
Rejestracja: niedziela, 30 mar 2014, 14:47
Krótko o sobie: ,,Nie ma złej whisky, tylko niektóre są lepsze od innych''
Ulubiony Alkohol: Whisky
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Podziękował: 26 razy
Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: david81z »

Niby nie wolno wysyłać alkoholu, ale jak na razie zawsze dochodził, nie zatrzymali ani razu.

boxer1981228
1000
Posty: 1032
Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Naas
Podziękował: 259 razy
Otrzymał podziękowanie: 180 razy
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: boxer1981228 »

Wszystko dojdzie bez problemu. Pakujesz w paczkę, idziesz na pocztę i wysyłasz. Kwestia tylko ile cię skasują za przesyłkę międzynarodową.
Awatar użytkownika

david81z
50
Posty: 84
Rejestracja: niedziela, 30 mar 2014, 14:47
Krótko o sobie: ,,Nie ma złej whisky, tylko niektóre są lepsze od innych''
Ulubiony Alkohol: Whisky
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Podziękował: 26 razy
Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: david81z »

Z UK do IRL okolo 5 eurów

joeburns
20
Posty: 29
Rejestracja: środa, 19 sie 2015, 15:05
Krótko o sobie: To prawda BYWAM fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: własny ( co oczywiste)
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: joeburns »

Witam kolegów psotnikow.
Dużo się tutaj naczytałem o sposobach jak utrudnić sobie życie i z najzwyklejszego (szlachetnego bimbru) zrobić golgotę i powód do zamartwiania się. Słodowanie i inne czary mary są wskazane ale nie zawsze możliwe.
Mnie znajomy Szkot "sprzedał przepis na dobrego moonshine ( księżycówka)
21 litrów DOBREJ wody
1.5 kg jęczmieniu
0.5 kg mielonej kukurydzy
5 kg cukru
Ziarna "gotujemy" na wolnym ogniu do temperatury 67 stopni C. ( NIE WIĘCEJ! ) aż będą półmiękkie i wchłoną większość wody. Przecedzamy i nie wylewamy tej wody. Potem mielimy w maszynce i do baniaka.
Zadajemy drożdży ( On używa Turbo yeast lub winiarskie high alcohol)
Ferment rusza prawie natychmiast. Po 6 godzinach trzeba uważać aby nie "poszedł na spacer" po podłodze.

Czas fermentacji ( pomimo zaleceń producenta drożdży) 7-8 dni. Drożdże dają radę "przerobić "caluśką słodycz z ziaren i cukru.
Po, odcedzić i wyklarować. Pozostałość zalać ponownie ( wychodzi jeszcze lepsze).
Psocić na zwykłym pot still-u, najwyżej dwa razy ( ale wystarcza raz) Dać po wszystkim odpocząć ze 2-3 tygodnie w ciemnym miejscu z dodatkiem przypalonych czipsów dębowych. Potem jak kto woli można pić albo przetrzymać ile się chce (im starsze tym lepsze)
Ostrzeżenie!
Jakimś cudem nie zawsze wychodzi. Nikt nie wie dlaczego :o
Nie zrażać się i zastosować ziarna np, z karmy dla ptaków ;) aż znajdzie się złoty środek.

Robiłem drugi i raz i malinka smakowa ;)
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7336
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: radius »

Przepis, jak przepis, nic odkrywczego. Zwykła cukrówka z dodatkiem gotowanych ziaren zbóż ;)
Ziarna "gotujemy" na wolnym ogniu do temperatury 67 stopni C. ( NIE WIĘCEJ! )
Nie widzę żadnego sensu w utrzymywaniu akurat takiej temperatury. Równie dobrze mogło by to być 55oC, jak i 75oC. Kleikowanie zbóż ma sens gdy stosujemy zacieranie słodem lub enzymami.
Drożdże dają radę "przerobić "caluśką słodycz z ziaren...
A niby skąd się weźmie ta słodycz, skoro ziarna nie zacieramy :?: :o
Jakimś cudem nie zawsze wychodzi. Nikt nie wie dlaczego :o
He, he, he. Niektórzy na tym forum pewnie wiedzą, a w ogóle to napisz konkretniej co nie wychodzi :)
SPIRITUS FLAT UBI VULT

Davidus
2
Posty: 4
Rejestracja: sobota, 20 cze 2015, 18:40
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: Davidus »

Witam, przeczytałem cały ten wątek i dość dużo się już dowiedziałem, ale mam jedno pytanie. Dużo osób pisze coś w stylu, że fermentacja już ustała, Blg na minusie i jutro na rury. A co z klarowaniem? Nie chce mi się coś wierzyć żeby nastaw tuż po skończonej fermentacji był klarowny i nadawał się do przepuszczenia. O zastosowaniu Turbo klaru też ani słowa. Chyba że w tym tkwi sens, jakieś dodatkowe aromaty czy coś.
Ostatnio zmieniony niedziela, 11 paź 2015, 12:54 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Spacje i jeszcze raz spacje.

boxer1981228
1000
Posty: 1032
Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Naas
Podziękował: 259 razy
Otrzymał podziękowanie: 180 razy
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: boxer1981228 »

Po skończonej fermentacji zlewam nastaw i filtruje na drobnym sitku. Taki zostawiam na 48h (nawet po 24h jest już klarowny), po tym czasie nastaw jest już wystarczająco wyklarowany. Nie stosuje żadnych klarów przy destylatach.

maniek86
200
Posty: 224
Rejestracja: wtorek, 9 cze 2015, 17:45
Krótko o sobie: siłownia,boks,golebie wysokolotne,domowa łycha
Ulubiony Alkohol: Hudson Manhattan Rye
Status Alkoholowy: Bimbrownik
Lokalizacja: Uk
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: maniek86 »

Witam uczyniłem nastaw żyta z kiełkowaniem ,dodałem suszone śliwki i kilka mocno dojrzałych bananów.
Dziś destylowałem na prostej rurze z 50 cm wypełnienia miedzianego, przyznam ze już teraz pachnie bardzo przyjemnie. Może trochę za śliwkowo, dodałem dębu i odstawiłem zobaczymy co z tego wyjdzie.
W planach mam kolejny nastaw z tym samym zbożem ale dodaje jabłka i winogron.
Bimber forever !!!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zaciery zbożowe i ziemniaczane”