Zapalenie skroplin za chłodnicą [ Zmodernizowany pot-still ]
Witam,
Jestem początkujący, zacząłem swoją przygodę od sprzętu:
-kana od mleka 10L
-szklany deflegmator wypełniony miedzianymi sprężynkami
-szklana chłodnica
-silikonowe wężyki do połączenia
Ostatnio pękł mi deflegmator więc pomyślałem, że odrobinę zmodernizuję sprzęt. Zamiast szklanego użyłem miedzianej rury Ø28 o długości 70cm. Wypełniona jest na wysokości 41cm miedzianymi sprężynkami a reszta zmywaki. Dalej szklana chłodnica i wężyk do odprowadzania skroplin.
Dzisiaj pierwszy raz używałem nowego deflegmatora. Standardowo postawiłem kanę na kuchni gazowej, ustawiłem większy płomień do rozgrzania nastawu. Co chwile przychodziłem do pokoju aby sprawdzić czy coś się zaczyna dziać. Kiedy ostatni raz wszedłem to się przestraszyłem, końcówka wężyka z którego skapywała psota zajęła się ogniem tak samo ogień pojawił się w szklance do której zamierzałem zgarnąć przedgony. Szybko zakręciłem zawór żeby odciąć dopływ gazu do kuchenki i pobiegłem po wodę aby opanować sytuację.
Destylowałem 4 nastaw dopiero, wszystko zawsze było ok. Nie mam pojęcia skąd się wziął ogień. Boje się trochę odpalić go na nowo.
Będę wdzięczny za jakieś rady.
Jestem początkujący, zacząłem swoją przygodę od sprzętu:
-kana od mleka 10L
-szklany deflegmator wypełniony miedzianymi sprężynkami
-szklana chłodnica
-silikonowe wężyki do połączenia
Ostatnio pękł mi deflegmator więc pomyślałem, że odrobinę zmodernizuję sprzęt. Zamiast szklanego użyłem miedzianej rury Ø28 o długości 70cm. Wypełniona jest na wysokości 41cm miedzianymi sprężynkami a reszta zmywaki. Dalej szklana chłodnica i wężyk do odprowadzania skroplin.
Dzisiaj pierwszy raz używałem nowego deflegmatora. Standardowo postawiłem kanę na kuchni gazowej, ustawiłem większy płomień do rozgrzania nastawu. Co chwile przychodziłem do pokoju aby sprawdzić czy coś się zaczyna dziać. Kiedy ostatni raz wszedłem to się przestraszyłem, końcówka wężyka z którego skapywała psota zajęła się ogniem tak samo ogień pojawił się w szklance do której zamierzałem zgarnąć przedgony. Szybko zakręciłem zawór żeby odciąć dopływ gazu do kuchenki i pobiegłem po wodę aby opanować sytuację.
Destylowałem 4 nastaw dopiero, wszystko zawsze było ok. Nie mam pojęcia skąd się wziął ogień. Boje się trochę odpalić go na nowo.
Będę wdzięczny za jakieś rady.
-
- Posty: 887
- Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
- Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 97 razy
- Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: Zapalenie skroplin za chłodnicą [ Zmodernizowany pot-still ]
Po pierwsze, drugie i trzecie jak już wielokrotnie koledzy pisali: destylacja wymaga STAŁEGO nadzoru. Właśnie po to by uniknąć takich sytuacji.
A co do przyczyn, nie piszesz jak daleko masz miejsce odbioru od płomienia ale jasne jest że za blisko! Może z obecnego nastawu wydobyło się więcej bardzo lotnych substancji, lekki podmuch i ogień "przeskoczył"? A może wcześniej destylowałeś przy otwartych oknach a teraz z racji temperatur zamknąłeś je i brak przeciągu pozwolił na kondensację par. Mogło zawieść chłodzenie i zamiast się skraplać pary szły w powietrze. Trudno wyczuć.
Z porad: odsuń bardziej odbiór od ognia. Możesz też spróbować je rozdzielić jakąś przegrodą typu płyta drewniana, blacha - coś co stworzy barierę dla oparów. Dalej, możesz postawić przy odbieralniku mały wentylatorek który odepchnie te substancje w stronę przeciwną niż palnik. No i po prostu pilnuj tego!
Dobrze że skoczyło się tylko tak a Ty zareagowałeś bardzo przytomnie!
A co do przyczyn, nie piszesz jak daleko masz miejsce odbioru od płomienia ale jasne jest że za blisko! Może z obecnego nastawu wydobyło się więcej bardzo lotnych substancji, lekki podmuch i ogień "przeskoczył"? A może wcześniej destylowałeś przy otwartych oknach a teraz z racji temperatur zamknąłeś je i brak przeciągu pozwolił na kondensację par. Mogło zawieść chłodzenie i zamiast się skraplać pary szły w powietrze. Trudno wyczuć.
Z porad: odsuń bardziej odbiór od ognia. Możesz też spróbować je rozdzielić jakąś przegrodą typu płyta drewniana, blacha - coś co stworzy barierę dla oparów. Dalej, możesz postawić przy odbieralniku mały wentylatorek który odepchnie te substancje w stronę przeciwną niż palnik. No i po prostu pilnuj tego!
Dobrze że skoczyło się tylko tak a Ty zareagowałeś bardzo przytomnie!
Ostatnio zmieniony piątek, 13 wrz 2013, 23:38 przez Lootzek, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Zapalenie skroplin za chłodnicą [ Zmodernizowany pot-still ]
Miałeś za blisko płomień palnika gazowego przy naczyniu na odbiór, nie sprawdziłeś czy wszystko w chłodnicy uległo skropleniu i nie pilnowałeś sprzętu ogrzewanego gazowo. Zapaliły się "wędrujące" opary alkoholu, gdy znalazły się blisko płomienia kuchenki. Moja rada - pilnuj sprzętu, szczególnie jak go dopiero poznajesz i gdy zaczynasz odbiór przedgonów, odsuń naczynie odbiorcze z dala od płomienia i jeszcze raz - pilnuj sprzętu jak grzejesz gazem!
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
Re: Zapalenie skroplin za chłodnicą [ Zmodernizowany pot-still ]
Po konsultacji z ojcem również stwierdził, że odbiór był zbyt blisko płomienia i opary musiały się zapalić. Mój błąd :/
Odbiór jest już odsunięty dużo dalej, okno mam zawsze otwarte przy destylacji + kratka wentylacyjna nad kuchenką. Po przedłużeniu odbioru ponowna destylacja przebiegła bez żadnych kłopotów.
Dzięki za rady.
Odbiór jest już odsunięty dużo dalej, okno mam zawsze otwarte przy destylacji + kratka wentylacyjna nad kuchenką. Po przedłużeniu odbioru ponowna destylacja przebiegła bez żadnych kłopotów.
Dzięki za rady.
-
- Posty: 897
- Rejestracja: piątek, 18 lut 2011, 16:28
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Czysta i browar
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: ŚLĄSKIE
- Podziękował: 18 razy
- Otrzymał podziękowanie: 104 razy
Re: Zapalenie skroplin za chłodnicą [ Zmodernizowany pot-still ]
Tutaj jest przykład dla ludzi którzy mają dylemat co zastosować do grzania? Prąd czy gaz? Odpowiedź chyba jest oczywista. W przypadku prądu taka sytuacja nie miałaby miejsca. Całe szczęscie że operator sprzętu był w pobliżu.
_______________________________________________________________________________
Pozdrawiam KRZYSZTOF
Pozdrawiam KRZYSZTOF
-
- Posty: 7339
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Zapalenie skroplin za chłodnicą [ Zmodernizowany pot-still ]
Karygodny brak odpowiedzialności Operator miał być cały czas na miejscu i pilnować sprzętu, zwłaszcza, że pracował na otwartym ogniu A gdyby w czasie przebywania w kuchni wybuchł pożar Znowu media trąbiłyby o bimbrowniku - przestępcyPETER29 pisze:Całe szczęscie że operator sprzętu był w pobliżu.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 887
- Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
- Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 97 razy
- Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: Zapalenie skroplin za chłodnicą [ Zmodernizowany pot-still ]
Hobby mamy może mniej ryzykowne od BASE jumpingu ale też wymaga dużej dozy zdrowego rozsądku i "bacznego paczenia" co się dzieje.
Jakich to sprytnych zabezpieczeń byśmy nie wymyślili nadal jest to praca na gorących oraz łatwopalnych cieczach i przy ryzyku niekontrolowanego wzrostu ciśnienia w instalacji.
Też nie do końca. Etanol ma temperaturę samozapłonu na poziomie 425°C, a tyle płytka elektryczna może niestety osiągnąć, więc przy totalnym braku nadzoru gdzie otrzymany destylat lałby się na "fajerę" to i taki rodzaj grzania mógłby nie pomóc.PETER29 pisze:W przypadku prądu taka sytuacja nie miałaby miejsca.
Hobby mamy może mniej ryzykowne od BASE jumpingu ale też wymaga dużej dozy zdrowego rozsądku i "bacznego paczenia" co się dzieje.
Jakich to sprytnych zabezpieczeń byśmy nie wymyślili nadal jest to praca na gorących oraz łatwopalnych cieczach i przy ryzyku niekontrolowanego wzrostu ciśnienia w instalacji.
-
- Posty: 887
- Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
- Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 97 razy
- Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: Zapalenie skroplin za chłodnicą [ Zmodernizowany pot-still ]
Zgadzam się Podkreślmy słowo "prawidłowo".
Dodałbym do twojego posta że nie tylko tak zbudowana ale i obsługiwana.
A wypadki i tak chodzą po ludziach.. tym bardziej że w sprzedaży i użyciu pozostają "bombowe" kolumny posiadające pewien zaworek nie tam gdzie trzeba..
Albo wypadek podobny do tego któremu uległ kolega pokrec a który obszernie (i chwała mu za to) opisał ku przestrodze. Lektura dała mi sporo do myślenia.
Dlatego nie pisałem że bimbroforki działają pod ciśnieniem, tylko użyłem pojęcia ryzyko, bo takie choć małe, ale istnieje
Dodałbym do twojego posta że nie tylko tak zbudowana ale i obsługiwana.
A wypadki i tak chodzą po ludziach.. tym bardziej że w sprzedaży i użyciu pozostają "bombowe" kolumny posiadające pewien zaworek nie tam gdzie trzeba..
Albo wypadek podobny do tego któremu uległ kolega pokrec a który obszernie (i chwała mu za to) opisał ku przestrodze. Lektura dała mi sporo do myślenia.
Dlatego nie pisałem że bimbroforki działają pod ciśnieniem, tylko użyłem pojęcia ryzyko, bo takie choć małe, ale istnieje
-
- Posty: 105
- Rejestracja: niedziela, 4 kwie 2010, 23:19
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: Zapalenie skroplin za chłodnicą [ Zmodernizowany pot-still ]
Kolega ma na myśl grzałkę w zbiorniku a nie zbiornik na płycie grzewczej.
A nie pomyślałeś czasem o tym że kolega PETER29 nie o takim sposobie grzania pisze?Lootzek pisze:Też nie do końca. Etanol ma temperaturę samozapłonu na poziomie 425°C, a tyle płytka elektryczna może niestety osiągnąć, więc przy totalnym braku nadzoru gdzie otrzymany destylat lałby się na "fajerę" to i taki rodzaj grzania mógłby nie pomóc.PETER29 pisze:W przypadku prądu taka sytuacja nie miałaby miejsca.
Kolega ma na myśl grzałkę w zbiorniku a nie zbiornik na płycie grzewczej.
-
- Posty: 2917
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Zapalenie skroplin za chłodnicą [ Zmodernizowany pot-still ]
Może i masz rację z tymi temperaturami zapłonu, ale ja zaobserwowałem coś dziwnego. Wypalając suche resztki roślinne w ogrodzie pomagałem sobie przedgonami coby nie dymiło za bardzo. W pewnym momencie zniknął płomień - zostało sporo żaru - temp. powyżej 800*C. Podlałem obficie a płomień się nie pojawił - pomogła dopiero zapalniczka.Lootzek pisze:... Etanol ma temperaturę samozapłonu na poziomie 425°C, a tyle płytka elektryczna może niestety osiągnąć, więc przy totalnym braku nadzoru gdzie otrzymany destylat lałby się na "fajerę" to i taki rodzaj grzania mógłby nie pomóc.
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 887
- Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
- Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 97 razy
- Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: Zapalenie skroplin za chłodnicą [ Zmodernizowany pot-still ]
@kooalla
Domyślam się że prosisz o rozwinięcie tematu potencjalnego wzrostu ciśnienia w instalacji? To może podam na szybko kilka linków:
http://alkohole-domowe.com/forum/kolejn ... t4539.html
http://alkohole-domowe.com/forum/kolumn ... t8213.html
http://alkohole-domowe.com/forum/ocenci ... t7299.html
@franta
Nie, nie pomyślałem PETER29 nie napisał o grzałkach, tylko o grzaniu elektrycznym. A ja bezwładem poleciałem i jako że lukashs pisał o grzaniu płomieniem, od razu pomyślałem że pisze o podmianie palnika gazowego na płytkę grzejną (np. kuchenkę elektryczną). Mój błąd i faktycznie jeśli miał na myśli grzałki to macie rację. Pod względem bezpieczeństwa grzania i kontroli nad procesem są one doskonałym wyborem
@wawaldek11
Przychodzi mi do głowy pewne wyjaśnienie takiego zjawiska ale że nie tyczy się to bezpośrednio wątku, w wolnej chwili (piszę z pracy) odpowiem Ci na PW aby nie śmiecić w temacie, ok?
Domyślam się że prosisz o rozwinięcie tematu potencjalnego wzrostu ciśnienia w instalacji? To może podam na szybko kilka linków:
http://alkohole-domowe.com/forum/kolejn ... t4539.html
http://alkohole-domowe.com/forum/kolumn ... t8213.html
http://alkohole-domowe.com/forum/ocenci ... t7299.html
@franta
Nie, nie pomyślałem PETER29 nie napisał o grzałkach, tylko o grzaniu elektrycznym. A ja bezwładem poleciałem i jako że lukashs pisał o grzaniu płomieniem, od razu pomyślałem że pisze o podmianie palnika gazowego na płytkę grzejną (np. kuchenkę elektryczną). Mój błąd i faktycznie jeśli miał na myśli grzałki to macie rację. Pod względem bezpieczeństwa grzania i kontroli nad procesem są one doskonałym wyborem
@wawaldek11
Przychodzi mi do głowy pewne wyjaśnienie takiego zjawiska ale że nie tyczy się to bezpośrednio wątku, w wolnej chwili (piszę z pracy) odpowiem Ci na PW aby nie śmiecić w temacie, ok?
-
- Posty: 897
- Rejestracja: piątek, 18 lut 2011, 16:28
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Czysta i browar
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: ŚLĄSKIE
- Podziękował: 18 razy
- Otrzymał podziękowanie: 104 razy
Re: Zapalenie skroplin za chłodnicą [ Zmodernizowany pot-still ]
Lootzek, widzisz jeszcze dużo czytania przed Tobą. Chyba nie ma na forum nikogo kto by stawiał kanę nierdzewną na płycie grzewczej. Mija się to z celem. Pobór prądu aby to zagotować byłby po prostu bardzo wysoki. Pisząc o grzaniu elektrycznym miałem na mysli grzałki, myślałem że to oczywiste - myliłem się. Cóż będę pisał jaśniej.
_______________________________________________________________________________
Pozdrawiam KRZYSZTOF
Pozdrawiam KRZYSZTOF
-
- Posty: 887
- Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
- Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 97 razy
- Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: Zapalenie skroplin za chłodnicą [ Zmodernizowany pot-still ]
Co do czytania: a to z całą pewnością! A nawet przyjemnością, bo wprost uwielbiam czytać to forum i czyniłem to przez ponad rok (jeszcze przed założeniem konta) zanim w ogóle napisałem pierwszy post
Piszesz też że: "Chyba nie ma na forum nikogo kto by stawiał kanę nierdzewną na płycie grzewczej. Mija się to z celem. Pobór prądu aby to zagotować byłby po prostu bardzo wysoki."
Cóż.. widocznie jeden taki wariat się znalazł bo mój 12 litrowy szybkowar poganiam właśnie przy pomocy kuchenki elektrycznej (takiej zwykłej, zainstalowanej w mieszkaniu) a autor tematu pisze że posiada kanę o poj. 10 litrów.
Doprowadzenie zawartości do wrzenia zajmuje mi około pół godziny maksymalnego grzania, a cały proces do zakończenia około dwóch. Po zawrzeniu zmniejszam grzanie z 6 (maksimum) na 3 i tak kapię do końca. Zdarzają mi się dłuższe cykle niepsotnickiego gotowania.
Jak widać im jaśniej się coś napisze, tym potem mniej trzeba wyjaśniać
Pozdrawiam i sorry za OT.
Piszesz też że: "Chyba nie ma na forum nikogo kto by stawiał kanę nierdzewną na płycie grzewczej. Mija się to z celem. Pobór prądu aby to zagotować byłby po prostu bardzo wysoki."
Cóż.. widocznie jeden taki wariat się znalazł bo mój 12 litrowy szybkowar poganiam właśnie przy pomocy kuchenki elektrycznej (takiej zwykłej, zainstalowanej w mieszkaniu) a autor tematu pisze że posiada kanę o poj. 10 litrów.
Doprowadzenie zawartości do wrzenia zajmuje mi około pół godziny maksymalnego grzania, a cały proces do zakończenia około dwóch. Po zawrzeniu zmniejszam grzanie z 6 (maksimum) na 3 i tak kapię do końca. Zdarzają mi się dłuższe cykle niepsotnickiego gotowania.
Jak widać im jaśniej się coś napisze, tym potem mniej trzeba wyjaśniać
Pozdrawiam i sorry za OT.