Zapach pirosiarczanu w destylacie.

Wstępna obróbka zacierów i redestylacja z wykorzystaniem podstawowych metod kociołkowych.

Autor tematu
junior_88
20
Posty: 22
Rejestracja: środa, 9 lis 2011, 17:17

Post autor: junior_88 »

Do Kolegi mtx

w 100 % się z Tobą zgodzę! Nie jest to moja pierwsza produkcja, zresztą równolegle prowadzę kilka fermentów. Chemie dodałem tylko ze względu na potrzebe uzyskania spirystusu ,,na wczoraj". Katalizatora używam za każdym razem.

Po rozcieńczeniu do 30% i odczekaniu 24h odór siary ustąpił; rektyfikacha i powinno być ok.
koncentraty wina
Awatar użytkownika

mtx
1400
Posty: 1410
Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
Ulubiony Alkohol: Whiskey
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
Podziękował: 516 razy
Otrzymał podziękowanie: 123 razy
Kontakt:
Re: Zapach pirosiarczanu w destylacie.

Post autor: mtx »

lesgo58 pisze:Nie wprowadzaj ludzi w błąd...
Sprawa katalizatora była szeroko omawiana na forum.
Zostały powtórzone wszystkie aspekty i zalety stosowania miedzi - zacytowane ze żródeł bardzo poważnych.
Tu nikt z nas nie wymyślił katalizatora.
Kolego spokojnie i bez ciśnień :piwo:
A teraz odpowiedz mi w pełni szczerze, czy żeby otrzymać dobry jakościowo i smakowo destylat, produkowany na
kolumnie rektyfikacyjnej z poprawnie prowadzonego nastawu (nie zasmrodzonego "jajem") niezbędny jest miedziany katalizator :?:
To jest oczywiście pytanie retoryczne...

Owszem katalizator jest przydatny ale nie niezbędny jeśli destylujemy poprawnie sporządzony (nie śmierdzący siarką) nastaw...

Zdrówko koledzy :piwo:
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Zapach pirosiarczanu w destylacie.

Post autor: lesgo58 »

A jaki to jest nastaw nie śmierdzący siarką?
I jaki to jest nastaw śmierdzący siarką?
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

mtx
1400
Posty: 1410
Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
Ulubiony Alkohol: Whiskey
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
Podziękował: 516 razy
Otrzymał podziękowanie: 123 razy
Kontakt:
Re: Zapach pirosiarczanu w destylacie.

Post autor: mtx »

No ja tam nie wiem jak robisz nastawy, ale mi jakoś nie "jadą" jajem - o nie sorry raz się zdarzyło
bo się nastaw o trzy miechy za długo z drożdżami nastał... :lol:
Jak robie "jak bóg nakazał" - czyli ściągam nastaw zaraz po feremntacji, odgazowuje, klaruję i znowu
sciągam, czekam kilka godz. i jadę na rurę to nie widzę różnicy w destylacie puszczonym na kolumnie
z katalizatorem i bez katalizatora miedzianego...
Dlatego twierdze, że miedź nie jest dodatkiem obowiązkowym...

Brzydal
300
Posty: 328
Rejestracja: poniedziałek, 17 paź 2011, 13:51
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Zapach pirosiarczanu w destylacie.

Post autor: Brzydal »

mtx1985 pisze: A teraz odpowiedz mi w pełni szczerze, czy żeby otrzymać dobry jakościowo i smakowo destylat, produkowany na
kolumnie rektyfikacyjnej z poprawnie prowadzonego nastawu (nie zasmrodzonego "jajem") niezbędny jest miedziany katalizator :?:
To jest oczywiście pytanie retoryczne...

Owszem katalizator jest przydatny ale nie niezbędny jeśli destylujemy poprawnie sporządzony (nie śmierdzący siarką) nastaw...

Zdrówko koledzy :piwo:
:piwo: Powiem więcej jeśli stosujemy rektyfikacje podwójną i stosujemy wypełnienie o niskim HEPT np sprężynki i uzyskujemy 96,5% to nie mamy problemu z siarkowodorem (zgniłymi jajami) i katalizator jest nam tu do niczego nie potrzebny.
"Jeżeli w ogóle warto coś robić, to warto to robić dobrze" - Albert Einstein
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7298
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Zapach pirosiarczanu w destylacie.

Post autor: radius »

I tu wyjątkowo z kol. Brzydalem się zgodzę. Sam stosuję miedź tylko w mojej krótkiej kolumnie do whisky i owocówek. W kolumnie wypełnionej sprężynkami pryzmatycznymi, czy destyluję nastaw sklarowany czy też nie, nie czuję żadnego "jaja" już po pierwszej rektyfikacji, ale warunek jest rzeczywiście jeden. Moc co najmniej 96,5% :lol: :!:
SPIRITUS FLAT UBI VULT

Brzydal
300
Posty: 328
Rejestracja: poniedziałek, 17 paź 2011, 13:51
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Zapach pirosiarczanu w destylacie.

Post autor: Brzydal »

Dobre i to. W końcu od czegoś trzeba zacząć ;) :piwo:
"Jeżeli w ogóle warto coś robić, to warto to robić dobrze" - Albert Einstein

Autor tematu
junior_88
20
Posty: 22
Rejestracja: środa, 9 lis 2011, 17:17
Re: Zapach pirosiarczanu w destylacie.

Post autor: junior_88 »

Po rektyfikacji problem ostrego zapachu zniknął.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Destylacja i rektyfikacja metodą pot still”