Zadymy... eee nigdy nie brałem udziału, ale zadymianie:)

Budowa wędzarni, wędzenie, wyrób wędlin domowych.
Awatar użytkownika

pith
400
Posty: 440
Rejestracja: poniedziałek, 30 sie 2010, 12:15
Ulubiony Alkohol: Zioła, owoce
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Podziękował: 40 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy

Post autor: pith »

Ja mam pytanie w kwestii formalnej.
Na pierwszym zdjęciu połączenie paleniska z wędzarnią właściwą jest dość wąskie.
Na jednej z kolejnych fotek połączenie jest dużo grubsze.
Czy to znaczy że fi było niewystarczające? Czy to po prostu ocieplenie "komina"?
Kto w winku nie smakował, Wstręt do kobiet czuje,
Ten, jeśli nie zwariował, To pewnie zwariuje.

بطرس
promocja
Awatar użytkownika

Autor tematu
szwistaq
300
Posty: 332
Rejestracja: czwartek, 4 lis 2010, 19:47
Krótko o sobie: Jak się bawić, to się bawić na całego.
Ulubiony Alkohol: Pigwówka, wino z dzikiej róży.
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: UK - DERBY
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Zadymy... eee nigdy nie brałem udziału, ale zadymianie:)

Post autor: szwistaq »

Oj tak, bardzo niewystarczające. Tak szybko jak pobiegłem na ogródek testować nową wędzarnie tak szybko powiększałem komin z 54mm na 250mm. Nie jestem specjalistą i teoretykiem jebaką ale jak znajdę materiały to jeszcze powiększę komin na 350, ajak się da to zrobię tak samo szeroki jak palenisko.

Ostatnio wędziłem stawiając beczkę na beczkę i miałem problemy z cugiem zanim się wygrzało wszystko a i tak widać było, że dym chciał wychodzić drzwiczkami zamiast górą.

Planuję budowę murowanej wędzarni, nic do beczkowych nie mam, super się wędzi, ale beczki maja jedną wadę...

... są okrągłe :)

Przechodziłem kolo lodówki i słyszałem dziwny hałas, otwieram a tam:
IMG_0619.resized.JPG
wędlinki dojrzewają :odlot:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Obrazek
Awatar użytkownika

Autor tematu
szwistaq
300
Posty: 332
Rejestracja: czwartek, 4 lis 2010, 19:47
Krótko o sobie: Jak się bawić, to się bawić na całego.
Ulubiony Alkohol: Pigwówka, wino z dzikiej róży.
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: UK - DERBY
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Zadymy... eee nigdy nie brałem udziału, ale zadymianie:)

Post autor: szwistaq »

No i zaczęły się przygotowania wielkanocne:

Biała i wiejska

W tle szynka i boczek
IMG_0711.JPG
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Obrazek
Awatar użytkownika

klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: Zadymy... eee nigdy nie brałem udziału, ale zadymianie:)

Post autor: klodek4 »

No i widać na fotce że kiełbaska ma towarzyszy :mrgreen: do bitki i do wypitki :D

weteran2
5
Posty: 7
Rejestracja: piątek, 25 gru 2009, 20:21
Re: Zadymy... eee nigdy nie brałem udziału, ale zadymianie:)

Post autor: weteran2 »

Do moderatorów; przepraszam za interpunkcje postaram się poprawić . Co do zadymiania - wędzenia . Mam podobną wędzarnie tylko że beczka to chyba minimum 400 l , takich nigdzie nie widziałem . Co do kanału dymowego ja mam 150 mm średnica i długość około 2 metrów pod kątem [ palenisko niżej od beczki ]. Komin musi być dość długi [chodzi o temperaturę dymu] lub bardziej krótki [zależy co wędzisz] . Średnica rury dość duża , moja to chyba minimum , ale hula . Postaram się załączyć fotkę . Co do długości wędzenia ja szynki wędziłem 12 godzin , kwestia gustu . Na jesień mam zamiar wędzić gęsinę .Robił ją ktoś ? Pozdrawiam .
Awatar użytkownika

Autor tematu
szwistaq
300
Posty: 332
Rejestracja: czwartek, 4 lis 2010, 19:47
Krótko o sobie: Jak się bawić, to się bawić na całego.
Ulubiony Alkohol: Pigwówka, wino z dzikiej róży.
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: UK - DERBY
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Zadymy... eee nigdy nie brałem udziału, ale zadymianie:)

Post autor: szwistaq »

Widzisz. Generalnie do tego co ja wędzę czyli kiełbasy, szynki, krakowskie, boczki, ryby ( nie surowe) to tak naprawdę kanału wcalę nie potrzeba. Z bratniej wędzrniczej strony dowiedziałem się, i z tym się zgadzam, że kanał potrzebny jest tylko do wędzenia na zimno. Bo na 2 metrowym kanale, życzę powodzenia z pieczeniem krakowskiej kiełbasy. U mnie kanał jest tylko po to, by mieć trochę lepszą kontrole nad temperaturą.

A po 12 godzinach nie jest trochę za mocno przewędzone? Ja wędzę aż do uzyskania koloru, a czasami nawet wyciągam blade, bo ciemnieją podczas podsuszania. Nie mam ciężkich, mocno uwędzonych wędlin, a przy pieczeniu nie zużywam dużej ilości drewna. Na ostatnie wędzenie z pieczbniem kiełbas poszło niecałe wiaderko wiśni. Temperatura 50-70C i trwało to łącznie z wygrzewaniem jakieś 4-5 godzin.

Co do budowy wędzarni, to juz teraz wiem, że beczkowa jest fajna dla początkujących. Łatwa budowa itp. Ale ja to już mam dwie beczki i też mało się robi. W beczce mało się mieści. W kwadratwej wędzarni o wiele łatwiej poupychać wędzonki i więcej się zmieści przy podobnych gabarytach.
Obrazek
Awatar użytkownika

mtx
1400
Posty: 1411
Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
Ulubiony Alkohol: Whiskey
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
Podziękował: 519 razy
Otrzymał podziękowanie: 123 razy
Kontakt:
Re: Zadymy... eee nigdy nie brałem udziału, ale zadymianie:)

Post autor: mtx »

Witam.

Jako że wędzę już troche to nie zgodzę się z tym, że kanał jest potrzebny tylko do
wędzenia na zimno, choć faktycznie ułatwia ten rodzj, ale dzięki kanałowi wędzimy
temperaturą dymu a nie "żywym" ogniem i o to właśnie chodzi w wędzeniu, nie musimy
co chwilę ognia zalewać wodą żeby nie spalić mięsa czy ryby, a już pisząc o rybach to
właśnie najlepiej jest wędzić w kanałowej, ponieważ mięso ryby jest bardzo delikatne i
należy je wędzić ciepłym dymem (ok 50*C) a nie gorącym (ryba ma być uwędzona a
nie upieczona w dymie).

Odnośnie tych 12godzin to faktycznie trochę długo, choć to zależy od temperatury i
rodzaju użytego drewna, ale moim skromnym zdaniem boczek w temperaturze 50*C
wystarczy 4 godz. szynka, karkówka, łopatka 5godz. ryby max 3godz. przy użyciu
drewna bukowego, wisni lub czereśni.

Odnośnie beczek to ja na nie nie narzekam mam taką już trochę z 2m kanałem z rury
fi200 i jest zadowalająca, nigdy nie wędze tyle żeby się nie zmieściło, po prostu jak się wędliny
skończą to wędzę następne, a przy dobrym zapełnieniu beczki to na jeden raz mieszczę lekko
15kg mięsa.

Ale wiadomo to tylko moje spostrzerzenia i uwagi, a co kto robi to juz jego wola...
Awatar użytkownika

Autor tematu
szwistaq
300
Posty: 332
Rejestracja: czwartek, 4 lis 2010, 19:47
Krótko o sobie: Jak się bawić, to się bawić na całego.
Ulubiony Alkohol: Pigwówka, wino z dzikiej róży.
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: UK - DERBY
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Zadymy... eee nigdy nie brałem udziału, ale zadymianie:)

Post autor: szwistaq »

No sie zgadza, ale ja z połówki świniaka mam więcej niż 15 kg. Samych krakowskich jak robię to mam ze 3-4 x 2kg, plus szynki i boczki. Krakowska jest miłą wędliną, bo jest pyszna jako szynkowa od razu, a coraz lepsza z wiekiem. Akurat 1.5 -2 miesięcy ostatnie krakowskie starczają do kolejnego wędzenia. Trochę się nie zgadaliśmy co do kanału. Nie myślałem nigdy o paleniu bezpośrednio pod beczką, ale zawsze z boku. Tatulo cały czas ma jedna i tę samą wędzernia, beczkowa i palenicko otwartę z boku beczki i takie chyba na nasze potrzeby jest idealna. Ja ostatecznie mam niecały metr od beczki i jestem zadowolony. Wiadomo co wędzarnia to inna szkoła. Ale pstrągi i łososia powędziłbym 24h x 30C :) ale to juz znowu z kanałem ;/ .

Mam w planach wymurować wędzarnie z kanałem w kształcie labiryntu, gdzie za pomocą przepustnicy można wędzić z długim lub krótkim kanałem. Wtedy się rzucę na zimne wędzenie.
Obrazek
Awatar użytkownika

mtx
1400
Posty: 1411
Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
Ulubiony Alkohol: Whiskey
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
Podziękował: 519 razy
Otrzymał podziękowanie: 123 razy
Kontakt:
Re: Zadymy... eee nigdy nie brałem udziału, ale zadymianie:)

Post autor: mtx »

No to faktycznie beczka może być "trochę" mała ;) ale na moje potrzeby to fajnie starcza
i jestem zadowolony, tylko jakoś tak nie fajnie wygląda i muszę ją jakoś obrobić, no a co do
ryby to kolego łosoś na zimno baja wychodzi no ale i zabawy z samym wędzeniem tak ze trzy -
cztery dni się schodzą + solenie, co do kiełbas to zdradzisz jakieś przepisy na taką krakowską?
Albo jak dla mnie to jeszcze lepiej na jakąś "metkę" wędzoną? Coś wiesz o tym? Tu u mnie tak
się to nazywa a nie wiem jak w innych rejonach kraju.

Pozdrawiam :piwo:
Awatar użytkownika

klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: Zadymy... eee nigdy nie brałem udziału, ale zadymianie:)

Post autor: klodek4 »

W pełni popieram przedmówce, zapodaj jakieś przepisiki sprawdzone na metkę i krakowską, myślę że wielu z tego skorzysta :punk: :piwo: :ok:

Albo wędzoną pasztetówę, ale się rozmarzyłem :D
Awatar użytkownika

Autor tematu
szwistaq
300
Posty: 332
Rejestracja: czwartek, 4 lis 2010, 19:47
Krótko o sobie: Jak się bawić, to się bawić na całego.
Ulubiony Alkohol: Pigwówka, wino z dzikiej róży.
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: UK - DERBY
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Zadymy... eee nigdy nie brałem udziału, ale zadymianie:)

Post autor: szwistaq »

P30-01-12_16.17[2].jpg
No ja mam tak teraz. No i jak potrzeba to stawiam drugą na górę.

Metki niestety nie robie, bo poza mną nikt jej nie ruszy. Ale za to ostatnio kolega przyszedł na pędzenie i zaproponował, że zrobi coś pysznego do wódeczki z mojej prywatnej osobistej świerzej polędwiczki. Efekt był niesamowity, idealne połącznie wódeczki i mięska a przepis na to taki:

Polędwiczkę pokroić w kostkę lub grube plastry. Wrzucić do miseczki, zakropić suto octem i zasypać cebulką w kosteczkach. Przepyszne.

Nie wiem czy nie popełniam grzechu ale zacytuje i udostępnie źródło na krakowską jaką robię:
Receptura:

A. Surowiec:
1. Wieprzowina kl. I nie peklowana - 3,25 kg
2. Wieprzowina kl. II nie peklowana - 0,75 kg
3. Wołowina kl. II nie peklowana - 0,50 kg
4. Słonina nie solona - 0,50 kg

B. Przyprawy i materiały pomocnicze:

I. Przyprawy:
a. użyte do peklowania:
1. sól warzonka - 0,12 kg
2. saletra - 0,004 kg
3. lub 0,10 - 0,12 kg pelosoli (zgodnie z upodobaniami smakowymi)
b. dodane w czasie produkcji:
1. pieprz naturalny - 0,0075 kg
2. gałka muszkatołowa - 0,0015 kg
3. czosnek - 0,004 kg
Można zwiększyć dodatek czosnku do 0,009 kg

II. Materiały pomocnicze:
1. Jelita bydlęce środkowe o średnicy 50-60 mm albo jelita sztuczne o średnicy 65 mm.
2. Przędza nr 6.

C. Postać surowca po obróbce:
Wieprzowina kl. I rozdrobniona przez siatkę 20 mm, wieprzowina kl. II - przez siatkę 13 mm oraz wołowina kl. II - przez siatkę 2 - 3 mm (2 lub 3 -krotnie.
Słonina krojona w kostkę o krawędzi 12 mm.
Całość surowca może być krojona ręcznie.

D. Postać gotowego produktu:
Kiełbasa w odcinkach długości 35-45 cm. Na jednym końcu pętelka do zawieszenia o długości ok. 10-12 cm. Drugi koniec związany przędzą.

Skrót Instrukcji:

1. Krajanie i peklowanie:
Mięso i słoninę kroimy ręcznie lub puszczamy przez szarpak na kawałki wielkości 5-6 cm.
Mięso peklujemy mieszanką soli i saletry (lub peklosoli) - w ilości 0,108 kg, odejmując wcześniej 0,012 kg soli (jeśli dajemy peklosól, to odejmujemy taką jej ilość z ogólnej puli, zastępując ja solą) na peklowanie 0,5 kg słoniny. Pozostałą ilości soli - 0,108 kg i 0,004 kg saletry, lub 0,112 peklosoli, mieszamy z mięskiem i peklujemy w temp. 4-6 stopni przez 2-3 dni (w przypadku peklowania peklosolą długość czasu peklowania można zmniejszyć o 1 dzień.
Solą (0,012 kg) solimy słoninę i peklujemy również w temp. 4-6 stopni przez 2-3 dni.
Po tym terminie należy sprawdzić upeklowanie.
2. Rozdrabnianie:
Zgodnie z recepturą.
3. Kutrowanie - drobne mielenie:
Wołowinę kl. II przepuszczamy przez siatkę 2 mm co najmniej 2 razy. Następnie dodajemy ok. 20-25% zimnej wody w stosunku do wagi wołowiny i dokładnie mieszamy. W czasie mieszania dodajemy przyprawy.
4. Mieszanie:
Wieprzowinę kl. I miesza się z wieprzowiną kl. II, do czasu, aż masa nabierze kleistości, a następnie dodaje pokrojony w kostkę tłuszcz i wymieszaną z przyprawami i wodą wołowinę. Wszystko mieszamy dokładnie do wymieszania składników.
5. Napełnianie i wiązanie jelit:
Wymieszaną masą napełnia się ściśle jelita. Końce zawiązuje przędzą. Powietrze wykłuwa się.
6. Osadzanie:
W pomieszczeniu chłodzonym w temp. 2-6 stopni C przez ok. 12 godz. Dopuszcza się osadzanie w pomieszczeniu nie chłodzonym przez 3-5 godz.
7. Wędzenie:
Gorącym dymem przez 110-130 min. do osiągnięcia barwy brązowej. W czasie wędzenia należy przekładać kije w wędzarni.
8. Parzenie lub pieczenie:
Kiełbasy parzone parzy się w temperaturze 72-75 stopni C przez 40-60 min. do osiągnięcia wewnątrz kiełbas temp. 68-70 stopni C.
Kiełbasy pieczone w ostatniej fazie wędzenia dodatkowo piecze się przez 30-40 min. do osiągnięcia wewnątrz kiełbas temp. 68-70 stopni C.
9. Studzenie:
W temperaturze nie wyższej niż 18 stopni C przez 12 godz.
10. Powtórne wędzenie (tylko w przypadku kiełbas parzonych):
Kiełbasy parzone wędzi się dymem zimnym przez ok. 24 godz. lub ciepłym w temp. 24-32 stopnie C przez ok. 12 godz. do barwy ciemnobrązowej.
11. Suszenie i trzecie wędzenie:
W pomieszczeniu o temp. 12-18 stopni C i wilgotności 75-80% przez 10-16 dni, aż kiełbasy osiągną wydajność 67% w stosunku do wagi kiełbasy przed wędzeniem, po czym kiełbasy zawieszamy w wędzarni i wędzimy ciepłym dymem (24-32 stopnie C) przez 2-3 godz.
Następnie studzimy je do temperatury nie wyższej niż 18 stopni C.
O ile podczas podsuszania kiełbasy pokryją się pleśnią, należy ją zetrzeć ściereczką
źródło : http://wedlinydomowe.pl/kielbasy/trwale ... wska-sucha

przepis sprawdzony, wędlina pyszna tylko musi odleżeć.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wędliny Domowe”