Zacieranie z dodatkiem dundru
-
- Posty: 168
- Rejestracja: wtorek, 25 lut 2014, 14:03
- Krótko o sobie: Najważniejsza jest rodzina (żona i córka) To dla nich muszę się starać
- Ulubiony Alkohol: Whisky Szkocka Chivas Regal 12 Year Old
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Zacieranie z dodatkiem dundru
U mnie pszenica to pestka, Grodziskie u mnie regularnie, żyto to już wyzwanie, dość czasochłonne, właśnie pije moje Rye AIPA 50%żyta, był kisiel przy wysładzaniu i teraz też jest kisielek, gładki i chmielowy. Najważniejsze to dobrze utrzymywać ciepło przy filtracji a i sraczwężyk daje radę. Polska!!!
Piwko i bimber to prawdziwe hobby
Piwko i bimber to prawdziwe hobby
Bo pić to trza umić
-
- Posty: 39
- Rejestracja: niedziela, 20 paź 2013, 14:12
- Podziękował: 14 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
niskie BLG
Ostatecznie wczoraj zatarłem kukurydzę w/g przepisu kol. grOOOby.
12 kg śruty
35l wody
enzym upłynniający (Starowar) na początku przy 90C
Enzym scukrzający 6ml (Starowar) 68C
Mieszanie mieszadłęm na wiertarce.
Zaskoczony byłem płynnością zacieru. W sumie moznaby ze 2 kg śruty dowalić jeszcze spokojnie.
ZMARTWIŁO mnie jednak niskie BLG. Po 3 godzinach zatrzymało się na 12BLG pomimo mieszania i podgrzewania w międzyczasie do temperatury operacyjnej enzymu 55-60C. Dowaliłem więc enzymu. W sumie podwojona dawka (około 12-15ml) Zacier sprawdzałem przed chwilą po nocy i BLG wynosi 15.
Temperatura zacieru wciąż 45C.
Coś niskie te BLG jak na mój gust. Celowałem w 17, 18. Próba jodowa oczywiście pozytywna. Takiego ciemnego odbarwienia jeszcze nie miałem w mojej piwowarskiej karierze.... Czy to wina enzymu?
Dowalić go jeszcze, podgrzać i potrzymać jakiś czas? Czy schłodzić i wrzucić DAFa i drożdże i niech pracuje?
Your help is appreciated
Pozdr
12 kg śruty
35l wody
enzym upłynniający (Starowar) na początku przy 90C
Enzym scukrzający 6ml (Starowar) 68C
Mieszanie mieszadłęm na wiertarce.
Zaskoczony byłem płynnością zacieru. W sumie moznaby ze 2 kg śruty dowalić jeszcze spokojnie.
ZMARTWIŁO mnie jednak niskie BLG. Po 3 godzinach zatrzymało się na 12BLG pomimo mieszania i podgrzewania w międzyczasie do temperatury operacyjnej enzymu 55-60C. Dowaliłem więc enzymu. W sumie podwojona dawka (około 12-15ml) Zacier sprawdzałem przed chwilą po nocy i BLG wynosi 15.
Temperatura zacieru wciąż 45C.
Coś niskie te BLG jak na mój gust. Celowałem w 17, 18. Próba jodowa oczywiście pozytywna. Takiego ciemnego odbarwienia jeszcze nie miałem w mojej piwowarskiej karierze.... Czy to wina enzymu?
Dowalić go jeszcze, podgrzać i potrzymać jakiś czas? Czy schłodzić i wrzucić DAFa i drożdże i niech pracuje?
Your help is appreciated
Pozdr
-
Autor tematu - Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Zacieranie z dodatkiem dundru
Enzym scukrzający najlepiej zadawać przy 60*C, w wyższych temperaturach bardzo szybko się dezaktywuje. Dodawałem go przy 70*C, 68*C, 67*C, 65*C, 63*C, 60*C i 55*C - dopiero dodanie go przy 60-63*C nie skutkowało przedwczesną utratą aktywności i umożliwiało pełniejsze scukrzenie.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 39
- Rejestracja: niedziela, 20 paź 2013, 14:12
- Podziękował: 14 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Zacieranie z dodatkiem dundru
Dzięki za info. Ostatecznie zacier wylądował w fermentatorach z blg 16.
Tobie jakie średnio blg wychodzi z jakiej ilosci śruty I czy próba jodowa wychodzi 100 proc negatywna? Mysle ze tym razem miałem za grubo zmielone ziarna....
Ile dajecie enzymu, 1ml na 2 kg śruty czy więcej?
Tobie jakie średnio blg wychodzi z jakiej ilosci śruty I czy próba jodowa wychodzi 100 proc negatywna? Mysle ze tym razem miałem za grubo zmielone ziarna....
Ile dajecie enzymu, 1ml na 2 kg śruty czy więcej?
-
Autor tematu - Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Zacieranie z dodatkiem dundru
Zgodnie z proporcją podaną na opakowaniu Starowara. 1ml upłynniającego na 6kg śruty/mąki, 1ml scukrzającego na 2kg śruty/mąki i np. do żyta dodawałem 1ml enzymu redukującego lepkość na 4-6kg śruty/mąki. BLG zacierów wychodziło mi między 16-22 przy proporcji 1:3-1:3,5.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 76
- Rejestracja: piątek, 14 lis 2014, 04:29
- Krótko o sobie: Jestem jaki jestem i nikt tego nie zmieni!
- Ulubiony Alkohol: własny :-)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Gidle
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Zacieranie z dodatkiem dundru
Witam.
Przepędziłem zacier na burbon ( 80% kuku. 12% żyto, O,8% jęczmień). Przy następnym zacieraniu chcę użyc dundru który pozostał w kegu.
-jakich proporcji dunder/ woda użyć? (zacierał będę enzymami z buteleczek)
-ile dac wody na kilogram śruty przy zacieraniu dundrem?
-ile razy można z powodzeniem wykorzystywć ten sam dunder?
pozdrawiam
Przepędziłem zacier na burbon ( 80% kuku. 12% żyto, O,8% jęczmień). Przy następnym zacieraniu chcę użyc dundru który pozostał w kegu.
-jakich proporcji dunder/ woda użyć? (zacierał będę enzymami z buteleczek)
-ile dac wody na kilogram śruty przy zacieraniu dundrem?
-ile razy można z powodzeniem wykorzystywć ten sam dunder?
pozdrawiam
NIE TEN PRZYJACIEL, CO CIĘ NIESIE Z KNAJPY DO DOMU, A TEN CO CZOŁGA SIE RAZEM Z TOBĄ
-
Autor tematu - Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Zacieranie z dodatkiem dundru
Przeczytaj cały temat i rozwieją się twoje wątpliwości.
1. Weź cały dunder i ewentualny niedobór płynu do zatarcia planowanej ilości śruty uzupełnij wodą.
2. Ja utrzymywałem cały czas stosunek 1:3-3,5 śruta:woda, ale po 2-3 przebiegach możesz stosować stosunek nawet i 1:4.
3. Mi się udało to 5 razy (6 razy wykorzystałem "pierwotną" wodę do zacierania), na więcej zabrakło mi kukurydzy.
1. Weź cały dunder i ewentualny niedobór płynu do zatarcia planowanej ilości śruty uzupełnij wodą.
2. Ja utrzymywałem cały czas stosunek 1:3-3,5 śruta:woda, ale po 2-3 przebiegach możesz stosować stosunek nawet i 1:4.
3. Mi się udało to 5 razy (6 razy wykorzystałem "pierwotną" wodę do zacierania), na więcej zabrakło mi kukurydzy.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 39
- Rejestracja: niedziela, 20 paź 2013, 14:12
- Podziękował: 14 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Zacieranie z dodatkiem dundru
A więc tak....
Zacier fermentował ze 3 dni (BLG końcowe -1) i czwartego dnia wylądował w maszynce
Przefiltrowałem za pomocą worka do zacierów zbożowych (podziękowania dla kol. Gr000by za namiary)
Trzeba przyznać, że praca z tym workiem to prawdziwa przyjemność.
Odfiltrowałem około 30 l zacieru (łącznie z wodą którą przelewałem kukurydzę do wypłukania resztek alkoholu).
Destylowałem na metrowej kolumnie (fi 48mm), z czterema zimnymi palcami u góry fi 10mm, 30cm wypelnienia ze zmywaków. Bez miedzi. Moc około 3kW.
Z 12kg kuku otrzymałem w sumie:
przedgon : 350ml
serducho: 3,3l 65% (jechane do 40%)
pogon: 750ml (jechane do 20%, w kegu 99,5C)
Serducho klarowne, o konsystencji lekko tłustej, o kukurydziano-chlebowym zapachu. Dość surowe w smaku ale nie ostre, słodkawe, ale jednocześnie gdzieś tam minimalnie gorzkie. Co za różnica w porównaniu z destylatem z cukrówek. Tu nawet pogon tak naprawdę trudno mi było zdefiniować. Czekałem na smrodki klasyczne jak w cukrówce i się nie doczekałem Praktycznie trzeba pilnować alkoholomierza. Wszystko poniżej 40% traktowałem jako pogon. Pogon nawet w smaku nie był przykry specjalnie.
Dunder z procesu (26l) poszedł od razu do gara zaciernego uzupełniłem 12l wody, podgrzałem i wsypałem 12 kg kukurydzy. Czekam właśnie na temperaturę dogodną do zadania enzymu scukrzającego.
Zauważyłem, że zacier na dundrze ma zupełnie inną lepkość. Bardziej gęsty się zrobił niż zacier na czystej wodzie... Zastanawiam sie jak to przefiltruję Na wierzchu zrobił się kożuch... Czy to jest wynikiem tego że wlałem cały dunder wraz z osadem i mąką? Czy powinien się raczej ustać i powinno się dawać to co najrzadsze?
Zacier fermentował ze 3 dni (BLG końcowe -1) i czwartego dnia wylądował w maszynce
Przefiltrowałem za pomocą worka do zacierów zbożowych (podziękowania dla kol. Gr000by za namiary)
Trzeba przyznać, że praca z tym workiem to prawdziwa przyjemność.
Odfiltrowałem około 30 l zacieru (łącznie z wodą którą przelewałem kukurydzę do wypłukania resztek alkoholu).
Destylowałem na metrowej kolumnie (fi 48mm), z czterema zimnymi palcami u góry fi 10mm, 30cm wypelnienia ze zmywaków. Bez miedzi. Moc około 3kW.
Z 12kg kuku otrzymałem w sumie:
przedgon : 350ml
serducho: 3,3l 65% (jechane do 40%)
pogon: 750ml (jechane do 20%, w kegu 99,5C)
Serducho klarowne, o konsystencji lekko tłustej, o kukurydziano-chlebowym zapachu. Dość surowe w smaku ale nie ostre, słodkawe, ale jednocześnie gdzieś tam minimalnie gorzkie. Co za różnica w porównaniu z destylatem z cukrówek. Tu nawet pogon tak naprawdę trudno mi było zdefiniować. Czekałem na smrodki klasyczne jak w cukrówce i się nie doczekałem Praktycznie trzeba pilnować alkoholomierza. Wszystko poniżej 40% traktowałem jako pogon. Pogon nawet w smaku nie był przykry specjalnie.
Dunder z procesu (26l) poszedł od razu do gara zaciernego uzupełniłem 12l wody, podgrzałem i wsypałem 12 kg kukurydzy. Czekam właśnie na temperaturę dogodną do zadania enzymu scukrzającego.
Zauważyłem, że zacier na dundrze ma zupełnie inną lepkość. Bardziej gęsty się zrobił niż zacier na czystej wodzie... Zastanawiam sie jak to przefiltruję Na wierzchu zrobił się kożuch... Czy to jest wynikiem tego że wlałem cały dunder wraz z osadem i mąką? Czy powinien się raczej ustać i powinno się dawać to co najrzadsze?
-
Autor tematu - Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Zacieranie z dodatkiem dundru
Po scukrzeniu i fermentacji zacier kukurydziany na dundrze kukurydzianym jest jak pierwszy zacier kukurydziany na wodzie - nie ma z nim problemów. Jedynie co to przypomina konsystencją zaprawę murarską po dodaniu śruty do dundru i jej upłynnieniu, ale potem tak jak wspomniałem, jest bez problemowy.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
Autor tematu - Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Zacieranie z dodatkiem dundru
Żyto na dundrze jest jeszcze gorsze... Mieszaj spokojnie, byleby na początku upłynniania dobrze zhomogenizować zacier ze śrutą, to później scukrzanie nie jest problemem, mimo że zacier jest "stały" na oko. Po prostu wlewasz enzym scukrzający i mieszasz go ręcznie z zacierem (ja robię to dalej przy użyciu mieszadła w wiertarce, ale wiertarki nie odpalam, tylko wkręcam enzym w zacier ruszając nią rękami), by po kilku minutach móc zacząć mieszać mieszadłem w wiertarce.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 76
- Rejestracja: piątek, 14 lis 2014, 04:29
- Krótko o sobie: Jestem jaki jestem i nikt tego nie zmieni!
- Ulubiony Alkohol: własny :-)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Gidle
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Zacieranie z dodatkiem dundru
Mnie z 9,5 kg kuku 1,5 żyta i 1 kg jęczmienia wyszło 5 l ok 50 % destylatu i 0,5 l takiego 25%. Czy to jest dobry wynik ? Pędziłem jak leci bez podziału , podczas drugiego gonienia będę dzielił urobek na frakcje.
NIE TEN PRZYJACIEL, CO CIĘ NIESIE Z KNAJPY DO DOMU, A TEN CO CZOŁGA SIE RAZEM Z TOBĄ
-
- Posty: 76
- Rejestracja: piątek, 14 lis 2014, 04:29
- Krótko o sobie: Jestem jaki jestem i nikt tego nie zmieni!
- Ulubiony Alkohol: własny :-)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Gidle
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Zacieranie z dodatkiem dundru
Miałem dwa takie same zaciery i z każdego wyszło to samo, może to wina kukurydzy bo była dośc drobna. Enzymów dawałem prawie dwa razy tyle co powinienem. Mieszane było wiertarką dośc długo i dokładnie. co prawda może z kega też dokładnie wszystkiego nie wyciągnąłem bo mój alkoholomierz pokazywał ok 20% i kończyłem proces. Zdziwiło mnie to że zarówno przedgon jak i pogon nie są takie smrodliwe i odrzucające jak w cukrówkach. Co do destylatu to jest dośc łagodny już po jednym gonieniu, czuc w nim kukurydze jednak jak dla mnie w zapachu taki aromatyczny już nie jest. To moje początki z zacieraniem zboża więc nie wiem w sumie czego się można spodziewac, jednak mimo wszystko jestem zadowolony . W weekend puszczę wszystko drugi raz i pójdzie leżakowac z dębem oraz syropem klonowym. Mam nadzieję że wyjdzie burbon pierwsza klasa
NIE TEN PRZYJACIEL, CO CIĘ NIESIE Z KNAJPY DO DOMU, A TEN CO CZOŁGA SIE RAZEM Z TOBĄ
-
- Posty: 76
- Rejestracja: piątek, 14 lis 2014, 04:29
- Krótko o sobie: Jestem jaki jestem i nikt tego nie zmieni!
- Ulubiony Alkohol: własny :-)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Gidle
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Zacieranie z dodatkiem dundru
Dzisiaj zajrzałem do dundru który stoi tydzień w beczce szczelnie zakręcony. Wiem pachniał on nie będzie , ale tak śmierdzi że masakra. Czy jest możliwe że mógł się popsuc? Dodam że do kega włałem sam plyn bez jakichś osadów był dośc klarowny i taki po destylacji wlałem później do beczki, pytam bo po weekendzie chce na nim zacierac.
NIE TEN PRZYJACIEL, CO CIĘ NIESIE Z KNAJPY DO DOMU, A TEN CO CZOŁGA SIE RAZEM Z TOBĄ
-
- Posty: 76
- Rejestracja: piątek, 14 lis 2014, 04:29
- Krótko o sobie: Jestem jaki jestem i nikt tego nie zmieni!
- Ulubiony Alkohol: własny :-)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Gidle
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Zacieranie z dodatkiem dundru
Dzisiaj zrobiłem pierwszy zacier z dodatkiem dundru. Muszę przyznac że bardzo sztywna z tego zaprawa wyszła , niestety widełki w mieszadle nie dały rady tego wymieszac gdyż sie urwały zaraz na początku przy dodawaniu wrzątku:( . Na szczęście na stanie miałem też mieszadło z prawdziwego zdarzenia i dalej poszło wszystko elegancko . Do rana zacier będzie sobie stał otulony w śpiworku potem chłodzenie i drożdże. Mam nadzieję że enzym redukujący lepkośc i sama fermentacja zrobi to bardziej płynne w innym razie kiepsko widzę filtracje tego zacieru.
NIE TEN PRZYJACIEL, CO CIĘ NIESIE Z KNAJPY DO DOMU, A TEN CO CZOŁGA SIE RAZEM Z TOBĄ
-
- Posty: 126
- Rejestracja: czwartek, 13 lis 2014, 13:18
- Ulubiony Alkohol: własne piwo
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 35 razy
Re: Zacieranie z dodatkiem dundru
Witam. Panowie mam prośbę. Czytałem całe 21 stron a i innych tematów od groma i nie mogę trafić na temat dotyczący usunięcia drożdży z zacieru zbożowego. Dowiedziałem się jedynie, że po fermentacji warto wszystko przecisnąć przez filtr a resztę przepłukać ( jeśli nie posiada się płaszcza), ale o klarowaniu ani słowa. Niedługo planuję (w ogóle pierwszy raz) zatrzeć śrutę żytnią i pomimo wielogodzinnej lektury nie chciałbym niczego popsuć.
Pozdrawiam TUTEK
Pozdrawiam TUTEK
-
- Posty: 76
- Rejestracja: piątek, 14 lis 2014, 04:29
- Krótko o sobie: Jestem jaki jestem i nikt tego nie zmieni!
- Ulubiony Alkohol: własny :-)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Gidle
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Zacieranie z dodatkiem dundru
Większość ludzi którzy robią zbożówki, owocówki w tym i ja nie klarują zacierów nastawów do przejrzystej cieczy. Wystarczy śrutę odcisnąć w worku przelać wrzątkiem, ponownie odcisnąć i w keg.Wtedy będziesz miał dużo więcej smaczków zboża w destylacie ja w swoich produktach drożdży nie czuję. Pędze na krótkim aabratku 2 razy z zaworkiem otwartym na full. Wiadomo trzeba zachować zdrowy rozsądek dobierając moc rozgrzewania i destylacji.
NIE TEN PRZYJACIEL, CO CIĘ NIESIE Z KNAJPY DO DOMU, A TEN CO CZOŁGA SIE RAZEM Z TOBĄ
-
- Posty: 383
- Rejestracja: środa, 10 kwie 2013, 18:36
- Krótko o sobie: Ciekawy Świata, miłośnik statków powietrznych :)
- Ulubiony Alkohol: Whisky Jack Daniels
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Zacieranie z dodatkiem dundru
Witajcie. Dziś po chyba dwóch latach postanowiłem wznowić produkcję "a la whiskey" a raczej postanowiłem ponownie pobawić się w zacieranie. Co nieco mi się zapomniało ale kolega @gr000by pomógł mi odświeżyć pamięć jak również czytanie forum. A teraz do rzeczy...
W związku z tym że jest jeszcze chłodno i nie mam miejsca na fermentację większej ilości zacieru postanowiłem zrobić tylko troszkę tak "na smaka" w domowym zaciszu w 30 litrowym pojemniku.
Surowce:
- 2 kg kukurydzy ( zeszłoroczna z sąsiadowego pola )
- 1 kg jęczmienia ( z własnego pola)
- 0,5 kg pszenżyta + 0,5 kg pszenicy ( również własny siew )
Zboże przepuszczone przez walce, ale nie na mąkę wszystko z głową tak w sam raz, proporcja 1:3 z tym że 50% to woda a drugie 50% to dunder z poprzedniego zacierania zbożówki ale UWAGA sprzed 2 lat Ale spokojnie najpierw go próbowałem nie był zepsuty, zapleśniały czy żeby śmierdział, był ok zresztą do odważnych świat należy...
po osiągnięciu odpowiedniej temperatury po kolei enzym upłynniający, śruta następnie po spadku temp. enzym scukrzający i redukujący lepkość, po tych zabiegach opatuliłem wszystko kocami i po 3 godzinach próbowałem paluchem czy aby jest słodkie i okazuje się że jest. Niestety nie mam czym sprawdzić zawartości skrobi tak więc zdaję się na swój niezawodny smak teraz gar wystawiłem na zewnątrz w celu schłodzenia do temp. około 30 stopni i zapodam drożdżaki. Kusi mnie tylko aby dodać ze 2 kg cukru w celu zwiększenia urobku, ale czy warto... ? Po zakończonej fermentacji/destylacji zdam relację z uzyskanego wynalazku...
W związku z tym że jest jeszcze chłodno i nie mam miejsca na fermentację większej ilości zacieru postanowiłem zrobić tylko troszkę tak "na smaka" w domowym zaciszu w 30 litrowym pojemniku.
Surowce:
- 2 kg kukurydzy ( zeszłoroczna z sąsiadowego pola )
- 1 kg jęczmienia ( z własnego pola)
- 0,5 kg pszenżyta + 0,5 kg pszenicy ( również własny siew )
Zboże przepuszczone przez walce, ale nie na mąkę wszystko z głową tak w sam raz, proporcja 1:3 z tym że 50% to woda a drugie 50% to dunder z poprzedniego zacierania zbożówki ale UWAGA sprzed 2 lat Ale spokojnie najpierw go próbowałem nie był zepsuty, zapleśniały czy żeby śmierdział, był ok zresztą do odważnych świat należy...
po osiągnięciu odpowiedniej temperatury po kolei enzym upłynniający, śruta następnie po spadku temp. enzym scukrzający i redukujący lepkość, po tych zabiegach opatuliłem wszystko kocami i po 3 godzinach próbowałem paluchem czy aby jest słodkie i okazuje się że jest. Niestety nie mam czym sprawdzić zawartości skrobi tak więc zdaję się na swój niezawodny smak teraz gar wystawiłem na zewnątrz w celu schłodzenia do temp. około 30 stopni i zapodam drożdżaki. Kusi mnie tylko aby dodać ze 2 kg cukru w celu zwiększenia urobku, ale czy warto... ? Po zakończonej fermentacji/destylacji zdam relację z uzyskanego wynalazku...
-
- Posty: 76
- Rejestracja: piątek, 14 lis 2014, 04:29
- Krótko o sobie: Jestem jaki jestem i nikt tego nie zmieni!
- Ulubiony Alkohol: własny :-)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Gidle
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Zacieranie z dodatkiem dundru
Wiele ci z tego nie wyjdzie, ale ja bym już cukrem nie chrzcił.Lepiej mniej ale smaczniejszego produktu. Kolega sobie chciał poprawić wydajność dodał cukru, kiedy jednak spróbował mojego destylatu to zrozumiał że zrobił źle.
NIE TEN PRZYJACIEL, CO CIĘ NIESIE Z KNAJPY DO DOMU, A TEN CO CZOŁGA SIE RAZEM Z TOBĄ
-
- Posty: 146
- Rejestracja: poniedziałek, 16 maja 2011, 09:41
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: własny wyrób
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: mazowieckie
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: Zacieranie z dodatkiem dundru
Od kilku miesięcy zacieram żyto przy użyciu dundru i faktycznie przy zacieraniu wychodzi niezły kleik, ale po tygodniu-dwóch fermentacji robi się dużo rzadszy a po destylacji jest już b. rzadki -ja fermentuje i gotuję z gęstym, dopiero na etapie zlewania dundru oddzielam na sicie stare żyto i wywalam. Dzięki temu mam sam dunder do następnego zacieru. Zazwyczaj staram się zlewać i wykorzystywać gorący tak aby nie musieć go podgrzewać do następnego zacierania -uważam więc, że jest to jakaś oszczędność energii.
Jeśli chodzi o walory smakowo zapachowe to wychodzi na in plus -zacierałem m.in. np. kukurydzę z użyciem słodu jęczmiennego na dundrze po śliwowicy i efekt był naprawdę fajny.
Generalnie jeśli ktoś ma warunki i czas to polecam ten sposób zacierania.
Jeśli chodzi o walory smakowo zapachowe to wychodzi na in plus -zacierałem m.in. np. kukurydzę z użyciem słodu jęczmiennego na dundrze po śliwowicy i efekt był naprawdę fajny.
Generalnie jeśli ktoś ma warunki i czas to polecam ten sposób zacierania.
-
- Posty: 464
- Rejestracja: wtorek, 27 wrz 2011, 11:37
- Krótko o sobie: Spokojny i uczynny ze mnie chłop.
- Ulubiony Alkohol: łiskacz domowy
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Lokalizacja: Wschodnie Mazowsze
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 76 razy
Re: Zacieranie z dodatkiem dundru
Przeczytałem cały wątek, lecz nadal mam pustkę w głowie. Waszmościowie pozwolą, że te dylematy przedstawię.
1. Gotowanie w zbiorniku płaszczowym:
Liyo78 i inni w płaszczu gotujący, czy możecie opisać różnice pomiędzy metodą z filtrowaniem i bez niego? Już wyjaśniam, o co mi chodzi. Wyobrażam sobie taki cykl. Zacieranie w kotle, w nim fermentacja i destylacja, następnie filtrowanie dundru z pozostałości zbożowych i powtórka całego procesu. Oto metoda dundrowa z płaszczem. Pędzący bez niego muszą filtrować przed destylowaniem. Jak wpływa to na smak otrzymywanego trunku? Czy metoda dundrowa ma w ogóle sens, jeśli gonimy w zbiorniku płaszczowym?
2. Zużywanie się dundru:
Jeśli mnie pamięć nie zawodzi, to bimber smakowy otrzymujemy po czwartym gonie, na tej samej wodzie. Czy kolejne będą prezentować równie wysoki poziom? Wówczas można by się pokusić o przygotowanie swoistej bazy dla domowego burbona. Trzymamy taki magiczny płyn w jednym z fermentatorów i sporządzamy na nim kolejny zacier, gdy zajdzie potrzeba.
Po ilu pędzeniach dunder się zużywa i cały cykl należy rozpocząć od początku, tj. zatarcia na samej wodzie?
3. Rozcieńczanie dundru:
Gdyby nie dolewać wody, tylko zmniejszać ilość zacieranego ziarna, to czy przyspieszy to ubogacanie kolejnych gonów? Pierwszy typowy, lecz drugi, przy metodzie kondensacyjnej powinien być równie intensywny, jak trzeci przy sposobie klasycznym, tzn. z dolewaniem wody? Czy rozumuję poprawnie?
4. Swojski Single Malt:
Czy w przypadku słodowego łiskacza używanie dundru ktoś przetestował? Jeżeli tak, upraszam, niech się podzieli wrażeniami.
Temat wykorzystania dundru przy produkcji zbożówek jest fascynujący i kryje jeszcze wiele zagadnień, ale akurat powyższe przyszły mi dziś do łba. Wielkie dzięki z góry za wszelkie informacje.
1. Gotowanie w zbiorniku płaszczowym:
Liyo78 i inni w płaszczu gotujący, czy możecie opisać różnice pomiędzy metodą z filtrowaniem i bez niego? Już wyjaśniam, o co mi chodzi. Wyobrażam sobie taki cykl. Zacieranie w kotle, w nim fermentacja i destylacja, następnie filtrowanie dundru z pozostałości zbożowych i powtórka całego procesu. Oto metoda dundrowa z płaszczem. Pędzący bez niego muszą filtrować przed destylowaniem. Jak wpływa to na smak otrzymywanego trunku? Czy metoda dundrowa ma w ogóle sens, jeśli gonimy w zbiorniku płaszczowym?
2. Zużywanie się dundru:
Jeśli mnie pamięć nie zawodzi, to bimber smakowy otrzymujemy po czwartym gonie, na tej samej wodzie. Czy kolejne będą prezentować równie wysoki poziom? Wówczas można by się pokusić o przygotowanie swoistej bazy dla domowego burbona. Trzymamy taki magiczny płyn w jednym z fermentatorów i sporządzamy na nim kolejny zacier, gdy zajdzie potrzeba.
Po ilu pędzeniach dunder się zużywa i cały cykl należy rozpocząć od początku, tj. zatarcia na samej wodzie?
3. Rozcieńczanie dundru:
Gdyby nie dolewać wody, tylko zmniejszać ilość zacieranego ziarna, to czy przyspieszy to ubogacanie kolejnych gonów? Pierwszy typowy, lecz drugi, przy metodzie kondensacyjnej powinien być równie intensywny, jak trzeci przy sposobie klasycznym, tzn. z dolewaniem wody? Czy rozumuję poprawnie?
4. Swojski Single Malt:
Czy w przypadku słodowego łiskacza używanie dundru ktoś przetestował? Jeżeli tak, upraszam, niech się podzieli wrażeniami.
Temat wykorzystania dundru przy produkcji zbożówek jest fascynujący i kryje jeszcze wiele zagadnień, ale akurat powyższe przyszły mi dziś do łba. Wielkie dzięki z góry za wszelkie informacje.
-
- Posty: 248
- Rejestracja: sobota, 2 lut 2013, 08:38
- Podziękował: 23 razy
- Otrzymał podziękowanie: 32 razy
Re: Zacieranie z dodatkiem dundru
Jak dunder wpływa na smak?
Właśnie jestem po próbach organoleptycznych - zacier na dundrze, 100% kukurydza. Destylat 1x pot stil + 1x kolumna CM z małym refluksem. Poleżało to chwilę z chipsami dębowymi.
I teraz smak - poza zbożem z domieszką suszonych owoców - czuje w tym taki "asfalt" jak jest w Szkockiej. Zawsze myślałem, że ten "asflt" to od słodu wędzonego?
A tutaj kukurydza na dundrze i czuć wyraźnie ten smak. Trochę inny, domowy, mniej agresywny, ale jednak asfalt.
Też tak macie?
Właśnie jestem po próbach organoleptycznych - zacier na dundrze, 100% kukurydza. Destylat 1x pot stil + 1x kolumna CM z małym refluksem. Poleżało to chwilę z chipsami dębowymi.
I teraz smak - poza zbożem z domieszką suszonych owoców - czuje w tym taki "asfalt" jak jest w Szkockiej. Zawsze myślałem, że ten "asflt" to od słodu wędzonego?
A tutaj kukurydza na dundrze i czuć wyraźnie ten smak. Trochę inny, domowy, mniej agresywny, ale jednak asfalt.
Też tak macie?
-
- Posty: 32
- Rejestracja: niedziela, 20 sty 2013, 12:40
- Krótko o sobie: Bimbrownik garażowy
- Ulubiony Alkohol: Własny
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Łódź
Re: Zacieranie z dodatkiem dundru
Cześć,
A w zasadzie witam wszystkich, jako że jest to mój pierwszy post to witam:)
Jestem początkującym psotnikiem, także wybaczcie jeśli popełnię jakieś błędy sloganowe.
No więc tak. Wczoraj wstawiłem pierwszą partię zacieru kukurydzanego z tego przepisu. Pojawiły się niestety komplikacje BLG wskazało 5... Nie wiem w czym jest błąd. Wypisze moje potencjalne prawdopodobne domysły co mogło pójść nie tak i proszę o Wasze wskazówki.
1. Kukurydza była za słabo ześrutowana - nie była to mąka a ziarenka pokruszone razem z mączką.
2. Za krótki czas gotowania - nagrzałem do 85C wodę w garnku, zestawiłem i dalej wg przepisu jechałem.
3. Złe składniki bądź za mała ilość? - Proporcje miałem 20l wody, 6kg kukurydzy, amylazy 2ml, enzymy scukrzającego 5ml.
Z góry dziękuje za pomoc .
A w zasadzie witam wszystkich, jako że jest to mój pierwszy post to witam:)
Jestem początkującym psotnikiem, także wybaczcie jeśli popełnię jakieś błędy sloganowe.
No więc tak. Wczoraj wstawiłem pierwszą partię zacieru kukurydzanego z tego przepisu. Pojawiły się niestety komplikacje BLG wskazało 5... Nie wiem w czym jest błąd. Wypisze moje potencjalne prawdopodobne domysły co mogło pójść nie tak i proszę o Wasze wskazówki.
1. Kukurydza była za słabo ześrutowana - nie była to mąka a ziarenka pokruszone razem z mączką.
2. Za krótki czas gotowania - nagrzałem do 85C wodę w garnku, zestawiłem i dalej wg przepisu jechałem.
3. Złe składniki bądź za mała ilość? - Proporcje miałem 20l wody, 6kg kukurydzy, amylazy 2ml, enzymy scukrzającego 5ml.
Z góry dziękuje za pomoc .
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 20 maja 2019, 10:02 przez manowar, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 2896
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
-
- Posty: 1183
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: Zacieranie z dodatkiem dundru
Zdecydowanie za niska temperatura i brak solidnego podgrzania z enzymem upłynniającym. Wrzucę swój przepis wielokrotnie stosowany z wieloma zbożami. Może nawet jest odrobinę na wyrost jeśli chodzi o czas wytrzymania najwyższej temperatury, ale nie zawiódł mnie nigdy. Przepis jest do zacierania w kotle z płaszczem, ale granice temperaturowe i czas są uniwersalne.
Zacier z 12 kg zboża
1. Wlać do kotła 36 litrów gorącej wody.
2. Dodać ½ enzymu upłynniającego skrobię z porcji (wcześniej rozpuścić 3 ml w 20 ml wody).
3. Zagrzać wodę do 75 *C i wsypywać powoli 12 kg śruty mieszając.
4. Grzać do ok. 90 *C (w przypadku kukurydzy do 95 *C), dodać resztę enzymu upłynniającego, wyłączyć grzanie i zostawić na 2 godziny w tej temperaturze.
5. Zlać zacier do fermentatora, zostawić do wystudzenia.
6. Przy 65 *C dodać enzym redukujący lepkość (3 ml), mieszać.
7. Po spadku temperatury < 60 *C, dodać enzym scukrzający (7 ml), mieszać.
8. Przy temperaturze w beczce 32-34 *C wsypać drożdże i dodać antypianę (1 ml w 10 ml wody), mieszać.
9. Czas fermentacji od 48 - 72 godzin, przy temperaturze otoczenia ~ 22 *C.
Ilość alkoholu w przeliczeniu na czysty spirytus ~ 3,6 litra, dla kukurydzy 4,0 litry.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.