Zacieranie RYŻU-ryżówka

[eldier]

Moim zdaniem albo masz za duże oczka w siatkach, albo gdzieś bokiem Ci przepuszcza, możliwe tez ze trochę za szybko puszczałeś, dlatego jest tyle całych ziarenek.

[TUTEK]

Witam. Odgrzebuję stary temat aby pochwalić się dzisiejszym zacieraniem. Ryż biały ześrutowałem w sklepie ze słodami. Miła obsługa za 0,8 PLN od kilograma ześrutowała mi 5 kg tego zboża, także jeśli ktoś nie ma śrutownika albo maszynka do mięsa już denerwuje, to polecam. Zacierałem z użyciem enzymów z buteleczek. Jeśli ktoś się boi zacierać, to spokojnie. Dziś robiłem to drugi raz i bałem się, że ta śruta przywrze do dna podczas mieszania. Ale tragedii nie ma. Wodę zagotowałem, wsypałem śrutę i... 30 minut gotowania, aż śruta zaczęła się rozchodzić w palcach (czyli kleikowanie trudnej ryżowej skrobi). Dopiero wtedy poszedł enzym upłynniający. Wyłączyłem grzanie i mieszałem wszystko tak z 5 minut, żeby bezwładność nagrzanego dna garnka nie spaliła śruty. Jak temp. spadła do 68 st.C to dodałem enzym scukrzający a przy 62 redukujący lepkość (choć nie było to do końca konieczne), Od momentu osiągnięcia temp. 68 st.C garnek obłożyłem kurtkami. Po godzinie temp spadła do 59 st.C i całość przelałem do fermentora. Zrobiłem też pseudo wysładzanie, czyli do reszty ryżu którą odcedziłem przy przelewaniu dolałem 6l wody o temp. 70st.C, zamieszałem i wycisnąłem do osobnego garnka. Później te ok. 6l zagotowałem i wystawiłem pod przykryciem na zewnątrz. Gdy temperatury w obu pojemnikach zrównały się, to połączyłem je w jedną całość. Na chwile obecną zacier ma 41 st.C , objętość 23l i stężenie cukru 12BLG. Dedykowane drożdże już czekają, a wszystkim rozpoczynającym zabawę z zacieraniem życzę przełamania się. Pozdrawiam.

[Kamal]

Najlepsza temp. dla enzymu scukrzającego, to 62*-63*C.
K.

[TUTEK]

Dziś zacier poszedł do gara i tu niespodzianka 4,3l- 43% surówki. Z moich obliczeń wynika, że już w fermentorze enzymy troszkę podbiły cukier. W niedalekiej przyszłości zrobię podobny zacier a połączone obie surówki jeszcze raz przepuszczę. Jeśli chodzi o doznania smaku i zapachu, to po 2 godzinach chyba nie ma co oceniać, choć jest obiecująco, a na pewno nic mnie w tym produkcie nie odrzuca.

[Kamal]

Spróbuj whisky zrobić z ryżem. Czyli słód jęczmienny i ryż. Bardzo fajne efekty.
K.

[TUTEK]

@ kamal, Jeśli możesz, to podaj proporcje na takie połączenie, oraz jaki słód (oczywiście subiektywnie) będzie najbardziej odpowiedni.

[Kamal]

Ja miałem własny słód. Sam robiłem. Proporcje jakie miałem to 50:50. I ciekawa whisky wyszła.
Użyj pilzneńskiego, a ryż to z biedronki.
K.

[jpiwek]

Zacieram słodem ryż już n-dziesiąty raz. Pilzneński 10kg, ryż 30kg. Ryż kleikuję na trzy razy, po 10kg.

[maniek86]

Ryż (4 kg)zatarłem słodem pale ale(2kg) na początku pięknie pachniało z rurki ale po około 20 godzinach czuć raczej stare buty. Mieliście podobnie?
Poszperałem nieco w temacie destylatu ryżowego, mianowicie Kikori whiskey Japanes single grain 41% macerowana przez 3 lata w różnych beczkach cena około 75 £ doznania smakowe cynamon, jabłko, melon i migdały.

[TUTEK]

Przy ryżu miałem tak już kilka razy. Gdy fermentacja ruszyła z kopyta, nagle wytworzył się właśnie zapach stęchlizny, nieświeżości. Całe szczęście po przepędzeniu moje obawy zniknęły. Wyszedł trunek prima sort

[Pretender]

Ryż (4 kg)zatarłem słodem pale ale(2kg) na początku pięknie pachniało z rurki ale po około 20 godzinach czuć raczej stare buty. Mieliście podobnie?
Poszperałem nieco w temacie destylatu ryżowego, mianowicie Kikori whiskey Japanes single grain 41% macerowana przez 3 lata w różnych beczkach cena około 75 £ doznania smakowe cynamon, jabłko, melon i migdały.

Mylisz nastaw z destylatem.

[jpiwek]

Zapach zacieranego ryżu jest istotnie nieprzyjemny, destylat na początku też słabo pachnie, ale piorunem dojrzewa.

[maniek86]

Wczoraj zatarłem znów ryż ale ten zacier( zawsze wącham jak pachnie z rurki fermentacyjnej- Pretender) pachnie fajnie miodowo-winnie.
Próbował ktoś połączyć ryż z kukurydzą?

[maniek86]

Zacier ryżowy destylowałem na kolumnie z trzema półkami, zaszczepiłem to dębem-szczapki leżakowane w białym słodkim winie i szczapki wiśniowe opalanie palnikiem. Po dwóch tygodniach od zaszczepienia drewnem jestem mile zaskoczony. Ciekawy choć inny alkohol, może ciekawie zagrać w koktajlach.
Nie mogę edytować posta powyżej, proszę zatem o połączenie

[TUTEK]

Witam ponownie w temacie po prawie 5 miesiącach. Dziś naszła mnie myśl, że skoro zostało mi kilo słodu pilzneńkiego i trochę ponad 2 kilo słodu pszenicznego to zatrę nie piwo, a mixa z ryżem. Tak więc skład bazy zacieru: to co powyżej, plus 3 kilo ryżu dla psów. Tak, nic nie pomyliłem. Kolegi brat ciuła przy pakowaniu ryżu i makaronów, a gdy maszyna niechcący rozdrobni ziarno ryżowe na kilka części to jest ono usuwane z taśmy i traktowane jako druga kategoria. 2 zł za kilo rozdrobnionego ryżu to dla mnie dobra cena, więc kupuję i zacieram go regularnie. Tą drugą kategorię w ilości 3 kg wsypuje do 10 l wrzątku i utrzymuję ten stan stale mieszając przez ok 20 minut. Ryżyk pięknie się kleikuje, po czym wyłączam gaz, dodaje alfaamylazę i czekam aż temp. spadnie do ok 75 st. C. Nigdy tego nie przyspieszam, bo i nie potrzebuje. Międzyczasie robię inne rzeczy - także pożyteczne. Min. sterylizuję fermentor,szukam drożdży po lodówce i piwnicy (bo nigdy nie pamiętam gdzie które mam), a także grzeję 8 l wody do temp ok 55-60 st. C i dolewam do upłynnionej skrobi. Całość ma ok 66-68 st C, więc dosypałem resztę słodów i dla bezpieczeństwa 1 ml glukoamylazy, którą wcześniej rozwodniłem w stosunku 1 do 10 (tak samo poprzednio z alfaamylazą). Całość dokładnie mieszam co 10 może 15 minut i trzymam garnek pod przykryciem. Dziś było bardzo dobrze bo temp na poziomie od 64 do 60 st. C utrzymałem przez 2 godziny. Bez próby jodowej pojechałem na smak i proszę bardzo- słodziutko. Po odkryciu gara, wrzuciłem do niego 200g łuski ryżowej w celu lepszego filtrowania zacieru i przełożyłem całość garnkiem 1,5l do fermentora 33l z kranikiem i wężem z oplotu. Odczekałem międzyczasie pół godziny aby złoże się ułożyło i przygotowałem 14 l wody o temp 76-78 st. C do wysładzania. Rezultat : brzeczka przednia 19 BLG , całości 26l brzeczki 12-13 BLG. Zapach, delikatny, bardzo wodnisty ale to zapewne od ryżu (przy piwie słodem daje że ho ho), smak dość słodkawy, mdły. Co najważniejsze, drożdżom to nie przeszkadza, więc przystąpiły do akcji z ochotą. Grzybki których użyłem to czarne fermiole w ilości 15g, oraz 10g pożywki actiwit ( tak asekuracyjnie). Miłego zacierania. Pozdrawiam

[seneka]

Daj znać co z tego finalnie Ci wyszło.

[maniek86]

Pozwolę sobie opisać mój trunek ala whiskey, mianowicie zatarłem ryż enzymami całość leżakowała z dębem(szczapki z białego słodkiego wina), destylowana raz na półkowej, ogólnie całość nie zachwyca. Nie jest to zły alkohol ale mało wyrazisty. Ale jeśli mam nadmiar ryżu to warto zrobić z tego spirytus, napewno wyjdzie smaczny.

[pl_dk]

Czy z zacierów ryżowych robicie spirytus? Jak wrażenia?

[TUTEK]

Witam ponownie. Finalnie 2,5 L gotowego wyrobu o stężeniu 42%. Wrażenia są następujące: zapach - delikatny, bardzo czuć tutaj pszenicę (po robieniu piwa takie składniki daje się łatwo rozróżnić), smak - ostry na końcu, tak jakby udział miało w tym żyto ale nie miało. Na razie jest to tylko próba po 2 tygodniach. O reszcie wrażeń opowiem po konsumpcji za pół roku. Pozdrawiam

[Wysokiprocent]

Witam. Czekam niecierpliwie aż zaczniesz zacierać i opiszesz krok po kroku drogę która trzeba przejść

[TUTEK]

Nie czekaj, działaj, próbuj, szukaj złotego środka. Oto mój - http://alkohole-domowe.com/forum/zacier ... ml#p155409