zacier zbożowy
-
- Posty: 751
- Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
- Podziękował: 114 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Ja max uzyskałem 2,7l z 7kg pszenicy w przeliczeniu na 100% spirytus. Zacierane na dundrze - prawdopodobnie albo poprzedni zacier nie przerobił do końca albo nie scukrzyło się wszystko i tutaj to odzyskałem. W ogólnym rozrachunku otrzymałem ponad 5l w przeliczeniu na czysty spirytus z 14kg bardzo drobno ześrutowanej pszenicy.
Śruta odciskana w worku do zacierów po zakończonej fermentacji, reszta bez klarowania do zbiornika z płaszczem, a więc nie przejmowałem się mąką.
Robiłem na 60cm SP. Najpierw krotka stabilizacja, odbiór kropelkowy przedgonów, później zaworek na full, przy 96 w zbiorniku podbijanie refluksem i badanie co kapie. Sama końcówka na spiryt i wypompowanie resztek z kolumny na dolewkę do kolejnego zacieru.
Napisz jak robisz zacier, w jakiej proporcji, jak destylujesz itp.
Śruta odciskana w worku do zacierów po zakończonej fermentacji, reszta bez klarowania do zbiornika z płaszczem, a więc nie przejmowałem się mąką.
Robiłem na 60cm SP. Najpierw krotka stabilizacja, odbiór kropelkowy przedgonów, później zaworek na full, przy 96 w zbiorniku podbijanie refluksem i badanie co kapie. Sama końcówka na spiryt i wypompowanie resztek z kolumny na dolewkę do kolejnego zacieru.
Napisz jak robisz zacier, w jakiej proporcji, jak destylujesz itp.
-
- Posty: 632
- Rejestracja: czwartek, 3 lis 2016, 15:42
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: żytnia
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: zacier zbożowy
używam tylko surowego zboża nie słodu (słyszałem że jakość zboża ma też znaczenie).
Standard upłynniam w temp około 100% enzymem później całość odstawiam do ostygnięcia nastęnie przed zcukrzeniem zakwaszam całość. w momencie scukrzania zawijam w kołdrę z garem także stygnie nawet i dobę także ma czas się zcukrzyć.
Później droższe i 7do10 dni potem odciskam większość i do gara (z 5.5 kg zboża czyli okolo 26-28L zacieru odcedzam 12L płynu).
z tego mi wychodzi 2L 55% może jakbym dobrze odcisnał to z reszty bym jeszcze wyciągnał z literka ale to i tak 3L 55% a nie 90%.
Może to kwestia aparatu bo nie używam kolumny, z której bym więcej wyciągnął tylko zwykły gar potstill?
Może kwestia zboża bo surowe ?
Może kwestia słabych enzymów?
Mod.
Przestrzegaj regulaminu i pisz staranniej!
3.5 srednio na 1kg zboża, zacieranie na enzymach, używam do upłynniania i scukrzania moze jakosc enzymow ma znaczenie ? chciaż probowalem dwóch i różnicy nie widze jedynie w cenie.eldier pisze: Napisz jak robisz zacier, w jakiej proporcji, jak destylujesz itp.
używam tylko surowego zboża nie słodu (słyszałem że jakość zboża ma też znaczenie).
Standard upłynniam w temp około 100% enzymem później całość odstawiam do ostygnięcia nastęnie przed zcukrzeniem zakwaszam całość. w momencie scukrzania zawijam w kołdrę z garem także stygnie nawet i dobę także ma czas się zcukrzyć.
Później droższe i 7do10 dni potem odciskam większość i do gara (z 5.5 kg zboża czyli okolo 26-28L zacieru odcedzam 12L płynu).
z tego mi wychodzi 2L 55% może jakbym dobrze odcisnał to z reszty bym jeszcze wyciągnał z literka ale to i tak 3L 55% a nie 90%.
Może to kwestia aparatu bo nie używam kolumny, z której bym więcej wyciągnął tylko zwykły gar potstill?
Może kwestia zboża bo surowe ?
Może kwestia słabych enzymów?
Mod.
Przestrzegaj regulaminu i pisz staranniej!
-
- Posty: 304
- Rejestracja: niedziela, 29 gru 2013, 16:40
- Podziękował: 89 razy
- Otrzymał podziękowanie: 42 razy
Re: zacier zbożowy
@eldier właśnie skończyłem, z 10 kg śruty żytniej otrzymałem ok. 5l. Po przedgonach zaworek na full i tak do 95, dalej już po woli z refluksem i wszystko na węch. Nie mam papugi i nie wiem jaki był początkowy % ale do jutro wystygnie to pomierzę stężenia, myślę że te 4-4.5 ltra 55% wyszło. Co do smaku to jak dla mnie ambrozja Jak uzbieram więcej to zrobię z tego czysty spirytus... chociaż to jest tak dobre że nie wiem czy dotrwa do drugiego pędzenia
Kończąc dodam że zacier stał 6dni... nie skończył jeszcze pracować, następnym razem przetrzymam go z dwa tyg.
Kończąc dodam że zacier stał 6dni... nie skończył jeszcze pracować, następnym razem przetrzymam go z dwa tyg.
-
- Posty: 751
- Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
- Podziękował: 114 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: zacier zbożowy
@sargas
Jakość enzymów, hmm wątpię. Ja używałem przeterminowanych o rok i w podwójnej dawce świetnie dały sobie radę. Zrób próbę jodową po fermentacji i będziesz wiedział czy się spisały
Bardzo mało płynu masz. Jak drobno śrutujesz? Klarujesz ten płyn? Wydajność z 12l płynu niezła, bo wychodzi, że zacier ma około 9-10%, a wiec nie najgorzej.
To co podałem to mój cały uzysk bez pierwszej najbardziej zagęszczonej i zasyfionej setki. Reszta przedgonu idzie do kolejnego zacieru.
Na potstilu też możesz wszystko wyssać tylko że będzie bardziej, powiedzmy aromatyczne Pogony do kolejnego zacieru, ale nie kumuluj zbyt bardzo.
@Imbir
Noooo, żyto ma to coś w sobie Wg mnie szkoda na czystą jak nie masz nadmiaru zboża. Ostatnio wąchałem roczną surówkę żytnią, bo czeka aż uzbieram troszkę więcej i powiem że mimo bardzo słabego cięcia to daję radę i to mocno Dolałem nawet jakiś czas temu tak z 15% do surówki cukrowej z środka rektyfikacji po jednym przebiegu, którą wlałem na dąb po wielozbożówce A co, takie eksperymenty sobie robię Chociaż z drugiej strony może i jednak nie szkoda Cholera wie. Ewentualnie zbieraj początek i koniec surówki i to przepuść na spiryt na czystą, na pewno się nie zawiedziesz. Tylko żeby jakaś konkretną ilość ukapać to trzeba sporo przerabiać
Jakość enzymów, hmm wątpię. Ja używałem przeterminowanych o rok i w podwójnej dawce świetnie dały sobie radę. Zrób próbę jodową po fermentacji i będziesz wiedział czy się spisały
Bardzo mało płynu masz. Jak drobno śrutujesz? Klarujesz ten płyn? Wydajność z 12l płynu niezła, bo wychodzi, że zacier ma około 9-10%, a wiec nie najgorzej.
To co podałem to mój cały uzysk bez pierwszej najbardziej zagęszczonej i zasyfionej setki. Reszta przedgonu idzie do kolejnego zacieru.
Na potstilu też możesz wszystko wyssać tylko że będzie bardziej, powiedzmy aromatyczne Pogony do kolejnego zacieru, ale nie kumuluj zbyt bardzo.
@Imbir
Noooo, żyto ma to coś w sobie Wg mnie szkoda na czystą jak nie masz nadmiaru zboża. Ostatnio wąchałem roczną surówkę żytnią, bo czeka aż uzbieram troszkę więcej i powiem że mimo bardzo słabego cięcia to daję radę i to mocno Dolałem nawet jakiś czas temu tak z 15% do surówki cukrowej z środka rektyfikacji po jednym przebiegu, którą wlałem na dąb po wielozbożówce A co, takie eksperymenty sobie robię Chociaż z drugiej strony może i jednak nie szkoda Cholera wie. Ewentualnie zbieraj początek i koniec surówki i to przepuść na spiryt na czystą, na pewno się nie zawiedziesz. Tylko żeby jakaś konkretną ilość ukapać to trzeba sporo przerabiać
-
- Posty: 1868
- Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 106 razy
- Kontakt:
Re: zacier zbożowy
Eldier, jak tniesz przedgony? Bo piszesz, że pierwsze 100 to syf. Co robisz z resztą? Możesz opisać cały proces?
Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
Ostatnio zmieniony wtorek, 14 mar 2017, 07:28 przez Kamal, łącznie zmieniany 1 raz.
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com
-
- Posty: 632
- Rejestracja: czwartek, 3 lis 2016, 15:42
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: żytnia
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: zacier zbożowy
Jeżeli chodzi o żytnią to ja uważam, że szkoda z tego nie zrobić wódki. Osobiście mój nr 1 za co pytanie ? Smak i jak by to ująć charakter tej wódeczki nie ma sobie równych. Czysta to zawsze można wypić jedna lepsza druga gorsza ale nie ma duszy jak żytnia.
Też tak myślę, że nie jest najgorzej. Przedgon wylewam do kibla nie wiedziałem, że można go podobnie użyć ale w sumie tak działa reflux, że to z powrotem do gara pompuje. Co do pogonów to max 1L takiego powiedzmy 15-20% daje do następnego gara więc to chyba nie dużo.eldier pisze:@sargas
Jakość enzymów, hmm wątpię. Ja używałem przeterminowanych o rok i w podwójnej dawce świetnie dały sobie radę. Zrób próbę jodową po fermentacji i będziesz wiedział czy się spisały
Bardzo mało płynu masz. Jak drobno śrutujesz? Klarujesz ten płyn? Wydajność z 12l płynu niezła, bo wychodzi, że zacier ma około 9-10%, a wiec nie najgorzej.
To co podałem to mój cały uzysk bez pierwszej najbardziej zagęszczonej i zasyfionej setki. Reszta przedgonu idzie do kolejnego zacieru.
Na potstilu też możesz wszystko wyssać tylko że będzie bardziej, powiedzmy aromatyczne Pogony do kolejnego zacieru, ale nie kumuluj zbyt bardzo.
Jeżeli chodzi o żytnią to ja uważam, że szkoda z tego nie zrobić wódki. Osobiście mój nr 1 za co pytanie ? Smak i jak by to ująć charakter tej wódeczki nie ma sobie równych. Czysta to zawsze można wypić jedna lepsza druga gorsza ale nie ma duszy jak żytnia.
-
- Posty: 304
- Rejestracja: niedziela, 29 gru 2013, 16:40
- Podziękował: 89 razy
- Otrzymał podziękowanie: 42 razy
Re: zacier zbożowy
Może zbożowe i owocowe przedgony są przyjemniejsze ale sacharoza już nigdy, od tamtego czasu od razu wale w kanalize. Takie jest przysłowie: czego się nie najesz tego się nie naliżesz
Ja dziękuje, jak w zeszłym roku po pierwszych mrozach wlałem prawie 5l uzbieranego przedgonu to do dzisiaj jeszcze go czuje w aucie. Nie szło oddychać podczas spryskiwania szybyDoody pisze:W najgorszym wypadku wlać do spryskiwaczy w samochodzie. Bierze każdy szron
Może zbożowe i owocowe przedgony są przyjemniejsze ale sacharoza już nigdy, od tamtego czasu od razu wale w kanalize. Takie jest przysłowie: czego się nie najesz tego się nie naliżesz
-
- Posty: 414
- Rejestracja: środa, 29 sty 2014, 10:57
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: podlaskie
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 103 razy
Re: zacier zbożowy
Wrócę do tematu wydajności. Jestem na swieżo po strippingu . U mnie wyszło z 12 kg zboża ( 11 kg żyta średnioześrutowanego + 1 kg płatków jęczmiennych ) w przeliczeniu na teoretyczny czysty alkohol ( 100 %) 2,6 l. Przeliczając na 50 % 5,2 litra. Zacieranie enzymami , odpęd w płaszczu wodnym do 99 % w kegu. Fermentacja 3 dniowa na drożdżach z dodatkiem glukoamylazy. Z jednego zacieru wyszła nieco gorsza wydajność, powodem było złe wymieszanie śruty, zrobił się przydenny glut i enzymy niezadziałały. Wydaje się że ciągłe mieszanie to podstawa , więc mieszadło się kłania.
Gdy wszyscy myślimy tak samo, nikt nie myśli. W.Lipman
-
- Posty: 632
- Rejestracja: czwartek, 3 lis 2016, 15:42
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: żytnia
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: zacier zbożowy
@ arbaletnik
Wydajność nieco lepsza niż u mnie więc na siłe cisnąć nie będę wyniku bo widzę że nie najgorzej.
Ja ostatnio zauważyłem że enzym upłynniający warto dać troche później odczekać aż dobrze się sparzy zboże oczywiście wiertarka + mieszadło innej opcji nie widzę i dopiero jak to sie podgrzeje do minimum 95C daje enzym całą dawke i fajnie się upłynnia a później to już pryszcz to scukrzyć.
Krótko fermentujesz ja to trzymam minimum tydzień.
Wydajność nieco lepsza niż u mnie więc na siłe cisnąć nie będę wyniku bo widzę że nie najgorzej.
Ja ostatnio zauważyłem że enzym upłynniający warto dać troche później odczekać aż dobrze się sparzy zboże oczywiście wiertarka + mieszadło innej opcji nie widzę i dopiero jak to sie podgrzeje do minimum 95C daje enzym całą dawke i fajnie się upłynnia a później to już pryszcz to scukrzyć.
Krótko fermentujesz ja to trzymam minimum tydzień.
-
- Posty: 397
- Rejestracja: wtorek, 22 paź 2013, 10:03
- Podziękował: 86 razy
- Otrzymał podziękowanie: 177 razy
Re: zacier zbożowy
Eeee, no! Lipa, Panie arbaletnik! Słabiutko! Nie masz Pan pojęcia o zacieraniu i wydajności! Bladego!
Stare księgi mówią, że zależnie od jakości ziarna ze 100 kg żyta wychodzi od 31 do 37 l. 100stopniowego szpyrytusu, a Pan się tu pchasz ze swoim marnym 2i6, kiedy powinno było być od 3i7 do 4i4!
A Pan, Panie sargas, to weź Pan się w ogóle nie odzywaj.
Swoich uzysków nie podam, bo już dawno przestałem się tym przejmować. Jeżeli od lat wyniki są powtarzalne, to znaczy że... taka jest wydajność! Czy komuś z koleżeństwa udało się sięgnąć niebotycznych szczytów książkowej wydajności?
Dodam jeszcze, że przy dyskusji o proporcji żyto-qqrydza do Jim Beam Rye Whisky, Fred Noe stwierdza, że żyto lubi zbijać się kulki, które pozostając wewnątrz suche, mogą zainfekować zacier.
Stare księgi mówią, że zależnie od jakości ziarna ze 100 kg żyta wychodzi od 31 do 37 l. 100stopniowego szpyrytusu, a Pan się tu pchasz ze swoim marnym 2i6, kiedy powinno było być od 3i7 do 4i4!
A Pan, Panie sargas, to weź Pan się w ogóle nie odzywaj.
Swoich uzysków nie podam, bo już dawno przestałem się tym przejmować. Jeżeli od lat wyniki są powtarzalne, to znaczy że... taka jest wydajność! Czy komuś z koleżeństwa udało się sięgnąć niebotycznych szczytów książkowej wydajności?
Dodam jeszcze, że przy dyskusji o proporcji żyto-qqrydza do Jim Beam Rye Whisky, Fred Noe stwierdza, że żyto lubi zbijać się kulki, które pozostając wewnątrz suche, mogą zainfekować zacier.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 751
- Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
- Podziękował: 114 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: zacier zbożowy
klepa na przecież pisałem, u mnie wydajność gdzieś z dolnej granicy puli.
Też byłem w szoku. Możliwe że ciutkę mniej bo mierzone nieatestowanym alkoholomierzem w term pokojowej. Ilość też może być nieznacznie inna, bo nie mierzone dokładnie miarką tylko w butelkach itp.
michal278
Opiszę jakoś w niedługim czasie. Na szybko powiem, że odlewam setkę z przodu, ponieważ przy ciągłym dolewaniu tego samego to wydaje mi się że zbytnio by się skumulowało.
Też byłem w szoku. Możliwe że ciutkę mniej bo mierzone nieatestowanym alkoholomierzem w term pokojowej. Ilość też może być nieznacznie inna, bo nie mierzone dokładnie miarką tylko w butelkach itp.
michal278
Opiszę jakoś w niedługim czasie. Na szybko powiem, że odlewam setkę z przodu, ponieważ przy ciągłym dolewaniu tego samego to wydaje mi się że zbytnio by się skumulowało.
-
- Posty: 632
- Rejestracja: czwartek, 3 lis 2016, 15:42
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: żytnia
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: zacier zbożowy
Forum chyba jest od tego żeby się odzywać chyba że Pan Panie kolego jest tu jakimś moderatorem i mi zakaz dajesz jak tak to chciałbym znać powód niezbyt miłego tonu waćpana.klepa pisze: A Pan, Panie sargas, to weź Pan się w ogóle nie odzywaj.
Swoich uzysków nie podam, bo już dawno przestałem się tym przejmować. Jeżeli od lat wyniki są powtarzalne, to znaczy że... taka jest wydajność! Czy komuś z koleżeństwa udało się sięgnąć niebotycznych szczytów książkowej wydajności?
Dodam jeszcze, że przy dyskusji o proporcji żyto-qqrydza do Jim Beam Rye Whisky, Fred Noe stwierdza, że żyto lubi zbijać się kulki, które pozostając wewnątrz suche, mogą zainfekować zacier.
-
- Posty: 632
- Rejestracja: czwartek, 3 lis 2016, 15:42
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: żytnia
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: zacier zbożowy
Jeżeli tak to w porządku. Chociaż ton był taki, że poczułem się atakowany. Mimo wszystko ciekawe jestem mistrzowskiego wyniku kolegi klepy. Chyba to nie jest aż taka tajemnica?
Ostatnio zmieniony sobota, 18 mar 2017, 11:12 przez Kamal, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Nie cytujemy posta poprzedzającego w całości.
Powód: Nie cytujemy posta poprzedzającego w całości.
-
- Posty: 397
- Rejestracja: wtorek, 22 paź 2013, 10:03
- Podziękował: 86 razy
- Otrzymał podziękowanie: 177 razy
Re: zacier zbożowy
sargas - No co Ty?!
Moje rekordy to ok. 7 l. 70% serca + ok. 2 l. przedgonu + od 1 do 3 l. (zależnie od tego, co pokazuje zegar) pogonu. W ten czwartek zacierałem śrutę kukurydzianą, którą przed zatarciem sam jeszcze ześrutowałem. Zobaczymy.
Arbaletnik - jakby co, to na wszelki wypadek też
Moje rekordy to ok. 7 l. 70% serca + ok. 2 l. przedgonu + od 1 do 3 l. (zależnie od tego, co pokazuje zegar) pogonu. W ten czwartek zacierałem śrutę kukurydzianą, którą przed zatarciem sam jeszcze ześrutowałem. Zobaczymy.
Arbaletnik - jakby co, to na wszelki wypadek też
-
- Posty: 397
- Rejestracja: wtorek, 22 paź 2013, 10:03
- Podziękował: 86 razy
- Otrzymał podziękowanie: 177 razy
Re: zacier zbożowy
Kurka wodna, no coś mi dzisiaj jest!
Od początku: Najczęściej kukurydza ze względu na jej "cenową wdzięczność" i dostępność. Qq z żytem, pszenicą, jęczmieniem w różnych proporcjach i kombinacjach, a 2 razy nawet z dodatkiem inwertowanego, żeby zobaczyć, czy go czuć. Nie czuć.
Ilość: 30 - 33 kg w proporcji 1:3, żeby na 2 odpędy z jednej 120 l. beczki było. Odciskam na prasie, więc zawsze mam 85-90 l. do przepędzenia.
Enzymy.
Uzysk: z qq - jak wyżej. Z żyta, jęczmienia i pszenicy o ok. 1 litr mniejszy.
Tnę z zapasem. Po odlaniu ślepotki (400 ml.) ok. 1,6 - 1,8 l. przedgonu. Doję do 63, a jak się zagapię, to do 60%, a reszta w pogony.
Słód do tej pory raz, 30 kg pilzneńskiego. Ale żeby to były jakieś Himalaje smaku, to nie będę kłamał, że były. Raczej Karkonosze, bo brak mi już tego entuzjazmu młodych taterników Myślę, że słód wysiada przy smaku żyta
Słód robiłem do tej pory raz w ubiegłym roku. Z 25 kg jęczmienia wyszło 21 kg i nie jest to nic trudnego, ale nie chciało mi się go wędzić, więc wmieszałem go w tegoroczne żyto i qq. W maju powtórzę operację, ale na większej ilości. Właśnie żyta, bo wymiata.
Od początku: Najczęściej kukurydza ze względu na jej "cenową wdzięczność" i dostępność. Qq z żytem, pszenicą, jęczmieniem w różnych proporcjach i kombinacjach, a 2 razy nawet z dodatkiem inwertowanego, żeby zobaczyć, czy go czuć. Nie czuć.
Ilość: 30 - 33 kg w proporcji 1:3, żeby na 2 odpędy z jednej 120 l. beczki było. Odciskam na prasie, więc zawsze mam 85-90 l. do przepędzenia.
Enzymy.
Uzysk: z qq - jak wyżej. Z żyta, jęczmienia i pszenicy o ok. 1 litr mniejszy.
Tnę z zapasem. Po odlaniu ślepotki (400 ml.) ok. 1,6 - 1,8 l. przedgonu. Doję do 63, a jak się zagapię, to do 60%, a reszta w pogony.
Słód do tej pory raz, 30 kg pilzneńskiego. Ale żeby to były jakieś Himalaje smaku, to nie będę kłamał, że były. Raczej Karkonosze, bo brak mi już tego entuzjazmu młodych taterników Myślę, że słód wysiada przy smaku żyta
Słód robiłem do tej pory raz w ubiegłym roku. Z 25 kg jęczmienia wyszło 21 kg i nie jest to nic trudnego, ale nie chciało mi się go wędzić, więc wmieszałem go w tegoroczne żyto i qq. W maju powtórzę operację, ale na większej ilości. Właśnie żyta, bo wymiata.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 20 mar 2017, 14:05 przez klepa, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 632
- Rejestracja: czwartek, 3 lis 2016, 15:42
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: żytnia
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: zacier zbożowy
Nic dodać nic ująć. Z tą prasą to zajeb.... pomysł. Rozumiem, że używasz taką do owoców ? Też muszę pomyśleć nad czymś takim bo worek filtracyjny to lipa. Gotowałem kiedyś gęste ale mega zbożowy posmak jest aż taki powiedziałbym paszowy trzeba było przez węgiel dawać. A tak idealnie wychodzi. Taka praska pod alembik który będę kupował idealni się nadal tylko sklarowany płyn i nie będzie się przypalać.klepa pisze:Myślę, że słód wysiada przy smaku żyta
....... Właśnie żyta, bo wymiata.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: zacier zbożowy
Ale ogólna opinia może być tylko jedna - zbożówki rulez.
Tak jako destylaty jak i jako czyste wódki.
Nie chcę dyskutować z Twoim gustem, ale myślę, że z końcową oceną należałoby poczekać jakiś czas. Pisząc jakiś czas mam na myśli lata a nie miesiące. Nie mam zbytniego doświadczenia ze zbożówkami. Robiłem na słodzie, ze słodu jak na enzymach. Ale jak dotychczas to zauważyłem, że smak destylatu potrafi zmieniać się wręcz z miesiąca na miesiąc. Raz mnie zachwyca raz deprymuje. Bo próbując dociekam gdzie popełniłem błędy, by znowuż po jakimś czasie wpaść w zachwyty. I to destylatu przechowywanego w szkle. Wiem, wiem, że duży czynnik odgrywa też moja predyspozycja dnia. Humor, ciśnienie atmosferyczne i krwi... a także ogół stresu jakiemu podlegam.klepa pisze: Słód do tej pory raz, 30 kg pilzneńskiego. Ale żeby to były jakieś Himalaje smaku, to nie będę kłamał, że były. Raczej Karkonosze, bo brak mi już tego entuzjazmu młodych taterników Myślę, że słód wysiada przy smaku żyta
Ale ogólna opinia może być tylko jedna - zbożówki rulez.
Tak jako destylaty jak i jako czyste wódki.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 335
- Rejestracja: piątek, 31 sty 2014, 21:02
- Podziękował: 13 razy
- Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Re: zacier zbożowy
dojrzewania trunku to lepiej zrób drugi przebieg a wówczas dokończysz odbiór przedgonów bo po pierwszej destylacji i małym stężeniu alkoholu w nastawie nie można zrobić tego dokładnie .
Podczas drugiej destylacji destylat możesz odbierać w osobne naczynia od 60% a potem zdecydujesz co dodać do serca ,lub odzucić jako pogon i dodać do następnego nastawu.
Jeśli chodzi o zyski i straty co do drugiej destylacji to z pewnością zyski będą większe a więc destyluj drugi raz.
Nie wiem jakie stosujesz rygory co to odseparowania przedgonów i pogonów ale gdy nie masz beczki do dłuższegosargas pisze:A słuchajcie gromadzę właśnie destylat z potstilla i jak bede miał już 15L planuje jeszcze raz przepuścić wszystko ale przez Alembik. Strace na aromacie i posmaku zbożowym czy nie ? Warto czy dać sobie spokój ? I jak z wydajnością? Da się odzyskać wszystko tyle że w wyższym % ?
dojrzewania trunku to lepiej zrób drugi przebieg a wówczas dokończysz odbiór przedgonów bo po pierwszej destylacji i małym stężeniu alkoholu w nastawie nie można zrobić tego dokładnie .
Podczas drugiej destylacji destylat możesz odbierać w osobne naczynia od 60% a potem zdecydujesz co dodać do serca ,lub odzucić jako pogon i dodać do następnego nastawu.
Jeśli chodzi o zyski i straty co do drugiej destylacji to z pewnością zyski będą większe a więc destyluj drugi raz.
-
- Posty: 632
- Rejestracja: czwartek, 3 lis 2016, 15:42
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: żytnia
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: zacier zbożowy
Puki co nie będę drugi raz destylował boję się utraty aromatów bo robiłem to na prostym potstill. Jak już dojedzie do mnie alembik to zrobię jak radzisz bo z pewnością pozostanie sporo więcej aromatu i tu będę sobie mógł pozwolić na jego częściową utratę. Beczka oczywiście jest i to po dwukrotnym niedługim przebiegu z winem także dodatkowo wzbogaci końcowy smak.
-
- Posty: 3805
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 459 razy
Re: zacier zbożowy
Właśnie zacieram tzw. zacier odpadowy
Zostało mi po zacieraniach wcześniejszych: 8,2 kg śruty kukurydzianej, 1,6kg słodu wędzonego strong, znalazłem w domu 1 kg mąki razowej żytniej 2000 i pszennej 650, dokupiłem żytniej 720 - 2 kg i tak zebrane 13,8 kg towaru zatarłem 50 litrami wody. Metoda "na lenia" czyli wszystko do jednej beczki. Najpierw woda 98 stopni, potem kukurydza i mąka + alfaamylaza. Beczka do spiwora . Mieszałem co 10 minut mieszadłem do kleju. Po godzinie temperatura 73 stopnie, zaraz dosypie słodu, kwasku cytrynowego do pH 4,6 - 4,8 i dodam glukoamylazy (tak ze 70% zalecanej ilości) bo słodu mam za mało aby zatrzeć resztę.
EDIT:
Zorientowałem się wczoraj, że nie mam żadnych grzybków do zbożówek i wystartowałem na SpiritFerm Turbo Fruit
Drożdże ruszyły (choć nie tak ochoczo jak te dedykowane) ale zapach obiecujący
Zostało mi po zacieraniach wcześniejszych: 8,2 kg śruty kukurydzianej, 1,6kg słodu wędzonego strong, znalazłem w domu 1 kg mąki razowej żytniej 2000 i pszennej 650, dokupiłem żytniej 720 - 2 kg i tak zebrane 13,8 kg towaru zatarłem 50 litrami wody. Metoda "na lenia" czyli wszystko do jednej beczki. Najpierw woda 98 stopni, potem kukurydza i mąka + alfaamylaza. Beczka do spiwora . Mieszałem co 10 minut mieszadłem do kleju. Po godzinie temperatura 73 stopnie, zaraz dosypie słodu, kwasku cytrynowego do pH 4,6 - 4,8 i dodam glukoamylazy (tak ze 70% zalecanej ilości) bo słodu mam za mało aby zatrzeć resztę.
EDIT:
Zorientowałem się wczoraj, że nie mam żadnych grzybków do zbożówek i wystartowałem na SpiritFerm Turbo Fruit
Drożdże ruszyły (choć nie tak ochoczo jak te dedykowane) ale zapach obiecujący
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 7298
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: zacier zbożowy
O resztę zapytaj wujka Googla i ciotkę Wikipedię
Hasło dla ciebie - http://www.wiki.piwo.org/Alfa-amylazasargas pisze:Chce zrobić mocniejszy zacier proporcje 3L per kilo ale boje się że będzie za gesty.
O resztę zapytaj wujka Googla i ciotkę Wikipedię
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 632
- Rejestracja: czwartek, 3 lis 2016, 15:42
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: żytnia
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: zacier zbożowy
Jest dobrze, ale może być lepiej ?
Scalone
M. Używaj opcji "edytuj".
Scalone
Kolego wiem, bo używam tych enzymów nie rób już ze mnie totalnego ignoranta.radius pisze:Hasło dla ciebie - http://www.wiki.piwo.org/Alfa-amylazasargas pisze:Chce zrobić mocniejszy zacier proporcje 3L per kilo ale boje się że będzie za gesty.
O resztę zapytaj wujka Googla i ciotkę Wikipedię
M. Używaj opcji "edytuj".
Ostatnio zmieniony niedziela, 26 mar 2017, 21:19 przez Kamal, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 3805
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 459 razy
Re: zacier zbożowy
Pisałem w czwartek, że zrobiłem zacier zbożowy mieszany i wystartowałem go na SpiritFerm Turbo Fruit (z braku drożdży dedykowanych zbożom) Dziś jestem w szoku, bo Blg zacieru jest na poziomie "0" (maksymalnie +0,5) Do tego zapach zacieru jest przyjemniejszy niż zrobiony np. na drożdżach Alcotec Whisky. Nie wiem niestety jakie było Blg startowe ze względu na to, iż mąka dała zacier kiślowaty i cukromierz w tym stał jak wbity w błoto Zobaczę ile z tego wyciągnę destylatu. Może się okazać, że "turbofruty" są jakąś alternatywą dla drożdży typowo "zbożowych".
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 3805
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 459 razy
Re: zacier zbożowy
Natomiast w przypadku zacierania słodu rzeczywiście nie ma sensu korygować pH bo enzymy naturalne dają sobie świetnie radę w środowisku, które im słód stworzy
Być może praca drożdży się poprawia ale wątpię żeby dostosowanie kwasowości zacieru do zaleceń producenta enzymu pogorszyło wydajność scukrzania. Jeżeli tylko drożdże przerobią to co się scukrzyło to wydajność raczej będzie taka sama bądź lepsza. (tak na logikę)olo 69 pisze:Zróbcie choć raz zacier bez dodawania kwasu. Porównajcie szybkość startu drożdży, zakończenia pracy oraz wydajność.
Natomiast w przypadku zacierania słodu rzeczywiście nie ma sensu korygować pH bo enzymy naturalne dają sobie świetnie radę w środowisku, które im słód stworzy
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 3805
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 459 razy
Re: zacier zbożowy
No i cały misterny plan w pi....du
Mąka niestety, pomimo filtrowania, przypaliła się na grzałkach i zamiast otrzymać fajny destylat zbożowy, zrobiłem Laphroiga pachnącego dymem już po pierwszej destylacji Co najgorsze kolor destylatu był taki jakby ze 3 dni już leżał na dębie
Zdecydowałem się rozebrać kega na części pierwsze, wykręciłem grzałki (pomimo obaw okazało się to nader prostą czynnością) wyczyściłem wszystko i wlałem nieszczęsny destylat do ponownego gotowania. Spróbuję odzyskać chociaż połowę zbożówki zdatnej do picia. Jak się nie uda i będzie capić wędzonka to pójdzie do pełnej rektyfikacji. Właśnie się stabilizuje kolumna
Mąka niestety, pomimo filtrowania, przypaliła się na grzałkach i zamiast otrzymać fajny destylat zbożowy, zrobiłem Laphroiga pachnącego dymem już po pierwszej destylacji Co najgorsze kolor destylatu był taki jakby ze 3 dni już leżał na dębie
Zdecydowałem się rozebrać kega na części pierwsze, wykręciłem grzałki (pomimo obaw okazało się to nader prostą czynnością) wyczyściłem wszystko i wlałem nieszczęsny destylat do ponownego gotowania. Spróbuję odzyskać chociaż połowę zbożówki zdatnej do picia. Jak się nie uda i będzie capić wędzonka to pójdzie do pełnej rektyfikacji. Właśnie się stabilizuje kolumna
Pozdrawiam
Darek
Darek