Wódka żytnia
-
Autor tematu - Posty: 566
- Rejestracja: sobota, 6 paź 2012, 19:33
- Krótko o sobie: Robię najlepszą pieprzówkę po tej stronie Wisły ;-)
- Ulubiony Alkohol: Moja osobista nalewka agrestowa ;-)
- Lokalizacja: Braniewo
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 44 razy
Żyto fermentuje, czas na małe przemyślenia. Na początek chciałbym zrobić trochę, trudno powiedzieć, że starki, ale dobrego materiału do starzenia. Nie jest to jednak jedyny wyrób z żyta, który chcę robić. Chodzi oczywiście o żytnią, niby banalne ale wg wszelkich prawideł powinna to być wódka robiona ze spirytusu rektyfikowanego, i tu moje wątpliwości, ile smaku i zapachu zostanie w rektyfikacie, jak bardzo będzie to wódka inna, rozpoznawalna w smaku i zapachu? Czy ktokolwiek robił takie wyroby, nie koniecznie z żyta, w końcu przy zbożówkach z pot-stilla musi być sporo ogonów, które pewnie dajecie do rektyfikacji, co dobrego z tego wychodzi?
Pozdrawiam, Sławomir
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Wódka żytnia
Przede wszystkim określ się o co Ci dokładnie chodzi, czego oczekujesz.
Do starzenia polecam wersję mocno zanieczyszczoną, tzn. pot still, oszczędne cięcie frakcji. To da Ci destylat niezbyt smaczny ''od zaraz'' ale z dużym potencjałem do leżakowania.
Na spirytus zbożowy możesz użyć wszystkiego, co zostanie Ci po zakończeniu odbioru serca z pot stilla, czyli pogonów.
Zacząłbym zabawę od tego, że w początkowej fazie, po zalaniu, stabilizacji i ponownym odebraniu przedgonów zaworek odkręcasz na maksa, a kiedy temp. w kotle zaczyna rosnąć stopniowo zmniejszasz odbiór. W początkowej fazie nie przekraczaj 85*C na głowicy, reguluj stopniowo odbiór- kiedy temp. w kotle osiągnie 95*C powinieneś już mieć na głowicy temp. stabilizacji, czyli ok. 78*C.
Zapobiegnie to przedostaniu się głębokich pogonów do destylatu, a pozwoli odzyskać maksimum walorów.
Jeśli dobrze to rozegrasz to po rozcieńczeniu wyjdzie czysta wódka z mocnym żytnim posmakiem.
Do starzenia polecam wersję mocno zanieczyszczoną, tzn. pot still, oszczędne cięcie frakcji. To da Ci destylat niezbyt smaczny ''od zaraz'' ale z dużym potencjałem do leżakowania.
Na spirytus zbożowy możesz użyć wszystkiego, co zostanie Ci po zakończeniu odbioru serca z pot stilla, czyli pogonów.
Zacząłbym zabawę od tego, że w początkowej fazie, po zalaniu, stabilizacji i ponownym odebraniu przedgonów zaworek odkręcasz na maksa, a kiedy temp. w kotle zaczyna rosnąć stopniowo zmniejszasz odbiór. W początkowej fazie nie przekraczaj 85*C na głowicy, reguluj stopniowo odbiór- kiedy temp. w kotle osiągnie 95*C powinieneś już mieć na głowicy temp. stabilizacji, czyli ok. 78*C.
Zapobiegnie to przedostaniu się głębokich pogonów do destylatu, a pozwoli odzyskać maksimum walorów.
Jeśli dobrze to rozegrasz to po rozcieńczeniu wyjdzie czysta wódka z mocnym żytnim posmakiem.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
Autor tematu - Posty: 566
- Rejestracja: sobota, 6 paź 2012, 19:33
- Krótko o sobie: Robię najlepszą pieprzówkę po tej stronie Wisły ;-)
- Ulubiony Alkohol: Moja osobista nalewka agrestowa ;-)
- Lokalizacja: Braniewo
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 44 razy
Re: Wódka żytnia
Jeśli idzie o uzyskanie dobrego materiału do starzenia to wiem jak go uzyskać, ale bardziej poszukuję informacji co wyjdzie z rektyfikacji surówki żytniej, czy w efekcie uzyskam czysty spirytus, bez żadnych walorów surowca, czy może jednak da się w nim wyczuć smaki zbożowe, bo tylko wtedy jest sens produkt końcowy nazywać wódką żytnią Boję się, że wyjdzie jedynie bardzo łagodna aczkolwiek bezsmakowa wódka...
Córka osiemnaście lat skończyła, czas kociołki )* weselne stawiać.
)* Mój szesnastoletni syn zaglądając do zacieru żytniego stwierdził: to musi być kociołek Panoramiksa
Córka osiemnaście lat skończyła, czas kociołki )* weselne stawiać.
)* Mój szesnastoletni syn zaglądając do zacieru żytniego stwierdził: to musi być kociołek Panoramiksa
Pozdrawiam, Sławomir
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Wódka żytnia
Wódka Żytnie w/g reguł sztuki powstaje poprzez destylację zacieru i otrzymanie surówki o mocy ok. 90-92%. Po czym następuje leżakowanie od 6-12 miesięcy w beczkach, po czym następuje rozcieńczenie do mocy 65-70% i powtórne leżakowanie przez następne lata w/g uznania twórcy trunku.
Opisałem spraw bardzo ogólnie i liczby są b. przybliżone, gdyż szczegóły to już każdy sam musi sobie dopracować. Znowuż w/g własnego uznania.
Opisałem spraw bardzo ogólnie i liczby są b. przybliżone, gdyż szczegóły to już każdy sam musi sobie dopracować. Znowuż w/g własnego uznania.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 773
- Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
- Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
- Ulubiony Alkohol: Żubrówka
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: Wódka żytnia
A mi kiedyś podano inny przepis, i to podobno ma być żytniówka:
Namoczyć żyto aż puści korzonki, następnie do balona z cukrem i drożdżami. Jak już nastaw będzie gotowy, to na rurki.
Nigdy tego nie robiłem, ale gosciu co mi o tym mówił zachwalał.
Prędzej będzie to nastaw na życie, powyższy przepis bardziej mi się podoba.
Namoczyć żyto aż puści korzonki, następnie do balona z cukrem i drożdżami. Jak już nastaw będzie gotowy, to na rurki.
Nigdy tego nie robiłem, ale gosciu co mi o tym mówił zachwalał.
Prędzej będzie to nastaw na życie, powyższy przepis bardziej mi się podoba.
Jesli ktoś myśli że jest wolnym człowiekiem, to oznacza że jest niewolnikiem!
-
Autor tematu - Posty: 566
- Rejestracja: sobota, 6 paź 2012, 19:33
- Krótko o sobie: Robię najlepszą pieprzówkę po tej stronie Wisły ;-)
- Ulubiony Alkohol: Moja osobista nalewka agrestowa ;-)
- Lokalizacja: Braniewo
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 44 razy
Re: Wódka żytnia
Czyli rektyfikując jak cukrówkę, do 97%, nie otrzymam materiału na żytnią, i to chciałem wiedzieć. Jaki będzie efekt końcowy to się przekonam jak się napiję produktu IMHO będzie lepsze od cukrówki, co oznacz, że będzie dobre na spirytus do nalewki czy materiał na pieprzówkę czy żołądkową, która ostatnio zaczyna mi wychodzić bardzo smaczna
Dziękuję za wyjaśnienia
Dziękuję za wyjaśnienia
Pozdrawiam, Sławomir
-
- Posty: 692
- Rejestracja: sobota, 8 maja 2010, 08:02
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 72 razy
Re: Wódka żytnia
Po jednej destylacji na pewno będzie inna w smaku niż z cukrówki. Po dwóch też jeszcze coś ze smaku żytniej powinno zostać - taki jakby karmelowo-piernikowy posmak. Po trzech destylacjach otrzymasz praktycznie to samo co po cukrówce.
Jeśli chodzi o łagodność to moim zdaniem wódka destylowana z zacieru żytniego aż taka łagodna nie jest.
Jeśli chodzi o łagodność to moim zdaniem wódka destylowana z zacieru żytniego aż taka łagodna nie jest.
Pozdrawiam,olo 69
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Wódka żytnia
Tak jak wspomina @olo69 niestety ale żytnia do najłagodniejszych wódek nie należy i ma bardzo specyficzny smak. Tu mam na myśli żytnią destylowaną sposobem który opisałem wyżej. Miałem ostatnio możliwość degustacji z różnych swojskich żródeł jak i sklepową. Kwestia gustu i przyzwyczajenia.
Reszta tak jak opisuje @olo69. Pierwsza rektyfikacja pozostawia trochę aromatów. Jak popracujesz trochę temperaturą na głowicy tak aby otrzymać mniejszy procent np.95% to tych aromatów powinno być więcej. W każdym bądż razie żytnia to typowy materiał na leżakowanie.
Reszta tak jak opisuje @olo69. Pierwsza rektyfikacja pozostawia trochę aromatów. Jak popracujesz trochę temperaturą na głowicy tak aby otrzymać mniejszy procent np.95% to tych aromatów powinno być więcej. W każdym bądż razie żytnia to typowy materiał na leżakowanie.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
Autor tematu - Posty: 566
- Rejestracja: sobota, 6 paź 2012, 19:33
- Krótko o sobie: Robię najlepszą pieprzówkę po tej stronie Wisły ;-)
- Ulubiony Alkohol: Moja osobista nalewka agrestowa ;-)
- Lokalizacja: Braniewo
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 44 razy
Re: Wódka żytnia
Dzięki panowie za pomoc, prawda jest taka, że skoro cukrówka wychodzi mi taka, że na głowę bije wyroby z monopolowego, to i z żyta będzie coś fajnego. Jeśli jako czysta się nie sprawdzi to na pewno będzie się nadawać na inne wyroby, dębową, żołądkową, pieprzową, czy w końcu krupnik, który jednak wymaga wyrazistego spirytusu. Na glukozówce to mi krupnik wyszedł całkiem bez posmaku alkoholu zawsze robiłem tak około 35% ale na glukozówce wyszedł po prostu kompocik miodowy, walący jednak w łeb.
Pozdrawiam, Sławomir
-
Autor tematu - Posty: 566
- Rejestracja: sobota, 6 paź 2012, 19:33
- Krótko o sobie: Robię najlepszą pieprzówkę po tej stronie Wisły ;-)
- Ulubiony Alkohol: Moja osobista nalewka agrestowa ;-)
- Lokalizacja: Braniewo
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 44 razy
Re: Wódka żytnia
Mówisz i masz
http://alkohole-domowe.com/forum/post76695.html#p76695
http://alkohole-domowe.com/forum/post76695.html#p76695
Pozdrawiam, Sławomir
-
- Posty: 692
- Rejestracja: sobota, 8 maja 2010, 08:02
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 72 razy
Re: Wódka żytnia
Polecam puścić żyto w ten sposób.
Pierwsze gotowanie. Po ustabilizowaniu kolumny wolny kropelkowy odbiór przedgonu. Po odbiorze przedgonu zawór odbioru otworzyć na full i jechać jak na pot stillu.
Rozcieńczyć do 20-30% i gotować powtórnie stabilizując kolumnę i dokładnie odbierać kropelkowo przedgon. Potem znowu zawór odbioru otwarty na full i na małym grzaniu odbierać, aż destylat będzie leciał około 60-65%.
Od tej pory ustabilizować kolumnę i odebrać resztę na czysty spirytus.
Ja tak robię na krótkiej kolumnie 50 cm wypełnionej miedzią ale można też na dłuższej. Ważne aby było wypełnienie miedziane.
Tak otrzymana wódka otrzymuje sporo smaku surowca. Można pić od razu ale po około miesiącu nabiera coraz lepszego smaku. Ja dodaję trochę opalonego dębu i odstawiam przynajmniej na trzy miesiące.
Pierwsze gotowanie. Po ustabilizowaniu kolumny wolny kropelkowy odbiór przedgonu. Po odbiorze przedgonu zawór odbioru otworzyć na full i jechać jak na pot stillu.
Rozcieńczyć do 20-30% i gotować powtórnie stabilizując kolumnę i dokładnie odbierać kropelkowo przedgon. Potem znowu zawór odbioru otwarty na full i na małym grzaniu odbierać, aż destylat będzie leciał około 60-65%.
Od tej pory ustabilizować kolumnę i odebrać resztę na czysty spirytus.
Ja tak robię na krótkiej kolumnie 50 cm wypełnionej miedzią ale można też na dłuższej. Ważne aby było wypełnienie miedziane.
Tak otrzymana wódka otrzymuje sporo smaku surowca. Można pić od razu ale po około miesiącu nabiera coraz lepszego smaku. Ja dodaję trochę opalonego dębu i odstawiam przynajmniej na trzy miesiące.
Pozdrawiam,olo 69
-
Autor tematu - Posty: 566
- Rejestracja: sobota, 6 paź 2012, 19:33
- Krótko o sobie: Robię najlepszą pieprzówkę po tej stronie Wisły ;-)
- Ulubiony Alkohol: Moja osobista nalewka agrestowa ;-)
- Lokalizacja: Braniewo
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 44 razy
Re: Wódka żytnia
Zacier pracuje, nie jakoś szalenie, ale ubywa cukru- da się w smaku wyczuć. Temperatura około 22°C, stoi na takim stryszku, w ciągu dnia pewnie wiele nie podskoczy, bo w końcu z temperaturami szału nie ma
Nie mieszałem dziś zacieru, ale da się zauważyć, że lepkość troszkę się zmniejsza. Enzym zmniejszający lepkość jutro albo pojutrze dotrze, ale pytanie- czy go jeszcze dodać przed końcem fermentacji? Może jeszcze poprawić filtrowanie, temperatury dla niego zaczynają się niby od 35°C.
Nie mieszałem dziś zacieru, ale da się zauważyć, że lepkość troszkę się zmniejsza. Enzym zmniejszający lepkość jutro albo pojutrze dotrze, ale pytanie- czy go jeszcze dodać przed końcem fermentacji? Może jeszcze poprawić filtrowanie, temperatury dla niego zaczynają się niby od 35°C.
Pozdrawiam, Sławomir
-
- Posty: 3
- Rejestracja: sobota, 26 lut 2011, 20:36
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Wódka żytnia
Witam. właśnie jestem w trakcie destylowania żytniówki ( już ponad 2 litry się przedestylowały ;D ) . Zacier bez używania drożdży... Pyszna ale to pyszna żytniówka... już daje przepis i polecam.
2 kg żyta , 1,33 litra wody i 1 kg cukru. Cukier rozpuścic w ciepłej wodzie ,zalać żyto i odstawić na tydzień czasem dwa aż zacznie fermentować. Wtedy dodać 11 litrów wody i 3 kg cukru , wiadomo cukier rozpuszczamy w wodzie i dolewamy. ( proporcje na 20 litrowy baniak fermentacyjny). Po destylacji niebo w gębie bez żadnych drożdzy
2 kg żyta , 1,33 litra wody i 1 kg cukru. Cukier rozpuścic w ciepłej wodzie ,zalać żyto i odstawić na tydzień czasem dwa aż zacznie fermentować. Wtedy dodać 11 litrów wody i 3 kg cukru , wiadomo cukier rozpuszczamy w wodzie i dolewamy. ( proporcje na 20 litrowy baniak fermentacyjny). Po destylacji niebo w gębie bez żadnych drożdzy
-
- Posty: 692
- Rejestracja: sobota, 8 maja 2010, 08:02
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 72 razy
Re: Wódka żytnia
Do zacierów polecam "fermiole". Do nastawów na ziarnie można nie stosować drożdży
http://alkohole-domowe.com/forum/ziarno ... -t318.html
Trzeba jeszcze napisać, że wódka żytnia robiona na smakówkę z zacieru, smakuje zupełnie inaczej niż ta z nastawu z dodatkiem żyta.
http://alkohole-domowe.com/forum/ziarno ... -t318.html
Trzeba jeszcze napisać, że wódka żytnia robiona na smakówkę z zacieru, smakuje zupełnie inaczej niż ta z nastawu z dodatkiem żyta.
Pozdrawiam,olo 69
-
- Posty: 1
- Rejestracja: niedziela, 11 sty 2015, 15:02
Re: Wódka żytnia
Uzyskałem smak żyta dodając do cukrówki skiełkowane nasiona i kilka garści świeżego żyta z wioski z pola na wiosnę , po pierwszym desytlwaniu pachniało po drugim już bardzo mało , trzeci nie robiłem bo bez sensu.Smak był przedni , prporcje 45 l 2 kg skiełowanego 4-6 garści świezego z pola wiosną o poranku takżeby rosa była na lstkach
-
- Posty: 692
- Rejestracja: sobota, 8 maja 2010, 08:02
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 72 razy
Re: Wódka żytnia
Wódki zbożowe, to moje ulubione trunki. Jeśli chodzi o żyto to wychodzi fajny destylat nawet na pot stillu. Ale wódeczka żytnia dwa razy destylowana a wykonana z zacieru żytniego to dla mnie super trunek.
Cukrówek prawie nie robię, zbożóweczki to jest to
Trochę mała wydajność wychodzi, ale te trunki mają swój charakter. Polecam sprawdzić.
Cukrówek prawie nie robię, zbożóweczki to jest to
Trochę mała wydajność wychodzi, ale te trunki mają swój charakter. Polecam sprawdzić.
Pozdrawiam,olo 69
-
- Posty: 73
- Rejestracja: czwartek, 31 lip 2014, 09:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Wódka żytnia
Mój pierwszy nastaw na żytnią jeszcze pracuje. Zrobiłem też 2 nastaw i nawet 3. 1 nastaw po tygodniu ładnie ruszył . 2 coś nie chce ruszyć choć stoi ponad tydzień , ma dziwny zapach i pojawiła się jakby pleśń. Dodałem 2 kg cukru i 5 l wody zobaczę co z tego będzie. Ratować to czy wywalić ?
-
- Posty: 1312
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Wódka żytnia
Na szczęście nie trafiłem jeszcze pleśni, ale infekcję już zaliczyłem z ziarnem i na Mini stilu posmak maślanego popcornu był nie do wywabienia. Wrzuć fotki poglądowe może to nie pleśń a piana?? Radius czy piro nie zatrzyma pleśni w początkowej fazie?? (pomijam zielony kożuch na całej powierzchni)
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Wódka żytnia
Whisky/whiskey to ze słodu jęczmiennego, jęczmienia lub kukurydzy. Z żyta jak już to starka. Czyściochę można uzyskać z dowolnego zboża - kwestia odpowiedniej obróbki surówki uzyskanej z zacieru.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 146
- Rejestracja: środa, 24 wrz 2014, 10:19
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: wszystkie oprócz metanolu
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: wielkopolska
- Podziękował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 19 razy
Re: Wódka żytnia
Zatarłem słód żytni. Jestem po pierwszym gonieniu. Smak jak na razie dobry z silną nutą żyta. Jutro pierwszą surówkę przegonię, drugi raz i do beczki. Już wiem że mój alembik ciut za mały jest (35 litrów i mam spore ograniczenia w przerobie). Postanowiłem po odpowiednim czasie część zlewać, a resztę uzupełniać na następne starzenie, bez zlewania całości do szkła.
Ostatnio zmieniony piątek, 20 lut 2015, 08:19 przez Emiel Regis, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: konieczne poprawki
Powód: konieczne poprawki
In vino feritas
-
- Posty: 73
- Rejestracja: czwartek, 31 lip 2014, 09:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Wódka żytnia
Wczoraj pierwszy nastaw na żytnią poszedł na rurki. Dla przypomnienia skład : 3 kg śruta żyto + 2 kg cukru + 4 l wody , po tygodniu + 3 kg cukru i woda do objętości 22 l. Stało dobrze ponad miesiąc. Urobek słaby. Po dwukrotnym gotowaniu tylko 2,5 l gotowego produktu 42 %. Fakt że za dużo do garnka nalałem i poszło dobre 5 litrów przez rurkę. Rozrobione z karmelem . Dzisiaj próba - smak i zapach rewelacja. Odstawiłem niech ze 3 tyg. się pogryzie w piwnicy.
-
- Posty: 146
- Rejestracja: środa, 24 wrz 2014, 10:19
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: wszystkie oprócz metanolu
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: wielkopolska
- Podziękował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 19 razy
-
- Posty: 1312
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Wódka żytnia
Ile sprytu wychodzi z 10kg śruty zbożowej??wiking pisze:A pił ktoś z was czystą z zacieru zbożowego ? Bo @olo69 i ja pijamy takie trunki, i powiem wam, że nie ma lepszej czystej od zbożowej, a wszelakie starania z cukrówkami nie dają takiego efektu.
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
-
- Posty: 2914
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
-
- Posty: 146
- Rejestracja: środa, 24 wrz 2014, 10:19
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: wszystkie oprócz metanolu
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: wielkopolska
- Podziękował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 19 razy